Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 35/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lutego 2012 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący:

S.S.A. Robert Wróblewski (spr.)

Sędziowie:

S.A. Ryszard Ponikowski

S.A. Tadeusz Kiełbowicz

Protokolant:

Anna Turek

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Ludwika Uciurkiewicza

po rozpoznaniu w dniu 29 lutego 2012 r.

sprawy M. K.

oskarżonego z art. 280 § 1 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy

z dnia 7 grudnia 2011 r. sygn. akt III K 257/10

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego M. K.;

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. H. 600 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu udzielonej oskarżonemu M. K. w postępowaniu odwoławczym oraz 138 zł tytułem zwrotu VAT;

III.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaliczając wydatki związane z tym postępowaniem na rachunek Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

M. K. został oskarżony o to, że :

w nocy z 20 lutego 2010 r. na 21 lutego 2010 r. w S., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, używając wobec S. N. groźby natychmiastowego użycia przemocy, w ten sposób, że z zaskoczenia, w później porze nocnej zablokowali mu drogę, manifestując przy tym swoją przewagę fizyczną i liczebną oraz wypowiadając wobec wymienionego w agresywny sposób słowa „dajesz albo nie !”, które to zachowanie wzbudziło u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę przed pobiciem, zabrali w/wymienionemu w celu przywłaszczenia, telefon komórkowy marki N. (...)o wartości 300 zł.

tj. o czyn z art. 280 § 1 kk

Sąd Okręgowy w Świdnicy, wyrokiem z dnia 7 grudnia 2011 roku ( sygnatura akt III K 257/10), rozstrzygnął:

I.  oskarżonego M. K. uznał za winnego tego, że w nocy z 20 na 21 lutego 2010 roku w S., w województwie (...), działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, używając wobec S. N. groźby natychmiastowego użycia przemocy w ten sposób, że z zaskoczenia, w późnej porze nocnej zablokował mu drogę, manifestując przy tym przewagę fizyczną i liczebną, trzymając w ręce nieustalony przedmiot oraz wypowiadając wobec niego w agresywny sposób słowa: „dajesz albo nie!”, które to zachowanie wzbudziło u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę przed pobiciem, zabrał mu w celu przywłaszczenia telefon komórkowy marki N. N 73 o wartości 300 złotych, to jest występku z art. 280 § 1 kk i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. wymierzył mu karę 2 (dwóch) lat i 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 63 § 1 kk zaliczył oskarżonemu M. K. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres jego zatrzymania od dnia 21 lutego do dnia 23 lutego 2010 r. przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności,

III.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata M. H. kwotę 885 zł. i 60 gr. (ośmiuset osiemdziesięciu pięciu złotych i sześćdziesięciu groszy) brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu M. K. przez adwokata ustanowionego z urzędu,

IV.  zasądził na rzecz Skarbu Państwa od oskarżonego M. K. kwotę 400 (czterystu) złotych z tytułu opłaty ( art. 2 ust. 1 pkt. 5) ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych – j. t. Dz. U nr 49 z 1983 roku poz. 223 ze zm.), zaś na podstawie art. 624 § 1 kpk zwolnił tego oskarżonego od pozostałych kosztów sądowych.

Z wyrokiem tym nie pogodził się oskarżony M. K., w którego imieniu apelację wniosła obrończyni.

Obrończyni oskarżonego zaskarżyła wyrok w całości i zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów postępowania co mogło mieć wpływ na treść orzeczenia:

a)  art. 7 kpk poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego wobec przyjęcia, że osoba będąca w stanie upojenia alkoholowego mając 1,35 mg alkoholu w wydychanym powietrzu jest wstanie prawidłowo postrzegać i odtwarzać postrzeżenia, choć w krótkim czasie po zdarzeniu zmienia zdanie co do niektórych istotnych okoliczności zdarzenia i zasłania się niepamięcią, czynienie ustaleń w oparciu o te zeznania, a nadto poprzez przyjęcie, że oskarżony M. K. posłużył się niesprecyzowanym narzędziem oraz wypowiedział słowa „dajesz albo nie !”, choć materiał dowodowy nie daje podstaw ku temu by stwierdzić jednoznacznie, który z napastników miał to narzędzie i wypowiedział te słowa,

b)  art. 167 kpk i 193 § 1 kpk poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej na okoliczność czy pokrzywdzony S. N., u którego stwierdzono w nocy z 20 na 21 lutego 2010 r. 2, 7 promila zawartości alkoholu we krwi był wstanie w tym czasie prawidłowo postrzegać i zapamiętywać przebieg zdarzeń oraz odtworzyć go, a w szczególności czy był wstanie zapamiętać twarze napastników, których widział pierwszy raz w życiu, w nocy, przy oświetleniu ulicznym przez okres około 2 minut, zwłaszcza, że cała sytuacja była dla niego stresująca, a nadto czy sposób jego wypowiedzi w tym czasie mógł być naturalny czy raczej musiał być charakterystyczny dla osób głęboko upojonych alkoholem (mowa niewyraźna , bełkotliwa, zwolniona reakcja) poprzez co dokonał błędnych ustaleń faktycznych.

