Sygn. akt V KK 133/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 grudnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Małgorzata Gierszon (przewodniczący)
SSN Piotr Hofmański
SSN Andrzej Ryński (sprawozdawca)
Protokolant Anna Kowal
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Małgorzaty Wilkosz - Śliwy,
w sprawie S. H.
oskarżonego z art. 177 § 1 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 11 grudnia 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego
od wyroku Sądu Okręgowego w S.
z dnia 26 października 2012 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w S.
z dnia 24 kwietnia 2012 r.,
1) uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu w S. do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym,
2) zarządza zwrot uiszczonej opłaty od kasacji na rzecz
oskarżycielki posiłkowej J. N.
2
UZASADNIENIE
Sąd Rejonowy w S. wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2012 r., na podstawie art.
66 § 1 k.k., art. 67 § 1 k.k. postępowanie karne prowadzone przeciwko
oskarżonemu S. H. o to, że w dniu 19 maja 2011r. w S. wykonując manewr cofania
w ul. S. ze skrzyżowania z ul. Ł. i P., naruszając nieumyślnie zasady
bezpieczeństwa i przepisy obowiązujące w ruchu drogowym poprzez nieprawidłową
obserwację przedpola jazdy potrącił J. N., która przechodziła jezdnię ul. S. z lewej
na prawą stronę w kierunku ul. Ł. poza wyznaczonym przejściem i w miejscu
niedozwolonym, wskutek czego J. N. doznała rany okolicy potylicznej głowy, która
naruszyła czynność powłok miękkich głowy na okres trwający dłużej niż 7 dni, tj. o
czyn z art. 177 § 1 k.k., warunkowo umorzył na okres roku próby. Jednocześnie
zasądził od oskarżonego kwotę 432 złote tytułem zwrotu kosztów zastępstwa
procesowego na rzecz oskarżycielki posiłkowej J. N. i koszty sądowe w tym opłatę
w kwocie 80 złotych na rzecz Skarbu Państwa.
Od powyższego wyroku apelację wniósł obrońca oskarżonego S. H. i
pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej J. N.
Obrońca oskarżonego w wywiedzionej apelacji zarzucił orzeczeniu Sądu I
instancji:
I. obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie:
1. art. 23 ust. 1 pkt 3 lit. a i b ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r.- Prawo o ruchu
drogowym, w wyniku uznania, że oskarżony kierując pojazdem naruszył zasady
bezpieczeństwa i przepisy ruchu drogowego poprzez nieprawidłową
obserwację przedpola jazdy, podczas gdy S. H. - jak słuszne ustalił Sąd I
instancji - obserwował przestrzeń za pojazdem patrząc w trzy lusterka i tym
sposobem kontrolował podczas manewru cofania całą przestrzeń za autem, z
każdej jego strony i na wszystkich możliwych płaszczyznach,
2. art. 9 § 2 k.k. i art. 177 § 1 k.k., poprzez ich błędną wykładnię, a w
konsekwencji błędne zastosowanie, polegające na uznaniu, że:
- pomimo dokonania prawidłowych ustaleń faktycznych w zakresie
nieracjonalnego, niezgodnego z elementarnymi zasadami bezpieczeństwa i
przepisami obowiązującymi w ruchu drogowym zachowania się pieszej J. N., w
postaci:
3
a) przekraczania jezdni poza wyznaczonym przejściem i w miejscu do tego
niedozwolonym,
b) przekraczania jezdni nieprostopadle do jej osi,
c) nie zachowania szczególnej ostrożności,
d) nie ustąpienia pierwszeństwa i spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa
ruchu,
- oskarżony możliwość popełnienia zarzucanego mu czynu przewidywał albo
mógł przewidzieć,
- można mu przypisać będący znamieniem inkryminowanego typu czynu skutek,
a zatem nieumyślne spowodowanie wypadku, w którym piesza odniosła
obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 k.k., podczas gdy w świetle
zestawienia powyższych ustaleń z dotyczącym kwestii nieumyślności i związku
przyczynowego orzecznictwem, a w szczególności wyrokami Sądu
Najwyższego z dnia 19 października 2005 r., IV KK 244/05, LEX nr 183099,
oraz z dnia 18 stycznia 1982 r., II KR 308/81, OSNKW 1982/4-5/20,
zachowanie się oskarżonego nie było w okolicznościach przedmiotowego
zdarzenia wystarczającą przyczyną zaistnienia skutku i nie pozwala na jego
przypisanie kierującemu pojazdem,
3. art. 1 § 3 k.k., poprzez uznanie, że oskarżonemu można zarzucić
postępowanie naruszające normy chroniące dobra prawne w postaci
bezpieczeństwa w komunikacji i zdrowia człowieka w sytuacji, gdy w
okolicznościach inkryminowanego zdarzenia można było od niego oczekiwać
zachowania alternatywnego, a zatem S. H. można przypisać winę, podczas gdy
ze względu na nieracjonalne zachowanie pieszej J. N., która rażąco naruszyła
zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego, kierujący pojazdem pozbawiony był
możliwości uniknięcia kontaktu auta z pieszą, pomimo prawidłowości podjętego
procesu decyzyjnego.
Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego
wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego S. H. od przypisanego mu czynu.
Natomiast apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej zarzuciła orzeczeniu
Sądu I instancji:
4
I.Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mających wpływ
na jego treść poprzez ustalenie, że:
a) pokrzywdzona przyczyniła się do zaistniałego zdarzenia przechodząc przez
jezdnię w miejscu niedozwolonym w sytuacji, gdy pokonywała skrzyżowanie
położone w odległości mniejszej niż 100 m od przejścia dla pieszych, a więc
zgodnie z art. 13 Prawa o ruchu drogowym,
b) społeczna szkodliwość czynu oskarżonego nie jest znaczna podczas gdy
oskarżony w sposób ewidentny naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu
lądowym nieostrożnie wykonując manewr cofania na drodze jednokierunkowej,
a jednocześnie nie obserwując przedpola jazdy, przez co doprowadził do
upadku oskarżycielki posiłkowej powodując u niej obrażenia ciała naruszające
czynności powłok głowy na okres dłuższy niż siedem dni, a nadto nie
zainteresował się on jej stanem zdrowia, a nawet nie przeprosił (art. 438 pkt 3
k.p.k.);
II. Obrazy przepisów postępowania mającej wpływ na treść orzeczenia,
a w szczególności art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów
przejawiającą się:
a) uznaniem za trafną opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, który w
sposób całkowicie niekompetentny stwierdził, iż przejście oskarżycielki
posiłkowej przy skrzyżowaniu stanowiło naruszenie przepisu art. 13 ust. 2
ustawy- Prawo o ruchu drogowym, przez co przyczyniła się ona do wypadku,
b) przyznaniem walorów jednoznaczności, logiczności i spójności zeznaniom
świadka R. P. w sytuacji, gdy w toku postępowania przygotowawczego mówiła
o pokrzywdzonej jako o starszej kobiecie poruszającej się o lasce, co nie było
prawdą, gdyż mając 75 lat jest ona osobą sprawną i nie miała do tego czasu
potrzeby korzystania z laski (art. 438 pkt 2 k.p.k. );
III. Obrazy przepisu prawa materialnego - art. 67 § 3 k.k. - poprzez zaniechanie
nałożenia na oskarżonego obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej
przestępstwem w całości lub w części - w sytuacji warunkowego umorzenia
postępowania (art. 438 pkt 1 k.p.k.).
W związku z tym wniósł on o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
5
Sąd Okręgowy w S. wyrokiem z dnia 26 października 2012 r., zmienił
zaskarżony wyrok w ten sposób, że uniewinnił oskarżonego od popełnienia
zarzucanego mu czynu, kosztami procesu w sprawie obciążając Skarb Państwa.
