Sygn. akt II AKa 296/12Sygn. akt II AKa 296/12
Dnia 26 października 2012 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSA – Ewa Plawgo (spr.)
Sędziowie: SA – Marek Czecharowski
SA – Adam Wrzosek
Protokolant: st. sekr. sąd. Małgorzata Reingruber
przy udziale prokuratora Jerzego Mierzewskiego
po rozpoznaniu w dniu 26 października 2012 r.
sprawy:
1/ R. S. (1) oskarżonego z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.;
2/ P. W. (1) oskarżonego z art. 159 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 31§2 k.k.;
na skutek apelacji, wniesionych przez obrońców oskarżonych
od wyroku Sądu Okręgowego W. –. w. W.
z dnia 19 czerwca 2012 r., sygn. akt V K 152/10
1. zmienia wyrok w zaskarżonej części, tj. w pkt II co do R. S. (1) oraz na podstawie art. 435 k.p.k. w stosunku do Ł. P. w ten sposób, że w ramach czynu zarzucanego im w pkt II aktu oskarżenia uznaje ich za winnych tego, że dnia 12 kwietnia 2008 r. w pobliżu stacji PKP K., woj. (...), wspólnie z P. W. (1) wzięli udział w pobiciu G. M. (1), w wyniku którego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała powodujących rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni, narażając go tym samym na bezpośrednie niebezpieczeństwo skutku określonego w art. 156 § 1 k.k., to jest czynu z art. 158 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 158 § 1 k.k. wymierza im kary po 11 (jedenaście) miesięcy pozbawienia wolności;
2. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych w pkt 1 kar pozbawienia wolności zalicza okresy rzeczywistego pozbawienia wolności – R. S. (1) od dnia 14 kwietnia 2008 r. do dnia 06 stycznia 2009 r., a Ł. P. od dnia 15 kwietnia 2008 r. do dnia 06 stycznia 2009 r. oraz od dnia 21 kwietnia 2011 r. do dnia 29 maja 2011 r. i uznaje karę pozbawienia wolności za odbytą przez Ł. P. w całości;
3. utrzymuje w mocy wyrok co do R. S. (1) w pozostałej zaskarżonej części, a w odniesieniu do P. W. (1) w zaskarżonej części;
4. zwalnia oskarżonych R. S. (1) i Ł. P. od kosztów sądowych w sprawie, wydatkami obciążając Skarb Państwa;
5. zwalnia P. W. (1) od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa;
6. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. P. oraz na rzecz adw. L. S. – Kancelarie Adwokackie w W. kwoty po 738 (siedemset trzydzieści osiem) zł – kwoty obejmują 23 % VAT-u – tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu oskarżonych w postępowaniu odwoławczym.
R. S. (1), Ł. P. i P. W. (1) zostali oskarżeni o to, że:
I. w dniu 12 kwietnia 2008 r. w K., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu oraz używając przemocy wobec G. M. (1), w postaci kopania po całym ciele i bicia pięściami i posługując się nożem, zabrali w celu przywłaszczenia na szkodę G. M. (1) dwa telefony komórkowe marki N., pieniądze w kwocie 80 zł, zegarek w kolorze żółtym, gdzie ogólna suma strat na szkodę w/w wyniosła 500 zł, tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k.;
II. w dniu 12 kwietnia 2008 r. w K., woj. (...), działając w związku z rozbojem na szkodę G. M. (1), z zamiarem ewentualnym, wspólnie i w porozumieniu usiłowali pozbawić życia G. M. (1) w ten sposób, że R. S. (1) i Ł. P. trzymali w/w za ręce, a P. W. (1) zadał mu cztery ciosy nożem w okolice klatki piersiowej, powodując cztery rany kłute lewej połowy klatki piersiowej, z których jedna drążyła do okolicy lewej kopuły przepony, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas powyżej 7 dni, tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 2 pkt 2 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Sąd Okręgowy W. –. P. w. W., wyrokiem z dnia 19 czerwca 2012 r. uniewinnił wszystkich oskarżonych od popełnienia czynu zarzucanego im w pkt I aktu oskarżenia i przejął na rachunek Skarbu Państwa koszty postępowania w tym zakresie, a w ramach czynu zarzucanego im w pkt II aktu oskarżenia uznał wszystkich oskarżonych za winnych tego, iż w dniu 12 kwietnia 2008 r. w pobliżu stacji PKP K., woj. (...), wzięli udział w pobiciu G. M. (1), powodując u niego obrażenia ciała w postaci czterech ran kłutych klatki piersiowej po stronie lewej, rany kłutej lewego uda, złamania prawego obojczyka oraz urazów głowy z otarciami naskórka, które to obrażenia spowodowały u pokrzywdzonego rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni, przy czym P. W. (1) używał w trakcie zdarzenia noża, mając przy tym ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem, tj. czynu z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. odnośnie oskarżonych R. S. (1) i Ł. P. oraz czynu z art. 159 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. odnośnie oskarżonego P. W. (1) i za to na podstawie art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. odnośnie oskarżonych R. S. (1) oraz Ł. P. oraz na podstawie art. 159 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wobec oskarżonego P. W. (1) wymierzył każdemu z oskarżonych karę 1 roku pozbawienia wolności, zaliczając na poczet tych kar okresy rzeczywistego pozbawienia wolności wskazane w pkt III wyroku, orzekł o kosztach sądowych – zwalniając wszystkich oskarżonych od obowiązku ich uiszczenia, o dowodach rzeczowych oraz o wynagrodzeniu dla obrońców z urzędu.
