Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 709/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 października 2014 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu II Wydział Cywilny Odwoławczy w następującym składzie:

PrzewodniczącySSO Małgorzata Radomska-Stęplewska

SędziowieSSO Anna Kulczewska-Garcia ( spr.)

SSO Beata Woźniak

Protokolantst. sekr. sąd. Monika Kwitowska

po rozpoznaniu w dniu 7 października 2014 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa I. K.

przeciwko M. O.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Poznań – Stare Miasto w Poznaniu

o ustanowienie rozdzielności majątkowej małżeńskiej

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu

z dnia 25 marca 2014 r.

sygn. akt IV RC 346/12

oddala apelację.

/-/ A. Kulczewska - Garcia/-/ M. Radomska - Stęplewska/-/ B. Woźniak

UZASADNIENIE

Powódka I. K.w pozwie wniesionym 30 maja 2012 r. wniosła o ustanowienie z dniem 2 lutego 2009 r. rozdzielności majątkowej między nią a pozwanym M. O.oraz zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu powódka podała, że związek małżeński z pozwanym zawarła (...)r. i obowiązuje w nim ustrój wspólności majątkowej. Do końca 2008 r. małżonkowie na bieżąco regulowali swoje zobowiązania finansowe, nie mieli długów, wzajemnie konsultowali wszelkie czynności dotyczące zarządu ich majątkiem wspólnym, wszelkie decyzje podejmowali wspólnie, prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. Małżonkowie mają dwie córki: A.i J.. Starsza córka jest niepełnosprawna, wymaga opieki i kosztownego leczenia. W związku ze znacznym pogorszeniem się relacji stron od stycznia 2009 r. pozwany wszelkie decyzje dotyczące zarządu majątkiem wspólnym małżonków podejmował samodzielnie, bez zgody i wiedzy powódki. Od początku 2009 r. pozwany bez wiedzy powódki rozpoczął zaciąganie zobowiązań finansowych w znacznym stopniu obciążających majątek wspólny. Od połowy listopada 2011 r. pozwany zrezygnował z pracy zarobkowej w Urzędzie Miasta P., stanowiącej godziwe źródło dochodu i rozpoczął działalność gospodarczą na własny rachunek, która jednak nie przyniosła oczekiwanych przez niego korzyści. Powódce i jej dzieciom w znacznym stopniu finansowo pomagają rodzice, którzy wspierają ją w opłacaniu składki ZUS. Powódka podniosła, że dalsze pozostawanie przez strony w ustroju wspólności majątkowej spowodować może całkowite pozbawienie jej i dzieci środków na utrzymanie.

Pozwany zgodził się na ustanowienie rozdzielności majątkowej pomiędzy nim a powódką z datą wsteczną 12 października 2009 r.

W dniu 7 grudnia 2012 r. strony zawarły ugodę mediacyjną w Ośrodku Mediacji TKOPD, w której wyraziły zgodę na ustalenie rozdzielności majątkowej z dniem 12 października 2009 r., nadto pozwany zobowiązał się do świadczenia renty alimentacyjnej na rzecz wspólnych małoletnich dzieci stron.

Wyrokiem z 25 marca 2014 r., sygn. akt IV RC 346/12 Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w Poznaniu oddalił powództwo oraz oddalił wniosek powódki o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.

Podstawę tego wyroku stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Strony zawarły związek małżeński 29 marca 2008 r. Małżeństwo trwa, strony mieszkają razem i prowadzą wspólne gospodarstwo. Ze związku tego pochodzą dzieci, które strony wspólnie wychowują: J. O., ur. (...) i A. O., ur. (...), legitymująca się orzeczeniem o niepełnosprawności. Małżonkowie nie zawierali małżeńskiej umowy majątkowej. Posiadają wspólny samochód, który zakupili 3 lata temu.

Miejscem wspólnego zamieszkania stron i ich dzieci od lutego 2010 r. jest mieszkanie rodziców powódki, którzy wspierają strony finansowo, jak również w wychowaniu dzieci.

W chwili zawarcia małżeństwa, jak również w okresie od 1 stycznia 2010 r. do października 2011 r. pozwany był zatrudniony w Urzędzie Miasta P.. Od 1 lutego 2012 r. pozwany był związany stosunkiem pracy na okres próbny do 30 kwietnia 2012 r. z (...) K., W. sp.j. z siedzibą w P.. Współpraca jednak nie powiodła się. Od sierpnia 2012 r. pozwany podjął próbę prowadzenia własnej działalności. W tym celu wynajął na własny rachunek lokal użytkowy pod działalność gospodarczą. Umowa najmu lokalu została rozwiązana z powodu zaległości w opłacaniu czynszu. Następnie ponownie wynajął lokal użytkowy na podstawie umowy, która także została rozwiązana. Na około 3 miesiące poprzedzające dzień rozprawy z 8 października 2013 r. pozwany był zatrudniony w firmie (...) i uzyskiwał dochód w kwocie 2.600 zł netto.

