Sygn. akt I ACa 99/13
Dnia 27 lutego 2013 r.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – Wydział I Cywilny w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Anna Guzińska |
Sędziowie: |
SSA Iwona Biedroń (spr.) SSA Grażyna Matuszek |
Protokolant: |
Marta Perucka |
po rozpoznaniu w dniu 27 lutego 2013 r. we Wrocławiu na rozprawie
sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowo - akcyjnej w Ł.
przeciwko (...) Szpitalowi (...) w L.
o zapłatę
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Legnicy
z dnia 30 października 2012 r. sygn. akt VI GC 152/12
1. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I i II w ten sposób, że powództwo oddala i zasądza od strony powodowej na rzecz strony pozwanej kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;
2. zasądza od strony powodowej na rzecz strony pozwanej 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
3. nakazuje stronie powodowej uiścić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Legnicy kwotę 5.119 zł tytułem opłaty sądowej od apelacji, od uiszczenia której strona pozwana została zwolniona.
Strona powodowa (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka (...) w Ł. wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od strony pozwanej (...) Szpitala (...) w L. kwoty 102.376,85 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11.01.2012 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu tytułem zwrotu nienależnego świadczenia związanego z naliczeniem
i wyegzekwowaniem rażąco wygórowanych kar umownych za naruszenie terminów realizacji dostaw. Strona powodowa domagała się miarkowania kar umownych
do 10 % kar naliczonych przez pozwaną.
W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa
i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu. Podniosła, że podstawę miarkowania kary umownej stanowi wyłącznie żądanie zgłoszone przez dłużnika w formie zarzutu i kwestia ta nie może być podstawą samodzielnego powództwa, a nadto zaprzeczyła by w rozpoznawanej sprawie zaszły przesłanki do miarkowania kary umownej,
gdyż opóźnienia w dostawach powtarzały się, dotyczyły znacznej części dostaw,
zaś z uwagi na przedmiot dostawy zwłoka mogła spowodować nieodwracalne, katastrofalne skutki zdrowotne dla leczonych pacjentów.
Istotne dla rozstrzygnięcia ustalenia faktyczne przedstawiają się następująco:
Strona powodowa na podstawie umów zawartych w trybie przetargu nieograniczonego, zgodnie z ustawą z dnia 29.01.2004 r. Prawo zamówień publicznych, tj. umowy nr (...) z dnia 6.07.2009r. i umowy nr (...)
z dnia 28.07.2009r., dostarczała stronie pozwanej wyroby medyczne w postaci sprzętu jednorazowego użytku. Wynagrodzenie z tytułu realizacji umowy nr (...) wynosiło 274.850,90 zł brutto, a z tytułu umowy nr (...) 862.669,69 zł brutto. Każda z umów w § 6 przewidywała karę umowną w wysokości 10% wartości umowy brutto, z powodu rażącego naruszenia terminów realizacji dostaw, tj. w razie niedostarczenia towaru w ciągu 2 dni po terminie wskazanym
w § 2 ust. 1 umowy (tj. po upływie 5 dni od złożenia zamówienia) oraz uchybienie terminowi dostawy, jeśli zamówienie było oznaczone jako „pilne”.
Strona powodowa wykonywała dostawy z opóźnieniem. W zakresie siedmiu następujących po sobie zamówień zrealizowanych na podstawie umowy nr (...), powódka wykonała terminowo: 83%, 85%, 47%, 6,30%, 73%,
50%, 99% dostawy. Wartość opóźnionych dostaw wyniosła 12.690,97 zł.
W zakresie czterech następujących po sobie zamówień zrealizowanych
na podstawie umowy nr (...), wykonała terminowo: 58%, 86%, 59%
i 61% dostawy. Wartość opóźnionych dostaw wyniosła 4.522,69 zł.
Strona pozwana w dniu 17.10.2011 r. wystawiła powódce noty księgowe: nr (...) na kwotę 27.485,09 zł, dotyczącą zamówień z umowy nr (...) na kwotę 86.266,97 zł, dotyczącą zamówień z umowy nr (...),
tj. łącznie na kwotę 113.752,06 zł tytułem kar umownych za opóźnienie w realizacji zamówionych dostaw.
