Sygn. akt II AKa 13/13
Dnia 7 lutego 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Grażyna Świderska - Wandor
Sędziowie: SSA Dorota Rostankowska
SSA Danuta Matuszewska (spr.)
Protokolant: referent-stażysta Patrycja Gałęzowska
przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Andrzeja Błażejaka
po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2013 r.
sprawy
G. W.
oskarżonej z art. 148 § 1 k.k.
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej
od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy
z dnia 17 października 2012 r., sygn. akt III K 8/12
I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;
II. zwalnia oskarżoną z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaś poniesionymi w jego toku wydatkami obciąża Skarb Państwa.
G. W. oskarżona została o to, że :
w dniu 30 października 2011 roku w B. przy ulicy (...) działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia E. W., poprzez zadanie dwóch ciosów narzędziem ostrokończystym jednosiecznym dokonała rany kłutej lewej powierzchni klatki piersiowej, której długość kanału wynosiła 14 cm, które doprowadziły do zgonu E. W., to jest o przestępstwo z art. 148§1 k.k.
Wyrokiem Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 17 października 2012 roku oskarżona G. W. została uznana za winną tego, że w dniu 30 października 2011 roku w B., w mieszkaniu przy ul. (...), przewidując możliwość spowodowania śmierci męża E. W. i godząc się na to, pozbawiła życia pokrzywdzonego w ten sposób, że poprzez zadanie dwóch ciosów narzędziem ostrokończystym jednosiecznym spowodowała ranę kłutą pleców i prawej połowy klatki piersiowej z kanałem długości około 8 cm, uszkadzającą ścianę klatki piersiowej, w tym czwarte prawe żebro, łopatkę, oraz ranę kłutą lewej powierzchni klatki piersiowej z kanałem długości około 14 cm, uszkadzającą czwarte lewe żebro, płuco lewe, lewą komorę serca, skutkującą wykrwawieniem z pourazowo uszkodzonej lewej komory mięśnia sercowego i płuca lewego przy współistniejącej tamponadzie worka osierdziowego, w wyniku czego nastąpił zgon pokrzywdzonego, to jest za winną przestępstwa z art. 148 §1 k.k. i za to na podstawie art.148§1 k.k. skazana została na karę 8 lat pozbawienia wolności.
Na podstawie art.63§1 k.k. zaliczono oskarżonej na poczet kary pozbawienia wolności okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 30.10.2011 roku.
Oskarżona została zwolniona od obowiązku uiszczenia opłaty oraz kosztów postępowania , którymi obciążono Skarb Państwa .
Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonej.
Zarzucając :
1. obrazę przepisów prawa materialnego – art. 148§1 k.k. poprzez zakwalifikowanie czynu opisanego w wyroku z tego przepisu pomimo tego, iż w sprawie nie zachodziły przesłanki zamiaru bezpośredniego, a nawet ewentualnego spowodowania śmierci E. W., natomiast zachowanie oskarżonej wyczerpywało znamiona przestępstwa z art. 155 k.k. lub ostatecznie art. 156§3 k.k.;
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia, a mający wpływ na jego treść, polegający na ustaleniu, że oskarżona G. W. zadała dwa ciosy przewidując możliwość i godząc się na pozbawienie życia pokrzywdzonego pomimo tego, iż z materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadków i samej oskarżonej wprost wynika, że zamiarem oskarżonej było spowodowanie uspokojenia się pokrzywdzonego i „postraszenie” go celem zaprzestania awantury i dalszego głośnego znieważania córki ;
3. błąd w ustaleniach faktycznych skutkujący naruszeniem prawa materialnego art. 60§2 k.k. i art. 60§6 pkt 2 k.k.w zw. z art. 53§1 k.k. przez co rażącą niewspółmierność orzeczonej względem oskarżonej kary pozbawienia wolności, poprzez zaniechanie zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary mając na uwadze szczególnie uzasadniony przypadek oparty na niniejszym stanie faktycznym i fakt, iż orzeczona najniższa kara 8 lat pozbawienia wolności wobec oskarżonej jest niewspółmiernie surowa;
4. naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a w szczególności art. 424§1 k.p.k. poprzez sporządzenie uzasadnienia zaskarżonego wyroku w sposób sprzeczny z zasadami logiki, doświadczenia życiowego, zawarcie wzajemnie wykluczających się twierdzeń, naprzemienne dawanie i nie dawanie wiary poszczególnym dowodom osobowym i twierdzeniom, przez uzasadnianie twierdzeń przemawiających za zastosowaniem art. 148§1 k.k. pojęciami zasadniczo związanymi z regulacją art. 155 i 156§3 k.k.;
a ponadto z ostrożności procesowej:
1. naruszenie prawa procesowego, a to przepisów art. 4,5 i 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. przez oparcie orzeczenia wyłącznie o dowody obciążające (pośrednie i poszlakowe) z wyłączeniem dowodów dla oskarżonej korzystnych, w szczególności jej wyjaśnień, zeznań świadków ( znających środowisko rodzinne oskarżonej) i całokształtu materiału dowodowego;
2. naruszenie przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj art. 172 k.p.k. w zw. z art.167 k.p.k. poprzez zaniechanie przeprowadzenia konfrontacji biegłych odnośnie rozważenia możliwości działania przez oskarżoną w „afekcie”, który miał wieloletnie podłoże we frustracji emocjonalnej wywołanej działaniami pokrzywdzonego, co mogłoby mieć kardynalne znaczenie dla zastosowania tej instytucji przy doborze kwalifikacji i wymiarze kary orzeczonej względem oskarżonej;
3. naruszenie przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj art. 211 k.p.k. i art. 167 k.p.k. poprzez zaniechanie przeprowadzenia z urzędu odtworzenia przebiegu zdarzenia przy udziale biegłych celem uwidocznienia czynności wykonawczych, których skutkiem było powstanie ran u pokrzywdzonego pod kątem ustalenia zamiaru oskarżonej;
skarżący wniósł o :
1. zmianę wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 17 października 2012 roku wydanego w sprawie sygn. akt III K 8/12 poprzez uznanie oskarżonej za winną czynu z art. 155 k.k. i wymierzenie jej kary poniżej 3 lat pozbawienia wolności lub 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat;
lub
2. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonej kary 3 lat pozbawienia wolności;
ewentualnie
3. o uchylenie zapadłego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Instancji przy jednoczesnym przeprowadzeniu wskazanych w zarzutach zaniechanych dowodów.
Oskarżona G. W. złożyła pismo procesowe, w którym zarzuciła błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wydanego orzeczenia polegający na uznaniu przez Sąd I instancji, że w chwili czynu nie działała pod wpływem silnego wzburzenia wywołanego okolicznościami sprawy, oraz obrazę prawa procesowego mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 4,7 i 410 k.p.k. poprzez naruszenie swobodnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, a polegającą na oparciu rozstrzygnięcia o wnioski opinii psychologicznych biegłych E. R. i B. P. oraz opinii psychologiczno- psychiatrycznej zespołu biegłych pod kierownictwem profesora A., a odmówienie wiarygodności biegłego J. G., a także naruszenie przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, to jest art. 167 k.p.k. w zw. z art. 172 k.p.k. poprzez zaniechanie przeprowadzenia konfrontacji biegłych odnośnie rozważenia możliwości działania w „afekcie” przez oskarżoną.
Podnosząc takie zarzuty oskarżona wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja obrońcy oskarżonej G. W. jest oczywiście bezzasadna.
Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził przewód sądowy, gromadząc materiał dowodowy pozwalający na merytoryczne zakończenie sprawy.
W oparciu o wyniki postępowania dowodowego Sąd I instancji dokonał zasadnych ustaleń stanu faktycznego, doszedł do prawidłowych wniosków w kwestii winy oskarżonej, kwalifikacji prawnej przypisanego jej czynu, jak też co do wymiaru kary.
