Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 124/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 lutego 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Waldemar Płóciennik (przewodniczący)
SSN Krzysztof Cesarz
SSA del. do SN Dorota Wróblewska (sprawozdawca)
Protokolant Katarzyna Głodowska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Lucjana Nowakowskiego,
w sprawie A. O.
oskarżonego z art. 156 § 2 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 12 lutego 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej
od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 5 stycznia 2012 r.
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego
z dnia 24 marca 2011 r.,
1.uchyla zaskarżony wyrok oraz utrzymany nim w mocy
wyrok Sądu Rejonowego w W. i sprawę oskarżonego A.O.
przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w
W.;
2. zarządza zwrot na rzecz oskarżycielki posiłkowej kwoty 450
(czterysta pięćdziesiąt) zł, uiszczonej tytułem opłaty od kasacji.
UZASADNIENIE
2
A. O. został oskarżony o to, że w dniu 26.10.2003 r. w W., w Lecznicy
Położniczo - Chirurgicznej „I.”, pełniąc funkcję kierownika Kliniki i jednocześnie
wykonując obowiązki zawodowe jako lekarz anestezjolog, sprawujący opiekę
anestezjologiczną w trakcie porodu i bezpośrednio po porodzie nad pacjentką tej
kliniki I. P., nieumyślnie pozbawił w/w zdolności płodzenia jak również spowodował
zaistnienie ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, realnie zagrażającej
życiu pacjentki w ten sposób, że po zakończonym porodzie w sytuacji, gdy stan
ogólny zdrowia pacjentki gwałtownie się pogorszył, w wyniku krwotoku powstałego
na skutek niezdiagnozowanego przez lekarza ginekologa –położnika pęknięcia
macicy, mając możliwość obserwowania stanu zdrowia chorej i przygotowanie
zawodowe pozwalające na ocenę występującego zagrożenia dla zdrowia i życia
pacjentki, zaniechał dalszych działań diagnostycznych w sytuacji nieuzyskania
poprawy stanu zdrowia pacjentki po zabiegach leczniczych zastosowanych przez
lekarza ginekologa - położnika i zbyt późno podjął i zrealizował decyzję o
przewiezieniu I. P. do szpitala dysponującego większymi możliwościami i
umiejętnościami leczenia, co w konsekwencji doprowadziło do uszkodzenia
ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego w wyniku niedotlenienia u osoby
po przebytym krwotoku poporodowym z usunięciem macicy, powikłanym ostrą
przednerkową niewydolnością nerek z zaburzeniami krzepnięcia, niedowładem
czterokończynowym, posocznicą skutkującą powstaniem w/w okoliczności
wyczerpujących dyspozycję art. 156 § 1 pkt 1 i 2 k.k., tj. o czyn z art. 156 § 2 k.k.
Wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 24 marca 2011 r., A. O. został
uniewinniony od popełnienia zarzuconego mu czynu.
Wyrok ten został zaskarżony apelacjami na niekorzyść oskarżonego przez
prokuratora Prokuratury Rejonowej oraz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej – I.
P. Przy czym pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej zarzucił rozstrzygnięciu:
1)obrazę prawa procesowego, mającą wpływ na treść wyroku, tj. art. 410 k.p.k.,
polegającą na pominięciu szeregu okoliczności wynikających z
przeprowadzonych dowodów w postaci zeznań świadka D. P., zeznań
biegłego A. Z. oraz opinii zespołów biegłych z Białegostoku i Krakowa, których
uwzględnienie w oczywisty sposób mogło mieć wpływ na przyjęcie
odpowiedzialności karnej lekarza anestezjologa,
3
2) błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść wyroku, polegający
na całkowitym pominięciu w analizie stanu faktycznego niezmiernie istotnej
okoliczności, iż A. O. był oskarżony z art. 156 § 2 k.k. nie tylko jako lekarz
anestezjolog, lecz również jako Kierownik (właściciel) Kliniki „I”.
W związku z tymi zarzutami, pełnomocnik wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku wobec A. O. i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego
rozpoznania, a przy tym, w uzasadnieniu apelacji wskazał, że konieczne będzie
zlecenie Sądowi I instancji, m.in. dopuszczenia dowodu z opinii biegłego
anestezjologa, dla precyzyjnej oceny działań i zachowań oskarżonego.
