Sygn. akt : II AKa 66/04
Dnia 18 marca 2004 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący |
SSA Bożena Summer-Brason |
Sędziowie |
SSA Jolanta Śpiechowicz (spr.) SSA Wojciech Kopczyński |
Protokolant |
Izabela Rybok |
przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Stefana Jarskiego
po rozpoznaniu w dniu 18 marca 2004 r. sprawy
z wniosku K. M.
o odszkodowanie i zadośćuczynienie
na skutek apelacji pełnomocnika wnioskodawcy
od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 10 grudnia 2003 r.
sygn. akt. XVI 1Ko 1/99
uchyla zaskarżony wyrok w części dotyczącej oddalonego wniosku K. M. i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w Katowicach celem ponownego rozpoznania.
II AKa 66/04
Wyrokiem Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 10.12.2003 roku sygn. XVI 1 Ko 1/99 zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy K. M. 103.600 zł tytułem zadośćuczynienia za represjonowanie W. M. z ustawowymi odsetkami od daty prawomocności wyroku. W pozostałej części, w tym w całości wniosek B. M. oddalono.
Od wyroku tego apelację wniósł pełnomocnik K. M., zaskarżając go w części oddalonych roszczeń ponad kwotę 103.600 zł, natomiast prawomocne stało się rozstrzygnięcie dotyczące wnioskodawczyni B. M..
Pełnomocnik zarzuca wyrokowi:
1. obrazę prawa materialnego – art. 8 ust. 1 i 2 ustawy z 23.02.1991 r. przez pominięcie należnego wnioskodawcom odszkodowania i zasądzenie zadośćuczynienia za krzywdę w wysokości nieadekwatnej do wyrządzonych represjonowanemu cierpień,
2. obrazę prawa procesowego:
-.
art. 2 § 1 ust. 3 kpk przez nieuwzględnienie wszystkich prawnie chronionych interesów pokrzywdzonych (syna i żony wnioskodawcy),
-.
art. 4 i 7 kpk przez niesłuszne dowolne przyjęcie, iż kwota 103.600 zł rekompensuje wszystkie krzywdy wyrządzone represjonowanemu,
-.
niesłuszne dowolne przyjęcie, że W. M. przed aresztowaniem nie pracował,
-.
niesłuszne uznanie, że nie należy się odszkodowanie za utratę wynagrodzenia przez lata niewolniczej pracy W. M. w obozach katorżniczych i za utratę zdrowia fizycznego i psychicznego, pomimo, iż od powrotu do Polski represjonowany cały czas chorował.
W oparciu o te zarzuty wnioskodawca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie na rzecz K. M. kwoty 200.000 zł, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny uznał apelację za zasadną.
Poza sporem jest, iż ojciec wnioskodawcy – W. M., za swoją działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego spotkał się z wyjątkowo surową represją.
Łącznie przez 12 lat przebywał on w więzieniach, obozach katorżniczych i na zesłaniu i niezależnie od zeznań jego żony i syna, w których naświetlono warunki w jakich ten przebywał oraz krzywdy jakich zaznał, powszechnie wiadomo, iż rozmiar krzywd i cierpień ludzi, którzy przeżyli tego typu represje jest ogromny, wręcz niewyobrażalny. Każda tego typu sprawa wymaga indywidualnego i wnikliwego rozważenia i nie można niejako automatycznie określać miesięczną wysokość należnego zadośćuczynienia, stosując niczym nie uzasadnioną „średnią” przyjmowaną przy rozstrzyganiu wniosków składanych w trybie art. 8 ust. 2a Ustawy z 23.02.1991 r.
Sąd I instancji uznając wysokość odszkodowania na kwotę 800 zł za każdy miesiąc pozbawienia wolności niczym praktycznie swojego stanowiska nie uzasadnił. Poza stwierdzeniem, iż zadośćuczynienie winno być odpowiednie do rozmiaru krzywd i cierpień represjonowanego i że to właśnie taka kwota jest odpowiednia – nie ma w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nic, co mogłoby wskazywać na motywy sądu podejmującego właśnie taką decyzję.
Niedopuszczalnym jest, aby w tego typu sprawie, która – zgodnie z tym co pisze pełnomocnik w apelacji – z całą pewnością nie zalicza się do tuzinkowych, sąd orzekający tak mało wnikliwie rozważył wszystkie jej okoliczności i w dodatku nie uzasadnił należycie swojego stanowiska – co praktycznie uniemożliwia kontrolę odwoławczą.
Jeszcze większe zastrzeżenia budzi arbitralne twierdzenie sądu, iż represjonowany przed aresztowaniem nie pracował, a tym samym że nie należy się odszkodowanie.
Słusznie apelujący podnosi, że w dokumentacji składanej w ZUS istotne było podanie okresów pracy w Polsce Ludowej i kwestionariusz, na który powołuje się sąd w żaden sposób nie może przeważyć wartości dowodu z zeznań żony represjonowanego.
Mając na uwadze fakt, iż żądane odszkodowanie jest bardzo niewygórowane, (300 zł miesięcznie), odmówienie wiary B. M. i to bez szerszego uzasadnienia takiego stanowiska – musi budzić sprzeciw.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny uchylił zaskarżony wyrok w części dotyczącej oddalonych roszczeń K. M. ponad kwotę 103.600 zł (w tej części orzeczenie staje się prawomocne) i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu, który winien ponownie szczegółowo rozważyć wszystkie okoliczności sprawy, w razie potrzeby przeprowadzić dowód z przesłuchania wnioskowanego przez pełnomocnika świadka na okoliczność, czy represjonowany w latach 1941-1944 pracował i wydać stosowne rozstrzygnięcie.
/BD