Pełny tekst orzeczenia

244



POSTANOWIENIE

z dnia 9 maja 2000 r.

Sygn. akt Ts 84/99





Trybunał Konstytucyjny w składzie:



Andrzej Mączyński – przewodniczący

Marek Safjan – sprawozdawca

Jerzy Stępień,





po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 17 lutego 2000 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Krystyny J.,



p o s t a n a w i a:



uwzględnić zażalenie.



UZASADNIENIE:



I



1. W skardze konstytucyjnej Krystyny J., wniesionej 17 czerwca 1999 r. zarzucono niezgodność art. 191  1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553) z art. 30 w związku z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Zdaniem skarżącej zakwestionowany przepis daje podstawę do ograniczenia odpowiedzialności sprawców za stosowanie przemocy tylko do przemocy polegającej na bezpośrednim fizycznym oddziaływaniu na człowieka – “przemocy bezpośredniej”. Nie gwarantuje natomiast ochrony przed “przemocą pośrednią”, wyłączając w tym zakresie odpowiedzialność karną. Jest zatem, w opinii skarżącej, sprzeczny z art. 30 Konstytucji, zgodnie z którym niewzruszalna, przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i prawa człowieka i obywatela, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. “Do tej wolności, stanowiącej podstawową wartość chronioną powołanym przepisem Konstytucji, zalicza się niewątpliwie wolność wyboru zachowania, która winna być chroniona przed bezprawnym działaniem przeciw niej”. Skarżąca podkreśla, że zarówno z art. 30, jak i z art. 2 Konstytucji wynika obowiązek władz publicznych zapewnienia ochrony godności człowieka, w tym i ochrony prawnokarnej przed “przymusem pośrednim”. Skarżąca podnosi ponadto, że dostatecznej ochrony w tym zakresie nie zapewnia prawo cywilne.

Skarżąca wskazała, że Sąd Rejonowy dla W.-M. postanowieniem z 20 stycznia 1999 r. (sygn. akt III K 1649/97), stosując zakwestionowany przepis, umorzył postępowanie w sprawie o czyn polegający na uniemożliwieniu skarżącej korzystania z lokalu poprzez odcięcie dopływu wody, zakwalifikowany w akcie oskarżenia jako przestępstwo zmuszania z art. 167  1 kodeksu karnego z 1969 r. Umarzając postępowanie sąd stwierdził, iż po zmianie przepisów kodeksu karnego, które weszły w życie w dniu 1 września 1998 r., czyn taki nie stanowi już przestępstwa. Rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego dla W.-M. zostało utrzymane w mocy przez Sąd Okręgowy w W. postanowieniem z 18 maja 1999 r. (sygn. akt X Kz 417/99).



2. Trybunał Konstytucyjny postanowieniem z 17 lutego 2000 r. odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej uznając, iż zaskarżony przepis nie stanowił podstawy wydania wskazanych w skardze rozstrzygnięć sądowych. Ponadto w ocenie Trybunału Konstytucyjnego skarżąca przedmiotem skargi uczyniła w istocie zaniechanie przez ustawodawcę w nowym kodeksie karnym objęcia penalizacją czynów polegających na “przymusie pośrednim”, a zaniechanie ustawodawcy nie może stanowić przedmiotu skargi konstytucyjnej. Trybunał Konstytucyjny stwierdził także, że w skardze konstytucyjnej nie uzasadniono dostatecznie zarzutu naruszenia konstytucyjnego obowiązku ochrony prawnej przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka. W szczególności skarżąca nie przedstawiła argumentów uzasadniających przekonanie, iż obowiązujące prawo cywilne nie zapewnia takiej ochrony na drodze sądowej.



3. Na powyższe postanowienie skarżąca wniosła 29 lutego 2000 r. zażalenie, zarzucając mu naruszenie art. 36 ust. 3 w związku z art. 46 ust. 2 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym poprzez to, że Trybunał odmówił nadania dalszego biegu skardze, pomimo niestwierdzenia, że jest ona oczywiście bezzasadna. Zdaniem skarżącej skarga nie jest oczywiście bezzasadna. O oczywistej bezzasadności trudno bowiem mówić w sytuacji, w której treść zaskarżonego przepisu jest sporna i budzi wątpliwości w doktrynie prawa karnego.

Skarżąca stwierdziła ponadto, że podstawy umorzenia postępowania karnego w jej sprawie nie stanowił, jak przyjęto w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia Trybunału Konstytucyjnego, wyłącznie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., lecz również art. 2, 3 oraz art. 12 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Przepisy wprowadzające kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 554 ze zm.) “w związku z treścią nadaną art. 191 § 1 przez Kodeks karny z 1997 r.”.