W piśmie z dnia 14.12.2011 r. strona powodowa odmówiła zaksięgowania not i domagała się ich korekty wskazując, że żądanie pozwanego jest uzasadnione wyłącznie do kwoty 11.375,21 zł (8.626,70 zł z noty księgowej nr (...) i 2.748,51 zł
z noty księgowej nr (...)). W dniu 16.12.2011 r. strona powodowa uiściła na rzecz pozwanej kwotę 11.375,21 zł. W dniu 4.04.2012 r. strona powodowa zapłaciła pozostałą kwotę 102.376,85 zł, wskazując w tytule operacji, że kwotę tę płaci
z zastrzeżeniem zwrotu, w celu uniknięcia przymusu, powyższe stanowisko zawarła też w piśmie datowanym na 3.01.2012 r. wzywając równocześnie pozwaną do zwrotu tej kwoty w terminie do 10.01.2012 r.
Sąd Okręgowy ustalił także, że strona powodowa ok. 70 % zamówień realizuje w trybie zamówień publicznych. Stałe dostawy sprzętu jednorazowego użytku
są niezbędne dla ratowania zdrowia i życia pacjentów szpitala. Brak terminowych dostaw zwykle powoduje rezygnację z planowanych zabiegów lub zakup asortymentu z wolnej ręki, co naraża szpital na dodatkowe koszty.
W świetle powyższych ustaleń Sąd Okręgowy uznał powództwo
za uzasadnione. Strona powodowa dochodziła na podstawie art. 410 k.c. zwrotu świadczenia nienależnego z tytułu spełnienia na rzecz pozwanej, pod przymusem, rażąco wygórowanych kar umownych, jednocześnie na podstawie
art. 484 § 2 k.c. żądała miarkowania kary umownej. W ocenie Sądu nie ma przeciwwskazań, aby świadczenie nienależne powstało na skutek uiszczenia nadmiernie wygórowanych kar umownych, jeśli powód wykaże, że są podstawy
do żądania jego zwrotu, tj. że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu i w celu uniknięcia przymusu (art. 411 pkt 1 k.c.). Strona powodowa już
w piśmie z dnia 14.12.2011 r. kwestionowała wysokość naliczonych przez pozwaną kar umownych, podnosząc ich rażące wygórowanie, także dokonując zapłaty kwoty 102.376,85 zł dwukrotnie oświadczyła, że kwota ta stanowi nienależne świadczenie
i zapłata jest dokonywana z zastrzeżeniem zwrotu, w celu uniknięcia przymusu.
Sąd Okręgowy podzielił stanowisko strony powodowej, że okoliczności faktyczne rozpoznawanej sprawy zmuszały ją do uczynienia zadość roszczeniu pozwanej, w przeciwnym bowiem razie, wobec treści obowiązujących przepisów
w przypadku wystąpienia przez pozwanego na drogę sądową i prawomocnego zasądzenia na jego rzecz kar umownych, strona powodowa nie mogłaby brać udziału w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego, które stanowiły główne źródło jej dochodów.
Jako nieskuteczne ocenił Sąd I instancji zarzuty strony pozwanej w kwestii wygaśnięcia roszczenia o miarkowanie kary umownej po jej spełnieniu
oraz niemożności żądania miarkowania kary umownej w trybie odrębnego powództwa. Sąd Okręgowy powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazał, że zmniejszenie kary umownej może być realizowane przez zgłoszenie zarzutu procesowego przeciwko powództwu wierzyciela o zapłatę kary umownej,
ale także w drodze powództwa dłużnika o redukcję ustalonej w umowie kary umownej, a uprawnienia tego dłużnik nie traci nawet płacąc karę umowną, jeśli uczynił odpowiednie zastrzeżenie co do wysokości kary (art. 411 pkt 1 k.c.),
co strona powodowa bezsprzecznie uczyniła.
Oceniając zasadność żądania miarkowania kary (art. 484 § 2 k.c.)
