203
POSTANOWIENIE
z dnia 15 grudnia 1999 r.
Sygn. Ts 88/99
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Wiesław Johann – przewodniczący
Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska – sprawozdawca
Ferdynand Rymarz
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 1999 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Jacka B.
p o s t a n a w i a:
nie uwzględnić zażalenia.
Uzasadnienie:
W skardze konstytucyjnej Jacka B., sporządzonej 25 czerwca 1999 r., zarzucono niezgodność art. 2 § 1 i § 3 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. Nr 43, poz. 296 ze zm.) z art. 45 ust. 1, art. 77 ust. 2, art. 175 ust. 1 oraz art. 177 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Zdaniem skarżącego, zakwestionowane przepisy uniemożliwiają dochodzenie przed sądem prawa skarżącego do obrony i wolności wyboru obrońcy, wyłączają drogę sądową rozstrzygania sporów prawnych dla pewnej kategorii spraw cywilnych, jak również wyłączają z drogi sądowej rozstrzyganie przez sądy powszechne pewnej kategorii sporów, których rozstrzyganie nie zostało przekazane i ustawowo zastrzeżone dla właściwości innych sądów.
Skarżący wskazał, iż stosując zakwestionowane przepisy Sąd Wojewódzki w W. postanowieniem z 5 maja 1998 r. odrzucił pozew skarżącego przeciwko Politechnice w W. o ustalenie prawa do korzystania z pomocy obrońców z wyboru – adwokatów w postępowaniu wyjaśniającym i dyscyplinarnym dotyczącym nauczycieli akademickich. Zażalenie skarżącego na to postanowienie zostało oddalone postanowieniem Sądu Apelacyjnego w W. z 4 września 1998 r., a kasacja od tego postanowienia została oddalona przez Sąd Najwyższy postanowieniem z 5 lutego 1999 roku.
Trybunał Konstytucyjny postanowieniem z 14 lipca 1999 r. odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej uznając, iż odrzucenie przez Sąd Wojewódzki w W. pozwu skarżącego o ustalenie prawa do ustanowienia adwokata pełnomocnikiem w postępowaniu dyscyplinarnym nie naruszało konstytucyjnego prawa skarżącego do sądu. Orzeczenie to nie mogło więc stanowić podstawy do zakwestionowania w skardze konstytucyjnej wskazanych w niej przepisów kodeksu postępowania cywilnego.
Na postanowienie to zażalenie złożył skarżący, podnosząc w nim, iż Trybunał Konstytucyjny błędnie uznał skargę konstytucyjną za oczywiście bezzasadną. Zdaniem skarżącego sądy powszechne oraz Sąd Najwyższy odmówiły skarżącemu udzielenia ochrony przysługującego mu konstytucyjnego prawa do obrony, której to ochrony domagał się przez powództwo o ustalenie. Skarżący podkreślił, iż prawo do sądu nakłada na ustawodawcę obowiązek takiego ukształtowania zakresu właściwości sądów, by zawsze w sprawie odnoszącej się do konstytucyjnych praw lub wolności jednostki, jakiś sąd był właściwy do jej rozpatrzenia i wydania orzeczenia rozstrzygającego konflikt prawny. Ponadto w art. 177 Konstytucji RP, ustrojodawca ustanowił zasadę domniemania kompetencji wymierzania sprawiedliwości we wszystkich sprawach przez sądy powszechne, od której to zasady wszelkie wyjątki na rzecz innych sądów niż powszechne wymagają wyraźnych ustawowych zastrzeżeń. Według skarżącego naruszenie przysługującego mu prawa do sądu jest konsekwencją działania ustawodawcy, który wbrew konstytucyjnej zasadzie domniemania prawa do sądu we wszystkich sprawach na rzecz sądów powszechnych ograniczył rozstrzyganie konfliktów prawnych przez sądy tylko do zamkniętego katalogu spraw z zakresu prawa karnego, cywilnego, rodzinnego i opiekuńczego oraz prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Sądy powszechne stosując się do tak ograniczonego i zdefiniowanego przez ustawodawcę zakresu właściwości nie mogły postąpić inaczej, jak tylko stwierdzić niedopuszczalność drogi sądowej dla dochodzonych przez skarżącego roszczeń z zakresu spraw dyscyplinarnych.
