Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 136/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 października 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Michał Laskowski (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gierszon
SSA del. do SN Dariusz Czajkowski (sprawozdawca)
Protokolant Dorota Szczerbiak
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Barbary Nowińskiej
w sprawie C. M.
skazanego z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. i art. 178 a § 1 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 4 października 2013 r.
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 28 grudnia 2012 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w B. z dnia 28 września 2012 r.
1) uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu w K. do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym;
2) zarządza zwrot C. M. wniesionej przez niego opłaty od
kasacji.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem Sądu Rejonowego w B. z dnia 28 września 2012 r. C. M. został
uznany za winnego tego, że w dniu 14 marca 2009r. w H. umyślnie naruszył zasady
bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem
osobowym m-ki Peugeot 307 […] z prędkością znacznie przekraczającą
dozwoloną administracyjnie w tym miejscu i czasie prędkość wynoszącą 50 km/h, a
nadto znajdując się pod wpływem środka odurzającego tetrahydrokannabinolu w
stężeniu nie mniejszym niż 2,047 ng/ml we krwi, nie dostosował prędkości jazdy do
swoich umiejętności, stracił panowanie nad samochodem i wjechał na chodnik
uderzając w prawidłowo poruszającą się po nim pieszą A. W. w wyniku czego
spowodował u w/w obrażenia ciała, które spowodowały jej śmierć, co stanowi
przestępstwo z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. i za to na podstawie art.
177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. skazał go na karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu)
miesięcy pozbawienia wolności.
Ponadto uznał oskarżonego C. M. za winnego tego, że w dniu 14 marca
2009r. w H. kierował samochodem osobowym m-ki Peugeot 307 znajdując się pod
wpływem środka odurzającego tetrahydrokannabinolu w stężeniu nie mniejszym niż
2,047 ng/ml we krwi, co stanowi przestępstwo z art. 178 a § 1 k.k. i za to na
podstawie art. 178 a § 1 k.k. skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Jako karę łączna orzekł karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądził od oskarżonego na rzecz
pokrzywdzonych kwoty po 5 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Po rozpoznaniu apelacji obrońcy, Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z dnia 28
grudnia 2012 r. utrzymał powyższe orzeczenie Sądu Rejonowego w mocy, uznając
apelacje za oczywiście bezzasadną.
Kasację od wyroku Sądu Okręgowego w K. wniósł obrońca skazanego,
zarzucając temu wyrokowi:
1) rażące naruszenie przepisów prawa materialnego, mające wpływ na treść
powyższego wyroku, poprzez dokonanie przez Sąd Odwoławczy błędnej
wykładni art. 178 a § 1 k.k. i przyjęcie, że oskarżony swoim
postępowaniem wypełnił określone w niniejszym przepisie znamię
znajdowania się „pod wpływem środka odurzającego", podczas gdy ten
znajdował się w stanie „po użyciu środka podobnie działającego do
3
alkoholu", przez co wypełnił ustawowe znamiona art. 87 § 1 ustawy z dnia
20 maja 1971 r.- Kodeks wykroczeń,
2) rażące naruszenie przepisów prawa materialnego, mające wpływ na treść
powyższego wyroku, poprzez przyjęcie za podstawę wymiaru kary
wymierzonej oskarżonemu art. 178 § 1 k.k. na skutek błędnego uznania,
że oskarżony popełnił przestępstwo określone w art. 177 § 2 k.k. będąc
pod wpływem środka odurzającego, podczas gdy powyższy czyn
oskarżonego został popełniony w stanie „po użyciu środka podobnie
działającego do alkoholu", wobec czego art. 178 § 1 k.k. nie znajdował w
