Sygn. akt VI ACa 62/14
Dnia 22 października 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący - Sędzia SA– Ryszard Sarnowicz (spr.)
Sędzia SA– Małgorzata Manowska
Sędzia SO del. – Tomasz Pałdyna
Protokolant: – sekr. sąd. Mariola Frąckiewicz
po rozpoznaniu w dniu 22 października 2014 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa A. M. (1)
przeciwko D. K. (1)
o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie
z dnia 27 września 2013 r.
sygn. akt III C 615/11
I. oddala apelację;
II. zasądza od A. M. (1) na rzecz D. K. (1) kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
Sygn. akt VI ACa 62/14
A. M. (1) wniosła pozew o cofnięcie darowizny nieruchomości położonej w O. przy ul. (...) (KW (...)) poczynionej przez nią i A. M. (2) na rzecz D. K. (1) i T. M. aktem notarialnym z dnia 20.12.1995 r., przy uwzględnieniu aktu notarialnego z dnia 26.04.2001 r., w odniesieniu do D. K. (1), wobec jej rażącej niewdzięczności w stosunku do niej.
Pozwana D. K. (1) wnosiła o oddalenie powództwa.
Powódka pismem z dnia 23.01.2012 r. sprecyzowała powództwo wnosząc o nakazanie pozwanej złożenia oświadczenia woli, którego treścią jest przeniesienie na powódkę udziału ¼ w prawie własności zabudowanej nieruchomości położonej w O. przy ul. (...), stanowiącej działkę nr (...) o pow. 1397,86 m2 (KW (...)).
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie wyrokiem z dnia 27 września 2013 roku oddalił powództwo.
Sąd Okręgowy ustalił, że umową z dnia 20.12.1995 r. A. M. (2) i jego żona A. M. (1) dokonali darowizny nieruchomości stanowiącej przedmiot ich wspólności majątkowej małżeńskiej, położonej w O. przy ul. (...), o pow. 1397,86 m2, stanowiącej działkę ew. nr (...) (KW (...)), na rzecz swoich dzieci D. M. (obecnie K.) i T. M. – po 1/2. Obdarowani ustanowili nieodpłatną dożywotnią służebność mieszkania na rzecz rodziców na całym parterze domu oraz prawo dożywotniego użytkowania nieruchomości, którego wykonywanie ograniczać się miało do części gospodarczej nowego budynku, garażu o pow. 21 m2 i pracowni.
Dnia 26.04.2001 r. strony zmieniły treść prawa użytkowania, w ten sposób, iż określono, że ogranicza się ono do części gospodarczej nowego budynku, garażu o pow. 21 m2 i pracowni, a także do części działki gruntu na całej szerokości działki (około 25 m) i na długości 16 m w głąb działki, co daje powierzchnię 400 m2 od ulicy (...). Pozwana i jej brat wyrazili ponadto zgodę na wybudowanie przez rodziców pawilonu handlowo-usługowego na użytkowanej przez nich dożywotnio części oraz na nieodpłatne dożywotnie użytkowanie przez nich tego pawilonu po jego wybudowaniu.
Wyrokiem z dnia 20.07.2010 r. orzeczono rozwód związku małżeńskiego pomiędzy powódką a jej mężem (sygn. akt III C 898/08).
A. M. (1) wszczęła postępowanie przeciwko pozwanej i mężowi o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i złożenie oświadczenia woli, w ramach którego powoływała się na uniemożliwianie jej przez córkę i jej ojca wykonywania prawa służebności. Postępowanie w części zostało umorzone, zaś w pozostałym zakresie oddalono powództwo.
Pomiędzy stronami toczyło się kilka spraw sądowych i postępowań karnych lub pozwana składała w różnych postępowaniach zeznania (oprócz powyżej wskazanych spraw). M.in.: II K 256/08 (SR w Otwocku) przeciwko mężowi powódki o znęcanie się (uniewinnienie), II K 348/08 (SR w Otwocku) – z oskarżenia prywatnego pozwanej i jej ojca przeciwko powódce, postępowanie umorzono, dwa postępowania o alimenty (powódka przeciwko byłemu mężowi i odwrotnie), postępowania z powództwa A. M. (2) przeciwko A. M. (1) o zapłatę, o ustalenie stosunku pracy, o wynagrodzenie za pracę, I Ns 1048/09 (SR w Otwocku) o zniesienie współwłasności; umorzono ponadto kilka postępowań przygotowawczych prowadzonych przez Prokuraturę Rejonową w O. na skutek zawiadomień pozwanej bądź jej ojca.
Pomiędzy stronami od dłuższego czasu istnieje konflikt, którego podłożem są kwestie finansowe (opłaty), korzystanie z nieruchomości oraz nieporozumienia powódki z jej mężem, zakończone rozwodem. Na spór wpływają stosunki D. K. (1) z bratem, którzy nie byli w stanie porozumieć się w zakresie współkorzystania z nieruchomości. Strony aktualnie nie odzywają się siebie. Pozwana nie pomaga powódce, ta zaś nie żąda od niej takiej pomocy. Do około 2010 r. stosunki były bardzo napięte, obecnie strony ignorują siebie nawzajem.
Spór dotyczył m.in. kwestii uiszczania opłat za zużycie mediów, strony nie mogły porozumieć się co do zasad ich dokonywania, pozwana nie chciała ponosić kosztów, w których - w jej ocenie - powinien w większym zakresie uczestniczyć również jej brat jako współwłaściciel nieruchomości; powódka przekazywała jej kwoty lub płaciła dla dostawców mediów jedynie należności za „swoje” zużycie prądu, gazu, wody. W wyniku braku porozumienia dochodziło do odcinania mediów przez ich dostarczycieli, narastały zaległości w należnościach za dostawy. Pozwana nie dysponowała środkami finansowymi wystarczającymi na pokrycie zaległych świadczeń. W wyniku takiej sytuacji powódka wyprowadziła się na okres ok. 2 lat do syna, w tym czasie chorowała, przebywała w szpitalu, pozwana jej nie odwiedzała, nie miała wiedzy o stanie zdrowia matki, gdyż strony nie utrzymywały ze sobą kontaktu. A. M. (1) ponownie zamieszkała na przedmiotowej nieruchomości, jednakże spory nie ustały, w dalszym ciągu wypływała kwestia opłat za media, dodatkowo pojawił się problem zakresu wykonywania służebności przez powódkę, czego finałem była sprawa sądowa (I C 121/09).