Pozwany zaciągnął kredyty w (...)oraz w (...). W dniu 2 lutego 2009 r. pozwany zawarł z (...)umowę rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego, (...)konto i korzystania z kanałów bankowości elektronicznej, jak również umowę konta oszczędnościowego. W dniu 21 grudnia 2009 r. pozwany zawarł z (...)umowę pilnej pożyczki na kwotę 4.851,04 zł. W dniu 26 lipca 2010 r. pozwany zawarł z (...)umowę pożyczki na cele mieszkaniowe w wysokości 10.500 zł. W dniu 16 marca 2010 r. pozwany zawarł umowę o kartę kredytową P.i P. M.z limitem 2.350 zł. Z kolei 17 lutego 2011 r. zawarł z (...)kolejną umowę rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego, innych rachunków bankowych i karty debetowej oraz umowę (...)dobre konto. Pozwany ma również zadłużenia u osób fizycznych, w łącznej kwocie około 20.000 zł.

Powódka do 2013 r. prowadziła działalność gospodarczą, nie uzyskiwała z niej jednak większych dochodów. Obecnie powódka nie pracuje.

Pozwany według własnych możliwości finansowych i zarobkowych przyczyniał się i przyczynia do utrzymania rodziny i zaspokojenia jej niezbędnych potrzeb. W sytuacji gdy pozwanemu udało się uzyskać dochód przekazywał odpowiednio większą część tych środków powódce. Razem z powódką pozwany wychowuje i pielęgnuje wspólne małoletnie dzieci.

Pozwany podjął starania mające na celu zadośćuczynienie roszczeniom jego wierzycieli. W szczególności podjął próbę spłaty zobowiązań wynikających z zawartych umów kredytu, doprowadził do zawarcia ugód mających na celu zapewnienie wykonania wymagalnych zobowiązań wobec (...)zawarł skutecznie umowę restrukturyzacyjną z (...); Zakład Ubezpieczeń Społecznych umorzył postępowanie egzekucyjne prowadzone na podstawie tytułów wykonawczych, pozwany nie posiada także zaległości w płaceniu podatków. Poza powyższym pozwany stara się regulować na bieżąco pozostałe zadłużenie. Wobec pozwanego nie było prowadzone jakiekolwiek postępowanie egzekucyjne.

Pozwany posiada wykształcenie wyższe – historyk sztuki, oraz średnie w specjalności technik budowlany, bez uprawnień. Pozwany oświadczył, że jest wolny od uzależnień w tym od narkotyków, alkoholu czy też hazardu.

Oceniając tak ustalony stan faktyczny pod względem prawnym Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo I. K.o ustanowienie rozdzielności majątkowej pomiędzy nią a pozwanym M. O.z datą wsteczną od 2 lutego 2009 r. nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że zgodnie z art. 52 § 1 k.r.o. z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej. Zgodnie natomiast z art. 52 § 2 k.r.o. rozdzielność majątkowa powstaje z dniem oznaczonym w wyroku, który ją ustanawia. W wyjątkowych wypadkach sąd może ustanowić rozdzielność majątkową z dniem wcześniejszym niż dzień wytoczenia powództwa, w szczególności jeżeli małżonkowie żyli w rozłączeniu. Zniesienie wspólności majątkowej może nastąpić tylko w czasie trwania małżeństwa, gdy istnieje między małżonkami wspólność majątkowa. Z treści art. 52 § 1 k.r.o. wynika, że jedyną przesłanką ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej na żądanie małżonka jest istnienie ważnych powodów. Pojęcie „ważnych powodów” nie zostało przez ustawodawcę w żaden sposób sprecyzowane – brak jest legalnej definicji tego pojęcia, a także podania choćby przykładowych okoliczności przemawiających za zniesieniem wspólności majątkowej małżeńskiej. Jego rozumienie kształtują doktryna oraz judykatura. Sąd Rejonowy zauważył, że w wyroku z 31 stycznia 2003 r., IV CKN 1710/00 (Lex Polonica nr 377918) Sąd Najwyższy wskazał, iż przez ważne powody dające podstawę do zniesienia wspólności majątkowej małżeńskiej przyjęło się w doktrynie i judykaturze rozumieć wytworzenie się takiej sytuacji, która w konkretnych okolicznościach faktycznych wywołuje stan pociągający za sobą naruszenie lub poważne zagrożenie interesu majątkowego jednego z małżonków i z reguły także dobra rodziny. Sąd Rejonowy dostrzegł, że w piśmiennictwie podkreśla się, iż ważnymi powodami uzasadniającymi zniesienie wspólności majątkowej małżeńskiej są zachowania jednego z małżonków polegające na trwonieniu majątku wspólnego na skutek hulaszczego trybu życia, alkoholizmu, rażącej niegospodarności itp., uchylaniu się od pomnażania i utrzymywania substancji majątku wspólnego albo też zatrzymaniu tego majątku wyłącznie dla siebie i niedopuszczeniu współmałżonka do korzystania z niego. Ważny powód uzasadniający zniesienie wspólności majątkowej może stanowić separacja faktyczna małżonków, uniemożliwiająca im współdziałanie w zarządzie majątkiem wspólnym i najczęściej zarazem stwarzająca zagrożenie interesów majątkowych jednego lub nawet obojga małżonków. W wyroku z 13 stycznia 2000 r., II CKN 1070/98 (Lex Polonica nr 345337) Sąd Najwyższy przyjął, że ważnym powodem w rozumieniu art. 52 § 1 k.r.o. nie jest każda postać (przejaw) separacji faktycznej małżonków, lecz tylko taka, która zarazem uniemożliwia lub znacznie utrudnia współdziałanie w zarządzie ich majątkiem wspólnym (Komentarz T. Sokołowski, Lex 2013).

