Sygn. akt II KK 346/13
POSTANOWIENIE
Dnia 22 maja 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący)
SSN Jerzy Grubba
SSA del. do SN Dariusz Czajkowski (sprawozdawca)
Protokolant Anna Janczak
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Mieczysława Tabora,
w sprawie J. S. skazanego z art. 280 § 1 kk in., K. K. skazanego z art. 280 § 2 k.k. i
in., M. W., R. Z. i W.Z . skazanych z art. 282 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 22 maja 2014 r.,
kasacji, wniesionych przez obrońców skazanych
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 10 lipca 2013 r., zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w W.
z dnia 16 lipca 2012 r.,
1) oddala wszystkie wniesione kasacje, w tym kasacje
obrońców skazanych J. S., K. K., M. W. i W. Z. jako
oczywiście bezzasadne;
2) zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J.
O., Kancelaria Adwokacka, kwotę 1 476
zł ( jeden tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć złotych), wraz
z 23%
należnego podatku VAT, tytułem wynagrodzenia za
sporządzenie i wniesienie kasacji oraz obronę skazanego
W. Z. w postępowaniu przed Sądem
Najwyższym;
2
3) obciąża skazanych, […],
sądowymi postępowania kasacyjnego w częściach ich
dotyczących, zaś skazanego W. Z. od kosztów
tych zwalnia.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 16 lipca 2012 r., Sąd Okręgowy w W. uznał oskarżonego R.
Z. za winnego tego, że na przełomie grudnia 1997 r. i stycznia 1998 r. w Z.,
działając wspólnie i w porozumieniu z D. P., M. W., W. Z., A. R. i S. T., w ramach
zorganizowanej grupy mającej na celu popełnianie przestępstw oraz w celu
osiągnięcia korzyści majątkowej, groźbą zamachu na zdrowie oraz gwałtowanego
zamachu na mienie H. B., doprowadził go do rozporządzenia własnym mieniem,
poprzez wypłacenie pieniędzy w kwocie 40 000 zł, co stanowi przestępstwo z art.
282 kk w związku z art. 65§1 kk i za to na podstawie art. 282 kk skazał go na karę 4
/czterech/ lat pozbawienia wolności.
Apelację od tego wyroku na korzyść oskarżonego wniósł jego obrońca,
zarzucając obrazę prawa procesowego, która mogła mieć wpływ na treść
orzeczenia, a mianowicie
1. art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i
uznanie w sposób całkowicie dowolny, że na podstawie zeznań świadka D. P.,
które nie zostały w wystarczający sposób zweryfikowane, można uznać, że
oskarżony popełnił zarzucany mu czyn, podczas gdy uznanie takie było
wynikiem dowolnej oceny dowodów;
2. art. 4, 5 § 1 i 2 oraz art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej
oceny dowodów i uznanie w sposób całkowicie dowolny, że na podstawie
zebranego materiału dowodowego, można uznać, że oskarżony popełnił czyn, za
który został skazany oraz poprzez nie uwzględnienie okoliczności świadczących
na korzyść oskarżonego, jak również naruszenie zasady domniemania
niewinności oraz zasady in dubio pro reo, w tym w szczególności poprzez
uznanie, że oskarżony działał w zorganizowanej grupie przestępczej, podczas
3
gdy R. Z. nie postawiono zarzutu udziału w zorganizowanej grupie, tj. zarzutu z
art. 258 k.k.
Na wypadek nieuwzględnienia podniesionych powyżej zarzutów wyrokowi
temu obrońca zarzucił również rażącą niewspółmierność kary orzeczonej,
polegającą na wymierzeniu oskarżonemu kary 4 lat pozbawienia wolności.
Stawiając powyższe zarzuty obrońca wniósł o uchylenie wyroku i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w W.,
ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego R. Z. od
zarzucanego mu czynu.
Po rozpoznaniu powyższej apelacji, wyrokiem z dnia 10 lipca 2013 r., Sąd
Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w odniesieniu do R. Z. w ten tylko sposób, że
w miejsce imienia i nazwiska S. T. w zarzucie przypisanym oskarżonemu wpisał „i
inną osobą”, zaś w pozostałym zakresie zaskarżone orzeczenie utrzymał w mocy.