Skarżący stwierdził, iż ustawodawca posługując się w art. 1 kodeksu postępowania cywilnego pojęciem sprawy cywilnej, tylko do takich spraw ograniczył kompetencję sądów powszechnych do ich rozpoznawania i rozstrzygania. Tym samym ustawodawca zamknął możliwość rozpoznawania i rozstrzygania w postępowaniu sądowym przez sąd powszechny sporów z zakresu spraw dyscyplinarnych. Żaden zaś przepis ustawy nie czynił właściwym dla tego typu sporów innego sądu.
Zdaniem skarżącego, błędny jest pogląd Trybunału Konstytucyjnego, jakoby kwestia naruszenia przysługującego mu prawa do obrony mogła zostać rozpoznana w dalszym toku postępowania dyscyplinarnego przed instancjami odwoławczymi. Postępowanie to bowiem zostało już zakończone prawomocnym orzeczeniem Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego w W. z 27 lutego 1998 r. Stąd nie istnieje dla skarżącego żadna proceduralna możliwość podniesienia zarzutu naruszenia konstytucyjnego prawa do obrony.
Skarżący zarzucił także, iż Trybunał Konstytucyjny wydając postanowienie o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu przekroczył granice badania tej skargi wyznaczone zakresem wstępnego rozpoznania.
Trybunał Konstytucyjny zważył co następuje:
Podstawowym zarzutem podniesionym w zażaleniu jest błędne jakoby ustalenie przez Trybunał Konstytucyjny w postanowieniu z 14 lipca 1999 r., iż w skardze konstytucyjnej nie wykazano naruszenia przysługującego skarżącemu prawa do sądu.
Zasadnie podkreśla skarżący, iż Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej nakłada na ustawodawcę obowiązek zagwarantowania każdemu dostępu do sądu, w szczególności zaś w tych sprawach, które odnoszą się do konstytucyjnych praw lub wolności jednostki. Słuszne jest także stanowisko skarżącego, iż zgodnie z art. 177 Konstytucji RP obowiązuje zasada domniemania kompetencji sądu powszechnego we wszystkich sprawach, chyba, że przepis ustawy szczególnej zastrzega tę kompetencję dla innego sądu w tym w szczególności dla Sądu Najwyższego, sądu administracyjnego lub sądu wojskowego.
Domniemanie kompetencji sądu powszechnego nie oznacza wszakże, iż z uwagi na konstytucyjne prawo do sądu ma on obowiązek zbadania każdej sprawy w trybie dowolnie wybranym przez osobę sprawę tę przedkładającą. Jak wynika z treści skargi konstytucyjnej oraz dołączonych do niej dokumentów, skarżący zażądał od Sądu Wojewódzkiego w W. rozpoznania swoich zarzutów co do postępowania Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli Akademickich Politechniki w W. w trybie pozwu o ustalenie prawa, traktując spór o możliwość ustanowienia adwokata pełnomocnikiem w postępowaniu dyscyplinarnym jako sprawę cywilną. Słusznie wszakże rozstrzygające to żądanie sądy uznały, iż kwestionowane przez skarżącego postanowienie Przewodniczącego Komisji Dyscyplinarnej nie ma charakteru cywilno-prawnego, zaś powstały na tym tle spór o uprawnienia procesowe obwinionego w postępowaniu dyscyplinarnym, nie nosi cech sprawy cywilnej.