Powyższy wyrok zaskarżył kasacją pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej,
który zarzucił orzeczeniu Sądu odwoławczego:
1. rażące naruszenie przepisów prawa materialnego mające istotny wpływ na jego
treść, a polegające na:
a) nieuwzględnianiu w ocenie prawnej wszystkich obowiązków ciążących na
oskarżonym jako kierującym wynikających z art. 5 ust. 1 w zw. z art. 23 ust .1
pkt 3 i ust. 2 ustawy z 20 czerwca 1997 - Prawo o ruchu drogowym,
b) nieuwzględnieniu w ocenie prawnej obowiązków ciążących na pokrzywdzonej
jako pieszej regulacji z art. 4 w zw. z art. 5 ust. 1 w zw. z art. 13 ust. 2 i 3
ustawy - Prawo ruchu drogowym,
2. rażące naruszenia przepisów prawa karnego procesowego, mające istotny
wpływ na jego treść, a mianowicie:
a) art. 457 § 3 w zw. z art. 424 § 1 k.p.k. poprzez niewskazanie dlaczego uznał
za udowodnione wszelkie fakty podane w apelacji przez obrońcę oskarżonego,
na jakich dowodach oparł się w tej mierze oraz dlaczego nie uznał dowodów
przeciwnych, wynikających z zeznań oskarżycielki posiłkowej,
b) art. 4 w zw. z art. 7 w zw. z art. 5 § 2 k.p.k., polegające na uwzględnieniu
wszelkich okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego
podniesionych w apelacji przez jego obrońcę - sprzecznych z twierdzeniami
oskarżycielki posiłkowej - co było konsekwencją całkowicie dowolnego, a nie
swobodnego uznania ich za udowodnione, pomimo nie podjęcia wszelkich
niezbędnych starań w celu zgromadzenia dowodów, które pozwoliłyby na
ustalenie faktycznego przebiegu zdarzeń, w wyniku błędnej wykładni zasady
in dubio pro reo.
Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o uchylenie wyroków sądów
obu instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej okazała się częściowo
zasadna. Sąd odwoławczy orzekając w sprawie niniejszej ocenił zebrany materiał
6
dowodowy w sposób całkowicie odmienny od analizy dokonanej przez Sąd I
instancji i na tej podstawie poczynił samodzielne ustalenia faktyczne. W
konsekwencji wydał wyrok reformatoryjny, uniewinniając S. H. od popełnienia
zarzucanego mu przestępstwa z art. 177 § 1 k.k. W ten sposób w ramach kontroli
odwoławczej przejął funkcje orzecznicze sądu I instancji. Dlatego też
zaprezentowania przez Sąd odwoławczy ocena dowodów powinna realizować takie
same standardy jak te, które obowiązywały Sąd I instancji, a w szczególności
respektować zasadę swobodnej oceny dowodów określoną w art. 7 k.p.k. W
konsekwencji Sąd ten powinien ukształtować swoje przekonanie na podstawie
wszystkich dowodów ujawnionych w sprawie przez Sądy obu instancji oraz
analizowanych w kontekście zagadnień istotnych dla jej rozstrzygnięcia,
wyznaczonych treścią zarzutu aktu oskarżenia, ocenianych swobodnie, ale nie
dowolnie we wzajemnym ze sobą powiązaniu z uwzględnieniem zasad
prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a
także zasady obiektywizmu (art. 4 k.p.k.), domniemania niewinności (art. 5 § 1
k.p.k.) i zasady in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.), realizowanych poprzez
prawidłowe stosowanie szczególnych przepisów procesowych, dotyczących
gromadzenia materiału dowodowego na etapie postępowania odwoławczego (art.
452 § 2 k.p.k.), oraz ciężaru dowodzenia. Właśnie taki sposób procedowania
gwarantuje, że sąd ad quem decydując się na wydanie orzeczenia
reformatoryjnego poczyni jednoznaczne ustalenia faktyczne, które staną się
materiałem wyjściowym dla dokonania ich prawidłowej oceny prawnej.
Jednocześnie orzekając odmiennie co do istoty sprawy Sąd ten powinien swoje
stanowisko uzasadnić nie tylko zgodnie z wymogami określonym w art. 457 § 3
k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 k.p.k. ale również stosownie do warunków wskazanych w
art. 424 k.p.k. Oznacza, to że sąd odwoławczy ma nie tylko obowiązek rozważyć
wszystkie zarzuty podniesione w środku odwoławczym oraz rozstrzygnąć o ich
zasadności, ale dokonując szczegółowej analizy materiału dowodowego wykazać
dlaczego ich dotychczasowa ocena dokonana przez sąd I instancji okazała się
wadliwa.
