Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 571/12

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

B. B. (1) i A. M. poznali się w grudniu 2011 roku. Mężczyźni wymienili się numerami telefonów. Od stycznia 2012 roku do 20 marca 2012 roku A. M. z B. B. (1), po uprzednim kontakcie telefonicznym, wielokrotnie spotykali się na Pl. (...). Wówczas A. M. kupował od B. B. (1) heroinę za kwotę nie mniejszą niż 30 złotych za porcję.

B. B. (1) był karany w tym za groźby karalne, rozbój, oszustwa oraz za przestępstwo z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Nie leczył się psychiatrycznie i neurologicznie. Jest uzależniony od narkotyków, leczył się odwykowo.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowych wyjaśnień oskarżonego, częściowych zeznań świadka A. M., opinii biegłych oraz dokumentów ujawnionych w trybie art. 394 k.p.k.

Oskarżony B. B. (1) w toku postępowania karnego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, iż nigdy nikomu nie sprzedał, nie udzielał narkotyków. Ponadto oświadczył, że jest pomawiany przez A. M., w tym również o oszustwa w innej sprawie. Wyjaśnił, że czasami zażywał narkotyki i w taki sposób zaczęła się znajomość z (...).

Kolejno oskarżony wyjaśnił, że jest uzależniony od narkotyków. (...) miał do niego numer, a on do niego i kiedy (...) był „na głodzie”, to dzwonił do niego.

W postępowaniu sądowym IV K 725/12 oskarżony przyznał się do posiadania narkotyków. Zaprzeczył stawianym zarzutom oszustwa.

Sąd zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w części w jakiej są zgodne z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym – w zakresie jego znajomości z A. M., kontaktami telefonicznymi. Natomiast w pozostałym zakresie wersja wydarzeń przedstawiona przez B. B. (1), w tym również jego nie przyznanie się do winy, stanowią w ocenie Sądu linię obrony zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności karnej za popełniony czyn.

Oskarżony nie kwestionując faktów, co do których zdawał sobie sprawę, że w realiach niniejszej sprawy nie jest w stanie ich podważyć, (np. znajomość z (...), kontakty telefoniczne z (...)), starał się możliwie w jak najkorzystniejszym dla siebie świetle przedstawić te fragmenty zajścia, które w świetle dowodów jednoznacznie go obciążały. Oskarżony twierdził, że (...) jest czynnym narkomanem, on natomiast miał sporadycznie zażywać narkotyki. Nie mógł jednak wyjaśnić logicznie dlaczego w związku z tym spotykali się, dlaczego (...) będąc „na głodzie”, jak sam wyjaśnił, miał właśnie telefonować do niego. B. B. (1) nie potrafił również przekonywująco wyjaśnić dlaczego miał być pomówiony przez (...). Reasumując oskarżony nie był w stanie uzasadnić podstaw swojej znajomości z (...) i ich kontaktów osobistych i telefonicznych. Oskarżony wskazał, że (...) mieszkał w Monarze, a on wynajmował kawalerkę z dziewczyną. Sam stwierdził, że miał samochód, pracował dorywczo, stwierdzając, że wielu rzeczy (...) mógł w związku z tym mu „zazdrościć”. Trudno w związku z tym, ty, bardziej uzasadnić znajomość oskarżonego, który prowadził jak twierdził ustabilizowany tryb życia, z czynnym narkomanem, który mieszkał w ośrodku dla bezdomnych. Nie potrafił również logicznie uzasadnić dlaczego w dniu zatrzymania (...) miał się z nim spotkać, stwierdził, że „nie wie dlaczego przyszedł”. Oświadczył, że nie dawał (...) nigdy narkotyków. Tymczasem w wyjaśnieniach w sprawie IV K 725/12 twierdził, że tym dniu (...) przyszedł do niego i prosił go o narkotyki.

Jednocześnie oskarżony raz wyjaśniał, że jedynie sporadycznie zażywał narkotyki, następnie, że był wówczas osobą uzależnioną od środków odurzających. Wydaje się zatem, że oskarżony przedstawia inne stanowisko, w zależności co uzna za stosowne w danej sytuacji. Jego linia obrony jest zatem chwiejna.