Zdaniem skarżącego, niemożność rozpatrzenia przez sądy powszechne jego powództwa ma swoje źródło w treści art. 2 § 3 kodeksu postępowania cywilnego, który stanowi, iż nie są rozpoznawane w postępowaniu sądowym te sprawy cywilne, które zostały przekazane przez przepisy szczególne do właściwości innych organów. Tymczasem, jak wynika z analizy treści uzasadnień wskazanych przez skarżącego rozstrzygnięć sądowych, odrzucenie jego pozwu nie było motywowane istnieniem jakichś przepisów szczególnych, wyłączających w tym przypadku drogę sądową. Sąd Wojewódzki w W. wyraźnie bowiem stwierdził, iż niedopuszczalność rozpoznania złożonego pozwu związana jest z tym, że nie odnosi się on do sprawy cywilnej. Niemożliwym było więc rozpoznanie pozwu skarżącego w trybie, w jakim domagał się on tego od sądu.
Przedstawiona do rozpoznania sądowi powszechnemu sprawa dotyczyła odmowy dopuszczenia do postępowania dyscyplinarnego wybranego przez skarżącego obrońcy wykonującego zawód adwokata. Odmowa ta niewątpliwie odnosi się do konstytucyjne gwarantowanego prawa do obrony. Prawo to wszakże nie ma charakteru samoistnego, lecz istotowo związane jest z toczącym się postępowaniem. Art. 45 ust. 2 Konstytucji RP wprost stwierdza, iż chodzi o prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. Prawo do obrony ma więc przede wszystkim charakter uprawnienia procesowego, choć jest to uprawnienie o podstawowym znaczeniu. Ma ono bowiem stanowić gwarancję ochrony interesów osoby, przeciwko której toczy się dane postępowanie, a która to gwarancja stanowi warunek sine qua non uznania tego postępowania za sprawiedliwe i zgodne z wymaganiami, jakie w państwie prawa spełniać musi każda procedura wydawania przez organy władzy publicznej rozstrzygnięć o prawach lub wolnościach jednostki.
Z uwagi na wagę prawa do obrony, jego naruszenie stanowi przesłankę wadliwości postępowania, w którym doszło do wydania takiego orzeczenia i jest to wadliwość na tyle istotna, iż z reguły powinna stanowić przyczynę nieważności tego orzeczenia uwzględnianą z urzędu. Tym niemniej sam zarzut naruszenia prawa do obrony ma charakter zarzutu kwestionującego poprawność procedury poprzedzającej wydanie rozstrzygnięcia odnoszącego się do sfery praw lub wolności danego podmiotu. Z istoty więc zarzut taki może być oceniany wyłącznie w związku z oceną przesłanek formalnych tego rozstrzygnięcia, w trybie przewidzianych do tego środków odwoławczych.
W istocie więc zarzut skarżącego o pozbawieniu go drogi sądowej odnosi się do zakresu poddania orzeczeń zapadających w postępowaniu dyscyplinarnym ocenie sądów powszechnych. Tylko bowiem w trybie kontroli sposobu wydania orzeczeń w tym postępowaniu możliwe jest także rozstrzygnięcie, czy dochowane zostały wymogi wynikające z konstytucyjnego prawa do obrony osoby obwinionej o popełnienie przewinienia dyscyplinarnego. Skarżący nie łączył wszakże naruszenia przysługującego mu prawa do sądu z toczącym się w jego sprawie postępowaniem dyscyplinarnym, lecz wskazał na orzeczenia sadów powszechnych, które zapadły w zupełnie innym postępowaniu. Z uwagi na treść art. 66 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym, orzekając o skardze konstytucyjnej Trybunał Konstytucyjny związany jest jej granicami, co odnosi się również do podstaw tej skargi. Skoro skarżący za orzeczenia rozstrzygające o przysługującym mu prawie do sądu uznał wskazane w skardze postanowienia sądów powszechnych, obowiązkiem Trybunału Konstytucyjnego było zbadanie, czy w istocie te właśnie orzeczenia prowadzą do ograniczenia konstytucyjnych uprawnień skarżącego. Ponieważ ocena ta nie potwierdziła zawartych w skardze konstytucyjnej stwierdzeń skarżącego, należało odmówić nadania dalszego biegu tej skardze, z uwagi na brak konstytucyjnych przesłanek warunkujących jej merytoryczne rozpoznanie.
W tym stanie rzeczy, uznając za uzasadnione postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 1999 r. należało nie uwzględniać zażalenia złożonego na to postanowienie.