Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 214/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 stycznia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca:

SSA Bogumiła Metecka-Draus

Sędziowie:

SA Andrzej Wiśniewski

SO del. do SA Małgorzata Jankowska (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Emilia Biegańska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Jerzego Masierowskiego

po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2013 r. sprawy

R. K.

oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw.
z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i inne

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 29 czerwca 2012 r., sygn. akt III K 137/10

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację obrońcy oskarżonego za oczywiście bezzasadną,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze i wymierza mu opłatę w kwocie 400 (czterystu) złotych za to postępowanie.

Sygn. akt II AKa 214/12

UZASADNIENIE

R. K. został oskarżony o to, że:

I. W dniu 15.10.2008 r. w G., działając celem osiągnięcia korzyści majątkowej, z

zamiarem z góry powziętym, doprowadził do zawarcia umowy o obsługę wierzytelności

pomiędzy A. S. a P. L., której zabezpieczenie stanowił

weksel in blanco poręczony przez A. S., a następnie w bliżej

nieokreślonym miejscu w okresie od 15.10.2008 r. do 06.04.2009 r. wypełnił blankiet tego

weksla na kwotę 6 000 000 zł na rzecz (...) Sp. z o.o. z siedzibą w

W. jako zabezpieczenie innej transakcji niż będąca podstawą jego wystawienia, co

skutkowało skierowaniem w dniu 6 kwietnia 2009 r. do Sądu Okręgowego w Warszawie

powództwa przeciwko A. S. jako poręczycielowi weksla na kwotę

6 000 000 zł, czym wprowadził A. S. w błąd co do rzeczywistego

przeznaczenia tego papieru wartościowego, okoliczności jego wystawienia i wypełnienia

oraz kwoty, na którą miał być wypełniony i usiłował doprowadzić do niekorzystnego

rozporządzenia mieniem równowartym sumie, na jaką weksel został poręczony, ale

zamierzonego skutku nie osiągnął z uwagi na skuteczne wycofanie powództwa przez (...)

(...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.,

tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11

§ 2 kk w zw. z art. 12 kk;

II. W bliżej nieustalonym czasie i miejscu – w okresie od 12.06.2006 r. do 20.06.2006 r. w

celu użycia za autentyczne podrobił postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia

12.06.2006 r. w sprawie I Nc 95/06, z którego wynikało żądanie zapłaty kosztów

postępowania w kwocie 61.250 zł poprzez wytworzenie przedmiotowego dokumentu

i przedłożył go jako autentyczny w dniu 20.06.2006 r. w Z. A.

S. z żądaniem zapłaty kwoty 33.000 zł, którą to kwotę A. S.

uiścił, czym wprowadził A. S. w błąd co do ważności postanowienia

i doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 33.000 zł, czym

działał na jego szkodę,

tj. o czyn z art. 270 § 1 kk w zb. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;

III. W dniu 10.03.2009 r. w W. oraz w dniu 13.05.2009 r. w Z.

w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, groził w toku

rozmów telefonicznych A. S. pozbawieniem życia

i spowodowaniem uszczerbku na jego zdrowiu, które to groźby wzbudziły

u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę ich spełnienia,

tj. o czyn z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12 kk;

IV. W okresie od 20.02.2009 r. w S. ukrywał nakaz zapłaty z dnia 26.09.2007 r. wraz

z klauzulą wykonalności, wystawiony przez Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XXV

Cywilny sygn. akt XXV Nc 107/07 oraz umowę cesji pomiędzy M. F.

a A. S., którymi to dokumentami nie miał prawa rozporządzać,

tj. o czyn z art. 276 kk;

V. W dniu 20.10.2004 r. w S., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej,

doprowadził B. K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem

w kwocie 80.000 zł poprzez zawarcie przedwstępnej umowy kupna wierzytelności

fikcyjnie przysługującej zbywającemu (...) Windykacja Należności R. K.

względem PUH(...) z siedzibą w N., na co przedstawił jako autentyczne,

sfałszowane dokumenty w postaci promesy zbycia wierzytelności, wystawionej przez

Bank (...) oraz przedwstępnej umowy przelewu wierzytelności, czym wprowadził

B. K. w błąd co do istnienia tej wierzytelności po stronie zbywającego,

czym działał na szkodę B. K.,

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Wyrokiem z dnia 29 czerwca 2012 r., sygn. akt III K 137/10 Sąd Okręgowy w Szczecinie orzekł następująco:

1. Uznał R. K. za winnego popełnienia zarzuconego mu w punkcie I

przestępstwa z tym, że kwalifikowanego z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art.

294 § 1 kk w zb. z art. 270 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk i za przestępstwo to, na podstawie art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierzył mu karę 2 (dwóch) lat

pozbawienia wolności;

2. Uznał R. K. za winnego tego, że w dniu 20 czerwca 2006 r. w Z.,

działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził do niekorzystnego

rozporządzenia mieniem A. S. w ten sposób, że przedłożył mu jako autentyczne, podrobione postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 12 czerwca 2006 r. w sprawie I Nc 95/06, z którego wynikało żądanie zapłaty kosztów postępowania w kwocie 61.250 zł i zażądał zapłaty kwoty 33.000 zł jako części tych kosztów, skutkiem czego A. S. żądaną kwotę uiścił, czym wprowadził A. S. w błąd co do ważności postanowienia i konieczności uiszczenia kosztów sądowych, czym działał na jego szkodę, tj. przestępstwa kwalifikowanego z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to przestępstwo, na podstawie art. 286 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk, wymierzył oskarżonemu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

3) Uznał R. K. za winnego tego, że w dniach 14 marca 2009 r. w S. i W. oraz 13 maja 2009 r. w S. i w Z., w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, groził w toku rozmów telefonicznych A. S. pozbawieniem życia i spowodowaniem uszczerbku na jego zdrowiu, które to groźby wzbudziły u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę ich spełnienia, tj. przestępstwa z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12 kk i za to przestępstwo, na podstawie art. 190 § 1 kk wymierzył oskarżonemu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

4. Uznał R. K. za winnego popełnienia przestępstwa opisanego w punkcie IV i za to przestępstwo, na podstawie art. 276 kk, wymierzył mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

5. Uznał R. K. za winnego popełnienia tego, że w październiku 2004 r., w dniu 20 października i kilka dni później, w S., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził B. K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 80.000 zł w ten sposób, że wprowadzając go w błąd co do możliwości kupna wierzytelności dotyczącej PUH (...) i okazując podrobione promesę bankową dotyczącą zbycia wierzytelności oraz przedwstępną umowę przelewu wierzytelności, doprowadził do zawarcia z B. K. umowy kupna tej wierzytelności, na mocy której B. K. dokonał przelewu tytułem zaliczki kwoty 30.000 zł, a następnie przekazał na poczet tej umowy 50.000 zł, czym działał na szkodę B. K., tj. przestępstwa z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to przestępstwo, na podstawie art. 286 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk, wymierzył mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 85 kk i art. 86 § 1 kk wymierzył oskarżonemu za zbiegające się przestępstwa karę łączną 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

W oparciu o przepis art. 44 § 1 kk, w związku z czynem opisanym w punkcie 1, orzekł przepadek dowodu rzeczowego w postaci oryginału weksla wystawionego przez R. K. a poręczonego przez A. S. na kwotę 6.000.000 zł na rzecz uprawnionego (...) sp. z o.o. z datą wystawienia 15.10.2008 r.

Na podstawie art. 230 § 2 kpk orzekł zwrot A. S. oryginału umowy-zlecenia z P. L. z dnia 11.10.2008 r.

Zasądził nadto od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym 400 (czterysta) złotych tytułem opłaty.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego R. K., zaskarżając wyrok w całości.