Powyższy wyrok uprawomocnił się w stosunku do Ł. P. , został natomiast zaskarżony przez obrońców oskarżonych R. S. (1) i P. W. (1) na ich korzyść.
Obrońca oskarżonego R. S. (1) zaskarżył wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięcia odnoszącego się do czynu określonego w pkt II aktu oskarżenia i apelacja tego dotycząca zwrócona jest przeciwko całości tego rozstrzygnięcia.
Obrońca ten na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. zarzucił zaskarżonej części wyroku błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę – mający wpływ na jego treść w odniesieniu do oskarżonego R. S. (1) przez ustalenie na podstawie nieprawidłowej oceny dowodów, że oskarżony ten dopuścił się przypisanego mu przestępstwa i wniósł o zmianę zaskarżonej części wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego R. S. (1) od dokonania przypisanego mu przez Sąd czynu.
Obrońca oskarżonego P. W. (1) zaskarżył wyrok w części dotyczącej kary orzeczonej względem tego oskarżonego i wyrokowi zarzucił na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k. rażącą niewspółmierność kary polegającą na wymierzeniu oskarżonemu bezwzględnej kary pozbawienia wolności w wymiarze jednego roku, w sytuacji, gdy orzeczenie kary w tej wysokości zostało wydane przez Sąd I instancji przy pominięciu istotnych okoliczności mających wpływ na wymiar kary, tj. zachowanie się oskarżonego po popełnieniu przestępstwa, a w szczególności fakt pojednania się oskarżonego P. W. (1) z pokrzywdzonym G. M. (1) i wniósł o wymierzenie oskarżonemu łagodniejszej kary przy uwzględnieniu okoliczności łagodzących, które zostały pominięte przez Sąd I instancji.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Obie apelacje nie są zasadne, tym samym brak było podstaw do ich uwzględnienia.
Sąd I instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie, uwzględniając zalecenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie zawarte w uzasadnieniu wyroku uchylającego poprzednio zapadłe rozstrzygnięcie, a zebrane w toku postępowania dowody poddał ocenom wszechstronnym, nie wychodząc poza ramy zakreślone przepisem art. 7 k.p.k., nie obraził art. 5 § 2 k.p.k., czego efektem są prawidłowe ustalenia faktyczne. Uzasadnienie wyroku zostało sporządzone w sposób umożliwiający jego kontrolę instancyjną.
Aby zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mógł zostać uznany za zasadny, skarżący winien wykazać, jakich konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego dopuścił się sąd orzekający w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Oznacza to, że nie jest wystarczającym zaprezentowanie samej polemiki z ustaleniami wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku lub zaprezentowanie odmiennego poglądu opartego na własnej ocenie zebranych dowodów, ocenie wybiórczej, bazującej jedynie na wybranych fragmentach materiału dowodowego.
Obrońca oskarżonego R. S. (1) stawiając zarzut błędu w ustaleniach faktycznych oparł go jedynie na własnych (krytycznych w stosunku do ocen Sądu I instancji) ocenach materiału dowodowego, co sprawia, że zarzut ten nie mógł zostać uznany za trafny.
Z uzasadnienia apelacji – w znacznej części poświęconego jedynie zrelacjonowaniu stanu sprawy, tj. przytoczeniu fragmentów uzasadnienia wyroku – wynika, że skarżący ten błędu w ustaleniach faktycznych upatruje w wadliwej, jego zdaniem, ocenie zeznań pokrzywdzonego i św. M. M. oraz wyjaśnień oskarżonego R. S. (1). Z argumentacją przedstawioną na poparcie tego zarzutu nie można się zgodzić.
