Sygn. akt: II AKa 263/12
Dnia 19 lipca 2012 roku
Sąd Apelacyjny w Katowicach II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący |
SSA Mirosław Ziaja (spr.) |
Sędziowie |
SSA Małgorzata Niementowska SSA Piotr Pośpiech |
Protokolant |
Magdalena Baryła |
przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Tomasza Janeczka
po rozpoznaniu w dniu 19 lipca 2012 roku sprawy
wnioskodawcy L. Z.
w przedmiocie zadośćuczynienia z tytułu internowania E. Z.zmarłego w dniu 5 maja 2003 roku
na skutek apelacji pełnomocnika wnioskodawczyni
od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie
z dnia 29 marca 2012 roku, sygn. akt II Ko 219/08
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania
Sądowi Okręgowemu w Częstochowie
Sygn. akt II AKa 263/12
Wyrokiem z dnia 29 marca 2012 roku w sprawie o sygn. akt II Ko 219/08 Sąd Okręgowy w Częstochowie na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego ( Dz. U. z 23.02.1991 roku z późn. zm.), zasądził od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawczyni L. Z.kwotę 4.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez jej męża E. Z.z powodu jego internowania na podstawie decyzji o internowaniu nr 273/G/81 wydanej w dniu 13 grudnia 1981 roku w Polsce stanu wojennego i oddalił wniosek w pozostałej części. Kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.
Uzasadniając ww. wyrok Sąd Okręgowy uznał, iż zgromadzone w sprawie dowody w postaci dokumentów oraz zeznań świadków nie dostarczyły dowodów na to by E. Z.poniósł jakakolwiek szkodę majątkową związku z internowaniem. Wskazał, iż brak dowodów na to, by jak twierdziła wnioskodawczyni, jej mąż uzyskiwał dochody świadcząc usługi cykliniarskie, jak również, że wskutek internowania stracił to dodatkowe źródło zarobkowania. W ocenie sądu I instancji, internowany nie poniósł również żadnej szkody z tytułu zatrudnienia, z dokumentów przedstawionych przez wnioskodawczynie wynika natomiast, że jej mąż po internowaniu został przywrócony do pracy na dotychczasowe stanowisko.
Sąd Okręgowy uznał również, iż nie znajdowało uzasadnienia także wyrażone we wniosku żądanie zasądzenia na rzecz wnioskodawczyni tytułem zadośćuczynienia kwot: 10.000,00 zł z tytułu zatrzymania jej męża w związku z internowaniem, 50.000,00 zł z tytułu wydalenia za granicę rodziny internowanego, 10.000,00 zł z tytułu zwolnienia z pracy wnioskodawczyni, 10.000,00 zł z tytułu szykanowania internowanego w miejscu pracy oraz 25.000,00 zł z powodu śmierci internowanego.
W ocenie Sądu Okręgowego bezpodstawnym było domaganie się przez wnioskodawczynię zadośćuczynienia z tytułu zatrzymania jej męża, gdyż było ono oczywistą konsekwencją internowania i składa się na ogólne pojęcie izolowania E. Z.w ramach internowania, wobec czego brak jest jakichkolwiek przesłanek by roszczenia te rozdzielać.
Uznając za oczywiście bezzasadne żądanie kwoty 10.000,00 zł z tytułu zwolnienia z pracy wnioskodawczyni po internowaniu jej męża, Sąd wskazał, że nie znajduje ono podstawy prawnej w art. 8 ust. 1 ww., gdyż przepis ten daje prawo do dochodzenia odszkodowania za szkodę i zadośćuczynienia za krzywdę, jedynie osobie wobec której wydano i wykonano decyzję o internowaniu. Podkreślił, iż członkom rodziny internowanego nie przysługują samodzielne roszczenia, a jedynie w razie jego śmierci, osoby te są uprawnione do dochodzenia odszkodowania i zadośćuczynienia, które przysługiwało internowanemu.
Odnosząc się do żądania zasądzenia kwoty 50.000,00 zł z tytułu wydalenia za granicę i kwoty 10.000,00 zł z tytułu szykanowania internowanego w miejscu pracy, Sąd wskazał na brak dowodów aby wyjazd E. Z.związany był z wykonaniem decyzji o jego internowaniu, a także by zachodził związek przyczynowy między wykonaniem decyzji o internowaniu a szykanami, które jak twierdziła wnioskodawczyni były stosowane wobec jej męża zakładzie pracy.