Sąd Okręgowy uznał, że choć terminowość dostaw miała istotne znaczenie, wstąpiły przesłanki miarkowania kary umownej. Powódka wykazała bowiem, że świadczenie na rzecz pozwanej w przeważającej części zostało wykonane terminowo, opóźnienia, za wyjątkiem jednego zamówienia, dotyczyły mniej niż połowy towaru
z poszczególnych dostaw. Przede wszystkim jednak wysokość żądanej kary umownej pozostawała w rażącej dysproporcji w odniesieniu do wartości całego zobowiązania, jak i wartości świadczenia spełnionego przez dłużnika nienależycie
tj. z opóźnieniem. W rozpoznawanej sprawie wartość kary umownej w odniesieniu
do zamówień z obu umów stanowi ponad 600% wartości dostaw zrealizowanych
z opóźnieniem.
Sąd Okręgowy zauważył, że choć obowiązek zapłaty kary umownej
co do zasady istnieje pomimo braku szkody, pozwany nie wykazał konkretnej szkody, która wyniknęła z opóźnień w dostawach.
W konsekwencji Sąd I instancji dokonał miarkowania naliczonej przez pozwaną kary umownej do wysokości 1% wartości brutto obu umów, czyli 10% naliczonej przez pozwaną kary umownej, uznając, iż kara w takiej wysokości
w wystarczającym stopniu uwzględnia zadania represyjne kary umownej
oraz jej funkcję kompensacyjną. W pozostałym zakresie, zapłacona przez stronę powodową kara stanowi świadczenie nienależne, dlatego Sąd na podstawie
art. 410 k.c. w zw. z art. 411 pkt 1 k.c. zasadził tę kwotę na rzecz powódki, uwzględniając powództwo także w zakresie odsetek ustawowych.
O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie
art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
Od wyroku apelację wywiodła strona pozwana. Skarżąc wyrok w całości, zarzuciła:
1.
naruszenie prawa materialnego, tj. art. 484 § 2 k.c. w zw. z art. 6 k.c. przez
ich błędną interpretację i przyjęcie, że pozwana nie wykazała, że wystąpiła
po jej stronie szkoda i w jakich rozmiarach, podczas gdy obowiązek wykazania tych faktów spoczywa na powodzie oraz art. 484 § 2 k.c. w zw.
z art. 411 pkt 1 k.c. przez błędną wykładnię i przyjęcie, że płacąc karę umowną dłużnik może zapobiec utracie prawa do jej miarkowania;
2. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że zastrzeżona kara umowna była rażąco wygórowana, podczas gdy specyfika działalności pozwanego i konieczność nieprzerwanego udzielania świadczeń zdrowotnych implikuje konieczność takiego oddziaływania na kontrahentów, by dostawy były realizowane terminowo.
Wskazując na powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania za obie instancje.
W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o jej oddalenie
i zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacji strony pozwanej nie można odmówić słuszności.
Podstawą rozstrzygnięcia Sądu odwoławczego są ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy, które mają oparcie w należycie zebranym
w sprawie i właściwie ocenionym materiale dowodowym, a przy tym nie są w istocie kwestionowane przez stronę pozwaną w postępowaniu apelacyjnym.
Zarzut apelacji, wskazujący na błąd w ustaleniach faktycznych nie dotyczył wadliwości ustaleń faktycznych, z jego uzasadnienia wynika bowiem, że skarżąca
w istocie zmierzała do zakwestionowania dokonanej przez Sąd I instancji oceny zgłoszonego roszczenia pod kątem zastosowania przepisów prawa materialnego,
a zatem zarzut ten zostanie omówiony w dalszej części uzasadnienia.
Pomimo dokonania niewadliwych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy doszedł jednak do wniosków, nieuzasadnionych w okolicznościach rozpoznawanej sprawy,
iż zachodzą przesłanki do miarkowania kary umownej, czym naruszył przepis
art. 484 § 2 k.c.