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia i mający wpływ na jego treść polegający na przyjęciu, iż zachowanie oskarżonego wyczerpuje znamiona występku z art. 280 § 1 k.k.

Stawiając powyższe zarzuty obrończyni oskarżonego wniosła o:

I.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego M. K. od popełnienia zarzucanego mu czynu

ewentualnie

II.  uchylenie w całości wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Z ostrożności procesowej na wypadek uznania przez Sąd II instancji, że materiał dowodowy pozwala na przypisanie oskarżonemu zarzuconego mu czynu obrończyni zaskarżyła przedmiotowy wyrok w części dotyczącej kary na zasadzie art. 438 § 4 kpk zarzucając mu rażącą niewspółmierność zastosowanej wobec oskarżonego kary i w tym przypadku wniosła o jej zmianę poprzez zastosowanie w miejsce kary 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności kary 2 lat pozbawienia wolności i warunkowe jej zawieszenie na okres próby 3 lat.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrończyni oskarżonego M. K. jest niezasadna.

I

W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny miał powinność dokonania kontroli, czy istotnie, tak jak twierdzi skarżąca Sąd Okręgowy w trakcie postępowania dowodowego w toku rozprawy głównej dopuścił się obrazy przepisów postępowania w stopniu, który mógł mieć wpływ na treść wyroku.

W apelacji sformułowano jeden taki zarzut ( punkt 1 podpunkt b).

Obrończyni postawiła zarzut obrazy przepisów postępowania, mogącej mieć wpływ na treść wyroku, a w szczególności art. 167 k.p.k. w zw z art. 193 § 1 k.p.k., poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej na okoliczność czy pokrzywdzony S. N., będąc nietrzeźwy podczas zdarzenia (2,7 ‰ alkoholu w wydychanym powietrzu), był w stanie prawidłowo postrzegać i zapamiętywać przebieg zdarzeń oraz odtworzyć go .

Sąd Okręgowy, postanowieniem z dnia 7 grudnia 2011 roku ( karta 286 akt), oddalił wniosek dowodowy obrończyni zmierzający do powołania biegłego z zakresu medycyny sądowej celem ustalenia zdolności postrzegania lub odtwarzania postrzeżeń przez pokrzywdzonego argumentując, że: w zeznaniach S. N. nie dostrzega się żadnych fragmentów, które niezależnie od oceny wiarygodności tych relacji, uzasadniałyby przypuszczenie, że są to wypowiedzi fragmentaryczne, niespójne i w jakikolwiek sposób zaburzone .

W takim stanie rzeczy do obrazy przepisów postępowania mogłoby dojść jedynie wówczas, gdyby Sąd Okręgowy, pomimo tego, że powziął wątpliwości co do stanu psychicznego świadka, jego stanu rozwoju umysłowego, zdolności postrzegania lub odtwarzania przez niego spostrzeżeń albo pomimo ujawnienia okoliczności, na podstawie których wątpliwości tego rodzaju powinien był powziąć, orzekł o oddaleniu tego wniosku dowodowego. Tymczasem, co jasno wynika z cytowanego postanowienia, Sąd Okręgowy nie miał w tym względzie jakichkolwiek wątpliwości, a nadto nie ma w tej sprawie okoliczności, które nakazywałyby wątpliwości takie powziąć.

Jest najzupełniej oczywiste, że stan nietrzeźwości człowieka ma niekorzystny wpływ na percepcję, ale z samego faktu nietrzeźwości świadka podczas zdarzenia nie wynika automatycznie obawa o treść jego zeznań, zwłaszcza gdy jego zeznania nie budzą wątpliwości w świetle innych okoliczności sprawy.

Tym samym zarzut powyższy jest nietrafny.

II

Odnośnie zarzutu sformułowanego w punkcie 1 podpunkcie a) apelacji – zarzut obrazy przepisów postępowania ( art. 7 k.p.k.), która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia oraz związanego z nim zarzutu sformułowanego w punkcie 2 – zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mającego wpływ na treść tego orzeczenia.

Sąd I instancji wykorzystał w toku rozprawy głównej wszelkie istniejące możliwości dowodowej weryfikacji tez aktu oskarżenia i twierdzeń obrony, w granicach niezbędnych dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia kwestii sprawstwa, winy, kwalifikacji prawnej przypisanego czynu, a w końcowym rezultacie dla rozstrzygnięcia o prawnej odpowiedzialności oskarżonego.