Odnosząc powyższe uwagi do realiów niniejszej sprawy Sąd pierwszej instancji uznał, że nie wystąpiły przesłanki, które uzasadniałyby ustanowienie rozdzielności majątkowej między stronami. Sąd Rejonowy wskazał, że powódka i pozwany są małżeństwem, wspólnie mieszkają i prowadzą gospodarstwo domowe, wychowują dzieci, częściowo utrzymują się z zarobków pozwanego (powódka nie pracuje), a częściowo z pomocy rodziców powódki. Pozwany podjął się prowadzenia działalności gospodarczej celem zwiększenia swoich dochodów, a tym samym zapewnienia lepszego bytu rodzinie. Faktem jest, iż działalność ta w konsekwencji przyniosła straty, jednakże cześć dochodów z działalności pozwanego była wydatkowana na utrzymanie rodziny. Ponadto do 2011 r. pozwany pracował w Urzędzie Miasta P., a cześć zarobków przekazywał powódce. Do zaciągnięcia umów kredytowych i pożyczek, które zawarł pozwany, nie była wymagana zgoda małżonka. Pozwany podejmował starania w celu uregulowania zaciągniętych zobowiązań. W ocenie Sądu Rejonowego, nie jest wystarczającym powodem ustanowienia rozdzielności pomiędzy małżonkami epizodyczny ujemny wynik prowadzonej działalności gospodarczej współmałżonka. Sąd pierwszej instancji powołał się, uznając go za trafny, na pogląd Sądu Najwyższego, wyrażony w wyroku z 24 maja 1994 r., I CRN 61/94 (OSP 1995, z. 4, poz. 96), zgodnie z którym rodzina korzystająca z dochodów związanych z działalnością gospodarczą jednego z małżonków musi też ponosić ujemne skutki takiej działalności.

Sąd Rejonowy zwrócił również uwagę, że niezależnie od sporu wynikłego w niniejszym procesie strony mogą także dojść do porozumienia i zawrzeć stosowną umowę majątkową u notariusza.

Wobec stwierdzenia, że nie zostały spełnione przesłanki do ustanowienia rozdzielności majątkowej, Sąd Rejonowy oddalił powództwo.

Apelację od tego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go w całości oraz wnosząc o jego zmianę przez uwzględnienie powództwa i zasądzenie kosztów procesu za obie instancje, względnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Skarżąca zarzuciła:

1)  naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez bezpodstawne przyjęcie, że:

a)  w niniejszej sprawie w świetle zebranego materiału nie zaistniały przesłanki do ustalenia rozdzielności małżeńskiej majątkowej,

b)  w małżeństwie stron powódka miała jakikolwiek wpływ na decyzje finansowe podejmowane przez pozwanego,

c)  stan zobowiązań pozwanego nie zagraża bytowi rodziny,

d)  pozwany w sposób wystarczający przyczynia się do utrzymania rodziny, w szczególności, że „odpowiednio większą część” środków z uzyskanego dochodu przekazywał odpowiednio powódce, bez ustalenia jakie zarobki pozwany uzyskiwał,

e)  pozwany przedstawił wyczerpująco stan swoich zobowiązań i pożyczek,

f)  strony prowadzą wspólne gospodarstwo domowe,

2)  naruszenie prawa procesowego, tj. art. 231 k.p.c. przez uznanie za ustalony stan zobowiązań pozwanego, w szczególności mimo nie dostarczenia przez pozwanego dokumentów, do których Sąd pierwszej instancji zobowiązał pozwanego na wniosek powoda złożony w pozwie,

3)  naruszenie art. 183 14 § 1 k.p.c. poprzez nierozpoznanie wniosku powoda o zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Zawarty w apelacji wniosek o przeprowadzenie dowodu z podatkowej księgi przychodów i rozchodów pozwanego za lata 2012-2013 był spóźniony. Potrzeba jego powołania istniała już na etapie postępowania przed sądem pierwszej instancji, skoro powódka opierała swe roszczenie m.in. na twierdzeniu, że koszty działalności pozwanego przewyższają przychody i m.in. w tym fakcie upatrywała uzasadnienia dla ustanowienia rozdzielności majątkowej. Zważywszy, że przedłożone dokumenty dotyczyły okresu od sierpnia 2012 r. do maja 2013 r., nie budzi wątpliwości, że mogły być złożone już na etapie postępowania przed Sądem Rejonowym. Apelująca nie wykazała, by nie mogła ich przedłożyć przed zamknięciem rozprawy w Sądzie pierwszej instancji, co nastąpiło 25 marca 2014 r. W tym stanie rzeczy ów wniosek dowodowy - jako spóźniony - podlegał oddaleniu na podstawie art. 381 k.p.c.

Sąd Okręgowy na podstawie art. 382 k.p.c. podzielił ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjął je za własne. Były one bowiem prawidłowe, znajdowały oparcie w dowodach a skarżąca nie zdołała ich skutecznie podważyć.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. był nietrafny. W jego drodze apelująca usiłowała zakwestionować ocenę dowodów, która doprowadziła do błędnego jej zdaniem ustalenia, że strony nadal mieszkają razem, prowadząc wspólne gospodarstwo domowe, razem opiekują się dziećmi i wychowują je. Tym ustaleniom skarżąca przeciwstawiła swe własne twierdzenia, iż małżonkowie aktualnie pozostają w separacji faktycznej, pozwany mieszka w piwnicy mieszkania jej rodziców a stan, w którym pozwany zaciągnął szereg pożyczek, zagraża materialnym podstawom bytu rodziny. Twierdzenia te są gołosłowne, nie znajdują oparcia w materiale dowodowym i w rezultacie nie mogły być podstawą ustalenia odpowiadających im faktów.