Rozważania należy rozpocząć od wskazania, że kara umowna stanowi sankcję cywilnoprawną na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. O ile w zasadniczym modelu kary umownej przyjętym w kodeksie cywilnym prymat należy przyznać funkcji kompensacyjnej, jest ona surogatem odszkodowania za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania niepieniężnego i ma na celu naprawienie szkody poniesionej przez wierzyciela, tym niemniej wolą stron może dojść do wzmocnienia jej wtórnego – represyjnego
i prewencyjnego oddziaływania. Funkcja represyjnej kary umownej szczególnie widoczna jest wówczas, gdy strony już przy zawieraniu umowy przewidują karę umowną przewyższającą wysokość potencjalnej szkody, element represji wyraża się również w uniezależnieniu prawa do domagania się należności z tytułu kary umownej od wielkości szkody (wyrok SN z dnia 17 czerwca 2003 r., III CKN 122/01,
LEX nr 141400). Równie ważnym zadaniem kary umownej jest zabezpieczenie wykonania zobowiązania, tym samym zwiększenie realności wykonania zobowiązania oraz ułatwienie naprawienia szkody. Takie oddziaływanie można określić mianem funkcji stymulacyjnej kary umownej, bowiem jej zastrzeżenie
ma mobilizować dłużnika do prawidłowego wykonania zobowiązania.
Kara umowna w tym zakresie służy ochronie interesów prawnych wierzyciela (zapobieganie niewykonaniu zobowiązania). Stymulująco może działać wysokość ustalonej kary umownej, wybrany rodzaj kary (np. zaliczalna), a także wzgląd
na łatwość dochodzenia tego świadczenia. W pewnym stopniu odzwierciedleniem funkcji mobilizującej kary umownej jest przepis art. 483 § 2 k.c., wyłączający
co do zasady możliwość uchylenia się przez dłużnika od wykonania zobowiązania przez zapłatę kary umownej. Zastrzeżenie kary umownej w kontekście wspomnianego przepisu prowadzi do wzmocnienia reguły realnego wykonania zobowiązania.
Rozważając zasadność żądania miarkowania kary umownej należy mieć
na uwadze, że art. 484 § 2 k.c. statuuje wyjątek od zasady pacta sunt servanda
i od regulacji określonej w przepisach art. 353
1 k.c., art. 354 § 1 k.c.
oraz od sformułowanej w art. 484 § 1 k.c. zasady, że w razie wyrządzenia wierzycielowi szkody przysługuje mu kara umowna w zastrzeżonej wysokości,
bez względu na wysokość tej szkody. Nie może być więc interpretowany rozszerzająco. Ustawodawca nie wskazał stanów faktycznych uzasadniających miarkowanie kary umownej, pozostawiając ich ustalenie uznaniu sędziowskiemu uwzględniającemu okoliczności konkretnej sprawy. Jak wynika z orzecznictwa norma ta może znaleźć zastosowanie zawsze wówczas, gdy w świetle oceny określonego stanu faktycznego można mówić o tym, że kara umowna w zastrzeżonej wysokości jawić się będzie jako nieadekwatna. Katalog kryteriów pozwalających
na zmniejszenie kary umownej nie jest zamknięty. Stosując instytucję miarkowania, sąd powinien mieć na względzie podstawowe funkcje kary umownej, jakimi
są funkcja stymulująca wykonanie zobowiązania, funkcja represyjna w postaci sankcji za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy oraz funkcja kompensacyjna, polegająca na naprawieniu szkody, jeśli wierzyciel ją poniósł,
bez konieczności precyzyjnego wyliczania jej wysokości, co znakomicie ułatwia realizację dochodzonego uprawnienia.
Mając powyższe na uwadze należało dojść do wniosku, iż zastrzeżona
w § 6 umowy stron kara umowna przede wszystkim miała pełnić funkcję prewencyjną i to jej należy przypisać prymat przed funkcją kompensacyjną.
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że z przesłuchania dyrektor strony pozwanej jednoznacznie wynika, iż pozwana jest publicznym zakładem opieki zdrowotnej,
a zatem wszelkich zamówień musi dokonywać zgodnie z przepisami ustawy
Prawo zamówień publicznych, po przeprowadzeniu przetargu.
W tych okolicznościach niewywiązywanie się lub nieterminowe wywiązywanie
się przez kontrahenta z postanowień umowy implikowało konieczność poniesienia przez pozwaną dodatkowych kosztów i nakładów na zakupy sprzętu z wolnej ręki.
W razie szczególnie rażących naruszeń i odstąpienia od umowy pozwana stanęłaby przed koniecznością zorganizowania nowego przetargu.