sprawie zastosowania,
3) rażące naruszenie przepisów prawa materialnego, mające wpływ na treść
powyższego wyroku, poprzez niewłaściwe zastosowanie przy
wymierzaniu oskarżonemu kary, zasad i dyrektyw jej wymierzania,
określonych w art. 53 k.k. i uznanie w powyższym zakresie za
okoliczności obciążające faktów, stanowiących standardowe znamiona
ustawowe przestępstw, przypisanych oskarżonemu, które jako takie na
wyższy wymiar kary mu wymierzanej nie miały prawa wpłynąć, co w
połączeniu z zarzutami wskazanymi w pkt 1 i 2 spowodowało wymierzenie
oskarżonemu kary rażąco niewspółmiernej,
4) naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść powyższego
wyroku, poprzez nie zastosowanie przy rozstrzyganiu sprawy art. 5 § 2
k.p.k. i rozstrzygnięcie występujących w niej wątpliwości, dotyczących
znajdowania się oskarżonego w chwili popełnienia przestępstwa w stanie
„pod wpływem środka odurzającego" na jego niekorzyść,
5) naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść powyższego
wyroku, poprzez:
- nie rozważenie wszystkich zarzutów stawianych przez apelację obrońcy
oskarżonego i pominięcie tej części zarzutów przy wyrokowaniu, co
stanowi uchybienie treści art. 433 § 2 i 457 § 3 k.p.k.,
względnie:
- nie uwzględnienie treści art. 415 § 5 k.p.k. oraz przepisów prawa
materialnego, a to art. 361 § 1 Kodeksu cywilnego i utrzymanie w mocy
4
wyroku Sądu I Instancji w zakresie pkt IX tegoż wyroku, pomimo, że
roszczenie wynikające z popełnienia przez oskarżonego przestępstwa
stanowiło przedmiot innego postępowania oraz że o roszczeniu tym
prawomocnie orzeczono.
Powołując się na wskazane w pkt I okoliczności obrońca wniósł o:
1) uchylenie zaskarżonego wyroku w całości, umorzenie postępowania w
zakresie, w jakim obejmuje art. 178 k.k. i art. 178 a k.k. , na zasadzie art.
17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 45 § 1 Kodeksu wykroczeń i przekazanie
sprawy w pozostałym zakresie Sądowi I Instancji do ponownego
rozpoznania,
względnie
2) uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I
instancji do ponownego rozpoznania.
W pisemnej odpowiedzi na kasację, Prokurator Okręgowy w K. wniósł o
uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w K. oraz utrzymanego nim w mocy wyroku
Sądu Rejonowego w B. w części dotyczącej zobowiązania oskarżonego C. M. na
podstawie art. 46 § 1 k.k. do świadczenia na rzecz pokrzywdzonych […] kwoty po
5000 zł dla każdego z nich tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, w
pozostałej zaś części wniósł o oddalenie kasacji.
Stanowisko to prokurator Prokuratury Generalnej podtrzymał na rozprawie
kasacyjnej z tą zmianą, że wniósł o oddalenie kasacji w pozostałej części jako
oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja obrońcy jest zasadna i zasługuje na podzielenie w zakresie
wszystkich zarzutów postawionych wyrokowi Sądu Okręgowego w K., jakkolwiek
nie w zakresie wniosków końcowych. Uchybienia popełnione przez Sąd
odwoławczy są bowiem tego rodzaju, że postulowana przez autora skargi decyzja o
uchyleniu wyroku oraz umorzeniu postępowania w części dotyczącej skazania za
czyny z art. 178 a § 1 k.k. oraz art. 178 k.k. i przekazaniu sprawy Sądowi I instancji
do ponownego rozpoznania w pozostałym zakresie byłaby przedwczesna.
Przypomnieć bowiem należy, że kontroli kasacyjnej podlega orzeczenie sądu
odwoławczego, a nie sądu a quo i dopóty, dopóki uchybienia popełnione przez sąd
5
I instancji są możliwe do naprawienia w drodze zwykłego postępowania
odwoławczego, to kontrola dokonywana w ramach procedury kasacyjnej nie
powinna niweczyć rozstrzygnięć pierwszoinstancyjnych. Potrzeba uchylenia wyroku
tak drugiej, jak i pierwszej instancji może mieć miejsce wtedy, kiedy rażące
uchybienia prawomocnego judykatu znajdują "zakotwiczenie" właśnie w orzeczeniu
pierwszoinstancyjnym (patrz S. Zabłocki, Kodeks postępowania karnego.