Sąd Okręgowy w W., po rozpoznaniu sprawy A. O., na skutek wniesionych
apelacji, wyrokiem z dnia 5 stycznia 2012 r., utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Od wyroku Sądu Okręgowego kasację wywiódł pełnomocnik oskarżycielki
posiłkowej, podnosząc zarzut rażącego naruszenia prawa procesowego, mającego
istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj.:
1) art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k.,
polegającego na uznaniu za zbędne przeprowadzenie dowodu z opinii
biegłego anestezjologa, wnioskowanego w apelacji oraz braku rozważenia
potrzeby uzyskania opinii biegłych z zakresu neurologii i urologii, w sytuacji,
gdy dotychczasowe opinie medyczne biegłych z Białegostoku i Krakowa były
niepełne, w aspekcie oceny działań (zaniechań) lekarza anestezjologa oraz
jego niezbędnego współdziałania z lekarzem ginekologiem – położnikiem w
okresie pooperacyjnym, a także w kwestii określenia negatywnych skutków
dla położnicy, wynikających z przekazania I. P. karetce pogotowia
ratunkowego dopiero o godzinie 9.15, a więc po upływie 6 i pół godziny od
zaistnienia przesłanek do przeprowadzenia pilnej operacji chirurgicznej, co
mogło mieć oczywisty wpływ na ustalenie odpowiedzialności karnej A. O., a
Sąd Okręgowy bezpodstawnie uznał, iż określenie tych skutków jest
niemożliwe i stanowi nieusuwalną wątpliwość (w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k.),
2) art. 452 § 2 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., polegającego na poczynieniu przez
Sąd Okręgowy nowych ustaleń faktycznych, dotyczących odpowiedzialności
oskarżonego jako właściciela i kierownika Kliniki „I.”, bez przeprowadzenia
postępowania dowodowego w II instancji, niezbędnego dla oceny zarzutów
apelacyjnych, w sytuacji gdy Sąd Rejonowy w ogóle nie dokonał żadnych
własnych ustaleń w tym zakresie oraz dowolnym, bo nie opartym na
4
dowodach, lecz na bliżej nieokreślonym przekonaniu Sądu odwoławczego, o
braku błędów organizacyjnych A. O., związanych z IV okresem porodowym,
na stan zdrowia pokrzywdzonej i zaistnienie skutków określonych w art. 156 §
1 pkt 2 k.k., które to nowe ustalenia pozostały poza sferą kontroli instancyjnej.
W związku z tak przedstawionymi zarzutami, pełnomocnik oskarżycielki
posiłkowej wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz poprzedzającego go
wyroku Sądu Rejonowego, w części dotyczącej A. O. i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Prokurator Prokuratury Okręgowej, w pisemnej odpowiedzi na kasację wniósł
o jej oddalenie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej okazała się zasadna.
W pierwszej kolejności należy zauważyć, że skarżący w sposób błędny
wskazał podstawy prawne przedstawionych zarzutów. Pomimo tego mankamentu
kasacja, odczytywana w oparciu o treść zarzutów i ich uzasadnienie (m.in. s.4
kasacji), pozwala stwierdzić, że skarżący kwestionuje sposób przeprowadzenia
kontroli odwoławczej. Wskazuje bowiem na uchybienia procesowe Sądu pierwszej
instancji odnoszące się do oceny dowodów z opinii instytutów naukowych, które nie
zostały dostrzeżone przez Sąd drugiej instancji, pomimo podniesienia ich w apelacji.
Odwołuje się też do braku oceny dowodów, a przy tym nieprzeprowadzenia przez
Sąd Rejonowy, w niezbędnym zakresie, postępowania dowodowego w odniesieniu
do odpowiedzialności A. O. jako kierownika Kliniki „I.” i błędnego rozważenia
podniesionego w tym zakresie zarzutu w apelacji. Tym samym Sądowi
odwoławczemu stawiany jest jako pierwszy zarzut naruszenia art. 433 § 2 k.p.k. w
zw. z art. 457 § 3 k.p.k. przez zaaprobowanie oceny dowodów dokonanej przez
Sąd pierwszej instancji z obrazą art. 7 k.p.k. Natomiast zarzut drugi dotyczy w
istocie naruszenia art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k.