Nie ma żadnego pokrycia w dowodach twierdzenie apelującej, wyrażone w uzasadnieniu apelacji (k. 218) i na rozprawie apelacyjnej (e-protokół z 7 października 2014 r., czas 9:38), jakoby strony pozostawały w separacji faktycznej. Już z samego uzasadnienia apelacji wynika, że pozwany nadal mieszka wraz z powódką i dziećmi w mieszkaniu jej rodziców. Apelująca sama wskazała bowiem, że chciałaby aby pozwany się wyprowadził i prosiła go o to, jednak pozwany odmówił oświadczając, że „będzie mieszkał tam, gdzie jego dzieci” (k. 217). Wynika z tego, że pozwany nadal mieszka wraz z powódką. Ustalenie to znajduje też solidną podstawę w zeznaniach powódki I. K., zeznaniach pozwanego M. O.i zeznaniach świadka C. K.. Powódka w swych zeznaniach (k. 155-156) potwierdziła, że pozwany wykonuje wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, kąpie córkę, chodzi z nią na spacer, dokłada się, choć nieregularnie, do wyżywienia. Również matka powódki, świadek C. K.zeznała (k. 114-115), że pozwany wykonuje zabiegi pielęgnacyjne wobec dzieci, zabiera je do przedszkola, jeździ na rehabilitację a strony mieszkają razem, choć, jak wskazała świadek, „w zasadzie nie widzi rozmów między stronami”. Te zeznania pozostają zgodne z zeznaniami pozwanego M. O.(k. 154-155), który podał, że wraz z żoną mieszka u teściów, spędza cały wolny czas z dziećmi i przekazuje w miarę możliwości środki na zaspokojenie potrzeb rodziny. Konkludując, brak jest jakichkolwiek podstaw do ustalenia, że małżonkowie żyją w rozłączeniu. Prawidłowe jest ustalenie Sądu pierwszej instancji, że strony mieszkają razem.

Chybione były również zarzuty apelacji podważające ustalenie, że strony prowadzą wspólne gospodarstwo domowe. Skarżąca w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wytknęła, że fakt ten nie może być przyjęty za ustalony, ponieważ przeczą mu zeznania świadka C. K.i zeznania powódki I. K.. Apelująca nie wskazała, który konkretnie fragment wypowiedzi świadka C. K.stoi, jej zdaniem, na przeszkodzie do ustalenia, że strony prowadzą wspólne gospodarstwo domowe. Uważna analiza tych zeznań prowadzi natomiast do wniosku, że wynika z nich wręcz przeciwieństwo twierdzonych przez apelującą faktów. Skoro bowiem matka powódki jasno wskazała (k. 114-115), że „pozwany dawał (pieniądze – przyp. SO) do momentu kiedy był na etacie”, na jej prośbę pozwany przekazał w listopadzie 2011 r. w ramach pokrywania części kosztów utrzymania 500 zł, przekazywał jej też środki od stycznia do marca 2012 r., nadto podała, że strony wspólnie mieszkają u niej i razem korzystają ze wsparcia w ramach wyżywienia itd., to wynika z tego jasno, że choć strony przeżywają problemy finansowe, zmuszające ich do korzystania z pomocy rodziców powódki, to jednak mieszkają wspólnie, żywią się razem a sam pozwany czuje się zobowiązany do pokrywania kosztów utrzymania, co znajduje wyraz w tym, że w miarę możliwości przekazuje środki na ten cel powódce, bądź jej matce. Również zeznania powódki I. K.nie dają podstaw do zakwestionowania prawidłowości ustalenia przez Sąd Rejonowy, że strony prowadzą wspólne gospodarstwo domowe. W wyjaśnieniach informacyjnych (k. 99-100 w zw. z k. 147) powódka podała, że po ślubie pozwany przelewał pensję na wspólne konto, robił zakupy, a obecnie (wyjaśnienia złożone 16 sierpnia 2012 r.) „jeśli ma pieniądze, to daje, ale nie co miesiąc, ostatnio około 1,5 miesiąca temu kwotę 1.500 zł”. Również w swych zeznaniach (k. 147-148, k. 155-156) powódka przyznała, że „mąż zarabiał łącznie 1.700 zł a przelewał na konto (wspólne – przyp. SO) około 750 do 800 zł” oraz „w sierpniu 2012 r. otrzymała 1.500 zł, we wrześniu 2012 r. 2.000 zł”, „mąż mieszka w mieszkaniu moich rodziców”, „ja z mężem i dziećmi mieszkamy u rodziców od marca 2010 r., stołujemy się wspólnie” (zeznania złożone 6 czerwca 2013 r.). Nawet w zeznaniach złożonych 8 października 2013 r. powódka wprost wskazała, że pozwany nadal dokłada się do wyżywienia, choć zaznaczyła, że nieregularnie. Zestawiając zeznania powódki I. K.i świadka C. K.nie sposób podzielić zarzutu apelacji, jakoby miało z nich wynikać, że strony nie prowadzą wspólnego gospodarstwa domowego. Wręcz przeciwnie, logicznie wynika z nich, że skoro strony mieszkają razem u rodziców powódki, wspólnie się żywią, a pozwany - o ile posiada środki pieniężne - dokłada się do utrzymania rodziny a wcześniej regularnie przekazywał środki z pensji na wspólne konto, czy też partycypował w wydatkach na utrzymanie, to strony prowadzą wspólne gospodarstwo domowe.