Spory i awantury pomiędzy stronami kończyły się m.in. interwencjami policji, inicjatorką ich była również powódka, która m.in. zarzucała córce związek kazirodczy z ojcem. A. M. (1) jest osobą ciężką we współżyciu, osoby postronne nie widziały zaś aby pozwana odnosiła się do matki w sposób wulgarny czy agresywny. Strony prowadziły korespondencję pomiędzy sobą, w której powódka wskazywała córce na możliwość podjęcia przez nią decyzji o odwołaniu darowizny, wzywała ją do pomocy i zapewnienia mieszkania w związku z niemożliwością wspólnego zamieszkiwania z byłym mężem, uregulowania sytuacji dostarczania mediów, zaś pozwana wskazywała na konieczność wyjaśnienia kwestii finansowych i własnościowych.
W grudniu 2010 r. w zajmowanym przez powódkę domu doszło do zapalenia się od komina regału w przedpokoju. Pożar miał miejsce w przedpokoju, ulatniało się dużo dymu. Ogień ugasiła powódka wraz z mieszkającym z nią w tamtym okresie M. W.. Skutkiem tego zdarzenia były czarne ściany, spalił się regał. Straż pożarna nie była wzywana w dniu pożaru. Pozwana tego dnia przebywała w pracy do godz. 20.00, następnie odwiedziła leżącego w szpitalu syna, wróciła do domu ok. 22.30. W jednym z pokoi w zajmowanym przez nią domu stwierdziła dym, w związku z czym napisała do brata wiadomość tekstową, żeby przeczyścił kominy. Następnego dnia udała się do pracy, poprosiła ojca, żeby sprawdził co się stało, ten zaś z uwagi na jego stosunki z byłą żoną zadzwonił po policję i udał się do miejsca zamieszkania powódki z funkcjonariuszami. Straż pożarna wezwana została dopiero po 3 dniach w celu stwierdzenia, czy nie istnieje dalsze zagrożenie pożarowe. W wyniku pożaru nikomu się nic nie stało.
Postanowieniem częściowym z dnia 9 listopada 2011 r. Sąd Rejonowy w Otwocku (sygn. akt I Ns 1048/09) dokonał zniesienia współwłasności przedmiotowej nieruchomości, m.in. przyznając na własność pozwanej działkę nr (...) o pow. 0,0857 ha.
Powódka złożyła pisemne oświadczenie o odwołaniu darowizny w pozwie, który wpłynął do tut. Sądu dnia 12.05.2011 r., zaś doręczony został pozwanej dnia 10.10.2011 r. Inne oświadczenia na piśmie w przedmiocie odwołania darowizny nie zostały pozwanej wcześniej doręczone.
Zdaniem Sądu Okręgowego wzajemny konflikt pomiędzy rodzicami oraz rodzeństwem, którego istnienie jest bezsporne, wpływał na możliwość przypisania obiektywności zeznaniom świadków i stron. W jego ocenie należało przede wszystkim odnieść się do zeznań osób postronnych, nie związanych węzłami pokrewieństwa ze stronami i przez pryzmat przedstawionych przez nich okoliczności dokonywać oceny wiarygodności wyjaśnień skłóconych matki i córki.
W tym zakresie Sąd I instancji oparł się zarówno na zeznaniach świadków powołanych przez powódkę, jak i pozwaną. Zdaniem Sądu Okręgowego przedstawili oni okoliczności, które świadczyły wyłącznie o tym, że strony są skonfliktowane, zaś podłożem tego są kwestie finansowe oraz stosunki pomiędzy powódką, a jej byłym mężem i pozwaną, a bratem. Świadkowie powołani przez A. M. (1) w zasadzie nie przedstawili żadnych konkretnych okoliczności, czy zachowań pozwanej, które odpowiadałyby definicji rażącej niewdzięczności. Z ich zeznań wynikało w ocenie Sądu I instancji, co najwyżej to, że strony ze sobą nie rozmawiają, są skłócone w zakresie opłat, zaś nijak nie wskazywali oni na jakieś celowe działania D. K. (1), nastawione na wyrządzenie krzywdy powódce i nacechowane złą wolą.
W przekonaniu Sądu Okręgowego świadkowie powołani przez pozwaną również potwierdzali powyższe wnioski. Wynikało z ich zeznań, że strony są poważnie skłócone, praktycznie nie kontaktują się ze sobą, ich wzajemne stosunki powodują zaś, że nie można spodziewać się ich naprawy i np. nie oczekują i nie widzą one możliwości udzielania sobie wzajemnej pomocy. Osoby obce, znajome pozwanej, potwierdziły, iż były świadkami zachowań powódki prowokujących córkę do ewentualnych kłótni, opisały je, jednocześnie wskazywały na brak tego rodzaju działań ze strony D. K. (1). Przeciwieństwo takich okoliczności nie wynikało za to z zeznań tych ze świadków powołanych przez A. M. (1), którzy nie należeli do jej najbliższej rodziny.
Przez pryzmat powyższych zeznań Sąd Okręgowy ocenił zeznania stron, a także świadków - byłego męża powódki i brata pozwanej. W jego ocenie były one nacechowane dążeniem do przedstawienia stron w korzystnym dla nich świetle, co wiąże się z zainteresowaniem w wygraniu sprawy. Zestawiając zeznania tych osób z pozostałymi opisanymi powyżej dowodami, Sąd I instancji doszedł do przekonania, że nie można było dać wiary powódce, jakoby działania jej córki miały na celu jej krzywdzenie, były celowe i nacechowane złą wolą. Wobec tego jednocześnie Sąd Okręgowy za prawdziwe uznał twierdzenia pozwanej o prowokowaniu jej zachowań (takich jak brak kontaktów, składanie zawiadomień do prokuratury, itp.) przez powódkę. Podkreślił, że nawet z zeznań T. M. nie wynikało, jakie konkretne działania pozwanej można byłoby jej przypisać jako charakteryzujące się rażącą niewdzięcznością. Oprócz ogólnych wywodów, nie popartych przykładami, o braku pomocy ze strony siostry, działaniu w białych rękawiczkach, sprytnym prowokowaniu przez nią awantur, nie przedstawił żadnych konkretnych okoliczności świadczących o takim jej zachowaniu. Mając na uwadze wyżej przedstawione wywody, a także zeznania powódki i T. M., czy nawet jego konkubiny J. K., w zakresie, w jakim przypisać oni chcieli pozwanej działanie rażąco niewdzięczne, brak było zdaniem Sądu Okręgowego podstaw, aby wszelkie opisywane zachowania uznać za takie.
