304/4/B/2010
POSTANOWIENIE
z dnia 6 lipca 2010 r.
Sygn. akt Ts 272/09
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Marian Grzybowski – przewodniczący
Marek Kotlinowski – sprawozdawca
Mirosław Granat,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 marca 2010 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Anwil Transport sp. z o.o. sp. k.,
p o s t a n a w i a:
nie uwzględnić zażalenia.
UZASADNIENIE
W skardze konstytucyjnej z 5 listopada 2009 r. skarżąca zakwestionowała zgodność art. 92 ust. 1 pkt 6 w związku z art. 92 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. Nr 125, poz. 1371, ze zm. w brzmieniu obowiązującym do dnia 21 grudnia 2005 r.; dalej: u.t.d.) w związku z punktem 1.11 załącznika do tejże ustawy z art. 2, art. 7 w związku z art. 87 ust. 1 oraz art. 91 ust. 3; art. 42 ust. 1 w związku z art. 2, art. 7, art. 87 ust. 1 oraz art. 91 ust. 3; art. 64 ust. 1 i 3 i art. 31 ust. 3 w związku z art. 2, art. 7, art. 87 ust. 1 oraz art. 91 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Pod adresem zakwestionowanych przepisów skarżąca sformułowała szereg zarzutów. I tak, treść zaskarżonych regulacji prowadzi do naruszenia prawa własności oraz „prawa do tego, aby wszelkie ograniczenia prawa własności formułowane były w przepisie ustawy, który spełnia wymogi »określoności«”. W ocenie skarżącej spółki przepisy ustawy o transporcie drogowym naruszają prawo „do bycia pociągniętym do odpowiedzialności karnej wyłącznie za dopuszczenie się czynu zabronionego pod groźbą kary w ustawie obowiązującej w czasie jego popełnienia i tylko wtedy, gdy przepis ustawy przewidujący taką możliwość spełnia wymogi »określoności«”. W przypadku gdyby Trybunał Konstytucyjny stanął na stanowisku, że art. 42 ust. 1 Konstytucji nie może być wzorcem kontroli dla norm prawnych przewidujących możliwość nałożenia sankcji administracyjnej w postaci administracyjnej kary pieniężnej, skarżąca spółka wskazuje, że zaskarżone przepisy naruszają – przysługujące jej z mocy art. 2 i art. 7 Konstytucji – prawo „do bycia pociągniętym do odpowiedzialności karnej wyłącznie za dopuszczenie się czynu zabronionego pod groźbą kary w ustawie obowiązującej w czasie jego popełnienia i tylko wtedy, gdy przepis ustawy przewidujący taką możliwość spełnia wymogi »określoności«”.
Postanowieniem z 11 marca 2010 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Takie rozstrzygnięcie spowodowane było niewłaściwym określeniem przedmiotu skargi oraz niewskazaniem naruszonych konstytucyjnych praw podmiotowych. Z ustaleń Trybunału Konstytucyjnego wynika, że skarżąca nie poddała kontroli rozstrzygnięcia organu administracyjnego I instancji i nie zaskarżyła go do sądu administracyjnego. Uruchomiona natomiast została procedura nadzwyczajna w przedmiocie stwierdzenia nieważności decyzji administracyjnej. W jej toku jednak nie rozstrzygano o prawach i wolnościach spółki, weryfikowano jedynie decyzję administracyjną wydaną w postępowaniu głównym. Trybunał Konstytucyjny uznał w konsekwencji, że w rozpatrywanej sprawie w postępowaniu nadzwyczajnym nie doszło do rozstrzygania o wskazanych przez skarżącą konstytucyjnych wolnościach i prawach.