Zarzut bezpodstawnego przyjęcia, że pozwany przekazywał powódce odpowiednio większą część środków z uzyskanego dochodu nie zasługiwał na uwzględnienie. Skarżąca wytknęła, że Sąd Rejonowy nie ustalił, jakie konkretnie zarobki uzyskiwał pozwany, stąd - w jej ocenie - nie mógł stwierdzić, czy przekazywał „odpowiednio większą część dochodów”. Po pierwsze, zarzut ten jest oparty na błędnym rozumieniu ustaleń faktycznych przytoczonych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Sąd pierwszej instancji ustalił, że pozwany według własnych możliwości finansowych i zarobkowych przyczyniał się i przyczynia do utrzymania rodziny i zaspokojenia jej niezbędnych potrzeb oraz że w sytuacji, gdy pozwanemu udało się uzyskać dochód, przekazywał odpowiednio większą część tych środków powódce. Sens tego sformułowania polega więc na tym, że pozwany przekazywał środki w miarę swych możliwości, tj. gdy zarabiał więcej, przekazywał na utrzymanie rodziny więcej, natomiast gdy nie zarabiał, bądź zarabiał mniej, wówczas i środki przekazywane na utrzymanie rodziny były mniejsze. Ustalenie to znajduje przy tym oparcie nie tylko w zeznaniach pozwanego M. O., ale i zeznaniach powódki I. K.i świadka C. K., które zostały powołane wyżej. Z zeznań tych wprost wynika, że gdy pozwany pracował na etacie, to powódka wypłacała pieniądze ze wspólnego konta, pozwany kupował pieluchy, dawał pieniądze na utrzymanie (k. 115), a gdy prowadził działalność, dawał po 500 zł i inne kwoty (k. 114) oraz że gdy pozwany ma pieniądze, to przekazuje, ale nie co miesiąc, w lipcu/sierpniu 2012 r. dał 1.500 zł, we wrześniu 2012 r. 2.000 zł (k. 138, k. 100). Oczywiste jest, że gdy pozwany nie miał środków, to nie mógł przekazywać powódce pieniędzy na utrzymanie. Kwestionowane ustalenie nie oznacza zaś, że pozwany przekazywał powódce większość dochodów. Po drugie, ciężar udowodnienia, że pozwany przeznaczał większość uzyskiwanych dochodów na swoje potrzeby (czyli wykazania, jaka była wysokość tych dochodów w okresie prowadzenia działalności gospodarczej oraz jakie były jego wydatki i na jakie cele a także jakie środki pozwany przekazywał powódce w stosunku do osiąganych dochodów) spoczywał na powódce, gdyż to ona z tego faktu wywodziła korzystne dla siebie skutki prawne (art. 6 k.c.). Na tej bowiem podstawie twierdziła, że pozwany samodzielnie podejmuje decyzje finansowe, nie przyczynia się do zaspokajania potrzeb rodziny i w oparciu o te twierdzenia uzasadniała żądanie ustanowienia rozdzielności majątkowej. Sąd mógł zatem ustalić faktyczną wysokość dochodów pozwanego tylko w ramach inicjatywy dowodowej powódki. Skoro powódka nie zaoferowała na tę okoliczność wystarczających dowodów, nie może obecnie zasadnie zarzucać, że Sąd Rejonowy nie ustalił ściśle dochodów pozwanego.

Wbrew zarzutowi apelacji, nie jest bezpodstawne ustalenie Sądu pierwszej instancji, że pozwany stara się spłacać zadłużenie. Fakt ten wynika z wyciągu z rachunku bankowego (k. 159), zawierającego potwierdzenia spłaty rat, z porozumienia zmieniającego umowę pożyczki z 10 maja 2012 r. udzielonej pozwanemu przez B. K., (k. 158), umów ugody zawartych z (...)(k. 161-169), zaświadczeń (...)potwierdzających zawarcie ugody i terminową spłatę rat z niej wynikających (k. 170-172). Z dowodów tych wprost wynika, że pozwany podjął szereg działań w celu zracjonalizowania struktury swych zobowiązań w sposób umożliwiający ich spłatę i na bieżąco, w miarę możliwości, spłaca zadłużenie. Jednocześnie okoliczność, czy wnioskowane przez pozwanego rozłożenie na raty zaległości z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne rzeczywiście doszło do skutku, traci na znaczeniu, gdy uwzględni się, że ten dług wśród ogólnej wysokości długów pozwanego jest stosunkowo niski (4.500 zł według pozwanego, 6.000 zł według twierdzeń apelującej) a ponadto nie budzi wątpliwości, że pozwany podjął aktywne działania w celu umożliwienia jego spłaty, co sprzeciwia się przyjęciu, że postępuje niegospodarnie, ekonomicznie nieracjonalnie.