Wskazać należy, że A. M. przesłuchiwany po raz pierwszy i to w związku z zupełnie inną sprawą dotyczącą przestępstwa oszustwa, która była przyczyną zatrzymania obu mężczyzn, wyjaśniał na temat tego właśnie zdarzenia szczegółowo opisując jego przebieg. Dopiero określając w jakich okolicznościach miał poznać oskarżonego, stwierdził, że B. B. (1) sprzedawał mu narkotyki. (...) nie był przesłuchiwany w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, nie musiał zdaniem Sądu podawać okoliczności dotyczących sprzedaży narkotyków, żeby jak stwierdził oskarżony, celowo go pomówić, tym bardziej, że składał już obciążające go wyjaśnienia dotyczące oszustwa.

Wskazać należy, że oskarżony, co sam przyznał i co wynika z aktualnej kary karnej, został prawomocnie skazany właśnie za przestępstwa oszustwa, co do których miał być pomawiany przez jego zdaniem niewiarygodnego A. M..

Wskazane powyżej okoliczności stanowią zdaniem Sądu podstawę do odrzucanie linii obrony oskarżonego jako nieudolnej, nielogicznej.

Sąd za wiarygodne uznał zeznania świadka A. M., które składał podczas postępowania przygotowawczego, a ponadto w sprawie IV K 725/12.

Przede wszystkim należy jeszcze raz podkreślić, że świadek przesłuchiwany w charakterze podejrzanego do zupełnie innego przestępstwa, sam spontanicznie, jak wynika z analizy jego wyjaśnień, opisał okoliczności znajomości z oskarżonym oraz fakt kupowania od niego narkotyków. Nie był wówczas przesłuchiwany w związku z podejrzeniem, że oskarżony B. ma handlować narkotykami.

Ponadto wskazać należy, że świadek (...) w kolejnych wyżej wymienionych wyjaśnieniach czy zeznaniach konsekwentnie przedstawiał okoliczności dotyczące przestępstwa z art. 59 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w sposób spójny podawał szczegóły dotyczące okoliczności poznania oskarżonego, okresu w jaki się spotykali i wskazywał ceny jakie płacił za narkotyki, wskazywał ceny „rynkowe” heroiny.

W toku kolejnych przesłuchań świadek każdorazowo podnosił, że oskarżony sprzedawał mu narkotyki w postaci heroiny. W sposób spójny i konsekwentny przedstawiał również przebieg zdarzeń dotyczących oszustwa. Przyznawał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów, w tym do tych które miał popełnić wspólnie i w porozumieniu z B. B. (1).

Podnieść należy, że świadek (...) był w postępowaniu przygotowawczym przesłuchiwany z udziałem biegłego psychologa. Biegły w opinii stwierdził, że świadek wykazuje zdolności do adekwatnego relacjonowania faktów i opisywania okoliczności zdarzeń, jakie były przedmiotem przesłuchania. Obserwowane w trakcie przesłuchania funkcjonowanie poznawcze świadka nie budziło zastrzeżeń co do jego poziomu intelektualnego, sprawności percepcyjnej i efektywności procesów pamięciowych w jego przypadku. W wypowiedziach świadka nie obserwowano tendencji do konfabulowania czy zniekształcania zdarzeń. W ocenie psychologicznej uzyskane zeznania świadka mogły stanowić wartościowy materiał dowodowy.

Podobne wnioski sformułował biegły, który uczestniczył w przesłuchaniu A. M. w charakterze świadka na rozprawie w sprawie IV K 725/12. W opinii stwierdził, że procesy poznawcze, tj. zdolność do postrzegania, zapamiętywania i odtwarzania zdarzeń są u niego w granicach normy, w okresie zdarzenia był czynnym narkomanem, jednakże był w stanie spostrzec, zapamiętać i odtworzyć łańcuch zdarzeń w wykonywaniu czynności przestępczej. Nie ma podstaw przypuszczać, że świadek w sposób świadomy zniekształcał lub konfabulował w czasie składania zeznań.

Istotne jest również, że biegli psychiatrzy oceniając stan zdrowia psychicznego (...) występującego w procesowej roli podejrzanego, uznali, że jego poczytalność w czasie zarzucanych mu czynów i w toku postępowania nie budzi wątpliwości.

Wskazać należy, że świadek A. M. złożył w postępowaniu IV K 725/12 wniosek o dobrowolne poddanie się karze i orzeczenie wobec niego kary łącznej 3 lat pozbawienia wolności. Trudno w związku z tym zakładać, że świadek zgodziłby się sam na odbywanie kary pozbawienia wolności w wymiarze 3 lat za coś czego miał nie zrobić, w tym tylko po to, żeby pomówić oskarżonego B. o oszustwa i jednocześnie sprzedaż heroiny.