Skarżąca podkreśliła także, że istotą złożonej przez nią skargi nie jest zaniechanie ustawodawcze, lecz ograniczenie (pozbawienie) treścią art. 191 § 1 k.k. gwarantowanej w art. 30 Konstytucji ochrony wolności skarżącej przed naruszeniem czynami stanowiącymi “przymus pośredni”.

Zdaniem skarżącej możliwość ochrony przewidziana w prawie cywilnym w istocie przenosi ciężar tej ochrony z władz publicznych na samego pokrzywdzonego, czego nie da się pogodzić ani z treścią, ani z celem art. 30 w związku z art. 2 Konstytucji RP. Rezygnacja ze stosowania środków prawnokarnych w przypadku “przemocy pośredniej” i powierzenie ochrony wyłącznie prawu cywilnemu nie tworzy dostatecznego zagrożenia wobec stosujących tę przemoc i nie jest przez to wystarczającym środkiem dla jej eliminacji.



II



Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Odnosząc się do zarzutu naruszenia postanowieniem z 17 lutego 2000 r. art. 36 ust. 3 w związku z art. 46 ust. 2 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym, należy stwierdzić, że przedmiotowej skardze konstytucyjnej odmówiono nadania dalszego biegu nie ze względu na jej oczywistą bezzasadność, ale ze względu na niespełnienie następujących warunków merytorycznego rozpoznania skargi: zaskarżony przepis nie stanowił podstawy wydania ostatecznego rozstrzygnięcia, przedmiotem skargi uczyniono zaniechanie ustawodawcze, zarzut podniesiony w skardze nie został dostatecznie uzasadniony.



1. Ocena zasadności zarzutów podniesionych w zażaleniu na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 17 lutego 2000 r. o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu wymaga zatem w pierwszej kolejności ustalenia, czy zaskarżony przepis stanowił podstawę ostatecznego rozstrzygnięcia. Przedmiotem skargi konstytucyjnej, zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji RP, może być bowiem wyłącznie akt normatywny, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o konstytucyjnych prawach, wolnościach albo obowiązkach skarżącego.

Należy zgodzić się z twierdzeniem Trybunału Konstytucyjnego, wyrażonym w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, że bezpośrednią podstawę umorzenia postępowania w sprawie skarżącej stanowił art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. Nie można jednak tracić z pola widzenia faktu, że umorzenie postępowania zgodnie z tym przepisem następuje, gdy czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. Ocena spełnienia przesłanek warunkujących umorzenie postępowania – brak penalizacji – wymaga zatem zawsze analizy prawnomaterialnej, a więc odniesienia się do konkretnej regulacji prawa materialnego. Punktem odniesienia dla organu podejmującego decyzję o umorzeniu ze względu na brak cech, znamion czynu bezprawnego jest więc zawsze ten przepis prawa karnego materialnego, który określa czyn najbliższy temu zachowaniu sprawczemu, które in casu podlega ocenie. Istniejąca praktyka organów prowadzących postępowanie karne zdaje się potwierdzać fakt, że nigdy umorzenie postępowania ze względu na brak cech przestępstwa nie następuje bez przywołania konkretnego wzorca prawnomaterialnego penalizującego określony typ zachowania – ten właśnie, który ze względu na wyróżnione normatywnie cechy stanowi punkt odniesienia dla organu podejmującego decyzję. W zasadzie nie wydaje się bowiem możliwa ocena dokonywania in abstracto, a więc przy uwzględnieniu całości regulacji prawnomaterialnych w dziedzinie prawa karnego, nie zaś konkretnego przepisu karnego.

W przedmiotowej sprawie zarówno postanowienie Sądu Rejonowego o umorzeniu postępowania, jak i postanowienie Sądu Okręgowego o nieuwzględnieniu zażalenia i utrzymaniu w mocy zaskarżonego postanowienia wydane zostały z uwagi na to, że “w świetle obowiązującego Kodeksu karnego zdepenalizował się czyn zarzucany oskarżonemu”. Utracił bowiem, na podstawie art. 2 pkt 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Przepisy wprowadzające kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 554 ze zm.), moc obowiązującą art. 167 § 1 kodeksu karnego z 1969 r. przewidujący karalność czynu polegającego na stosowaniu przemocy (zarówno przemocy bezpośredniej, jak i pośredniej) w celu zmuszenia osoby do określonego zachowania się. Natomiast zgodnie z art. 191 § 1 nowego kodeksu karnego karze podlega jedynie czyn polegający na stosowaniu przemocy wobec osoby w celu zmuszania jej do określonego działania, zaniechania lub znoszenia. Wymaga jednak podkreślenia, że Sąd Okręgowy w uzasadnieniu postanowienia wyraźnie odniósł się do treści art. 191 § 1 k.k., powołując uchwałę Sądu Najwyższego z 10 grudnia 1998 r. (sygn. I KZP 22/98), w której przyjęto, że przemoc wobec osoby jako forma zmuszania w rozumieniu art. 191 § 1 k.k. może polegać tylko na bezpośrednim fizycznym oddziaływaniu na człowieka i nie obejmuje przemocy pośredniej.

