Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 353/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

20 listopada 2014r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Barbara Jankowska - Kocon

Sędziowie

SO Irena Dobosiewicz

SO Janusz Kasnowski (spr.)

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 20 listopada 2014r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa A. J.

przeciwko Ł. B.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 30 stycznia 2014r. sygn. akt. I C 3313/12

1/ zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1000 zł (jeden tysiąc) z ustawowymi odsetkami od dnia 20 listopada 2014 roku i oddala powództwo w pozostałej części,

b)  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 187 zł (sto osiemdziesiąt siedem) tytułem zwrotu kosztów postępowania,

2/ oddala apelację w pozostałej części,

3/ zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 198,50 zł (sto dziewięćdziesiąt osiem 50/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

II Ca 353 / 14

UZASADNIENIE

Powód A. J. domagał się od pozwanego Ł. B. zasądzenia kwoty 4 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w następstwie naruszenia jego dóbr osobistych (jego czci) oraz kwoty 6 000 zł odszkodowania także pozostającego w związku z zawinionym zachowaniem pozwanego, a także zwrotu kosztów postępowania.

Pozwany Ł. B. wniósł o oddalenie powództwa.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 stycznia 2014r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo.

Sąd ustalił, że w dniu 03.08.2011r. pozwany Ł. B. - celem realizacji kontaktów ze swoją córką ustalonych sądownie - udał się do miejsca zamieszkania matki jego dziecka E. L., ale nikogo tam nie zastał. Z uwagi na fakt, że jego była konkubina utrudniała mu kontakty z dzieckiem postanowił ten fakt zgłosić na Policji. W drodze do komisariatu zauważył samochód pozwanego A. J., konkubenta babki jego dziecka. Pozwany zajechał powodowi drogę tak, by ten nie mógł odjechać z miejsca postoju. Domagał się wyjaśnień na temat miejsca pobytu jego córki. Oskarżał pozwanego o porwanie dziecka, był zdenerwowany. W międzyczasie powód zadzwonił do swojej matki, która przyszła na miejsce zdarzenia. W celu rozwiązania sprawy strony postępowania udały się do pobliskiego Komisariatu Policji na Osiedlu (...) w B..

Dopiero po interwencji funkcjonariuszy Policji pozwany przestawił samochód tak, by powód mógł odjechać. W dniu zdarzenia około godziny 19 00– 19 30 powód miał umówione spotkanie z klientem we W., na które nie zdążył dojechać. Z uwagi na opóźnienie i zbliżający się koniec sezonu letniego kontrahentka zrezygnowała z zakupu towaru (głównie ze srebra i bursztynu) od powoda. Powód handluje drobną biżuterią rozprowadzając towar do małych punktów handlowych. Zamówiony przez I. N. towar powód sprzedał w późniejszym czasie innym kontrahentom.

Przechodząc do oceny prawnej tych ustaleń Sąd Rejonowy stwierdził, że podczas ustalonego incydentu między stronami nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda A. J. przez pozwanego Ł. B., w szczególności jego czci (w ujęciu art.23 kc). Za wątpliwe uznał zaznania świadka H. B. (matki pozwanego), że jej syn nie używał wobec powoda słów wulgarnych i go nie obrażał, bowiem pozostawały one w sprzeczności z wyjaśnieniami powoda, charakterem pozwanego oraz istotą całego zajścia. W świetle zasad doświadczenia życiowego uznał za wielce prawdopodobne, że pozwany był wobec powoda niegrzeczny, ale czynił to nie w celu jego obrażenia, a uzyskania informacji o miejscu pobytu małoletniego dziecka, z którym nie mógł tego dnia się spotkać, pomimo sądownie ustalonych kontaktów. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka C. K., bowiem zarówno pozwany, jak i jego matka H. B. zeznali, że na miejscu nie było innych osób, ich obecności nie potwierdził też świadek G. M. (policjant, któremu powód zgłosił potrzebę interwencji). Także sam powód zeznając swobodnie nie wskazał, aby świadek ten był obecny przy zdarzeniu, a wspomniał o nim dopiero po pytaniu swojego pełnomocnika. Poddaje to – zdaniem Sądu - w wątpliwość twierdzenie świadka C. K., że był na miejscu zdarzenia i słyszał kłótnię stron. Powód nie wykazał też, że zdarzenie z udziałem pozwanego odbiło się negatywnie zarówno w relacjach z sąsiadami, jak i jego kontrahentami. Nie ulega wątpliwości – zdaniem Sądu – że sprawy dotyczące realizacji ustalonych sądownie kontaktów z dzieckiem wywołują silne emocje, zwłaszcza że pozwany i matka jego dziecka są ze sobą wyjątkowo silnie skonfliktowani. Mogło zatem dojść do wypowiedzenia słów, które druga strona mogła odebrać jako przykre lub obraźliwe.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że wśród dóbr osobistych podlegających ochronie ustawodawca wskazał też cześć człowieka (art.23 kc), pod czym należy rozumieć – z jednej strony godność osobistą obejmującą wyobrażenie człowieka o własnej wartości oraz oczekiwanie szacunku ze strony innych ludzi, a z drugiej jego dobre imię, a więc dobrą opinię innych ludzi, szacunek, którym obdarza daną osobę otoczenie. Naruszenie godności osobistej polega z reguły na ubliżeniu komuś lub obraźliwym zachowaniu wobec niego, natomiast naruszenie dobrego imienia polega na pomówieniu człowieka o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. W wypadku naruszenia dóbr osobistych polegającego na obrazie czci uwzględniać należy nie tylko znaczenie słów, ale również kontekst sytuacyjny, w którym zostały użyte. W ocenie Sądu powód A. J. nie doznał w istocie żadnej krzywdy, nie ucierpiała jego dobra cześć ani dobre imię. Jeśli nawet pozwany Ł. B. powiedziałdo powoda przykre słowa, to czynił to nie w celu jego obrażenia, ale umożliwienia kontaktów z dzieckiem, którego w tym dniu nie zastał w domu. Wprawdzie pozwany wypowiadał słowa w miejscu publicznym, ale nie było innych świadków zdarzenia, nie wywołało ono negatywnych skutków dla powoda w kontaktach z sąsiadami. Sąd Rejonowy podkreślił, że krzywdą nie jest jedynie dyskomfort psychiczny, a o takim w zasadzie powód mówił.

