Sygn. akt I ACa 52/13
Dnia 29 maja 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Michał Kłos (spr.) |
Sędziowie: |
SSA Anna Cesarz SSA Wiesława Kuberska |
Protokolant: |
stażysta Joanna Płoszaj |
po rozpoznaniu w dniu 29 maja 2013 r. w Łodzi
na rozprawie
sprawy z powództwa Z. J.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...)z siedzibą w W.
o zadośćuczynienie, odszkodowanie, rentę i ustalenie
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z dnia 8 października 2012 r. sygn. akt II C 463/11
1. oddala obie apelacje;
2. znosi wzajemnie koszty procesu pomiędzy stronami w postępowaniu apelacyjnym.
I ACa 52 / 13
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 61.850 zł tytułem dalszego zadośćuczynienia z odsetkami w wysokości ustawowej, poczynając od dnia 1 sierpnia 2010 r., kwotę 7.145,42 zł tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi: od kwoty 4.653 zł, poczynając od dnia 1 sierpnia 2010 r. i od kwoty 2.492,42 zł od dnia 12 kwietnia 2011 r., kwotę 153,90 zł jako odszkodowanie obejmujące naprawę roweru z odsetkami w wysokości ustawowej, poczynając od dnia 1 sierpnia 2010 r. i kwoty po 270 zł miesięcznie tytułem renty na zwiększone potrzeby, poczynając od dnia 1 kwietnia 2011 r. i na przyszłość, płatne w terminie do dnia 10 - go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat, z tym, że data początkowa biegu odsetek od raty renty za kwiecień 2011 r. przypada na 12 kwietnia 2011 r. Ponadto ustalił odpowiedzialność pozwanego wobec powódki za dalsze następstwa wypadku z dnia 23 czerwca 2009 r. nie ujawnione na dzień wyrokowania a mogące ujawnić się w przyszłości, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz orzekł o kosztach procesu. Powyższy wyrok zapadł w szczególności w oparciu o następujące ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny podziela:
Powódka w dniu 23 czerwca 2009 r. uległa wypadkowi drogowemu spowodowanemu przez kierującego pojazdem mechanicznym ubezpieczonego od odpowiedzialności cywilnej przez pozwanego. W tym dniu ok. g. 15.00 jechała rowerem ulicą (...) w kierunku skrzyżowania z ulicą (...). Na tym samym pasie w tym samym kierunku jechał samochodem C. (...) B. J.. Na skrzyżowaniu ulic trwały roboty budowlane w związku z czym cały pas ulicy (...) przed skrzyżowaniem wyłączony był z ruchu. Roboty były oznakowane, obowiązywało na tym odcinku drogi ograniczenie prędkości do 30 km/h. Powódka jechała przy prawej krawędzi jezdni. Zbliżając się do linii ciągłej lewą ręką zasygnalizowała zamiar zmiany kierunku ruchu, obejrzała się do tyłu i zobaczyła samochód, następnie – nadal sygnalizując manewr skrętu - skręciła w lewo w ul. (...). Przed skrętem nie upewniła się drugi raz, czy pas jezdni jest wolny. Jadący za nią B. J., który jechał z nadmierną prędkością, uderzył w powódkę. Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Zgierzu z dnia 16 czerwca 2010 r. w sprawie II K 354 / 09 uznany został za winnego tego, że w dniu 23 czerwca 2009 r. w Z. w woj. (...) w sposób nieumyślny naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki C. o nr rej. (...) przekroczył dozwoloną prędkość o 9,2 km/h oraz nie zachował szczególnej ostrożności i nie upewniając się co do możliwości bezpiecznego wykonania wyprzedzania, podjął ten manewr i doprowadził do zderzenia z kierującą rowerem Z. J., wykonującą manewr skrętu w lewo po wcześniejszym zasygnalizowaniu manewru ręką, czym nieumyślnie spowodował obrażenia ciała u Z. J. w postaci wieloodłamowego złamania nasady dolnej kości piszczelowej prawej, stłuczenia łokcia prawego tj. obrażeń naruszających czynności ciała na czas powyżej siedmiu dni, tj. o przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.
