Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IC 1801/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 czerwca 2014r.

Sąd Okręgowy w Płocku Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Renata Szatkowska

Protokolant: sekretarz sądowy Anna Bogacz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 czerwca 2014r. w P.

sprawy z powództwa K. G.

przeciwko A. K., M. K. (1), M. K. (2) i W. K.

o zachowek

1.  oddala powództwo,

2.  przyznaje adwokatowi A. H. ze Skarbu Państwa – Sąd Okręgowy w Płocku wynagrodzenie za pomoc prawną świadczoną z urzędu w kwocie 3600 zł (trzy tysiące sześćset złotych) powiększone o podatek VAT w wysokości 23%.

I C 1801/11

UZASADNIENIE

K. G. wniosła o zasądzenie od A. K., M. K. (1), M. K. (2) i W. K. kwot po 40.000 zł od każdego z nich z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu tytułem zachowku po rodzicach, J. K. (1) i H. K..

Pismem z dnia 5 sierpnia 2013r. powódka wskazała, iż domaga się od A. K. i M. K. (1) kwot po 40.000 zł, zaś od M. K. (2) i W. K. kwot po 20.000 zł tytułem zachowku po matce, H. K. i od M. K. (2) i W. K. kwot po 20.000 zł tytułem zachowku po ojcu, J. K. (1).

W odpowiedzi na pozew wnieśli o oddalenie powództwa i obciążenie powódki kosztami postępowania. Wskazali, iż w 1984r. spadkodawcy sprzedali ok. 5 ha gruntu za 400.000 ( ówczesnych) zł i pieniądze te przekazali powódce na zakup nieruchomości w miejscowości M.. Ponadto podnieśli, iż umowa z 17 kwietnia 1989r. była umową przekazania gospodarstwa rolnego następcy w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników; nie stanowi zatem darowizny. W ocenie pozwanych, jedynym składnikiem spadku, jaki powinien być brany pod uwagę jest darowizna, uczyniona przez H. K. w dniu 18 marca 2008r, której wartość wynosiła 100.000 zł. W dacie darowizny budynek był w złym stanie technicznym i później M. K. (1) poczynił na niego nakłady w postaci wymiany podłóg, okien, remontu kuchni, łazienki, których koszt przekroczył 30.000 zł.

Pismem z dnia 9 lutego 2012r. W. K.wniósł o zawieszenie postępowania z uwagi na toczące się postępowanie w zakresie zmiany postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po H. K.( I Ns 558/11 Sądu Rejonowego w P.).

Postanowieniem z dnia 1 marca 2012r. postępowanie w niniejszej sprawie zostało zawieszone z uwagi na toczącą się sprawę Sądu Rejonowego w P. o zmianę postanowienia o stwierdzenie nabycia spadku po H. K.. Następnie w dniu 12 lutego 2013r. postępowanie podjęto, gdyż zakończyła się prawomocnie przedmiotowa sprawa.

Na rozprawie w dniu 13 maja 2013r. powódka wskazała, iż wydziedziczenie dokonane przez matkę było nieskuteczne, gdyż nie doszło z jej strony do rażącej niewdzięczności , ani uporczywego niedopełniania obowiązków wobec matki. Pozwani podnieśli, iż powództwo winno być oddalone również z tego względu, że zasadne było wydziedziczenie powódki, dokonane przez H. K. w jej testamencie.