Analiza treści uzasadnienia Sądu odwoławczego pozwala twierdzić, że Sąd
ten nie sprostał wskazanym wymogom albowiem nie przeanalizował wszystkich
7
istotnych okoliczności zaistniałego zdarzenia, oraz dokonał stosunkowo
uproszczonej oceny realizacji przez kierującego pojazdem wymogu należytej
obserwacji przedpola jazdy przy wykonywaniu tak ryzykownego manewru jakim jest
cofanie pojazdu na skrzyżowaniu, oraz nie dokonał pełnej analizy obowiązków jakie
ciążyły na pieszej i kierującym pojazdem w zaistniałej sytuacji drogowej. Nadto
dostrzegając mankamenty opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego W. S. (str.6-
7 uzasadnienia), Sąd odwoławczy nie zdecydował się na jej uzupełnienie stosownie
do dyspozycji art. 201 k.p.k. w zw. z art. 452 § 2 k.p.k., pozbawiając się tym samym
istotnego dowodu, który pomógłby na odtworzenie przebiegu zdarzenia na takim
poziomie szczegółowości jaki był niezbędny do prawidłowego wyrokowania.
Dlatego też należy uznać, że materiał dowodowy stanowiący podstawę
kontroli instancyjnej nie był w tej sprawie na tyle jednoznaczny, aby bez
konieczności jego uzupełniania w trybie art. 452 § 2 k.p.k., wydać orzeczenie
odmiennie co do istoty sprawy.
Te niedostatki wyroku Sądu II instancji, w tym zaprezentowany sposób
oceny dowodu z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego uzasadniają
podzielenie podniesionego przez skarżącego zarzutu rażącego naruszenia przez
Sąd odwoławczy przepisów prawa procesowego, a w szczególności art. 7 k.p.k.
oraz art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 k.p.k.
Przede wszystkim biegły z zakresu ruchu drogowego przy ocenie czy
oskarżony wykonujący manewr cofania użytkowanym przez niego pojazdem w
jednokierunkową ul. S. „pod prąd” – w kierunku przeciwnym od nakazanego na tej
ulicy i piesza przechodzącą przez ul. S. poza wyznaczonym przejściem dla
pieszych, bezpośrednio przed jej potrąceniem, należycie obserwowali jezdnię, nie
przeprowadził tzw. czasoprzestrzennego rozliczenia dynamiki zaistniałej kolizji.
Należy przypomnieć, że według ustaleń biegłego z zakresu ruchu drogowego do
potrącenia pieszej doszło w okolicy osi jezdni ul. S. na wysokości prawej krawędzi
ul Ł. w sytuacji, gdy piesza przechodziła jezdnię ul. S. z lewej na prawą stronę w
kierunku ul. Ł., pokonując w ten sposób po jezdni odcinek wynoszący około 5
metrów (k.42-49). Jednocześnie J. N. – osoba w wieku 76 lat twierdziła, iż
pokonywała jezdnię normlanym krokiem (k. 38).
8
Zatem, przy uwzględnieniu położenia miejsca kolizji i toru ruchu pieszej, jej
wieku i sposobu poruszania się oraz prędkości cofającego pojazdu biegły powinien
na podstawie szacunkowych danych dotyczących prędkości ruchu pieszych
zawartych w publikacjach zawierających wyniki tego rodzaju badań (zob. Wypadki
drogowe. Vademecum biegłego sądowego. Instytut Ekspertyz Sądowych. Kraków
2011 r., wydanie 2, s. 855-863) określić jaki czas upłynął od chwili powstania stanu
zagrożenia, tj. momentu wkroczenia pieszej na jezdnię, do chwili wypadku, co
pozwoliłoby na określenie, czy kierowca samochodu marki Volvo miał możliwość
dostatecznie wczesnego dostrzeżenia pieszej aby uniknąć kolizji oraz na ustalenie,
czy należycie obserwował przedpole jazdy. Natomiast argumentacja Sądu
odwoławczego tycząca tej okoliczności oparta jedynie na analizie sposobu
obserwacji pieszej przez oskarżonego przy pomocy lusterek wstecznych pojazdu
oraz hipotetycznym, a nie wspartym konkretnymi dowodami twierdzeniu, że
oskarżony w sposób należyty kontrolował całą przestrzeń za cofającym pojazdem
oraz że wykorzystane do tej obserwacji środki były w pełni wystarczające (s.5-6
uzasadnienia) wydaje się zbyt pobieżnie traktować to zagadnienie. Poza uwagą
Sądu odwoławczego znalazła się okoliczność czy rzeczywiście tak jak sugerował
oskarżony (k.100) widoczności na pieszą przesłaniały mu pojazdy stojące po lewej
stronie ul S., co mogło spowodować, że zauważył on znajdującą się na jezdni
pokrzywdzoną dopiero na wysokości tylnej szyby kierowanego przez niego pojazdu,
zaś jej zachowanie na drodze nosiło cechy wtargnięcia na jezdnię bezpośrednio
przed cofający samochód. Dla rozstrzygnięcia tej kwestii zeznania świadka R. P.