Komentarz T.2, wydawnictwo ABC, 1998 r., komentarz do art. 537 k.p.k.). W
realiach niniejszej sprawy orzeczenie Sądu II instancji zawiera wskazane w kasacji
wady, a wiążą się one nie tylko z niewłaściwym rozpoznaniem zwykłego środka
odwoławczego, ale również z wyrażeniem przez ten Sąd błędnego poglądu
prawnego, wykraczającego poza ocenę dokonaną przez Sąd Rejonowy, a który to
pogląd na gruncie obowiązujących uregulowań nie znajduje normatywnego oparcia.
Przechodząc do szczegółowego omówienia zarzutów kasacji i zaczynając od
kwestii najmniej spornej, stwierdzić należy, iż orzeczenie Sądu odwoławczego w
sposób rażący narusza przepisy art. 433 § 2 k.p.k. oraz art. 457 § 3 k.p.k. W toku
swojego postępowania Sąd ten bowiem całkowicie pominął rozpoznanie zarzutu
zawartego w punkcie 2 ppkt ostatni apelacji, w którym obrońca podniósł naruszenie
art. 415 § 5 k.p.k., poprzez niezasadne i błędne zasądzenie na rzecz
pokrzywdzonych zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Tego typu uchybienie,
kiedy to sąd ad quem pomija milczeniem jeden z zarzutów środka odwoławczego,
musi być uznane za rażące naruszenie art. 433 § 2 k.p.k. (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 14 lutego 2013 r., sygn. akt II KK 127/12, LEX nr 1284914).
Naturalną konsekwencją tego uchybienia jest naruszenie normy art. 457 § 3 k.p.k.,
regulującej wymogi stawiane uzasadnieniu orzeczenia sądu II instancji, które
powinno zawierać ustosunkowanie się do wszystkich zarzutów i wniosków apelacji.
Z tego też względu uchylenie wyroku w tej części staje się konieczne.
Skuteczne okazały się również zarzuty zawarte w pkt 1 i 2 kasacji, w których
obrońca poprzez argument obrazy prawa materialnego zakwestionował
rozstrzygnięcia Sądu odwoławczego związane z przypisaniem skazanemu
popełnienia inkryminowanych czynów w stanie ,,pod wpływem środka
odurzającego”, a nie tylko ,,po użyciu środka podobnie działającego do alkoholu”, w
rozumieniu art. 87 § 1 Kodeksu wykroczeń. Stwierdzić bowiem należy, że Sąd ad
6
quem rozpoznając ten zarzut apelacji, poczynił w tej kwestii własne ustalenia tak
faktyczne, jak i prawne, wykraczając- wbrew kierunkowi środka odwoławczego-
poza sferę ustaleń, w kręgu których obracał się Sąd I instancji. Powyższe ma
niebagatelne znaczenie dla wyników postępowania kasacyjnego, bowiem o ile Sąd
odwoławczy zaakceptowałby jedynie ocenę dokonaną przez Sąd a quo, a
dokonałby tego z rażącym naruszeniem prawa w rozumieniu art. 523 § 1 k.p.k., to
konsekwencją tego musiałoby być uchylenie zarówno wyroku wydanego w drugiej,
jak i w pierwszej instancji. Wyrok Sądu Okręgowego w K. zawiera jednak w części
motywacyjnej stwierdzenia, których w ustaleniach stanu faktycznego Sądu
Rejonowego trudno się doszukać. Sąd I instancji przyjął mianowicie, że nie miały
miejsca żadne okoliczności zewnętrzne, które wpłynęłyby na tor jazdy samochodu
kierowanego przez oskarżonego. W szczególności Sąd ten zakwestionował wersję
C. M., jakoby na torze jazdy jego samochodu pojawił się pies, co miało być
przyczyną utraty panowania nad pojazdem (str. 12 uzasadnienia). Tymczasem Sąd