Sąd ustalił, co następuje:

Aktem notarialnym z dnia 30 stycznia 1984r. J. K. (1) i H. K. sprzedali M. i W. S. niezabudowaną działkę nr (...) o pow. 4,29 ha za cenę 400.000 zł. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży małżonkowie K. podarowali swojej córce, K., obecnie noszącej nazwisko G., z przeznaczeniem na zakup przez nią nieruchomości, położonej w miejscowości M. w okolicach B.. Fakt ten był powszechnie znany w rodzinie, małżonkowie K. opowiadali bowiem o tym. W 1985r. powódka mieszkała przez jakiś czas na tej nieruchomości w M. wraz z przyszłym mężem, zabrała tam nawet na wakacje siostrę bratowej, R. S.. Nie zakupiła jednak nieruchomości, powiedziała rodzicom, że pieniądze, które od nich dostała na ten cel, zostały jej ukradzione. Nadal mieszkała z rodzicami w gospodarstwie w R.. Matka miała do niej żal i pretensje, że straciła te pieniądze, uważała, że pieniądze przetrwonił przyszły mąż córki. K. G. zwracała się do matki o kolejne pieniądze, ona jednak odmawiała, twierdząc, że wcześniejsze straciła, powstawały na tym tle kłótnie między nimi ( v. k. 42-43 akt notarialny z dnia 30 stycznia 1984r. , k. 157 zeznania świadka, M. K. (3), k. 157-158 zeznania świadka, R. S., k. 204-205 zeznania świadka, J. K. (2), k. 129 i k. 220-21 zeznania pozwanego, A. K., k. 130 i k. 223-224 zeznania pozwanej, M. K. (2), k. 222 zeznania pozwanego, M. K. (1), k. 225 zeznania pozwanego, W. K.).

Małżonkowie K. postanowili resztę swojej ziemi podzielić pomiędzy pozostałe dzieci; dlatego aktem notarialnym z 17 kwietnia 1989r. w trybie przepisów ustawy z dnia 14 grudnia 1982r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i ich rodzin przenieśli na rzecz :

- syna, W. i jego żony, M. K. (2) własność zabudowanego gospodarstwa rolnego położonego we wsi R., gm. D., o pow. 11,26 ha ( działki nr (...)) i we wsi K., gm. P. o pow. 0,88 ha ( działka nr (...)),

-syna, J. i jego żony, D. K. własność niezabudowanego gospodarstwa rolnego położonego we wsi R., gm. D., o pow. 5,19 ha ( działka nr (...)),

- syna, S. K. własność niezabudowanego gospodarstwa rolnego położonego we wsi R., gm. D., o pow. 3,05 ha ( działka nr (...)).

W § 3 umowy zastrzeżono prawo dożywotniej służebności dla darczyńców w postaci prawa do korzystania z 2 pokoi i kuchni w budynku, części nowej obory i działki o pow. 30 arów ( k. 225 zeznania pozwanego, W. K., k. 36-41 akt notarialny z dnia 17 kwietnia 1989r.).

Powódka obraziła się na mamę za to, że rodzice przepisali ziemię w R. na brata W. i jego żonę, zrobiła wówczas rodzicom awanturę, krzyczała na nich, używała wulgarnych słów. W czasie jednej z kłótni doszło do bójki między powódką a jej matką, toczyła się o to sprawa karna, żadna z nich nie została jednak skazana. Niedługo potem K. G. wyprowadziła się do B., od tej pory nie odwiedzała rodziców, nie kontaktowała się z nimi w żaden sposób ( v. k. 219 – 220 zeznania powódki, K. G., k. 221 zeznania pozwanego, A. K., k. 224 zeznania pozwanej, M. K. (2), k. 225 zeznania pozwanego, W. K. ).

J. K. (1)zmarł w dniu 25 lutego 1991r.; spadek po nim odziedziczyli na podstawie ustawy : żona, H. K.w ¼ części oraz dzieci: K. G., S. K., J. K. (3)i W. K.po 3/16 części każde z nich. Syn spadkodawców, J. K. (3)zmarł w dniu 15 stycznia 2000r.; spadek po nim odziedziczyli z mocy ustawy : żona, D. K.w ½ części , matka, H. K.w 3/16 części oraz rodzeństwo: K. G., S. K.i W. K.po 5/48 części ( v. k. 35 akt sprawy I Ns 8/11 Sądu Rejonowego w P.- postanowienie z dnia 19 kwietnia 2011r.). W Sądzie Rejonowym w P. toczy się sprawa o dział spadku po J. K. (3), pod sygnaturą I Ns 41/12; sprawa jest zawieszona z uwagi na wystąpienie o zmianę postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po H. K.( v. akta sprawy I Ns 41/12).