Kasację od tego wyroku wniósł obrońca R.Z., zarzucając:
1) rażące naruszenie prawa materialnego - art. 4 § 1 k.k., mające wpływ na
treść orzeczenia, poprzez jego niezastosowanie wobec R. Z., co skutkowało
orzekaniem w oparciu o przepis „nowego” Kodeksu karnego z 1997r. pomimo, że
art. 65 tegoż kodeksu przewiduje surowsze konsekwencje dla sprawców
działających w zorganizowanej grupie, niż będący jego odpowiednikiem art. 58a
Kodeksu karnego z dnia 19 kwietnia 1969 r. (Dz. U. Nr 13, poz. 94 ze zm.)
obowiązujący w dacie czynu, w związku z tym przepis art. 58a d.k.k., jako
względniejszy, powinien znaleźć zastosowanie w miejsce przyjętej przez Sądy
obu instancji kwalifikacji kumulatywnej czynu przypisanego skazanemu z art. 65
k.k.;
2) rażące naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na treść
orzeczenia, a mianowicie obrazę art. 4, 5 § 2, 7, 410 k.p.k. w zw. z art. 433 § 2
k.p.k. poprzez jednostronną, fragmentaryczną i wyłącznie formalną ocenę
materiału dowodowego, a także pominięcie istoty argumentacji zawartej w
apelacji obrońcy, wynikającą z rozstrzygnięcia na niekorzyść skazanego R. Z.
nie dających się usunąć wątpliwości, wbrew zasadzie in dubio pro reo oraz
oparciu ustaleń co do winy skazanego wyłącznie na dowodach niekorzystnych w
postaci pomówień D. P. (k. 2218-2219, k. 2831), wbrew wskazaniom wiedzy i
4
doświadczenia życiowego, z naruszeniem granic swobodnej oceny dowodów,
podczas gdy:
• współskazany M. W. zaprzeczył swoim wstępnym wyjaśnieniom, które złożył w
postępowaniu przygotowawczym (k.2845), dotyczących roli R. Z. w
zarzucanym przestępstwie, jednakowoż w toku rozprawy wyjaśnił, że R. Z. nie
wymuszał pieniędzy od H. B. i że nie miał żadnego udziału w tym zdarzeniu
(k.4928-4929, k.7621);
• wobec jednoznacznej wymowy zeznań pokrzywdzonego H. B., który już w
postępowaniu przygotowawczym wykluczył fakt, że ktokolwiek mu groził oraz
że osoby ([…]), którym płacił za ochronę, to te nie same osoby, które odebrały
pieniądze za samochód (k.2233), a w toku rozprawy nie rozpoznał żadnego z
oskarżonych (k. 5133), są całkowicie deprecjonowane przez Sąd Apelacyjny
(dwa zdania w pisemnym uzasadnieniu - str. 56 uzasadnienia wyroku Sądu
Apelacyjnego),
• świadek W. Ż. zeznał, że nigdy nie posiadał samochodu marki Chrysler i nie
zna R. Z. (k.2125, k.8063), konkludując, nie mógł on obcej osobie pożyczyć
samochodu, którego nigdy nie posiadał; jednakowoż z informacji Starostwa
Powiatowego w K. wynika, że w ewidencji komputerowej za lata 1997-1998 nie
figuruje żadna rejestracja samochodu marki Chrysler […] (k.7289), co stoi w
opozycji do zeznań świadka koronnego D. P., który był przekonany, że
samochód marki Chrysler […] był zarejestrowany w Wydziale Komunikacji w K.
przez W. Ż. (k.7622), przy czym Sąd Apelacyjny w swoim uzasadnieniu wyroku
całkowicie pominął zarzut apelacyjny w tym zakresie,
3) obrazę art. 437 § 2 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. wynikającą z
zaakceptowania wadliwego wyroku Sądu I instancji pomimo, iż w sprawie istniał
szereg wątpliwości dotyczących zwłaszcza (nie znajdującego potwierdzenia w
zgromadzonym materiale dowodowym) założenia przyjętego przez Sąd
Okręgowy na podstawie zeznań świadka koronnego, iż R. Z. wspólnie z […] i
inną osobą, w ramach zorganizowanej grupy mającej na celu popełnianie
przestępstw oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, groźbą zamachu na
zdrowie oraz gwałtowanego zamachu na mienie H. B., doprowadzili go do
rozporządzenia własnym mieniem, poprzez wypłacenie pieniędzy w kwocie
5
40000 zł, pomimo, iż te depozycje D. P. są jedynym i niepotwierdzonym przez
inne dowodem udziału w tym czynie R. Z.