Odnosząc się do pierwszego zarzutu, na wstępie przypomnieć należało, że
zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego „lekarz może odpowiadać karnie za
przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu pacjenta w związku z zabiegiem
leczniczym (rozumianym w szerokim znaczeniu tego pojęcia, tzn. obejmującym
diagnozę, terapię i profilaktykę chorób) tylko w razie zawinionego błędu sztuki
lekarskiej. Ustalenie błędu w sztuce lekarskiej zależy od odpowiedzi na pytanie, czy
postępowanie lekarza w konkretnej sytuacji i z uwzględnieniem całokształtu
5
okoliczności istniejących w chwili zabiegu, a zwłaszcza tych danych, którymi
wówczas dysponował albo mógł dysponować, zgodne było z wymaganiami
aktualnej wiedzy i nauki medycznej oraz powszechnie przyjętej praktyki lekarskiej”
(por. wyrok SN z dnia 29 kwietnia 1994 r., WR 70/94 - OSNKW 1994 z. 11-12, poz.
70; wyrok SN z dnia 10 grudnia 2002 r., V KK 33/02, LEX nr 75498).
Dla prawidłowego rozważenia odpowiedzialności karnej lekarza za
przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu pacjenta niezbędne jest ustalenie:
- czy czynności lecznicze zostały wykonane zgodnie z zasadami wiedzy i
sztuki medycznej, a więc czy lekarz dopuścił się błędów w sztuce lekarskiej,
- czy zachowaniem swoim naruszył obiektywny obowiązek ostrożności, a więc
nie zachował należytej ostrożności,
- czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy jego czynem (błędem, błędami)
a powstałym skutkiem (ustalenie związku przyczynowego zgodnie z zasadą
ekwiwalencji, stwierdzenie obiektywnej przypisywalności skutku).
W przedmiotowej sprawie, Sąd Okręgowy nie rozważył należycie zarzutu,
zawartego w apelacji, z którego wynikało, że Sąd I instancji w sposób wadliwy
ocenił dowody z opinii instytutów naukowych, co przede wszystkim dotyczyło opinii
wydanej przez biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu
Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie.
Sąd odwoławczy, jak wynika z treści uzasadnienia, podzielił ocenę
wskazanych dowodów, zaprezentowaną przez Sąd Rejonowy. W ten sposób nie
dostrzegł, że Sąd ten, odwołując się do opinii biegłych KMS UJ w Krakowie,
przywołał jej fragment, z którego wynikało, że „oskarżeni lekarze dopuścili się błędu
lekarskiego podczas prowadzenia porodu poprzez nierozpoznanie przyczyny
ciężkiego krwotoku porodowego, którą było pęknięcie macicy”, a jednocześnie
stwierdził, iż „bazując na opinii biegłych nie znalazł uzasadnienia dla poparcia tezy,
jakoby oskarżony zajmując się tą pacjentką czegoś zaniechał, zareagował zbyt
późno czy niewłaściwie, a przeciwnie – uznał, że jego czynności uwzględniając
faktyczny podział zadań w tej klinice i jego specjalizację – były realizowane
właściwie”. Taka konstrukcja uzasadnienia świadczyła o niepełnej ocenie materiału
dowodowego dokonanej przez Sąd I instancji, skoro przywołany fragment opinii
biegłych pozostawał w sprzeczności z wyprowadzonym wnioskiem dotyczącym
prawidłowości czynności medycznych podjętych przez A. O.
6
Sąd odwoławczy akceptując ocenę materiału dowodowego, dokonaną przez
Sąd Rejonowy, również nie dostrzegł, że opinia biegłych z Krakowa, uznana za
kategoryczną i mająca kluczowe znaczenie dla sprawy, była w istocie sprzeczna
wewnętrznie, co podważało jej trafność w odniesieniu do A. O. Jak bowiem
wskazano wyżej, w opinii pisemnej biegli doszli do wniosku, że „Oskarżeni lekarze
dopuścili się błędu lekarskiego podczas prowadzenia porodu u I. P. przez
nierozpoznanie przyczyny ciężkiego krwotoku porodowego, którą było pękniecie
macicy”. Wniosek ten w sposób oczywisty nie odnosił się więc wyłącznie do
oskarżonej ginekolog, ale również do oskarżonego anestezjologa, skoro w
przywołanym zdaniu biegli użyli liczby mnogiej „oskarżeni lekarze”. W toku
rozprawy przed Sądem Rejonowym, jeden z biegłych wydających przedmiotową
opinię, prof. dr hab. med. A. R. ginekolog i położnik wprost stwierdził „Błąd lekarza
anestezjologa polega na nierozpoznaniu przyczyny krwotoku i narażeniu pacjentki
na powikłania”. Natomiast wypowiadająca się chwilę po nim, współopiniująca dr
med. B. P. specjalista medycyny sądowej stwierdziła, że „W punkcie 1 opinii jest złe
sformułowanie. Napisaliśmy, że wskazani lekarze dopuścili się błędu, a powinno
być stwierdzone, że to lekarz ginekolog, który prowadził poród dopuścił się błędu.
