113/3/B/2006
POSTANOWIENIE
z dnia 30 maja 2006 r.
Sygn. akt Ts 202/04
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Marian Zdyb – przewodniczący
Marian Grzybowski – sprawozdawca
Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 marca 2005 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Tomasza Wilanda,
p o s t a n a w i a:
nie uwzględnić zażalenia.
UZASADNIENIE:
W swojej skardze konstytucyjnej Tomasz Wiland zakwestionował zgodność z Konstytucją art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 65, poz. 385 ze zm.). Zakwestionowanemu przepisowi skarżący zarzucił niezgodność z art. 31 ust. 3, art. 45 ust. 1, art. 64 ust. 1 i 2, art. 70 ust. 1 i 2 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji. Zdaniem skarżącego, przepis ten pozbawia go prawa do zainicjowania sądowej kontroli rozstrzygnięcia dotyczącego wysokości opłat za zajęcia dydaktyczne w płaszczyźnie materialnoprawnej. Ponadto skarżący sformułował zarzut pozbawienia go prawa do bezpłatnej nauki, podniósł też zastrzeżenia odnośnie formy prawnej, w jakiej dochodzi do nałożenia na niego obowiązku ponoszenia tych opłat.
Postanowieniem z 7 marca 2005 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego skarżący uczynił przedmiotem swojej skargi przepis niebędący podstawą prawną ostatecznego orzeczenia wydanego w postępowaniu, w związku z którym skarga została sformułowana. Podstawą prawną wydanych wobec skarżącego orzeczeń dotyczących zwolnienia go z opłat za zajęcia dydaktyczne na I roku studiów były bowiem przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z 27 sierpnia 1991 r. w sprawie zasad gospodarki finansowej uczelni (Dz. U. Nr 84, poz. 380 ze zm.). To zawarte w nich unormowania ustanawiają kompetencję rektora do udzielenia zwolnienia, określając przesłanki podjęcia takiej decyzji. Trybunał Konstytucyjny podkreślił także, iż kwestia legalności samego obowiązku ponoszenia opłaty nie była przedmiotem merytorycznej oceny sądów administracyjnych orzekających w sprawie skarżącego.
Zażalenie na postanowienie o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu wniósł pełnomocnik skarżącego. Zakwestionował w nim podstawowe ustalenie poczynione przez Trybunał Konstytucyjny, będące przesłanką odmowy nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Skarżący stwierdził, że zaskarżone przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym winny być uznane za podstawę prawną orzeczeń wydanych w jego sprawie. Odwołał się w tym zakresie do uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 8 listopada 2000 r. (sygn. SK 18/99, OTK ZU nr 7/2000, poz. 258), w którym sformułowana została teza o sądowej kontroli (przez Naczelny Sąd Administracyjny) kształtowania przez uczelnie państwowe opłat za dany okres. Zdaniem skarżącego, de lege lata jedynym aktem stosowania prawa związanym z określeniem wysokości opłat za zajęcia dydaktyczne jest decyzja rektora w przedmiocie zwolnienia z tych opłat. Wskazując również na ustalenia poczynione przez Trybunał Konstytucyjny w wymienionej wyżej sprawie, skarżący zarzucił nierówne potraktowanie go odnośnie przyjętej kwalifikacji wydanych w sprawie orzeczeń. Na koniec zauważył, że nie dokonanie przez Wojewódzki Sąd Administracyjny kontroli wysokości opłat pod kątem zgodności z obowiązującym prawem nie jest „pomyłką sądową”, ale konsekwencją uchwały 7 sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, w której przesądzono, że przedmiotem kontroli sądowej jest sama tylko procedura zwalniania z opłat.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Zaskarżone postanowienie o odmowie nadania skardze dalszego biegu jest prawidłowe, zaś zarzuty zażalenia nie zasługują na uwzględnienie.
W zaskarżonym postanowieniu przyjęto, że w sprawie, w związku z którą sformułowano skargę konstytucyjną, nie doszło do wydania ostatecznego orzeczenia spełniającego warunek przewidziany w art. 79 ust. 1 Konstytucji. Stanowi go stwierdzenie, że podstawą prawną takiego orzeczenia były przepisy ustawy lub innego aktu normatywnego, potraktowane przez skarżącego za przedmiot skargi konstytucyjnej, a naruszające przysługujące mu konstytucyjne wolności lub prawa. Na potwierdzenie swojego stanowiska skarżący przywołuje argumenty nawiązujące do jednego z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, w którym wypowiedziany został pogląd o kompetencji Naczelnego Sądu Administracyjnego w zakresie kontroli legalności kształtowania wysokości opłat za zajęcia dydaktyczne.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego powyższa argumentacja nie podważa jednak zasadności stanowiska wyrażonego w zaskarżonym postanowieniu. Trzeba podkreślić, że problem kwalifikacji przepisów kwestionowanych w trybie skargi konstytucyjnej w świetle wymagań określonych w art. 79 ust. 1 Konstytucji nie może być rozważany in abstracto, w oderwaniu od okoliczności sprawy, w związku z którą kierowana jest skarga konstytucyjna. Skarga konstytucyjna, stanowiąc środek ochrony wolności i praw, pozostaje także formą inicjowania tzw. konkretnej kontroli konstytucyjności prawa. Tym samym, skorzystanie z tego środka musi poprzedzać stwierdzenie oparcia treści podejmowanego przez sąd lub organ administracji publicznej orzeczenia na przepisach, stanowiących przedmiot skargi konstytucyjnej. Dla takiego stwierdzenia nie jest jednak wystarczające (aprioryczne niejako) założenie, że kwestionowane w skardze przepisy winny być podstawą prawną orzeczeń sądowych wydawanych w określonej kategorii spraw. Tym samym, odwołaniu się przez skarżącego do stanowiska wyrażonego w uzasadnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 8 listopada 2000 r. odnośnie poddania kontroli sądowo-administracyjnej problemu wysokości opłat za zajęcia dydaktyczne, musi jeszcze towarzyszyć stwierdzenie, że wydane w jego indywidualnej sprawie ostateczne orzeczenie w istocie oparte zostało na przepisach dotyczących ustanawiania tychże opłat, a które skarżący uczynił przedmiotem swojej skargi konstytucyjnej.