Okręgowy, na str. 13 uzasadnienia swojego wyroku wersję oskarżonego
interpretuje jako ,,jeden z omamów, jakie towarzyszą zażywaniu substancji
odurzających”. Dalej twierdzi, że ,,(…)zobaczenie na drodze psa, którego nie było,
mogło być właśnie iluzją. Podjęta reakcja (zjechanie z drogi na chodnik), także była
daleka od logiki i zdrowego rozsądku. By ratować nieistniejącego psa, oskarżony
wybrał zjechanie przy ponad 80 km/h na chodnik, którym szła piesza, ryzykując jej
potrącenie i wpadnięcie samochodu do rowu. Zdaniem Sądu, te podejmowane
przed wypadkiem i w jego trakcie działania, przez swoją nonsensowność i
nieracjonalność, świadczą pomocniczo o stanie, w jakim znajdował się oskarżony w
momencie krytycznym i pozwalają na uznanie, że był to stan upośledzający
zdolności psychomotoryczne tak samo, jak alkohol w stężeniu ponad 0,5 ‰, czyli w
takim znaczeniu jakie wynika z art. 178 a § 1 k.k. (…) Jazda bez celu, jazda z
prędkością nie dającą kontroli nad pojazdem, zjechanie z drogi na prostym odcinku,
pojawiająca się później wersja z psem, którego nikt nie widział, wjechanie na
chodnik i rozjechanie pieszej, jako alternatywa dla rozjechania nieistniejącego psa-
to czynniki, jakie zdaniem Sądu wskazują na realne upośledzenie zdolności
psychomotorycznej C. M.(…)”.
7
Wydaje się, że powyższe rozważania Sądu Okręgowego, które celowo Sąd
Najwyższy tak szeroko przytoczył, świadczą o przekroczeniu przez Sąd ad quem
nie tylko granic rozpoznania zwykłego środka odwoławczego, regulowanych
przepisem art. 434 § 1 k.p.k. , ale również reguł oceny dowodów, określonych w art.
7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. Trafnie wskazuje kasacja obrońcy, że wersja
skazanego o przebiegającym przez drogę pasie mogła być naturalną i intuicyjną
ścieżką jego obrony. Sąd Okręgowy tymczasem wersję tę zinterpretował jako jeden
z ,,omamów” towarzyszących odurzeniu, co jest stwierdzeniem absolutnie
dowolnym i nie znajdującym jakiegokolwiek dowodowego oparcia. Podobnie
dowolne jest wnioskowanie Sądu, iż o fakcie, że skazany znajdował się pod
wpływem środka odurzającego, była jego decyzja o „jeździe bez celu”. Wszak
typowym, a nie patologicznym, wynikającym z odurzenia, wydaje się zachowanie
młodego człowieka, który dopiero co uzyskał prawo jazdy i chce tym faktem
zaimponować rówieśnikowi, udając się z nim na przejażdżkę.
Wreszcie wywody Sądu Okręgowego o mechanizmie „otrzeźwienia”
skazanego po spowodowanym wypadku, wydają się równie dowolne (patrz str. 12 i
następne uzasadnienia wyroku). Sąd posługuje się na tę okoliczność argumentacją
własną, a nie zaczerpniętą z licznie powoływanych w sprawie opinii biegłych, którzy
wskazują, że stopień nasilenia negatywnych skutków Δ9 –THC zależy, po
pierwsze, od jego stężenia w organizmie, po drugie zaś - od indywidualnych cech
osoby wprowadzającej do organizmu ten środek. W ocenie Sądu odwoławczego to,
że skazany momentalnie „otrzeźwiał”, było wynikiem silnych przeżyć
towarzyszących mu, kiedy dowiedział się o śmierci przypadkowej pieszej.