Sąd Okręgowy, podobnie jak obrońca oskarżonego R. S. (1), dostrzegł różnice w zeznaniach pokrzywdzonego G. M. (1) i do różnic tych odniósł się w uzasadnieniu, prezentując tok rozumowania nie budzący zastrzeżeń. Przy ocenach tego dotyczących zasadnie wskazał na stan nietrzeźwości pokrzywdzonego, a nadto słusznie zwrócił uwagę na niewątpliwie silnie stresującą sytuację, jaką było dla niego samo zdarzenie i towarzyszące mu emocje, związane z napaścią na niego i nasiloną formą przemocy ze strony trzech napastników, z których jeden posługiwał się nożem, którym zadawał mu ciosy. Z faktów tych wyprowadził logiczny wniosek, że w zaistniałej sytuacji proces odtwarzania zdarzenia może zawierać znaczne nawet zniekształcenia, które wyrażają się udramatycznianiem pewnych jego fragmentów w kolejnych relacjach. Dotyczy to chociażby takich działań sprawców, które nie znalazły odzwierciedlenia w opisie obrażeń doznanych na skutek zdarzenia (łapanie za ostrze noża, miażdżenie dłoni, ciosy w brzuch). Należy przy tym zaznaczyć, na co słusznie zwraca uwagę Sąd I instancji, że stwierdzone u G. M. (1) obrażenia – jak wynika z opinii sądowo-lekarskich – mogły powstać w podawanych przez niego okolicznościach. Trafny jest zatem wniosek Sądu Okręgowego, że pokrzywdzony w tej części swoich zeznań, w których podawał o kopaniu go po całym ciele, biciu pięściami i zadawaniu mu ciosów nożem w okolice klatki piersiowej podał rzeczywiste fakty. W sytuacji, w której trzech sprawców atakuje jednego człowieka, a z istoty swojej zdarzenie to ma przebieg dynamiczny, nie dziwi fakt, że relacjonowanie poszczególnych działań nie polega na chronologicznym odtworzeniu kolejnych zachowań poszczególnych osób, a opisy te mają charakter bardziej ogólny i sprowadzają się do podawania sposobu atakowania pokrzywdzonego przez osoby go atakujące. To samo odnosi się do uwypuklonej w apelacji kwestii terenu, na jakim miało miejsce zdarzenie i związanej z nim tej części zeznań pokrzywdzonego, która dotyczy okoliczności przemoczenia jego odzieży. Pokrzywdzony działania tego tyczące opisywał rzeczywiście różnie, raz określając podmokły teren mianem bajora (k. 8), potem bagna – zeznania składane przed prokuratorem oraz podczas okazania wizerunku oskarżonego R. S. (1). Nie budzi wątpliwości fakt – nie kwestionuje tego także obrońca oskarżonego R. S. (1) – że pokrzywdzony był bezpośrednio po zdarzeniu przemoczony, miał mokrą odzież. Fakt ten bez względu na sposób relacjonowania przebiegu tej części zdarzenia i podnoszone w apelacji zaniechania oględzin terenu z udziałem pokrzywdzonego wskazuje na to, że w trakcie zdarzenia musiało dojść do przemoczenia odzieży pokrzywdzonego znajdującego się wówczas w pozycji leżącej (mokra była także kurtka), a zatem teren, na którym miały miejsce opisywane zdarzenia musiał być terenem podmokłym, jak słusznie przyjęto w I instancji. Wniosek ten nie wykracza poza ramy art. 7 k.p.k. i jest uprawniony. Zważyć przy tym należy, że Sąd I instancji przyjął, iż doszło do przemoczenia odzieży pokrzywdzonego podczas jego przewracania na podmokłym terenie (str. 3 uzasadnienia), nie ustalił natomiast, by doszło do prób topienia pokrzywdzonego w wodzie, czy bagnie.