Po wtóre przedmiot dostaw – a zatem jednorazowy sprzęt medyczny
– stanowi podstawowe narzędzie pracy, konieczne dla bieżącego, niezakłóconego funkcjonowania pozwanej i zabezpieczenia realizacji celów w zakresie ochrony zdrowia i życia ludzkiego. Jak wynika z przesłuchania przedstawiciela strony pozwanej brak tego sprzętu, skutkować może koniecznością odwołania planowych zabiegów, w skrajnych sytuacjach może stanowić nawet zagrożenie dla zdrowia
i życia pacjentów. Nie można przy tym pomijać, że zapasy sprzętu medycznego, którymi dysponowała pozwana były przewidziane na kilka dni, jedynie
w okresie świątecznym zapasy te przewidywane były na okresy dłuższe.
W kontekście powyższego, spóźnienia powódki w realizacji zamówień wynoszące choćby jedynie 4 dni, tym bardziej te obejmujące łącznie do 18 dni, muszą
być poczytywane, wbrew ocenie Sądu Okręgowego, za szczególnie rażące naruszenie postanowień umowy co winno zostać uwzględnione przy ocenie zasadności miarkowania kary umownej. W świetle powyższych rozważań należało dojść do wniosku, że niezakłócone, a przede wszystkim terminowe, niekiedy pilne dostawy, zgodne z zmówieniem pozwanej, stanowiły istotną wartość, której zagwarantowanie było priorytetem dla pozwanej, a nawet jej obowiązkiem w świetle przepisów ustawy o ochronie zdrowia.
Podkreślenia wymaga przy tym, że strona pozwana, organizując przetarg przygotowała specyfikację istotnych warunków zmówienie, w których szczegółowo został opisany zakres umowy pod kątem sprzętu, którego dostawy są spodziewane, ich typów, rodzajów oraz wskazanych producentów (vide specyfikacja,
k. 53-65, wyjaśnienia dotyczące postępowania przetargowego, k. 66-78, 79-83),
a także terminów dostaw, wreszcie załączony został projekt samej umowy, tożsamy w treści z umową łączącą ostatecznie strony. W konsekwencji powódka miała sposobność dokonać oceny swoich możliwości zapewnienia ciągłości i terminowości dostaw sprzętu tych konkretnych producentów, w ilościach oczekiwanych przez pozwaną. Strona powodowa miała także wszelką wiedzę na temat wysokości
i sposobu naliczania kar umownych przewidzianych za uchybienie terminom dostaw. Jeśli zatem istniały jakiekolwiek obiektywne przeszkody uniemożliwiające powódce realizację zamówień w trybie pilnym (dwóch dni od złożenia przez pozwaną zamówienia), to winna była wnikliwiej rozważyć swój udział w przetargu.
Wreszcie należy podkreślić, że, powódka zwracała się do pozwanej o wyjaśnienia dotyczące wysokości kary umownej i podejmowała próbę jej negocjacji, co wynika
z przesłuchania przedstawiciela strony powodowej. Tym niemniej pozwana
nie wyraziła na to zgody, co jednoznacznie wskazywało na stymulujący charakter przewidzianej kary.
Mając na uwadze wszystkie te okoliczności sprawy, a w szczególności charakter zastrzeżonej w umowie kary, nie zasługuje na aprobatę stanowisko
Sądu Okręgowego, zgodnie z którym naliczona przez stronę pozwaną kara umowna była rażąco wygórowana.
W tym miejscu wypada wskazać na kilka kryteriów odniesienia
dla dokonywanej przez sąd oceny wysokości kary umownej w kontekście
jej rażącego wygórowania. Najbardziej ogólnym wyznacznikiem jest stosunek pomiędzy wysokością kary a wartością całego zobowiązania głównego, odniesienie do wartości świadczenia spełnionego przez dłużnika z opóźnieniem, porównanie
jej z wartością szkody powstałej po stronie wierzyciela wskutek niewykonania
lub nienależytego wykonania zobowiązania. Wśród kryteriów miarkowania wskazuje się takie elementy, jak: zakres i czas trwania naruszenia przez dłużnika powinności kontraktowych; wagę naruszonych postanowień kontraktowych (obowiązki główne, obowiązki uboczne); zagrożenie dalszymi naruszeniami powinności kontraktowych (zwłaszcza w razie powiązania kary umownej z obowiązkiem zaniechania określonych działań przez dłużnika); zgodny zamiar stron w zakresie ustalenia celu zastrzeżenia kary umownej w określonej wysokości (np. uwypuklenie przez strony funkcji represyjnej).