Apelujący zarzucił kwestionowanemu wyrokowi:

1. Obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 kpk przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i popadnięcie w dowolność tej oceny, przejawiającą się w nieuwzględnieniu w tej ocenie zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, przejawiającą się w sprzeczności ustaleń faktycznych z treścią przeprowadzonych w sprawie dowodów i w sprzeczności wniosków poczynionych przez Sąd z dokonanymi ustaleniami faktycznymi na podstawie przeprowadzonych dowodów przez przyjęcie, iż:

1) oskarżony R. K., działając celem osiągnięcia korzyści majątkowej, z zamiarem

z góry powziętym, doprowadził do zawarcia umowy o obsługę wierzytelności pomiędzy

A. S. a P. L., której zabezpieczenie stanowił weksel in

blanco poręczony przez A. S., a następnie wypełnił blankiet tego

weksla na kwotę 6.000.000 zł na rzecz (...) Sp. z o.o. z siedzibą w

W., jako zabezpieczenie transakcji innej niż będąca podstawą jego wystawienia,

czym wprowadził A. S. w błąd co do rzeczywistego przeznaczenia

tego papieru wartościowego, okoliczności jego wystawienia i wypełnienia oraz kwoty, na

którą miał być wypełniony i usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia

mieniem równowartym sumie, na jaką weksel został poręczony, pomimo, że na podstawie

zebranego materiału dowodowego nie można przypisać oskarżonemu działania w celu

osiągnięcia korzyści majątkowej oraz z góry powziętym zamiarem, gdyż weksel

wystawiony przy zawarciu umowy o obsługę wierzytelności miał stanowić zabezpieczenie

zobowiązań wynikających z tej umowy, wystawcą weksla, a więc również zobowiązanym

wekslowo był oskarżony, okoliczność, iż weksel wystawiony w związku z zawarciem

umowy o obsługę wierzytelności to ten sam weksel, który został wypełniony w ramach

realizacji roszczeń przez (...) Sp. z o.o., wynika jedynie z zeznań

A. S., który jest zainteresowany prezentowaniem takiego stanowiska,

(...) Sp. z o.o. dochodziła roszczeń także przeciwko oskarżonemu, a nie

tylko A. S., który miałby być takim działaniem pokrzywdzony,

oskarżony przedstawił K. H. jako zabezpieczenie mowy weksel

poręczony przez A. S., bez zgody i wiedzy tego ostatniego i to w

sytuacji, gdy także A. S. był zainteresowany w sprzedaży nieruchomości,

co do której przysługiwało mu prawo z przybicia, nie mając wystarczających środków na

jej zakup, co miało być zrealizowane przy pomocy K. H. i tym samym

był zainteresowany w spełnieniu jego żądania zabezpieczenia roszczeń spółki (...)-

(...) Sp. z o.o. i w sytuacji, gdy aneks do umowy z dnia 15.10.2008 r. mający

potwierdzać wekslowe zabezpieczenie wykonania umowy z tej daty, nie został podpisany

przez oskarżonego i nie można wykluczyć, że podpis oskarżonego został sfałszowany

przez A. S.,

2) oskarżony w celu użycia za autentyczne, podrobił postanowienie Sądu Okręgowego

w W. z dnia 12.06.2006 r. w sprawie I Nc 95/06 i przedłożył je A.

S. z żądaniem zapłaty 33.000 zł, czym wprowadził A. S.

w błąd co do ważności postanowienia i doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia

mieniem w kwocie 33.000 zł, czym działał na jego szkodę, pomimo, że – jak wynika

z zebranego materiału dowodowego – A. S. ustalił z oskarżonym

w ramach prowadzonej przez nich współpracy, iż będzie ponosił koszty sądowe związane

z dochodzeniem roszczeń z weksli, w tym zgodził się na poniesienie kosztów w sprawie

I Nc 95/06, a okoliczność przedłożenia przez oskarżonego A. S.

podrobionego postanowienia, wynika jedynie z zeznań tego ostatniego, który będąc w

konflikcie z oskarżonym, jest zainteresowany w podnoszeniu tego typu twierdzeń,

3) oskarżony ukrywał nakaz zapłaty z dnia 26.09.2007 r. wraz z klauzulą wykonalności

wystawiony przez Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XXV Cywilny, sygn. akt XXV

Nc 107/07 oraz umowę cesji pomiędzy M. F. i A. S.,

którymi to dokumentami nie miał prawa rozporządzać, gdyż nie zwrócił ich po tym, jak

został wezwany przez A. S., pomimo tego, że - jak wynika z ustaleń

poczynionych w niniejszym postępowaniu, dokumenty te zostały przekazane oskarżonemu

już po zawarciu cesji wierzytelności wynikającej z przedmiotowego nakazu zapłaty na

rzecz M. F., a więc to nie A. S. był uprawniony do dysponowania

tymi dokumentami, ale M. F. jako nowy wierzyciel, a więc A. S.

nie był uprawniony do zasadnego żądania wydania jemu tych dokumentów przez

oskarżonego i jednocześnie nie wykazano, aby oskarżony wiedział o rozwiązaniu w dniu

27 lutego 2009 r. umowy cesji wcześniej zawartej pomiędzy A. S. a

M. F.,

4) oskarżony, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził B.

K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 80.000 zł w ten

sposób, że wprowadzając w błąd co do możliwości kupna wierzytelności PUH(...)

i okazując podrobioną promesę bankową dotyczącą zbycia wierzytelności oraz

przedwstępną umowę przelewu wierzytelności, doprowadził do zawarcia z B.

K. przedwstępnej umowy sprzedaży tej wierzytelności, na mocy której B.

K. dokonał przelewu tytułem zaliczki kwoty 30.000 zł, a następnie przekazał na

poczet tej umowy kwotę 50.000 zł - pomimo, że fakt okazania B. K.

podrobionych dokumentów przez oskarżonego wynika jedynie z zeznań B.

K., R. B. potwierdzał możliwość przeprowadzenia transakcji

polegającej na nabyciu przez oskarżonego wierzytelności od banku (...) S.A. i następnie –

odsprzedaż tej wierzytelności na rzecz B. K.;

2. Obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 5 § 2 kpk przez

rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego,

przejawiające się w przyjęciu, iż:

1) weksel wystawiony w związku z zawarciem umowy o obsługę wierzytelności z P.

L. to ten sam weksel, który został wypełniony w ramach realizacji roszczeń przez

(...) Sp. z o.o., pomimo, że ustalenie to oparto jedynie na zeznaniach

A. S., który jest zainteresowany w składaniu zeznań na niekorzyść

oskarżonego, gdyż jest z nim w konflikcie,

2) oskarżony wypełnił i przekazał na rzecz (...) Sp. z o.o. weksel

wystawiony przez oskarżonego i poręczony przez A. S., bez wiedzy

i zgody tego ostatniego, pomimo że wynika to jedynie z zeznań A. S.

zainteresowanego w takim przedstawieniu tych okoliczności oraz w sytuacji, gdy

A. S. jako uprawniony z przybicia nieruchomości, nie mając

wystarczających środków na zakup nieruchomości, był zainteresowany w zbyciu tej

nieruchomości przy pomocy K. H. i tym samym miał interes

w spełnieniu jego żądania zabezpieczenia roszczeń spółki (...),

3. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego

treść, będący wynikiem wyżej wskazanego naruszenia art. 7 kpk, przejawiający się

w przyjęciu, że:

1) oskarżony R. K., działając celem osiągnięcia korzyści, z zamiarem z góry

powziętym doprowadził do zawarcia umowy o obsługę wierzytelności pomiędzy

A. S. a P. L., której zabezpieczenie stanowił weksel in

blanco poręczony przez A. S., a następnie wypełnił blankiet tego

weksla na kwotę 6.000.000 zł na rzecz (...) Sp. z o.o. z siedzibą w

W., jako zabezpieczenie transakcji innej niż będąca podstawą jego wystawienia,

czym wprowadził A. S. w błąd co do rzeczywistego przeznaczenia

tego papieru wartościowego, okoliczności jego wystawienia i wypełnienia oraz kwoty, na

którą miał być wypełniony i usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia

mieniem równowartym sumie, na jaką weksel został poręczony – pomimo, że na podstawie

zebranego materiału dowodowego, nie można przypisać oskarżonemu działania w celu

osiągnięcia korzyści majątkowej oraz z zamiarem z góry powziętym, gdyż weksel

wystawiony przy zawarciu umowy o obsługę wierzytelności miał stanowić zabezpieczenie

zobowiązań wynikających z tej umowy, wystawcą weksla, a więc również zobowiązanym

wekslowo był oskarżony, okoliczność, iż weksel wystawiony w związku z zawarciem

umowy o obsługę wierzytelności to ten sam weksel, który wypełniony został w ramach

realizacji roszczeń przez (...) Sp. z o.o., wynika jedynie z zeznań

A. S., który jest zainteresowany prezentowaniem takiego stanowiska,

(...) Sp. z o.o. dochodziła roszczeń także przeciwko oskarżonemu, a nie

tylko A. S., który miałby być takim działaniem pokrzywdzony,

oskarżony przedstawił K. H., jako zabezpieczenie umowy - weksel

poręczony przez A. S., bez zgody i wiedzy tego ostatniego i to

w sytuacji, gdy także A. S. był zainteresowany w sprzedaży

nieruchomości, co do której przysługiwało mu prawo z przybicia, nie mając

wystarczających środków na jej zakup, co miało być realizowane przy pomocy K.