W związku z powyższymi zarzutami obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego
wyroku Sądu Apelacyjnego (pkt II) oraz wyroku Sądu Okręgowego (pkt XL) w
części dotyczącej R. Z. poprzez uniewinnienie skazanego, ewentualnie o uchylenie
wyroku Sądu Apelacyjnego w pkt II w części dotyczącej R. Z., i przekazanie sprawy
do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji.
W pisemnej odpowiedzi na kasację Prokurator Apelacyjny wniósł
uwzględnienie kasacji poprzez uchylenie zaskarżonego orzeczenia Sądu
Apelacyjnego i przekazanie niniejszej sprawy temu Sądowi celem ponownego
rozpoznania. Stanowisko to poparł występujący na rozprawie kasacyjnej Prokurator
Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Pomimo podzielenia - co do zasady - stanowiska wyrażonego w zarzucie 1
kasacji, rozwiniętego następnie w jej uzasadnieniu, iż w zakresie kwalifikacji
prawnej czynu przypisanego R. Z. powinna mieć zastosowanie ustawa poprzednia
jako względniejsza, kasacja nie może odnieść zamierzonego przez jej autora
skutku. Przyczyną tego jest przede wszystkim konstrukcja skargi, w której obrońca
jako podstawę zarzutu wobec wyroku Sądu odwoławczego uczynił obrazę przepisu
art. 4 § 1 k.k. Przypomnieć zatem należy zasadę podstawową, że kontroli
kasacyjnej podlega orzeczenie sądu II instancji (art. 519 k.p.k.), zaś z mocy art. 536
k.p.k., w rozpoznaniu tego nadzwyczajnego środka odwoławczego Sąd Najwyższy
jest związany granicami zaskarżenia i podniesionych zarzutów, od czego
odstępstwo istnieje jedynie w przypadku uchybień określonych w art. 435, 439 i 455
k.p.k.
W kasacji podniesiono - jako samoistny - zarzut obrazy przez Sąd odwoławczy
przepisu prawa materialnego, art. 4 § 1 k.k. Przepis ten nie mógł jednak w realiach
niniejszej sprawy stanowić wyłącznej podstawy kasacyjnej wobec wydanego w
drugiej instancji orzeczenia, skoro Sąd ad quem w czasie kontroli apelacyjnej
zaakceptował jedynie rozstrzygnięcie wydane w Sądzie Okręgowym, nie
podzielając zarzutów wskazanych w pisemnej skardze apelacyjnej. Skarga ta w
żadnym miejscu nie zawierała pretensji dotyczących niewłaściwego rozstrzygnięcia
6
kwestii temporalnych, związanych z prawidłową – w świetle art. 4 § 1 k.k. -
subsumpcją stanu faktycznego. Nie oznacza to, że Sąd Apelacyjny nie mógł i nie
powinien powyższego uchybienia Sądu I instancji sprostować z urzędu, w ramach
oceny orzeczenia pod kątem przesłanki z art. 440 k.p.k. Nie czyniąc tego,
zaaprobował niekwestionowany przez żadną ze stron we wniesionych apelacjach
pogląd prawny Sądu a quo, wyrażony na str. 184 uzasadnienia jego wyroku, iż
czyny popełnione przez oskarżonego R. Z. i jego wspólników, chociaż popełnione w
czasie obowiązywania kodeksu karnego z 1969 roku, winny być zakwalifikowane
wedle ustawy obowiązującej obecnie, gdyż ustawa poprzednia nie była
względniejsza. We wniesionej kasacji obrońca starał się podważyć to stanowisko i
jego argumentacji - niezależnie od faktu, że górna granica kary za występek z art.