Odnosząc się do tej części wywodów apelacji, która dotyczy uniewinnienia oskarżonych od popełnienia czynu z art. 280 § 2 k.k. należy stwierdzić, że rozstrzygnięcie to obecnie prawomocne, nie stoi – wbrew temu, co podnosi obrońca – w sprzeczności z tą częścią orzeczenia, która została zaskarżona, choć oba zapadły na podstawie tego samego materiału dowodowego. Sąd I instancji – str. 16 uzasadnienia – przyjął, że brak jest jednoznacznych dowodów na to, by utrata składników majątkowych przez pokrzywdzonego nastąpiła w wyniku działań któregokolwiek z oskarżonych i podał logiczne argumenty przemawiające za zajętym w tym przedmiocie stanowiskiem. Stanowisko to sprowadza się, w skrócie rzecz ujmując do stwierdzenia, że zdarzenie miało dynamiczny przebieg, pokrzywdzony przewracał się, był szarpany, co mogło spowodować wypadnięcie rzeczy, których część została odnaleziona już po zdarzeniu na jego miejscu, a pieniądze wydawał wcześniej na alkohol i słodycze, co sprawia, że mógł nie mieć rozeznania co do ilości posiadanych w trakcie zdarzenia pieniędzy. Wobec tego, że wyrok w pkt I nie został zaskarżony, szerokie odnoszenie się do oceny dowodów tego dotyczącej wykracza poza ramy postępowania odwoławczego, konieczne jest jedynie w kontekście podnoszonej sprzeczności w ocenie zeznań pokrzywdzonego, która doprowadziła do uznania winy oskarżonego R. S. (1). Jak już wyżej podano, Sąd I instancji nie kwestionował, by doszło do utraty przez G. M. (1) wskazywanych przez niego rzeczy, przyjął jedynie, że brak podstaw do uznania, że doszło do tego w wyniku działania oskarżonych. Reguła oceny dowodów określona w art. 7 k.p.k. zezwala na to, by przyjąć, że poddawany ocenie dowód jest wiarygodny jedynie w części. Tak właśnie zostały ocenione zeznania pokrzywdzonego. Sąd Okręgowy miał obowiązek poddania ich analizie i uzasadnienia tejże oceny. Z obowiązku tego się wywiązał należycie, bowiem logicznie uargumentował, z jakich powodów uznał zebrane dowody za niewystarczające do przypisania oskarżonym popełnienia czynu z art. 280 § 2 k.k. oraz dlaczego część zeznań pokrzywdzonego uznał za wiarygodne i na nich oparł zaskarżoną część wyroku.
Równie trafne są rozważania Sądu Okręgowego dotyczące identyfikacji oskarżonych jako sprawców ataku na pokrzywdzonego. Bazując na różnicach w sposobie relacjonowania przebiegu samego zdarzenia przez pokrzywdzonego obrońca oskarżonego R. S. (1) wyraża wątpliwość co do tego, czy prawdziwa jest ta część zeznań św. G. M. (1), która odnosi się do rozpoznania oskarżonego jako jednego ze sprawców, powołując się na fakt, iż podczas okazania wizerunków zostały podane w protokołach tych czynności informacje co do sposobu zachowań oskarżonych, które nie potwierdziły się w toku postępowania, z czego wyprowadza wniosek, że skoro te dane nie znalazły obiektywnego potwierdzenia, wątpliwa jest i ta część zeznań pokrzywdzonego, która odnosi się do samego rozpoznania. Odnosząc się do powyższego należy przypomnieć obrońcy, że poza omawianymi czynnościami okazania wizerunków (miało to miejsce niemal bezpośrednio po zdarzeniu), kiedy G. M. rozpoznał oskarżonych w 100%, pokrzywdzony słuchany przez prokuratora w dniu 2 czerwca 2008 r. również podał, że rozpoznał sprawców i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Zasadnie w tym stanie rzeczy przyjął Sąd meriti, że zeznania pokrzywdzonego co do rozpoznania oskarżonych jako sprawców napaści na niego są wiarygodne i niewątpliwie wskazują na nich jako na sprawców. Zasadnie podkreślił przy tym, że brak jest podstaw do twierdzenia, że istniał jakikolwiek powód do bezpodstawnego pomawiania oskarżonych przez pokrzywdzonego o napaść na niego. Należy także wskazać, że jakkolwiek relacje pokrzywdzonego składane bezpośrednio po zdarzeniu św. L. M., co podkreśla obrońca w apelacji, wydały się temu świadkowi chaotyczne i nie bardzo można było się z pokrzywdzonym porozumieć, to wskazał on już wówczas osoby, które go zaatakowały, na co trafnie powołał się Sąd I instancji. Identyfikacja sprawców podana św. L. M. nie zawiera co prawda nazwisk, lecz odwołuje się logicznie – mimo stanu nietrzeźwości pokrzywdzonego – do zdarzeń poprzedzających napaść na pokrzywdzonego. Nie bez znaczenia w tej kwestii jest także, na co zasadnie zwrócił uwagę Sąd I instancji, treść oświadczenia złożonego przez pokrzywdzonego w końcowej fazie postępowania przygotowawczego. Z jego treści jasno wynika, że to oskarżeni byli sprawcami napaści dokonanej na jego osobie.
