30/1/B/2006
POSTANOWIENIE
z dnia 22 września 2005 r.
Sygn. akt Ts 49/05
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Teresa Dębowska-Romanowska,
po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Sławomira Brzozowskiego, w sprawie zgodności:
art. 52 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. Nr 9, poz. 59 ze zm.) oraz art. 393 § 1 i 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 ze zm.) z art. 45 ust. 1 i art. 64 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
p o s t a n a w i a:
odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.
UZASADNIENIE:
W skardze konstytucyjnej z 31 marca 2005 r., uzupełnionej pismem procesowym z dnia 6 czerwca 2005 r. wniesiono o stwierdzenie niezgodności art. 52 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. Nr 9, poz. 59 ze zm., dalej k.r.io.) oraz art. 393 § 1 i 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 ze zm.) z art. 45 ust. 1 i art. 64 ust. 1 Konstytucji.
Skarga konstytucyjna została oparta na następującym stanie faktycznym. Wyrokiem z 20 stycznia 2004 r. Sąd Rejonowy w Lublinie (sygn. akt VI RC 2561/02) orzekł o zniesieniu wspólności majątkowej pomiędzy skarżącym a Magdaleną Szulc-Brzozowską. Wyrokiem z 27 maja 2004 r. Sąd Okręgowy w Lublinie – III Wydział Cywilny Rodzinny (sygn. akt III Ca 187/04) oddalił apelację skarżącego, domagającego się w szczególności ustalenia innej niż wskazana przez sąd daty zniesienia wspólności majątkowej między stronami. W dniu 26 listopada 2004 r. Sąd Najwyższy postanowieniem (sygn. akt III CK 508/04) odmówił przyjęcia kasacji skarżącego do rozpoznania.
Skarżący zarzucił w skardze konstytucyjnej, iż w niniejszej sprawie naruszone zostało przysługujące mu prawo do sprawiedliwego rozpoznania sprawy przez bezstronny sąd. Zdaniem skarżącego naruszenie polegało na dowolnym przyjęciu przez sąd wstecznej daty, z jaką przyjął zniesienie wspólności ustawowej między stronami. Ponadto Sąd Najwyższy pozostawiając bez rozpoznania kasację skarżącego nie uzasadnił swego rozstrzygnięcia poprzestając na ogólnikowym podaniu jego podstawy prawnej.
Ponadto w piśmie procesowym z 6 czerwca 2005 r., uzupełniającym braki złożonej skargi konstytucyjnej, skarżący wskazał, iż posłużenie się przez ustawodawcę zwrotem „ważne powody” w treści przepisu art. 52 § 1 k.r.io. powoduje zbyt woluntarystyczną i jednostronną wykładnię przepisu. Zwrot zawarty w przepisie art. 52 § 2 k.r.io., zgodnie z którym „w wyjątkowych wypadkach” sąd może ustanowić rozdzielność majątkową z dniem wcześniejszym niż dzień wytoczenia powództwa nie wskazuje, jak rozumieć ową wyjątkowość ani tego, na czym ma ona polegać. Zdaniem skarżącego niezgodność przepisu art. 393 § 1 i 2 k.p.k. z wskazanymi wzorcami polega na pominięciu w jego brzmieniu potrzeby uzasadnienia decyzji procesowej Sądu Najwyższego oraz braku wskazania, jakie warunki spełniać powinno uzasadnienie postanowienia.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji warunkiem merytorycznego rozpoznania skargi konstytucyjnej jest wykazanie przez skarżącego, iż w związku z wydaniem przez organ władzy publicznej ostatecznego orzeczenia na podstawie zakwestionowanego w skardze aktu normatywnego, doszło do naruszenia przysługujących skarżącemu praw lub wolności o charakterze konstytucyjnym. Uprawdopodobnienie przez skarżącego naruszenia jego praw lub wolności jest zatem przesłanką konieczną dla uznania dopuszczalności skargi konstytucyjnej. W tym stanie rzeczy Trybunał Konstytucyjny zobowiązany był zbadać, czy istotnie w niniejszej sprawie doszło do naruszenia wskazanych przez skarżącego praw konstytucyjnych. Przekonanie skarżącego, iż doszło do naruszenia prawa do sądu, wyrażonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji i prawa własności, o którym mowa w art. 64 ust. 1 Konstytucji jest jednak oczywiście niezasadne.
