Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 689/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 grudnia 2014 roku.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Tadeusz Węglarek

Sędziowie SO Ireneusz Grodek (spr.)

SO Agnieszka Szulc-Wroniszewska

Protokolant sekr. sądowy Agnieszka Olczyk

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Roberta Wiznera

po rozpoznaniu w dniu 30 grudnia 2014 roku

sprawy W. R.

oskarżonego z art.158§1 kk w zw. z art.157§1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Opocznie

z dnia 30 września 2014 roku sygn. akt II K 203/13

na podstawie art.437§1 kpk, art.636§1 kpk, art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 poz. 223 z 1983 roku z późniejszymi zmianami) utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

zasądza od oskarżonego W. R. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych opłaty za drugą instancję oraz kwotę 20 (dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt IV Ka 689 / 14

UZASADNIENIE

W. R.oskarżony został o to, że w dniu 31 października 2012 r. w godz. 18:00 – 19:00 w budynku mieszkalnym w miejscowości K.nr (...), gm. A., pow. (...), woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z R. R., dokonali pobicia M. F. (1)w ten sposób, że wielokrotnie uderzali M. F. (1)rękoma i kopali nogami po całym ciele, czym spowodowali obrażenia ciała pokrzywdzonego w postaci ogólnych potłuczeń głowy i tułowia, rany głowy oraz podejrzenia wstrząśnienia mózgu, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów jego ciała trwające nieznacznie dłużej niż siedem dni w rozumieniu przepisów kodeksu karnego, tj. o czyn z art. 158 § 1 kk w zw. z art. 157 § l kk.

Sąd Rejonowy w Opocznie wyrokiem z dnia 30 września 2014 r. w sprawie o sygn. akt II K 203/13:

1.  w miejsce zarzucanego oskarżonym czynu, W. R.uznał za winnego tego, że w dniu 31 października 2012 r. w godz. 18:00 – 19:00 w budynku mieszkalnym w miejscowości K.nr (...), gm. A., pow. (...), woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z R. R., wzięli udział w pobiciu M. F. (1)w ten sposób, że wielokrotnie uderzali M. F. (1)rękoma i kopali nogami po całym ciele, narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. o czyn z art. 158 § 1 kk i za tak przypisany czyn na podstawie art. 158 § 1 kk wymierzył każdemu z nich karę po 1 rok pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art. 69 § 1 i § 2 kk , art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie wymierzonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby 2 lata;

2.  na podstawie art. 71 § 1 kk wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 30 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 złotych;

3.  na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet wymierzonej kary grzywny zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania od dnia 31 października 2012 roku do dnia 2 listopada 2012 roku przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności jest równoważny dwóm dziennym stawkom grzywny;

4.  wymierzył opłatę w kwocie 240 złotych i zasądził od oskarżonego tytułem kosztów sądowych kwotę 207,50 złotych

Powyższy wyrok zaskarżył w całości oskarżony, podnosząc zarzuty:

- błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mającego istotny wpływ na jego treść, poprzez przyjęcie, że oskarżony brał udział w pobiciu M. F. (1);

- mającej wpływ na treść wyroku obrazy art. 7 kpk, przez dokonanie ustaleń faktycznych w oparciu o dowolną ocenę materiału dowodowego, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, co spowodowało nierozważenie całokształtu okoliczności ujawnionych w sprawie, uznanie za mające moc dowodową zeznań E. O. i M. F. (1) złożonych w postępowaniu przygotowawczym, przy jednoczesnym odmówieniu wiary zeznaniom S. W., W. R., S. P., K. W. oraz B. R..