W ocenie sądu I instancji, nie można też uznać, iż zachodzi związek przyczynowy między internowaniem E. Z., a jego chorobą nowotworową i późniejszą śmiercią. Zdaniem Sądu brak jest dokumentów wskazujących na to, że chorował on podczas odosobnienia. Faktu pogorszenia się zdrowia u internowanego nie potwierdzili tez świadkowie przesłuchani w sprawie, nadto sama wnioskodawczyni wskazała, iż mąż jej zmarł po 5-cio letniej chorobie, czyli licząc od chwili śmierci, która nastąpiła w 2003 roku, przyjąć należy, iż zaczął chorować dopiero od 1998 roku.
Za częściowo zasadne uznał natomiast Sąd Okręgowy żądanie zasądzenia na rzecz wnioskodawczyni zadośćuczynienia z tytułu internowania jej męża. Sąd wskazał, iż ustalając wysokość zadośćuczynienia które zrekompensowałoby wyrządzoną mu faktem internowania krzywdę, miarodajną jest kwota 12.000,00 zł. Ustalając powyższe Sąd miał na uwadze zarówno charakter kompensacyjny zadośćuczynienia, jak i to by przyznana kwota nie była nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, tj. by utrzymana była w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Na rozmiar uwzględnionej przez Sąd krzywdy składały się cierpienia fizyczne i psychiczne internowanego, stopień ich natężenia i czas trwania, przy czym Sąd uznał, iż brak dowodów na to, by E. Z.doznał w czasie internowania szczególnych uciążliwości i krzywd w postaci dręczenia fizycznego i psychicznego, by chorował czy też przebywał w warunkach urągających ludzkiej godności. Wobec powyższego Sąd uznał za odpowiednią rekompensatę za okres 3 i pół miesiąca odosobnienia w związku z jego internowaniem kwotę 12.000,00 zł. Jednocześnie wobec tego, że wnioskodawczyni była jedną z trzech osób uprawnionych do dochodzenia roszczenia w oparciu o art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego i mogła skutecznie dochodzić jedynie części zadośćuczynienia jej przypadającej, tj. w wysokości 1/3 świadczenia przysługującego represjonowanemu, Sąd zasądził na jej rzecz od Skarbu Państwa kwotę w wysokości 4.000,00 zł i oddalił żądanie w pozostałym zakresie.
Apelację od powyższego wyroku wniósł pełnomocnik wnioskodawczyni, zaskarżając go w części oddalającej wnioski na kwotę ponad 4.000,00 zł i zarzucając mu w oparciu przepisy art. 438 pkt 1 i pkt 2 k.p.k.:
1. dowolną, przekraczającą atrybut swobodnej ocenę dowodów, dokonaną wbrew oczywistej wiedzy historycznej dotyczącej realiów rzeczywistości polskiej w pierwszej połowie lat 80-tych ubiegłego wieku, w tym ustalenie o braku możliwości przyjęcia faktów dotyczących szykanowania rodziny internowanego, w tym zwłaszcza natychmiastowego zwolnienia wnioskodawczyni z pracy w sztabie wojskowym i zmuszenia rodziny do opuszczenia kraju, gdy poza sporem jest, że takie zdarzenia miały charakter nagminny;
2. obrazę prawa materialnego, przez jego wykładnię w kwestii dopuszczalnych prawnie granic i tytułów odszkodowania wedle niekonstytucyjnej interpretacji sprzed orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, w tym powoływanie się na nietrafne orzeczenia sądów do roku 2007, a nadto nietrafne rozumienie pojęcia godziwego zadośćuczynienia, co w efekcie nadaje zasądzonej kwocie charakter jałmużny, co w konsekwencji poprzez arbitralność twierdzeń prowadzi wprost do upokorzenia wnioskodawczyni.
Podnosząc powyższy zarzut pełnomocnik wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie w całości ostatnio sprecyzowanych wniosków pokrzywdzonej, ewentualnie o uchylenie wyroku w części oddalającej wniosek i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Jakkolwiek zaoferowane w apelacji zarzuty, w tym sposób ich formułowania, co w szczególności dotyczy zarzutu 2, a nadto brak starannego jej uzasadnienia przez pełnomocnika wnioskodawcy, podobnie jak i formułowanie samego żądania, jego podstaw oraz wysokości budzą zasadnicze zastrzeżenia sądu odwoławczego, niemniej jednak wniesienie przedmiotowej skargi, wobec potrzeby uzupełnienia materiału dowodowego i stwierdzonych uchybień formalnych, w efekcie skutkowało orzeczeniem o charakterze kasatoryjnym.
