Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: WK 14/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 września 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jan Bogdan Rychlicki (przewodniczący)
SSN Edward Matwijów (sprawozdawca)
SSN Andrzej Tomczyk
Protokolant : Marcin Szlaga
przy udziale prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk. Zbigniewa
Badelskiego
w sprawie kpt. rez. J. K. oskarżonego z art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 160 § 1 k.k. po
rozpoznaniu w Izbie Wojskowej na rozprawie w dniu 28 sierpnia 2013 r., kasacji,
wniesionej przez prokuratora na niekorzyść oskarżonego od wyroku Wojskowego
Sądu Okręgowego w P. z dnia 23 maja 2013 r. utrzymującego w mocy wyrok
Wojskowego Sądu Garnizonowego w P. z dnia 18 stycznia 2013 r .
uchyla zaskarżony wyrok i utrzymany nim w mocy wyrok
Wojskowego Sądu Garnizonowego w P. i sprawę przekazuje
temu Sądowi do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji.
UZASADNIENIE
2
Kpt. rez. J. K. został oskarżony o to, że w dniu 11 maja 2006 r. w B., pełniąc
służbę dyżurnego lekarza Szpitala Oddziału Ratunkowego Wojskowego Szpitala
[…], na którym ciążył obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo,
przyjął pacjenta szer. L. M., mającego skierowanie na Oddział Ortopedyczny, a
następnie nie zapoznał się z wynikiem zleconego przez siebie badania CRP krwi
tego pacjenta (marker reakcji zapalnej – białko ostrej fazy), którego wartość
wynosiła 410 mg/l, który to wynik bezwzględnie wskazywał na konieczność
hospitalizacji pacjenta oraz nie przekazał wyniku tego badania i nie przekazał
informacji o zastosowanej wobec pacjenta tlenoterapii przyjmującemu pacjenta
dyżurnemu lekarzowi ortopedzie mjr. A. J., czym spowodował utrudnienie i
opóźnienie postawienia prawidłowego rozpoznania i w konsekwencji opóźnił
włączenie odpowiedniego leczenia, w następstwie czego naraził szer. L. M. na
bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
tj. popełnienie przestępstwa określonego w art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 160 § 1 k.k.
Wojskowy Sąd Garnizonowy wyrokiem z dnia 18 stycznia 2013 r., na
podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. oraz art. 414 § 1 k.p.k. uniewinnił kpt. rez. J. K. od
popełnienia zarzucanego mu czynu.
W apelacji wniesionej na niekorzyść kpt. rez. J. K., prokurator zarzucił błąd w
ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który to błąd miał
wpływ na treść tego orzeczenia, wyrażający się w poglądzie, że zachowanie
oskarżonego nie wyczerpuje znamion przestępstwa określonego w art. 160 § 2 k.k.
w zw. z art. 160 § 1 k.k. (lub co najmniej przestępstwa określonego w art. 160 § 3
k.k. w zw. z art. 160 § 2 k.k.), bowiem nie dopuścił się on takiego błędu, który
skutkowałby narażeniem w dniu 11 maja 2006 r. szer. L. M. na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy
w kontekście całokształtu zebranego materiału dowodowego, a w szczególności
zebranych w toku postepowania opinii biegłych, a także regulacji zawartych w
regulaminie Szpitalnego Oddziału […] należy ocenić, że wymieniony oskarżony
poprzez brak właściwego postępowania diagnostycznego, do którego był
zobowiązany jako lekarz Szpitalnego Oddziału Ratunkowego […] dopuścił się
określonych zaniechań polegających na: nieprzeprowadzeniu wymaganych badań
3
(badanie RTG płuc) i niepoinformowaniu mjr. A. J. – lekarza podejmującego
formalną decyzję o nieprzyjęciu szer. M. do szpitala – o wynikach wcześniej
wykonywanych już badań (badanie morfologii krwi wskazujące na podwyższony
poziom neutrofilów, bardzo znacznie obniżony poziom limfocytów oraz
małopłytkowość oraz badanie USG jamy brzusznej, wskazujące na powiększenie
śledziony), a także niezapoznanie się z wynikami badań już zleconych (badanie
CRP krwi, wskazujące na rozwijający się stan zapalny), które to zaniechania
spowodowały utrudnienie i opóźnienie postawienia prawidłowego rozpoznania i w
konsekwencji opóźniły włączenie odpowiedniego leczenia, w następstwie czego
naraziły szer. M. na wystąpienie wspomnianych skutków.