Twierdzenie to, w realiach dowodowych niniejszej sprawy wydaje się gołosłowne,
gdyż brak jest - bez oparcia się o wiedzę medyczną- podstaw do takiego
tłumaczenia stanu C. M. To nie oskarżony, a pasażer pojazdu – M. O., zachowywał
się po wypadku nieracjonalnie, o czym zeznawali przesłuchani w sprawie
świadkowie. Nie było zatem podstaw, by powody „normalnego” zachowania się C.
M. interpretować na jego niekorzyść, jako wynik „otrzeźwienia” po zażyciu środka
odurzającego. Jako przykład dowodzący błędnego rozumowania Sądu podać
można, że przecież objawy somatyczne zbliżonego do odurzenia stanu upojenia
8
alkoholowego nie ustępują automatycznie wraz z pojawieniem się zewnętrznych
czynników emocjonalnych.
Sąd Okręgowy w K. na str. 11 uzasadnienia swojego wyroku, zdefiniował
stan ,,pod wpływem” środka odurzającego w sposób zupełnie arbitralny i
kategoryczny, stwierdzając, iż dolną granicą tego stanu jest stężenie THC w
organizmie wynoszące 2 ng/ml. Tego typu stwierdzenie nie padło w wyroku Sądu a
quo, który stan znajdowania się C. M. „pod wpływem” środka odurzającego
uzasadniał okolicznościami innej natury. Trudno zatem kontrolę orzeczenia Sądu I
instancji, dokonaną przez Sąd II instancji pod kątem zarzutów podniesionych w
apelacji, uznać za kompletną i rzetelną, skoro- pomimo braku środka
odwoławczego na niekorzyść- Sąd ten „zacieśnił” pojęcie stanu „pod wpływem”
środka odurzającego do określonych przez siebie granic ilościowych THC w
organizmie. Jednocześnie Sąd ten zbagatelizował, pomijając milczeniem, dorobek
doktryny i orzecznictwa, które przy odróżnieniu stanu ,,pod wpływem” i stanu ,,po
użyciu” środka odurzającego nakazuje posługiwać się nie tyle kryterium ilościowym
stężenia tego środka, co jego indywidualnym oddziaływaniem na konkretnego
sprawcę (por. R. Stefański – Wykroczenia drogowe. Komentarz. LEX 2011-
komentarz do art. 87 k.w., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2007 r. , sygn.
akt V KK 128/06 LEX nr 257849, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 31 maja
2011 r., sygn. akt V KK 398/10, LEX nr 848186, W. Kotowski – Kodeks wykroczeń.
Komentarz. Oficyna 2009, komentarz do art. 87 k.w.). W konsekwencji zarzut
kasacji, kierowany pod adresem orzeczenia Sądu odwoławczego w pkt. 1 i 2 skargi,
jest zasadny, skoro Sąd ten arbitralnie zdefiniował stan ,,pod wpływem” środka
odurzającego stosując miernik ilościowy (2 ng/ml), do czego brak jest upoważnienia
ustawowego. To dowolne i błędne założenie prawne Sądu ad quem powodowało,
że zarzuty zawarte w apelacji obrońcy z góry musiały zostać przez tenże Sąd
odrzucone, a argumentacja przedstawiona na ich poparcie- uznana za
bezprzedmiotową, skoro ponad wszelką wątpliwość C. M. w momencie wypadku
miał przekroczony określony limit stężenia THC, nakazujący uznanie – wedle tegoż
Sądu - znajdowania się ,,pod wpływem” tego środka, niezależnie od zachowań
behawioralnych sprawcy wypadku.
9
Pojęcia stanu ,,po użyciu środka podobnie działającego do alkoholu” i stanu
,,pod wpływem środka odurzającego” nie są zdefiniowane w żadnym akcie
prawnym, tak jak ma to miejsce w odniesieniu do spożycia alkoholu (por. art. 46
ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i
przeciwdziałaniu alkoholizmowi, tekst jedn.: Dz. U. Nr 1356 z 2012 r. ze zm., art.
