185/5/B/2006
POSTANOWIENIE
z dnia 6 września 2006 r.
Sygn. akt Ts 103/05
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Marek Mazurkiewicz – przewodniczący
Ewa Łętowska – sprawozdawca
Bohdan Zdziennicki,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 września 2005 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Jolanty Sudoł,
p o s t a n a w i a:
nie uwzględnić zażalenia.
UZASADNIENIE:
W skardze konstytucyjnej skarżąca zarzuciła, że art. 40 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.; dalej: p.u.s.p.) jest niezgodny z art. 45 ust. 1, art. 77 ust. 2, art. 78, art. 176 ust. 1 oraz art. 177 Konstytucji. Zdaniem skarżącej narusza on jej konstytucyjne prawa poprzez to, że nie przewiduje możliwości odwołania się od wytyku udzielonego na mocy tego przepisu, mimo, iż wytyk może mieć wpływ na sytuację zawodową sędziego.
Postanowieniem z 12 września 2005 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej stwierdzając, iż przyjęte za podstawę skargi konstytucyjnej postanowienie Sądu Okręgowego w Poznaniu nie stanowi orzeczenia o prawach skarżącej w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji.
W zażaleniu skarżąca wniosła o zmianę postanowienia i nadanie skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Zdaniem skarżącej postanowienie Sądu Okręgowego zawierające wytyk odnosi się do jej konstytucyjnych praw, o czym świadczy m.in. fakt, że została w nim imiennie wskazana. O tym, że wytyk orzeczniczy odnosi się do konkretnego sędziego świadczą też konsekwencje wytyku wskazane w art. 91 § 3 i 4 p.u.s.p. Quasi-dyscyplinarny charakter postępowania w sprawie wytyku wymaga, zdaniem skarżącej, przyznania jej środka odwoławczego, czego obecnie prawo nie przewiduje. Jest to tym bardziej nieuzasadnione, że ustawa w art. 37 § 4 przewiduje taki środek odwoławczy w przypadku wytyku dyscyplinarnego. Skarżąca zarzuciła też, że Trybunał Konstytucyjny w zaskarżonym postanowieniu nie odniósł się w ogóle do zarzutu naruszenia prawa do sądu, o którym mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Artykuł 40 § 1 p.u.s.p., przewiduje instytucję wytyku orzeczniczego. Przepis ten jest umieszczony w rozdziale piątym p.u.s.p., zatytułowanym „nadzór nad działalnością administracyjną sądów”. Zostaje on udzielony „właściwemu sądowi”, w razie stwierdzenia – przez sąd odwoławczy, przy okazji rozpatrywania środka odwoławczego, oczywistej obrazy przepisów prawa przez sąd instancji niższej. Adresatem wytyku jest więc sąd, jako organ władzy publicznej w rozumieniu art. 10 ust. 2 i art. 175 ust. 1 Konstytucji. Wbrew twierdzeniom skarżącej wytyk z art. 40 § 1 p.u.s.p. nie jest więc udzielany indywidualnie oznaczonemu sędziemu, lecz sądowi rozumianemu jako cały skład, orzekający w danej sprawie. Sąd odwoławczy udzielający wytyku nie przeprowadza indywidualizacji odpowiedzialności poszczególnych członków składu orzekającego za popełnione uchybienie. O wskazanym wyżej charakterze wytyku przesądza również charakter orzeczenia sądu pierwszej instancji, które jest podstawą jego udzielenia oraz tryb w jakim wytyk zostaje udzielony. Podstawą wytyku może być tylko oczywista obraza przepisów prawa stwierdzona przy rozpoznawaniu sprawy przez sąd. Przedmiotem oceny formułowanej przez sąd odwoławczy nie jest więc zachowanie osoby, która korzysta z konstytucyjnie gwarantowanych jej wolności lub praw, lecz działanie organu władzy publicznej. Próba weryfikacji tej oceny przy pomocy skargi konstytucyjnej byłaby sprzeczna z ratio legis skargi, której funkcją jest ochrona jednostki przed działaniami władzy publicznej, wkraczającymi w jej indywidualne publiczne prawa podmiotowe, gwarantowane konstytucyjnie. Skarga konstytucyjna nie jest bowiem instrumentem za pomocą którego są kształtowane wzajemne relacje organów władzy publicznej, w tym wypadku sądów.