Na początku lat 90- tych zaczęły się nieporozumienia między H. K. i jej synem, W., przyczyną był konflikt z sąsiadem o miedzę; W. K. nie chciał kłócić się o miedzę, a matka miała o to do niego pretensje, były między nimi kłótnie, wyzwiska. Toczyły się sprawy z powództwa H. K. o odebranie synowi przekazanego mu gospodarstwa rolnego, jej żądania były jednak oddalane . Na jednej z rozpraw K. G. stwierdziła, żeby W. nie odbierać gospodarstwa, bo nie robi matce krzywdy ( v. k. 219 zeznania powódki, K. G., k. 225- 226 zeznania pozwanego, W. K., k. 224- 225 zeznania pozwanej, M. K., k. 204 zeznania świadka, J. K. (2)).

Ok. 1992r. K. G. zaczęła bywać u brata W. i jego żony, M., przyjeżdżała do nich kilka razy w roku, nie odwiedzała jednak matki, która mieszkała w tym samym budynku, lecz w oddzielnym mieszkaniu. Matkę spotykała tylko przypadkowo, gdzieś na podwórku, w ogrodzie, nie odzywała się do niej, niekiedy mówiła jej „dzień dobry”, często jednak wyzywała matkę, używała wobec niej wulgarnych słów, groziła jej, nadal miała pretensje do matki o przepisanie ziemi na braci, zarzucała jej, że interesuje się tylko synem, S., że go utrzymuje, że jej nie pomaga finansowo. Z powodu tego zachowania H. K. unikała córki; nie wychodziła ze swojego mieszkania, gdy córka przyjechała do W. albo szła do znajomej. Ani córka, ani syn, W. nie interesowali się sprawami matki, nie pytali, czy potrzebuje pomocy, jak się czuje, czy starcza jej pieniędzy na życie. H. K. wszystkie swoje sprawy załatwiała sama, sama jeździła autobusami do lekarzy, na zakupy. Miała o to żal do dzieci, uważała, że odwróciły się od niej. Miała pretensje do córki, że przyjeżdża stale z innym mężczyzną, nie akceptowała jej trybu życia w tej kwestii ( v. k. 203- 204 zeznania świadka, J. K. (2), k. 205 zeznania świadka, T. W., k. 221 zeznania pozwanego, A. K., k. 222-223 zeznania pozwanego, A. K., k. 224 zeznania pozwanej, M. K. (2), k. 225 zeznania pozwanego, W. K.).

Drugi syn spadkodawców, S. K.zmarł w dniu 18 czerwca 2004r. Na jego pogrzebie powódka wyzywała matkę, tak głośno, że stojący obok ludzie słyszeli wyzwiska, H. K.była tym bardzo zdenerwowana. Sprawa spadkowa po S. K.toczyła się w Sądzie Rejonowym w P.pod sygnaturą I Ns 324/04;. W jednym z pism, złożonych do tej sprawy, K. G.napisała, iż matka żyje w konflikcie z nią i synem, W., że chce dom przy ul. (...)zapisać obcej kobiecie. W toku sprawy H. K.złożyła testament S.. K. G.zakwestionowała testament, stwierdziła, że został sfałszowany, nie wskazała jednak przez kogo. W piśmie skierowanym do sądu H. K.napisała, że prawdą jest, że jest z dziećmi w konflikcie, wskazała, że to powodu tego, że córka i W.dokuczali jej i synowi, S., chcieli, by S.nie przyjeżdżał do niej, bo uważali, że ona oddaje mu swoją rentę, pisała „ oni chcieli siłą zabrać mi rentę, tylko ja nie dałam. H.napisała również, że córka dostała spłatę – pieniądze za 4,25 ha, „ tylko że jest lekkiego prowadzenia”, „że dzieci nie mają honoru i ambicji, , żeby tak kłamać w sądzie, że ja, matka, sfałszowałam testament”. Na podstawie dowodu z opinii biegłego ustalono, iż testament został sporządzony przez spadkodawcę. K. G.zakwestionowała opinię, wniosła o dowód z opinii innego biegłego. Sąd stwierdził, iż spadek po S. K.na podstawie testamentu z dnia 20 marca 2004r. nabyła matka, H. K.w całości. Apelację K. G.od tego postanowienia oddalono . Sąd Najwyższy w dniu 8 sierpnia 2006r. odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej K. G.do rozpoznania ( k. akta sprawy Sądu Rejonowego w P. I Ns 323/04 – k. 3 pismo K. G., k. 17 testament S. K., k. 24-25 pismo H. K., k. 78- 82 opinia biegłego, k. 115 postanowienie z dnia 7 kwietnia 2005r., k.158 postanowienie Sądu Okręgowego w Płocku, k. 208 postanowienie Sądu Najwyższego, k. 223 zeznania pozwanego, M. K. (1), k. 224 zeznania pozwanej, M. K. (2)).