Na powyższe postanowienie pełnomocnik skarżącego wniósł zażalenie, w którym wskazano, że: (1) decyzja Głównego Inspektora Transportu Drogowego odmawiająca stwierdzenia nieważności decyzji Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego narusza wskazane przez skarżącą przysługujące jej prawa podmiotowe, (2) obie te decyzje wydane zostały w oparciu o art. 92 ust. 1 pkt 6 w związku z art. 92 ust. 4 u.t.d. w związku z punktem 1.11 załącznika do tej ustawy, (3) ewentualna decyzja stwierdzająca nieważność innej decyzji administracyjnej wywołuje szereg skutków w sferze praw i obowiązków adresata, zwłaszcza że „w sposób rażący naruszająca prawo decyzja nie została wyeliminowana z obrotu prawnego, a skutki nią wywołane nie zostały usunięte”, (4) w postępowaniu nadzwyczajnym rozstrzygnięto, że „zasadne było uszczuplenie majątku i pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej (względnie karnoadministracyjnej)”, (5) zakwestionowany w skardze przepis ustawy o transporcie drogowym pozbawił skarżącą prawa „aby skutecznie domagać się wyeliminowania z obrotu prawnego ostatecznej decyzji obarczonej wadą kwalifikowaną”, (6) błędne wskazanie przez skarżącą „orzeczenia, którym naruszono powołane w skardze konstytucyjne prawa i wolności nie uniemożliwia przyjęcia, że prawa i wolności narusza inne załączone do skargi orzeczenie”, (7) obowiązek wyczerpania drogi prawnej, o którym mowa w art. 46 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) zostaje spełniony także wtedy, gdy skarżący uruchomi nadzwyczajny tryb kontroli decyzji administracyjnych. Jeśli przepisy umożliwiają wzruszenie decyzji przy pomocy różnych środków procesowych, to wybór tego środka musi być pozostawiony stronie.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Zaskarżone postanowienie jest prawidłowe, a złożone zażalenie nie może zostać uwzględnione.
Zagadnienie wyczerpania drogi prawnej było wielokrotnie przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego. W tym miejscu należy więc kolejny raz przypomnieć, że zgodnie z art. 46 ustawy o TK, skarga konstytucyjna może zostać wniesiona do Trybunału Konstytucyjnego po wyczerpaniu drogi prawnej, jeśli nie upłynął trzymiesięczny termin od doręczenia prawomocnego wyroku, ostatecznej decyzji lub innego ostatecznego rozstrzygnięcia. Dla ustalenia biegu wskazanego terminu kluczowe znaczenie ma więc obowiązek uzyskania przez skarżącego „prawomocnego orzeczenia” w ramach przysługującej mu i „wyczerpanej” drogi prawnej. Wskazane przesłanki należy rozumieć w ten sposób, że na skarżącym ciąży obowiązek wykorzystania zwykłych środków odwoławczych, tak by orzeczenie wydane w sprawie nie uzyskało waloru prawomocności. Innymi słowy, skarga konstytucyjna byłaby niedopuszczalna w sytuacji, gdyby orzeczenie stało się prawomocne na skutek nieskorzystania z przysługujących w zwykłym trybie środków zaskarżania nieprawomocnych orzeczeń lub też gdyby wniesione środki okazały się niemożliwe do rozpoznania z powodów formalnych. Warunkiem koniecznym wniesienia skargi konstytucyjnej jest legitymowanie się prawomocnym orzeczeniem, które cechę tę uzyskało w wyniku skutecznego wniesienia przez stronę środków odwoławczych. Jednocześnie zbyt daleko idącym ograniczeniem praw skarżących byłoby oczekiwanie podejmowania prób pozbawienia wydanych rozstrzygnięć cechy prawomocności poprzez nadzwyczajne środki zaskarżenia. Z tego powodu uzyskanie prawomocnego orzeczenia jest także warunkiem wystarczającym wniesienia do Trybunału Konstytucyjnego skargi konstytucyjnej (por. postanowienia TK z: 6 listopada 2008 r., Ts 264/08, OTK ZU nr 3/B/2009, poz. 211; 5 czerwca 2009 r., Ts 109/09, OTK ZU nr 4/B/2009, poz. 350).