Jak wynika z treści skargi konstytucyjnej istota zarzutów dotyczących treści przepisów art. 52 § 1 i 2 k.r.io. związana jest z użyciem przez ustawodawcę w treści tych przepisów zwrotów w przekonaniu skarżącego niezdefiniowanych, takich jak „ważne powody” oraz „wyjątkowe wypadki”. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego zarzuty te są oczywiście bezzasadne. Zwroty (pojęcia) niedookreślone i nieostre istnieją w każdym systemie prawnym. Nie jest bowiem możliwe skonstruowanie przepisów, które wykluczałyby jakikolwiek margines swobody odczytania. Jak wskazywał to już Trybunał w postanowieniu z 27 kwietnia 2004 r., sygn. P 16/03 (OTK ZU nr 4/A/2004, poz. 36) „każdy akt prawny (czy konkretny przepis prawny) zawiera pojęcia o mniejszym lub większym stopniu niedookreśloności. Nieostrość czy niedookreśloność pojęć prawnych sprzyja uelastycznieniu porządku prawnego (...) nie każda więc, ale jedynie kwalifikowana – tj. niedająca się usunąć w drodze uznanych metod wykładni – nieostrość czy niejasność przepisu może stanowić podstawę stwierdzenia jego niekonstytucyjności”. Takie zwroty jak „duże niebezpieczeństwo”, „istotna wada”, „znaczny upływ czasu”, „rażące niedbalstwo”, „oczywista bezzasadność”, „swobodne uznanie” i inne, występują we wszystkich systemach prawa europejskiego, także tych państw, które charakteryzują się wysoką kulturą prawną i bez wszelkiej wątpliwości są zaliczane do państw prawa. Zwroty te przesuwają obowiązek konkretyzacji normy na etap stosowania prawa i w związku z tym dają sądom (czy organom administracji – tak w wypadku np. uznania administracyjnego) pewną swobodę decyzyjną. Nie można jej jednak utożsamiać z dowolnością i wolnością od zewnętrznej kontroli. W szczególności niepodobna kwestionować wskazanych przepisów na podstawie art. 45 ust. 1 Konstytucji jako naruszających prawo do sądu, przez fakt posługiwania się zwrotami zdaniem skarżącego nieostrymi. Niedostateczna precyzja i brak dookreśloności przepisu może tylko wtedy być podstawą zarzutu, gdy dany zwrot nie daje – przy użyciu ogólnie aprobowanych technik wykładni, możliwości ustalenia jego znaczenia. Niebezpieczeństwo natomiast, jakie wiąże się ze stosowaniem zwrotów niedookreślonych i nieostrych, jest powszechnie znane: praktyka stosowania tych przepisów stosunkowo łatwo może ulegać wypaczeniu, na skutek powoływania się na takie zwroty, bez próby wypełnienia ich konkretną treścią wynikającą z okoliczności danej sprawy. Takie wypaczenie dotyczyć może jednak jedynie praktyki stosowania prawa, nie jest zaś błędem legislatora. Także i w odniesieniu do zarzutów sformułowanych na tle niniejszej sprawy należy uznać, że ustawodawca ma prawo posłużyć się zwrotami niedookreślonymi, dającymi sądom możliwość wyważonej, zindywidualizowanej oceny. Nie jest to naruszenie konstytucyjności przez legislatora, który utrzymuje się w takim wypadku w granicach konstytucyjnej swobody regulacji. Podobnie ocenić należy także zarzut jednostronnej zdaniem skarżącego i zbyt wolunatrystycznej wykładni zaskarżonych przepisów, jako związanej z praktyką stosowania prawa, nie mieszczącą się w zakresie kontroli podejmowanej przez Trybunał w ramach skargi konstytucyjnej.
Skarżący pomimo wezwania zarządzeniem sędziego Trybunału Konstytucyjnego nie wskazał, w jakim zakresie przepisy art. 52 § 1 i 2 k.r.io. są niezgodne z wzorcem wskazanym w art. 64 ust. 1 Konstytucji, co uniemożliwia nadania skardze biegu także w tym zakresie.
Odnosząc się do zarzutów skarżącego sformułowanych na tle art. 393 § 1 i 2 k.p.c., związanych ze sposobem uzasadnienia postanowienia Sądu Najwyższego o odmowie przyjęcia kasacji należy się odwołać do wcześniejszego orzecznictwa Trybunału w tym zakresie. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 6 października 2004 r., sygn. SK 23/02, (OTK ZU nr 8/A/2004, poz. 89) podkreślił, iż, mimo że kasacja nie jest objęta gwarancjami konstytucyjnymi, to jej unormowania podlegają zasadom przyzwoitej legislacji oraz nie mogą naruszać istoty prawa do sprawiedliwej procedury sądowej. Dlatego też i w ramach przedsądu będącego fazą postępowania kasacyjnego muszą być respektowane zasady sprawiedliwości proceduralnej, a działania sądu muszą się mieścić w ramach proceduralnej poprawności.