H. i tym samym - był zainteresowany w spełnieniu jego żądania zabezpieczenia

rozszerzeń spółki (...) Sp. z o.o. i w sytuacji, gdy aneks do umowy z

dnia 15.10.2008 r. mający potwierdzać wekslowe zabezpieczenie wykonania umowy z tej

daty, nie został podpisany przez oskarżonego i nie można wykluczyć, że podpis

oskarżonego został sfałszowany przez A. S.,

2) oskarżony w celu użycia za autentyczne, podrobił postanowienie Sądu Okręgowego

w W. z dnia 12.06.2006 r. w sprawie I Nc 95/06 i przedłożył je A.

S. z żądaniem zapłaty 33.000 zł, czym wprowadził A. S.

w błąd co do ważności postanowienia i doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia

mieniem w kwocie 33.000 zł, czym działał na jego szkodę, pomimo że jak wynika z

zebranego materiału dowodowego A. S. ustalił z oskarżonym w ramach

prowadzonej przez nich współpracy, iż będzie ponosił koszty sądowe związane z

dochodzeniem roszczeń z weksli, w tym zgodził się na poniesienie kosztów w sprawie I Nc

95/06, a okoliczność przedłożenia przez oskarżonego A. S.

podrobionego postanowienia wynika jedynie z zeznań tego ostatniego, który będąc w

konflikcie z oskarżonym, jest zainteresowany w podnoszeniu tego typu twierdzeń,

3) oskarżony ukrywał nakaz zapłaty z dnia 26.09.2007 r. wraz z klauzulą wykonalności

wystawiony przez Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XXV Cywilny, sygn. akt XXV

Nc 107/07 oraz umowę cesji pomiędzy M. F. a A. S.,

którymi to dokumentami nie miał prawa rozporządzać, gdyż nie zwrócił ich po tym, jak

został wezwany przez A. S., pomimo, że jak wynika z ustaleń

poczynionych w niniejszym postępowaniu – dokumenty te zostały przekazane

oskarżonemu już po zawarciu cesji wierzytelności wynikającej z przedmiotowego nakazu

zapłaty na rzecz M. F., a więc to nie A. S. był uprawniony do

dysponowania tymi dokumentami, ale M. F., jako nowy wierzyciel, a więc

A. S. nie był uprawniony do zasadnego żądania wydania jemu tych

dokumentów przez oskarżonego i jednocześnie – nie wykazano, aby oskarżony wiedział

o rozwiązaniu w dniu 27 lutego 2009 r. umowy cesji wcześniej zawartej pomiędzy

A. S. a M. F.,

4) oskarżony, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził B.

K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 80.000 zł w ten

sposób, że wprowadzając w błąd co do możliwości kupna wierzytelności PUH (...)

i okazując podrobioną promesę bankową dotyczącą zbycia wierzytelności oraz

przedwstępną umowę przelewu wierzytelności, doprowadził do zawarcia z B.

K. przedwstępnej umowy sprzedaży tej wierzytelności, na mocy której B.

K. dokonał przelewu tytułem zaliczki kwoty 30.000 zł, a następnie przekazał na

poczet tej umowy kwoty 50.000 zł, pomimo, że fakt okazania B. K.

podrobionych dokumentów przez oskarżonego wynika jedynie z zeznań B.

K., R. B. potwierdzał możliwość przeprowadzenia transakcji

polegającej na nabyciu przez oskarżonego wierzytelności od banku (...) S.A. i następnie

odsprzedaż tej wierzytelności na rzecz B. K..

4. Rażącą niewspółmierność kary przez orzeczenie za czyn opisany w punkcie I wyroku kary

pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat i w efekcie kierowaniem się przy wymiarze kary

łącznej dolną granicą wynoszącą 2 lata oraz orzeczenie kary łącznej 2 lat i 6 miesięcy

pozbawienia wolności, uniemożliwiającej warunkowe zawieszenie jej wykonania, pomimo

przyjęcia, iż oskarżony jedynie usiłował popełnić to przestępstwo, a ponadto z okoliczności

sprawy wynika, że było to usiłowanie nieudolne (art. 13 § 2 kk), gdyż uzyskanie przez

spółkę (...) Sp. z o.o. świadczenia na podstawie nakazu zapłaty, który

ewentualnie byłby wydany na podstawie przedmiotowego weksla, nie byłoby możliwe

w sytuacji podniesienia przez pokrzywdzonego – A. S.

w postępowaniu z powództwa (...) Sp. z o.o. okoliczności

podnoszonych w niniejszym postępowaniu, a dotyczących wystawienia weksla w celu

zabezpieczenia innych roszczeń niż wynikające z umowy z spółki (...) Sp. z

o.o. i to w sytuacji, gdy – jak wynika z dowodów przeprowadzonych w niniejszym

postępowaniu – faktycznie spółce (...) nie przysługiwało roszczenie

w stosunku do oskarżonego i pokrzywdzonego A. S. w wysokości

6.000.000 zł ze względu na brak realizacji umowy dotyczącej pozyskania nabywcy

nieruchomości, co do której A. S. przysługiwało prawo przybicia.

Podnosząc przedstawione wyżej zarzuty, obrońca oskarżonego na podstawie art. 427 § 1

kpk i art. 437 § 1 i 2 kpk wniósł o:

1. Zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego R. K. od

zarzucanych mu czynów,

ewentualnie

2. Uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do

ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się bezzasadna w stopniu oczywistym i z tej racji nie zasługiwała na uwzględnienie.

Kontrola instancyjna zaskarżonego orzeczenia wykazała, iż nietrafny jest podniesiony w apelacji, jako pierwszy w kolejności, zarzut naruszenia prawa procesowego – art. 7 kpk – mający przejawiać się w zlekceważeniu przez Sąd I instancji określonych w tym przepisie zasad oceny dowodów, stanowiących zarazem kryteria warunkujące możliwość uznania dokonanej oceny za swobodną, co skutkować miało w tym przypadku – zdaniem obrońcy – dowolnością pierwszoinstancyjnej oceny dowodów, a w dalszej kolejności - sprzecznością poczynionych ustaleń faktycznych z treścią przeprowadzonych dowodów oraz sprzecznością wniosków wysnutych przez Sąd I instancji z dokonanymi ustaleniami faktycznymi.

Zauważyć trzeba, iż wskazane wyżej zastrzeżenia obrońcy nie zostały wsparte przekonującą argumentacją, natomiast zawartość materiału dowodowego oraz analiza pisemnych motywów zaskarżonego wyroku prowadzą do wniosków zgoła odmiennych, takich mianowicie, że Sąd Okręgowy ocenił zgromadzone dowody zgodnie z zasadami logicznego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a zatem nie uchybiając w tym względzie wymogom ustawowym wynikającym z przepisu art. 7 kpk. Dał temu odpowiedni wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, wskazując które spośród przeprowadzonych dowodów w zakresie poszczególnych czynów, obdarzył przymiotem wiarygodności i z jakich powodów oraz - które i dlaczego, uznał za pozbawione takiego waloru. Dokonana w taki sposób ocena dowodów, nie może być zatem żadną miarą poczytywana za dowolną, co prowadzi do konstatacji, iż zarzut apelacji eksponujący tego rodzaju mankament wydanego orzeczenia, jest chybiony.

Poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne znajdują należyte oparcie w tej części materiału dowodowego, na którą składają się dowody ocenione przez tenże sąd jako godne wiary. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie sposób doszukać się takich ustaleń, których źródłem byłyby dowody uznane za niewiarygodne, a skoro tak – to obrońca niezasadnie podniósł kwestię istnienia sprzeczności pomiędzy ustaleniami faktycznymi a zawartością dowodów. Analiza pisemnych motywów kwestionowanego wyroku nie przekonuje również o trafności zarzutu apelującego, dotyczącego dysharmonii pomiędzy poczynionymi ustaleniami faktycznymi a wysnutymi na ich podstawie przez Sąd Okręgowy wnioskami.