Skarżąca spółka nie uruchomiła zwyczajnego postępowania odwoławczego w sprawie. Rezygnacja ta spowodowała, że organy administracyjne, a także sądy administracyjne zostały pozbawione możliwości analizy prawidłowości wydanych w sprawie rozstrzygnięć. Nie dokonały oceny poprawności ukształtowania sfery praw i obowiązków skarżącej. Na skutek nieuruchomienia drogi odwoławczej nie mogło też dojść do potencjalnego poprawienia zapadłych decyzji administracyjnych w taki sposób, by ewentualny stan naruszenia praw podmiotowych spółki został wyeliminowany. Z uwagi na powyższe, skarga konstytucyjna, stanowiąca ultima ratio – ostateczny i subsydiarny środek ochrony wolności lub praw, nie mogła zostać merytorycznie rozpoznana. Jeśli w postępowaniu nie doszło do analizy stanu faktycznego i prawnego przez organy administracji publicznej i sądy administracyjne, to ewentualne korygowanie stanu prawnego przez TK byłoby przedwczesne i mogłoby zostać uznane za wkraczanie Trybunału Konstytucyjnego w kognicję sądownictwa administracyjnego.
Trybunał Konstytucyjny nie podziela również argumentów zażalenia, w których skarżąca zrównuje w skutkach zwykłe i nadzwyczajne tryby wzruszania decyzji administracyjnych. Po pierwsze, zarówno w literaturze dotyczącej sądownictwa administracyjnego, jak i w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego nie ulega wątpliwości, że inny jest zakres przedmiotowy obu trybów weryfikacji decyzji administracyjnych. Po drugie, prowadzone w niniejszej sprawie postępowanie administracyjne i sądowoadministracyjne zostało zapoczątkowane złożeniem przez skarżącego w trybie art. 156 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071, ze zm.; dalej: k.p.a.) wniosku o stwierdzenie nieważności decyzji administracyjnej. W konsekwencji, w postępowaniu wszczętym na podstawie wniosku złożonego w trybie art. 156 k.p.a. na etapie administracyjnym organy administracji publicznej badały zaistnienie przesłanek stwierdzenia nieważności postępowania, z kolei na etapie sądowoadministracyjnym sądy kontrolowały legalność działania organów administracji w tym zakresie. Przepisami stanowiącymi bezpośrednią podstawę rozstrzygnięć były więc regulacje dotyczące stwierdzenia nieważności decyzji administracyjnej. Postępowanie nadzwyczajne nie było zaś kolejną instancją postępowania administracyjnego, w toku którego prowadzono postępowanie dowodowe, lecz w którym postępowanie dowodowe miało jedynie odpowiedzieć na pytanie co do naruszenia którejś z przesłanek wymienionych w art. 156 § 1 k.p.a. Innymi słowy, ukształtowanie sfery praw i wolności skarżącej nastąpiło w decyzji Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego z 23 września 2005 r. (nr WITD.DI.0152.063/189/05), decyzja odmawiająca stwierdzenia nieważności orzeczenia (i postępowanie administracyjne) odnosiła się wyłącznie do analizy, czy decyzja z 23 września 2005 r. o nałożeniu kary pieniężnej posiadała podstawę prawną. Zakres kontroli był zatem zdecydowanie węższy.
Za nietrafne i niezgodne z art. 66 ustawy o TK należy także uznać oczekiwanie skarżącej przyjęcia, że „prawa i wolności narusza inne załączone do skargi orzeczenie”. Sugestia, że Trybunał powinien był sam ocenić, które spośród wskazanych w skardze dokumentów należało uznać za ostateczne rozstrzygnięcie w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji, nie znajduje poparcia w obowiązującym stanie prawnym. Trybunał stwierdza, że skarżąca musi spełnić wszystkie przesłanki dopuszczalności skargi.
Mając na uwadze powyższe, Trybunał Konstytucyjny, na podstawie art. 36 ust. 7 ustawy o TK, zażalenia nie uwzględnił.