W szczególności Sąd meriti przesłuchał w toku rozprawy oskarżonego, w zakresie w jakim zdecydował się on na złożenie wypowiedzi przed Sądem, odczytując w pozostałym zakresie wcześniej przez niego składane wyjaśnienia. W sposób nienaganny Sąd przeprowadził dowody z zeznań świadków, w wypadkach dostrzeganych rozbieżności w treści oświadczeń składanych na kolejnych etapach postępowania w sprawie, lub niepamięci szczegółów zdarzenia, odczytując protokoły wcześniej złożonych przez nich zeznań.

Podkreślić też należy znaczenie, jakie w tej sprawie miała bezpośredniość postępowania dowodowego na rozprawie głównej. Nie ulega wątpliwości, że w sprawach, w których sąd dysponuje diametralnie różniącymi się w wymowie dowodami osobowymi, zasada bezpośredniości odgrywa obok zasady swobodnej oceny dowodów rolę trudną do przecenienia. To właśnie Sąd pierwszej instancji dowody z wyjaśnień oskarżonego, a także zeznań świadków (za wyjątkiem S. S.), przeprowadził bezpośrednio na rozprawie głównej, miał bezpośredni z nimi kontakt w toku realizacji czynności dowodowych, oceniał złożone przez oskarżonego wyjaśnienia kierując się zarówno ich treścią, jak też własnymi spostrzeżeniami i wrażeniami wynikającymi z zachowania się osób przesłuchiwanych, ich reakcji mentalnych na zadawane pytania, postawy w toku realizowanej czynności przesłuchania i stosunku do tej czynności.

W wyczerpującym uzasadnieniu pisemnym wyroku, sporządzonym z dużą starannością i dbałością o uwzględnienie i szczegółową analizę wszelkich faktów w sprawie istotnych, Sąd meriti poddał wszechstronnej analizie logicznej zebrane dowody, w sposób w pełni przekonywający oraz zgodny ze wskazaniami wiedzy i życiowego doświadczenia, przedstawiając, na jakich przesłankach faktycznych i prawnych oparł swoje własne przekonanie odnośnie do wiarygodności tych dowodów, które Sąd włączył do faktycznej podstawy wyroku i dlaczego nie dał wiary pozostałym dowodom. Wnioski ocenne Sądu wyprowadzone zostały z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas przewodu sądowego ( art. 410 k.p.k.), zgodnie z dyrektywami prawdy ( art. 2 § 2 k.p.k.) i bezstronności ( art. 4 k.p.k.); a tym samym nie wykraczają one poza granice ocen zakreślonych dyspozycją art. 7 k.p.k.

Zasadnym w tej sytuacji będzie przypomnienie utrwalonego od lat poglądu sformułowanego tak w doktrynie, jak też w judykaturze, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti w toku rozprawy głównej mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana, wtedy dopiero, gdyby w procesie dochodzenia do nich Sąd uchybił dyrektywom art. 7 k.p.k., pominął istotne w sprawie dowody, lub oparł się na dowodach na rozprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne bądź sprzeczne z regułami logicznego rozumowania, wyłączające możliwość merytorycznej oceny kontrolno-odwoławczej. Zarzut przy tym obrazy przepisu art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszy zasady logicznego rozumowania, nie uwzględni przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Ocena dowodów dokonana z zachowaniem wymienionych kryteriów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., gdy nadto sąd nie orzeknie, z obrazą art. 410 k.p.k. i art. 424 § 2 k.p.k. oraz nie uchybi dyrektywie art. 5 § 2 k.p.k. Tego rodzaju uchybień, tak w procesie dokonywania ustaleń faktycznych, jak też w odniesieniu do uzasadnienia wyroku Sądu meriti, sąd odwoławczy – jak wyżej wskazano – nie stwierdził i ich istnienia w żadnym stopniu nie uwiarygodniła skarżąca.

Podkreślić tutaj trzeba, że sąd orzekający ma prawo, a nawet obowiązek, oceniania wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie. Wymóg, aby podstawę wyroku stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej ( art. 410 k.p.k.), oznacza konieczność znajdowania się w polu uwagi sądu w chwili rozstrzygania wszystkich okoliczności. Nie chodzi zaś o to, aby orzeczenie zapadło na podstawie wykluczających się dowodów, bo jest to oczywiście niemożliwe. Sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeśli ich treść jest rozbieżna. W takiej sytuacji istota rozstrzygania polega na daniu priorytetu niektórym dowodom. Obowiązkiem sądu jest wówczas wskazanie, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych ( art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.).