Wszystkie trzy zasadnicze zarzuty apelacji (za wyjątkiem ostatniego, dotyczącego rażącej niewspółmierności kary) są w istotnej mierze oparte na całkowitej negacji wiarygodności zeznań A. S., przy czym podkreślenia wymaga okoliczność, iż źródłem takiej ich oceny przez obrońcę, jest istniejący od pewnego czasu konflikt pomiędzy pokrzywdzonym a R. K. oraz mające mieć z tym związek, dążenie A. S. do eksponowania okoliczności poszczególnych zdarzeń w sposób niekorzystny dla oskarżonego. Takie rozumowanie – przy oczywistości złych relacji pomiędzy pokrzywdzonym i oskarżonym – nie jest samo w sobie nielogiczne i sprzeczne ze wskazaniami doświadczenia życiowego, jednakże mogłoby ono mieć w tej sprawie znaczenie zbliżone do przypisywanego mu przez apelującego jedynie wówczas, gdyby podstawę ustaleń faktycznych w zakresie wszystkich czynów i co do wszystkich związanych z nimi istotnych detali, stanowiły wyłącznie zeznania A. S., zwłaszcza zaś wtedy, gdy i ten dowód dotknięty byłby takimi defektami, jak niespójność wewnętrzna, zmienność, nielogiczność, widoczne przejaskrawienia, czy zmyślenia. Tego rodzaju mankamenty nie dotyczą zeznań A. S.. Obrońca wprawdzie wskazuje w swojej argumentacji, iż to zeznania A. S. stanowiły dla Sądu I instancji jedyną podstawę czynionych ustaleń, jednakże zawartość poszczególnych, niezakwestionowanych przez Sąd Okręgowy dowodów, przekonuje o niezasadności tego twierdzenia, przy czym zaznaczyć trzeba, iż lektura pisemnych motywów zaskarżonego wyroku jednoznacznie dowodzi, że w przypadku każdego z czynów przypisanych oskarżonemu Sąd I instancji opierał czynione ustalenia również na innych dowodach i co w oczywisty sposób znajduje stosowne potwierdzenie w treści pisemnych motywów wyroku, a co przekonuje o nietrafności powyższego argumentu apelującego. Zauważyć należy, iż w zakresie szeregu istotnych okoliczności, twierdzenia A. S. znajdują poparcie w zeznaniach innych świadków, a także w dowodach dokumentarnych. Jeśli zaś chodzi o dowody osobowe, to o prawdomówności pokrzywdzonego, a zarazem niewiarygodności oskarżonego w szerokim zakresie, przekonują nie tylko zeznania osób zaangażowanych osobiście w różnym stopniu w poszczególne zdarzenia, jak na przykład P. L., M. F., W. F., B. K., czy K. H. (w pewnej mierze), ale też zeznania Z. K., a co do ogólnej oceny wiarygodności R. K. oraz stosowanych przez niego nierzetelnych działań – także zeznania świadków całkowicie postronnych, takich, jak J. B., G. M., G. P., K. J., czy też J. O. (1). Sąd I instancji słusznie podkreślił nadto konsekwencję i stanowczość zeznań A. S.. Nie można jednak nie dostrzegać tego, że oceniając wiarygodność pokrzywdzonego Sąd I instancji nie pozostawał wobec tego świadka całkowicie bezkrytyczny, albowiem zwrócił uwagę na to, że w okresie współpracy z oskarżonym, A. S. akceptował kontrowersyjne metody jego działania, nawet pomimo tego, że już w dosyć wczesnym stadium ich znajomości, on sam stał się obiektem takich poczynań. Znalazło to stosowne odzwierciedlenie w treści wydanego orzeczenia (przede wszystkim w zakresie kar), jeśli natomiast chodzi o ocenę zeznań pokrzywdzonego, to w sytuacji, gdy odznaczają się one wskazanymi wyżej walorami (konsekwencja, stanowczość), a równocześnie w szerokim zakresie znajdują potwierdzenia w innych dowodach, Sąd Okręgowy ze wszech miar zasadnie uznał je za wiarygodne.

Możliwość przyjęcia takich wersji poszczególnych zdarzeń, jak wynikające z wyjaśnień R. K., słusznie została przez Sąd i instancji wykluczona. Takie postąpienie było uzasadnione nie tylko niekonsekwencją oskarżonego, nielogicznością wielu jego twierdzeń, ale również daleko idącą sprzecznością z innymi dowodami. Znamienna przy tym jest okoliczność, że nawet świadkowie, którzy w poszczególnych transakcjach pełnili role tzw. „słupów”, a byli w to angażowani przez oskarżonego, złożyli zeznania korespondujące z twierdzeniami A. S., nie zaś R. K.. Oceniając prawdomówność R. K., Sąd I instancji zasadnie również wskazał na nieprawdziwość prezentowanych przez niego twierdzeń co do jego wykształcenia oraz kwalifikacji zawodowych (co miało miejsce także w toku postępowania rozpoznawczego).

Sąd Okręgowy zasadnie ocenił uzyskane w tej sprawie dowody dokumentarne, jako wiarygodne, wskazując w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jakie okoliczności zadecydowały o takim stanowisku w tym względzie. Argumentacja z tym związana nie budzi w żadnym zakresie jakichkolwiek zastrzeżeń, a ponieważ jest ona wyczerpująca, to jako taka zasługiwała na aprobatę i aktualnie jej powielanie jest zbędne.

Jeśli chodzi o czyn opisany w punkcie I części wstępnej wyroku, stwierdzić trzeba, iż Sąd I instancji doszedł do słusznego wniosku, że R. K., organizując zawarcie umowy z dnia 15.10.2008 r. między A. S. i P. L. o obsługę wierzytelności pokrzywdzonego, działał według z góry przyjętego planu, ukierunkowanego na to, aby uzyskać znaczne środki pieniężne od pokrzywdzonego, którego sytuacja majątkowa była mu znana, a co przysporzyłoby mu sporych korzyści, nawet przy równoczesnym dopuszczeniu możliwości przekazania części uzyskanych środków finansowych innym osobom. Niewątpliwie nie było dziełem przypadku to, że do wskazanej wyżej transakcji oskarżony zaangażował P. L., tłumacząc takie posunięcie każdej z zainteresowanych osób w inny sposób, a mianowicie wobec P. L., twierdząc, że A. S. jest jego krewnym, z uwagi na co względy natury etycznej dyktują potrzebę powierzenia obsługi jego wierzytelności osobie postronnej, zaś wobec A. S., powołując się na to, że sam nie podoła tej obsłudze, wymagającej znacznego zaangażowania. Sąd I instancji zasadnie zwrócił uwagę na to, że w przypadku włączenia do tej umowy P. L. – w istocie pełniącego przecież rolę tzw. „słupa”, zachowanie oskarżonego względem pokrzywdzonego było odmienne aniżeli w innych podobnych sytuacjach, w których taki charakter różnych podstawionych osób, występujących jako strony umów, nie stanowił tajemnicy również dla A. S.. W tym przypadku, skoro oskarżony prezentował pokrzywdzonemu P. L., jako osobę posiadającą dużą wiedzę i doświadczenie w zakresie windykacji, która tego rodzaju działania realizować miała także na rzecz znanego polityka – J. P., podczas gdy żadna z tych okoliczności nie polegała na prawdzie – niewątpliwie chciał w ten sposób przekonać A. S. o rzetelności swoich działań oraz autentyczności wszelkich faktów dotyczących powyższej umowy. Na pełną akceptację zasługuje również stanowisko Sądu Okręgowego co do tego, że weksel wypełniony ostatecznie przez oskarżonego na rzecz (...) na kwotę 6.000.000 zł to ten sam, który jako weksel in blanco stanowił zabezpieczenie umowy zawartej 15.10.2008 r. pomiędzy A. S. i P. L.. Formułując taki wniosek, sąd meriti słusznie wskazał na okoliczność, że weksel przesłany przez oskarżonego na żądanie P. L. z adnotacją „anulowano” nie może być tym, jaki wystawiono do umowy pomiędzy A. S. i P. L., albowiem nie zawiera on zapisu dotyczącego poręczenia złożonego przez pokrzywdzonego. Sąd trafnie dostrzegł też, że umowa z dnia 15.10. 2008 r. o obsługę wierzytelności, jest jedyną (spośród tych, o jakich była mowa w toku prowadzonego w tej sprawie postępowania), której zabezpieczenie stanowił weksel poręczony przez A. S.. Apelujący niezasadnie zatem poddał w wątpliwość słuszność powyższych twierdzeń Sądu Okręgowego, nie tylko wbrew faktom wskazując na okoliczność, iż ustalenia w tej mierze oparte są wyłącznie na zeznaniach A. S., uznawanych przezeń za mijające się z prawdą, ale nadto na fakt, że skoro zobowiązanym z weksla do umowy z dnia 15.10.2008 r. był również R. K. (jako wystawca), to niepodobieństwem jest, aby podejmował on działania, które w przypadku ewentualnej egzekucji dotknęłyby również jego, pozbawiając go np. wierzytelności z tytułu dochodów uzyskiwanych z prowadzonej przez oskarżonego działalności gospodarczej. Sąd I instancji trafnie ocenił powyższą okoliczność, wywodząc, że w odróżnieniu od R. A. S. dysponował odpowiednim majątkiem, w związku z czym skutki wytoczenia powództwa przeciwko im obu, finalnie – na etapie postępowania egzekucyjnego – obciążałyby jednak realnie wyłącznie pokrzywdzonego, albowiem oskarżony żadnego majątku nie posiadał, a ewentualne wierzytelności z tytułu uzyskiwanych przezeń dochodów, trudne są do określenia zarówno w zakresie realności ich istnienia, jak też wysokości. Wysoce prawdopodobne jest, że w zamyśle oskarżonego, wystąpienie przezeń w roli wystawcy weksla (ale poręczonego przez A. S.), a zatem stworzenie sytuacji, w której powstała możliwość złożenia pozwu również przeciwko niemu, miało w przyszłości - wobec słusznie przypisanych mu, jako istniejące już wtedy, zamierzeń co do innego sposobu wykorzystania w przyszłości tego weksla - odsunąć od niego podejrzenia, że samodzielnie, bez wiedzy i zgody A. S. wypełnił on weksel, wystawiony uprzednio jako weksel in blanco do umowy z dnia 15.10.2008 r. pomiędzy pokrzywdzonym i P. L.. Trzeba też zwrócić uwagę na to, iż nie było żadnych racjonalnych podstaw, aby przyjąć za wiarygodne twierdzenie oskarżonego – podkreślić należy, iż całkowicie odosobnione – że weksel na kwotę 6.000.000 zł, z którego uprawnionym była spółka (...), stanowił autentyczne zabezpieczenie umowy z dnia 03.10.2008 r. zawartej pomiędzy A. S., R. K. i M. H. oraz że został on wypełniony za wiedzą i w obecności pokrzywdzonego. Sąd I instancji słusznie zauważył, że wskazana wyżej umowa nie przewidywała takiego sposobu zabezpieczenia jej wykonania, lecz jedynie zakładała możliwość dokonania cesji praw z tytułu posiadania przez pokrzywdzonego przybicia licytacji nieruchomości, do czego jednak ostatecznie nie doszło. Znaczącą okolicznością, zasadnie podniesioną przez Sąd Okręgowy jest również to, że do bezpośredniego spotkania K. H. z A. S. doszło już po cofnięciu pozwu przez spółki (...), a zatem po dniu 29 kwietnia 2009 r.