Oceniając zarzuty sformułowane przez skarżącego uznać należy niedopuszczalność ich oceny, ze względu na fakt, że istota zarzutów skarżącego oparta jest nie na brzmieniu zaskarżonych przepisów, co stanowić mogłoby podstawę skutecznej skargi konstytucyjnej, lecz na praktyce orzeczniczej, która nie ma jednak charakteru ukształtowanego i jednolitego. Odwołać należy się w tym zakresie do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 31 marca 2005 r. sygn. SK 26/02, OTK ZU nr 3/A/2005, poz. 29), w którym Trybunał wypowiedział się bezpośrednio co do zgodności art. 393 k.p.c. z normami konstytucyjnymi, m.in. w zakresie wskazanych przez skarżącego zarzutów dotyczących uzasadnienia orzeczenia sądu. Trybunał uznał błędność pojawiającej się praktyki posługiwania się w ramach instytucji przedsądu schematycznymi, zdawkowymi, formalnie ujętymi uzasadnieniami o odmowie przyjęcia kasacji do rozpoznania, kiedy nie wiadomo, czy w ogóle i jak dokonano niezbędnych subsumpcji i ocen, aby nasycić konkretną treścią istniejące zwroty niedookreślone. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego w niniejszej sytuacji zachodzi jednak naruszenie rzetelnej procedury sądowej mające swe źródło w ukształtowaniu się praktyki orzeczniczej. Same przepisy o kasacji i przedsądzie, w momencie ich ustanowienia, mieściły się bowiem w granicach swobody regulacyjnej ustawodawcy i stwarzały podstawy do rozwoju praktyki, niebudzącej zasadniczych zastrzeżeń konstytucyjnych. Ponieważ, jak wykazał Trybunał Konstytucyjny w powołanym wyżej wyroku z 31 marca 2005 r. te same przepisy stały się podstawą praktyki nieujednoliconej (zwłaszcza gdy idzie o praktyczną realizację przedsądu w ramach różnych Izb SN), Trybunał Konstytucyjny nie ma podstaw do posłużenia się zasadą, iż praktyka doprowadziła do powszechnie akceptowanej i utrwalonej wykładnią zmiany treści przepisów oraz osłabienia przez to skutków zasady, że niekonstytucyjność praktyki nie może podlegać kontroli konstytucyjności, inicjowanej skargą konstytucyjną.
Stwierdzenie braku jednolitości praktyki, w której tkwi źródło niekonstytucyjności, wyklucza możliwość powołania się na zasadę, że powszechność, trwałość, jednolitość odczytywania przepisów w procesie ich stosowania umożliwia przyjęcie tego stanowiska za punkt wyjścia w ocenie konstytucyjności przepisu. W tej sytuacji w zakresie zarzutów dotyczących przepisów art. 393 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 6 lutego 2005 r., które to przepisy decydują o ujęciu instytucji przedsądu, brak jest podstaw do orzekania przez Trybunał Konstytucyjny o ich niekonstytucyjności. Wątpliwości co do zgodności z art. 45 i art. 64 ust. 1 Konstytucji odnoszą się bowiem do praktyki ich stosowania.
Z tych samych powodów przedmiotem rozpoznania przez Trybunał nie może być podniesiony przez skarżącego zarzut dowolnego w jego przekonaniu przyjęcia przez sąd wstecznej daty, z jaką ustalił zniesieniu wspólności majątkowej. Skarżący kwestionuje bowiem ustalenia sądu, związane ze stosowaniem prawa, a nie z brzmieniem przepisów.
Reasumując uznać należy, iż zarzuty dotyczące przepisów art. 393 § 1 i 2 k.p.c. nie mieszczą się w sposób oczywisty w dopuszczalnym zakresie kognicji Trybunału Konstytucyjnego, zaś zarzuty podniesione w zakresie przepisów art. 52 § 1 i 2 k.r.io. mają charakter oczywiście bezzasadny, co w świetle art. 36 ust. 3 w zw. z art. 49 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym skutkuje odmową nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.