W pełni zgodzić się trzeba z sądem a quo, iż wnioskodawczyni reprezentowana w postępowaniu przez podmiot fachowy wykazywała bierność nie tylko w gromadzeniu dowodów, do czego zobowiązana była treścią art. 6 kc, a także w należytym formułowaniu szeroko rozumianych podstaw odszkodowawczych, jednak jeśli przyjąć, że jest ona osobą starszą i poważnie schorowaną, a nadto mieszkającą na stałe poza granicami Polski, nakładało to na Sąd Okręgowy obowiązek podjęcia szerszych starań umożliwiających w efekcie nie tylko prawidłowe sformułowanie przedmiotu roszczenia, a także dokonania ustaleń faktycznych stanowiących ich podstawę, opartych na racjonalnych dowodach.
Nie budzi wątpliwości sądu ad quem, iż sąd I instancji w pełni trafnie i w oparciu o obowiązujące normy prawne uznał, że znacząca część przedmiotu żądania nie mogła się ostać wobec uregulowania wynikającego z art. 8 ustawy z dnia 23.02.1991r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległości bytu Państwa Polskiego zwanej dalej ustawą lutową.
W pełni zasadnie Sąd ten uznał, że brak jest podstaw do wyodrębnienia zadośćuczynienia:
1) z tytułu zatrzymania męża wnioskodawczyni, bowiem to immamentnie łączy się z samą decyzją o jego internowaniu,
2) z tytułu wydalenia z kraju rodziny i szykanowania męża wnioskodawczyni w miejscu pracy, bo te okoliczności mające niewątpliwie charakter represji politycznych nie były bezpośrednio związane z wykonaniem decyzji o internowaniu,
3) z tytułu zwolnienia wnioskodawczyni z pracy w jednostce wojskowej, bo nie wobec niej, a jej męża wydano i wykonano decyzję o internowaniu i nie w tym trybie jako członek rodziny internowanego winna dochodzić ona ewentualnych krzywd,
4) z tytułu śmierci męża wnioskodawczyni, będącego efektem choroby nowotworowej, bo ta ujawniła się znacząco później i nie leżała w bezpośrednim związku z wykonaniem internowania.
W pełni trafnie w oparciu o wskazane judykaty Sąd Okręgowy przyjął też, że wnioskodawczyni mogła otrzymać jedynie 1/3 część zasądzonego żądania, skoro ustawowo, pełnoletnie dzieci zmarłego E. Z., dysponowały samodzielną legitymacją czynną do wystąpienia ze stosownymi roszczeniami w tym zakresie.
Sąd I instancji w sposób przekonujący i zasługujący na aprobatę sądu odwoławczego uzasadnił też swe stanowisko prawne, co do okoliczności wyartykułowanych wyżej, a apelacja w istocie rzeczy nie dostarczyła żadnych argumentów, które pozwalałyby na sfalsyfikowanie takich ustaleń.
Mimo jednak, że Sąd Apelacyjny w znaczącej części podzielił wyrażone w zaskarżonym wyroku ustalenia faktyczno-prawne, jak wskazano to wyżej, wobec stwierdzonych uchybień procesowych, wymagających konwalidowania przy ponownym rozpoznaniu sprawy, uznał w efekcie, iż przedmiotowe orzeczenie jest przedwczesne i nie dojrzało do końcowego, merytorycznego rozstrzygnięcia, mimo że nie można wykluczyć jego poprawności.
W pierwszej kolejności zwrócić uwagę należy na to, że sąd II instancji, po lekturze motywów zaskarżonego wyroku i wobec różnorodnych stanowisk wyrażonych przez stronę wnioskującą, nie mógł w sposób nie budzący wątpliwości ustalić co było przedmiotem zaskarżonego orzeczenia, a co w istocie rzeczy wykluczało możliwość trafnego rozstrzygnięcia odwoławczego.
Z jednej bowiem strony część wstępna wyroku wskazywała, że przedmiotem rozpoznania było jedynie zadośćuczynienie z tytułu wykonania internowania zmarłego w dniu 05.05.2003r. E. Z.i tylko w tym zakresie oddalono część roszczenia, co sugerowałoby możliwość dochodzenia w dalszym ciągu odszkodowania, z drugiej jednak lektura pisemnego uzasadnienia (por. str. 6) pozwalała na przyjęcie, że przedmiotem rozważań sądu były też kwestie odszkodowawcze wynikające nie tylko z utraty wynagrodzenia z pracy świadczonej przez niego w (...), ale też niemożnością dodatkowego świadczenia usług „parkieciarskich” w związku z internowaniem.
Dlatego też przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy winien dołożyć większej staranności przy określeniu przedmiotu procedowania, tak by ewentualne orzeczenie nie zawierało sprzeczności i nie wiązało się w przyszłości z ewentualnym zarzutem obrazy powagi rzeczy osądzonej.