H. K. miała pretensje do córki i syna, W., że tak szybko po śmierci S. wnieśli sprawę spadkową, była załamana tym, że córka podważa testament, że zarzuca jej sfałszowanie testamentu, bała się, że na skutek tego oskarżenia pójdzie do więzienia, miała żal, że córka „ciąga ją po sądach” , mocno przeżywała przebieg sprawy ( v. k. 204 zeznania świadka, J. K. (2), k. 221 zeznania pozwanego, A. K., k.223 zeznania pozwanego, A. K., k. 224 zeznania pozwanej, M. K. (2)).

Relacje między H. K. a jej córką nadal nie były dobre; powódka nadal nie utrzymywała kontaktów z matką. Taka sytuacja była do chwili śmierci H. K. ( v. k. 221 zeznania pozwanego, A. K., k. 222 zeznania pozwanego, M. K. (1), k. 224 – 225 zeznania pozwanej, M. K. (2), k. 225 zeznania pozwanego, W. K.).

Ok. 2007r. H. K. zapytała wnuki, A. i M., czy chcieliby od niej otrzymać nieruchomość przy ul. (...) w P.; stwierdziła, że nie chce, by powtórzyła się sytuacja, kiedy jej córka, K. „przepuściła” pieniądze na zakup ziemi, negatywnie wyrażała się o sposobie życia córki, powiedziała, że nie chce, by córka przyjechała na jej pogrzeb, bo nigdy się nią nie interesowała, nie opiekowała, H. K. nie chciała też, by córka przyjechała do niej w odwiedziny do szpitala ( v. k. 221 – 222 zeznania pozwanego, A. K., k. 222 – 223 zeznania pozwanego, M. K. (1), k. 224 zeznania pozwanej, M. K. (2), k. 220 zeznania powódki, K. G.).

Aktem notarialnym z 18 marca 2008r. H. K. podarowała A. K. i M. K. (1) własność zabudowanej budynkiem mieszkalnym nieruchomości, położonej w P. przy ul. (...) 34, oznaczonej jako działka nr (...), o pow. 0,0384 ha- na współwłasność po ½ części. W § 6 umowy zastrzeżono prawo dożywotniej służebności dla darczyńcy w postaci prawa do korzystania z ogrzanego i oświetlonego pokoju na parterze budynku z prawem korzystania z kuchni, łazienki i piwnicy ( k. 30- 35 akt notarialny z dnia 18 marca 2008r.).