W następstwie obrażeń powstałych w trakcie wypadku powódka doznała wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej w obrębie 1/3 dalszej i przynasady, ograniczenia ruchomości w stawie skokowym górnym z wtórnymi zmianami zwyrodnieniowymi, stanu po urazie prawego stawu łokciowego stanu po urazie głowy, skutkujących 35 % trwałego uszczerbku na zdrowiu. Zmuszona była poddać się operacji, kilkakrotnie przebywała w szpitalu. Wymagała pomocy innych osób przez okres ok. 6 miesięcy po wypadku. Z punktu widzenia ortopedycznego rokowania na przyszłość powódki komplikuje powstanie wczesnych zmian zwyrodnieniowych podudzia ze stawem skokowym. W przyszłości może dojść do zesztywnienia stawu skokowego. Zdarza się to w 30 % przypadków, nie można przewidzieć, czy wystąpi ono u powódki. U powódki wystąpiły również zaburzenia adaptacyjne o obrazie lękowo – depresyjnym. Z racji tego stanu zmuszona była poddać się terapii psychologicznej.
Dokonując powyższych ustaleń faktycznych w części obejmującej przebieg wypadku Sąd pierwszej instancji nie dał wiary zeznaniom świadków B. J. i K. L., uznając za wiarygodne zeznania powódki. Zeznania powódki Sąd Okręgowy uznał za zgodne z ustaleniami sądu zawartymi w wyroku skazującym świadka B. J., którymi uznał się związanym zgodnie z art. 11 k.p.c. Odwołując się do opinii biegłego A. S. Sąd pierwszej instancji uznał, że powódka przyczyniła się do wypadku w 10 % nie upewniwszy się należycie, czy wykonanie planowanego przez nią manewru skrętu nie spowoduje zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu. Tym samym naruszyła obowiązek wynikający z art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym ( tekst jednol. Dz. U. z 2005 r., Nr 108, poz. 908 ze zm.). Wprawdzie obejrzała się przed omijaniem terenu robót, ale nie przed samym rozpoczęciem skrętu.
W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne oraz ocenę materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji uznał, że odpowiedzialność posiadacza pojazdu mechanicznego wynika z art. 436 § 1 w zw. z art. 435 § 1 k.c. Odpowiedzialność pozwanego za szkodę powódki wynika zatem z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ze zm. – dalej jako: „ustawa z 2003 r.”).
O należnym zadośćuczynieniu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 445 § 1 k.c. Jako odpowiadającą rozmiarowi krzywdy kwotę z tytułu zadośćuczynienia Sąd pierwszej instancji przyjął sumę 80.000 zł. Kwota ta pozwoli na zrekompensowanie powódce doznanych cierpień, konieczności pobytu szpitalu, zdania się na pomoc osób trzecich, 35 - % trwałego uszczerbku na zdrowiu. Suma ta podlegała obniżeniu o wypłaconą powódce w postępowaniu likwidacyjnym kwotę 10.150 zł oraz pomniejszona o 10 % z tytułu przyczynienia się. Także zasądzone na podstawie art. 444 k.c. kwoty z tytułu odszkodowania i renty Sąd pierwszej instancji pomniejszył o przyjęte przyczynienie do kwot odpowiednio 7.145,35 zł i 153,42 zł ( ta ostatnia suma z tytułu zniszczonego roweru ) oraz – z tytułu renty – do kwot po 270 zł miesięcznie. Na podstawie art. 189 k.p.c. Sąd pierwszej instancji ustalił odpowiedzialność strony pozwanej wobec powódki za dalsze następstwa wypadku z dnia 23 czerwca 2009 r. nie ujawnione na dzień wyrokowania, a mogące ujawnić się w przyszłości. O należnych odsetkach ustawowych Sąd pierwsze instancji orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. zaś o kosztach procesu na podstawie art. 100 k.p.c.