Jako chybiony uznać trzeba, podnoszony w skardze, zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, który zdaniem skarżącego wyraża się w niesłusznym przyjęciu przez Sąd orzekający, że zadając ciosy nożem, oskarżona przewidywała możliwość i godziła się na skutek swojego zachowania w postaci śmierci pokrzywdzonego E. W.. Tak jak nie jest trafny zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, odnoszący się do sfery podmiotowej, prawidłowości rekonstrukcji towarzyszącego G. W. zamiaru, tak nie można uznać jako zasadny zarzut obrazy przepisów prawa materialnego, to jest art.148§1. Zauważyć przy tym trzeba, że zarzutu obrazy prawa materialnego nie można skutecznie stawiać, jeżeli jednocześnie stawia się zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, mającego wpływ na treść wydanego orzeczenia. Zarzut taki można formułować w sytuacji, gdy nie kwestionuje się ustaleń faktycznych, a więc skarżący, stawiając taki zarzut, musi wykazać, że nastąpiło wadliwe zastosowanie (lub niezastosowanie) prawa materialnego w orzeczeniu opartym na prawidłowych ustaleniach faktycznych.
Dokonana szczegółowo przez Sąd I instancji ocena całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie jest swobodna, ale nie zawiera cech dowolności i jako taka pozostaje pod ochroną prawa procesowego (art. 7 k.p.k.). W przekonaniu Sądu odwoławczego, argumenty zawarte w apelacji obrońcy oskarżonej G. W. nie są tego rodzaju, aby wskazywały, że przy ocenie zgromadzonych dowodów Sąd I instancji dopuścił się jakichkolwiek uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania- są w istocie jedynie polemiką z prawidłowymi ustaleniami Sądu orzekającego.
Uzasadnienie zapadłego orzeczenia w pełni odpowiada wymogom o jakich mowa w art. 424 §1 k.p.k.- wskazano w nim jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nie udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, szczegółowo wyjaśniono podstawę prawną orzeczenia. Nie można zgodzić się z obrońcą, że pisemne motywy zaskarżonego wyroku pozostają w sprzeczności z zasadami logiki i zawierają wzajemnie wykluczające się twierdzenia. Lektura akt sprawy przekonuje o bezzasadności zarzutu oparcia orzeczenia wyłącznie o dowody obciążające z wyłączeniem dowodów dla oskarżonej korzystnych. Wbrew wywodom skargi, Sąd I instancji miał na względzie i właściwie ocenił treści płynące z relacji osób znających środowisko rodzinne oskarżonej.
Sąd odwoławczy podziela ustalenia Sądu I instancji co do przebiegu wydarzeń, jakie rozegrały się w dniu 30 października 2011 roku w mieszkaniu zajmowanym przez małżonków W.. W znacznej mierze Sąd I instancji opierał się na wyjaśnieniach samej oskarżonej. Poza sporem pozostaje, że znajdujący się pod znacznym wpływem alkoholu, E. W. agresywnie zachowywał się w stosunku do córki M., która około godziny 14.00 przyszła aby odwiedzić M. S. i pożyczyć od niego pieniądze oraz, że to oskarżona, chcąc załagodzić sytuację spowodowała, że pokrzywdzony przeszedł do swojego pokoju. To, co działo się dalej już w tym pomieszczeniu, wiadome jest z relacji G. W. - M. W. została w pokoju M. S..
Z wyjaśnień G. W., które Sąd I instancji ocenił jako wiarygodne wynikało, że kiedy mimo jej próśb aby nie krzyczał, E. W. nie zmienił swego zachowania, poszła do kuchni i wzięła nóż z drewnianego stojaka leżącego na lodówce. Trzymając nóż w prawej ręce, podeszła do stojącego E. W. i zadała cios w lewy bok oraz plecy; pokrzywdzony nie bronił się i nie krzyczał (k.98v-99, 385v-386).
Oskarżona wprawdzie nie przypominała sobie aby zadała drugi cios, ale jest to przecież rzecz oczywista w świetle opinii biegłych z zakresu medycyny (k.289 -293 , 543v). Najmniejszych przy tym nie ma przesłanek ku temu, aby wątpić, że to G. W. dwukrotnie uderzyła nożem pokrzywdzonego. Niezależnie przecież od tego, że oskarżona kojarzyła tylko jeden cios, to na żadnym etapie postępowania nie wskazywała, że przy pokrzywdzonym w krytycznym momencie znajdował się oprócz niej ktoś jeszcze inny. Nic takiego nie wynika także z relacji M. W. i M. S..