M. K. (1) – przy pomocy finansowej rodziców - przeprowadził wraz z żoną remont domu, zamieszkał tam . H. K. była zadowolona, ze wnuk remontuje dom, chwaliła się tym koleżankom. M. K. (1) ocieplił budynek, podwiesił sufity, obudował schody wejściowe, założył balustrady na balkonach, wymienił okna, położył tynki, wylał posadzki, położył panele na podłogach, urządził łazienkę, poprawił instalację c.o., wstawił nowy piec grzewczy, ( v. k. 222 zeznania pozwanego, A. K., k. 223 zeznania pozwanego, M. K. (1), k. 224 zeznania pozwanej, M. K. (2), k. 225 zeznania pozwanego, W. K., zeznania świadków: A. C. - k. 187-188, G. G. (2) - k. 188-189, Z. M. – k. 189, B. K. – k. 189- 190).

H. K.zmarła w dniu 11 listopada 2009r. Postanowieniem z dnia 19 kwietnia 2011r. Sąd Rejonowy wP.w sprawie I Ns 8/11 stwierdził, iż spadek po niej odziedziczyły na podstawie ustawy : dzieci, K. G.i W. K.po ½ części każde z nich. W dniu 15 lutego 2012r. zmieniono powyższe postanowienie w ten sposób, iż stwierdzono, że spadek na podstawie własnoręcznego testamentu z lutego 2008r. nabyły wnuki: A. K.i M. K. (1)po ½ części każdy z nich ( v. k. 35 akt sprawy I Ns 8/11 Sądu Rejonowego w P.- postanowienie z dnia 19 kwietnia 2011r., k. 79 akt sprawy I Ns 558/11 Sądu Rejonowego w P.– postanowienie z dnia 15 lutego 2012r.). W sprawie I Ns 558/11 dokonano otwarcia i ogłoszenia testamentu H. K.z lutego 2008r. W jego treści spadkodawczyni zawarła zapis, iż wydziedzicza córkę, K. J.z dziećmi i syna, W.„z powodu braku opieki nade mną, byli całe życie okrutni wobec mnie” ( v. k. 20 i k. 21 akt sprawy I Ns 558/11 – testament z lutego 2008r., protokół otwarcia i ogłoszenia testamentu).

W dacie śmierci matki K. G. była rencistką z powodu wady słuchu, nie była osobą trwale niezdolną do pracy. Od 2013r. jest emerytką otrzymuje 640 zł świadczeń rentowych. Jest mężatką, jej mąż uzyskuje ok. 1.800 zł dochodu ( v. k. 220 zeznania powódki, K. G.).

Żaden ze spadkodawców nie pozostawił majątku spadkowego ( okoliczność przyznana przez obie strony).

Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie częściowych zeznań powódki, K. G.( k. 128- 129 oraz k. 219- 220), zeznań pozwanych : A. K.( k. 129 oraz k. 220-222), M. K. (1)( k. 129 oraz k. 222- 223), M. K. (2)( k. 130 oraz k. 223- 225 ) i W. K.( k. 225- 226), zeznań świadków : M. K. (3)( k. 157), R. S.( k. 157- 158), A. C.( k. 187- 188), G. G. (2)( k. 188- 189), Z. M.( k. 189), B. K.( k. 189- 190), J. K. (2)( k. 203 – 205), T. W.( k. 205), a także w oparciu o dokumenty w postaci : aktu notarialnego z dnia 30 stycznia 1984r. ( k. 42-43), aktu notarialnego z dnia 17 kwietnia 1989r. ( k. 36-41), aktu notarialnego z 18 marca 2008r. ( k. 30-35), postanowienia Sądu Rejonowego w P.z dnia 7 kwietnia 2005r.w sprawie I Ns 323/04 ( k. 15 akt sprawy I Ns 323/04), postanowienia Sądu Rejonowego wP.z dnia 19 kwietnia 2011r. w sprawie I Ns 8/11 ( v. k. 35 akt sprawy I Ns 8/11), postanowienia Sądu Rejonowego w P. z dnia 15 lutego 2012r. oraz protokołu otwarcia i ogłoszenia testamentu w sprawie I Ns 558/11 ( k. 21 i k. 79 akt sprawy I Ns 558/11), testamentu H. K.z lutego 2008r. ( k. 20 akt sprawy I Ns 558/11), wniosku o dział spadku i postanowienia o zawieszeniu postępowania w sprawie I Ns 41/12 Sądu Rejonowego w Płońsku ( v. k. 2 i k. 68 akt sprawy I Ns 41/12).