Nie sposób zgodzić się także z argumentacją apelującego dotyczącą oceny zeznań św. M. M.. Sąd I instancji umotywował logicznie, dlaczego w części nie dał wiary jej zeznaniom, a próba podważenia tego toku rozumowania nie może być skuteczna. Skarżący usiłuje to czynić jedynie poprzez budowanie tezy o istnieniu nie dającej się usunąć wątpliwości wynikającej z faktu, że dopiero w toku postępowania sądowego przesłuchano świadka, który miał pić piwo z oskarżonym R. S. i św. M. M. w czasie, w którym doszło do zdarzenia, a z uwagi na upływ czasu świadek ten (P. N.) nie mógł jednoznacznie wypowiedzieć się co do tej okoliczności. Przede wszystkim należy wskazać, że stan określony w art. 5 § 2 k.p.k. powstaje jedynie wówczas, gdy mamy do czynienia z nieusuwalną wątpliwością w sferze faktów, a nie wtedy, gdy stan dowodowy co do konkretnej okoliczności sprowadza się do istnienia dwóch przeciwstawnych wersji jej dotyczącej – wówczas dowody te winny być ocenione przy stosowaniu kryteriów wskazanych w art. 7 k.p.k., co zostało uczynione w I instancji. Powoływanie się zatem w apelacji w tej kwestii, jak i co do zeznań pokrzywdzonego i badania topografii terenu na art. 5 § 2 k.p.k. musi być uznane za zabieg chybiony. Co do możności uczestnictwa przez oskarżonego R. S. (1) w zdarzeniu Sąd I instancji dysponował z jednej strony zeznaniami pokrzywdzonego, z drugiej zeznaniami św. M. M. i wyjaśnieniami R. S.. Dowody te ocenił w sposób nie wykraczający poza ramy art. 7 k.p.k., tak więc ocena ta pozostaje pod ochroną tego przepisu. Zasadnie wskazał przy tym, a o czym była mowa wyżej, że pokrzywdzony nie miał żadnego powodu do bezpodstawnego pomawiania oskarżonych, nadto ocenił zeznania św. M. M. dotyczące omawianej kwestii – tj. alibi oskarżonego – w zestawieniu z okolicznościami pomijanymi całkowicie przez obrońcę. Obrońca zdaje się nie zauważać, że w toku postępowania przygotowawczego – a co wynika z zeznań pokrzywdzonego, co do których apelujący się nie odnosi – odwiedziła go, jak to określił G. M., dziewczyna R. nakłaniając go do wycofania obciążających oskarżonego zeznań, mówiąc przy tym, że jeśli tego nie uczyni, załatwią to jej koledzy. Logiczna jest argumentacja Sądu Okręgowego oceniająca te zeznania pokrzywdzonego (str. 15 uzasadnienia), jak też wniosek, że wizyta ta – mimo zaprzeczeń samego pokrzywdzonego – wpłynęła na zmianę jego postawy podczas dalszego toku niniejszego postępowania. W tym stanie rzeczy należy uznać ocenę zeznań św. M. M. i wyjaśnień oskarżonego R. S. (1) za prawidłową, uznając tym samym wywody apelacji za niezasadne.
Nie można również podzielić tej części wywodów apelacji, która odnosi się do przebiegu przesłuchania pokrzywdzonego w toku postępowania przygotowawczego przez prokuratora – z faktu, że w trakcie tej czynności pokrzywdzonemu przypomniano powtórnie o obowiązku mówienia prawdy i odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań skarżący zdaje się wywodzić, że uczyniono to dlatego, że pokrzywdzony zeznawał nieprawdę. Wbrew temu, co sugeruje obrońca, fakt ten nie może być utożsamiany z obowiązkiem krytycznej oceny całości tych zeznań. Nie wolno bowiem oderwać się od tego, że pokrzywdzony podał, iż relacjonuje przesłuchującemu, to co pamięta „dziś” (dnia 02 czerwca 2008 r.) – k. 247, nadto podał podczas tego przesłuchania także, że w trakcie zdarzenia był kopany, „okładany” pięściami, że P. W. (1) używał noża, którym zadał mu cios, a także iż rozpoznał sprawców bez żadnych wątpliwości. W tym stanie rzeczy trafna jest ocena powyższego dowodu dokonana w I instancji, brak bowiem podstaw do odmówienia wiary całości tych zeznań. Słusznie wskazał Sąd Okręgowy, że poza „udramatycznianiem” pewnych elementów zdarzenia, inne jego elementy (bicie, kopanie, zadawanie ran kłutych) znalazły potwierdzenie w obiektywnych dowodach, a brak także racjonalnych powodów do odmowy wiary i tej części zeznań pokrzywdzonego, która odnosi się do identyfikacji sprawców.
Reasumując: apelacja obrońcy oskarżonego R. S. (1) nie wykazała, by Sąd I instancji dokonał ocen materiału dowodowego z przekroczeniem zasady ocen swobodnych, a tym samym, by poczynione ustalenia faktyczne mające wpływ na treść orzeczenia i sprawstwo tego oskarżonego były wadliwe, co sprawia, że zawarty w niej wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie.