211 § 1 k.k. z 1969 r. była surowsza, nie można odmówić słuszności, tyle tylko, że
nie podniósł on zarzutu obrazy przez Sąd ad quem art. 440 k.p.k. i nie wykazał, że
w świetle tego właśnie przepisu Sąd Apelacyjny zobowiązany był do korekty
zaskarżonego wyroku. Z uzasadnienia skargi kasacyjnej, analizowanego nawet
przez pryzmat przepisu art. 118 § 1 k.p.k., nie sposób wyinterpretować, aby jej
autor podważał prawidłowość orzeczenia Sądu odwoławczego poprzez argument
jego rażącej niesprawiedliwości. W rezultacie Sądowi Najwyższemu pozostało –
zgodnie z wymogiem określonym w art. 536 k.p.k. – rozpoznać skargę kasacyjną w
granicach określonych jej zarzutami. Rozpoznając ten zarzut w takim kształcie, w
jakim został sformułowany, skonstatować należy, że Sąd Apelacyjny nie mógł
dopuścić się obrazy prawa materialnego – art. 4 § 1 k.k. – skoro jego orzeczenie
stanowiło akceptację niekwestionowanych w pisemnych apelacjach rozstrzygnięć
związanych z oceną, która ustawa jest dla skazanego względniejsza. Aby w ogóle
można było przystąpić w postępowaniu kasacyjnym do merytorycznej oceny, która
z ustaw winna być w stosunku do czynu popełnionego przez R. Z. zastosowanie,
należało w pierwszej kolejności wykazać, że Sąd II instancji uchylił się od
procesowego obowiązku, wynikającego z art. 440 k.p.k., zbadania prawidłowości
zastosowanej przez Sąd a quo kwalifikacji prawnej, niezależnie od granic
zaskarżenia i zarzutów podniesionych w zwykłym środku odwoławczym. Innymi
słowy, skuteczność zarzutu rangi kasacyjnej wobec orzeczenia Sądu Apelacyjnego
uzależniona była w realiach przedmiotowej sprawy od sposobu jego sformułowania,
7
a skoro orzeczenie to od strony naruszeń procesowych, związanych z wadliwym
zastosowaniem reguły określonej w art. 4 § 1 k.k. nie zostało w ogóle
zakwestionowane, Sądowi Najwyższemu pozostało postąpić wedle zasady
absolutio a limine, niezależnie od trafności merytorycznych wywodów kasacji.
W piśmiennictwie i w orzecznictwie słusznie podnosi się, że Sąd Najwyższy
nie ma obowiązku badania z urzędu, czy orzeczenie jest „oczywiście
niesprawiedliwe”, gdyż ze względu na wyraźne brzmienie art. 536 k.p.k., brak jest
podstaw do zastosowania w postępowaniu kasacyjnym przepisu art. 440 k.p.k. (por.
J. Grajewski, S. Steinborn – Komentarz aktualizowany do art. 536 k.p.k. – LEX/el.,
2014, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2009 r., sygn. akt V K.K.
436/08, LEX nr 550546).
Oczywiście bezzasadne są natomiast pozostałe zarzuty, ujęte w pkt 2 i 3
kasacji, co zwalnia Sąd Najwyższy z obowiązku pisemnego odniesienia się do nich
(patrz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 2001 r., sygn. akt II KKN
175/99, OSNKW z 2002 r., z. 5 – 6, poz. 147). Nie wchodząc zatem w szczegóły,
wystarczająca w tym miejscu wydaje się konstatacja, że pomimo zakwalifikowania
tych zarzutów do kategorii rażącego naruszenia prawa procesowego, są one de
facto kolejną próbą poddania ocenie dowodów, której dokonał Sąd I instancji, a
zaakceptował Sąd odwoławczy, rozpoznając zwykły środek zaskarżenia. W istocie
bowiem, pod pozorem obrazy prawa procesowego – w tym ,,niekasacyjnych” bądź
nieodnoszących się do postępowania drugoinstancyjnego przepisów art. 4, 5 § 2, 7
i 410 k.p.k. - obrońca kwestionuje ustalenia faktyczne służące za podstawę wyroku
Sądu I instancji, proponując własną, odmienną od sądowej interpretację dowodów,
które Sąd a quo przeanalizował nieprzeciętnie wyczerpująco na przeszło dwustu
stronach pisemnych motywów swojego wyroku. Akceptacja dla tych ustaleń,
opartych w dużej części – a nie wyłącznie, jak chciałby tego obrońca – na
zeznaniach świadka koronnego D. P., znalazła wyraz w uzasadnieniu
zaskarżonego kasacją wyroku Sądu Apelacyjnego (por. str. 47 – 49, 52, 55 – 57),
które nie jest być może dokumentem szczególnie obszernym, ale wobec
szczegółowości, a czasami wręcz drobiazgowości pisemnych motywów Sądu I
instancji, takowym być nie musiało.