Należy w konsekwencji zauważyć, że w analizowanej sprawie podstawę umorzenia postępowania ze względu na brak cech przestępstwa stanowił obok normy proceduralnej, tj. art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., również odpowiedni przepis prawa materialnego, który był in casu punktem odniesienia dla organu podejmującego decyzję o umorzeniu. Nawet jeśliby założyć, że może się zdarzyć rozstrzygnięcie o umorzeniu postępowania nie nawiązujące do żadnych, wyraźnie wskazywanych przepisów prawa karnego materialnego (co może być, jak wskazano, czymś nadzwyczaj wyjątkowym), to jednak w przypadku analizowanym w niniejszej sprawie powołanie określonej normy jako materialnej podstawy rozstrzygnięcia nie budzi wątpliwości. Trzeba zaś podkreślić, że ocena w tego rodzaju sytuacjach musi być dokonywana zawsze in casu, z punktu widzenia konkretnych okoliczności sprawy i przesłanek decydujących o podjęciu ostatecznego rozstrzygnięcia w konkretnym postępowaniu, które toczyło się przed wniesieniem skargi konstytucyjnej.

W związku z powyższym należy uznać, że zaskarżony przepis stanowił podstawę ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie skarżącej.



2. Przechodząc do oceny kolejnego zarzutu podniesionego w zażaleniu, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że zaniechanie ustawodawcy jako takie nie może stanowić przedmiotu skargi konstytucyjnej. W swoim dotychczasowym orzecznictwie Trybunał Konstytucyjny przyjmował bowiem, że nie ma kompetencji do orzekania o zaniechaniach ustawodawcy polegających na niewydaniu aktu normatywnego, choćby obowiązek jego wydania wynikał z norm konstytucyjnych. W przypadku natomiast obowiązującego aktu normatywnego Trybunał Konstytucyjny ma kompetencję do oceny jego konstytucyjności z tego punktu widzenia, czy w jego przepisach nie brakuje unormowań, bez których może on budzić wątpliwości natury konstytucyjnej. Zarzut niekonstytucyjności może więc dotyczyć zarówno tego, co ustawodawca w danym akcie unormował, jak i tego, co w akcie tym pominął (wyrok TK z 6 maja 1998 r., sygn. K. 37/97, OTK ZU r., nr 3/1998, poz. 33 oraz powołane tam wcześniejsze orzeczenia). Ocenie Trybunału Konstytucyjnego podlega przecież zawsze treść normatywna zaskarżonego przepisu, a więc także brak pewnych elementów normatywnych, których istnienie warunkowałoby konstytucyjność danej regulacji.



3. Trybunał Konstytucyjny zwraca jednak uwagę, że problem zaniechania jako przedmiotu skargi konstytucyjnej miał pośrednie znaczenie dla odmowy nadania jej dalszego biegu. Decydujące bowiem, oprócz wyżej wskazanych względów, było niedostateczne uzasadnienie przez skarżącą zarzutu naruszenia przez zakwestionowany przepis art. 30 w związku z art. 2 Konstytucji, w szczególności brak argumentów przemawiających za tym, że obowiązujące prawo cywilne nie zapewnia dostatecznej ochrony przed czynami stanowiącymi “przymus pośredni”, a w związku z tym niezbędne jest sięgnięcie do środków o charakterze prawnokarnym.

Co do oceny dostateczności uzasadnienia zarzutu podniesionego w skardze konstytucyjnej, należy wskazać, iż opierał on się na tym, że środki ochrony przewidziane w prawie cywilnym są mniej skuteczne, a brak penalizacji tego rodzaju zachowań w istocie przenosi ciężar ochrony z władz publicznych na samego pokrzywdzonego, czego nie da się pogodzić z art. 30 w związku z art. 2 Konstytucji. Nie można zatem mówić o braku uzasadnienia zarzutu niekonstytucyjności, a ewentualnie jedynie o zbyt wąskiej argumentacji. Tym bardziej, że Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia uznał, iż skarżąca zasadnie wywiodła z treści art. 30 Konstytucji obowiązek władz publicznych udzielenia ochrony prawnej godności człowieka. W tym stanie rzeczy należy uznać, że skarga konstytucyjna zawiera uzasadnienie, a ocena zasadności zarzutów w niej podniesionych powinna stanowić przedmiot merytorycznego rozpoznania.



W związku z powyższymi okolicznościami należało uwzględnić zażalenie na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 17 lutego 2000 r. o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.