Sąd Okręgowy rozważając żądanie powodowej spółki miarkowania kary umownej ograniczył się wyłącznie do relacji wysokości kary i wartości dostaw wykonanych z opóźnieniem. Tymczasem takie zawężenie oceny jest całkowicie nieuprawnione i w żadnym razie nie uwzględnia całokształtu okoliczności sprawy. Jedynie w razie wyważenia wszystkich okoliczności sprawy można mówić o tym,
że ocena jest pełna, a miarkowanie kary umownej zasadne.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego istotne przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy
jest przede wszystkim przedmiot umowy, która dotyczyła dostaw jednorazowego sprzętu medycznego, którego wartość choć niekiedy mogła być niewielka, jednakże jego dostępność gwarantowała i warunkowała prawidłowe, niezakłócone realizowanie przez stronę pozwaną jej zadań z zakresu ochrony zdrowia i życia ludzkiego. Stąd argumentacja Sądu Okręgowego, nie dość że nader skąpa,
to jeszcze pomija istotne dla rozstrzygnięcia kwestie.
Po wtóre ocena ta musi uwzględniać, że w rozpoznawanej sprawie kara umowna, o czym wyżej już była mowa, nie miała przede wszystkim charakteru kompensacyjnego, ale stymulacyjny. Jak już wyżej zostało podkreślone powódka podejmowała próbę negocjacji warunków umowy w zakresie sposobu określenia kary umownej za opóźnienia w wykonaniu umowy, zatem odmowa złagodzenia
tych zapisów i ostateczna aprobata tych postanowień przez powódkę, przesądzają
o woli stron uwypuklenia tej funkcji kary. W konsekwencji sam stosunek wysokości kary do wielkości opóźnionych dostaw nie może przesądzać o jej miarkowaniu.
Wreszcie zważyć należało, że w kontekście umownych terminów dostaw określonych na 2 i 5 dni opóźnienia których powodowa spółka się dopuściła,
a wynoszące od 4 do 18 dni, muszą być poczytane jako rażące naruszenie postanowień umowy, tym bardziej gdy weźmie się pod uwagę przedmiot tych dostaw, który miał na celu ochronę i ratowanie zdrowia pacjentów pozwanej placówki.
Bacząc zatem na wagę naruszonych postanowień umowy, których dopuściła się strona powodowa, czas ich trwania, skutki jakie mogły stąd wyniknąć, a wreszcie mając na uwadze charakter zastrzeżonych w umowach kar, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, iż okoliczności rozpoznawanej sprawy nie uzasadniają uwzględnienia żądania powódki i miarkowania kary umownej. Na koniec należy zauważyć, że ostatecznie wielkość naliczonych kar umownych nie przekroczyła
10% wartości brutto kontraktów nr (...) i (...), a taka wysokość kary jest w pełni akceptowalna i nie może być postrzegana za rażąco wygórowaną.
Z tych zatem przyczyn Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok i powództwo oddalił.
Jedynie dodatkowo wskazać należy, że rację ma pozwana zarzucając
we wniesionej apelacji naruszenie przez Sąd Okręgowy art. 6 k.c. Zgodzić się trzeba z pozwaną, że brak szkody po stronie wierzyciela rzutuje na ocenę zasadności żądania kary umownej, jednakże istotnie to na dłużniku, a zatem na stronie powodowej, spoczywał w niniejszej sprawie ciężar wykazania, że pozwany
Szpital nie poniósł szkody na skutek opóźnień w dostawach sprzętu medycznego. Obciążanie pozwanej skutkami nieudowodnienia tych okoliczności niewątpliwie naruszało zasadę rozkładu ciężaru dowodu.