Zatem przyjmując ostatecznie, że zdarzenie między powodem i pozwanym miało charakter incydentalny i błahy, a w konsekwencji nie doprowadziło do naruszenia dóbr osobistych powoda Sąd Rejonowy uznał, że brak było podstaw do uwzględnienia żądania zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 4 000 zł.

W ocenie Sądu brak było również uzasadnionych podstaw do uwzględnienia roszczenia powoda w zakresie odszkodowania w kwocie 6 000 zł z tytułu utraconych korzyści (w ujęciu art.361§1 i 2 kc). Z tego przepisu wynika, że naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Szkoda w postaci utraconych korzyści obejmuje wszystko to co weszłoby do majątku poszkodowanego z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, gdyby nie zdarzenie wywołujące szkodę. W niniejszej sprawie powód nie wykazał, aby w związku ze zdarzeniem z dnia 03.08.2011r. poniósł jakąkolwiek szkodę w postaci utraconych korzyści. O ile powód dowiódł, że nie doszło do transakcji ze świadek I. N., to nie wykazał, że stracił całe 6 000 zł, skoro na powyższą kwotę składała się cena następnie sprzedanego towaru (bliżej nieokreślonego zresztą), koszty uzyskania przychodu oraz marża (zysk). Powód nie utracił bezpowrotnie tych towarów, bo przyznał, że sprzedał je w okresie późniejszym. Dlatego też i w tym zakresie Sąd Rejonowy oddalił powództwo A. J..

W apelacji od wyroku powód A. J. domagał się jego zmiany poprzez:

- zasądzenie od pozwanego kwoty 1000zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się orzeczenia;

- zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 977złtytułem odszkodowania za utracone korzyści w postaci zarobku z transakcji handlowej wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się orzeczenia oraz zasądzenie zwrotu kosztów postepowania w sprawie, w tym postępowania apelacyjnego według norm przepisanych, a ewentualnie:

- jego uchylenia i przekazania sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Apelujący zarzucił Sądowi Rejonowemu naruszenie przepisów postępowania, a dokładniej art.233§1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, a w konsekwencji poczynienie wadliwych ustaleń faktycznych, że:

- powód nie poniósł szkody podczas gdyż zebranego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że na skutek bezprawnego działania pozwanego, powód nie dokonał transakcji handlowej;

- dobra osobiste powoda nie zostały naruszone podczas gdy pozwany w sposób wulgarny obrażał powoda w miejscu jego zamieszkania, a zachowanie pozwanego w miejscu publicznym było obserwowane przez sąsiadów i nieograniczoną liczbę osób, a nadto, że na miejscu zdarzenia nie było świadków, podczas gdy z zasad doświadczenia życiowego, skupisko bloków przy ul. (...) w B. w godzinach popołudniowych, nie daje podstaw do wywodzenia takich wniosków;

- pozwany był wobec powoda niegrzeczny, ale czynił to nie w celu jego obrażenia, a jedynie uzyskania informacji o miejscu pobytu swojego dziecka, podczas gdy pozwany został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo określone w art.190 KK, a wulgarne i obraźliwe zachowania pozwanego w stosunku do powoda były zjawiskami częstymi.

W dalszej części apelacji skarżący przedstawił szersze uzasadnienie wyżej przywołanych zarzutów (k.175 – 182).