Sąd nie dał wiary zeznaniom powódki, iż nie otrzymała ona od rodziców darowizny w postaci 400.000 zł na zakup nieruchomości. . Przeczą temu zarówno zeznania pozwanych, jak i świadków, M. K. (3), R. S. i J. K. (2). Z tych zeznań jednoznacznie wynika, iż rzeczą powszechnie znaną w rodzinie był fakt, iż spadkodawcy przekazali powódce pieniądze, jakie uzyskali ze sprzedaży ponad 4 ha ziemi w 1984r. oraz że za te pieniądze miała ona zakupić dla siebie nieruchomość w M.. Ponadto należy zauważyć, że w 1989r. spadkodawcy obdarowali resztę dzieci pozostałym swoim majątkiem. Zatem prawdopodobna jest taka chronologia wydarzeń, że najpierw darowiznę otrzymała powódka, a potem jej bracia ; w ten sposób rodzice podzieli majątek pomiędzy wszystkie swoje dzieci.

Niewiarygodne są także zeznania powódki, iż to mama obraziła się na nią i nie chciała z nią utrzymywać kontaktów oraz że po 2006r. ich relacje się poprawiły, że odwiedzała matkę, rozmawiała z nią. Tych okoliczności K. G. nie udowodniła. Przeprowadzone w sprawie dowody wskazują, że do zerwania kontaktów między nią i matką doszło po awanturze, jaką powódka zrobiła matce po przepisaniu braciom ziemi w 1989r., a przez następne lata ich relacje pogarszały się z uwagi na naganne zachowania powódki. Mało prawdopodobne jest, by po kilku latach ich stosunki uległy poprawie, skoro jeszcze w 2006r. toczyła się sprawa spadkowa po S. K., która to sprawa dodatkowo skonfliktowała K. G. i jej matkę; trzeba przypomnieć, że spadkodawczyni miała żal do córki, że kwestionuje ona testament S., że twierdzi, iż testament został sfałszowany, obawiała się, że na skutek oskarżeń córki trafi do więzienia. Proces trwał ponad 2 lata, zakończyło go dopiero postanowienie Sądu Najwyższego. Żadna okoliczność ustalona w niniejszej sprawie nie wskazuje na to, by po 2006r. powódka nawiązała kontakty z matką, by ich wzajemne relacje poprawiły się, by powódka odwiedzała matkę, interesowała się jej zdrowiem, jej sprawami. Taki przebieg zdarzeń potwierdza oświadczenie H. K. z lutego 2008r., zawarte w testamencie, iż córka nie opiekowała się nią i postępowała wobec niej niewłaściwie. Gdyby po 2006r. zmieniły się relacje między spadkodawczynią a jej córką, H. K. nie zawarłaby 2 lata później powyższego stwierdzenia w testamencie, nie życzyłaby sobie braku obecności córki w szpitalu i na swoim pogrzebie.

Za niewiarygodne uznano zeznania świadka, A. W., iż babcia opowiadała jej, że to ona przeprowadza remont budynku przy ul. (...) w P. i że czyni to za własne pieniądze. Jej zeznania w tym zakresie pozostają w sprzeczności z zeznaniami pozwanych i świadków : A. C., G. G. (2), Z. M. i B. K. . Poza tym, nielogiczne i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem jest, by H. K. remontowała i finansowała remont domu, który już podarowała wnukom i w którym nie mieszkała.

Sąd nie przeprowadził dowodu z zeznań świadka, P. S., gdyż powódka cofnęła wniosek o jego przesłuchanie.

Powódka nie udowodniła, iż w chwili śmierci matki byłą osobą trwale niezdolną do pracy.