115 § 16 k.p.k.). Brak definicji legalnej powoduje zatem istotne problemy
interpretacyjne, nie ułatwiając praktyce sądowej odróżnienie obu tych pojęć i
budząc jednocześnie spory doktrynalne (por. szerzej na ten temat R. Stefański, op.
cit). Należy jednak zauważyć, że ustawodawca w odniesieniu do środków
odurzających nie wprowadził definicji, polegającej na przyjęciu i odróżnieniu obu
stanów ,,po użyciu” i ,,pod wpływem” tych środków tylko na podstawie kryterium ich
stężenia w organizmie, zatem brak jest podstaw normatywnych do wprowadzenia i
stosowania takiego materialnego domniemania na etapie stosowania prawa. Sąd
rozpoznający konkretny przypadek o czyn polegający na prowadzeniu pojazdu w
stanie znajdowania się pod wpływem lub po użyciu substancji odurzającej innej niż
alkohol, musi zatem- de lege lata- nie tylko stwierdzić istnienie takiego środka w
organizmie osoby kierującej pojazdem, ale również określić, czy wpłynął on na jej
zachowanie w sposób analogiczny, jak w przypadku znajdowania się w stanie
nietrzeźwości. Dopiero po takim ustaleniu możliwe będzie przypisanie sprawcy
dodatkowego znamienia kwalifikującego, w postaci znajdowania się ,,pod
wpływem” środka odurzającego w rozumieniu art. 178 § 1 k.k.
Dostrzegając faktyczne trudności, przed jakimi może stanąć praktyka
sądowa w zakresie prawidłowego i sprawnego orzekania, stwierdzić należy, że w
aktualnym stanie prawnym, sąd rozpoznający sprawę o przestępstwo
przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnione pod wpływem środka
odurzającego, każdorazowo musi ustalić, czy środek ten miał realny wpływ na
sprawność psychomotoryczną kierującego pojazdem w stopniu podobnym,
jak w sytuacji znajdowania się pod wpływem alkoholu. Praktycznie zatem w
każdym przypadku stwierdzenia tego środka w organizmie, będzie więc konieczne
dokonywanie ustaleń dowodowych w zakresie zachowania się osoby badanej w
chwili zdarzenia, często połączone z ekspertyzą biegłych. Trudności te nie mogą
bowiem usprawiedliwiać odstępstwa od podstawowej, gwarancyjnej zasady prawa
10
karnego nullum crimen sine lege scripta. Dopóty zatem, dopóki ustawodawca nie
określi- jak ma to miejsce w przypadku alkoholu- jakie stężenia progowe środków
odurzających uznaje za równoznaczne ze stanem znajdowania się pod ich
,,wpływem”, trudności tych nie będzie można uniknąć i sąd orzekający w każdej
takiej sprawie będzie musiał ustalić, czy środek ten in concreto oddziaływał na
kierującego pojazdem w stopniu, który zakłócał jego czynności psychomotoryczne
w sposób analogiczny, jak w przypadku znajdowania się w stanie nietrzeźwości.
