Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SDI 12/14
POSTANOWIENIE
Dnia 8 maja 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jarosław Matras (przewodniczący)
SSN Krzysztof Cesarz (sprawozdawca)
SSN Dariusz Świecki
Protokolant Anna Kuras
przy udziale Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w sprawie
lekarza A. O.,
ukaranej z art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej w zbiegu z art. 4 ustawy o zawodach
lekarza i lekarza dentysty,
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 8 maja 2014 r.
kasacji, wniesionej przez obrońcę ukaranej,
od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego z dnia 5 lipca 2013 r., zmieniającego
orzeczenie Okręgowego Sądu Lekarskiego w […] z dnia 22 listopada 2012 r.,
1/ oddala kasację jako oczywiście bezzasadną,
2/ obciąża ukaraną A. O. kosztami sądowymi postępowania
kasacyjnego, w tym kwotą 20 (dwudziestu) zł tytułem wydatków.
UZASADNIENIE
Okręgowy Sąd Lekarski orzeczeniem z dnia 22 listopada 2012 r., uznał A. O.
za winną tego, że „pełniąc w dniu 28.12.2008 r. obowiązki lekarza dyżurnego w
Izbie Przyjęć Szpitala Klinicznego w […], uprzedzona telefonicznie przez dr M. Z. -
chirurga dziecięcego ze Szpitala […] o przesłaniu do Kliniki […] dziecka J. O. 1/3
4/12 z małopłytkowością (10.000 mm3) CRP 263 mg/l, zapaleniem stawu
biodrowego lewego i kolanowego prawego, po przebytej ospie wietrznej, nie
2
badając chorego odesłała go transportem prywatnym do Szpitala Zakaźnego […]
na konsultację celem wykluczenia zakaźności pacjenta, czym opóźniła wdrożenie
leczenia, a tym samym naraziła na bezpośrednie niebezpieczeństwo życie i
zdrowie dziecka” to jest przewinienia zawodowego z art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej
(dalej KEL) w związku z art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i
lekarza dentysty (dalej – u.z.l.l.d.), za które wymierzył karę upomnienia i obciążył
obwinioną kosztami postępowania.
Odwołania od tego orzeczenia złożyli: pokrzywdzeni A. K. i T. O. oraz
obrońca obwinionej.
Pokrzywdzeni zarzucili rażącą łagodność orzeczonej kary i wnosili o
„ponowne rozpatrzenie sprawy”.
Obrońca obwinionej w swoim odwołaniu, nazwanym apelacją, zarzucił:
I. rażącą obrazę art. 424 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k., art. 167 k.p.k. w zw. z art. 9
k.p.k., art. 424 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. i 5 § 2 k.p.k., art. 201 k.p.k., art. 410
k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k., art. 385 k.p.k. i 386 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k., mającą
wpływ na treść orzeczenia, a ewentualne
II. naruszenia prawa materialnego:
1. art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej w zbiegu z art. 4 ustawy o zawodach lekarza
i lekarza dentysty poprzez błędną wykładnię skutkującą przyjęciem, że A. O.
dopuściła się przewinienia zawodowego,
2. art. 26 § 2 i art. 26 § 5 k.k. w zw. z art. 8 KEL i z art. 4 u.z.l.l.d. poprzez jego
niezastosowanie pomimo, że A. O. działała w okolicznościach, które wyłączają
jej winę za zarzucany czyn.
Obrońca wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy
Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania albo zmianę orzeczenia przez
uniewinnienie obwinionej.
Orzeczeniem z dnia 5 lipca 2013 r., Naczelny Sąd Lekarski zmienił
zaskarżone orzeczenie w ten sposób, że orzekł wobec obwinionej karę nagany.
Kasację od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego złożył obrońca
ukaranej, podnosząc zarzuty:
„I. rażącej obrazy prawa procesowego mającej istotny wpływ na treść orzeczenia
poprzez:
3
1. naruszenie art. 433 § 2 k.p.k. poprzez brak należytego rozważenia przez Sąd II
instancji zarzutów podniesionych w odwołaniu złożonym przez obwinioną A. O.,
2. naruszenie art. 457 § 3 k.p.k. poprzez brak należytego wyjaśnienia przez Sąd II
instancji w uzasadnieniu skarżonego orzeczenia, dlaczego uznał za bezzasadne
zarzuty podniesione w odwołaniu, w jaki sposób ustalił, że obwinionej można
przypisać winę za zarzucany jej czyn i z jakich przyczyn dokonał zmiany
zaskarżonego orzeczenia w zakresie kary wymierzonej obwinionej”,
II. ewentualnie „zarzuty naruszenia prawa materialnego:
1. art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej w zbiegu z art. 4 ustawy o zawodach lekarza i
lekarza dentysty poprzez jego niewłaściwe zastosowanie skutkujące przyjęciem,
że A. O. dopuściła się przewinienia zawodowego, podczas gdy nie można
przypisać jej winy za zarzucany jej czyn zważywszy na warunki lokalowo-
sanitarne Szpitala Klinicznego […] i stan wiedzy obwinionej na temat zdrowia J.
