Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 71/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 kwietnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca:

SSA Bogumiła Metecka-Draus

Sędziowie:

SA Janusz Jaromin

SA Andrzej Wiśniewski (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Emilia Biegańska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Wiesławy Palejko

po rozpoznaniu w dniu 30 kwietnia 2013 r. sprawy

B. F.

oskarżonego z art.13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. w zw.
z art. 11 § 2 k.k.

z powodu apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 23 stycznia 2013 r., sygn. akt III K 111/12

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelacje prokuratora
i obrońcy oskarżonego za oczywiście bezzasadne,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa połowę wydatków za postępowanie odwoławcze i wymierza mu opłatę w kwocie 600 (sześćset) złotych za drugą instancję.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 23 stycznia 2013r. uznał B. F. za winnego tego, że w dniu 11.05.2011r. w S. w Parku (...)usiłował, działając w zamiarze bezpośrednim, dokonać zabójstwa R. K. poprzez zadanie ciosu nożem kuchennym w klatkę piersiową pokrzywdzonego czym spowodował obrażenia w postaci odmy opłucnej i krwiaka z obfitym krwawieniem, naruszających prawidłowe funkcje narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157 §1 k.k., zamierzonego celu jednak nie osiągnął wobec pomocy udzielonej pokrzywdzonemu poprzez inne osoby oraz niezwłocznego wezwania i udzielenia pomocy medycznej, tj. czynu z art. 13 §1 k.k. w zw. z art. 148 §1 k.k. w zw. z art. 157 §1 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 14 §1 k.k. w zw. z art. 148 §1 k.k. w zw. z art. 11 §3 k.k. wymierzył mu karę 8 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 63 §1 k.k. Sąd na poczet kary pozbawienia wolności zaliczył okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 11 maja 2011r.

Na podstawie art. 44 §2 k.k. Sąd orzekł przepadek noża kuchennego, a na podstawie art. 46 §2 k.k. orzekł od oskarżonego na rzecz R. K. kwotę 35.000 złotych tytułem nawiązki. Sąd rozstrzygnął również o kosztach sądowych.

Wyrok zaskarżył obrońca oskarżonego oraz prokurator.

Obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok w całości zarzucając mu:

1.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie obrazę art. 4, 410, 424 §1 pkt 1 k.p.k., wyrażającą się w ustaleniu okoliczności faktycznych na podstawie niekompletnego materiału dowodowego – bez umotywowania takiego stanowiska w uzasadnieniu wyroku,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mających wpływ na jego treść, a polegający na stwierdzeniu, że pokrzywdzonemu R. K. należy się nawiązka w kwocie 35.000 zł pomimo braku w materiałach sprawy dowodów uzasadniających takie ustalenie,

3.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mających wpływ na jego treść, a polegający na niezastosowaniu dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary (art. 60 §2 k.k.) mimo, że w konkretnej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, w którym orzeczona najniższa kara w rozmiarze 8 lat pozbawienia wolności jest niewspółmiernie surowa.

Obrońca oskarżonego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku i zastosowanie w stosunku do oskarżonego B. F. nadzwyczajnego złagodzenia kary (art. 60 §2 k.k.).

Prokurator zaskarżył wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze na niekorzyść oskarżonego. Zarzucił wyrokowi:

1)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, wyrażający się w wysnuciu błędnego wniosku z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego poprzez przyjęcie, za okoliczność łagodzącą okoliczności, że oskarżony w chwili czynu działał w stanie upojenia alkoholowego (w który wprowadził się dobrowolnie i mógł przewidzieć działanie alkoholu na swój organizm i to spowodowało u niego ograniczoną odpowiedzialność, o jakiej mowa w art. 31 §3 k.k.), podczas gdy prawidłowo ocenione działanie sprawcy w stanie nietrzeźwości winien Sąd uznać za okoliczność obciążającą i przemawiającą za surowszym ukaraniem sprawcy,