Oczywiście nie ma racji skarżący zarzucając naruszenie przepisów prawa procesowego, to jest art. 211 i 167 k.p.k. poprzez: „zaniechanie przeprowadzenia z urzędu odtworzenia przebiegu zdarzenia przy udziale biegłych celem uwidocznienia czynności wykonawczych, którym skutkiem było powstanie ran u pokrzywdzonego”. Z pewnością, w wielu wypadkach odtworzenie zajścia na jego miejscu, ma istotne znaczenie dla ustalenia zamiaru z jakim działał sprawca określonego przestępstwa. Zauważyć należy, że już treść wyjaśnień oskarżonej, z których wynika, że nie pamięta zadania drugiego ciosu podważa racjonalność i celowość przeprowadzenie takiego dowodu w przedmiotowej sprawie. Zdaje się przy tym obrońca nie dostrzegać, że z opinii biegłych D. Z. i E. B. wynika, że nie byli w stanie określić precyzyjnie pozycji pokrzywdzonego i napastnika, ani też, który cios zadany był jako pierwszy. Biegli natomiast wypowiedzieli się, że obydwie rany mogły powstać w wyniku zadziałania tego samego narzędzia (k. 289-293,543v-544).
Sąd odwoławczy podziela szerokie rozważania teoretyczne Sądu I instancji zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, co do istoty zamiaru popełnienia czynu zabronionego (str. 37- 40 uzasadnienia ), jak też stanowisko Sądu orzekającego, że G. W. działała z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia E. W.. Po dokonaniu analizy całokształtu okoliczności czynu i sposobu działania G. W., Sąd Okręgowy bezbłędnie wykazał, że godzenie się na skutek skutku śmiertelnego stanowiło realny proces zachodzący w psychice oskarżonej.
Zgodzić się trzeba z Sądem I instancji, że elementy strony przedmiotowej czynu, takie jak ugodzenie pokrzywdzonego nożem ze znaczną siłą w klatkę piersiową, w miejsce, w którym znajdują się najważniejsze dla życia organy ciała, w tym serce, zadanie ciosów pokrzywdzonemu gdy był na to nieprzygotowany, w stanie upojenia alkoholowego i praktycznie bezbronny w pełni uprawnia przyjęcie, że oskarżona G. W. przewidywała możliwość skutku śmiertelnego swojego zachowania i na skutek taki się godziła. Trafnie Sąd I instancji podkreśla, że przeciętny człowiek ma świadomość, że uderzenie nożem o ostrzu długości około 15 cm może spowodować nie tylko ciężkie uszkodzenie ciała ale także skutek śmiertelny.
O prawidłowości przypisania oskarżonej z zamiarem ewentualnym zbrodni zabójstwa, a nie czynu z art.156§3 k.k. przekonuje, że G. W. zadała nie tylko uderzenie narzędziem ostrokończystym jednosiecznym w klatkę piersiową pokrzywdzonego, powodujące ranę kłutą, w której przebiegu doszło między innymi do uszkodzenia lewej komory serca, która to rana okazała się śmiertelna, ale ugodziła także takim narzędziem w plecy pokrzywdzonego- rana nie skutkowała zgonem E. W., jednak również i w tym przypadku cios wyprowadzony został ze znaczną siłą, skoro doszło do uszkodzenia ściany klatki piersiowej, w tym czwartego prawego żebra i łopatki ( vide: opinia biegłych z zakresu medycyny k. 543v-544).
Nie można zgodzić się ze stanowiskiem obrońcy, iż wypowiedź oskarżonej, że chciała jedynie postraszyć męża, uciszyć go, przemawia za przypisaniem jej nieumyślnego spowodowania śmierci E. W. i przyjęciem kwalifikacji prawnej czynu jako występku z art. 155 k.k. Mając na względzie okoliczności przedmiotowe, słusznie Sąd I instancji przyjął, że wskazuje to tylko na to, że oskarżona nie działała z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia E. W.- wcześniej zabójstwa nie planowała, działała pod wpływem emocji związanych z pretensjami i zachowaniem pokrzywdzonego.