O. w czasie zarzucanego jej czynu,
2. art. 26 § 2 i art. 26 § 5 k.k. w zw. z art. 8 KEL i z art. 4 u.z.l.l.d. poprzez jego
niezastosowanie pomimo, że A. O. działała w sytuacji kolizji obowiązków, w
której nie mogła jednocześnie zapewnić jako lekarz izby przyjęć Szpitala
Klinicznego […] bezpieczeństwa pacjentom znajdującym się w izbie przyjęć i
podjąć się zbadania J. O., zważywszy na warunki lokalowo-sanitarne Szpitala
Klinicznego […] i stan wiedzy obwinionej na temat zdrowia J. O. w czasie
zarzucanego jej czynu.”
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie obu orzeczeń i przekazanie sprawy
Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania albo uniewinnienie obwinionej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarga okazała się oczywiście bezzasadna. Upoważniało to do skrótowego
odniesienia się do jej zarzutów i wniosków (argument z art. 535 § 1 zd. pierwsze
k.p.k. w zw. z art. 112 pkt 1 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich –
dalej u.i.l.).
Wskazany przepis art. 112 pkt 1 u.i.l. stanowi, że do postępowania w
przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy przepisy Kodeksu
postępowania karnego (dalej k.p.k.) stosuje się odpowiednio (podkr. – SN).
Zastrzeżenie to zostało poczynione przez ustawodawcę m.in. dlatego, że okręgowe
4
sądy lekarskie i Naczelny Sąd Lekarski (NSL) składają się z lekarzy, a nie sędziów
zawodowych. Procedowanie sądów lekarskich, odrębnych ustrojowo od sądów
powszechnych i sądów wojskowych (zob. art. 4 ust. 1 pkt 9 i 10 u.i.l.) choć powinno
spełniać standardy ustawowe określone w k.p.k., w części nieuregulowanej ustawą
o izbach lekarskich, to z racji innego przecież przygotowania zawodowego sędziów
sądów lekarskich nie może wyznaczać tych standardów. Zatem ocena, czy zostały
one dochowane, w szczególności wymogi rozpoznania sprawy i sporządzenia
uzasadnienia orzeczenia, przewidziane w art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k.,
musi uwzględniać nieprawniczy skład tych sądów. Z lektury pisemnych motywów
orzeczenia pięciorga lekarzy NSL wynika dotrzymanie minimalnych standardów
postępowania określonych w wymienionych przepisach.
W pkt I ppkt 1 i 2 kasacji nie twierdzi się, co znamienne, że Sąd odwoławczy
nie rozważył zarzutów odwołania i nie podał, dlaczego uznał je za niezasadne,
lecz, iż brak jest „należytego” wykonania tych powinności. Takie subiektywne
przekonanie skarżącego nie wystarcza jednak do uwzględnienia nadzwyczajnego
środka zaskarżenia. W kasacji musi być wykazane, co nie nastąpiło, że Sąd
odwoławczy dopuścił się rażącego naruszenia prawa oraz że mogło ono mieć
istotny wpływ na treść jego orzeczenia (pokr. – SN). Dodać tu trzeba, w nawiązaniu
do zarzutu z pkt I pkt 2, że na Sądzie II instancji nie ciążył obowiązek ustalenia
winy obwinionej, ponieważ w ramach swych powinności uczynił to Sąd I instancji.
Zadaniem Sądu odwoławczego było jedynie zweryfikowanie trafności zarzutu
odwołania kwestionującego tę winę, które Sąd w sposób niedoskonały, ale
dostateczny wykonał. Brak oczekiwanego przez obrońcę prawniczego wywodu
odnoszącego się do alternatywnych zarzutów obrazy prawa materialnego, nie
dyskwalifikuje uzasadnienia orzeczenia Sądu odwoławczego, gdy się uwzględni
wspomniany rodzaj tego Sądu, a przede wszystkim zwrócenie przezeń uwagi na
istotę zachowania obwinionej oraz jego ocenę dokonaną przez Sąd I instancji, co
umknęło zarówno odwołaniu jak i kasacji.
Przypomnieć więc trzeba, że obwiniona uznana została za winną m.in.
tego, że „nie badając chorego odesłała go transportem prywatnym…” do innego
szpitala (zakaźnego). Naruszyła w ten sposób dyspozycję art. 4 u.z.l.l.d.,
powołanego do kwalifikacji prawnej przypisanego przewinienia, ale również
5
konkretyzujący ten przepis – art. 42 u.z.l.l.d., stanowiący, że „lekarz orzeka o stanie
zdrowia określonej osoby po uprzednim, osobistym jej zbadaniu”. Z kolei tylko
konkretyzacją naruszonego też przepisu art. 8 KEL jest m.in. art. 9 tego Kodeksu, w
myśl którego „lekarz może podejmować leczenie po uprzednim zbadaniu pacjenta”.