Bardziej istotnym natomiast uchybieniem dostrzeżonym przez Sąd Apelacyjny było zaniechanie przez sąd meriti przeprowadzenia dowodu z przesłuchania wnioskodawcy w charakterze strony w trybie art. 304§1 kpc, po uprzednim pouczeniu jej o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, bądź chociażby podjęcia próby przeprowadzenia takiego dowodu pod rygorem jego pominięcia na wypadek niestawiennictwa prawidłowo wezwanej na tę czynność wnioskodawczyni.
Sąd Okręgowy wprawdzie wzywał L. Z. na wyznaczone terminy rozprawy głównej, jednak nie wydał wcześniej postanowienia o przesłuchaniu jej w charakterze strony w trybie art. 304§1 kpc i nie pouczył też o ewentualnych skutkach jej niestawiennictwa uniemożliwiających realizację tego dowodu.
Faktem jest, iż przeprowadzenie dowodu z przesłuchania strony nie jest obligatoryjne, jednak sąd orzekający winien wykazać w czym upatruje brak potrzeby wykonania takiego dowodu, co w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca.
Zważyć przy tym należy, iż pełnomocnik wnioskodawczyni dwukrotnie wnosił o przeprowadzenie omawianego wyżej dowodu (k. 72 i k. 75), jednak wniosek ten w istocie rzeczy z niewiadomych bliżej względów pozostał bez procesowej reakcji sądu merytorycznego.
W tym kontekście nie sposób zrozumieć stanowiska Sądu Okręgowego wyrażonego w pisemnym uzasadnieniu wyroku (str. 11), że „żadna ze stron nie złożyła formalnie wniosku o przesłuchanie L. Z. w charakterze świadka”, skoro wskazane wyżej dokumenty w sposób zupełnie odmienny pozwalają traktować powyższe zagadnienie procesowe.
Trudno też zaakceptować pogląd, iż postawa samej wnioskodawczyni uniemożliwiała przeprowadzenie takiego dowodu.
Jeśli mieć w polu widzenia wiek, miejsce zamieszkania oraz stan zdrowia wnioskodawczyni utrudniające przesłuchanie jej w trybie art. 304§1 kpc w siedzibie Sądu Okręgowego, to niewątpliwie w takim przypadku sąd mógłby przecież skorzystać z instytucji przeprowadzenia tego dowodu w formie pomocy prawnej z zagranicą o jakiej mowa w art. 586§1 lub 2 kpk, a w szczególności zwrócenia się o przeprowadzenie takiej czynności do właściwego polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego lub urzędu konsularnego.
Zaniechanie próby przeprowadzenia tego dowodu niewątpliwe pozbawiło sąd meriti niezwykle ważkiego ogniwa pozwalającego na uszczegółowienie okoliczności zadośćuczynienia związanego z wykonaniem wobec E. Z.decyzji o internowaniu, bez w istocie rzeczy gołosłownego wskazania, że okres ten nie wiązał się dla niego ze szczególnymi uciążliwościami i krzywdami. Nadto skoro wnioskodawczyni była osobą najbliższą dla internowanego to niewątpliwie dysponowała wiedzą dotyczącą statusu majątkowego rodziny, kosztów jej utrzymania, wysokości wynagrodzenia jej oraz męża, w tym też jego dochodów z tytułu świadczenia usług „parkieciarskich” i legalności takiej pracy, jak również czy za okres internowania uzyskał on wynagrodzenie z miejsca stałej pracy i w jakiej kwocie oraz okoliczności i daty zwolnienia jej z jednostki wojskowej, gdzie zatrudniona była w charakterze pracownika cywilnego oraz ewentualnych możliwych oszczędności E. Z.wynikających z pracy o charakterze legalnym.
Tym samym – niezależnie od potrzeby zweryfikowania takiej wiedzy poprzez zwrócenie się przez sąd do właściwych zakładów pracy o stosowną informację – dowód z przesłuchania wnioskodawczyni w charakterze strony z uprzedzeniem jej o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań może mieć kardynalne znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia w przedmiotowej sprawie tak w odniesieniu do zadośćuczynienia, jak i odszkodowania z tytułu szeroko rozumianej utraty zarobków (tego co po odjęciu kosztów utrzymania siebie i najbliższej rodziny byłby on w stanie zaoszczędzić, a co uniemożliwiło mu pozbawienie wolności przez okres niespełna 4 miesięcy).
Mając w polu widzenia powyższe uchybienia wymagające konwalidowania przy ponownym rozpoznaniu sprawy orzeczono jak w części dyspozytywnej, pozostawiając w dalszym ciągu otwartą problematykę stanowiącą przedmiot rozpoznawanego wniosku.
Zatem orzeczono, jak wyżej.