Tak samo nie ma racji skarżący podnosząc, że na działanie z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego nie wskazuje sposób zadania ciosu- od boku pokrzywdzonego, jeśli się zważy szczegółowy opis rany skutkującej zgon pokrzywdzonego, przedstawiony przez biegłych z zakresu medycyny. Kanał rany miał około 14 cm, biegł ukośnie od przodu, boku i góry do tyłu, przyśrodka i do dołu uszkadzając w swoim przebiegu ścianę klatki piersiowej, w tym żebro, miąższ płuca lewego, ścianę worka osierdziowego i ścianę serca, kończył się w świetle lewej komory serca (k.292v-293 , 543v)
Wbrew stanowisku obrońcy, nie można mechanizmu wyprowadzenia uderzenia przez oskarżoną ocenić jako „nietypowy” dla zamiaru (tak bezpośredniego jak i ewentualnego) pozbawienia człowieka życia.
Przytaczane przez skarżącego stanowiska Sądu Apelacyjnego w Krakowie, odnoszące do sytuacji, kiedy określone zachowania sprawcy traktować należy jako wyczerpujące znamiona nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 k.k.), aczkolwiek trafne, to nie mają żadnego przełożenia na realia przedmiotowej sprawy. Nie sposób przecież czynić racjonalnych porównań co do możliwości przewidywania potencjalnych skutków swojego działania przez sprawcę, który zadaje ofierze uderzenie pięścią lub nogą (bo do takich zachowań odnoszą się cytowane przez obrońcę orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Krakowie) i przez sprawcę, który uderza ofiarę nożem i to w okolicę ciała, gdzie usytuowane są organy o kluczowym znaczeniu dla życia. To uderzenie nożem przez G. W. E. W. było bezpośrednią przyczyną jego zgonu. W przytaczanych przez skarżącego judykatach, sam cios zadany przez sprawcę nie prowadził do zgonu ofiary- dochodziło do tego na skutek jej upadku i uderzenia głową o twarde podłoże.
W odróżnieniu od uderzenia tak niebezpiecznym przedmiotem jakim jest nóż, w istocie, w świadomości przeciętnego człowieka, cios zadany pięścią w głowę i dalszy upadek na twarde podłoże nie wywołuje zazwyczaj skutku śmiertelnego.
Nie kwestionując argumentacji skargi co do zachowania się pokrzywdzonego, a mianowicie tego, że E. W. przez wiele lat znęcał się psychicznie nad G. W., nie można uznać, mając na względzie całokształt realiów sprawy, że 30 października 2011 roku, reagując agresywnie na zachowanie się pokrzywdzonego, oskarżona działała w stanie silnego wzburzenia w rozumieniu art. 148§4 k.k. Także pismo procesowe wniesione przez samą oskarżoną nie zawiera takich treści, które mogłyby podważać przyjętą przez Sąd I instancji karnoprawną ocenę zachowania G. W. i skutkować stosowną zmianę zaskarżonego wyroku po myśli art. 440 k.p.k.
Zgodzić się należy z przytoczoną przez skarżącego tezą zawartą w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 czerwca 2010 r. II AKa 163/2010 zwłaszcza w tej części, w której akcentuje, że opinia biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii niewątpliwe stanowi podstawę do podjęcia rozważań na temat istnienia przesłanki silnego wzburzenia.
Sąd odwoławczy podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 22 stycznia 1974r II KR 356/3 /(Biuletyn SN nr 4-5/74 poz.100), że nie można pogodzić się z twierdzeniem, że stan silnego wzburzenia jest zagadnieniem pozapsychiatrycznym w tym sensie, że opinia psychiatrów w tym względzie nie ma żadnego znaczenia dowodowego. Stan silnego wzburzenia jest bowiem szczególnym stanem psychicznym i do jego określenia nader pomocne mogą być opinie psychologów czy psychiatrów.
Słusznie zatem Sąd I instancji dokonując ustaleń w omawianym zakresie, opierał się także o opinie biegłych psychiatrów i psychologa.
