223/5/B/2007
POSTANOWIENIE
z dnia 14 listopada 2007 r.
Sygn. akt Ts 235/06
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Jerzy Stępień – przewodniczący
Zbigniew Cieślak – sprawozdawca
Wojciech Hermeliński,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 24 kwietnia 2007 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Romualda Chruściela,
p o s t a n a w i a:
nie uwzględnić zażalenia.
UZASADNIENIE
W sporządzonej przez pełnomocnika skarżącego skardze konstytucyjnej zakwestionowana została zgodność z Konstytucją art. 27 ust. 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. z 2000 r. Nr 14, poz. 176, ze zm., dalej: updof). Zaskarżonemu unormowaniu updof skarżący zarzucił niezgodność z art. 32 ust. 1, art. 64 oraz art. 217 w zw. z art. 84 Konstytucji. Polegać ma ona – zdaniem skarżącego – na dokonaniu przez ustawodawcę zróżnicowania stawek podatku dochodowego od osób fizycznych, prowadzącego do dyskryminacji poszczególnych kategorii podatników opartej na kryterium wysokości uzyskiwanych dochodów. Skarżący podkreślił, że ustawowa konstrukcja skali podatkowej nie ma charakteru zobiektywizowanego, nie jest racjonalna ani też sprawiedliwa. Ponadto ustanowienie przez prawodawcę progów podatkowych obarczone jest mankamentem arbitralności.
Postanowieniem z 24 kwietnia 2007 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. W uzasadnieniu swojego orzeczenia stwierdził, że skarżący nie dopełnił wymogu wskazania i szczegółowego wyjaśnienia sposobu, w jaki kwestionowana regulacja updof narusza przysługujące mu konstytucyjne prawa lub wolności. Podnosząc zarzut niedozwolonej dyskryminacji poszczególnych kategorii podatników, skarżący nie przedstawił przekonujących argumentów przemawiających na rzecz tezy o naruszeniu konstytucyjnej zasady równości, a zwłaszcza wynikających z niej przesłanek warunkujących odejście od postulatu jednakowego ich traktowania przez ustawodawcę. Trybunał podkreślił także okoliczność relatywnie szerokiego zakresu swobody regulacyjnej organów politycznych (przede wszystkim parlamentu) w zakresie nadawania systemowi podatkowemu określonego kształtu.
Zażalenie na powyższe postanowienie skierował pełnomocnik skarżącego. Zarzucił w nim naruszenie postanowień ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.), polegające na odmowie nadania skardze dalszego biegu, w związku z występującymi w niej brakami formalnymi, pomimo niewezwania skarżącego do ich uzupełnienia w zakreślonym terminie. Ponadto wskazał na wadliwość tego rozstrzygnięcia, mimo spełnienia przez skargę warunków, o których mowa w art. 47 ust. 1 ustawy o TK.
Szczegółowo uzasadniając swoje stanowisko, pełnomocnik skarżącego podniósł, że skoro Trybunał uznał, iż w skardze nie wskazano precyzyjnych i szczegółowych argumentów na rzecz tezy o niezgodności kwestionowanego unormowania updof, to skarżący winien być – w trybie art. 49 w zw. z art. 36 ustawy o TK – wezwany do uzupełnienia braków formalnych wniesionej skargi. Takie podejście uznane zostało przez skarżącego za arbitralne i nieuprawnione na etapie wstępnej kontroli skargi konstytucyjnej. Skarżący zakwestionował również zasadność dokonanego w postanowieniu Trybunału zestawienia odmiennych elementów konstrukcji podatku, jakimi są – ulgi podatkowe i progi tworzące skalę podatkową.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Podstawową przesłanką odmowy nadania niniejszej skardze konstytucyjnej dalszego biegu było stwierdzenie, że w skardze nie spełniono obowiązku wskazania sposobu, w jaki kwestionowana regulacja art. 27 ust. 1 updof doprowadziła do naruszenia unormowań konstytucyjnych, określonych przez skarżącego jako podstawa wnoszonej skargi. Już w tym miejscu należy jednak podkreślić, że z uzasadnienia zaskarżonego postanowienia nie wynika, aby Trybunał Konstytucyjny przyjął zaistnienie nieusuniętego braku formalnego skargi, lecz nieprawidłowe wykonanie obowiązku, o którym mowa w art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Trzeba podkreślić w związku z tym zasadniczą odmienność sytuacji, w której w skardze nie zostają sformułowane jakiekolwiek argumenty mające potwierdzić zarzuty niekonstytucyjności przepisów stanowiących jej przedmiot od przypadku, w którym skarżący tego rodzaju argumenty przedstawia, jednakże w ocenie Trybunału w niewystarczającym stopniu uzasadniają one tezę o niekonstytucyjności tych przepisów. O ile bowiem pierwsza ze wskazanych wyżej sytuacji winna być uznana za brak formalny skargi konstytucyjnej, o tyle druga sytuuje się już na płaszczyźnie wstępnej kontroli skargi z punktu widzenia negatywnej przesłanki dopuszczalności skargi, polegającej na oczywistej bezzasadności skargi konstytucyjnej. Tylko bowiem w pierwszym przypadku ustawa o Trybunale Konstytucyjnym daje podstawę do wezwania skarżącego o uzupełnienie w terminie 7 dni zaistniałych braków formalnych skargi konstytucyjnej.