Powyższy wyrok zaskarżyły obie strony. Strona pozwana zaskarżyła wyrok w części zasądzającej zadośćuczynienie przekraczające kwotę 45.850 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1 sierpnia 2010 r., w części zasądzającej odszkodowanie przekraczające kwotę 5.445,56 zł z odsetkami ustawowymi od kwoty 3.507 zł od dnia 1 sierpnia 2010 r. i od kwoty 1.938,56 zł od dnia 12 kwietnia 2011 r., w jakiej zasądza odszkodowanie ponad kwotę 119, 70 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1 sierpnia 2010 r., w jakiej zasądza rentę w wysokości ponad kwotę 210 zł miesięcznie, w części w jakiej ustala odpowiedzialność pozwanego na przyszłość oraz częściowo w zakresie kosztów procesu. Zarzuciła naruszenie prawa materialnego – art. 11 k.p.c. poprzez przyjęcie związania ustaleniami wyroku karnego co do prawidłowego sygnalizowania przez powódkę manewru skrętu w lewo. Ponadto zarzuciła naruszenie art. 232 k.p.c. poprzez nieuzasadnione danie w całości wiary zeznaniom powódki w części w której opisywała sygnalizowanie manewru skrętu w lewo, art. 362 k.c. poprzez przyjęcie przyczynienia powódki w wysokości 10 %, podczas gdy powinno być ono ustalone na poziomie 30 % oraz art. 189 k.p.c. w zw. z art. 34 i 35 ustawy z 2003 r. i art. 362 k.c. i art. 316 k.p.c. poprzez zbyt ogólnikowe sformułowanie wyroku i nieuwzględnienie przyczynienia. W konkluzji wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w zaskarżonej części. Wniosła również o oddalenie apelacji powódki i zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.
Powódka zaskarżyła wyrok w zakresie oddalonej części zadośćuczynienia ponad kwotę 61,850 zł oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Zarzuciła naruszenie prawa materialnego – art. 445 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zasądzenia zadośćuczynienia w wysokości nieadekwatnej do rzeczywistego rozmiaru krzywdy oraz naruszenie art. 100 k.p.c. przez niewłaściwe rozdzielenie kosztów procesu. Wniosła również o oddalenie apelacji strony pozwanej i zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Przystępując do oceny zasadności apelacji pozwanego należy przede wszystkim podzielić pogląd Sądu pierwszej instancji dotyczący zakresu związania sądu cywilnego prawomocnym wyrokiem karnym na gruncie art. 11 k.p.c. Jak przyjmuje się w doktrynie, sąd cywilny wiążą tylko zawarte w sentencji wyroku skazującego ustalenia okoliczności dotyczące osoby sprawcy, czynu przypisanego oskarżonemu i przedmiotu przestępstwa. Nie są natomiast wiążące inne ustalenia faktyczne sądu karnego dotyczące okoliczności ubocznych, wykraczające poza elementy stanu faktycznego przestępstwa, nawet jeśli są zawarte w sentencji wyroku karnego i w uzasadnieniu wyroku, chyba że chodzi o ustalenia stanowiące konieczną przesłankę określenia przestępstwa przypisanego w sentencji wyroku (zob. T. Ereciński w: Kodeks postępowania cywilnego, Komentarz, Część pierwsza postępowanie rozpoznawcze, Część druga Postępowanie zabezpieczające, tom 1, praca zbiorowa pod red. T. Erecińskiego, Warszawa 2006, s. 102). Wbrew odmiennemu poglądowi apelującej, ustalenia przez sąd karny sposobu sygnalizacji przez powódkę manewru skrętu odnoszą się do znamienia przedmiotowego przestępstwa opisanego w art. 177 § 1 k.c. jakim jest naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu na które składa się dokładny opis zachowania sprawcy. Opatrzenie przez Sąd Okręgowy opisu dokonanego przez powódkę manewru przymiotnikiem „prawidłowy”, nie dezawuuje rozumowania tegoż sądu. Nie oznacza bowiem – wbrew apelującej – że sąd w sposób nieuprawniony, albowiem wbrew literalnemu brzmieniu sentencji wyroku, rozszerzył w ten sposób zakres związania wyrokiem karnym. Sąd ten uznał jedynie, że z obu wersji zachowania powódki: prezentowanej przez świadków B. J. i K. L. oraz przez samą powódkę wiarygodna jest wersja powódki. O ile bowiem świadkowie J. i L. wykluczali sygnalizację skrętu przez powódkę – ( k. 194 o, 195 ), o tyle powódka twierdziła, że w trakcie omijania barierek i przed skrętem w ul. (...) cały czas miała wyciągnięta rękę w lewo - ( k. 308 o.). Ta wersja jest zbieżna z ustaleniami wyroku zapadłego w sprawie karnej. W