W naszej ocenie oskarżony nie dopuścił się błędu lekarskiego podczas tego porodu.
Podtrzymujemy tę opinię, że czynności anestezjologiczne były wykonywane
zgodnie ze stanem wiedzy i zasadami sztuki lekarskiej.” Chociaż biegła
wypowiedziała się nie tylko w swoim imieniu, to nie można było nie zauważyć, że
zdanie biegłego A. R. wypowiedziane w czasie poprzedzającym wypowiedź biegłej,
przeczyło temu, by stanowisko wyrażone przez biegłą było w istocie ich wspólnym
wnioskiem. Sąd I instancji nie starał się wyjaśnić powodów powyższej rozbieżności,
a także nie zwrócił się do biegłego A. R., by jednoznaczne odniósł się do
oświadczenia B. P. Nie podjął również takiej próby Sąd II instancji.
Nie miał też racji Sąd Okręgowy, gdy uznał, że w niniejszej sprawie nie
zachodziła potrzeba uzyskania dodatkowej opinii biegłego anestezjologa.
Wprawdzie słusznie Sąd II instancji wskazał, że lekarze specjaliści z zakresu
medycyny sądowej są kompetentni do wypowiadania się w zakresie różnych
postępowań lekarskich, a więc i czynności anestezjologicznych, to jednak w tej
konkretnej, złożonej sprawie uznać należało, że poprzestanie na opinii wydanej
przez biegłych z zakresu ginekologii i położnictwa oraz medycyny sądowej było
niewystarczające dla jednoznacznego rozstrzygnięcia kwestii odpowiedzialności
7
karnej oskarżonego. Po pierwsze, wniosek ten jest uprawniony wobec faktu, że w
opiniach dotychczas wydanych w sprawie, w tym ostatniej, uznanej za w pełni
trafną, kwestia prawidłowości czynności medycznych oskarżonego została
przeanalizowana niejako na marginesie oceny zachowań oskarżonej ginekolog,
poświęcono jej więc niewiele uwagi. Jednocześnie do wydania obydwu opinii
powołano oprócz biegłych z zakresu medycyny sądowej, biegłych ginekologów –
położników, co niewątpliwie, jak wynika z ich treści, przyczyniło się do pogłębienia
oceny czynności ginekologicznych. Bez wątpienia też pozostaje, że specjalista z
zakresu anestezjologii dysponuje szerszą wiedzą z tej dziedziny niż specjalista
medycyny sądowej. Istotne jest też, że z opinii uznanej przez sądy za podstawową
dla oceny zachowań oskarżonego wynikało, że lepiej byłoby, gdyby zachowanie
oskarżonego oceniał anestezjolog. W taki bowiem sposób wypowiedział się biegły
A. R. w toku rozprawy, zaraz po tym jak stwierdził, że „Na obu lekarzach spoczywa
odpowiedzialność za intubowaną pacjentkę, ale moim zdaniem bardziej na
anestezjologu”. Wprawdzie zaraz po wskazaniu, że „Lepiej byłoby gdyby to biegły
anestezjolog oceniał zachowanie oskarżonego”, dodał „ale na tyle mogę stwierdzić,
że jego postępowanie było poprawne. Główna przyczyna nierozpoznania pęknięcia
macicy to jest odpowiedzialność lekarza ginekologa”, to jednak w ten sposób biegły
przyznał, że bardziej kompetentnym do oceny zachowania oskarżonego byłby
anestezjolog, a jednocześnie nie wyjaśnił powodów, dla których zajął takie
stanowisko. Nie zmierzano też do ustalenia, jakimi przesłankami kierował się biegły
twierdząc, że „na tyle” może stwierdzić, iż postępowanie anestezjologa było
poprawne. Nie wiadomo również, czy wskazane wypowiedzi odnosiły się wyłącznie
do nierozpoznania pęknięcia macicy, czy również do pozostałych czynności
medycznych podjętych do czasu przekazania pokrzywdzonej załodze karetki
pogotowia.
Wobec powyższego uznać należało, że w przedmiotowej sprawie dla
dokonania prawidłowej oceny, czy oskarżony dopuścił się błędów w sztuce
lekarskiej, konieczne było skorzystanie z fachowej wiedzy specjalisty anestezjologa.
Przeciwny pogląd wyrażony przez Sąd II instancji był zatem chybiony.