Na temat okoliczności sprzedaży przez oskarżonego narkotyków A. M. wypowiadał się przed Sądem (na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania i na rozprawie). Jak wynika z analizy akt miał swobodę wypowiedzi, niewątpliwie nikt w Sądzie nie zmuszał go składania oświadczeń o określonej treści. Potwierdzał w nich okoliczności nie tylko dotyczące sprzedaży heroiny, ale czynów, które były przedmiotem postępowania IV K 725/12

Wprawdzie (...) w zeznaniach przez Sądem Rejonowym dla Żoliborza wspomniał, że był bity przez policjantów, ale jednocześnie z analizy zeznań wynika, że dotyczyło to ewentualnie przesłuchania informacyjnego, z czego nie był sporządzany protokół. Jednocześnie świadek od razu wycofał się z tego twierdzenia, wskazując, że „ze strony funkcjonariuszy (przesłuchujących go) nie padały żadne propozycje i groźby wobec niego”.

Z materiału dowodowego wynika, że przesłuchania świadka A. M. zostały przeprowadzone prawidłowo. Świadek po złożeniu wyjaśnień i zeznań umieszczał pod protokołami swoje podpisy i oświadczenia co do zgodności z jego twierdzeniami.

Świadek A. M. we wszystkich swoich stwierdzeniach, poza złożonymi przed Sądem w przedmiotowej sprawie, wskazywał konsekwentnie oskarżonego jako osobę udzielającą mu za pieniądze środków odurzających w postaci heroiny, ponadto opisał okoliczności oraz miejsce spotkań z oskarżonym. Wskazał też częstotliwość zakupu od oskarżonego heroiny. Nadto zauważyć należy, iż podczas okazania świadkowi tablic poglądowych bez żadnego problemu rozpoznał B. B. (1).

W związku z tym Sąd uznał, że powyższe wyjaśnienia i zeznania mogą stanowić podstawę do dokonywania ustaleń faktycznych i przyjęcia, że oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Wskazać należy, że powyższą ocenę podzielił Sąd w sprawie IV K 725/12 uznając winę B. B. (1) co do zarzucanych mu w tej sprawie czynów, odrzucając jego linię obrony.

Sąd natomiast nie dał wiary zeznaniom świadka A. M. podczas przesłuchania w przedmiotowym postępowaniu sądowym. Świadek przedstawił zupełnie inny przebieg wydarzeń, zaprzeczył jakoby B. B. (1) udzielał mu środków odurzających, a także wskazał, iż przedstawione przez niego zeznania były kłamstwem. Zdaniem Sądu podane przez niego okoliczności mają na celu jedynie przedstawienie oskarżonego w lepszym świetle oraz umniejszenie jego winy. Świadek skonfrontowany z treścią wcześniejszych jego wypowiedzi procesowych, zasłaniał się niepamięcią. Jednocześnie potwierdził „ostatnie z odczytanych zeznań”, w których jednak stwierdzał, że oskarżony sprzedawał mu heroinę.

Zdaniem Sądu na taką treść zeznań świadka ma wpływ jego aktualna sytuacja życiowa. Świadek stwierdził, że aktualnie jego życie się zmieniło. Toczą się przeciwko niemu postępowania. Koniec kary pozbawienia wolności, która musi odbyć wypada w 2021 r. i jak to stwierdził, „tego nie dożyje”. Jest osobą uzależnioną od narkotyków, ale nie wierzy w skuteczność żadnej terapii. „Wszystko mu zobojętniało”. Jest osobą bardzo poważnie chorą, a nikomu w zakładzie karnym „nie opłaca się go leczyć, bo jest ćpunem”, z nikim bliskim nie utrzymuje kontaktów. Nawet jakby wyszedł na wolność, to i tak „by się zaćpał”. W związku z tym ewentualne skazanie go za składanie fałszywych „nie robi mu różnicy”.

Dzięki zasadzie bezpośredniości, kiedy można było zaobserwować sposób w jaki świadek się zachowywał, jak się wypowiadał, Sąd doszedł do wniosku, że A. M. ma ogromny żal do szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości, czuje się pokrzywdzony „przez los”, co nie pozostało bez wpływu na treść jego ostatnich zeznań. W ocenie Sądu świadek w związku z tym postanowił „pomóc” oskarżonemu przez wycofanie się co do zasady z wcześniejszych twierdzeń, ponieważ w obliczu swojej „beznadziejnej” sytuacji życiowej, nie boi się żadnych konsekwencji, w tym za składania przed Sądem fałszywych zeznań.