Ustalenia te sprowadzające się do udziału tego oskarżonego, wspólnie z dwoma pozostałymi oskarżonymi w pobiciu G. M. (1) w sposób ujęty w opisie czynu (pkt II wyroku) nie dawały jednak podstaw do zakwalifikowania przypisanego mu czynu z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Bezspornym jest, że w wyniku tego zdarzenia pokrzywdzony doznał obrażeń wywołujących rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni. Przestępstwo z art. 157 § 1 k.k. jest występkiem skutkowym, a za wystąpienie tego skutku może odpowiadać jedynie ten, kto skutek ten spowodował. „Przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. można przypisać tylko osobie, która spowodowała konkretne obrażenia skutkujące rozstrojem zdrowia na okres poniżej 7 dni” – wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 01.02.2008 r. w sprawie II AKa 382/07. Cytowany wyrok, choć dotyczy czynu z art. 157 § 2 k.k., oddaje istotę omawianej kwestii. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 04.10.2005 r. wskazał, że: „Jeżeli uczestnik bójki, w której człowiek narażony był na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, spowodował umyślnie naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia innej osoby na czas powyżej 7 dni, to czyn jego, dla pełnej charakterystyki prawnokarnej, powinien być kwalifikowany jako jedno przestępstwo określone w przepisach art. 158 §1 k.k. w zbiegu z art. 157 § 1 k.k. i w zw. z art. 11 § 2 k.k.” – pkt 1 tegoż wyroku. Z tego orzeczenia jasno wynika, że wskazana kwalifikacja prawna winna znaleźć zastosowanie jedynie w stosunku do tego ze sprawców, który spowodował skutek określony w art. 157 § 1 k.k. O ile zatem trafnym jest w realiach niniejszej sprawy, że odpowiedzialność za rozstrój zdrowia i naruszenie narządów ciała powyżej 7 dni winien ponosić P. W. (1), bowiem to on zadawał pokrzywdzonemu ciosy nożem, co dało się zindywidualizować i zostało ustalone bez żadnych wątpliwości, a takie działania wywołały skutek określony w art. 157 § 1 k.k., o tyle nie ma możliwości ustalenia, zindywidualizowania, który z oskarżonych swoim działaniem wywołał skutek w postaci złamania obojczyka pokrzywdzonego, a tylko to z doznanych obrażeń (poza ranami kłutymi) nosi cechy urazów charakterystycznych dla kwalifikacji z art. 157 § 1 k.k. Wszyscy ze sprawców bili i kopali pokrzywdzonego, zatem nie sposób określić, który z ciosów, bądź które z kopnięć doprowadziło do złamania obojczyka. W takiej sytuacji odpowiedzialność R. S. (1) – wobec niemożności przypisania konkretnemu sprawcy wywołania tego skutku określonego w art. 157 § 1 k.k. – winna zostać ograniczona do odpowiedzialności z art. 158 § 1 k.k. Dlatego też Sąd Apelacyjny zmienił opis czynu przypisanego temu oskarżonemu i jego działanie zakwalifikował jedynie z art. 158 § 1 k.k. Ustalony w I instancji właściwie przebieg zdarzenia niewątpliwie naraził pokrzywdzonego na wystąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. Ponieważ wyrok Sądu Okręgowego uprawomocnił się w stosunku do Ł. P., który go nie zaskarżył, działając na podstawie art. 435 k.p.k. należało w ten sam sposób zmienić wyrok w zaskarżonej jego części co do jego osoby, bowiem zaważyły na tym te same względy. Udział Ł. P. w przedmiotowym zdarzeniu był tożsamy z udziałem R. S. (1) i polegał na zadawaniu ciosów pięściami oraz kopaniu pokrzywdzonego (str. 2 uzasadnienia), nie ustalono, by to ten oskarżony złamał pokrzywdzonemu obojczyk.
W związku ze zmianą wyroku co do R. S. (1) i Ł. P. należało wymierzyć tym oskarżonym nowe kary, nieco łagodniejsze w związku z faktem, że obecnie ich działania zostały zakwalifikowane z przepisu przewidującego łagodniejsze zagrożenie. Przy wymiarze tych kar Sąd Apelacyjny miał na uwadze okoliczności trafnie wskazane w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego. Zasadnie ocenił ten Sąd, że zachowanie oskarżonych charakteryzowało się dużą społeczną szkodliwością, wykazali się dużą brutalnością. Oskarżeni mimo tego, że są młodymi ludźmi, byli już niejednokrotnie karani, działali pod wpływem alkoholu, którego nadużywali także w przeszłości. Z tych względów, zdaniem Sądu Apelacyjnego, obecnie wymierzone kary czynią zadość art. 53 k.k. i są sprawiedliwe. Na poczet tych kar należało – zgodnie z art. 63 § 1 k.k. – zaliczyć oskarżonym okresy rzeczywistego pozbawienia wolności.