O trafności pierwszego zarzutu przedstawionego w kasacji świadczy również
zajęcie przez Sąd Okręgowy stanowiska, że „wyłączną przyczyną krwotoków i
późniejszych powikłań, a w konsekwencji negatywnych skutków dla zdrowia
pokrzywdzonej” było niezdiagnozowanie pęknięcia macicy, w sytuacji gdy nie
8
wynikało to jednoznacznie z wydanych w sprawie opinii medycznych. Wystarczy
odwołać się do przywołanego wcześniej zdania wypowiedzianego przez biegłego A.
R.: „Główna przyczyna nie rozpoznania pęknięcia macicy to jest odpowiedzialność
lekarza ginekologa”, które mogło sugerować zaistnienie innych przyczyn obok
głównej. Jednocześnie przekonanie Sądu Okręgowego na temat wyłącznej
przyczyny zaistnienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu I. P. jawiło się jako wadliwe
wobec stwierdzenia zawartego w opinii pisemnej wydanej przez biegłych z Krakowa:
„Przekazanie karetce pogotowia poszkodowanej I. P. dopiero o godz. 9.15
skutkowało pogarszaniem się stanu zdrowia poszkodowanej i wystąpieniem
szeregu powikłań.”
W świetle powyższego należało stwierdzić, że przed Sądem II instancji
doszło do rażącego naruszenia przepisów postępowania, to jest art. 433 § 2 k.p.k.
w związku z art. 457 § 3 k.p.k. i art. 7 k.p.k. W ten sposób uchybienia Sądu I
instancji, sprowadzające się do dowolnej oceny dowodów w postaci opinii biegłych
z zakresu medycyny, przeniknęły do postępowania odwoławczego. Naruszenie
wskazanych przepisów mogło mieć wpływ na treść wyroku, skoro nie ustalono
nawet w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości, czy A. O. dopuścił się
błędów w sztuce medycznej w procesie leczenia I. P., a wobec tego nie można było
również wyprowadzić prawidłowych wniosków w zakresie dotyczącym zachowania
należytej ostrożności i związku przyczynowego.
Zasadny był również drugi zarzut przedstawiony w kasacji, który dotyczył tzw.
„błędu w organizacji”.
W odniesieniu do odpowiedzialności karnej A. O. jako kierownika Kliniki „I.” -
Sąd II instancji dostrzegając, że zagadnieniem tym nie zajął się w ogóle Sąd
Rejonowy, zdecydował się na samodzielne dokonanie oceny zebranych dowodów.
Co do zasady sąd odwoławczy jest zwolniony od obowiązku
przeprowadzenia w uzasadnieniu szczegółowej analizy materiału dowodowego
zebranego w sprawie, gdy nie zmienia ustaleń faktycznych przyjętych przez sąd
pierwszej instancji za podstawę wyroku. Aby zasada ta mogła być realizowana
musi być jednak spełniony podstawowy warunek: poddane kontroli orzeczenie sądu
oparte być musi na całokształcie okoliczności ujawnionych w sprawie, a
uzasadnienie tego orzeczenia w pełni realizuje wymogi określone w art. 424 § 1
k.p.k.
9
W przedmiotowej sprawie uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego nie
spełniało powyższego warunku, skoro kwestia odpowiedzialności oskarżonego jako
kierownika Kliniki „I.” pozostała poza percepcją tego Sądu, a więc nie zawarto w
nim ustaleń okoliczności faktycznych i analizy dowodów przeprowadzonych w
postępowaniu przygotowawczym i w toku rozprawy głównej.
W tej sytuacji, jeśli Sąd odwoławczy zdecydował się na samodzielne
wyjaśnienie podstawy rozstrzygnięcia uniewinniającego oskarżonego we
wskazanym zakresie, winien był uczynić to przywołując w uzasadnieniu orzeczenia
przesłanki zajętego stanowiska, według reguł przewidzianych dla uzasadnienia
wyroku Sądu pierwszej instancji w art. 424 § 1 k.p.k. Rozstrzygnięcie Sądu
odwoławczego powinno uwzględniać całokształt okoliczności ujawnionych w
sprawie. Uzasadnienie Sądu Okręgowego świadczyło o tym, że nie sprostał on
powyższym wymogom. Ma ono charakter wybiórczy, ogólnikowy i w zasadzie nie
można na jego podstawie stwierdzić, jakie fakty Sąd ten uznał za udowodnione.
Sąd II instancji odwołał się do opinii biegłych z KMS UJ w Krakowie, z której
wynikało, że oskarżony może ponosić odpowiedzialność za błędy organizacyjne.