okazują się tu jedynie częściowo pomocne z uwagi na pozycję z jakiej obserwowała
ona zdarzenie i związaną z tym ograniczoną możliwość oceny przez świadka
sytuacji na drodze (k.48 opinia biegłego z zakresu wypadków drogowych) oraz
przyznany przez nią fakt, iż nie widziała momentu gdy pokrzywdzona wkraczała na
jezdnię (k.112). Niezależnie od tego w sprawie niniejszej należało jednoznacznie
ustalić tor ruchu pieszej, która wbrew twierdzeniu Sądu odwoławczego stanowczo
przeczyła aby w krytycznym czasie pokonywała jezdnię ul. S. po skosie, a nie
drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni (k. 102), co znalazło wsparcie w opinii
biegłego z zakresu wypadków drogowych (k.44 szkic miejsca wypadku).
Kwestionowanie przez Sąd odwoławczy tego twierdzenia pokrzywdzonej i
9
doszukiwanie się po jej stronie naruszenia reguł ostrożności z punktu widzenia
zebranego w sprawie materiału dowodowego nie zostało wykazane w sposób
przekonywujący i zgodny z dyspozycją art. 424 k.p.k., bowiem ocena zachowania
pokrzywdzonej podsumowana jest dwoma zdaniami i nie do końca wynika z niej,
jakie dowody potwierdzają tezę Sądu (s. 7 i 8 uzasadnienia Sądu II instancji).
Również analiza respektowania zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym
przez oskarżonego jest niepełna. Należy podkreślić, że wykonując manewr cofania
oskarżony miał określony przepisem art. 23 ust. 1 pkt. 3 ustawy z dnia 20 czerwca
1997 r.- Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r., poz.1137 j.t.) obowiązek
ustąpienia pierwszeństwa uczestnikom ruchu, do których ustawodawca zalicza
także pieszych ( art. 2 ust. 17 p.r.d.). W tym kontekście pozostaje do
rozstrzygnięcia relacja między cyt. wyżej art. 23 ust. 1 pkt. 3 p.r.d. i art. 13 ust. 3
tejże ustawy, który nakłada na pieszego przechodzącego przez jezdnię poza
przejściem dla pieszych m. in. obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdom. Z
pewnością wystąpienie w analizowanym stanie faktycznym obu sytuacji
przewidzianych we wskazanych wyżej przepisach nie dezaktualizowało obowiązku
kierowcy ustąpienia pierwszeństwa pieszej, ponieważ cofał on w ulicę
jednokierunkową sprzecznie z nakazanym kierunkiem, a zatem wykonywał manewr
szczególny, niebezpieczny i nie do końca przewidywalny dla innych uczestników
ruchu drogowego, co akcentowała w swoich zeznaniach pokrzywdzona (k. 17v,
102). Nadto oskarżony z mocy art. 23 ust. 1 pkt.3 pkt. a i b p.r.d. miał obowiązek
sprawdzenia czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa
ruchu lub jego utrudnienia i upewnienia się czy za pojazdem nie znajduje się
przeszkoda i wskazana wyżej analiza przestrzenno-czasowa przebiegu zdarzenia
powinna wykazać, czy w badanej sytuacji drogowej oskarżony uczynił zadość tym
wymogom dysponując odpowiednim czasem do zaobserwowania przechodzącej
przez jezdnię ul. S. pokrzywdzonej. Natomiast fakt, że oskarżony mógł akurat w
momencie gdy piesza weszła na jezdnię patrzeć w to lusterko wsteczne, które nie
dawało widoczności na ten fragment jezdni w którym znajdowała się piesza ,wbrew
stanowisku Sądu odwoławczego, nie może go ekskulpować. Podejmując manewr
cofania pojazdem na skrzyżowaniu oskarżony miał wynikający z art. 23 p.r.d.