Sąd zważył, co następuje:

Art. 991 kc przewiduje, iż zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny o pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni- dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału ( zachowek); jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku lub jego uzupełnienia. Przy obliczaniu zachowku dolicza się do spadku darowizny uczynione przez spadkodawcę wg zasad przewidzianych w przepisach art. 993 – 997 kc.

Na podstawie powyższego przepisu powódce przysługuje żądanie zachowku, stanowiącego ½ przypadającego jej udziału spadkowego w przypadku dziedziczenia ustawowego.

Na wstępie należy zauważyć, że żaden ze spadkodawców nie pozostawił po sobie żadnego majątku; jedyne składniki majątkowe przekazali oni za życia swoim zstępnym w postaci darowizn. Stąd też substratem zachowku jest wyłącznie wartość tych darowizn, a więc darowizna spadkobierców na rzecz powódki w postaci 400.000 ( starych) złotych w 1984r. oraz darowizna H. K. na rzecz pozwanych, A. K. i M. K. (1) w postaci własności nieruchomości położonej w P. przy ul. (...) w 2008r.

Nie stanowi darowizny przeniesienie własności nieruchomości rolnych na rzecz M. i W. K., dokonane w trybie przepisów ustawy z dnia 14 grudnia (...). o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i ich rodzin. Przekazanie gospodarstwa rolnego następcy jest umową o charakterze cywilnoprawnym, odmienną od umowy darowizny; przyczyną jej zawarcia jest dążenie do uzyskania świadczeń z tytułu ubezpieczeń społecznych, nie zaś wola nieodpłatnego przysporzenia. Stąd też wartość gospodarstwa rolnego przekazanego w powyższym trybie nie podlega uwzględnieniu przy obliczaniu zachowku ( v. uchwała SN z dnia 21czerwca 2012r., III CZP 29/12).

Skoro zatem spadkodawcy nie pozostawili żadnego majątku spadkowego a W. K. nie otrzymał od nich darowizny, powódce nie przysługuje wobec brata roszczenie o zachowek, nie istnieje bowiem substrat zachowku.

Także wobec M. K. (2) nie służy jej żądanie zachowku, pozwana nie jest bowiem spadkobiercą J. i H. K., nie otrzymała także od nich żadnej darowizny, która z mocy art.1000 kc, podlegałaby doliczeniu do spadku.

W odniesieniu do A. K. i M. K. (1), spadkobierców testamentowych H. K., podnieść trzeba, że spadkodawczyni dokonała wydziedziczenia córki. Skutkiem zaś wydziedziczenia jest zgodnie z art. 1008 kc pozbawienie wydziedziczonego zachowku. W pierwszej kolejności więc należało rozważyć, czy doszło do skutecznego wydziedziczenia powódki w rozumieniu przesłanek powyższego przepisu, w takim bowiem przypadku nie istnieje potrzeba badania stanu i wartości darowizn poczynionych przez H. K. na rzecz córki i wnuków. Wydziedziczenie nastąpiło w testamencie, którego ważność potwierdził sąd w postępowaniu spadkowym, a podstawa wydziedziczenia, podana przez spadkodawczynię, zawiera się w katalogu przyczyn wydziedziczenia z art. 1008kc; brak opieki nad spadkodawczynią zakwalifikować należało jako niedopełnianie obowiązków rodzinnych, a okrutne postępowanie jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