W odpowiedzi na apelację pozwany Ł. B. wniósł o jej oddalenie (k.196).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda A. J. podlegała uwzględnieniu w części, w jakiej twierdził, że wskutek zachowania pozwanego doszło do naruszenia jego dóbr osobistych (jego czci), a w konsekwencji zachodziły uzasadnione podstawy do zasądzenia na jego rzecz od pozwanego zadośćuczynienia w kwocie 1 000 zł. W pozostałym zakresie, a więc co do żądania zasądzenia jeszcze odszkodowania, apelacja była nieuzasadniona.

Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w sprawie, w szczególności co okoliczności zdarzenia w dniu 03.08.2011r., w którym pozwany Ł. B. zastawił swoim samochodem pojazd powoda, przez co ten nie mógł odjechać z miejsca zaparkowania. Nadto, że wdał się w awanturę z powodem, podczas której – jak Sąd określił – mógł użyć wobec powoda przykrych słów. Sąd Rejonowy nie pokusił się jednak o ustalenie, jakich to konkretnie słów pozwany używał wobec powoda, co – dla oceny naruszenia dóbr osobistych – ma jednak zasadnicze znaczenie. Dlatego w tym zakresie należało uzupełnić ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego.

Z konsekwentnych zeznań powoda wynikało, że pozwany odzywał się do niego niegrzecznie, wyzywał od starych ch…i porywaczy dzieci (k.140). W tym czasie, jak wynika z zeznań powoda, nie była obecna przy zdarzeniu matka pozwanego – świadek H. B., do której pozwany dopiero po chwili zadzwonił (k. 148). Świadek H. B. potwierdziła, że gdy syn Ł. B. zadzwonił, to ona była na poczcie (k.146). Zatem nie była obecna od początku zdarzenia, co – wbrew ocenie Sądu Rejonowego – nie daje podstaw do przyjęcia, że nie mógł widzieć i słyszeć jak przebiegało zdarzenie świadek C. K., któremu ten Sąd odmówił wiarygodności. Zeznał on, że przechodząc koło parkingu przez blokiem zauważył, że: samochód czarny zablokował wyjazd sąsiadowi, zastawił go, a ten młody człowiek (mowa o pozwanym) obrażał mojego sąsiada, a dalej, że pozwany: wyzywał sąsiada od starych ch.., wyzywał go też od złodziei dzieci (k.122). Jeżeli dodatkowo zważymy, że pozwany Ł. B. był już prawomocnie skazany za kierowanie gróźb karalnych wobec powoda A. J., to zeznania powoda w tej sprawie jawią się jako wiarygodne (wyrok nakazowy Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 09.01.2012r. w sprawie XVI K 3773/11 – k.4). Podobnie ocenił zeznania powoda – w części dotyczącej przebiegu zajścia i zachowania pozwanego - Sąd Rejonowy skoro uznał, że w ich świetle wątpliwe są zeznania świadka H. B. (matki pozwanego), że jej syn nie używał wobec powoda słów wulgarnych i go nie obrażał. Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom powoda A. J. jedynie w tej części, w jakiej twierdził, że zachowanie pozwanego spowodowało utratę jego dobrego imienia w oczach sąsiadów i kontrahentów.

Zatem mając tak uzupełnione ustalenia Sądu Rejonowego ocenić należało zarzuty apelującego (drugi i trzeci), którymi zmierzał do wykazania, że zachowanie pozwanego Ł. B. polegające na uniemożliwieniu powodowi wyjazdu z parkingu, a szczególności używanie wobec niego słów wulgarnych, stanowiło naruszenie jego czci w ujęciu art.23 kc. (tj. jego godności i dobrego imienia). Wbrew ocenie Sądu Rejonowego, jeżeli nawet między stronami dochodzi do nieporozumień, to nie uzasadnia to wulgarnego zachowania pozwanego wobec powoda, bo za takie należy uznać używanie słów typu: ty stary ch…Nie trzeba przekonywać, że są to określenia powszechnie uznane za obelżywe i używane bezprawnie w miejscu publicznym (tu na parkingu przez blokiem) naruszają godność człowieka i godzą w jego dobre imię. Nie można zachowania pozwanego Ł. B. usprawiedliwiać zdenerwowaniem wywołanym tym, że osoba trzecia (nie powód) utrudnia mu kontakty z małoletnim dzieckiem. Swoich racji winien bowiem dochodzić z wykorzystaniem innych możliwych środków natury prawnej i to wobec tego, kto jego prawa narusza lub w ich realizacji przeszkadza.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznał, że swoim bezprawnym zachowaniem w dniu 03.08.2011r. pozwany Ł. B. naruszył umyślnie dobra osobiste powoda A. J. (jego cześć), co uzasadnia zasądzenie od niego na rzecz powoda zadośćuczynienia w wysokości 1 000 zł (na podstawie art.448 kc w związku z art.23 kc). Taką kwotę zadośćuczynienia, która mieści się w granicach roszczenia powoda, uznać należy za odpowiednią w okolicznościach faktycznych tej sprawy. Wysokość zadośćuczynienia Sąd odwoławczy ustalił na dzień wyrokowania, stąd też i odsetki ustawowe zasądził od tej daty (art.481∫1 kc ).