W oparciu o podniesiony zarzut prokurator w konkluzji wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Wojskowemu Sądowi Garnizonowemu
do ponownego rozpoznania.
Wojskowy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 23 maja 2013 r., uznając apelację
za oczywiście bezzasadną, zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.
Kasację od prawomocnego wyroku Wojskowego Sądu Okręgowego wywiódł
na niekorzyść oskarżonego kpt. rez. J. K. – Prokurator Wojskowej Prokuratury
Okręgowej, który powołując się na rażące, a przy tym mające istotny wpływ na
treść orzeczenia naruszenie prawa procesowego, a to art. 7 k.p.k., art. 420 k.p.k.
oraz art. 433 § 2 i 457 § 3 k.p.k., polegające na niepełnym – bo odbiegającym od
całościowej oceny dowodów – ustosunkowaniem się do podniesionych w apelacji
zarzutów oraz podjęcie rozstrzygnięcia bez podania przekonujących jego
przesłanek i z naruszeniem granic sędziowskiej swobody, a to w wyniku
nieodniesienia się do wszystkich istotnych faktów i dowodów zgromadzonych w
sprawie i mających znaczenie dla jej rozstrzygnięcia oraz w sytuacji, gdy te istotne
fakty i dowody zostały również pominięte przez sąd pierwszej instancji i przyjęcie –
z pominięciem części ustalonych w sprawie okoliczności, albo nawet wbrew treści
przeprowadzonych dowodów, że przekazanie pokrzywdzonego lekarzowi mjr. A. J.
zwalniało oskarżonego, zarówno od podjęcia działań zmierzających do ustalenia
przyczyny stanu zapalnego u tego pokrzywdzonego, jak też z obowiązku
przekazania lekarzowi A. J. pełnych danych o zleconych do tego czasu badaniach i
4
z konieczności zapoznania się z ich wynikami, podczas gdy – wbrew twierdzeniom
sądu pierwszej instancji i aprobującego jego poglądy sądu drugiej instancji – na
oskarżonym ciążył obowiązek nie tylko dążenia do ustalenia przyczyn stanu
zapalnego występującego u L. M., ale także obowiązek zapoznania się z wynikiem
zleconych przez siebie badań CRP i poinformowania o tym także lek. A. J.
(zarówno o zleceniu jak i wyniku) oraz o innych podjętych przez siebie działaniach
leczniczych wobec pokrzywdzonego, a także dopilnowanie pełnego wypełnienia
karty diagnostyczno-obserwacyjnej zawierającej informacje we wskazanym
zakresie, a w konsekwencji wskazanych naruszeń, sąd odwoławczy doszedł do
błędnego wniosku o oczywistej bezzasadności zarzutu apelacji złożonej przez
prokuratora i utrzymał w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji.
Na tej podstawie autor kasacji wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia
Wojskowego Sądu Okręgowego i poprzedzającego go wyroku Wojskowego Sądu
Garnizonowego w części dotyczącej uniewinnienia kpt. rez. J. K. i przekazanie
sprawy temu ostatniemu sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest zasadna.
Na wstępie zauważyć należy, że sposób sformułowania zarzutu kasacyjnego,
a w szczególności naruszenia wymienionych w nim przepisów prawa procesowego,
tj. art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. obok art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., nie jest
właściwy, bowiem wskazuje na odwoławczy charakter środka, choć zgodnie z art.
519 k.p.k. kasacja przysługuje od prawomocnego wyroku sądu odwoławczego.