Niezależnie od powyższego w ocenie Sądu Apelacyjnego zgłoszone przez powodową spółkę roszczenie nie zasługiwało na uwzględnienie także z innych przyczyn. Zważyć bowiem należy, że uprawnienie dłużnika do żądania obniżenia przez sąd kary umownej nie ma per se charakteru prawnokształtującego.
Żądanie przez dłużnika miarkowania kary umownej stanowi jedynie przesłankę wydania przez sąd orzeczenia kształtującego stosunek obligacyjny.
Dłużnikowi przysługuje swoboda w zakresie podejmowania decyzji
co do zgłoszenia żądania redukcji kary umownej. Sąd Apelacyjny nie podziela zarzutów strony pozwanej, jakoby żądanie miarkowania kary umownej dłużnik mógł zgłosić tylko w drodze zarzutu w postępowaniu o zapłatę skierowanym przeciwko niemu. Przeciwnie, zaaprobować należy poglądy doktryny, zgodnie z którymi miarkowania kary umownej dłużnik może domagać się także w odrębnym postępowaniu wytaczając powództwo o ukształtowanie stosunku prawnego przez stosowną redukcję wysokości zastrzeżonej kary, jeszcze przed wystąpieniem przez wierzyciela przeciw niemu z powództwem o świadczenie obejmujące karę, nawet jeśli obowiązek zapłaty kary umownej jeszcze nie powstał. Na płaszczyźnie prawa materialnego wykonanie przez dłużnika uprawnienia do żądania redukcji kary umownej nie jest ograniczone terminem prekluzyjnym, niemniej z chwilą dokonania zapłaty przez dłużnika kary umownej prawo żądania miarkowania tej kary wygasa. Spełnienie świadczenia powoduje bowiem wygaśnięcie ciążącego na dłużniku kontraktowego obowiązku świadczenia kary, co do którego mogłaby odnosić
się ingerencja sądu w ramach miarkowania.
Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że miarkowanie kary umownej jest wyrazem uznania sędziowskiego, a orzeczenie to, w każdym przypadku miarkowania przez Sąd kary umownej, ma charakter konstytutywny. Powyższe rozwiązanie
ma kardynalne znaczenie dla ustalenia momentu, od którego możemy mówić,
iż naliczona przez wierzyciela kara umowna staje się nienależna.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego konstytutywny charakter orzeczenia o miarkowaniu kary umownej przesądza o tym, iż moment ten należy wiązać dopiero
z uprawomocnieniem się tego orzeczenia. Dopiero zatem z tą chwilą świadczenie
w zakresie przewyższającym zmiarkowaną karę staje się nienależne.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska
Sądu i instancji, iż w sprawie miał zastosowanie art. 411 pkt 1 k.c.
Przesłanką żądania zwrotu nienależnego świadczenia w myśl tego przepisu
jest świadczenie przez dłużnika ze świadomością braku obowiązku.
Tymczasem do momentu odmiennego ukształtowania orzeczeniem Sądu obowiązku dłużnika zapłaty kary umownej, jego zobowiązanie wynikające z umowy musi
być oceniane jako należne. W konsekwencji w momencie zapłaty przez stronę powodową kary umownej nie działała ona ze świadomością braku obowiązku zapłaty, a tym samym nie mogła żądać zwrotu spełnionego świadczenia.
Z opisanych względów Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok i powództwo oddalił. Powyższe skutkowało także zmianą orzeczenia o kosztach postępowania przed Sądem I instancji stosownie do wyniku sprawy (art. 98 k.p.c.).
Poniesione przez stronę pozwaną koszty, które powódka jest zobowiązana
jej zwrócić, obejmują wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 3.600 zł (na podstawie § 6 pkt 6 Rozporządzenia w sprawie opłat za czynności radców prawnych
oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu) oraz kwotę 17 zł tytułem poniesionej przez pozwaną opłaty od pełnomocnictwa. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.
oraz § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Mając na uwadze,
iż strona pozwana została zwolniona od obowiązku ponoszenia kosztów sadowych
w zakresie opłaty od apelacji, w oparciu o treść art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd Apelacyjny obciążył stronę powodową obowiązkiem uiszczenia tych kosztów na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Legnicy.
MW