Jednocześnie dostrzegł jeden w istocie błąd w postaci zbyt szybkiego przeniesienia
pokrzywdzonej z sali porodowej na salę chorych i w konsekwencji brak
zapewnienia jej dostatecznej opieki lekarskiej w IV etapie porodu, a następnie
doszedł do wniosku, że uchybienie to nie pozostawało w związku przyczynowym z
niezdiagnozowaniem pęknięcia macicy. Tak ogólnikowa ocena nie pozwalała na
stwierdzenie, czy oskarżony dopuścił się jeszcze innych błędów organizacyjnych,
jeśli tak to jakich, a także czy dostrzeżony przez Sąd odwoławczy oraz ewentualnie
inne błędy pozostawały w związku przyczynowym ze skutkiem w postaci ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu I. P., a nie jak wskazano „z niezdiagnozowaniem pęknięcia
macicy”, a także czy były wynikiem niezachowania należytej ostrożności ze strony
oskarżonego jako kierownika Kliniki „I.” Nie sposób też przyjąć, mając na uwadze
treść uzasadnienia, by zaprezentowaną przez Sąd II instancji ocenę, poprzedzała
analiza zebranych w sprawie dowodów. Między innymi nie wyjaśniono choćby, jakie
to błędy organizacyjne mieli na uwadze biegli z KMS UJ w Krakowie i na jakiej
podstawie oparli twierdzenie, że w tym zakresie oskarżony „może odpowiadać”.
Bez wątpienia naruszenie w powyższym zakresie przepisów art. 433 § 2
k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. miało charakter rażący i mogło
mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, skoro faktycznie nie została wyjaśniona
10
kwestia odpowiedzialności oskarżonego jako pełniącego funkcję kierowniczą w
Klinice „I.”
Z tych powodów należało uchylić zaskarżony wyrok Sądu odwoławczego i
utrzymane nim w mocy orzeczenie Sądu Rejonowego i sprawę A. O. przekazać do
ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji, który winien przeprowadzić
postępowanie dowodowe w niezbędnym zakresie, dokonać należytej oceny
zgromadzonego materiału dowodowego z zachowaniem reguł określonych w art. 7
k.p.k., a przesłanki tej oceny przedstawić, w wypadku złożenia przez uprawnione
podmioty stosownego wniosku, w uzasadnieniu orzeczenia, z zachowaniem
wymogów określonych w art. 424 k.p.k. Rozpoznając ponownie sprawę Sąd
Rejonowy, w celu ustalenia czy oskarżony wykonując czynności medyczne
podczas porodu I. P. i w okresie późniejszym - do czasu jej przekazania załodze
karetki pogotowia, dopuścił się błędów medycznych, a jeśli tak to czy pozostawały
one w związku przyczynowym z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu pokrzywdzonej,
dopuści dowód w postaci opinii sądowo – medycznej z udziałem biegłego lekarza
specjalisty z zakresu anestezjologii. Natomiast w odniesieniu do kwestii błędów
organizacyjnych, dokona jednoznacznych ustaleń, z których będzie wynikało: czy i
jakich błędów dopuścił się oskarżony jako kierownik Kliniki „I.” i czy pozostawały
one w związku przyczynowym ze skutkami w zakresie ciężkiego uszczerbku na
zdrowiu pokrzywdzonej. Jednocześnie zaznaczyć należy, że do decyzji Sądu
orzekającego będzie należało, czy samodzielnie dokona ustaleń faktycznych w
oparciu o zebrany i niezbędny materiał dowodowy, czy skorzysta w tym zakresie z
wiedzy specjalisty z zakresu medycyny ogólnej i organizacji ochrony zdrowia.
Oczywistym jest, że Sąd Rejonowy winien mieć też na względzie pozostałe uwagi
zawarte w treści niniejszego uzasadnienia. Jednocześnie w polu widzenia Sądu I
instancji powinna znajdować się ewentualna możliwość oceny zachowań
oskarżonego na płaszczyźnie art. 160 k.k. Bez wątpienia niezbędne będzie też
dokonanie analizy postawy oskarżonego w kontekście art. 2 k.k.
Mając powyższe na względzie Sąd Najwyższy orzekł jak na wstępie.
Rozstrzygnięcie o zwrocie opłaty sądowej od kasacji, wydane na podstawie
art. 527 § 4 k.p.k., wynika z zasadności kasacji pełnomocnika oskarżycielki
posiłkowej.
11