Pomimo tych mankamentów, kasacja odczytywana w oparciu o treść zarzutu
pozwala stwierdzić, że skarżący kwestionuje sposób przeprowadzania kontroli
odwoławczej, gdyż wskazuje na uchybienia procesowe Sądu pierwszej instancji
odnośnie oceny dowodów z opinii instytutów naukowych, oceny zeznań świadków
[…] oraz pobieżną ocenę tych wszystkich okoliczności, które wiązały się z
obowiązkami oskarżonego J. K. – jako lekarza dyżurnego SOR, które nie nosiły
znamion błędu medycznego, a które to uchybienia nie zostały poddane wnikliwej
kontroli przez Sąd odwoławczy, pomimo podniesienia ich w apelacji.
5
Tym samym Sądowi odwoławczemu stawiany jest zarzut naruszenia art. 433
§ 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. przez zaaprobowanie niepełnej oceny
dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji z obrazą art. 7 k.p.k. oraz art.
410 k.p.k.
W uzasadnieniu kasacji prokurator podnosi, iż zaskarżony nią wyrok uchybia
normom prawa procesowego wskazanym w podstawie prawnej zarzutu z tego
powodu, że Sąd odwoławczy wbrew powinnościom wynikającym z treści art. 410
k.p.k. nie przeprowadził w sposób wnikliwy i kompletny merytorycznej analizy
postępowania oskarżonego J. K. jako lekarza dyżurnego SOR […] od momentu
przywiezienia L. M. na ten Oddział.
Zdaniem skarżącego, na tle całokształtu okoliczności sprawy, Sądy obu
instancji niesłusznie zdyskwalifikowały treść opinii biegłych z Zakładu Medycyny
Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który błędami diagnostycznymi
obciążył obu oskarżonych, w przeciwieństwie do odmiennego stanowiska biegłych
z Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku.
Ustosunkowując się do zarzutu kasacji i zawartych w jej pisemnych
motywach argumentów, stwierdzić należy, iż zaskarżony nią wyrok, w sposób
rażący uchybia normom prawa procesowego, na które powołał się w podstawie
prawnej podniesionego zarzutu skarżący.
W zaistniałej w niniejszej sprawie sytuacji, kiedy to Sąd odwoławczy
aprobuje uniewinniające rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji, uzasadnienie
rozstrzygnięcia Sądu odwoławczego powinno zawierać szczegółową analizę
wszystkich wniosków i zarzutów wskazanych w środku odwoławczym (art. 433 § 2
k.p.k.).
Realizując powinności wynikłe z treści art. 410 k.p.k. Sąd odwoławczy
powinien przeprowadzić merytoryczną analizę całości materiału dowodowego i
uczynić to w sposób wnikliwy i kompletny.
Poprzestanie bowiem przez Sąd odwoławczy na lakonicznych
stwierdzeniach aprobujących w całej rozciągłości wadliwą ocenę i wnioski Sądu
6
pierwszej instancji, połączonych z krytyką odmiennego stanowiska prokuratora w
zakresie odpowiedzialności oskarżonego J. K. nie czyni zadość i przez to nie
pozwala rzetelnie odeprzeć podniesionego w rozpoznawanej kasacji zarzutu
przekroczenia przez ten sąd w toku orzekania granic swobodnej oceny dowodów
(art. 7 k.p.k.).
Zarzut ten bowiem jest niesłuszny tylko wówczas, gdy przekonanie Sądu o
winie czy niewinności oskarżonego, wynika z całokształtu analizy ujawnionych w
sprawie dowodów, ocenionych stosownie do wskazań wiedzy i doświadczenia
życiowego.
Tymczasem zaprezentowana in concreto przez Sąd odwoławczy
argumentacja uzasadniająca pełną akceptację rozstrzygnięcia Sądu meriti uchybia
owym przytoczonym wyżej wymogom i czyni to w sposób rażący.
Rodzaj i zakres przedmiotowy tych uchybień determinuje oceny o możliwości
ich istotnego wpływu na treść zaskarżonego kasacją wyroku.
W świetle utrwalonej praktyki orzeczniczej, Sądy obu instancji oraz
prokurator, co uszło ich uwadze, powinny mieć na względzie, że art. 160 k.k.
odwołuje się do bezpośredniego niebezpieczeństwa „utraty życia” albo ciężkiego
„uszczerbku na zdrowiu”. Skoro ustawodawca wskazuje na możliwość zaistnienia
alternatywnego tych przesłanek, przeto każde z nich powinno być oceniane
oddzielnie.