Bezpodstawny był zarzut apelacji wskazujący na to, że wysokość zobowiązań pozwanego wynosi ok. 89.000 zł. Fakt ten nie wynika ani z zeznań pozwanego, ani z dokumentów zebranych w sprawie. Sam pozwany wskazał, że jego zadłużenie jest niższe od 50.000 zł (k. 179) a powódka nie wykazała, by było wyższe. Sama powódka wskazała zresztą spójnie z pozwanym, że miał on jej przyznać, że suma zadłużeń wynosi ok. 50.000 zł. Suma długów, które przyznał pozwany w swych zeznaniach wynosi 39.721 zł, przy czym uwzględnia ona już częściową spłatę zobowiązań, więc logiczne jest, że suma ta jest niższa od wskazanej przez powódkę. Stąd zeznania M. O. w tej części zasługują na wiarę. Jak wskazał pozwany, na sumę tę składa się zadłużenie wobec ZUS 4.500 zł, (...) 7.800 zł, Bank (...) SA 9.400 zł (2.800 zł + 6.600 zł + 1.200 zł - spłata 1.200 zł), (...) 821 zł, pożyczka od współpracownika 300 zł, zaległe wynagrodzenie dla pracownika 8.000 zł, zadłużenie wobec najemcy biura 2.800 zł (dług 4.100 zł, z czego spłacone 1.300 zł), dług wobec A. P. 2.500 zł, K. R. 300 zł oraz dług wobec pana L. 2.000 zł. Długi powiększa zadłużenie wobec T., którego pozwany nie potrafił jednak określić co do wysokości. W każdym jednak razie z materiału zebranego w sprawie nie wynika, aby długi zaciągnięte przez pozwanego wynosiły ok. 89.000 zł.

Nietrafny był zarzut wskazujący na błędne ustalenie, że strony kupiły samochód osobowy za 25.000 zł do majątku wspólnego oraz wytykający, że w rzeczywistości pojazd ten został nabyty do współwłasności z ojcem powódki a środki na jego zakup pochodziły z pożyczki udzielonej przez siostrę powódki. Zarzut ten, poza kwestią pochodzenia części środków od siostry powódki, nie został poparty żadnym dowodem. Powódka nie zaoferowała materiału, który potwierdzałby nabycie pojazdu do współwłasności z jej ojcem. Można tylko przyznać rację apelującej, że rzeczywiście strony zaciągnęły pożyczkę u siostry powódki w kwocie 10.000 zł, którą przeznaczyły na zakup pojazdu. Jest to bowiem zgodne z wyjaśnieniami samego pozwanego M. O.. Nie ma to jednak żadnego wpływu na wynik sprawy.

Chybiony był zarzut wytykający błędne ustalenie przez Sąd Rejonowy, że ujemny wynik działalności gospodarczej pozwanego miał charakter epizodyczny. Po pierwsze, zarzut ten został oparty na spóźnionym, dołączonym dopiero do apelacji, dowodzie z podatkowej księgi przychodów i rozchodów pozwanego za lata 2012-2013. Sąd Okręgowy oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z tego dokumentu, przeto nie mógł on być wzięty pod uwagę przy dokonywaniu ustaleń faktycznych. Po drugie, określenie straty jako „epizodycznej” nie oznacza, że sama działalność gospodarcza pozwanego przynosiła straty jedynie przejściowo. Określenie to jest w pełni trafione, gdy uwzględni się całokształt podejmowanej przez pozwanego działalności zarobkowej. W sytuacji, gdy M. O. na przestrzeni okresu analizowanego w niniejszej sprawie pracował zarówno w Urzędzie Miasta P., jak i w (...) K., W. sp.j. w P. a od lipca 2013 r. w firmie (...), to prowadzoną przez niego działalność gospodarczą w okresie od sierpnia 2012 r. do lipca 2013 r. można określić jako epizodyczną, skoro nie trwała nawet roku. W tej sytuacji także i stratę z tej działalności można określić jako przejściową, epizodyczną przerwę w dochodach.

Chybiony był zarzut naruszenia art. 231 k.p.c. Sąd Rejonowy ustalając wysokość długów pozwanego nie korzystał z domniemania faktycznego, więc nie mógł naruszyć tego przepisu. Sama konkretna łączna wysokość zadłużenia pozwanego nie miała też poważniejszego znaczenia, skoro pozostawało poza sporem, że powódka nie wyrażała zgody na zaciąganie przez pozwanego tychże zobowiązań (a tym samym nie obciążają one majątku wspólnego, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia) a nadto, aktualnie, pozwany podejmuje aktywność w celu restrukturyzacji zadłużenia i jego spłaty (zatem podejmuje celowe i rozsądne ekonomicznie działania).

Nietrafny był zarzut podważający ocenę, że w niniejszej sprawie nie zaistniały przesłanki do ustanowienia rozdzielności majątkowej. Przede wszystkim, zarzut ten, wbrew jego sformułowaniu, nie dotyczył prawidłowości oceny dowodów, ani poprawności ustalonych w sprawie faktów, lecz subsumpcji. W drodze zarzutu art. 233 § 1 k.p.c. strona może kwestionować ocenę dowodów oraz zwalczać ustalenia faktyczne poczynione w wyniku tej oceny. Jeżeli jednak twierdzi, że określone ustalone fakty wypełniały hipotezę danej normy prawa materialnego (w niniejszej sprawie art. 52 § 1 i 2 k.r.o.), a mimo to sąd ich nie uwzględnił i tej normy nie zastosował, wówczas jej zarzut należy oceniać jako dotyczący naruszenia prawa materialnego. Apelująca zarzucając błędną ocenę, że nie wystąpiły przesłanki do ustanowienia rozdzielności majątkowej z datą wsteczną, czyli w istocie zarzucając naruszenie art. 52 § 1 i § 2 zd. 2 k.r.o. przez ich niezastosowanie, odwoływała się do faktów, które nie zostały ustalone przez Sąd Rejonowy i nie wynikają z materiału dowodowego zebranego w sprawie. W tym zakresie należy powtórnie zaakcentować, że wykazanie przesłanek z art. 52 § 1 i 2 k.r.o. obciążało powódkę. Powódka nie wykazała tymczasem, aby pozwany większość, bądź cały dochód przeznaczał na własne potrzeby, przyjemności, rozrywkę oraz aby nie przyczyniał się do zaspokajania potrzeb rodziny. Jest oczywiste, że kiedy pozwany nie osiągał wysokich dochodów, bądź jego działalność gospodarcza przynosiła straty, wówczas jego partycypacja w kosztach utrzymania była niższa, bądź w ogóle nie był w stanie przekazywać na ten cel jakichkolwiek sum. Powódka nie wykazała, aby pozwany prowadził rozrzutny tryb życia.