Podsumowując Sąd I instancji stwierdził, że okolicznościami, które obiektywnie wynikały z materiału dowodowego były: konflikt w rodzinie, wzajemne nieporozumienia niezawinione wyłącznie przez pozwaną, sprowokowanie istniejącej sytuacji również przez działania powódki, stosunki, w ramach których nie można wymagać od stron, aby wzajemnie się kontaktowały i niosły sobie pomoc, niemożliwość ich współżycia. Jednocześnie Sąd Okręgowy uznał, że wszelkie te okoliczności nie wskazywały, aby konflikt ten wykraczał – w ramach działań pozwanej – poza standardy zachowań, które pozwalałaby na przypisanie jej rażącej niewdzięczności.
W szczególności Sąd Okręgowy uznał za nieudowodnione i niewiarygodne twierdzenia powódki o tym, że córka celowo nie dokonywała opłat za media w celu pozbawienia jej możliwości zamieszkiwania na nieruchomości. W tym zakresie opierając się na zeznaniach pozwanej i jej dwóch koleżanek można było bowiem w jego ocenie stwierdzić, że okolicznościami, które do tego doprowadziły były spory na tle wysokości udziału w opłatach pomiędzy D. K. (1) a bratem i wskutek tego również powódką, a także problemy finansowe, które uniemożliwiały jej bieżące regulowanie należności. Dodatkowo Sąd Okręgowy stwierdził, że wniosek taki jest logiczny w świetle zasad doświadczenia życiowego, jako że brak było podstaw do przyjęcia, iż celem pozwanej jest również pozbawienie siebie dostaw mediów.
W zakresie zarzucanych D. K. (1) ewentualnych fałszywych zeznań, oskarżeń, nakłaniania świadków do składania takich zeznań, Sąd I instancji stwierdził, że nie przedstawiono żadnych dowodów, które pozwalałyby na poczynienie ustaleń, że takowe okoliczności miały miejsce. Wyjaśnienia powódki w tym zakresie były w jego ocenie wyjątkowo subiektywne, nacechowane negatywnym stosunkiem do córki i niewiarygodne.
Także kwestie związane z dopuszczeniem do współposiadania, udzielaniem powódce przez pozwaną pomocy w chorobie oraz finansowej powódka w ocenie Sądu Okręgowego przedstawiła w sposób daleko subiektywny. W przekonaniu Sądu I instancji w ramach takiego konfliktu, jak w rodzinie stron, przy braku możliwości porozumienia co do jakichkolwiek kwestii, wobec doprowadzenia do tego sporu również przez powódkę oraz oczywistego w świetle zasad doświadczenia życiowego wniosku, że nie chce i nie spodziewa się ona jakiejkolwiek pomocy od córki, czynienie przez pozwaną nawet pozorowanych działań w kierunku pomocy nie miałoby żadnego znaczenia. Sąd Okręgowy wskazał, że dla możliwości jej udzielenia konieczne jest bowiem, aby osoba, która jej potrzebuje chciała, żeby dana osoba z nią pośpieszyła. Stan stosunków pomiędzy stronami wskazywał zaś w jego ocenie na to, że w jakikolwiek sposób nie można było oczekiwać od pozwanej, iż będzie chociażby próbowała pomóc matce i zdaniem Sądi nie sposób było ocenić takiego zachowania jako rażącej niewdzięczności, bowiem uwarunkowane było one postawą darczyńcy. Kwestie finansowe są pomiędzy stronami podstawową „kością niezgody”, w warunkach normalnie funkcjonującej rodziny można byłoby oczekiwać wspólnego uczestniczenia w kosztach życia, mediów, pomocy w tym zakresie. W ramach konfliktu pomiędzy stronami nie jest to jednak w przekonaniu Sądu Okręgowego możliwe, zaś m.in. sytuacja finansowa pozwanej, brak porozumienia co do korzystania z nieruchomości i mediów z bratem, doprowadziły do tego, że np. doszło do odcięcia mediów. Zdaniem Sądu I instancji nie świadczyło to więc o rażącej niewdzięczności.
Sąd Okręgowy oceniając przeprowadzone dowody nie dopatrzył się również przejawów rażącej niewdzięczności w zachowaniu D. K. w związku z pożarem w domu powódki. Jego zdaniem nie budziło wątpliwości, że pozwana o zdarzeniu wiedziała w okresie po tym, jak już nastąpiło. Uwzględniając zaś wyżej przedstawione wywody, dotyczące stosunków stron oraz ich wzajemnych zachowań, brak było w jego ocenie podstaw do twierdzenia, że w sytuacji, gdy naocznie można stwierdzić, iż nie doszło do poważnych szkód i życiu ludzkiemu nie zagraża niebezpieczeństwo pozwana miała obowiązek podejmować jakieś dalej idące działania, zaś jej zachowanie w tych warunkach świadczyć miałoby o rażącej niewdzięczności.