Wbrew temu, co podnosi apelujący, to nie A. S., lecz R. K. podejmował działania, mające utrzymywać – przede wszystkim K. H. (to on miał finansować nabycie nieruchomości, na którą pokrzywdzony uzyskał przybicie licytacji) w przekonaniu, że istnieją realne szanse szybkiego znalezienia nabywcy tej nieruchomości (o dużej wartości, bo wycenianej na 12.950.000 zł) i w ramach tego przekazywał informacje, że zainteresowanie nabyciem przejawiała spółka (...) - co nie polegało na prawdzie, albowiem spółka ta nie planowała takiego zakupu ani też nie podjęła i nie prowadziła żadnych negocjacji dotyczących nabycia wspomnianej nieruchomości (przy ul (...)) – ani z R. K., ani z kimkolwiek innym.

Trudno zgodzić się z apelującym, który kwestionując możliwość wypełnienia weksla na rzecz spółki (...) bez wiedzy i zgody pokrzywdzonego, odwołuje się do chęci po stronie A. S. zbycia nieruchomości, na którą posiadał prawo przybicia z licytacji i z czego wywodzi na zasadzie oczywistości, zainteresowanie pokrzywdzonego spełnieniem żądania zabezpieczenia wekslem roszczeń spółki (...). Bezpodstawność powyższego twierdzenia wynika już z samego faktu, że umowa z dnia 03.10.2008 r. (pomiędzy A. S., R. K. i M. H.) nie stanowiła podstawy wysuwania jakichkolwiek roszczeń przez (...) Sp. z o.o. względem A. S., albowiem spółka ta nie była przecież stroną powyższej umowy, a także żadna z osób podpisujących tę umowę nie była osobą za tę spółkę podstawioną (czyli tzw. „słupem”), co w innych przypadkach transakcji związanych z osobami pokrzywdzonego i oskarżonego było praktykowane. W żadnym stopniu nie trafia zatem do przekonania twierdzenie autora apelacji, że A. S. był żywotnie zainteresowany zabezpieczeniem roszczeń wskazanej wyżej spółki i że w związku z tym, z pewnością zaakceptował wystawienie weksla na kwotę 6.000.000 zł na rzecz spółki (...). Jako potwierdzenie faktycznego nieistnienia roszczeń wekslowych tejże spółki wobec pokrzywdzonego, Sąd I instancji słusznie wskazał także na brak jakiejkolwiek wiedzy w tym zakresie po stronie głównej księgowej spółki (...) Sp. z o.o. O tym, że pokrzywdzony nie był dłużnikiem tejże spółki i że dochodzenie od niego (formalnie także od R. K.) należności z weksla oceniono ostatecznie, jako niezasadne, świadczy nadto wycofanie pozwu w dniu 29.04.2009 r.

Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej oceny znaczenia aneksu do umowy z dnia 15.10.2008 r., słusznie zauważając, że okoliczności wynikające z § 2 tego aneksu nie zawierają jakichkolwiek spornych stwierdzeń, a jednocześnie, że przede wszystkim widniejący tam podpis P. L. stanowi potwierdzenie okoliczności, iż zabezpieczenie umowy o obsługę wierzytelności stanowił weksel in blanco. Taki stan rzeczy pozwala twierdzić, że obecność na aneksie podrobionego podpisu R. K. pozostaje bez wpływu na ocenę zachowania oskarżonego w płaszczyźnie rozważanego obecnie zarzutu.

Zarówno w świetle argumentacji zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak też przedstawionych powyżej rozważań, jako nieuzasadniony jawi się także ograniczony do tego wyłącznie czynu, zarzut apelującego, wskazujący na obrazę prawa procesowego, to jest art. 5 § 2 kpk. Jeśli bowiem zważy się na to, że okoliczności świadczące o tym, iż weksel wypełniony na kwotę 6.000.000 zł na rzecz (...) Sp. z o.o. jest tym samym, który jako weksel in blanco, wystawiony był do umowy z dnia 15.10.2008 r. - wynikają nie tylko z zeznań A. S., ale również P. L., Z. K., z faktu, że weksel przesłany przez oskarżonego na żądanie P. L. nie zawierał adnotacji o poręczeniu ze strony A. S., to okoliczności powyższe w powiązaniu z innymi przedstawionymi wcześniej dla wykazania słuszności uznania zeznań pokrzywdzonego za wiarygodne, prowadzą do wniosku, że w istocie nie istnieją w zakresie tej kwestii wątpliwości i to nieusuwalne, które w myśl zasady wyrażonej w art. 5 § 2 kpk należałoby interpretować na korzyść oskarżonego. Sąd Okręgowy dostatecznie jasno i wyczerpująco umotywował również zasadność odrzucenia wersji, jakoby weksel na rzecz (...) Sp. z o.o. wypełniony był w obecności A. S. i przy jego pełnej wiedzy co do treści owego wypełnienia, a w przedstawionych wyżej rozważaniach zawarto argumentację, która legła u podstaw wyrażenia pełnej aprobaty względem takiego stanowiska Sądu I instancji. Z okoliczności tych płynie zasadny wniosek, iż w zakresie powyższego zagadnienia nie wystąpiły również takiej miary wątpliwości, których zebrany w tej sprawie materiał dowodowy nie pozwalałby rozstrzygnąć, a zatem również i odnośnie tej kwestii podniesiony przez apelującego zarzut naruszenia zasady in dubio pro reo okazał się chybiony.

Sugestia obrońcy, związana z zarzutem rażącej surowości kary wymierzonej oskarżonemu za rozważany obecnie czyn, polegająca na twierdzeniu, iż działania R. K. w zakresie tego zdarzenia, można kwalifikować co najwyżej jako usiłowanie nieudolne, nie jest uzasadniona. Apelujący oparł eksponowany w tej mierze wniosek co do niemożności uzyskania nakazu zapłaty przez (...) Sp. z o.o., jedynie na przypuszczeniu, iż w toku postępowania zainicjowanego pozwem wskazanej wyżej spółki, A. S. podniósłby okoliczność, iż weksel, stanowiący podstawę pozwu, wystawiony został dla zabezpieczenia innych roszczeń niż „ wynikające z umowy z (...) Sp. z o.o.”, przyznając zarazem w tym miejscu okoliczność, iż wskazanej wyżej spółce faktycznie nie przysługiwało roszczenie w stosunku do oskarżonego i pokrzywdzonego. Odnosząc się do tego twierdzenia, zauważyć trzeba, iż nosi ono w sobie zbyt dużą dozę niepewności i spekulacji, bo po pierwsze, w toku postępowania nie musiałoby dojść do przesłuchania A. S., a jeśli nawet przyjmie się założenie, że tak by się stało, to nie ma pewności, że strona przeciwna, nie odparłaby tego przedstawionymi przez siebie dowodami, które – jak obrazują zachowania różnych osób występujących w niniejszej sprawie w różnym charakterze - nie musiałyby być rzetelne, a pomimo tego, mogłyby rzutować na treść orzeczenia sądowego. Skoro zatem, nie można aktualnie w sposób jednoznaczny stwierdzić, iż wytoczone przez wymienioną wyżej spółkę powództwo okazałoby się nieskuteczne, to nie ma również dostatecznych podstaw, aby zachowanie oskarżonego opisane w punkcie I wyroku, kwalifikować jako usiłowanie nieudolne.