bezwzględny obowiązek obserwacji przedpola jazdy, a jeżeli istniejąca sytuacja
10
drogowa przy zachowaniu pozostałych uczestników ruchu drogowego zgodnym z
przepisami Prawa o ruchu drogowym uniemożliwiała mu taką kontrolę i nie dawała
gwarancji że wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa
ruchu lub jego utrudnienia, to powinien zaprzestać cofania i przyjąć bezpieczniejszy
wariant poruszania się, chyba że zagrożenie na drodze stworzyła wyłącznie piesza
swoim wtargnięciem na jezdnię zza stojących w pobliżu samochodów, umożliwiając
w ten sposób obserwację jej zachowania przez oskarżonego oraz właściwą reakcję
kierowcy na wynikłą stąd sytuację drogową.
Sądy obu instancji uznały, że S. H. cofał w ulicy jednokierunkowej, co nie jest
zabronione (arg. a contrario art. 23 ust. 2 p.r.d.). Jednak bliższa analiza
oznakowania skrzyżowania na którym doszło do wypadku i zdjęć załączonych do
protokołu oględzin miejsca zdarzenia (zdj. 2,3, 11 k. 11-12), który został ujawniony
na rozprawie wskazuje, że oskarżony nie cofał pojazdem po drodze
jednokierunkowej, ale wjeżdżał tyłem („wycofywał”) w taką drogę, łamiąc, bądź
zmierzając do złamania umieszczonego przy wlocie do ul. S. znaku zakazu wjazdu
B – 2. Analizując sprawę w tym kontekście trzeba stwierdzić, że o ile okazałoby się,
iż wjazd samochodu oskarżonego tyłem w ulicę jednokierunkową wiązał się z
naruszeniem znaku B-2, to stanowisko Sądów obu instancji w zakresie oceny
obowiązków kierowcy pojazdu i pieszej uczestniczących w wypadku drogowym
dotknięte byłoby obrazą przepisów prawa o ruchu drogowym , w tym także art. 5
ust. 1 w zw. z art. 23 ust .1 pkt 3 i ust. 2 p.r.d.
Z wyjaśnień oskarżonego wynika, iż w krytycznym czasie jadąc ul. K. skręcił
w lewo, w ul. P., a następnie cofnął w ul. S. z zamiarem skrętu w prawo w ul. Ł.,
uprzednio przepuszczając po jego lewej stronie pojazdy jadące na wprost ul. S.
oraz umożliwiając wjazd innym pojazdom skręcającym z ul. S. w prawo w ul. Ł.
(k.64). Gdy te wyjaśnienia zestawimy ze szkicem skrzyżowania na którym doszło
do wypadku i dokumentacją fotograficzną tego miejsca, to istnieje uzasadnione
przypuszczenie, iż aby wykonać zaplanowany manewr oskarżony musiał
zignorować znak zakazu wjazdu na jednokierunkową ul. S. Trzeba przypomnieć, że
uczestnicy ruchu drogowego obowiązani są stosować się do znaków drogowych
(art. 5 ust.1 p.r.d.). W związku z tym w ocenianej sytuacji niedopuszczalne było
cofanie wiążące się z wjazdem na drogę jednokierunkową oznaczoną znakiem
11
"zakaz wjazdu" (B-2), który zgodnie § 17 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury
oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r., w sprawie znaków
i sygnałów drogowych, (Dz. U. z 2002 r. Nr 170, poz.1393) oznacza zakaz wjazdu
pojazdów na drogę lub jezdnię od strony jego umieszczenia. Należy podkreślić, że
opinia biegłego w tej kwestii milczy. Okoliczność ta uszła również uwagi Sądów obu
instancji. Natomiast analiza szkicu miejsca zdarzenia oraz dokumentacji
fotograficznej (k.11-12) wskazuje, że do wypadku doszło na wysokości tego znaku,
chociaż ze zdjęć trudno wywnioskować czy tył samochodu oskarżonego w
momencie kolizji minął już znak zakazu wjazdu umieszczony przy wlocie na ul. S.