K. G. była w konflikcie z matką od 1989r., od czasu, kiedy obraziła się na matkę za to, że rodzice przepisali gospodarstwo rolne braciom, doszło wówczas między nimi do awantury, w czasie której powódka wyzywała matkę, mówiła do niej wulgarne słowa, od tego czasu też nigdy już nie odwiedziła matki, nie interesowała się jej życiem, zdrowiem, jej potrzebami. Nawet, kiedy odwiedzała brata, nie rozmawiała z matką, nie próbowała nawiązać z nią kontaktów, pogodzić się. Swoim zachowaniem wobec matki pogarszała ich relacje; wyzywała matkę, odzywała się do niej wulgarnie, zgłaszała nieuzasadnione pretensje. Doprowadziła do tego, że H. K. unikała córki, nie chciała się z nią spotkać nawet przypadkiem w czasie jej wizyty u W., próbowała w ten sposób uniknąć ze strony córki dalszych przykrości. W następnych latach H. K. miała żal do córki, że kwestionuje testament S., że „ciąga ją po sądach” , bała się, że przez oskarżenia córki o fałszerstwo testamentu trafi do więzienia. Niewłaściwe zachowanie K. G. wobec matki na pogrzebie brata także było przyczyną zdenerwowania spadkodawczyni i żalu wobec córki.

Wszystkie te okoliczności wywołały u H. K. tak duży dystans wobec córki i negatywne wobec niej uczucia, że nie chciała jej obecności ani w szpitalu, ani na własnym pogrzebie, a w efekcie podjęła decyzję o wydziedziczeniu. H. K. zasadnie więc w 2008r. miała żal, że córka się nią nie opiekowała i postępowała wobec niej okrutnie. Wprawdzie spadkodawczyni nie była osobą wymagającą stałej pomocy, była samodzielna w codziennych sprawach, ale rzeczą oczywistą jest, że każdy rodzic oczekuje od dzieci zainteresowania jego sprawami, okazania uczuć, traktowania z szacunkiem, oczekuje kontaktu z dzieckiem, oferty pomocy chociażby w drobnych sprawach, tak, by czuł, że jest ważną osobą dla swojego dziecka. Takie oczekiwania wobec córki miała także spadkodawczyni, miała przecież do niej żal, że nie opiekuje się nią, że sama jeździ na badania, na zakupy, że sama musi wszystko sobie załatwiać, że córka odwróciła się od niej, że nie przyjeżdża, nie odwiedza jej. Trzeba podkreślić, że taki stan trwał przez wiele lat, prawie 20. Powódka nie wykazała cierpliwości, ani zaangażowania w odbudowanie właściwych relacji z matką, nie podjęła nawet takiej próby, a przecież ze strony matki nie było takich zachowań, które by wykluczały podjęcie prób nawiązania relacji, nie było także obiektywnych przeszkód, które by to uniemożliwiły. Wprawdzie H. K. miała za złe córce stracone pieniądze na zakup nieruchomości, jej sposób życia ( zmiana mężczyzn), ale były to uprawnione zachowania rodzica względem dorosłego dziecka i nie stanowiły przyczyny zerwania kontaktów między nimi.

Z tych wszystkich względów uznano, iż zasadnie H. K. wydziedziczyła córkę z powodu niedopełniania przez nią obowiązków rodzinnych i nagannego zachowania, sprzecznego z zasadami współżycia społecznego i nie przebaczyła jej tego. Powódce nie służy zatem zachowek po matce i powództwo należało z tej przyczyny oddalić wobec pozwanych, A. i M. K. (1).

Na marginesie rozważań podkreślić należy, że nawet gdyby wydziedziczenie nie było skuteczne, żądanie powódki nie zostałoby uwzględnione. Otrzymała ona bowiem od matki darowiznę pieniężną, której wartość ( równowartość ok. 2 ha ziemi, bowiem darowizna uczyniona została przez oboje rodziców) z pewnością przewyższa należny jej zachowek, druga bowiem darowizna dotyczyła nieruchomości o powierzchni 384 m 2 , zabudowanej budynkiem mieszkalnym w złym stanie technicznym. Zsumowanie wartości tych darowizn i obliczenie zachowku powódki w ¼ tej wartości ( ½ x ½ ), przekroczy - w ocenie sądu - kwotę zachowku, która przysługiwałaby powódce.

Na podstawie § 6 pkt 7 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dn. 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1348 z późn. zm.) sąd przyznał adw. A. H. wynagrodzenie za pomoc prawną udzieloną z urzędu.