Sąd I instancji zasadnie dostrzegł natomiast, potrzebę uzupełnienia przyjętej przez oskarżyciela publicznego kwalifikacji prawnej o przepis art. 270 § 2 kk i chociaż o możliwości takiej nie pouczył stron przed wyrokowaniem, to jednak zaniechania tego nie uznano w tym przypadku za uchybienie naruszające prawo do obrony, albowiem fakty odpowiadające powyższemu występkowi są należycie odzwierciedlone w opisie czynu przyjętym przez prokuratora (jest to cały fragment, dotyczący faktu wypełnienia blankietu weksla i związanych z tym okoliczności), przy czym oczywista jest zarazem okoliczność, że odniesienie się oskarżonego do tego elementu zarzutu, znalazło swój wyraz w obranej przez niego linii obrony, realizowanej w toku całego postępowania i zostało także odpowiednio odzwierciedlone w treści apelacji jego obrońcy. Dodać należy, iż argumentacja przedstawiona przez Sąd I instancji dla wykazania zasadności dokonania powyższego uzupełnienia, jest w całości trafna i w związku z tym zasługiwała na aprobatę.

Analogicznie co do wagi skutków procesowych ocenione zostało w postępowaniu odwoławczym, przyznane przez Sąd Okręgowy omyłkowe pominięcie przepisu art. 14 § 1 kk w podstawie prawnej wymiaru kary za czyn opisany w punkcie I części wstępnej wyroku. Nie stwierdzono bezwzględnej potrzeby zmiany zaskarżonego wyroku, która miałaby polegać na uzupełnieniu podstawy prawnej wymiaru kary za wskazany wyżej czyn o przepis art. 14 § 1 kk w sytuacji, gdy żadnych wątpliwości nie budzi to, iż Sąd I instancji, dokonując osądu tego czynu oraz kształtując dotyczący go wymiar kary, miał na uwadze fakt, że czyn ten popełniony został w formie stadialnej usiłowania, co znajduje odzwierciedlenie w jego kwalifikacji prawnej wskazanej w punkcie 1 części dyspozytywnej wyroku (poprzez powołanie w niej przepisu art. 13 § 1 kk), nadto - we wszystkich jego rozważaniach tyczących tego czynu i w oczywisty sposób – także odnoszących się do wymiaru kary, gdzie Sąd Okręgowy motywuje jej niewielki wymiar między innymi tym, że chodzi w tym przypadku jedynie o usiłowanie, nie zaś o dokonanie.

Nie zasługujące na uwzględnienie okazały się także zarzuty podniesione przez obrońcę odnośnie czynu opisanego w pkt. II części wstępnej wyroku – zarówno zarzut naruszenia art. 7 kpk, jak i zarzut dokonania błędnych ustaleń faktycznych, które oparte zostały na tożsamych argumentach.

Również w zakresie tego czynu, apelujący niezasadnie stwierdził, iż odnoszące się do niego okoliczności Sąd Okręgowy ustalił jedynie na podstawie zeznań A. S., które poczytuje on za niewiarygodne. Tymczasem treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku jednoznacznie dowodzi, że swoje rozważania i oceny w zakresie tego zdarzenia, Sąd I instancji czynił nie tylko na podstawie zeznań A. S. – które z tych samych przyczyn, jak w przypadku czynu z punktu I uznał za wiarygodne – ale także w oparciu o szereg innych dowodów, z którymi twierdzenia pokrzywdzonego należycie korespondują. Miał zatem na uwadze zeznania W. F., a także liczne dowody dokumentarne, w tym dokumenty z akt sprawy I Nc 95/06, pokwitowanie odbioru kwoty 33.000 zł, opinię biegłego z zakresu badania dokumentów, postanowienie sądowe oraz polecenie przelewu kwoty 61.250 zł przedłożone przez oskarżonego A. S., akta sprawy I C 289/07, a także pismo Banku (...) S.A. z dnia 24.11.2009 r. Ustalenia faktyczne Sądu I instancji i oparte na nich wnioski co do sprawstwa i winy oskarżonego, których źródłem są wymienione wyżej dowody, nie mogą być uznane za pozbawione należytych podstaw. Skoro oczywiste wręcz jest, że w dniu 12 czerwca 2006 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nie wydał w sprawie I Nc 95/06 postanowienia o zasądzeniu od W. F. (działającego jako osoba podstawiona za pokrzywdzonego) tytułem wpisu kwoty 61.250 zł, o czym świadczy brak takiego postanowienia w aktach sądowych, fakt przekazania w dniu 13 czerwca 2006 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie powyższej sprawy Sądowi Okręgowemu w Szczecinie, a także treść opinii biegłego, słusznie uznanej przez Sąd I instancji za pełnowartościowy dowód, a wskazującej na to, iż powyższe postanowienie jest podrobione i ponadto – skoro w świetle zeznań A. S. w dniu 20 czerwca 2006 r. oskarżony miał mu przedłożyć wskazane wyżej postanowienie i jednocześnie w tej dacie uzyskał od pokrzywdzonego kwotę 33.000 zł, która według treści pokwitowania jej odbioru dotyczyła sprawy I Nc 95/06 – to stwierdzić trzeba, iż w obliczu takich faktów, w zdecydowanej większości wynikających z obiektywnych dowodów, nie ma żadnych rozsądnych powodów, aby poddawać w wątpliwość twierdzenie pokrzywdzonego, iż oskarżony w dniu 20 czerwca 2006 r. przedłożył mu podrobione postanowienie sądowe, wskazując na potrzebę wyłożenia przez A. S. środków pieniężnych na uiszczenie wpisu, a tym samym – nie ma podstaw do podważenia zasadności poczynienia takiego ustalenia przez Sąd I instancji. Tenże Sąd zasadnie wskazał nadto na zwartość czasową kolejnych faktów, jakie miały zaistnieć w sprawie I Nc 95/06 i zamknęły się w przedziale czasu pomiędzy 12 a 21 czerwca 2006 r. Słusznie uznał za godne uwzględnienia twierdzenia pokrzywdzonego dotyczące przyczyn przekazania oskarżonemu kwoty 33.000 zł w sytuacji, gdy z przedstawionego mu przez oskarżonego postanowienia sądowego wynikała kwota 61.250 zł. oraz zasadnie uznał za nieprzekonujące wyjaśnienia oskarżonego, który wprawdzie nie zakwestionował obecności zapisów wykonanych jego charakterem pisma na pokwitowaniu, ale nie był w stanie wskazać okoliczności, w jakich zapisy te miały być tam naniesione. Z pełną akceptacją odnieść trzeba również do wnioskowania Sądu Okręgowego, że skoro w tamtym okresie (2006 r.) A. S. nie współpracował z nikim innym poza oskarżonym, a jednocześnie R. K. własnoręcznie pokwitował odbiór w dniu 20.06.2006 r. kwoty 33.000 zł do sprawy I Nc 95/06 i nadto na jego związek z tą sprawą wskazują także zeznania W. F. – to nikt inny poza oskarżonym, nie mógł przekazać pokrzywdzonemu podrobionego postanowienia sądu. Dodać należy, że o słuszności powyższego wniosku przekonuje nadto późniejszy fakt, a mianowicie przedstawienie przez oskarżonego A. S. w dniu 21 czerwca 2006 r. podrobionego polecenia przelewu, zgodnie z którym tamtego dnia miała być przelana całość wpisu do sprawy I Nc 95/06, to jest kwota 61.250 zł. Przy takiej zawartości materiału dowodowego - nie budzącego zastrzeżeń co do jego rzeczywistej wymowy – dokonane na jego podstawie przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne nie mogły budzić wątpliwości, a jednocześnie nie wystąpiły uzasadnione podstawy, aby zarzuty podniesione przez apelującego w zakresie tego czynu, ocenić jako trafne. Zaznaczyć trzeba, że eksponowana przez apelującego zgoda pokrzywdzonego na pokrycie kosztów sądowych – także w sprawie I Nc 95/06 – nie może być odnoszona do takich sytuacji, kiedy podstawę uiszczenia tychże kosztów stanowić miałyby orzeczenia, które faktycznie nie były wydane przez sąd, lecz zostały podrobione. Sąd Okręgowy poczynił w zakresie tego czynu uzasadnione zmiany, precyzując datę zdarzenia i ustalając, że nie ma wystarczających podstaw do przyjęcia, iż podrobienia postanowienia sądowego dokonał osobiście R. K., natomiast ze wszech miar zasadne było przyjęcie, iż posłużył się tymże postanowieniem, mając świadomość, że jest ono podrobione. Wskazać należy, iż przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena prawna analizowanego tu zachowania oskarżonego, jako prawidłowa i należycie umotywowana. zasługiwała na aprobatę.