Należy zgodzić się ze skarżącą, że wytyk orzeczniczy ma złożony charakter i refleksowo oddziałuje także na sędziów – członków składu orzekającego, do którego wytyk został skierowany. Ponieważ zaś jego skutki, określone w art. 91 § 3 p.u.s.p mają wpływ na sytuację sędziego, przeto odgrywa funkcjonalnie rolę dyscyplinującą. Jednak właśnie ten złożony charakter wskazuje na odmienność wytyku orzeczniczego z art. 40 § 1 i wytyku administracyjnego z art. 37 p.u.s.p. Wytyk orzeczniczy (którego dotyczy art. 40 p.u.s.p.) jest ściśle związany z wymierzaniem sprawiedliwości. Tę wymierza zawsze sąd, nawet gdy działa w jednoosobowym składzie. Należy zatem odróżniać sytuację sędziego – członka składu orzekającego (nawet, gdy skład jest jednoosobowy) i sędziego – jako osoby fizycznej. Wymiaru sprawiedliwości nie sprawuje indywidualnie sędzia, lecz zawsze sąd jako organ wyposażony we władztwo publiczne. Sprawowanie władztwa publicznego decyduje o tym, że mamy do czynienia z sądem niezależnie od tego w jakim orzeka on składzie. Instytucja wytyku orzeczniczego wykracza poza czysto administracyjny nadzór administracyjny nad sądami. Oddziaływując na sędziów i będąc środkiem krytycznej oceny stosowania przez nich prawa, musi być uznana za wkraczającą w sferę niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Konstatacja powyższa odnosi się przede wszystkim do formy, trybu udzielania wytyku oraz jego skutków. Jednak wytyk orzeczniczy nie może być przedmiotem skargi konstytucyjnej sędziego, który zasiadał w składzie sądu, do którego wytyk skierowano. Byłoby to możliwe tylko przy założeniu, że „niezależności sądów” i „niezawisłość sędziów” są podmiotowym, konstytucyjnym prawem sędziego jako jednostki. Tymczasem są to konstytucyjne zasady ustrojowe, jednakże nie będąc wolnościami lub prawami, o których mowa w art. 79 ust. 1 Konstytucji. Zasady te stanowią instytucjonalną gwarancję niezbędną dla właściwego funkcjonowania prawa do sądu dla tych, którzy przed sądem stają. Podobnie wskazana przez skarżącą zasada dwuinstancyjności postępowania sądowego z art. 176 ust. 1 Konstytucji nie stanowi wolności lub prawa, którego ochrony można domagać się w trybie skargi konstytucyjnej, i to niezależnie od tego, czy żądającym ochrony jest orzekający sędzia, czy osoba, wobec której sędzia występuje jako członek składu orzekającego w sprawie tej osoby. Stwierdzenie przez sąd odwoławczy oczywistej obrazy przepisów dokonanej przez sąd pierwszej instancji i zakomunikowanie tego temu sądowi nie mieści się w pojęciu sprawy z art. 45 ust. 1 Konstytucji i nie rodzi po stronie członków składu sądu, do którego tę ocenę skierowano podmiotowego „prawa do sądu”. Zarówno sąd pierwszej instancji, jak i wchodzący w jego skład sędzia nie ma konstytucyjnie gwarantowanego prawa do kwestionowania powyższej oceny na drodze sądowej. Innymi słowy, Konstytucja nie stwarza dla sądu i sędziego podstawy do formułowania roszczeń o odpowiednie ukształtowanie nadzoru w zakresie orzekania. Kwestia ta ma istotne znaczenie konstytucyjne, ale ma charakter stricte ustrojowy. Dlatego też konstytucyjność zaskarżonego przepisu ustawy nie może być rozważana w postępowaniu wszczętym przez złożenie skargi konstytucyjnej.
Mając powyższe na względzie, należało orzec jak w sentencji.