Biegła K. P., która uczestniczyła w przesłuchaniu świadka (...), stwierdziła w opinii, że jego zdolność spostrzegania, zapamiętywania i odtwarzania jest prawidłowa. Stwierdziła, że stan głodu narkotykowego nie zmienia i nie ogranicza świadomości, ponieważ osoba taka wie co się z nią dzieje, ma zachowaną świadomość i może w miarę swobodnie się wypowiadać. Biegła również we wnioskach wskazała, że motywacją świadka do złożenia zeznań o takiej treści na rozprawie może być motywacja lękowa lub poczucie solidarności z oskarżonym, którego zna kilka lat. Neguje wcześniejsze zeznania żeby nie obciążać oskarżonego. Stwierdzone i zaobserwowane cechy charakterologiczne świadka nie są opozycyjne wobec skłonności do instrumentalnego kłamstwa.

Biegła wskazała, iż u świadka A. M. stwierdzono „osobowość dysocjalną”, czyli skłonną do przekraczania norm społecznych, do zachowywania się niezgodnego z ogólnie przyjętymi zasadami, w związku z czym osoba taka może mieć skłonność do posługiwania się „kłamstwem instrumentalnym”, aby kogoś przedstawić w lepszym świetle. Takie zachowanie A. M. zdaniem biegłej może funkcjonować również jako mechanizm obronny. Stwierdziła, że (...) przesłuchiwany był w obecności psychologów, być może w między czasie zaistniały jakieś okoliczności, które spowodowały, że świadek chciał chronić oskarżonego. Być może pogorszył się jego stan zdrowia i stwierdził, że w areszcie nikt nie zainwestuje w niego i w tej sytuacji zeznawał odmiennie. Mogła to być również linia obrony, że wycofał poprzednie zeznania. Jego postawa mogła mieć wpływ na treść jego zeznań.

Zdaniem Sądu biorąc pod uwagę powyższe rozważania, a także opinię biegłej K. P. można stwierdzić, że zeznania świadka (...) złożone na rozprawie są niewiarygodne, są jedynie wyrazem przyjętej przez niego postawy wobec otaczającej go rzeczywistości.

Zeznania świadka W. M. Sąd uznał za mało istotne dla ustalenia stanu faktycznego w przedmiotowej sprawie. Świadek co prawda wskazał, iż zna oskarżonego z widzenia, ale nie posiada żadnej wiedzy na temat sprzedaży przez B. narkotyków. Ponadto świadek wskazał, iż nie zna A. M.. Przyznał jednak, że został skazany za przestępstwa oszustwa, złożył zresztą wniosek o dobrowolne poddanie się karze pozbawienia wolności. Stwierdzenie zaś, że nie pamięta, że wskazane przestępstwa miały miejsce z udziałem oskarżonego, należy ocenić jako niewiarygodne, ponieważ trudno przyjąć za logiczne wytłumaczenie, że świadek chciał jak najszybciej „mieć wszystko za sobą” i nie zorientował się, że przypisane mu czyny zostały popełnione wspólnie i w porozumieniu z oskarżonym. Jednakże, co Sąd już zaznaczył, jego depozycje nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia w przedmiotowej sprawie z uwagi brak jakiegokolwiek związku chociażby z czynami (...).

Zgodnie z art. 70a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, z uwagi na używanie przez oskarżonego środków odurzających, Sąd zarządził zebranie przez specjalistę – terapeutę terapii uzależnień informacji na temat używania przez oskarżonego środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych.

W toku postępowania przygotowawczego oskarżony został poddany badaniu przez biegłych psychiatrów, którzy orzekli, iż oskarżony B. B. (1) nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, a w czasie popełnienia czynu nie miał zniesionej ani ograniczonej zdolności rozpoznawania znaczenia czynu ani kierowania swoim postępowaniem, w związku z tym nie zachodzą przesłanki wskazane w art. 31§1 i 2 k.k.

Opinie w ocenie Sądu zostały sporządzone rzeczowo i fachowo, w ujawnionym materiale dowodowym nie ma też żadnych okoliczności, które mogłyby podważać ich wiarygodność. Te sama rozważania dotyczą opinii biegłych psychologów.