Nie znajduje natomiast uzasadnienia zarzut 1 (pierwszy) apelacji powoda, którym zmierzał do wykazania, iż działanie pozwanego naraziło go na szkodę w postaci utraconych korzyści, jakie by osiągnął, gdyby w dniu 03.08.2011r. nie został zatrzymany przez pozwanego i zdążył dojechać na umówioną godzinę do W., gdzie miał dokonać sprzedaży wyrobów ze srebra i bursztynu za kwotę 6000 zł. W apelacji powód dochodził jedynie równowartości marży, jaką by uzyskał ze sprzedaży towaru zakupionego uprzednio za cenę niższą.

Rację ma Sąd Rejonowy, gdy stwierdza, że szkoda w postaci utraconych korzyści (w ujęciu art.361∫2 kc) obejmuje tylko to, co z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością weszłoby do majątku poszkodowanego, gdyby nie zdarzenie wywołujące szkodę. Nie czyniąc szerszego wywodu stwierdzić należy, że takiego prawdopodobieństwa uzyskania korzyści z transakcji handlowych powód nie wykazał. Powód twierdził, że tego dnia był umówiony we W., ale nie zdążył dojechać na godz.19 – 19 30. Zatem sprzedaż miała nastąpić wieczorem, a odbiorcą miała być świadek I. N., z którą pozostaje od kilku lat w stosunkach handlowych. W tych okolicznościach ani powód, ani w/w świadek nie byli w stanie racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego nie mogło dojść do transakcji handlowej nieco później, skoro powód i tak tego dnia pojechał do W. (jego zeznania – k.149). Z zeznań świadka I. N. wynikało, że następnego dnia pracownik jej punktu sprzedaży we W. wziął od powoda towar do sprzedaży, ale jedynie na małą kwotę (k.123). Jeżeli do tego zważymy na niesporną okoliczność, że nigdy wcześniej świadek I. N. nie zakupiła od powoda towaru za kwotę 6000 zł, a co najwyżej na kwotę o połowę niższą, to przy braku innych obiektywnych dowodów brak podstaw do przyjęcia, że mieli oni w tym dniu dokonać transakcji aż na kwotę 6000 zł. Wreszcie, co już słusznie zauważył Sąd Rejonowy, powód po jakimś czasie sprzedał towar (jego zeznania – k.149).

W tych okolicznościach faktycznych brak jest – zdaniem Sądu odwoławczego - uzasadnionych podstaw do przyjęcia za wykazane przez powoda, że gdyby w dniu 03.08.2011r. dojechał do W. na godzinę 19 – 19 30, to świadek I. N. zakupiłaby od niego towar (srebrną biżuterię i bursztyn) za kwotę 6 000 zł, a transakcja nie doszła do skutku tylko dlatego, że pozwany opóźnił jego wyjazd z B.. Powód nie wykazał ani samego faktu powstania szkody, ani związku przyczynowego między jej powstaniem a zachowaniem pozwanego (w ujęciu art.361∫1 i 2 kc).

Mając powyższe okoliczności na uwadze Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w sposób opisany w punkcie pierwszym swego orzeczenia (na podstawie art.386∫ 1 kpc). Oddalił apelację powoda w pozostałej części, jako nieuzasadnioną (na podstawie art.385 kpc). O kosztach postępowania w sprawie orzekł po myśli art.100 kpc i art.108∫1 kpc stosunkowo je rozdzielając. Za pierwszą instancję wysokość kosztów należnych powodowi wyznaczyła część opłaty od pozwu liczona od kwoty zasądzonego zadośćuczynienia (50 zł) oraz wynagrodzenie pełnomocnika (120 zł) powiększone o opłatę od pełnomocnictwa (17 zł). W przypadku drugiej instancji, w której powód utrzymał się z roszczeniem mniej więcej w połowie, wysokość kosztów wyznaczyła połowa opłaty sądowej od apelacji (48,50 zł) oraz wynagrodzenie pełnomocnika (150 zł). Wynagrodzenie pełnomocnika w obu instancjach sądowych zostało ustalone zgodnie z ∫6 pkt 4 oraz ∫13 ust.1 pkt 1 w związku z ∫6 pkt 3 rozporządzenia Min. Sprawiedliwości w sprawie wynagrodzenia za czynności adwokackie... (Dz.U. z 2013r. poz.491).