Niezależnie od powyższych wywodów dotyczących oceny zgromadzonych dowodów, Sąd Okręgowy stwierdził, że prawie wszystkie z przywoływanych na uzasadnienie rażącej niewdzięczności okoliczności miały miejsce w okresie ponad roku przed złożeniem oświadczenia o odwołaniu darowizny, a powódka jako ich uczestniczka miała o nich wiedzę w momencie ich zaistnienia. Sąd I instancji nie obdarzył wiarą twierdzeń powódki, jakoby złożyła przed wniesieniem pozwu pozwanej oświadczenie o odwołaniu darowizny. Nie przedstawiła stosownego dokumentu, co w świetle posiadania przez nią całości korespondencji wymienianej z córką wraz z dowodami jej nadania, budziło w przekonaniu Sądu Okręgowego wątpliwości co do tego, czy pismo takie zostało sporządzone. W jego ocenie nie uprawdopodobniało faktu sporządzenia oświadczenia pismo z dnia 30.04.2011 r. Wbrew twierdzeniom powódki nie ma w nim słowa na temat wcześniej złożonego oświadczenia na piśmie. Zdanie „przypominam Ci o wezwaniu do zwrotu darowizny” nie świadczy o tym, że wcześniej powódka dokonała takiej czynności, w szczególności w kontekście wskazywania na odwołanie darowizny w różnych, innych pismach jej autorstwa złożonych do akt sprawy. Z kolei zdanie w kolejnym akapicie „informuje Cię, że mam zamiar skorzystać z przysługujących mi praw” wskazywało w ocenie Sądu Okręgowego na to, że w rzeczywistości stosowne oświadczenie nie zostało złożone. W jego przekonaniu potwierdza to zresztą treść pozwu, w którym powódka w jakikolwiek sposób nie odniosła się do mającego być wcześniej doręczonego pozwanej pisma o odwołaniu darowizny. Sąd I instancji doszedł również do wniosku, iż okoliczności, że takie oświadczenie przed wniesieniem powództwa zostało złożone nie potwierdzał również „brudnopis” jak na k. 260, które to pismo nie wiadomo kiedy powstało i czy na jego podstawie sporządzono jakiekolwiek inne. Z kolei dowody nadania, czy pismo, w którym powódka zwróciła się do UP o odnalezienie przesyłki również nie uprawdopodobniały w ocenie Sądu Okręgowego, że oświadczenie zostało złożone. Jego zdaniem dowód nadania z datą 11.01.2011 r. wskazywał tylko na to, że tego dnia wysłano jakieś pismo, lecz brak było dowodu na to, że właśnie w tym dniu powódka wysłała stosowne oświadczenie pozwanej i jaka była jego treść. Również pismo A. M. (1) do Naczelnika UP nie potwierdzało jej twierdzeń, tym bardziej, że wskazywała w nim na to, że mogła je wysłać w okresie od stycznia do maja 2011 r. W przekonaniu Sądu I instancji sprzeczne z logicznym rozumowaniem byłoby przyjęcie, że powódka, osoba tak skrupulatnie przechowująca pisma i przytaczająca daty różnych zdarzeń, nie pamiętała o tym, kiedy nadała do córki pismo najistotniejsze z punktu widzenia zgłoszonego żądania. W konsekwencji Sąd Okręgowy przyjął, iż do złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny doszło w dacie doręczenia D. K. (1) pozwu.
Sąd Okręgowy stwierdził, że brak jest podstaw do zobowiązania pozwanej do złożenia oświadczenia woli o treści sprecyzowanej przez powódkę, w związku z odwołaniem przez nią darowizny udziału we współwłasności nieruchomości. W jego ocenie A. M. (1) nie odwołała skutecznie darowizny, jako że brak było ku temu podstaw wobec nie wystąpienia okoliczności wskazujących na rażącą niewdzięczność pozwanej. Tym samym jej oświadczenie woli nie było skuteczne, nie wywołało skutków zobowiązaniowych i brak było podstaw do zobowiązania D. K. (1) do złożenia oświadczenia woli przenoszącego własność udziału w nieruchomości.
W ocenie Sądu I instancji nie zostało wykazane, że ewentualne zachowania pozwanej były skierowane przeciwko powódce świadomie w celu wyrządzenia jej krzywdy i w nieprzyjaznym zamiarze. Judykatura zaś – w związku z samą podstawą do odwołania darowizny określoną jako rażąca niewdzięczność – wymaga, aby takie właśnie było zachowanie obdarowanego i powodowane tego rodzaju negatywną motywacją. Takimi zachowaniami nie są zdaniem Sądu Okręgowego np. krzywdy wyrządzone w sposób niezamierzony (w niniejszej sprawie to np. brak pomocy w związku z pożarem – nieobecność pozwanej w domu, brak przesłanek wskazujących na to, że mogła ona przypuszczać, iż zachodzi konieczność pomocy matce), popełnione w uniesieniu, rozdrażnieniu, wywołane zachowaniem darczyńcy bądź osoby trzeciej.
Dla przyjęcia, że zachodzi rażąca niewdzięczność konieczne jest ustalenie, że działania obdarowanego były celowe, świadome, podyktowane złą wolą, nakierowane na wyrządzenie krzywdy darczyńcy, bądź zaniechanie świadczenia mu pomocy. W przypadku pozostawienia bez pomocy musi to być wynikiem świadomego i zamierzonego działania (zaniechania) obdarowanego, jego motywacja ma być rażąco negatywna, nastawiona na osiągnięcie zamierzonego celu. Kodeksowa przesłanka do odwołania darowizny – rażąca niewdzięczność – wskazuje zdaniem Sądu Okręgowego w sposób niewątpliwy na stopień nasilenia złej woli obdarowanego i celowe działania zmierzające do naruszenia osobistych więzi powstałych w wyniku wykonania zobowiązania przez darczyńcę. Konieczna jest analiza nie tylko zachowań danej osoby, która ma dopuścić się tej niewdzięczności, ale również jej motywów, a w szczególności zbadać należy, czy nie są one wprost lub pośrednio wywoływane, prowokowane przez darczyńcę.
Sąd I instancji zauważył, że znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują czyny nieumyślne obdarowanego, a nawet pewne czyny umyślne, ale nie wykraczające poza zwykłe konflikty rodzinne. Incydentalne sprzeczki i konflikty na tle majątkowym i osobistym, tym bardziej sprowokowane, nie mogą być tym samym podstawą do odwołania darowizny na podstawie art. 898 § 1 k.c.
W przekonaniu Sądu Okręgowego zebrany w sprawie materiał dowodowy dał podstawy do przyjęcia, że pomiędzy członkami rodziny stron istnieje poważny konflikt. Jego podłożem z jednej strony są kwestie finansowe, z drugiej zaś spór pomiędzy powódką a jej mężem, w który zaangażowały się dzieci, opowiadając się po stronie jednego lub drugiego rodzica. W ocenie Sądu I instancji nie można jednakże uznać, że samo sprzyjanie jednemu z rodziców w sprawach pomiędzy nimi, niezgodne z wolą drugiego z nich, stanowi w stosunku do niego przejaw rażącej niewdzięczności. Całokształt zaś okoliczności sprawy, składane zeznania, ilość innych spraw pomiędzy stronami, wszystko to świadczy zdaniem Sądu Okręgowego o tym, że wzajemne ich stosunki nie wykraczają poza konflikt rodzinny, zaś pewne zachowania pozwanej, jej postawa w stosunku do matki, wynikają z działań powódki i jej pretensji do córki, która m.in. „nie wzięła jej strony” w konflikcie z mężem.