Analiza dowodów dotyczących zarzutu ukrywania dokumentów przez oskarżonego (punkt IV części wstępnej wyroku), a także odnoszących się do niego ustaleń i ocen Sądu I instancji, doprowadziła do wniosku, że chybiony jest również zarzut apelacji dotyczący tego czynu. Ogranicza się on w istocie wyłącznie do twierdzenia, że skoro uprawnienia z nakazu zapłaty wraz z klauzulą wykonalności wydanego na rzecz A. S., zostały umową cesji przekazane w dniu 13 lutego 2009 r. na rzecz M. F. (osoba podstawiona zgodnie z ustaleniem pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym), to pokrzywdzony nie był osobą uprawnioną do żądania ich zwrotu przez oskarżonego, albowiem uprawnionym do dysponowania tymi dokumentami był jedynie M. F.. Sąd Okręgowy poczynił w zakresie tego czynu prawidłowe ustalenia faktyczne, bazując nie tylko na twierdzeniach pokrzywdzonego, ale uwzględniając nadto zeznania M. F., dowody dokumentarne, a także mające swoiste znaczenie w zakresie tego czynu zeznania J. O. (2), K. J. i E. G.. Ustalając, iż oryginały nakazu zapłaty wraz klauzulą wykonalności oraz umowy cesji zawartej 13 lutego 2009 r. pomiędzy A. S. i M. F. zostały przekazane R. K. celem podjęcia przez niego stosownych działań z zastrzeżeniem niezwłocznego zwrotu tych dokumentów – co jednak nie nastąpiło, pomimo kilkakrotnie ponawianych przez pokrzywdzonego żądań –Sąd Okręgowy zasadnie uznał, iż takim postępowaniem, R. K. wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa określonego w art. 276 kk. Sąd I instancji zasadnie zwrócił uwagę na to, że oskarżony mijał się z prawdą, twierdząc, iż wskazane wyżej dokumenty przekazał Prokuraturze Apelacyjnej w Szczecinie, gdy tymczasem z informacji uzyskanej z tejże prokuratury wynika, że wprawdzie takie dokumenty oskarżony przedstawił, ale wyłącznie w postaci kserokopii. Nie bez znaczenia dla oceny zachowania oskarżonego w płaszczyźnie przestępstwa z art. 276 kk pozostaje także kwestia podjęcia przez niego prób zbycia nakazu zapłaty (dotyczył on kwoty 9.500.000 zł), co wynika z zeznań J. O. (2), K. J. i E. G.. Nie ulega wątpliwości, że oskarżony swoją postawą wystarczająco jasno zademonstrował brak woli zwrotu dokumentów, którymi nie miał prawa rozporządzać i do końca w tej kwestii pozostał nieustępliwy, albowiem nie odzyskał ich nie tylko A. S., ale również M. F., który w świetle zarzutu apelującego był jedyną osobą uprawnioną do dysponowania nimi. Odnosząc się wprost do twierdzeń autora apelacji, zauważyć trzeba, iż rola M. F., jako kolejnego figuranta, była w przypadku tej sytuacji jasna i czytelna dla wszystkich – dla oskarżonego i pokrzywdzonego, jak również – dla samego M. F.. Nie dziwi zatem dążenie A. S. do odzyskania dokumentów, bo przecież faktycznie nie przestał on być beneficjentem należności wynikających z nakazu zapłaty, a umowa cesji tylko pozornie (formalnie) przenosiła uprawnienia z nakazu zapłaty na rzecz M. F., który świadom był fikcyjności powyższej umowy, a za swój udział w tym spodziewał się wynagrodzenia w kwocie około 10.000 zł, nie zaś uzyskania sumy, jakiej dotyczył nakaz zapłaty. Oczywista fikcyjność umowy cesji dla wszystkich wymienionych wyżej osób, prowadzi do wniosku, że A. S. nie przestał być uprawniony do dysponowania nakazem zapłaty, a co jeszcze bardzie oczywiste – umową cesji, której przecież był stroną, podobnie jak M. F.. Reasumując rozważania dotyczące tego czynu i wyrażając całkowitą akceptację wobec ustaleń i ocen Sądu I instancji w tej mierze, zaznaczyć trzeba, iż niezależnie od argumentu, jakiego użył w tym przypadku apelujący, ponad wszelką wątpliwość oczywiste jest, że osobą uprawnioną do dysponowania wskazanymi wyżej dokumentami, z całą pewnością nie był R. K.. Prawidłowość przyjętej w tym zakresie kwalifikacji prawnej czynu, nie budzi żadnych wątpliwości.