konsekwencji należy uznać, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał się związanym ustaleniami wyroku sądu karnego, odnoszącymi się do sygnalizacji przez powódkę manewru skrętu w lewo. Ustalenia, którym sąd karny dał wyraz w uzasadnieniu dla sądu w tej sprawie nie miały charakteru wiążącego. Przyjęcie związania wyrokiem karnym po myśli art. 11 k.p.c. nie zwolniło sądu w całości od dokonywania ustaleń odnoszących się do przebiegu wypadku, ponieważ sama sygnalizacja manewru stanowiła jedynie element sekwencji zdarzeń mającej znaczenie z punktu widzenia art. 362 k.c. Konieczne było jeszcze ustalenie jak długo trwała sygnalizacja. Miało to jednak – jak o tym była wyżej mowa - znaczenie dla oceny całości materiału dowodowego w zakresie zakwestionowanym w apelacji tj. dla wyboru jednego z dwóch wariantów opinii biegłego A. S. ( wariant pierwszy ) oraz dla oparcia się na zeznaniach powódki w tej części, w której opisywała swoje zachowanie i nieprzyznania waloru wiarygodności zeznaniom świadków B. J. i K. L.. Kończąc tę część wywodów należy stwierdzić, że zeznania powódki w których relacjonuje, że sygnalizowała manewr skrętu w lewo wyciągniętą ręką aż do samego skrętu pozostają w zgodzie z ustaleniami sądu karnego, którym sąd ten dał wyraz w sentencji wyroku.
Konsekwencją przyjęcia niezasadności zarzutów naruszenia art. 11 i 232 k.p.c. jest również uznanie, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo zastosował art. 362 k.c. Jeśli bowiem powódka prawidłowo sygnalizowała manewr skrętu w lewo, jedynym zarzutem, jaki można jej postawić jest niedostateczna obserwacja jezdni przed samym skrętem w ul. (...). Biorąc pod uwagę zachowanie kierującego pojazdem mechanicznym, który wjechał w zwężony odcinek jezdni, widząc rowerzystkę pokazującą zamiar skrętu, na dodatek poruszając się z nadmierną prędkością ( blisko 40 km/ha ) wypada zgodzić się z opinią biegłego, który uznał, że powódka przyczyniła się do wypadku w znacznie mniejszym zakresie, niż świadek B. J. – ( uzupełniająca opinia biegłego A. S. – k. 308 ). Uzasadnia to przyjęcie przyczynienia się po stronie powódki na poziomie 10 %.
Nie można również podzielić zarzutu naruszenia art. 189 k.p.c. Wbrew odmiennemu poglądowi apelującego, sentencja wyroku w tej części nie ma charakteru ogólnikowego. Odnosi się w istocie do roszczeń mogących powstać w przyszłości po stronie powódki a mających swoje następstwa w konsekwencjach wypadku za który strona pozwana ponosi odpowiedzialność.
Brak również podstaw do uwzględnienia w części ustalającej wyroku odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku w przyszłości ewentualnego przyczynienia się poszkodowanego do wyrządzenia szkody. Sądowi Apelacyjnemu w niniejszym składzie znany jest pogląd wyrażony w uchw. ( 7 ) SN z dnia 17 kwietnia 1970 r., III PZP 34 / 69, OSNC 1970, Nr 12, poz. 217 ) i w orzecznictwie niektórych sądów ( vide – wyr. SA w Gdańsku z dnia 15 marca 2013 r., I ACa 3/13 ). W orzeczeniu SN wypowiedziano następującą tezę: W sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie określonego świadczenia nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia. W razie przyczynienia się poszkodowanego do szkody sąd określa również w sentencji stopień tego przyczynienia się. W uzasadnieniu SN uznał, że ponieważ ustalenie w sentencji wyroku zakresu odpowiedzialności pozwanego wiąże na zawsze sąd i strony, przeto pominięcie w sentencji kwestii przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, jeśli miało ono miejsce, doprowadzi do ustalenia stosunku prawnego niezgodnego z rzeczywistą treścią stosunków faktycznych i prawnych, leżących u podstaw ustalenia odpowiedzialności za szkody (art. 3 § 2 i 316 § 1 k.p.c.). Braku tego nie można by nawet sanować potem w procesach o świadczenia z tytułu później powstałych szkód, a to wobec prawomocnego już ustalenia odpowiedzialności pozwanego w związku z przyczynieniem się za przyszłe szkody w takim zakresie, w jakim została ona określona w sentencji wyroku ustalającego. Poglądu tego i wspierającej go argumentacji, które z resztą w późniejszym orzecznictwie nie pojawiają się, Sąd Apelacyjny jednak nie podziela z następujących względów.