Poza tym Sąd I instancji wskazał, że odwołanie darowizny jest możliwe tylko w ciągu roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięcznym zachowaniu obdarowanego (termin zawity, którego upływ powoduje utratę uprawnienia do odwołania darowizny). Z tego punktu widzenia istotna była data złożenia oświadczenia w przedmiocie odwołania darowizny (data doręczenia pozwu 10.10.2011 r. – por. art. 61 § 1 k.c.).
Zdaniem Sądu Okręgowego rozpoznając sprawę Sąd mógł więc uwzględnić jedynie te okoliczności, które miały miejsce od dnia 10.10.2010 r. Wszelkie zdarzenia przed tą datą były z punktu widzenia skuteczności złożonego oświadczenia nieistotne. Powódka jego zdaniem nie wykazała i nie podnosiła, że zachowanie pozwanej ma charakter „trwały”, a więc, iż pewne rażąco negatywne zachowania utrzymywały się przez dłuższy okres czasu, który zakończyłby się w okresie roku przez złożeniem oświadczenia o odwołaniu darowizny. Sąd I instancji stwierdził zaś, że poczynione ustalenia dawały podstawę do przyjęcia, że w roku 2010 stosunki pomiędzy stronami nie charakteryzowały się niczym więcej poza ignorowaniem się. O wszelkich zachowaniach córki, które miałyby być niewdzięcznymi, z racji zamieszkiwania na tej samej posesji czy uczestniczenia w sprawach sądowych i postępowaniach przygotowawczych, dowiadywała się A. M. (1) w dacie ich zaistnienia.
Podsumowując Sąd Okręgowy w odniesieniu do poszczególnych zarzutów podnoszonych przez powódkę stwierdził, że:
okoliczności związane z tym, jakoby rażąca niewdzięczność pozwanej miała polegać na składaniu fałszywych zeznań przeciwko powódce i nakłanianiu świadków do zeznawania nieprawdy nie mogły być podstawą do odwołania darowizny, bowiem wszelkie zeznania były składane przed 10.10.2010 r. Poza tym zdaniem Sądu I instancji nie przedstawiono w sprawie żadnych skutecznych dowodów na to, że zeznania te miałyby być fałszywymi, czy że miało miejsce nakłanianie do mówienia nieprawdy.
odmowa pomocy finansowej (list pozwanej z dnia 12.04.2010 r. w odpowiedzi na list powódki z dnia 19.03.2010 r.) miała miejsce przed wyżej wskazaną datą, a więc ponad rok przed wniesieniem pozwu już była znana powódce. Poza tym w ocenie Sądu Okręgowego analiza całokształtu w/w pism stron wskazuje, że co do zasady odmowa pozwanej nie stanowiła rażącej niewdzięczności, lecz była wynikiem konfliktu pomiędzy stronami na tle spraw majątkowych oraz jej sytuacji finansowej.
okoliczności związane z odcięciem wody, gazu czy prądu miały również miejsce przed więcej niż rokiem od złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny (powódka wyprowadziła się prawie na dwa lata do syna po kłopotach związanych z korzystaniem z mediów). Ponadto przedstawianych przez powódkę okoliczności nie można było zdaniem Sądu I instancji uznać za przejaw rażącej niewdzięczności. Występował konflikt na tle finansowym; zaniechanie uiszczania opłat przez pozwaną wynikało z braku porozumienia co do zasad ich ponoszenia głównie pomiędzy nią a bratem, działania pozwanej nie można zaś było uznać za nacechowanego wyjątkowo złą wolą i celowego wobec tego, że nie dysponowała środkami na zapłatę za media, co w konsekwencji doprowadziło do ich odcięcia.
okoliczności związane z żądaniem dopuszczenia powódki do zamieszkiwania w części nowego domu oraz brakiem zgody na to pozwanej miały miejsce również w okresie wcześniejszym niż rok od złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny (w wyniku tego A. M. (1) miała wszcząć postępowanie o przywrócenie stanu zgodne z prawem, wyrok w sprawie zapadł dnia 18.02.2010 r.). Załączone kopie wyroku w sprawie I C 121/09 oraz rozwodowego świadczą zaś w przekonaniu Sądu I instancji o tym, że w istocie podstawą do takich żądań i nieporozumień nie były działania pozwanej, lecz brak porozumienia z mężem i niemożliwość wspólnego z nim zamieszkiwania.
okoliczności związane z brakiem pomocy w chorobie, nie interesowaniem się przez pozwaną matką nie miały zdaniem Sądu Okręgowego znaczenia dla rozpoznania sprawy, wobec tego, że ewentualne podstawy tej niewdzięczności również miałyby miejsce ponad rok przed odwołaniem darowizny (pobyt w szpitalu A. M., poruszanie się przez nią o kulach). Ponadto Sąd I instancji zauważył, że o pomocy i zainteresowaniu można mówić jedynie wtedy, gdy osoba, która ich potrzebuje pozwala na to aby ich udzielić, zaś w świetle okoliczności sprawy powódka nie chciała pomocy ze strony pozwanej i z pewnością nie oczekiwała jej.
Ewentualne okoliczności powołane przez powódkę a mające świadczyć o rażącej niewdzięczności, o których powzięła wiedzę w okresie roku przed odwołaniem darowizny to w dalszym ciągu kwestie związane z konfliktami dotyczącymi opłat za media, wszczynanie awantur oraz zachowanie pozwanej związane z pożarem w domu zajmowanym przez powódkę.
Jednakże w zakresie ponoszenia opłat, Sąd Okręgowy wskazał, że nie można było w jakikolwiek sposób stwierdzić, że ewentualne nieregulowanie należności z tego tytułu ma znamiona działania celowego, nakierowanego na wyrządzenie krzywdy powódce. Takie twierdzenia są jego zdaniem oczywistą nadinterpretacją, gdyż działaniami takimi pozwana również siebie pozbawia dostaw mediów, ponadto w jakikolwiek sposób nie wykazano, iż tego rodzaju zachowania są przejawem rażącej niewdzięczności. Zdaniem Sądu Okręgowego istniejące nieporozumienie nie wykracza poza konflikt rodzinny o podłożu finansowym, który w normalnie funkcjonującej rodzinie nie powinien mieć miejsca. Wzajemnie nieustępliwe postawy stron i brak porozumienia powodują komplikacje związane z rozliczaniem zużycia mediów, co jest niewątpliwe. Jednakże ani wyniki postępowania dowodowego ani zasady doświadczenia życiowego nie pozwalają w ocenie Sądu I instancji uznać, że nieponoszenie przez pozwaną opłat i doprowadzanie do zadłużenia jest przejawem rażącej niewdzięczności. Może co najwyżej świadczyć o tym, że strony nie są w stanie razem funkcjonować, zaś D. K. nie dysponuje środkami na pokrycie wszystkich należności.