Co już wyżej zaznaczono, bezbłędne jest ustalenie Sądu orzekającego, że zadając pokrzywdzonemu ciosy nożem G. W. nie działała pod wpływem silnego wzburzenia.
Trafne są rozważania Sądu I instancji odkodowujące znaczenie pojęcia „silne wzburzenie” (str.43- 45 uzasadnienia). Istota przestępstwa z art. 148§4 k.k. była wielokrotnie przedmiotem rozważań w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 1 czerwca 1977 r. I KR 91/77 (nie publikowany ) wiele przestępstw – zwłaszcza zbrodnie zabójstwa - dokonywane są z reguły w stanie napięcia nerwowego sprawcy i towarzyszy temu mniejsze lub większe wzburzenie . Jednak tylko wówczas można mówić o stanie silnego wzburzenia - w rozumieniu art. 148§2 k.k. (obecnie 148§4 k.k.) - gdy czynnik emocjonalny jest tak silny, że usuwa on kontrolę intelektu i motorem działania sprawcy jest wyłącznie stan afektu.
Oskarżona dwukrotnie poddana została badaniom przez biegłych psychiatrów i psychologów.
W pełni uprawnione jest stanowisko Sądu I instancji, wyprowadzone z treści opinii biegłych psychiatrów i biegłej psycholog, że u oskarżonej z uwagi na działanie etanolu na ośrodkowy układ nerwowy ( przypomnieć trzeba, że przeprowadzone badania wykazały u G. W. 0,8 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) doszło do hamowania jego wyższych struktur korowych i osłabienia ośrodków kontrolnych, osłabienia hamulców moralnych i ujawnienia tłumionych emocji (vide: opinia biegłych E. R. i B. P. k.424-424v, opinia biegłych A. A., E. D., J. S. k. 510v- 512, opinia biegłej K. O. k. 468-469, 512) .
Zgodnie biegli psychiatrzy i biegła psycholog podkreślają, że nie wystąpiły u oskarżonej czynniki zwężenia strumienia świadomości (k.424v, 511v, 512v- 513). Oskarżona pamiętała przebieg wydarzeń, za wyjątkiem tego, że pokrzywdzonego uderzyła nożem dwukrotnie (co jednak jak trafnie podnoszą biegli przypisać należy znacznemu stanowi nietrzeźwości w jakim się znajdowała), miała prawidłowo zachowane rozeznanie w miejscu, czasie i otoczeniu. Jak podkreśliła biegła psycholog K. O. nie wystąpiła trzecia faza niezbędna do stwierdzenia silnego wzburzenia, faza zejściowa, gdzie osoba jest znużona, apatyczna. Oskarżona działała zaś racjonalnie, chciała wyjść z córką i psem na spacer (k.512v).
Niewątpliwie zachowaniu oskarżonej towarzyszyły znaczne emocje spowodowane wypowiadanymi przez pokrzywdzonego, będącego pod wpływem alkoholu, pretensjami wobec M. W., emocje, które potęgowane były wieloletnim nadużywaniem przez E. W. alkoholu, poczuciem krzywdy i bezradności, jednak nie można przyjąć, że skutkowały u G. W. usunięcie kontroli intelektu tak, jak jest to wymagane dla bytu przestępstwa z art. 148§4 k.k.
Wbrew wywodom skargi, Sąd I instancji nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania- art. 172 k.p.k. i art. 167 k.p.k. co miałoby się przejawiać w zaniechaniu przeprowadzenia konfrontacji biegłych odnośnie rozważenia możliwości działania przez oskarżoną w „afekcie”. Jak się przy tym wydaje, obrońca w istocie zarzuca obrazę art. 201 k.p.k., ten bowiem przepis stanowi podstawę do wezwania biegłych w przypadku sprzeczności między opiniami. Niewątpliwie wnioski obydwu zespołów biegłych psychiatrów i biegłej psycholog K. O. pozostają w sprzeczności z opinią biegłego psychologa J. G., który dopatrywał się po stronie G. W. działania w warunkach silnego wzburzenia (k.407,423-425). Trudno zgodzić się ze stanowiskiem obrońcy, że dla zabezpieczenia prawidłowego wyrokowania w sprawie niezbędne było skonfrontowanie na rozprawie biegłego J. G. z drugim zespołem biegłych psychiatrów i biegłym psychologiem, w sytuacji, kiedy na rozprawie 19 kwietnia 2012 roku o przesłanki jakimi się kierowali, formułując wnioski zawarte w opiniach, wypytani zostali szczegółowo tak biegły J. G. jak i biegłe E. R. i B. P.. Podkreślić tu trzeba, że drugi zespół biegłych psychiatrów, tak jak pierwszy wyraził opinię, że brak jest podstaw do formułowania tezy, że oskarżona działała w stanie silnego wzburzenia.