Odnośnie pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie, w postaci dokumentów Sąd uwzględnił je przy ustalaniu stanu faktycznego nie znajdując podstaw do zakwestionowania ich autentyczności, ani prawdziwości zawartych w nich treści.

Mając na uwadze powyższe rozważania faktyczne oraz zaprezentowaną ocenę ujawnionych w sprawie dowodów Sąd uznał, iż wina oskarżonego odnośnie zarzucanego mu czynu nie budzi wątpliwości.

Sąd ustalił, że B. B. (1) w bliżej nieustalonym okresie od stycznia 2012r. do 20 marca 2012r. w W. na Pl. (...) działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wielokrotnie udzielał A. M. środków odurzających w postaci heroiny.

Sąd przyjął, co jednoznacznie wynikało z twierdzeń A. M., że narkotyków za pieniądze B. B. (1) zaczął mu udzielać w styczniu.

B. B. (1) wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie w V Wydziale Karnym z dnia 11 stycznia 2005 roku w sprawie o sygn. akt. V K 491/03 skazany został na karę 3 lat pozbawienia wolności, za przestępstwa z art. 280§1 k.k., którą to karę odbywał w okresie od 14 kwietnia 2006 roku do dnia 5 sierpnia 2008 roku.

Uwzględniając treść art. 115§3 k.k., oskarżony popełnił przypisany mu czyn w warunkach recydywy (działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej).

W tym stanie, czyn dokonany przez oskarżonego wypełnił znamiona czynu określonego w art. 59 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 r. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

Sąd wymierzając oskarżonemu karę roku i trzech miesięcy pozbawienia wolności uwzględnił wszystkie okoliczności jakie nakazuje brać pod uwagę art. 53 k.k.

Wśród okoliczności obciążających w pierwszej kolejności należy uwzględnić uprzednią karalność oskarżonego, działanie w warunkach powrotu do przestępstwa. Młody wiek oskarżonego nie może być w niniejszej sprawie traktowany jako okoliczność łagodząca, przeciwnie wcześniejsza karalność wskazuje, iż oskarżony mimo młodego wieku, jest już osobą zdemoralizowaną.

Sąd wymierzając karę nie znalazł okoliczności łagodzących.

Sąd nie znalazł podstaw aby wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesić. Należy mieć na uwadze, iż wskazana wyżej ilość popełnianych przez niego czynów zabronionych, ich charakter, wskazuje na to, co potrzeba ponownie podnieść, że oskarżony jest osobą niepoprawną, wykazującą postawę lekceważącą dla obowiązujących norm prawnych. Postawa oskarżonego B. B. (1), nie pozwala na stwierdzenie, iż zachodzi w stosunku do niego pozytywna prognoza kryminologiczna uzasadniająca warunkowe zawieszenie orzeczonej wobec niego kary.

Sięgnięcie po karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania dla samego oskarżonego nie stanowiłoby wystarczającego instrumentu skłaniającego do rzeczywistej zmiany swojego dotychczasowego postępowania, a w odbiorze społecznym potraktowane zostałoby jako nieuzasadniony przejaw pobłażliwości.

Należy zwrócić uwagę, że przestępstwo z art. 59 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii charakteryzuje się bardzo wysoką szkodliwością społeczną. Należało również uwzględnić okoliczność, że udzielanie środków odurzających narkomanom za pieniądze w opinii społeczeństwa jest czynem wysoce nagannym, zasługującym na szczególne potępienie.

Wskazać w tym miejscu należy, że Sąd dostrzega okoliczność podnoszoną przez oskarżonego w głosach stron, że niezasadne było wyłączenie przedmiotowej sprawy do odrębnego rozpoznania i nierozpoznanie jej łącznie z pozostałymi czynami w sprawie, która została rozstrzygnięta przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Ż.. W jego ocenie nie pozostało to bez wpływu na ostateczny wymiar kary w tej sprawie. Zauważyć jednak należy, że Sąd wymierzył za przypisany oskarżonemu czyn karę niemal w minimalnym wymiarze. Kwestia natomiast łącznego wymiaru kary za przestępstwa popełnione przez oskarżonego w bliskiej odległości czasowej, może zostać rozważona w postępowaniu o wydanie wyroku łącznego.

Uwzględniając sytuację majątkową i finansową oskarżonego, który aktualnie odbywa karę pozbawienia wolności, Sąd na podstawie art. 624§1 k.p.k. w zw. z art. 626§1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych, zwolnił go w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym opłaty w sprawach karnych.