Zarzuty apelującego skierowane wobec orzeczenia Sądu I instancji w zakresie czynu opisanego w punkcie V części wstępnej wyroku – przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów oraz dokonania błędnych ustaleń faktycznych – okazały się także pozbawione uzasadnionych podstaw. Odnośnie tego czynu Sąd I instancji dysponował szczególnie obszernym zasobem dowodów całkowicie obiektywnych, w świetle których kwestionowane przez obrońcę zeznania B. K., jawią się również, jako w pełni wiarygodne, tym bardziej, że sąd meriti nie stwierdził – i słusznie - żadnych wewnętrznych ich mankamentów, takich jak niespójność, niekonsekwencja, czy nielogiczność prezentowanych w nich twierdzeń. Zauważyć należy, iż nie tylko te dowody, które w sposób bezpośredni odnoszą się do określonych faktów, ale również takie, które stanowią swego rodzaju dopełnienie istoty przestępczych poczynań oskarżonego, odzwierciedlając cały kontekst, w jakim realizowały się działania sprawcze na różnych etapach ich realizacji – stanowią podstawę ustaleń oraz ocen sądowych. Jednocześnie stanowią one dowody, w pryzmacie których postrzegać trzeba i oceniać zeznania osoby z natury rzeczy zainteresowanej wynikiem sprawy, ale z tej przyczyny, niekoniecznie automatycznie niewiarygodnej. Tymczasem obrońca oskarżonego zdaje się lansować w swojej apelacji tezę, że jeśli zeznania pochodzą od osoby pokrzywdzonej, dla której – co oczywiste – wynik postępowania karnego w zasadzie nigdy nie jest obojętny, to z tej przyczyny dowód taki należy oceniać, jako niewiarygodny. W zakresie rozważanego obecnie czynu eksponuje fakt, iż okoliczności opisane w zarzucie wynikają jedynie z zeznań B. K., nie przybliża jednak w żaden sposób powodów, które leżą u podstaw nie wyrażonej wprost, ale dającej się odczytać z brzmienia zarzutów sugestii, iż twierdzenia pokrzywdzonego są niedostatecznym dowodem dla wykazania określonych faktów. Sąd Okręgowy oparł swoje ustalenia faktyczne w zakresie powyższego czynu, zarówno na zeznaniach B. K., zasadnie oceniając je jako godne wiary z uwagi na ich konsekwencję i jednolitość przedstawionych w nich twierdzeń, jak również - na zeznaniach R. B., T. H., G. M. oraz J. B.. W dosyć szerokim zakresie bazował również na dowodach dokumentarnych, które w znaczącej mierze potwierdzają okoliczności wynikające z dowodów osobowych, a których wymowa, jako w pełni obiektywnych - nie budzi żadnych wątpliwości. Zaznaczyć trzeba, iż w przypadku B. K., nie istnieje aż tak intensywny konflikt z podejrzanym, jak ma to miejsce w przypadku A. S., jednak, pomiędzy wersją pokrzywdzonego a wyjaśnieniami oskarżonego zachodzi zasadnicza sprzeczność. Taki stan rzeczy nie oznacza jednak istnienia uzasadnionych powodów do kwestionowania twierdzeń tego pokrzywdzonego. Pozostałe dowody, stanowią bowiem w tym przypadku, istotne dopełnienie zeznań pokrzywdzonego, a przy tym nie posiadają one mankamentów przekreślających ich wiarygodność i ponadto pozostają wzajemnie spójne. W takich uwarunkowaniach, zarówno zeznania pokrzywdzonego, jak i pozostałych świadków, stanowić mogły podstawę należytej rekonstrukcji przebiegu zdarzenia. Skoro w świetle zeznań pracowników banku oraz dowodów dokumentarnych, nie ulega wątpliwości, że wszystkie dokumenty przedstawione przez oskarżonego B. K. zostały podrobione, co zatem dotyczy nie tylko promesy, ale również umowy przedwstępnej przelewu wierzytelności – to nie ulega wątpliwości, iż odmienne w swej wymowie wyjaśnienia oskarżonego, nie mogły stanowić należytej przeciwwagi wobec zeznań pokrzywdzonego. Konsekwentne i spójne zeznania R. B. oraz zeznania B. K. postrzegane w kontekście całości faktów ujawnionych w związku z tym zdarzeniem doprowadziły Sąd I instancji do słusznej konstatacji, że to nie kto inny, lecz właśnie R. K. przedłożył pokrzywdzonemu podrobione dokumenty. Trafnie tenże sąd wskazał przy tym, iż B. K. nie miał żadnych racjonalnych powodów, aby bezpodstawnie oskarżać R. K.. Czyniąc wszelkie ustalenia faktyczne w zakresie tego czynu, Sąd Okręgowy zasadnie oparł się zatem w głównej mierze na dowodach innych niż wyjaśnienia oskarżonego i przyjął, iż po zawarciu przedwstępnej umowy kupna-sprzedaży, co miało miejsce 20 października 2004 r., B. K., będąc zainteresowany nabyciem wierzytelności banku (...) wobec PUH (...) – przelał na rzecz oskarżonego tytułem zaliczki kwotę 30.000 zł. Opierając się nie tylko na zeznaniach pokrzywdzonego, ale również innych korespondujących z nimi dowodach, Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, iż poza wskazaną wyżej kwotą, B. K. przekazał oskarżonemu następnym razem dodatkowo kwotę 50.000 zł – tym razem w gotówce, jako koszty transakcji. Mając na uwadze powyższe ustalenia, Sąd I instancji słusznie poprawił opis czynu, należycie precyzując czas dokonania tego czynu oraz przedstawiając dokładniej w jego opisie zaistniałe fakty. Sąd Okręgowy zasadnie uznał, iż nie ma dostatecznych podstaw, aby podważać wiarygodność R. B., którego zeznania potwierdzają między innymi fakt przekazania oskarżonemu przez B. K. kwoty 50.000 zł, a które przez oskarżonego kwestionowane były jedynie poprzez eksponowanie okoliczności, iż R. B. „ma wiele spraw”, natomiast w apelacji – poprzez stwierdzenie ich ograniczonej przydatności spowodowanej tym, że wynika z nich jedynie możliwość nabycia przez oskarżonego wierzytelności od banku oraz możliwość dalszej sprzedaży tej wierzytelności przez oskarżonego. Zaznaczyć trzeba, że zarówno z dokumentów, jak i zeznań świadków wynika, iż R. K. nie miał w rzeczywistości żadnych szans na uzyskanie uprawnień do wierzytelności PUH (...) pozostającej w dyspozycji banku (...) S.A., albowiem nie dysponował odpowiednimi środkami finansowymi i zaoferował bankowi zbyt niską cenę, co prowadzi do wniosku, iż nieuzasadnione były jego ruchy, mające przekonać B. K. o istnieniu realnej możliwości takiego nabycia, a tym samym - o zasadności podejmowania kroków, mających na celu w dalszej kolejności zbycie tejże wierzytelności – czego oskarżony był niewątpliwie w pełni świadomy. Wobec posługiwania się przez oskarżonego podrobioną promesą i podrobioną umową przedwstępną, Sąd I instancji zasadnie utrzymał w zakresie tego zachowania kwalifikację prawną z art. 270 § 1 kk, a ponieważ wskazane wyżej postąpienie oskarżonego, wprowadziło w błąd pokrzywdzonego co do możliwości nabycia, a następnie zbycia przez oskarżonego wierzytelności PUH (...)i w oczywisty sposób ukierunkowane było na doprowadzenie B. K. do odpowiedniego rozporządzenia przez środkami finansowymi na rzecz oskarżonego – co też okazało się po części skuteczne, to tym samym, zasadne było zakwalifikowanie powyższego czynu z uwzględnieniem nadto przepisów art. 286 § 1 kk i art. 11 § 2 kk.

Zważywszy na to, że zarzuty apelacji nie odnoszą się do czynu kwalifikowanego z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12 kk, dla porządku jedynie nadmienić należy, iż ustalenia Sądu I instancji oraz kwalifikacja prawna dotyczące czynu opisanego w punkcie III części wstępnej wyroku, nie budziły żadnych zastrzeżeń, przy czym podkreślić trzeba, iż dokonana przez Sąd Okręgowy zmiana daty jednego ze zdarzeń składających się czyn ciągły, była uzasadniona zawartością dowodów.

Jeśli zważy się na to, że określając kary za poszczególne czyny, Sąd I instancji w niewielkim stopniu przekraczał dolne granice ustawowego zagrożenia, to przy równoczesnym uwzględnieniu sylwetki oskarżonego – na etapie wyrokowania przez Sąd Okręgowy karanego już sądownie za przestępstwa przeciwko mieniu - okazuje się, że wymierzone oskarżonemu kary jednostkowe, jak również kara łączna za zbiegające się przestępstwa, nie mogą być postrzegane jako rażąco surowe. Zauważyć trzeba, że jakkolwiek czyn opisany w punkcie I wyroku nie wykroczył poza fazę usiłowania i tym samym nie wyrządził pokrzywdzonemu realnej szkody, to jednak w zamierzeniu R. K. miał na celu uzyskanie bardzo wysokiej korzyści majątkowej, przekraczającej poziom odpowiadający pojęciu mienia znacznej wartości, a zatem narażał on pokrzywdzonego na doznanie takiej miary uszczerbku w jego majątku. Uwzględnienie tych faktów przy kształtowaniu wysokości kary, przy równoczesnym wzięciu pod uwagę także nagannej motywacji, która kierowała oskarżonym, nadto – przemyślanego, zaplanowanego z góry sposobu zrealizowania przestępczego przedsięwzięcia, przy wykorzystaniu nadto podrobionych dokumentów – zasadnie doprowadziło Sąd I instancji do wymierzenia oskarżonemu za czyn opisany w punkcie I wyroku, kary 2 lat pozbawienia wolności. Zaznaczyć nadto trzeba, że w przypadku niniejszego czynu (kwalifikowanego z zastosowaniem art. 294 § 1 kk) Sąd Okręgowy rozważał wymiar kary pozbawienia wolności w ramach sankcji przewidującej możliwość orzeczenia tejże kary w granicach od 1 roku do 10 lat, co dodatkowo utwierdza w przekonaniu, że wymierzona za ten czyn kara 2 lat pozbawienia wolności, jest należycie wyważona i bez wątpienia nie nosi cech kary rażąco surowej. Również pozostałe kary jednostkowe wymierzone za przypisane oskarżonemu czyny nie budzą zastrzeżeń, jako kary w jeszcze większym stopniu zbliżone do dolnych granic ustawowego zagrożenia, aniżeli w przypadku czynu opisanego w punkcie I wyroku. Jeśli zważy się na to, iż ustalając wymiar kary łącznej Sąd Okręgowy mógł ją ukształtować na poziomie od 2 lat pozbawienia wolności (najwyższa z kar jednostkowych) do 5 lat pozbawienia wolności (suma kar jednostkowych), a wymierzył oskarżonemu karę łączną 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a zatem minimalnie wyższą od wynikającej z pełnej absorpcji, to w takim postąpieniu, nie sposób również doszukać się znamion nadmiernej surowości, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że czyny popełnione były na przestrzeni długiego okresu i składały się nań zachowania dość zróżnicowane.

Nie dostrzegając uzasadnionych podstaw do uwzględnienia argumentacji przedstawionej przez obrońcę oskarżonego, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 437 § 1 kpk utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając wywiedzioną apelację za oczywiście bezzasadną.

Na podstawie art. 636 § 1 kpk zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym – stosownie do art. 2 ust. 1 pkt. 5 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) -wymierzył mu opłatę w kwocie 400 (czterystu) złotych.