Podkreślić trzeba, że sprzeczności co do wyprowadzonych wniosków opinii sporządzonych przez różnych biegłych mogą i powinny być ocenione przez organ procesowy, przy zastosowaniu wymogów określonych przez art. 7 k.p.k. Nie podzielając stanowiska biegłego J. G., Sąd I instancji nie przekroczył zasad swobodnej oceny dowodów. Zgodzić się należy z Sądem I instancji, że biegli psychiatrzy i biegła psycholog K. O. dysponowali szerszym materiałem niż J. G., który dokonał jednorazowego tylko badania G. W..
O trafności ocen Sądu I instancji przekonują także wypowiedzi J. G. z rozprawy, w których wskazywał, że nie ma kontrowersji między jego opinią a opinią biegłych psychiatrów, opinia psychiatryczna rozstrzyga między afektem patologicznym a psychologicznym (k.423), pozorna jest sprzeczność między nim a psychiatrami (k.425).
Nie może być przecież wątpliwości, że biegli psychiatrzy wypowiadali się także co do występowania po stronie oskarżonej afektu fizjologicznego formułując wnioski przeciwne do wypowiadanych przez biegłego J. G..
Co już wyżej akcentowano, pismo procesowe oskarżonej nie zawiera takich argumentów, które stosownie do treści art. 440 k.p.k. winny skutkować korektę zaskarżonego wyroku, czy też, czego G. W. się domaga- uchylenie zapadłego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Nie sposób uznać, że opinia drugiego zespołu biegłych psychiatrów została oparta na okolicznościach, które nie miały miejsca. Wypowiadając się co do racjonalności zachowania się oskarżonej, biegły A. A. w istocie stwierdził na rozprawie, że przemawia za tym to, że oskarżona wyszła na spacer (k.511v). Jest to tylko pewna niezręczność, niedokładność wypowiedzi wynikająca z niepamięci przez biegłego na tę chwilę detali – w pisemnej wszak opinii psychiatrycznej, tak zresztą jak biegła psycholog na rozprawie (k.512v), przyjęto, że oskarżona chciała iść z córką i psem na spacer (k. 478). Podobnie rzecz się ma jeżeli chodzi o wskazanie przez biegłego na rozprawie, że w przeszłości oskarżona była leczona z powodu nadużywania alkoholu (k.510v). W pisemnej opinii wyraźnie zaznaczono, że oskarżona podawała, że nie leczyła się odwykowo (k.478).
Nie zmienia to wszak faktu, że spożywanie przez oskarżoną alkoholu nosiło już cechy picia szkodliwego. Co dostrzega Sąd I instancji, sprawca, który w chwili zabójstwa znajdował się pod wpływem alkoholu, może korzystać z uprzywilejowanej kwalifikacji prawnej z art. 148§4 k.k. tylko w wyjątkowych wypadkach, w których silne wzburzenie zostało wywołane innymi czynnikami, nie zaś alkoholem. Nawet zatem gdyby istniały przesłanki do przyjęcia, że przeżywany przez G. W. proces emocjonalny ograniczył kontrolującą działalność intelektu ( a co trzeba ponownie podkreślić- całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie stanu takiego nie wykazał)- brak byłoby podstaw do zastosowania kwalifikacji prawnej z art. 148§4k.k. Słusznie bowiem przyjął Sąd I instancji, że to spożyty przez oskarżoną alkohol osłabił u niej ośrodki kontrolne ośrodkowego układu nerwowego.