Jeśli ustalenie to będzie miało charakter negatywny, wówczas będzie to
równoznaczne z możliwością przypisania sprawcy jedynie działania w stanie ,,po
użyciu” tego środka, w rozumieniu art. 87 § 1 k.w. Wydaje się, że de lege ferenda
nie istnieją jednak żadne przeszkody praktyczne ani prawne, by w przypadku
stwierdzenia w organizmie kierującego tych środków odurzających, których
stężenia mogą być oznaczone, a które wymienione są w § 2 pkt 1- 5
rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 11 czerwca 2003 r. w sprawie wykazu
środków działających podobnie do alkoholu oraz warunków i sposobu
przeprowadzania badań na ich obecność w organizmie (Dz. U. Nr 116, poz. 1104
ze zm.), tak jak w przypadku alkoholu oznaczyć ilościowy ich próg, od którego
przekroczenia stosowane będzie domniemanie znajdowania się osoby kierującej
,,pod wpływem” lub ,,po użyciu” takiego środka. Opinie biegłych i dowody
uzupełniające opisujące stan sprawcy przestępstwa drogowego bezpośrednio po
zdarzeniu byłyby wówczas zastrzeżone tylko dla sytuacji znajdowania się sprawcy
po zażyciu innej substancji odurzającej, niezdefiniowanej w wyżej wymienionych
przepisach. Nie przekonują argumenty przeciwników normatywnego określenia
stężeń środków odurzających, odróżniającego stan ,,po użyciu” takiego środka od
stanu znajdowania się ,,pod jego wpływem”. Wskazywanie, że tego typu
domniemanie narusza zasadę indywidualizacji winy i odpowiedzialności karnej, nie
wydaje się konsekwentne. Wszak identycznym argumentem należałoby się
posługiwać w przypadku znajdowania się kierującego pod działaniem alkoholu,
którego stężenie niewiele przekraczające 0,5 ‰ w indywidualnych przypadkach
może w ogóle nie dawać żadnych objawów somatycznych i nie upośledzać
zdolności do kierowania pojazdem.
11
Przechodząc do omówienia kolejnych zarzutów kasacji, stwierdzić należy, że
zarzut postawiony w pkt. 4 skargi, dotyczący naruszenia przez Sąd odwoławczy
zasady domniemania niewinności, określonej w art. 5 § 2 k.p.k., jest zasadny o tyle
w odniesieniu do tego Sądu, że poczynił on dodatkowe, nowe ustalenia faktyczne i
prawne, których Sąd I instancji w uzasadnieniu swojego orzeczenia nie zawarł, a
którym to - o czym była mowa wyżej- nie można przypisać waloru rzetelności,
chronionej przez sformułowaną w art. 7 k.p.k. regułę swobodnej oceny dowodów.
Należy podzielić również zasadność zarzutu zawartego w pkt. 3 kasacji, w
którym jego autor podnosi obrazę art. 53 k.k. poprzez uznanie za okoliczności
obciążające faktów, które stanowią standardowe znamiona przypisanych
skazanemu przestępstw. Nie jest to bynajmniej niedopuszczalny, w świetle art. 523
§ 1 k.p.k., zarzut niewspółmierności kary, chociaż kary on w istocie dotyczy.
Dozwolone jest bowiem kwestionowanie w skardze kasacyjnej orzeczenia o karze,
pod warunkiem jednak postawienia zarzutu rażącej obrazy prawa materialnego lub
procesowego, która mogła mieć wpływ na treść tego rozstrzygnięcia (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 1999 r., sygn. IV KKN 206/99, OSNKW z
2000 r., z. 1-2, poz. 15). Wprawdzie postawiony przez obrońcę zarzut od strony
formalnej powinien formułować również obrazę art. 433 § 2 k.p.k., związaną z
nierzetelną kontrolą odwoławczą zwykłego środka zaskarżenia, ale uzasadnienie
kasacji, w szczególności wywody zawarte na str. 16 jej uzasadnienia, pozwalają
poprzez pryzmat art. 118 § 1 k.p.k. na odczytanie intencji skarżącego. Odnosząc
się do tego zarzutu w pierwszej kolejności należy podnieść, że elementy stanu
faktycznego, wchodzące w skład ustawowych znamion przestępstwa, mogą
być uznane za okoliczności mające wpływ na wymiar kary wyłącznie wtedy,
gdy mają charakter stopniowalny. Będzie to miało miejsce w szczególności
wtedy, gdy w znacznym zakresie będą one odbiegać od dopuszczalnych norm (np.