W myśl art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza
dentysty (tekst jedn. Dz. U. z 2002 r., Nr 21, poz. 204 ze zm.) lekarz ma obowiązek
wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej,
dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia
chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością.
Zgodnie z przyjętą w orzecznictwie i w doktrynie wykładnią, lekarz – jako
gwarant życia i zdrowia człowieka - jest zobowiązany do tego, by odwracać
niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia, a nie tylko do tego, by go nie zwiększać.
Gwarant ma bowiem obowiązek wdrożyć wszystkie te działania, które w warunkach
7
sytuacyjnych, w jakich działa, są według rekomendacji wynikających z aktualnego
stanu wiedzy medycznej wymagane jako dające szansę na wykluczenie,
ograniczenie czy neutralizację niebezpieczeństwa „pierwotnego” – a nie tylko takie,
które mogą do tego prowadzić w sposób pewny. Zakres obowiązków ciążących na
gwarancie musi być bowiem definiowany w odniesieniu do tego momentu
czasowego, w którym on działa, w oparciu o wtedy dostępne mu informacje o
okolicznościach stanu faktycznego. W odniesieniu do tego momentu formułowane
być powinny wnioski co do zakresu realizacji tychże obowiązków i
niebezpieczeństw, które wynikać mogą z ich zaniechania (zob. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 8 czerwca 2010 r., III KK 408/09, LEX nr 598846).
Uważna lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku,
że zarówno Sąd pierwszej instancji, jak i Sąd odwoławczy pominęły w swoich
rozważaniach okoliczności, o których była mowa wyżej, bądź też nie uwzględniły
ich w należytym stopniu.
Bezspornym jest, że w przedmiotowej sprawie obaj oskarżeni byli
gwarantami życia lub zdrowia L. M. Rozważając ich odpowiedzialność karną na
płaszczyźnie art. 160 k.k., Sądy obu instancji w głównej mierze skoncentrowały się
na zachowaniu współoskarżonego A. J., przyjmując, że to on ponosi wyłączną winę
za narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub
ciężkiego uszkodzenia ciała.
Do takiego wniosku doszedł Sąd pierwszej instancji, który następnie został w
pełni zaaprobowany przez Sąd odwoławczy, na podstawie opinii biegłych Zakładu
Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
W wydanej przez ten ośrodek naukowy opinii, biegli stwierdzili, że w świetle
objawów wynikających z dokumentacji medycznej dot. M. z jego wcześniejszych
pobytów w szpitalach wynikało podejrzenie SIRS, co uzasadniało potrzebę dalszej
diagnostyki w warunkach szpitalnych. Odmowa hospitalizacji spowodowała
opóźnienie postepowania diagnostycznego i podjęcia odpowiedniego leczenia.
Za ten stan rzeczy wyłączną winę ponosi A. J., który dopuścił się błędu
diagnostycznego. W ocenie tego zespołu biegłych błędu w sztuce lekarskiej nie
8
dopuścił się oskarżony J. K., bowiem jego rola, jako lekarza dyżurnego SOR w
diagnozowaniu i podejmowaniu decyzji, była podrzędna i ograniczona, gdyż
pokrzywdzony posiadał skierowanie na ortopedię i lekarz ortopeda podjął decyzję o
odmowie jego hospitalizacji.
W opinii Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi,
której Sądy obu instancji nie podzieliły w części dotyczącej zachowania
oskarżonego K., uznając ją jako „niejasną i niedostatecznie uzasadnioną”, biegli
wskazali na szereg nieprawidłowości w postępowaniu tego oskarżonego
podkreślając, że w ich wyniku nastąpiło przeniesienie chorego ze stanu uogólnionej
reakcji zapalnej w stan bardziej niebezpieczny.
Zdaniem Sądu Najwyższego, wnikliwa analiza obu opinii biegłych prowadzi
do wniosku, iż oba zespoły biegłych w postępowaniu oskarżonego K., jako lekarza
SOR-u, dopatrzyły się nieprawidłowości w postaci zaniechania, przy czym biegli z
ZMS UM w Białymstoku uznali, że nie noszą one znamion błędu medycznego czy
diagnostycznego.