Zaniechanie obwinionej, czyli postąpienie wbrew tym przepisom, było przedmiotem
szczególnej uwagi Sądu I instancji, co znalazło wyraz m.in. najpierw w pytaniach do
biegłych, do obwinionej, wreszcie w uzasadnieniu orzeczenia tego Sądu. Biegli byli
zgodni co do tego, że: przedstawione obwinionej przez matkę dziecka wyniki badań
wskazywały na postępującą posocznicę, powinno ono być zbadane przez
obwinioną przed podjęciem przez nią dalszych decyzji, sprawdzenie, czy ospa
wietrzna jest w fazie zakaźnej, nie wymaga badania przez specjalistę chorób
zakaźnych (tu przypomnieć również trzeba, że obwiniona jest m.in. specjalistą
chorób dzieci z wieloletnim już wówczas stażem).
Opinie biegłych w tych kwestiach podzielił Sąd I instancji, a jego ocenę
zaaprobował, czemu dał wyraz, Sąd odwoławczy. Sąd ten przychylił się również do
przekonania Sądu meriti, że zbadanie dziecka przez obwinioną mogło się odbyć
bez konieczności opuszczania terenu szpitala. Jest w nim izolatka, do której można
dostać się (dostarczyć chorego) bez przechodzenia przez izbę przyjęć, a więc obok
innych chorych (zob. plan szpitala – k. 92 – 93, t. III akt Sądu I in.). Sama
obwiniona wyjaśniła, że wprawdzie drzwi zewnętrzne od strony izolatki były
zamknięte, ale klucz mieli portierzy lub pracownicy ochrony (wyjaśnienia – k. 156 v,
t. III). Wystarczyło więc polecić otworzenie tych drzwi i odsunięcie pacjentów z
rejonu izolatki. Sąd I instancji stwierdził, że obwiniona mogła zbadać dziecko bez
opuszczania szpitala i narażania zdrowia innych dzieci (s. 24 uzasadnienia). Sąd
wykazał w ten sposób, że nie zachodziła kolizja obowiązków, o której mowa w art.
26 § 5 k.k., ponieważ wszystkie mogły być przez obwinioną spełnione. „Tylko na
marginesie” Sąd zaznaczył, że ta okoliczność znosząca odpowiedzialność karną
(kolizja obowiązków) aktualizowałaby się wówczas, gdyby obwiniona wyszła pod
szpital do chorego celem zbadania go i to uczyniła. Doszłoby do przerwania
ciągłości pracy w izbie przyjęć, ale dla ratowania dobra o oczywiście większej
wartości (tamże – s. 24). Wykluczona byłaby więc odpowiedzialność obwinionej za
takie tylko przerwanie ciągłości pracy. Należy tu pamiętać, że nigdy nie twierdziła
6
ona, iż inne dziecko (chory) wymaga jej niezwłocznej pomocy, w szczególności -
badania. Obwiniona poświęciła kilkanaście minut na rozmowę z matką dziecka i
przejrzenie dostarczonej przez nią dokumentacji, nie wygospodarowała zaś kilku
minut na sprawdzenie w dzień (ok. godz. 14.30), czy dziecko jest jeszcze
„zakaźne”. Gdyby przez chwilę, jak chce kasacja, rozpatrywać zachowanie
obwinionej na płaszczyźnie instytucji kolizji obowiązków, to najwyżej wchodziłby w
rachubę nieusprawiedliwiony błąd co do wystąpienia takiej kolizji, który nie
zwalniałby obwinionej od odpowiedzialności (art. 29 k.k.). Bowiem skoro wyniki
badań lekarskich jednoznacznie sugerowały rozwijającą się posocznicę, a zarazem
bezpodstawnie zaniechane badanie wykluczyłoby ospę w fazie zakaźnej, to
doszłoby tylko do urojenia kolizji obowiązków, która w rzeczywistości nie zaistniała,
i przy dochowaniu przez obwinioną należytej staranności (art. 4 u.z.l.l.d.) nie
mogłaby powstać. Zarzuty naruszenia prawa materialnego z pkt II są chybione
również dlatego, że forsuje się w nich tezę o usprawiedliwiających obwinioną:
warunkach lokalowo-sanitarnych szpitala i jej wiedzy o stanie zdrowia dziecka,
podczas gdy ustalono (Sądy I i II in.), iż warunki te były jednak odpowiednie, a
obwiniona bezpodstawnie sama pozbawiła się dostatecznej wiedzy o stanie
dziecka. Skarga próbuje więc przeforsować własne ustalenia faktyczne w tych
kwestiach, a przez to podnosi niedopuszczalny w postępowaniu kasacyjnym zarzut
błędu w ustaleniach faktycznych co do okoliczności mających istotne znaczenie dla
odpowiedzialności obwinionej.
Z wyżej przytoczonych względów zarzuty i wnioski kasacji okazały się
ewidentnie chybione. Dlatego oddalono skargę jako oczywiście bezzasadną.