8
Wprawdzie wszystkie pozostałe wniesione kasacje uznane zostały za
oczywiście bezzasadne, co z mocy art. 535 § 5 k.p.k. zwalnia Sąd Najwyższy z
obowiązku sporządzenia pisemnego uzasadnienia w tej części, to jednak wydaje
się celowe ustosunkowanie się do podnoszonej w szeregu z tych kasacji kwestii,
związanych z nieprawidłowym - zdaniem ich autorów - zakwalifikowaniem czynów
polegających na bezprawnym wymuszaniu długów od pokrzywdzonych osób. W
kasacjach tych podniesiony został zarzut obrazy prawa materialnego – art. 282 k.k.
– poprzez zakwalifikowanie działania sprawców przestępnych wymuszeń pod ten
właśnie przepis, podczas gdy z uwagi na fakt, że wymuszenia te ukierunkowane
były na zwrot wierzytelności, to do zachowań tych, zdaniem autorów tych skarg,
powinien mieć zastosowanie przepis art. 191 § 2 k.k. Problem ten został
najdobitniej wyartykułowany w uzasadnieniu kasacji obrońcy skazanego M. W.,
który z powołaniem się na istniejące orzecznictwo, starał się wykazać, że od strony
podmiotowej nie sposób było u tego skazanego dopatrzeć się zwykłego zamiaru
rozbójniczego, skoro działał on wyłącznie w celu windykacyjnym. Wprawdzie autor
tego zarzutu deklaruje już na wstępie, że ustalenia Sądu a quo były prawidłowe i
nie zamierza w postępowaniu kasacyjnym ich kwestionować, to jednak deklaracji
tej nie odpowiadają kolejne rozważania, w których egzekwowaną należność od
pokrzywdzonego określa mianem rzeczywistego długu i stwierdza, że nie były to
pozorne zobowiązania. Tymczasem co innego wynika z ustaleń obu Sądów, czemu
najdobitniej wyraz dał Sąd Apelacyjny na str. 60 uzasadnienia swojego wyroku,
podając, że „Wierzytelności wynikały rzekomo z jakichś zobowiązań, lecz wiedza o
nich płynęła tylko z poleceń T.W. „odzyskania” określonych kwot” (podkr. SN).
W orzecznictwie sądów powszechnych kwestia wzajemnego stosunku
występków z art. 282 k.k. i art. 191 § 2 k.k. budzi kontrowersje, czego dowodzi
praktyka sądowa. W uzasadnieniu postanowienia z dnia 5 marca 2003 r., sygn. akt
III KKN 195/01, OSNKW z 2003 r., z. 5 – 6, poz. 155), Sąd Najwyższy stwierdził, że
dla wypełnienia znamion przestępstwa stosowania przemocy lub groźby
bezprawnej w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności (jak ujmuje to przepis art.
191 § 2 k.k.), wystarczy subiektywne przekonanie sprawcy, że wierzytelność
faktycznie istnieje. Jednocześnie w uzasadnieniu tego postanowienia Sąd ten
zawarł twierdzenie, iż „(…) brak przekonania sprawcy, że obowiązek spełnienia
9
świadczenia (a więc np. zwrotu długu, zwrotu skradzionej rzeczy, zapłaty
odszkodowania) spoczywa na osobie, wobec której stosuje przemoc, podobnie jak
świadomość sprawcy, że wierzytelność (roszczenie) faktycznie nie istnieje, a mimo
to stosuje przemoc w celu wymuszenia spełnienia np. cynicznego żądania zapłaty
za rzekomą „ochronę” osoby lub mienia pokrzywdzonego lub kieruje żądanie
spełnienia określonego świadczenia wobec osoby, co do której jest przekonany, że
nic mu nie jest dłużna, powoduje konieczność rozważenia kwalifikacji prawnej
takiego działania nie jako typu podstawowego przestępstwa zmuszania, ale tzw.
wymuszenia rozbójniczego, określonego w art. 282 k.k.”