Zupełnie niezrozumiałe jest w tej sytuacji stanowisko Sądu pierwszej
instancji zaaprobowane przez instancję odwoławczą, który zdeprecjonował opinię
biegłych z Łodzi, w części dotyczącej oceny postępowania oskarżonego K. uznając,
że jest ona niejasna i nieuzasadniona.
Gdyby nawet tak było, to istniała możliwość jej doprecyzowania i
uzupełnienia podczas wideokonferencji.
W tym miejscu należy zauważyć, iż odpowiedzialność lekarza gwaranta na
płaszczyźnie art. 160 k.k., nie musi polegać tylko na popełnieniu przez niego błędu
diagnostycznego czy medycznego. Mogą to być różne inne podejmowane albo
zaniechane przez niego czynności, narażające człowieka na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
W żadnej mierze nie można uznać za trafny pogląd Sądu odwoławczego,
akceptujący stanowisko Sądu pierwszej instancji, że brak było podstaw do
przypisania winy oskarżonemu K. w kierunku popełnienia czynu z art. 160 k.k.,
9
bowiem w ślad za opinią Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w
Białymstoku błędu diagnostycznego dopuścił się A. J., który ponosi wszelkie
konsekwencje związane z narażeniem L. M. na bezpośrednie niebezpieczeństwo
utraty życia lub zdrowia.
Sąd odwoławczy, akceptując rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji w
przedmiocie uniewinnienia oskarżonego K., pominął w swych rozważaniach szereg
istotnych okoliczności związanych z procesem diagnozowania przez tego
oskarżonego, których prawidłowa ocena mogłaby rzutować na zupełnie odmienne
rozstrzygnięcie.
Dla przypisania lekarzowi popełnienia przestępstwa z art. 160 k.k. bez
znaczenia pozostaje okoliczność, że pacjenta później badał inny lekarz, który
dopuścił się błędu diagnostycznego. Z faktu, że pokrzywdzony L. M. posiadał
skierowanie do lekarza ortopedy, który badał go jako ostatni i on to odmówił
hospitalizacji, nie można było wyprowadzać automatycznie tak daleko idących
wniosków jak uczyniły to Sądy obu instancji. Oskarżonemu K. nie można byłoby
postawić jakiegokolwiek zarzutu, gdyby prawidłowej analizie i ocenie poddane
zostało jego postępowanie w procesie diagnozowania pokrzywdzonego na SOR-e,
zanim został on przekazany lekarzowi ortopedzie.
Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku oraz wyroku Sądu pierwszej instancji
nie wynika, aby taka wnikliwa analiza w tym zakresie została przeprowadzona.
Oba zespoły biegłych pomimo rozbieżności co do określenia charakteru
zaniechania przez oskarżonego K. konkretnych czynności, zgodnie stwierdziły, że
miał on obowiązek zapoznania się z wynikami dotychczasowych badań oraz badań,
które zlecił osobiście, przekazania informacji o zastosowaniu tlenoterapii lekarzowi
przyjmującemu pacjenta.
W powierzchownej i jednostronnie przeprowadzonej kontroli odwoławczej
Wojskowy Sąd Okręgowy, pomimo podnoszonych w apelacji zarzutów, nie udzielił
odpowiedzi na szereg istotnych kwestii, np. czy oskarżony K. miał obowiązek
zapoznania się z wynikiem CRP, nie przeanalizował dogłębnie i wnikliwie
całokształtu postępowania oskarżonego K. od momentu przybycia L. M. do SOR-u.
10
Z dokumentacji medycznej pokrzywdzonego ze Szpitala w Ś. wynikało, że
stwierdzono u niego zmiany w morfologii, powiększoną śledzionę, małopłytkowość,
podwyższoną temperaturę, które to objawy sugerowały, iż powinien on być
diagnozowany w kierunku SIRS. Nasuwa się w związku z tym pytanie, na które
powinien udzielić odpowiedzi Sąd odwoławczy, czy oskarżony K., jako lekarz
dyżurny SOR-u, nie powinien w świetle tych wyników podjąć samodzielnie i
bezzwłocznie diagnostyki.