Nie zasługiwał na uwzględnienie argument wskazujący na wydatkowanie przez pozwanego kwoty 400-600 zł na loterie sms. Sama powódka była zresztą w tym zakresie niekonsekwentna, gdyż w wyjaśnieniach informacyjnych podała, że z tego tytułu „przyszły dwa rachunki na ponad 1.000 zł (k. 100), podczas gdy w zeznaniach podała, że „były trzy faktury pomiędzy 400 a 600 zł (k. 155). Nawet jednak jeśli pozwany rzeczywiście wydatkował środki w tej kwocie na loterie sms, to nie świadczy to o podejmowaniu przez niego nieracjonalnych gospodarczo działań. Zważywszy, że wydatki na ten cel stanowiły niewielki ułamek w stosunku do ogólnych dochodów, a także miały jednostkowy charakter (udział w zaledwie 2-3 loteriach) nie można ich uznać za przejaw beztroski, czy niegospodarności.

Także akcentowane przez apelującą korzystanie przez pozwanego z taksówek nie świadczy o niegospodarności. Jeśli pozwany nie dysponował samochodem, korzystania z transportu TAXI nie sposób uznać za nieusprawiedliwione. Powódka nie wykazała zaś, jakie konkretnie kwoty pozwany wydatkował na ten cel. Tymczasem tylko gdyby koszty te były nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do ogólnych dochodów rodziny można byłoby mówić o rozrzutności, czy niegospodarności.

Z tych samych względów nie można uznać za niegospodarność zakupu dalmierza, skoro po pierwsze, był to przyrząd przydatny w pracy pozwanego (skoro prowadził działalność gospodarczą w zakresie uzyskiwania pozwoleń na budowę i projektów budowlanych) a po drugie, powódka nie wykazała, by kosztował on nieproporcjonalnie dużo w porównaniu do stanu majątkowego rodziny.

Chybiony był także argument, że pozwany podejmował nieracjonalne decyzje gospodarcze, czego przejawem, w ocenie apelującej, była rezygnacja z zatrudnienia w Urzędzie Miasta P. i rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Skarżąca akcentowała okoliczność, że w rezultacie tej działalności byt rodziny nie polepszył się. Jest to argumentacja chybiona, ponieważ nie można przypisać pozwanemu złej woli w rozpoczęciu działalności gospodarczej. Należy założyć, że przy tego typu decyzjach, ludzie postępują racjonalnie, szacując potencjalne zyski i straty, oceniając szanse na sukces ekonomiczny. Należy więc założyć, w braku dowodów przeciwnych, że również i pozwany działał racjonalnie, podjął próbę zwiększenia dochodów rodziny, która jednak, jak się ex post okazało, nie przyniosła realizacji założeń i celów ekonomicznych. Truizmem jest jednak stwierdzenie, że nie każde przedsięwzięcie gospodarcze przynosi sukces.

Nie przesądza o potrzebie ustanowienia rozdzielności majątkowej, i to z datą wsteczną, fakt, iż pozwany nie łoży na utrzymanie rodziny odpowiednich, wystarczających sum. Abstrahując od tego, czy pozwany aktualnie realizuje w pełni swoje możliwości zarobkowe stwierdzić należy, że jeżeli, w ocenie powódki, jego partycypacja w kosztach utrzymania rodziny nie jest wystarczająca, skarżąca może wystąpić o zasądzenie od pozwanego na podstawie art. 27 k.r.o. świadczeń z tytułu przyczyniania się do zaspokojenia potrzeb rodziny. W przypadku ich zasądzenia korzystają one - jako należności alimentacyjne - z pierwszeństwa zaspokojenia przed innymi wierzytelnościami (art. 1025 § 1 k.p.c.). Nie ma więc podstaw do obawy, że materialny byt rodziny jest, czy zostanie zagrożony a samo tylko nieprzyczynianie się w wystarczającym stopniu do zaspokajania potrzeb rodziny nie stanowi wystarczającej podstawy do ustanowienia rozdzielności majątkowej.