wysoki próg nietrzeźwości sprawcy wypadku, rażące przekroczenie dopuszczalnej
prędkości). Zarówno wyrok Sądu I instancji, jak i wyrok Sądu odwoławczego, prócz
tych stopniowalnych okoliczności obciążających, wymieniają zwykłe znamiona
przestępstw, jako mające wpływ na wymiar orzeczonej kary. I tak Sąd Rejonowy
omawiając przesłanki, które legły u podstaw wymiaru kary wskazał na ,,tragiczny
skutek działania oskarżonego”, co jest wszak znamieniem przestępstwa z art. 177 §
12
2 k.k. Podniósł, że w chwili wypadku znajdował się on pod wpływem środka
odurzającego, ,,co w znaczący sposób podnosi stopień społecznej szkodliwości
zarzucanego mu czynu” (str. 17 uzasadnienia). Powinnością Sądu Okręgowego
dokonującego kontroli zaskarżonego wyroku było zwrócenie uwagi, że nie można
znamienia przestępstwa z art. 178 § 1 k.k. i z art. 178 a § 1 k.k. , które ipso iure
stanowi o większej dolegliwości karnej, traktować jednocześnie jako okoliczności
obciążającej. Z treści wyroku Sądu I instancji wynika przecież, że stężenie
tetrahydrokannabinolu we krwi wynosiło w chwili wypadku nie mniej niż 2,047
ng/ml, więc próba sugestii dopiero na etapie orzekania kary, jakoby środka tego
było znacznie więcej, co uzasadnia karę surowszą, wydaje się zabiegiem
niekonsekwentnym i godzącym w ustalenia zawarte w sentencji wyroku, których nie
powinno się dowolnie interpretować na etapie sporządzania pisemnych motywów
orzeczenia.
Oceniając zarzut apelacyjny rażącej niewspółmierności kary, Sąd Okręgowy
ocenił ją na wstępie jako ,,adekwatną, a nawet zbyt łagodną”, ,,stanowiącą
minimum” (str.18 i 19 uzasadnienia wyroku). Pomijając już kwestię stosowności
tego typu sformułowań w sytuacji rozpoznawania apelacji wniesionej wyłącznie na
korzyść oskarżonego, stwierdzić należy, że Sąd ad quem już na początku swoich
rozważań o karze powielił błędną argumentację Sądu Rejonowego, odnoszącą się
do naruszenia zasady trzeźwości za kierownicą, który to fakt stanowi przecież istotę
przestępstwa z art. 178 a § 1 k.k. oraz – poprzez przepis art. 178 § 1 k.k. -znamię
kwalifikujące występek z art. 177 § 1 i 2 k.k. Zarzucając niezachowanie trzeźwości i
zaniechanie jazdy z prędkością bezpieczną, Sąd odwoławczy nie stopniując tych
okoliczności zdawał się je zaliczyć powtórnie, jako wpływające na wymierzenie
surowej kary. Stwierdzając wreszcie (str.20 uzasadnienia), że ,,gdyby piesza
przyczyniła się do wypadku, to wówczas można by sprawę potraktować inaczej”
(sic!) i że ,,naruszenie reguł ciążących na kierowcy obowiązków jest tak duże, a do
tego zawinione (podkr. SN) i świadomie to podsumować należy, że kontrola
odwoławcza zarzutu apelacyjnego, odnoszącego się do rażącej niewspółmierności
kary nie tylko nie usunęła błędów orzeczenia pierwszoinstancyjnego, ale
skutkowała ponowną obrazą art. 53 k.k. Niezależnie od popełnionych lapsusów
językowych, Sąd Okręgowy do katalogu okoliczności mających wpływ na wymiar
13
kary zaliczył również i te, które należą do ustawowych znamion czynu, w związku z
czym wśród tych okoliczności w ogóle nie powinny się znaleźć.
Z powyższych względów zaskarżony wyrok należało uchylić i sprawę
przekazać Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym.
O zwrocie opłaty od kasacji Sąd Najwyższy orzekł na podstawie art. 524 § 4
k.p.k.