Z kolei co do wszczynania awantur i kłótni Sąd Okręgowy stwierdził, że z żadnego przeprowadzonego w sprawie dowodu nie wynikało, żeby pozwana w 2010, 2011 r., czy do zamknięcia rozprawy wszczynała jakieś awantury i kłótnie z powódką.
Sąd I instancji stwierdził również, że przeprowadzone postępowanie dawało podstawy do ustalenia, że w dniu, gdy miał mieć miejsc pożar pozwana nie mogła mieć podstaw do przypuszczenia, że takie okoliczności mogą mieć miejsce. W jego ocenie wymaganie od niej, aby podejmowała próby pomocy matce w następnych dniach po jego ugaszeniu, wobec oczywistego ich skazania na porażkę, nie byłoby logicznym. Uwzględniając to, że nie doszło do żadnych poważnych negatywnych następstw pożaru, co było oczywiste do stwierdzenia wobec zamieszkania stron w obrębie tej samej posesji, wywodzenie, iż tego rodzaju okoliczności świadczą o wyjątkowo złej woli, nacechowanej na wyrządzenie krzywdy powódce, nie można było znać za zasadne.
Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka domagając się jego zmiany, ewentualnie uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Powódka podniosła zarzuty:
1. Naruszenia przepisów prawa materialnego:
a) art. 898 § 1 k.c. przez wadliwą wykładnię pojęcia rażąca niewdzięczność,
b) art. 65 § 1 k.c. przez nieuwzględnienie dyrektyw wykładni oświadczenia woli w odniesieniu do pisma powódki dnia 30 kwietnia 2011 roku i pominięcie kontekstu w jakim powódka pisze w nim o odwołaniu darowizny.
2. Naruszenia przepisów postępowania cywilnego t.j.
a) art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym oraz zebranym materiałem dowodowym, ustalenia faktyczne przyjęte za podstawę faktyczną rozstrzygnięcia przez Sąd I instancji:
-.
że powódka złożyła pisemne oświadczenie woli o odwołaniu darowizny dopiero w pozwie, a inne oświadczenia na piśmie w przedmiocie odwołania darowizny nie zostały pozwanej doręczone,
że powódka jest osobą ciężką we współżyciu,
że pozwana nie dysponowała środkami finansowymi wystarczającymi na pokrycie zaległych świadczeń na pokrycie mediów, miała problemy finansowe, które uniemożliwiły jej bieżące regulowanie należności, nie dysponowała środkami na zapłatę za media i na pokrycie wszystkich należności,
że zachowania pozwanej wobec powódki nie można określić jako rażąca niewdzięczne
b) art. 102 k.p.c. poprzez obciążenie powódki kosztami postępowania w sytuacji gdy po jej stronie zachodzą szczególnie usprawiedliwione okoliczności.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Apelacyjny w pełni podziela ustalenia faktyczne i rozważania poczynione przez Sąd I instancji, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie i analizowanie. W takim przypadku koniecznym staje się więc odniesienie się do zarzutów podniesionych w apelacji strony skarżącej.
W pierwszej kolejności należy się odnieść do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Przede wszystkim należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy dokonał wszechstronnej oceny całego materiału dowodowego zebranego w aktach sprawy. W apelacji nie pojawiły się zarzuty dotyczące pominięcia części materiału dowodowego, a jedynie zarzuty, które opierały się na błędnej ich ocenie. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy wyprowadził zaś wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 § 1 k.p.c, choćby nawet dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dowodowego dałoby się wysnuć równie logiczne wnioski odmienne (por. np. orz. SN z 29.11.02, IV CKN 32/01, LEX 487526 i z 27.09.02, IV CKN 1316/00, LEX 8023). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Tymczasem stanowisko powoda sprowadza się do zakwestionowania argumentacji Sądu Okręgowego bez wykazania braku logiki w wiązaniu przez Sąd wniosków z zebranymi dowodami i wykroczenia przez ten Sąd poza schematy logiki formalnej czy zasady doświadczenia życiowego.
Odnosząc się do poszczególnych zdarzeń, należy stwierdzić, że ustalenia Sądu I instancji co do tego, że nie zostało udowodnione, iż powódce doręczono w styczniu 2011 roku pismo zawierające oświadczenie w przedmiocie odwołania darowizny, są prawidłowe. Pozwana zaprzeczyła aby takowe pismo otrzymała, z przyczyn oczywistych zaś, nie sposób wymagać, aby przedstawiła dowód, że takie zdarzenie nie miało miejsca, zresztą to nie na niej spoczywa w tym zakresie ciężar dowodu. To powódka stosownie do treści art. 6 k.c. powinna przedstawić dowód na to, że takie pismo pozwanej doręczyła. Powódka zaś do akt sprawy nie złożyła kopii tego pisma, Sąd dysponując jedynie jego brudnopisem, nie ma nawet możliwości jednoznacznego ustalenia jego treści. Zresztą Sąd Apelacyjny w pełni podziela prawidłowe rozważenia Sądu I instancji w tym zakresie. Mało wiarygodne jest aby powódka, osoba skrupulatnie gromadząca wszelką wysyłaną i otrzymywaną korespondencję nie zachowała tak ważnego z punktu widzenia jej roszczenia pisma, zresztą w treści pozwu powódka w ogóle nie wskazywała na to, że przed jego wniesieniem wysłała do powódki jakiekolwiek pismo zawierające odwołanie darowizny.