W konkluzji oskarżony wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzuconego czynu, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Nie można podzielić zawartych w apelacji zarzutów, jakoby Sąd I instancji, oceniając dowody i czyniąc ustalenia faktyczne, przekroczył granice, jakie zakreśla art. 7 kpk. Rozumowanie przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie uchybia ani logice, ani wskazaniom wiedzy, ani doświadczenia życiowego. Podejmowane w apelacji próby zdyskredytowania zeznań świadków E. O. ( tych złożonych na etapie postępowania przygotowawczego ) oraz M. F. (1), z których wynikały fakty dla oskarżonego niekorzystne, nie przekonują. W szczególności dotyczy to pierwszych chronologicznie relacji E. O., albowiem to z nich wynika, że sprawcą pobicia pokrzywdzonego był nie tylko prawomocnie już skazany R. R., ale także jego brat W.. E. O. min. zeznawał wówczas, że „ w pewnej chwili M. dostał i upadł na ziemię wtedy M. zaczęli bracia R. razem uderzać pięściami i bić leżącego M. ” ( k. 7 odwrót ). Tego typu pierwsze relacje miały szczególny walor dowodowy, albowiem były składane „ na gorąco ”, tj. następnego dnia po pobiciu. Nie do obrony jest twierdzenie, że E. O. składał je pozostając pod wpływem alkoholu, albowiem bezpośrednio przed przesłuchaniem miał wespół ze S. W. spożyć pół litra wódki. Po pierwsze, na tę okoliczność zeznania przed sądem składał funkcjonariusz policji przesłuchujący wówczas E. O., T. M.. Zaprzeczył, by w okolicznościach, w jakich doszło do tego przesłuchania, zachodziły wątpliwości co do stanu trzeźwości świadka. Nie wskazywało na to jego zachowanie, nie była też odczuwalna od niego woń alkoholu. Po drugie, w protokole ówczesnego przesłuchania E. O. odnotowano złożone przez niego oświadczenie, w którym świadek wprost stwierdził: „ chce dodać, że od wczorajszego dnia od ok. godz. 22.00 nie spożywałem alkoholu ”. Oznacza to, że funkcjonariusz przesłuchujący E. O. przywiązywał wagę do tego, by zeznania te nie mogły być potem kwestionowane powoływaniem się na stan nietrzeźwości osoby przesłuchiwanej. Podkreślić należy, że w niniejszej sprawie, w sytuacji, gdy od osoby wezwanej na przesłuchanie funkcjonariusze wyczuwali woń alkoholu, odstępowali od przeprowadzania czynności ( por. notatka urzędowa – k . 30 ). Po trzecie, przy pierwszym przesłuchaniu na powyższą okoliczność S. W. zaprzeczył, by przed przesłuchaniem E. O. spożywał z nim alkohol ( k. 63 odwrót ). Był wprawdzie u niego w domu bezpośrednio przed przybyciem funkcjonariuszy, ale alkoholu z O. nie pił. Późniejsza zmiana zeznań S. W. nie została przez niego przekonująco wyjaśniona. Znów – podobnie jak w przypadku wyjaśniania diametralnej zmiany w relacjach E. O. – tłumaczenie to zasadzało się na nie mającym żadnego uzasadnienia założeniu, że policjant spisujący protokół dopuścił się nim manipulacji i przekłamań. Obaj świadkowie zapominają jednak, iż na każdym z tych protokołów widnieją ich podpisy potwierdzające zgodność protokołów z rzeczywistym przebiegiem czynności wykonywanych z ich udziałem oraz treści w nim ujętych z treścią składanych zeznań. W przypadku S. W. w protokole umieszczona jest nawet jego odręczna adnotacja: „ treść zgodna z moim zeznaniem ” ( k. 63 odwrót ). Z tych wszystkich względów nie mogła zostać podzielona przez sąd odwoławczy teza oparta na założeniu, że zeznania złożone przez E. O. w postępowaniu przygotowawczym nie są wiarygodne, albowiem świadek składał je pozostając pod wpływem dużej ilości alkoholu wypitego tego samego dnia, w którym odbyło się jego przesłuchanie. Nie może zatem skarżący skutecznie dowodzić, że z powodu nietrzeźwości świadka przy pierwszym przesłuchaniu i w świetle późniejszej zmiany jego zeznań, wniosek o nieprawdziwości jego relacji pierwotnych jest uzasadniony. Zmiana lub odwołanie pierwszych zeznań nie skutkuje automatycznie wyeliminowaniem ich z materiału dowodowego. Zeznania, które zostały następnie czy to odwołane, czy zmienione, nadal stanowią dowód w sprawie i tak, jak każdy inny dowód, podlegają swobodnej ocenie sądu. O ich wartości dowodowej nie decyduje stadium postępowania, w którym zostały złożone, lecz ich treść, oceniana wedle reguł zawartych w art. 7 kpk i w konfrontacji z innymi dowodami. W ocenie Sądu Okręgowego ewoluowanie jego relacji w kierunku bardziej dla oskarżonych korzystnej wiązać należało z próbą uniknięcia dalszego ich obciążania wbrew faktycznemu przebiegowi zdarzenia i własnym spostrzeżeniom. Zmiany zeznań E. O. wyjaśnić logicznie nie potrafił – po odczytaniu mu relacji z etapu postępowania przygotowawczego stwierdził „ nie przypominam sobie dlaczego tak powiedziałem ” ( k. 183 odwrót ). W sytuacji więc, gdy jednocześnie nie ma powodów, aby uznać, że pierwotne zeznania złożone były w wyniku wadliwie przeprowadzonej czynności przesłuchania ( z uwagi na stan upojenia alkoholowego – por. uwagi podniesione powyżej ), oparcie ustaleń faktycznych na pierwszych relacjach E. O. korzystało z ochrony, jaką daje art. 7 kpk. Tym bardziej, że ta wersja przebiegu zdarzenia znajdowała oparcie w zeznaniach pokrzywdzonego M. F. (1). Zastrzec co prawda należy, iż pokrzywdzony miał problemy z wiarygodnym wskazaniem, który z oskarżonych zadał mu pierwszy cios, a także, kto zadawał mu kolejne razy i w tym zakresie jego zeznania były zmienne i chwiejne ( por. k. 166 – 166 odwrót, k. 14 – 14 odwr., k. 90 odwr. – 91 ), w związku z czym w tej części nie mogły stanowić bezpośredniego dowodu na powyższe okoliczności. Rzecz jednak w tym, że za każdym razem pokrzywdzony konsekwentnie wskazywał, że:

- w czasie, w którym doszło do zadawania mu ciosów, obydwaj oskarżeni przebywali w tym samym, co on, pomieszczeniu;

- bezpośrednio przed pobiciem doszło do sytuacji konfliktowej pokrzywdzonego z braćmi R. i to któryś z nich, a nie E. O., zadał mu pierwszy cios;

- pokrzywdzony nie wykłócał się z E. O. oraz, że nie zaistniały powody, które mogłoby zrodzić jego agresywną reakcję.

Zatem zeznania pokrzywdzonego, nawet jeśli przyjąć, że nie stanowiły wiarygodnego dowodu wskazującego bezpośrednio na sprawstwo oskarżonego ( albowiem przemawiała przeciwko temu ich nieuzasadniona zmienność i chwiejność ), to jednak na tyle wspierały zeznania E. O., że wespół z nimi pozwalały odtworzyć w sposób wiarygodny przebieg zajścia. Obydwaj potwierdzali bowiem, iż to między M. F. (1), a braćmi R. zaistniała scysja, która przeobraziła się w pobicie. Obydwaj potwierdzali, że w domu E. O. przebywali wtedy obaj oskarżeni. Przeczy to wersji, na której oparta została linia obrony oskarżonego, iż W. R. opuścił go na pewien czas przed tym, gdy pokrzywdzonemu zadano pierwszy cios. Tak M. F. (1), jak i E. O. nie wskazywali, by miał miejsce pomiędzy nimi jakieś nieporozumienie bądź zatarg, w następstwie którego świadek miałby zadać pokrzywdzonemu cios tzw. kolbą wiatrówki. Sąd Okręgowy nie doszukał się powodów, dla których pokrzywdzony miałby kłamać wskazując na innego sprawcę ( sprawców ) pobicia, aniżeli w rzeczywistości. Podkreślić należy, iż jakkolwiek w wyniku pobicia pokrzywdzony utracił przytomność, a bezpośrednio po jej odzyskaniu nie mógł sobie od razu przypomnieć przebiegu zdarzenia ( por. zeznania R. F. – k. 6 odwrót ), to jednak z opinii biegłego psychologa wynika, iż przy tego typu urazach występuje czasowa niepamięć ( znaczenie odgrywa tu siła urazu oraz czas utraty przytomności ), jednakże po pewnym czasie może dochodzić do pełnej rekonstrukcji zdarzenia w pamięci. Zdaniem biegłego „ jest wysoce prawdopodobne, że u opiniowanego mamy do czynienia właśnie z takim przebiegiem włączania do pamięci dawnej faktów z przebytego zdarzenia ” ( k. k. 95 – k. 96 odwrót ). W tej sytuacji zeznania E. O. z postępowania przygotowawczego w powiązaniu z relacjami M. F. (2) dawały Sądowi I instancji prawo do zaprezentowania takich ustaleń faktycznych, jak te przyjęte w zaskarżonym wyroku i jego uzasadnieniu.