Wbrew zarzutowi apelacji, również istnienie zadłużenia pozwanego rzędu ok. 40.000 zł nie stanowi zagrożenia dla materialnych podstaw bytu rodziny, czego przejawem, zdaniem apelującej, mogłaby być potencjalna możliwość skierowania egzekucji do składników majątku wspólnego. Z materiału dowodowego nie wynika bowiem, aby powódka wyrażała zgodę na zaciągnięcie przez pozwanego tychże zobowiązań. W tej sytuacji, wierzyciel nie może żądać zaspokojenia z majątku wspólnego małżonków; może tylko żądać zaspokojenia z majątku osobistego małżonka będącego dłużnikiem, z jego wynagrodzenia za pracę lub z dochodów uzyskanych przez dłużnika z innej działalności zarobkowej, jak również z korzyści uzyskanych z jego praw, o których mowa w art. 33 pkt 9 k.r.o. (tj. praw autorskich i prawa pokrewnych, praw własności przemysłowej oraz innych praw twórcy), a jeżeli wierzytelność powstała w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa, także z przedmiotów majątkowych wchodzących w skład przedsiębiorstwa (art. 41 § 1 i 2 k.r.o.). Jak już natomiast była mowa, możliwość prowadzenia egzekucji z wynagrodzenia za pracę pozwanego celem przymusowego ściągnięcia wierzytelności stanowiących długi osobiste pozwanego, nie stanowi zagrożenia dla materialnego bytu rodziny, ponieważ w razie zasądzenia świadczeń z art. 27 k.r.o., będą one korzystały z pierwszeństwa zaspokojenia.

Reasumując stwierdzić należy, że wbrew zarzutowi apelacji, nie zostały w niniejszej sprawie spełnione przesłanki ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej z datą wsteczną, wymienione w art. 52 § 1 i 2 k.r.o., stąd nie doszło do naruszenia tego przepisu. Przede wszystkim strony nie żyją osobno, w separacji faktycznej, lecz razem zamieszkują u rodziców powódki, prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, pozwany opiekuje się wspólnymi dziećmi stron oraz w miarę możliwości przekazuje środki pieniężne na utrzymanie rodziny. Długi zaciągnięte przez niego nie stanowią zaś istotnego, poważnego zagrożenia dla materialnych podstaw bytu rodziny, gdyż nie mogą być egzekwowane ze składników majątku wspólnego. Nadto, w razie skierowania egzekucji do wynagrodzenia pozwanego, powódka może żądać zobowiązania pozwanego do przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny w trybie art. 27 k.r.o. a zasądzone z tego tytułu świadczenia będą korzystały z pierwszeństwa zaspokojenia przed innymi wierzytelnościami. Nie ma tez podstaw do przyjęcia, że pozwany trwoni majątek wspólny, żyje rozrzutnie, czy podejmuje nieracjonalne decyzje gospodarcze. Nie zachodziły więc w rozpoznawanej sprawie ważne powody, przemawiające za ustanowieniem rozdzielności majątkowej między stronami.

W tym stanie rzeczy, Sąd Rejonowy trafnie oddalił powództwo.

Zarzut naruszenia art. 183 14 § 1 k.p.c. był bezzasadny. Przepis ten wprost przewiduje, że zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem następuje na wniosek strony. Skoro w niniejszej sprawie ani powódka ani pozwany nie złożyli wniosku o zatwierdzenie ugody z 7 grudnia 2012 r., to nie można czynić Sądowi Rejonowemu zarzutu, iż nie zatwierdził ugody w punkcie 1 (co do ustanowienia rozdzielności majątkowej z datą wsteczną, gdyż w tej części ugoda nie podlegałaby wykonaniu w drodze egzekucji), czy też nie nadał klauzuli wykonalności na jej punkt 2 (co do alimentów, gdyż w tej części ugoda podlegałaby wykonaniu drodze egzekucji, stąd jej zatwierdzenie mogło nastąpić tylko przez nadanie jej klauzuli wykonalności). Nie można za taki wniosek uznać pisma zawodowego pełnomocnika powódki z 24 stycznia 2013 r. (k. 120), do którego dołączył on oryginał ugody z 7 grudnia 2012 r. i wniósł „o podjęcie postępowania”. W żadnym wypadku nie można bowiem z jego treści wyinterpretować intencji zatwierdzenia ugody. Już tylko ubocznie należy też zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 52 § 2 zd. 2 k.r.o., ustanowienie rozdzielności majątkowej z datą wsteczną jest możliwe tylko przez sąd i to wyłącznie w wyjątkowych wypadkach. Wiąże się to z tym, że w odróżnieniu od ustanowienia rozdzielności majątkowej w drodze umowy (art. 47 § 2 k.r.o.), sądowe zniesienie wspólności majątkowej wywołuje skutki wobec osób trzecich (art. 435 § 1 k.p.c. w zw. z art. 452 k.p.c.), a ponadto skutki te w omawianym wypadku zostają rozciągnięte w czasie na okres poprzedzający wyrok sądu. Z tego też względu w orzecznictwie wskazuje się na obowiązek sądu rozważenia w postępowaniu o zniesienie wspólności majątkowej, czy powództwo nie zmierza do pokrzywdzenia wierzycieli jednego z małżonków (por. wyrok Sądu Najwyższego z 26 lipca 2000 r., I CKN 293/00, LEX nr 51332). Kwestia ustanowienia rozdzielności majątkowej z datą wsteczną nie jest więc objęta swobodną dyspozycją stron i nie należy do kategorii spraw, w których spór może zakończyć się ugodą przed mediatorem (art. 10 k.p.c.). Wykluczało to a limine możliwość zatwierdzenia tej ugody (art. 183 14 § 3 k.p.c.).

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację powódki jako bezzasadną.

Powódka przegrała sprawę w instancji odwoławczej w całości, stąd w świetle art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. nie było podstaw do zasądzenia na jej rzecz od pozwanego zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

SSO A. Kulczewska -GarciaSSO M. Radomska -StęplewskaSSO B. Woźniak