Podając w wątpliwość w ogóle obowiązek zapoznania się oskarżonego z
wynikiem CRP, Sąd ten uchylił się od jednoznacznej odpowiedzi i zajęcia
stanowiska, czy bezczynność oskarżonego K. wobec pokrzywdzonego M., kiedy
ten przez cały czas pozostawał w SOR-e oczekując na decyzję oskarżonego J.,
wbrew opinii Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku, w której biegli w
postępowaniu oskarżonego K. dopatrzyli się tylko drobnych uchybień
diagnostycznych, nie skutkowała zwiększeniem istniejącego już u pokrzywdzonego
stanu zagrożenia dla życia i zdrowia jakim był istniejący stan uogólnionej reakcji
zapalnej. Czy zaniechanie przeprowadzenia poszerzonej diagnostyki nie utrudniło i
opóźniło postawienie prawidłowego rozpoznania i włączenie odpowiedniego
leczenia.
Posiadane przez pokrzywdzonego skierowanie do kliniki ortopedycznej, w
świetle informacji, które były już dostępne, nie zwalniały oskarżonego z obowiązku
wdrożenia tych wszystkich działań dających szansę na wykluczenie ograniczenia
czy neutralizację niebezpieczeństwa i powinny na tym etapie już być zastosowane.
Zgodzić się należy z autorem kasacji, że dowodom z opinii dwóch zespołów
biegłych, Sądy obu instancji nadały nadmierne znaczenie, bowiem dla oceny
zachowania się oskarżonego K. jako lekarza - gwaranta, podlegały one ocenie
Sądu na tle całokształtu okoliczności sprawy tak jak inne dowody. W sprawie
niniejszej takiej drobiazgowej analizie jak wspomniane wyżej dowody nie zostały
poddane natomiast zeznania świadków, mimo iż analiza ich treści mogła rzutować
na odmienną ocenę odpowiedzialności oskarżonego K.
11
Jak wynika z zeznań świadka S. T., wieloletniego ordynatora oddziału
ortopedii, nie jest tak, że na lekarzu dyżurnym SOR-u nie ciążą żadne obowiązki
wobec pacjenta, który ma skierowanie na oddział szpitala. Lekarz SOR-u jest
pierwszym weryfikatorem zasadności skierowania na oddział, a nie osobą tylko
przekazującą. Analiza zeznań tego świadka nie została dokonana przez Sąd
odwoławczy. Niezbędnej kontroli nie zostały poddane również zeznania świadków J.
U. i K. K. Wnikliwa analiza zeznań tych świadków, przy ocenie postępowania
oskarżonego K. od momentu przybycia do SOR-u L. M., mogłaby również w sposób
istotny rzutować na przyjęcie, bądź odrzucenie bytu odpowiedzialności
oskarżonego.
Reasumując powyższe, należało dojść do wniosku, że kontrola odwoławcza
Sądu pierwszej instancji w tej sprawie z powodów, o których była mowa wyżej, nie
została przeprowadzona w sposób wyczerpujący i zgodny z przepisami procedury
karnej.
Zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu odwoławczego stanowisko, w
kontekście ujawnionego w sprawie materiału dowodowego, przy takiej jakości
argumentacji, świadczy o dowolności wielu zawartych w tym uzasadnieniu
twierdzeń i nie czyni zadość treści art. 457 § 3 k.p.k.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd powinien jeszcze raz rozważyć, na
tle całokształtu okoliczności sprawy, czy oskarżony K., jako lekarz gwarant,
wskutek nieprawidłowości i zaniechań, o których była mowa wyżej, wobec
pokrzywdzonego L. M. naraził go , bądź też nie, na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w
rozumieniu art. 160 k.k.
Z uwagi na to, że uchybieniami, o których była mowa wyżej, obciążone są
wyroki sądów obu instancji, przeto należało uchylić orzeczenie zarówno Sądu
odwoławczego jak i Sądu pierwszej instancji i sprawę przekazać do ponownego
rozpoznania temu ostatniemu.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy orzekł jak na wstępie.
12