W analizowanym przypadku skarga konstytucyjna nie wykazywała braku w postaci nieprzedstawienia przez skarżącego argumentów mających podważyć domniemanie konstytucyjności kwestionowanego przepisu updof. Skarżący podjął bowiem próbę uzasadnienia postawionej w skardze tezy o niezgodności art. 27 ust. 1 updof z wyszczególnionymi przepisami Konstytucji. W tym kontekście nie było więc też podstaw do wzywania pełnomocnika skarżącego o uzupełnienie opisanego wyżej braku formalnego skargi konstytucyjnej. Przesłanką odmowy nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu było natomiast uznanie, iż argumenty mające służyć potwierdzeniu (lub choćby uprawdopodobnieniu) tezy o naruszeniu przez ustawodawcę konstytucyjnej zasady równości w zakresie ponoszonych obowiązków podatkowych, nie wytrzymywały krytyki w świetle ustawowej przesłanki oczywistej bezzasadności. Przypomnieć zaś należy niemożność „wspomagania” skarżącego, przez działający z urzędu Trybunał Konstytucyjny w zakresie korygowania bądź uzupełniania argumentacji przedstawionej na poparcie stawianych zarzutów (art. 66 ustawy o TK).
W ocenie Trybunału w zaskarżonym postanowieniu słusznie przyjęto, że skarżący nie wyjaśnił, na czym polegać ma dyskryminacja poszczególnych kategorii podatników. Skarżący nie wskazał w szczególności argumentów potwierdzających tezę o przekroczeniu przez ustawodawcę konstytucyjnych przesłanek dopuszczalności różnicowania sytuacji podmiotów znajdujących się w tej samej sytuacji faktycznej z punktu widzenia przedmiotu regulacji. Nie może być zaś uznany za wystarczający argument polegający wyłącznie na zanegowaniu mechanizmu przyjętego przez ustawodawcę. Ponownie podkreślić też trzeba, że uzasadnienie zarzutu naruszenia konstytucyjnej zasady równości wobec prawa wymaga wykazania, iż przyjęty przez prawodawcę mechanizm różnicowania narusza wymagania obiektywności, racjonalności i sprawiedliwości kryteriów, według których dochodzi do odrębnego potraktowania adresatów danej regulacji prawnej. Uzasadnienie skargi, negując mechanizm przyjęty w art. 27 updof, wraz z jednoczesną aprobatą dla innego modelu zróżnicowania, nie dostarcza argumentów, które tego rodzaju rozwiązanie w sposób przekonujący by dyskwalifikowało.
Trzeba także wyjaśnić, iż nie można uznać za błędne odwołanie się przez Trybunał do orzecznictwa w sprawach podatkowych, w szczególności dotyczącego problematyki różnicowania podatników w zakresie przyznawanych im ulg podatkowych. Intencją tej części uzasadnienia pozostawało bowiem przede wszystkim wykazanie większej (aniżeli np. w sferze praw i wolności osobistych) swobody prawodawcy w doborze określonej metody kształtowania polityki finansowo-podatkowej państwa. Poszerzenie tego zakresu swobody determinuje też większy rygoryzm w ocenie argumentów mających podważyć domniemanie zgodności przyjmowanych rozwiązań z unormowaniami konstytucyjnymi.
Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę, należy stwierdzić, iż Trybunał Konstytucyjny słusznie odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.