Analiza okoliczności, które miałyby usprawiedliwiać silne wzburzenie z punktu widzenia norm etycznych jest wtórna i poprzedzona musi być ustaleniem, że sprawca w ogóle działał w stanie afektu fizjologicznego.
Jak już wyżej wskazano, Sąd odwoławczy podziela stanowisko Sąd I instancji że nie można uznać, że G. W. działała w stanie silnego wzburzenia.
Wobec tego, na marginesie jedynie stwierdzić trzeba, że normy moralne oraz zasady współżycia społecznego nie dają podstaw do przyjęcia, że w przedmiotowej sprawie występują takie okoliczności, które mogłyby usprawiedliwić ewentualny afekt. Prawdą jest, że E. W. przez wiele lat zachowywał się karygodnie wobec oskarżonej. Także i 30 października 2011 roku wywołał awanturę. Słusznie jednak podnosi Sąd I instancji, że tego dnia E. W. pretensje i wyzwiska kierował przede wszystkim do córki M.. Oskarżona zadała cios nożem upojonemu alkoholem oskarżonemu kiedy nie przestawał krzyczeć, nie reagował na prośby o uspokojenie się, ale też nie przejawiał agresji fizycznej.
Zgodzić się wobec tego trzeba z Sądem Okręgowym, że nie ma rozsądnej współmierności pomiędzy czynem oskarżonej a doznaną przez nią krzywdą.
Apelacja obrońcy G. W. nie jest także zasadna w części, w jakiej zarzuca rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonej kary. O rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. nie można mówić w sytuacji , gdy sąd wymierzając karę uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi wskaźnikami kary . O rażącej niewspółmierności kary nie można mówić wówczas , gdy – tak jak to jest w przedmiotowej sprawie -granice swobodnego uznania sędziowskiego , stanowiące ustawową ( art. 53 §1 k.k. ) zasadę wymiaru kary nie zostały przekroczone (vide: wyrok SN Rw 542/82, OSNKW 1982 , z. 12 , poz. 90).
Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, Sąd I instancji należycie uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi wskaźnikami wymiaru kary.
Bezsprzecznie, po stronie G. W. przeważają okoliczności łagodzące.
Jednoznaczna jest wymowa zeznań osób tak bliskich oskarżonej ( A. W., M. W., T. W., R. W., M. S.) jak i postronnych (A. L., H. J., G. S.). Poza sporem pozostaje, że E. W. od wielu lat psychicznie znęcał się nad oskarżoną.
Z pewnością agresywne zachowania sprzeczne są z cechami osobowości G. W., działała z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego, zainicjowała po zajściu wezwanie pogotowia ratunkowego. Oskarżona nie była dotychczas karana, posiada bardzo dobrą opinię w areszcie śledczym, w którym została osadzona (k.528).
Wszystkie te okoliczności skutkowały tym, że Sąd I instancji, nie tracąc z pola widzenia wysokiego stopnia społecznej szkodliwości czynu, wymierzył oskarżonej karę najniższą ustawą przewidzianą, to jest 8 lat pozbawienia wolności.
Apelacja obrońcy nie zawiera takich argumentów, które by przekonywały, że w istocie mamy do czynienia z okolicznościami łagodzącymi o takiej wadze, że można mówić o szczególnie uzasadnionym wypadku w rozumieniu art. 60§2 k.k., kiedy nawet najniższa przewidziana kara byłaby niewspółmiernie surowa.
Pamiętać trzeba, że G. W. 30 października 2011 r. była znacznie nietrzeźwa, zachowanie zaś E. W., aczkolwiek naganne, nie odbiegało od zwykle prezentowanych przez niego postaw, przy tym jego pretensje kierowane były głównie nie do oskarżonej, a do córki M. W..
W tym stanie rzeczy, zaskarżony wyrok jako w pełni trafny utrzymano w mocy.
Sąd Apelacyjny na podstawie art. 624§1 k.p.k. zwolnił oskarżoną od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze uznając, że ich uiszczenie byłoby dla G. W. zbyt uciążliwe zważywszy jej sytuację materialną - nie posiada ona majątku o istotnej wartości, ma do odbycia wysoką karę pozbawienia wolności .