Po pierwsze, instytucja przyczynienia się do powstania szkody ma wpływ na rozmiar należnego odszkodowania, nie odnosi się natomiast do zakresu odpowiedzialności pozwanego za szkodę. Przyczynienie należy do stanu faktycznego i jest kwestią wysokości żądania. Z tych przyczyn w orzecznictwie przeważa stanowisko, że nie może być ono objęte wyrokiem wstępnym ( tak wyr. SN z dnia 9 września 1984 r., II CR 286 / 84, LEX nr 8614, z dnia 24 września 2009 r., IV CSK 207 / 09, OSNC 2010, nr 4, poz. 58 ). Brak zatem podstaw wynikających z natury prawnej przyczynienia do ujęcia go w sentencji wyroku ustalającego odpowiedzialność.
Po drugie, przyczynienie w sposób pośredni znajduje wyraz w sentencji wyroku poprzez ograniczenie kwotowe zasądzonych sum, niezależnie od tego, że sąd daje wyraz swoim ustaleniom w tym zakresie w uzasadnieniu. Nie można zatem zasadnie bronić poglądu, że sądy w toku ewentualnych dalszych postępowań nie będą związane przyjętym w niniejszym procesie stopniem przyczynienia się do powstania szkody.
Kierując się powyższymi argumentami, jak również treścią art. 385 k.p.c., należało oddalić apelację strony pozwanej w całości.
Apelacja powódki również nie zasługuje na uwzględnienie. Ustalenie należnego zadośćuczynienia jest wyrazem prawa sędziowskiego, co oznacza, że w jego proces wpisana jest znaczna doza dyskrecjonalnego uznania, opartego na całości elementów danego stanu faktycznego. Oznacza to, że sąd drugiej instancji, który zachowuje pełną swobodę jurysdykcyjną w granicach zaskarżenia, może zmienić zasądzone zadośćuczynienie tylko wówczas, gdy sąd pierwszej instancji nie uwzględnił którejś z przesłanek mających wpływ na rozmiar krzywdy, bądź rażąco wadliwie ją ocenił. Należy stwierdzić, że - ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia - Sąd Okręgowy nie pominął żadnego z istotnych czynników składających się na rozmiar krzywdy powódki. Powódka w następstwie obrażeń wynikających z wypadku doznała znacznych cierpień, zmuszona była kilkakrotnie przebywać w szpitalu, przy czym pierwszy pobyt trwał 21 dni. Musiała również poddać się długotrwałej rehabilitacji. Przez ok. 6 miesięcy była skazana na pomoc osób trzecich w bieżącym funkcjonowaniu. Doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu wynoszącego 35 %. Nie odzyskała pełnej sprawności. Należy jednak uznać, że kwota 80.000 zł ( przyjęta jako należne zadośćuczynienie ) jest kwotą odpowiednią do skali doznanej krzywdy, mieszczącą się w ramach uznania sędziowskiego i odpowiada wymogom art. 445 § 1 k.c.
Sąd pierwszej instancji miał podstawy do zaliczenia na jej poczet przyznanej w toku postępowania likwidacyjnego kwoty. Okoliczność, że kwota ta wypłacona została przed wszczęciem postępowania nie ma znaczenia. Istotne jest bowiem, że wypłata nastąpiła w ramach danego postępowania likwidacyjnego.
Nie naruszył również Sąd pierwszej instancji art. 100 k.p.c. rozstrzygając o koszach procesu. Apelująca zdaje się pomijać, że – dokonując stosownego obrachunku – należy brać pod uwagę również koszty strony pozwanej, która w 28 % wygrał proces. Należy się więc jej zwrot od powódki 28 % poniesionych przez nią kosztów.
Mając powyższe względy, jak również treść art. 385 k.p.c. apelację powódki należało oddalić.
O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono na podstawie art. 100 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. uznając, że obie strony uległy w zbliżonych proporcjach.