Obrońca oskarżonego P. W. (1) zaskarżył wyrok jedynie co do kary orzeczonej wobec tego oskarżonego. W związku ze zmianą wyroku w stosunku do pozostałych oskarżonych w sposób opisany powyżej, Sąd Apelacyjny rozważał także ewentualność korekty orzeczenia co do tego oskarżonego, bowiem w opisie przypisanego mu czynu ujęto także spowodowanie przez P. W. (1) złamania obojczyka G. M. (1), a faktu, który z oskarżonych to spowodował nie da się ustalić. Zmiana taka mogłaby nastąpić jedynie w oparciu o art. 440 k.p.k. Stosowanie tego przepisu musi jednak następować tylko wówczas, gdy stan rażącej niesprawiedliwości uniemożliwia utrzymanie wyroku w mocy, a taka sytuacja w odniesieniu do P. W. (1) nie ma miejsca. Choć nie można i temu oskarżonemu przypisać złamania pokrzywdzonemu obojczyka, jednak to ten oskarżony – i nie ma co do tego żadnych wątpliwości – używając noża w trakcie pobicia G. M. (1), zadał mu pięć ciosów nożem, powodując m.in. cztery rany kłute klatki piersiowej, z których jedna poprzez mięśnie międzyżebrowe, drążyła do lewej kopuły przepony. Nie ma wątpliwości, że spowodował tymi właśnie działaniami skutek określony w art. 157 § 1 k.k. Zasadnie zatem co do P. W. (1) przyjęto w I instancji kwalifikację prawną jego działania z art. 159 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. W tym stanie nie można zasadnie twierdzić, że zachodzą przesłanki z art. 440 k.p.k., że były podstawy do eliminowania z opisu czynu przypisanego P. W. skutku w postaci złamania obojczyka G. M., tj. że orzeczenie co do niego w kształcie uwidocznionym w pkt II wyroku jest rażąco niesprawiedliwe. Błąd w opisie czynu dotyczącego tego oskarżonego nie narusza w sposób znaczący zasad prawdy materialnej i sprawiedliwej represji, a tylko wówczas zaszłaby konieczność stosowania art. 440 k.p.k. ( postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2009 r. w sprawie II KK 294/09 dotyczące co prawda orzeczeń sądu odwoławczego, lecz odnoszące się do pojęcia rażącej niesprawiedliwości skarżonych orzeczeń). Istotę omawianej kwestii oddaje wprost wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12.02.2009 r. w sprawie o sygn. II AKa 2/09, w którym mowa, że: „Stosowanie art. 440 k.p.k. przez sądy odwoławcze musi być wyjątkowe, gdy stan rażącej niesprawiedliwości uniemożliwia utrzymanie wyroku w mocy. Nie każdy zatem błąd sądu I instancji i nie każde uchybienie skutkować musi zmianą lub uchyleniem orzeczenia na podstawie art. 440 k.p.k., a tylko takie, które mają rzeczywisty wpływ na treść orzeczenia, wskutek czego staje się ono niesprawiedliwe. Nie sposób zatem uważać, że brak precyzyjnego opisu czynu przypisanego, winien być naprawiony przez zastosowanie art. 440 k.p.k., trudno bowiem uznać, aby w efekcie takiego naruszenia przepisów prawa karnego procesowego, utrzymanie w mocy wyroku sądu I instancji jest rażąco niesprawiedliwe.” Powyższy pogląd Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą sprawę w pełni podziela, nie znajdując podstaw do stosowania art. 440 k.p.k. co do P. W. (1), bowiem nie można w tym wypadku zasadnie podnosić, że utrzymanie wyroku w kształcie jego pkt II jest rażąco niesprawiedliwe.