Okoliczność ta powinna zostać wyjaśniona w sposób jednoznaczny przez
biegłego z zakresu ruchu drogowego, poprzez odniesienie ustalonego miejsca
kolizji do położenia ustawionego tam znaku zakazu wjazdu na ul. S.
Taki ewentualny obraz stanu faktycznego wynikający przecież z ustalonego
przez Sądy obu instancji toru jazdy samochodu kierowanego przez oskarżonego w
istotny sposób zmienia perspektywę oceny odpowiedzialność karnej kierowcy.
Oczywiście należy pamiętać, że przy uwzględnieniu istniejącego układu
procesowego w tym granic orzekania wyznaczonych zarówno bezpośrednim jaki i
pośrednim zakazem reformationis in peius, determinowanych przede wszystkim
opisem czynu przyjętym przez Sąd I instancji oraz uchybieniami podniesionymi w
apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej od wyroku Sądu I instancji, która z
uwagi na rozbieżność stanowisk Sądów obu instancji wyrażonych w treści
zapadłych w tej sprawie wyroków ma węższy zakres od podniesionych zarzutów
kasacyjnych, nie ma możliwości przypisania oskarżonemu naruszenia zasad
bezpieczeństwa w ruchu drogowym w sposób bardziej niekorzystny od tego jaki
przyjęto w opisie czynu przez Sąd I instancji. Natomiast nie ma przeszkód aby
ewentualny fakt niepodporządkowania się przez oskarżonego znakowi zakazu
wjazdu na ul. S. brać pod uwagę jako relewantny dla oceny obowiązków
poszczególnych uczestników ruchu, w tym także pokrzywdzonej, przy czym w
odniesieniu do oskarżonego w zakresie naruszenia tylko tych zasad
bezpieczeństwa, które zostały mu przypisane przez Sąd I instancji.
Z zeznań pokrzywdzonej wynika, że przechodząc przez jezdnię, rozejrzała
się w obie strony i stwierdziła że może przejść bezpiecznie, ponieważ ze strony z
12
jakiej dopuszczalny był ruch pojazdów nie wystąpiło jakikolwiek zagrożenie, a
samochód S. H. stoi już poza skrzyżowaniem, a zatem poza ul. S. Jeżeli
ewentualnie istnieją podstawy do uznania, że możliwość cofania na drodze
jednokierunkowej jest w ograniczonym stopniu przewidywalna, to zupełnie inaczej
wygląda przewidywalność tego, że uczestnik ruchu wjedzie na powrót w ulicę
jednokierunkową, łamiąc zakaz wjazdu. W takiej optyce zachowanie pokrzywdzonej
uznać można za dopełniające wymogi wynikające z zasady ograniczonego
zaufania określonej w art. 4 p.r.d. albowiem działała ona w zaufaniu do innych
uczestników ruchu i jak sama stwierdziła nic nie wskazywało na to, że S. H.
naruszy reguły ruchu drogowego.
W aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego dla oceny odpowiedzialności
karnej za przestępstwo skutkowe za najbardziej przydatną uznaje się koncepcję
obiektywnego przypisania skutku, która oprócz wykazania czysto fizykalnego
przepływu informacji, bądź energii pomiędzy zachowaniem sprawcy a zaistniałym
skutkiem, wymaga także ustalenia na płaszczyźnie normatywnej i wykazania
naruszenia reguł postępowania z dobrem prawnym oraz tego, by zaistniały
przebieg kauzalny prowadzący do skutku był obiektywnie przewidywalny, tj. by był
rozpoznawalny dla tzw. wzorca normatywnego wyposażonego w adekwatną wiedzę
i doświadczenie życiowe. Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie akcentuje także,
że nie chodzi tutaj o jakiekolwiek naruszenie owych reguł, ale ze względu na
funkcje i cele prawa karnego – o naruszenie istotne, które w sposób karygodny
zwiększa ryzyko wystąpienia skutku (por. m.in. postanowienie SN z dnia 15 lutego
2012 r. II KK 193/12, Biul.SN 2012/9/11, wyrok SN z dnia 8 marca 2000 r., III KKN
231/98, OSNKW 2000, z. 5-6, poz. 45; wyrok SN z dnia 1 grudnia 2000 r., IV KKN
509/98, OSNKW 2001, z. 5-6, poz. 45; wyrok SN z dnia 9 maja 2002 r., V KK 21/02,
LEX nr 54393; wyrok SN z dnia 3 października 2006 r., IV KK 290/06, R-OSNKW
2006, poz. 1866; wyrok SN z dnia 30 sierpnia 2008 r., IV KK 187/11, LEX nr
950442). Gdy zaś chodzi o warunek przewidywalności skutku to jest on
nieodzownym warunkiem aktualizacji po stronie adresata normy sankcjonowanej
obowiązku podjęcia zachowań zgodnych z wymaganymi w danych okolicznościach
regułami postępowania. Brak obiektywnej przewidywalności skutku przestępnego w
danej sytuacji faktycznej wyklucza możliwość podjęcia zachowania zgodnego z
13
regułami postępowania, a zatem wyklucza uznanie takiego zachowania za
pozostające w granicach zakresu zastosowania normy sankcjonowanej. W takiej
sytuacji nie jest możliwe pozytywne stwierdzenie, iż sprawca ten zachował się
bezprawnie i może ponieść odpowiedzialność za zaistniały obiektywnie skutek.
Podkreślić należy także, że zagadnienie przewidywalności określonego skutku, jako
warunek jego przypisania w orzecznictwie sądowym pojawia się już od ponad pół
wieku (por. m.in. wyrok SN z dnia 19 stycznia 1953 r., I K 295/53, PiP 1954, z. 2, s.
381; wyrok SN z 3 października 1962 r., II K 1296/60, BISN 1963, nr 1, poz. 7).
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd odwoławczy uzupełni opinię
biegłego z zakresu ruchu drogowego w kierunku wskazanym w niniejszym
uzasadnieniu i na nowo oceni zakres obowiązków, które winny dopełnić kierujący
pojazdem oraz piesza - w przypadku oskarżonego pod kątem art. 23 p.r.d., zaś w
odniesieniu do pokrzywdzonej przy uwzględnieniu nie tylko treści art. 13 p.r.d. ale
także art. 14 ustawy p.r.d. przewidującego kilka zakazów adresowanych do
pieszych, a w szczególności czy nie doszło do naruszenia zakazu określonego w
art. 14 ust.1 pkt. a i b p.r.d. wtargnięcia na jezdnię przez pokrzywdzoną
uniemożliwiającego właściwą reakcję oskarżonego.
Jednocześnie stojąc na gruncie koncepcji tzw. obiektywnego przypisania, w
postępowaniu ponownym należy ustalić związek pomiędzy naruszeniem przez
współuczestników ruchu – oskarżonego i pokrzywdzoną określonych reguł
bezpieczeństwa, a zmaterializowaniem się samego zdarzenia i zaistnieniem skutku,
polegający na tym, że sprawca narusza tę regułę ostrożności, która miała zapobiec
realizacji czynu zabronionego na tej drodze, na której w rzeczywistości on nastąpił
(zob. postanowienie SN z dnia 20 maja 2009 r., II KK 306/09, OSNwSK 2010,z.1,
poz.1058).
Z tych względów Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok Sądu
odwoławczego i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi
Okręgowemu w S. w postępowaniu odwoławczym, albowiem zakres uzupełnienia
materiału dowodowego nie wykracza poza ramy określone w art. 452 § 2 k.p.k.
Orzeczenie o zwrocie oskarżycielce posiłkowej opłaty od kasacji wydano na
podstawie art. 527 § 4 k.p.k.
14