Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KO 10/13
POSTANOWIENIE
Dnia 20 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dariusz Świecki (przewodniczący)
SSN Rafał Malarski (sprawozdawca)
SSN Dorota Rysińska
w sprawie W. G. i J. W.
oskarżonych z art. 286 § 1 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu
w dniu 20 marca 2013 r.,
inicjatywy przekazania sprawy do ponownego rozpoznania innemu sądowi
równorzędnemu,
wyrażonej w postanowieniu Sądu Rejonowego w W.
z dnia 17 stycznia 2013 r.,
p o s t a n o w i ł:
odmówić przekazania sprawy.
UZASADNIENIE
Inicjatywa sądu miejscowo właściwego nie zasługiwała na uwzględnienie.
Co należy rozumieć pod pojęciem „dobra wymiaru sprawiedliwości”, o którym
mowa w art. 37 k.p.k., ustawa nie wyjaśnia, niemniej utrwaliło się już w
orzecznictwie zapatrywanie, że chodzi tu m.in. o taki stan zdrowia osoby
oskarżonej, który trwale uniemożliwia jej uczestniczenie w postępowaniu karnym
przed sądem właściwym, a daje ową możność przed sądem równorzędnym. W
szczególności dotyczy to podsądnych w podeszłym wieku, ułomnych, cierpiących
na przewlekłe schorzenia, którzy zamieszkują z dala od siedziby sądu właściwego
terytorialnie, a dojazdy na rozprawy są bądź niemożliwe, bądź grożą pogorszeniem
stanu zdrowia lub wręcz śmiercią.
2
W konkretnej sprawie sąd właściwy, uzasadniając swój postulat, odwołał się
do treści opinii biegłego sądowego dr. n.med. R. S. z 10 stycznia 2013 r. (k. 963-
967). Opinia ta jednak jest wewnętrznie sprzeczna, niekonsekwentna i z tych racji
nie sposób potraktować ją jako wystarczającą podstawę do sięgnięcia po instytucję
przewidzianą w art. 37 k.p.k. Skoro biegły wyraził przekonanie, że stan zdrowia J.
W. (głównym problemem zdrowotnym oskarżonego jest nadciśnienie
nerkowopochodne, cukrzyca oraz zespół bezdechu sennego skojarzony z
otyłością) trwale nie pozwala zarówno na dojazd do W., jak i „udział w rozprawach”,
to tym samym trudno założyć, że uczestniczenie w rozprawie, która miałaby odbyć
się w sądzie położonym w innym mieście, byłoby możliwe. Dlatego zupełnie
zaskakujący jest zamieszczony w końcowej części opinii pogląd, że „najwłaściwsze
byłoby przekazanie postępowania do Sądu Rejonowego w pobliżu miejsca
zamieszkania” (k. 967). Stanowisko to - trzeba to jeszcze raz zaakcentować –
pozostaje w jaskrawej kolizji z wcześniejszym stwierdzeniem biegłego o
niemożności w ogóle brania udziału przez J. W. w rozprawie.
W aktualnej sytuacji procesowej, gdy odbyło się już kilka terminów rozprawy
głównej, podczas których obaj oskarżeni złożyli obszerne wyjaśnienia i zdołano
odebrać zeznania od 4 świadków (prokurator zawnioskował do przesłuchania na
rozprawie tylko 6 świadków), i gdy W. od G. (w tym mieście mieszka J. W.) dzieli
odległość zaledwie 45 km, sąd właściwy powinien dążyć do uściślenia opinii i
usunięcia rodzących się na jej tle wątpliwości. Gdyby po tych zabiegach okazało
się, że J. W. może jednak wziąć udział w rozprawie głównej (praktycznie chodzi o
jeden dzień), sąd właściwy winien podjąć starania o zapewnienie oskarżonemu
bezpiecznego z punktu widzenia medycznego dojazdu do wodzisławskiego sądu.
Gdyby natomiast wykluczone stało się uczestnictwo chorego oskarżonego w ogóle
w rozprawie (we właściwym oraz innym równorzędnym sądzie), pojawi się wówczas
konieczność rozważenia wyłączenia jego sprawy do odrębnego postępowania (art.
34 § 3 k.p.k.) i - o ile zaistniałyby przesłanki z art. 22 § 1 k.p.k. – zawieszenia w
stosunku do niego postępowania.
W tych warunkach, uznając, że inicjowane przez Sąd Rejonowy w W.
rozwiązanie w żadnym razie nie gwarantowałoby osiągnięcia celów procesu
wyznaczonych przez art. 2 § 1 k.p.k., zwłaszcza rozstrzygnięcia sprawy w
rozsądnym terminie (przeciwnie: wiele wskazuje, że proces uległby dalszemu
3
wysoce niepożądanemu wydłużeniu), Sąd Najwyższy orzekł jak w dyspozytywnej
części postanowienia.