Sąd Apelacyjny nie znalazł także podstaw do uwzględnienia apelacji obrońcy tego oskarżonego. Nie ma podstaw do uznania, że wymierzona mu kara nosi cechy rażącej i niewspółmiernej surowości w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k., a tylko wówczas mogłaby ona ulec zmianie w II instancji. Należy wskazać, że do zmiany orzeczenia o karze w instancji odwoławczej może dojść jedynie wówczas, gdy kara wymierzona sprawcy przez Sąd I instancji razi w sposób niewspółmierny swoją surowością bądź łagodnością, co oznacza, że ewentualne zmiany wymiaru kary nie mogą być nieznaczne, niewielkie. Intencją przepisu art. 438 pkt 4 k.p.k. jest to, by korygować w tym zakresie jedynie takie orzeczenia o karze, które są po prostu niesprawiedliwe. Przesłanek do zmiany – złagodzenia kary co do P. W. (1) brak. Sąd I instancji wbrew temu, co podnosi obrońca tego oskarżonego, wymierzając karę uwzględnił wszystkie istotne okoliczności mające wpływ na jej rozmiar. Dostrzegł i okoliczności obciążające, i łagodzące (działanie w warunkach art. 31 § 2 k.k., niekaralność tego oskarżonego). Nie ma natomiast podstaw do uznania, by – jak chce tego apelujący – zarzucić Sądowi I instancji pominięcie okoliczności wskazanych w apelacji, a które to okoliczności miałyby wpływ na wymiar orzeczonej kary. Okoliczność, że oskarżony i pokrzywdzony znali się wcześniej pozostaje w gruncie rzeczy obojętna dla orzeczenia o karze, a jeśli ją oceniać w tym kontekście, to można dojść do wniosków przeciwnych od prezentowanych w apelacji, bowiem niekorzystną wymowę ma fakt, że oskarżony w tak brutalny sposób, zadając ciosy nożem, wspólnie z dwoma pozostałymi oskarżonymi uczestniczył w pobiciu swojego kolegi, po uprzednim wypchnięciu go z pociągu, a więc podjął tego rodzaju zachowania co do osoby, z którą pozostawał w dobrych relacjach i która nie miała powodów do obaw co do jego intencji. Brak jest także podstaw do przyjęcia, że między oskarżonym i pokrzywdzonym doszło do pojednania się, co sugeruje obrońca. Okoliczność tę skarżący wyeksponował w treści zarzutu apelacyjnego, by w uzasadnieniu jedynie wywodzić, że skoro doszło do przedłożenia oświadczenia o braku pretensji ze strony pokrzywdzonego do oskarżonych, to musiało dojść do pojednania, a pokrzywdzony zdecydował się składać odciążające zeznania bez wywierania wpływu na niego, co należało ocenić jako okoliczność łagodzącą, a tak się nie stało. Powołał się przy tym na pogląd Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrażony w uzasadnieniu wyroku uchylającego uprzednio zapadłe rozstrzygnięcie. Odnosząc się do powyższego należy zauważyć, że uchylenie uprzednio wydanego wyroku nastąpiło na skutek uwzględnienia apelacji prokuratora, apelacji wniesionej na niekorzyść oskarżonych, Sąd Okręgowy miał więc prawo do oceny okoliczności sprawy przy uwzględnieniu tego faktu, nadto okoliczność ta nie stanowiła zaleceń Sądu Odwoławczego, która byłaby wiążąca. Nie przyjęcie pojednania między oskarżonym, a pokrzywdzonym znajduje przełożenie na stan dowodowy sprawy, bowiem owo oświadczenie, na które powołuje się obrońca zostało złożone w bliskości czasowej z próbą wywarcia nacisku na pokrzywdzonego, by zmienił swoje zeznania. Trudno zatem zasadnie uważać, że doszło do pojednania i zasadnie twierdzić, że zmiana postawy pokrzywdzonego była spontaniczna, i że brak danych o wywieraniu nacisku na niego. W tym stanie rzeczy, gdyby Sąd I instancji ocenił te okoliczności w sposób postulowany przez obrońcę P. W., przy jednoczesnej ocenie zeznań pokrzywdzonego w sposób ujęty w uzasadnieniu wyroku (a czego obrońca nie kwestionuje), popadłby w sprzeczność, a czego nie uczynił. Nie można więc zasadnie zarzucić Sądowi I instancji pominięcia wskazanych w apelacji okoliczności jako ważących na wymiarze kary P. W.. Od przedmiotowego zdarzenia rzeczywiście minęły ponad 4 lata i brak danych, by oskarżony w tym czasie naruszył porządek prawny, jednak w zestawieniu z wysokością orzeczonej w I instancji kary, wymierzonej przy prawidłowym ustaleniu okoliczności obciążających i łagodzących, nie można uznać, by okoliczność ta stwarzała podstawy do jej łagodzenia nie tylko co do samego jej wymiaru, ale również co do ewentualnego jej orzeczenia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Art. 69 § 1 k.k. odwołuje się m.in. co celów kary, a te w przypadku oskarżonego nie zostałyby osiągnięte przy zastosowaniu tej instytucji.
Reasumując – brak jest podstaw do uznania, że kara orzeczona wobec P. W. (1) jest rażąco i niewspółmiernie surowa, tym samym brak było podstaw do uwzględnienia apelacji jego obrońcy.
Z uwagi na sytuację materialną oskarżonych Sąd Apelacyjny zwolnił ich od kosztów sądowych, obciążając wydatkami Skarb Państwa, co do R. S. (1) i Ł. P. w sprawie, w odniesieniu do P. W. (1) za postępowanie odwoławcze.
O wynagrodzeniu dla obrońców z urzędu orzeczono na podstawie §14. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. (Dz U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.) w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz poznoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, a stawki wynagrodzeń zostały powiększone o aktualnie obowiązującą stawkę podatku VAT, tj. 23%.
Z powyższych względów Sąd Apelacyjny orzekł, jak w wyroku.