Wbrew stanowisku skarżącej pozostały materiał dowodowy zebrany w aktach sprawy nie pozwala na poczynienie takich ustaleń. Przede wszystkim Sąd I instancji prawidłowo ocenił treść listu powódki z dnia 30 kwietnia 2011 roku. Gdyby w istocie pismo to zostało sporządzone już po cofnięciu darowizny to z pewnością bez sensu byłoby przypominanie pozwanej o konieczności pomocy darczyńcy. Obowiązek ten po cofnięciu darowizny ustaje. Powódka odnosi się w tym piśmie wprawdzie do wezwania do zwrotu darowizny, ale już w kolejnym zdaniu pisze, że tym razem nie są to czcze ostrzeżenia. Bez sensu jest zaś pisanie o ostrzeżeniu, w sytuacji gdy już podjęło się czynność, przed którą się ostrzegało. Zresztą skoro powódka pisze, że ma zamiar skorzystać z przysługujących jej praw to znaczy, że jeszcze z nich nie skorzystała. Trudno zaś przyjąć, że to sformułowanie odnosi się do kwestii wyegzekwowania prawa zamieszkiwania w domu pozwanej, skoro takie działania powódka już podjęła chociażby w postaci wystąpienia z powództwem o przywrócenie utraconego posiadania.
Odnośnie zaś tego czy powódka jest osoba ciężką we współżyciu należy zauważyć, że z materiału dowodowego wynika, że cała rodzina stron jest ze sobą bardzo mocno skonfliktowana. Brak jest w niej w zasadzie jakichkolwiek płaszczyzn porozumienia, konflikt przybiera najrozmaitsze formy i obejmuje niemal wszystkie aspekty ich wzajemnych stosunków. W aktach sprawy brak jest zaś materiału dowodowego, z którego wynikałoby, że za jego powstanie odpowiedzialna jest wyłącznie pozwana i jej ojciec. Jeśli więc za powstanie tak intensywnego konfliktu odpowiedzialne są obie strony, to stanowisko skarżącej o tym, że nie jest osobą konfliktową jest pozbawione logiki. Zresztą bezsprzecznie z materiału dowodowego zebranego w aktach sprawy wynika, że także powódka była inicjatorem działań, które miały wpływ na powstanie tego konfliktu.
Co do kwestii możliwości finansowych pozwanej i przyczyn niepłacenia za media Sąd Okręgowy oparł się na zeznaniach pozwanej i jej koleżanek. Ustalenia poczynionego w ten sposób nie można zdyskredytować, Sąd I instancji wprawdzie nie przeprowadzał szczegółowego postępowania dowodowego co do stanu majątkowego pozwanej, jednakże z drugiej strony w aktach sprawy brak jest materiału dowodowego, który świadczyłby o tym, że jej sytuacja finansowa jest inna. W toku procesu sama powódka nie zaprzeczała zaś tym twierdzeniom pozwanej, a jej stanowisko w tym zakresie nie zostało nawet na tyle sprecyzowany aby można było ustalić czy jej przekonanie o dobrych dochodach córki dotyczy okresu po maju 2010 roku czy okresu wcześniejszego.
Konsekwencją bezskuteczności podniesionych w apelacji zarzutów co do ustaleń faktycznych jest konieczność dokonania przez Sąd II instancji zarzutów naruszenia prawa materialnego w kontekście ustaleń Sądu I instancji. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego Sąd I instancji w sposób pełny i prawidłowy odniósł się do wszystkich twierdzeń powódki i wnikliwie ocenił te zachowanie w kontekście przesłanek odwołania darowizny określonych w przepisie art. 898 § 1 k.c. Podstawową przesłanką odwołania darowizny wskazywaną przez powódkę był fakt nie udzielenia jej przez pozwaną pomocy w trakcie pożaru jaki miał miejsce w jej mieszkaniu w grudniu 2010 roku. Sąd Okręgowy szczegółowo tutaj zaś wyjaśnił, że pozwanej nie było w domu w chwili pożaru, zatem nie można było wymagać aby niezwłocznie pośpieszyła z pomocą. Zresztą sama powódka nie wie czy powódka była wtedy w domu (k. 280). Przy tym pożar nawet jeśli potencjalnie mógł mieć poważne konsekwencje, ze względu na jego szybkie ugaszenie nie spowodował poważnych negatywnych następstw. Nie można było więc wymagać aby pozwana już po jego ugaszeniu, w sytuacji ostrego konfliktu między nią, a powódką, udała się do niej z ofertą pomocy. Dodać tutaj zaś można, że bez znaczenia jest czy pozwana o pożarze dowiedziała się tego samego dnia wieczorem czy następnego dnia. Najistotniejsze jest bowiem to, że ze względu na to, iż nie wiedziała o nim w chwili zdarzenia, nie można było od niej wymagać aby pośpieszyła z pomocą. Można oczywiście zrozumieć rozgoryczenie powódki, że nikt z rodziny nie pośpieszył jej z pomocą gdy krzyczała, że się pali, ale nie można uznać aby uzasadniało to cofnięcie darowizny uczynionej pozwanej. Trudno też uznać za rażąco niewdzięczne jej późniejsze zachowanie t.j. to, że nie poszła do matki zobaczyć co się stało, skoro strony są tak skonfliktowane, że groziło to kolejną awanturą. Co do zaś wezwania następnego dnia policji do powódki, należy wskazać, że z materiału dowodowego wynika, że wezwał ją A. M. (2), a nie pozwana.
Na marginesie powyższego można zaś dodać, że trudno za wiarygodne uznać twierdzenia powódki, że to to zdarzenie stało się przysłowiową „kroplą, która przepełniła czarę goryczy” i skłoniło ją ostatecznie do cofnięcia darowizny. Nie sposób bowiem dać jej wiary, że pożar ten postawił ją w dramatycznej sytuacji, w której wymagała pilnej pomocy ze strony pozwanej, skoro swego syna, a zarazem drugiej obdarowanej osoby, który przy tym nie jest z nią skonfliktowany, w ogóle o tym zdarzeniu nie poinformowała i dowiedział się on o nim dopiero później od siostry (k. 209). Gdyby w istocie powódka potrzebowała pomocy to z pewnością w pierwszej kolejności szukałaby jej tam, gdzie byłyby większe szanse jej otrzymania.