Z kolei w wyroku z dnia 8 grudnia 2004 r., (sygn. akt V KK 282/04, OSNKW z
2005 r., z. 1, poz. 10), Sąd Najwyższy już bardziej kategorycznie stwierdza, że
pojęcie „wierzytelności” występuje wyłącznie w opisie strony podmiotowej
przestępstwa. Istotne jest zatem to, czy sprawca wymuszający zwrot świadczenia
działa w takim celu ze świadomością, że na podstawie obowiązującego prawa
przysługuje mu (lub osobie, na rzecz której działa) wierzytelność, a więc że dłużnik
jest zobowiązany do świadczenia.
Aby można zatem było mówić o istnieniu wierzytelności, jako warunku sine
qua non do zastosowania przepisu art. 191 § 2 k.k. wobec sprawcy nielegalnego
wymuszenia, koniecznym jest, aby dochodzone w ten sposób świadczenie
przynajmniej w subiektywnym jego wyobrażeniu miało cechy stosunku
zobowiązaniowego, w rozumieniu przepisów prawa cywilnego.
Zgodnie z art. 353 § 1 Kodeksu cywilnego, „zobowiązanie polega na tym, że
wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien świadczenie
spełnić”. Wśród źródeł powstania zobowiązania nie sposób doszukiwać się tych,
które wynikają z działalności przestępczej i są rezultatem jednostronnych
oświadczeń woli co do żądania spełnienia rzekomego długu. Taki nie mający
pokrycia w uprawnionym roszczeniu „dług” w rzeczywistości nie istnieje, gdyż
wynika z realizacji z góry nieważnych, bo sprzecznych z ustawą i z zasadami
współżycia społecznego czynności prawnych (art. 58 k.c.). Aby można było mówić,
że zobowiązanie ma swoje źródło, musi ono pochodzić z takich zdarzeń prawnych,
które są co najmniej akceptowalne w powszechnie obowiązującym porządku
prawnym (co do źródeł powstania zobowiązania - patrz m.in. W. Czachórski,
10
Zobowiązania. Zarys wykładu. PWN Warszawa 1976, str. 101 i nast., A. Rzetecka –
Gil, Komentarz do art. 353 Kodeksu cywilnego, LEX/el.,2011). W systemie
obowiązującego prawa źródłem zobowiązania zasługującego na konstytucyjną
ochronę nie mogą być roszczenia mające swoją genezę w stojących w
sprzeczności z tym systemem rozliczeniach grup przestępczych, nakładanych
przez nie „karach” czy karnych odsetkach od przeterminowanych,
wyimaginowanych długów. Wszelkie wymuszanie tego typu świadczeń przemocą
lub groźbą bezprawną musi być traktowane w kategoriach pospolitego
przestępstwa przeciwko mieniu, o którym mowa w art. 280 § 1 lub § 2 k.k., bądź
też art. 282 k.k., nie zaś ich formy uprzywilejowanej, jaka przewidziana jest w
przepisie art. 191 § 2 k.k. Tylko takiemu sprawcy przestępnego wymuszenia można
stawiać zarzut popełnienia występku z art. 191 § 2 k.k., który działa w
subiektywnym przeświadczeniu, że dług faktycznie istnieje i że co najmniej w taki
sam subiektywny sposób jest przekonany, że jest to dług akceptowalny wedle
aksjologicznych ram obowiązującego porządku prawnego - i z tego też tytułu
zasługuje na prawną ochronę.
W podsumowaniu stwierdzić należy, że do bytu występku z art. 191 § 2 k.k.
konieczny jest szczególny, „pozytywny” zamiar kierunkowy, polegający na co
najmniej subiektywnym przekonaniu sprawcy, że działa on w celu zwrotu
realnej i zasługującej na ochronę prawną wierzytelności. Bezprawna
windykacja roszczenia pozbawionego elementarnych cech, o których mowa w
art. 353 § 1 Kodeksu cywilnego, nie może korzystać z uprzywilejowanej formy
kwalifikowania czynu, jako zmierzającego do egzekwowania wierzytelności,
której po prostu nie ma.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy orzekł jak na wstępie.
O kosztach sądowych postepowania kasacyjnego Sąd orzekł na podstawie
art. 636 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k.
11