Z obowiązku tego Sąd Okręgowy wywiązał się należycie. Sąd ten bowiem wnikliwie analizował wszystkie wyjaśnienia oskarżonego oraz zeznania świadków i logicznie wykazał, które i dlaczego oraz w jakim zakresie są wiarygodne. Ocenę tę przeprowadzono z poszanowaniem zasady obiektywizmu, na podstawie wszechstronnej analizy całokształtu materiału dowodowego. Nie wykazuje ona błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodów) czy logicznej (błędności rozumowania i wnioskowania) i jest zgodna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a więc w sposób odpowiadający zasadzie swobodnej oceny dowodów określonej w art. 7 k.p.k.

W szczególności Sąd ten nie przeoczył okoliczności, które eksponuje skarżąca w apelacji. Rozważono je skrupulatnie (strony 5 i 6 motywów zaskarżonego wyroku), a sformułowane na tej podstawie wnioski po prostu przedstawiają prawdę.

Wobec powyżej przedstawionych ocen za całkowicie chybione uznać trzeba wywody obrończyni oskarżonego zmierzające do zakwestionowania faktu, że w toku postępowania nie ujawniono dowodów dających podstawę do ustalenia w sposób pewny, że oskarżony M. K. jest sprawcą przypisanego mu w zaskarżonym wyroku czynu z art. 280 § 1 k.k.. W rzeczywistości, uważna analiza zebranego i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego jednoznacznie przeczy słuszności twierdzeń obrończyni, prowadząc do wniosków przeciwnych w stosunku do sugerowanych przez skarżącą.

Sąd Okręgowy przekonywająco wyjaśnił w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dlaczego zaufał zeznaniom pokrzywdzonego S. N. (strona 6). Jasno wskazał też powody, w następstwie których, nie uwierzył w tym względzie wyjaśnieniom oskarżonego (strona 5 i 6).

Wypada zatem tylko powtórzyć za Sądem Okręgowym, że pokrzywdzony nie znał oskarżonego i nic nie wskazuje na to, aby miał jakiekolwiek powody, by go bezpodstawnie pomawiać. Skarżąca ma rację wówczas, kiedy wskazuje, że pokrzywdzony był nietrzeźwy podczas zdarzenia, ale świadkowie P. K. i K. P. – interweniujący funkcjonariusze Policji, jednoznacznie zeznali, że pokrzywdzony stanowczo rozpoznał oskarżonego oraz jego kompana jako sprawców, był przekonujący, a jego relacja była wiarygodna, skoro uwierzyli w nią Policjanci, zdający sobie przecież sprawę ze stanu nietrzeźwości pokrzywdzonego. Pokrzywdzony wypowiadał się w sposób ostrożny i powściągliwy, w szczególności nie starał się przekonywać do okoliczności, których nie był pewien. Tak właśnie uczynił opisując narzędzie, którym posłużyli się sprawcy. Otwarcie przyznał, że nie ma stuprocentowej pewności, że to był nóż. Taka postawa pokrzywdzonego – wbrew temu, co wynika z apelacji – bynajmniej nie dyskwalifikuje wiarygodności zeznań, wręcz przeciwnie – dodatkowo umacnia zaufanie do nich. W końcu nie ma ani dowodów, ani żadnych racjonalnych przesłanek ku temu, aby przypuszczać, że pokrzywdzony podrzucił swój aparat telefoniczny po to, żeby bezpodstawnie obciążyć oskarżonego o niepopełniony przez niego czyn.

Z logiki wynika, że poczynienie przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych na podstawie zeznań S. N. oraz wspierających je dowodów musiało skutkować odrzuceniem wyjaśnień oskarżonego M. K., jako stojących w oczywistej sprzeczności we wszystkich, istotnych dla sprawy kwestiach. Natomiast w świetle zeznań pokrzywdzonego ustalenie, że to właśnie oskarżony M. K. jest sprawcą czynu przypisanego mu w zaskarżonym wyroku, jest prawdziwe i dlatego nie może być skutecznie kwestionowane.

W takim stanie rzeczy nie ma podstaw do uwzględnienia apelacji i w tym zakresie.

III

Czyn przypisany oskarżonemu jest prawidłowo zakwalifikowany i opisany w zaskarżonym wyroku.

Kara wymierzona oskarżonemu wyraża prawidłową ocenę stopnia winy oskarżonego, stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu, jak i pozostałych okoliczności o jakich mowa w art. 53 § 1 i § 2 k.k. Jest to kara zasłużona i sprawiedliwa, w szczególności kiedy dostrzec istotne okoliczności obciążające oskarżonego, zasadnie powołane i trafnie ocenione przez Sąd Okręgowy.

Mając to wszystko na uwadze – zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej, z urzędu udzielonej oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym, rozstrzygnięto w myśl zasady wyrażonej w art. 29 ustawy – Prawo o adwokaturze.

Oskarżonego zwolniono od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze wobec ustalenia, że ze względu na jego aktualną sytuację majątkową i brak dochodów uiszczenie tych kosztów byłoby dla niego zbyt uciążliwe. Podstawę prawną tego rozstrzygnięcia stanowi art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k.