Tym samym zdaniem Sądu Apelacyjnego wyżej opisane zachowanie pozwanej nie tyle nie jest rażąco niewdzięczne w rozumieniu art. 898 § 1 k.c., co w ogóle trudno mówić o nim jako o zachowaniu o negatywnym wydźwięku.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego także fakt, że pozwana zalega z płatnościami za wodę, przez co istnieje ryzyko jej odcięcia nie może być w warunkach niniejszej sprawy potraktowane jak rażąca niewdzięczność uzasadniająca odwołanie darowizny. Abstrahując już tutaj od kwestii możliwości finansowych pozwanej należy ponownie odwołać się do istniejącego między stronami konfliktu. Strony nie są w stanie porozumieć się także w tej kwestii. Pozwana nie ma możliwości ustalenia własnego zużycia wody ani zużycia wody z części posesji zajmowanej przez powódkę i brata, ze względu na to, że podlicznik znajduje się u powódki. Z tego powodu płaci za wodę w takim wymiarze w jakim orientacyjnie szacuje jej zużycie przez siebie. W normalnie funkcjonującej rodzinie z pewnością nie było by problemów z ustaleniem sposobu ponoszenia opłat za media, jednakże w rodzinie stron poczynienie jakichkolwiek ustaleń nie jest możliwe. W takim wypadku tego zachowania pozwanej nie można potraktować jako wymierzonego bezpośrednio w celu pokrzywdzenia darczyńcy. Wbrew stanowisku powódki nie zmierza ona do pozbawienia matki dostępu do wody, a jedynie stara się nie ponosić opłat wyższych niż powinna biorąc pod uwagę własne zużycie. Słusznie tutaj zresztą Sąd Okręgowy zauważył, że nielogiczne są twierdzenia powódki, że pozwana gotowa jest pozbawić wody i siebie i ją, a także własnego, małoletniego, ciężko chorego syna. Nie sposób uznać, że w celu pozbycia się powódki z nieruchomości, gotowa jest sama uniemożliwić sobie korzystanie z niej.
Tu należy jeszcze zauważyć, że w istocie istnienie konfliktu między darczyńcą, a obdarowanym nie zwalnia tego drugiego z obowiązku wdzięczności. Konflikt ten nie może jednak zostać zignorowany przy ocenie zachowań i zaniechań obdarowanego. Nie można m.in. wymagać aby obdarowany podejmował liczne starania udzielenia pomocy darczyńcy, w sytuacji gdy nie istnieje możliwość porozumienia się między nimi, a darczyńca podejmuje liczne działania skierowane przeciwko obdarowanemu. W takim przypadku część zachowań obdarowanego można ocenić nie jako zmierzające do wyrządzenia krzywdy darczyńcy, a jako zmierzające do uniknięcia eskalacji konfliktu, czy jako działania popełnione niejako w odpowiedzi na krzywdy doznane ze strony darczyńcy.
Dla Sądu Apelacyjnego niezrozumiałe są zaś twierdzenia skarżącej dotyczące przepisu art. 908 § 2 k.c. Z materiału dowodowego zebranego w aktach sprawy jak i z konsekwentnych twierdzeń powódki jednoznacznie wynika, że przy akcie darowizny na jej rzecz została ustanowiona służebność mieszkania. W toku całego procesu nigdy nie pojawiły się twierdzenia jakoby częścią umowy darowizny była umowa dożywocia. Prawo użytkowania nieruchomości może być jednym z elementów składających się na prawo dożywocia, jednakże w żadnym wypadku nie oznacza to, że elementem każdej służebności mieszkania jest prawo dożywocia. Zresztą stanowczo należy stwierdzić, że jakiekolwiek zarzuty dotyczące prawa dożywocia muszą w niniejszym postępowaniu pozostać bezskuteczne, bowiem w ogóle nie dotyczy ono tego prawa. Powódka nie domaga się bowiem wykonania umowy dożywocia lecz zwrotu przedmiotu darowizny.
Sąd Apelacyjny oddalił wnioski dowodowe strony powodowej zgłoszone w piśmie z dnia 19 października 2014 roku. Część z tych dowodów powódka mogła powołać już wcześniej (zaświadczenia o działalności gospodarczej pozwanej, pisma dotyczącego treści reklamacji przesyłek wysyłanych pozwanej, które to reklamacje powódka mogła wykonać wcześniej, pisma dotyczącego udostępnienia nagrania telefonicznego zgłoszenia z dnia 21 grudnia 2010 roku, o które to nagranie powódka również mogła wystąpić wcześniej), a w pozostałej części nie mają one znaczenia dla rozstrzygnięcia (pismo na okoliczność daty interwencji policji po pożarze u powódki – bez znaczenia bowiem pozwana nie miała z tą interwencją nic wspólnego, pisma dotyczącego nieregulowania przez pozwaną należności za wodę i ścieki – jako dotyczącego okoliczności nie będącej przedmiotem sporu, dalszych pism wymienianych przez strony – jako że jedynie potwierdzają one okoliczności, które stały się przedmiotem ustaleń Sądu Okręgowego - konflikt stron i brak możliwości porozumienia się przez nie).
Zdaniem Sądu II instancji brak było zaś podstaw do tego aby zastosować wobec powódki przepis art. 102 k.p.c. i odstąpić od obciążenia jej kosztami przegranego przez nią procesu. Dla możliwości zastosowania art. 102 kpc i odstąpienia od obciążenia strony przegrywającej obowiązkiem zwrotu kosztów poniesionych przez stronę przeciwną znaczenie ma ocena zachowania się stron z punktu widzenia zasad współżycia społecznego. Podstawą do takiej oceny może być zachowanie się strony w procesie, jak i jej sytuacja pozaprocesowa (stan majątkowy, szczególna sytuacja zdrowotna i życiowa). Sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej nie stanowi podstawy zwolnienia, na podstawie art. 102 k.p.c. od obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi, chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności, które same mogłyby być niewystarczające, lecz łącznie z trudną sytuacją ekonomiczną wyczerpują znamiona wypadku szczególnie uzasadnionego.
W niniejszej sprawie żadna z powyższych okoliczności nie zachodzi. Powódka wytoczyła proces i go przegrała, miała przy tym pełną, niczym nie skrępowaną możliwość dokonania oceny jego potencjalnego powodzenia. Nie wskazano na zaistnienie jakichkolwiek zdarzeń, które mogłyby wprowadzić ją w błąd, które kazały by przyjąć, że powinna pozostawać w bardzo wysokim, nawet jeśli tylko subiektywnym, przekonaniu o jego słuszności. Należy zauważyć, że instytucja obciążenia strony przegrywającej kosztami procesu ma także funkcję mobilizującą dla stron, do dokonania szczegółowej analizy szans powodzenia powództwa zanim zdecyduje się na jego wytoczenie. Odstępowanie od obciążenia strony kosztami procesu gdy nie zachodzą szczególne okoliczności, cel ten niweczy.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny orzekł jak na wstępie na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu oparto na przepisie art. 98 k.p.c.