W związku z powyższym ponownie stwierdzić trzeba, że wydane w sprawie skarżącego orzeczenia nie mogą być uznane za podjęte na podstawie przepisu zakwestionowanego w skardze. Jednoznacznie podkreślił to zwłaszcza Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który w uzasadnieniu wyroku z 7 stycznia 2004 r. (sygn. akt I SA 2442/03) stwierdził, że prawidłowość ustalenia wysokości opłat nie może być przedmiotem oceny Sądu w niniejszej sprawie. Podobne stanowisko zajął również w sprawie skarżącego Naczelny Sąd Administracyjny, który w wyroku z 27 lipca 2004 r. (sygn. akt OSK 628/04) podkreślił, że wydane wobec skarżącego rozstrzygnięcia były następstwem złożenia przez niego wniosku o zwolnienie z opłaty, zaś innych rozstrzygnięć dotyczących ponoszenia przez skarżącego opłaty za zajęcia dydaktyczne nie było. W związku z powyższym Sąd ten przyjął również, że materialnoprawną podstawą rozstrzygnięć decyzji kwestionowanych przez skarżącego były wyłącznie przepisy rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zasad gospodarki finansowej uczelni. W świetle powyższych okoliczności nie można zatem zaaprobować stanowiska skarżącego, jakoby zaskarżony przepis ustawy o szkolnictwie wyższym stanowił rzeczywistą podstawę prawną wydanego w jego sprawie ostatecznego orzeczenia, o którym mowa w art. 79 ust. 1 Konstytucji. To zaś – jak już podkreślano – stanowiło warunek konieczny uznania tego przepisu za dopuszczalny przedmiot skargi konstytucyjnej.
Niezależnie od powyższych okoliczności należy podkreślić, że problem sądowo-administracyjnej kontroli wysokości opłat uiszczanych za studia odbywane na uczelni państwowej poddany został dogłębnej analizie w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 5 października 2005 r. (sygn. SK 39/05, OTK ZU nr 9/A/2005, poz. 99). W orzeczeniu tym Trybunał uznał za zgodny z art. 32 ust. 1, art. 45 ust. 1 oraz za nie pozostający w niezgodności z art. 64 ust. 2 Konstytucji przepis art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy o szkolnictwie wyższym. W uzasadnieniu tego orzeczenia Trybunał stwierdził jednoznacznie, że nie ma bezpośredniej sądowej kontroli wewnątrzuczelnianego aktu abstrakcyjnego, jakim jest zarządzenie rektora ustalające zasady i wysokość opłat za studia. Student, wraz z uzyskaniem statusu użytkownika zakładu, jakim jest uczelnia państwowa, otrzymuje też możliwość uczestniczenia, poprzez udział w organach wybieralnych, w stanowieniu obowiązującego w niej prawa. Nie może jednak kwestionować na drodze sądowej obowiązujących aktów o charakterze abstrakcyjnym, a jedynie podporządkować się im. Drogę sądową otwiera natomiast wydanie indywidualnej decyzji w jego sprawie dotyczącej całkowitego lub częściowego zwolnienia lub odmowy zwolnienia z obowiązku uiszczenia opłaty, bądź też decyzji o skreśleniu z listy studentów z powodu jej nieuiszczenia. Sąd administracyjny, rozpoznając skargę na taką decyzję może zbadać zgodność z prawem przepisów wewnątrzuczelnianych, na podstawie których decyzja taka została wydana, a zatem także zgodność zarządzenia rektora uczelni z zakwestionowanym w skardze art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy o szkolnictwie wyższym. Trybunał podkreślił jednocześnie, że sąd nie ma także i wówczas kompetencji do pozbawienia tego aktu mocy wiążącej. Warto jednak zauważyć, że w sprawie związanej z niniejszej skargą również i powyższa sytuacja nie miała miejsca, skoro – jak to już wyżej wyjaśniono – sąd administracyjny nie dokonywał oceny zgodności z prawem ustalenia wysokości opłaty, a jedynie ograniczył się do kontroli legalności samej decyzji w przedmiocie zwolnienia z opłaty za zajęcia dydaktyczne.
Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę, należało nie uwzględnić zażalenia wniesionego na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 7 marca 2005 r.