Dowody, na które powołuje się apelacja, nie mają takiej wymowy i wartości, by za ich pomocą powyższe ustalenia skutecznie zanegować.

Po pierwsze, zeznania S. W., który przed sądem potwierdził, że tuż przed pierwszym przesłuchaniem E. O. spożywał z nim alkohol, nie wytrzymują konfrontacji z treścią jego własnych relacji z etapu dochodzenia, zeznań świadka T. M. oraz treścią protokołu z ówczesnego przesłuchania świadka O. ( kwestia ta omówiona została powyżej, w związku z czym nie ma potrzeby jej ponownego roztrząsania ).

Po drugie, za niewiarygodnością zeznań syna oskarżonego przemawiał choćby ten tylko fakt, że świadek kłamał co do okoliczności powstania obrażeń u pokrzywdzonego. Wynikało z jego relacji, jakoby sprawcą pobicia był E. O., bijąc pokrzywdzonego wiatrówką. Pokreślić należy, że nie potwierdził tego ani wymieniony w zdaniu poprzednim świadek, ani pokrzywdzony. Ten ostatni zwłaszcza nie miał żadnego interesu, aby chronić faktycznego sprawcę, a pomawiać osoby niewinne. Jeśli i te argumenty skarżącego nie przekonują, to podkreślić należy, że o takim sposobie i okolicznościach doprowadzenia do uszkodzenia ciała M. F. (1) nie mówił w dochodzeniu nawet oskarżony R. R.. Będąc o to dopytywany przez Sąd I instancji nie umiał odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak ważną okoliczność w toku dochodzenia pomijał. Podnosił natomiast – także wyjaśniając nieprawdziwie – że obrażeń pokrzywdzony doznał jeszcze zanim wszedł do domu E. O., przewracając się i uderzając po kolei o altanę, metalową bramę, a także na kamieniste podłoże.

Po trzecie, nie odpowiadały prawdzie także zeznania S. P. oraz K. W., którzy mieli widzieć – pierwszy zaglądając do wnętrza domu E. O. przez uchylone drzwi, drugi zaś przez okno – jak E. O. szarpie się z M. F. (1), przy czym poza O. i F. w domu miało nie być żadnych innych osób. Wystarczy zaś wspomnieć, że w chwili zdarzenia – nie licząc oskarżonych – przebywali tam co najmniej jeszcze świadkowie W. R., T. D. oraz W. K.. Nie dziwi więc w tej sytuacji, że świadkowie P. i W. nie widzieli się także wzajemnie.

Co do zeznań B. R. – nie była ona obecna w pomieszczeniach, w których doszło do pobicia pokrzywdzonego, w związku z czym nie może być ona wiarygodnym świadkiem ani co do tego, jaki przebieg miało opisane w akcie oskarżenia zdarzenie, ani też, by za pomocą jej zeznań usytuować chronologicznie moment powrotu W. R. do domu względem czasu, w którym M. F. (1) został pobity. Ponadto wiarygodność świadka obniża rzekoma obserwacja, jakoby pokrzywdzony sam „ walił głową o betonowy płot ”, sugerując w ten sposób okoliczności postania u niego obrażeń. Zeznania osób przebywających u E. O. wraz z M. F. (1) wskazują, że w chwili, przybycia pokrzywdzonego do domu O., F. nie miał na ciele żadnych widocznych obrażeń.

Zeznania wszystkich świadków, na które powołuje się apelacja, a także zeznania świadków W. i O. z etapu rozprawy, nie tylko więc nie są wiarygodne, ale także ich treść rodzi uzasadnione podejrzenia, że noszą one znamiona zeznań fałszywych w rozumieniu art. 233 § 1 kk.

Z uwagi na powyższe orzeczono jak w wyroku.