2)  rażącą niewspółmierność kary poprzez wymierzenie oskarżonemu najniższej przewidzianej za to przestępstwo kary 8 lat pozbawienia wolności pomimo uznania stopnia społecznej szkodliwości za wysoki, w następstwie pominięcia przy wymiarze kary, ustalonych okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonego i braku ich odzwierciedlenia w wymiarze orzeczonej kary, w tym okoliczności: działania oskarżonego w stanie nietrzeźwości i działania z niskiej pobudki jaką była chęć zemsty, okoliczności wcześniejszej karalności oskarżonego i skłonności do nadużywania alkoholu, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz następstw działania oskarżonego w postaci spowodowania u pokrzywdzonego poważnych obrażeń, których skutki pomimo leczenia pokrzywdzony odczuwa do dzisiaj, a które wskazują, że jedynie wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności w wyższym wymiarze spełnić może cele wychowawcze i zapobiegawcze względem tego sprawcy i wymogi w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu za przypisany mu wyrokiem czyn kary 12 lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje - wniesione przez prokuratora i obrońcę oskarżonego -okazały się niezasadne.

Prokurator zaskarżył wyrok wyłącznie co do kary, stąd apelacja obrońcy oskarżonego jako zakresowo szersza powinna zostać rozpoznana w pierwszej kolejności.

Obrońca oskarżonego zarzucił wyrokowi Sądu I instancji poczynienie ustaleń faktycznych na podstawie niekompletnego materiału dowodowego. W uzasadnieniu apelacji wskazuje na jeden dowód rzekomo nierozważony przez Sąd a quo, czyli zeznania M. N. złożone na rozprawie w dniu 23 stycznia 2013r. W trakcie tej rozprawy, po blisko dwóch latach od chwili czynu, świadek powiedział: „ten poszkodowany chciał się jeszcze raz na oskarżonego rzucić i wtedy dostał nożem, ale nie wiem czy on się sam nadział na ten nóż czy oskarżony go dźgnął”. Ponieważ zeznania świadka z postępowania przygotowawczego był z gruntu odmienne, Sąd odczytał te zeznania. Wynika z nich, że „po upływie ok. 10-15 minut w parku znowu pojawił się F., on szedł zdecydowanym krokiem od strony ul. (...), podszedł do swoich kolegów i zadał uderzenie jednemu z nich, temu wysokiemu, wtedy wydawało mi się, że on go uderzył pięścią, ja nie widziałem tego dokładnie, jak F. go uderzył to ten drugi jego kolega krzyknął „nóż” (k. 28). W trakcie konfrontacji z M. L. (k. 152), M. N. zeznał, że B. (oskarżony) „od razu jak przybiegł z tym nożem to bezpośrednio podbiegł do tego drugiego chłopaka (pokrzywdzonego) i ugodził go nożem”. Pierwsze zeznania zostały złożone 12 maja 2011r. (zatem następnego dnia po zdarzeniu), natomiast konfrontacja odbyła się 31 grudnia 2011r. Po ich odczytaniu świadek podtrzymał wcześniejsze zeznania, potwierdzając, że gdy oskarżony podszedł do swoich dwóch kolegów od razu ich uderzył. Oczywistym jest przy tym proces zacierania się w pamięci ludzi zdarzeń, stąd punktem odniesienia do rozważań Sądu I instancji powinny się stać pierwsze zeznania M. N., potwierdzone w trakcie rozprawy. Dlatego Sąd odwoławczy nie dopatruje się obrazy przepisów postępowania przy ocenie tego dowodu, potwierdzając, iż oskarżony po dojściu do swoich dwóch kolegów od razu zadał cios nożem w klatkę piersiową R. K.. Z tym ustaleniem faktycznym należy się zgodzić jako bazującym na prawidłowej ocenie dowodów, w tym zeznań M. N..

Obrońca oskarżonego neguje również kwalifikację prawną czynu, proponując zastosowanie bądź to art. 159 k.k. bądź art. 157 §1 k.k. Za pierwszą koncepcją przemawia jego zdaniem nienależyta ocena zeznań świadka K. D., która miała widzieć, że po dojściu do pokrzywdzonego, oskarżony miał doprowadzić do zwarcia, a dopiero po pewnym czasie do szarpiących mieli podbiec M. L. i M. N., którzy odepchnęli oskarżonego od pokrzywdzonego. Obrońca wywodzi, że pokrzywdzony nie został wówczas ugodzony nożem. W ocenie Sądu odwoławczego stanowisko to jest błędne, a Sąd I instancji prawidłowo ocenił dowód z zeznań świadka K. D., jako że świadek sama przyznała, że nie widziała całego zdarzenia, zajmując się dzieckiem siostry, a zauważyła je dopiero, gdy podniosła głowę, stąd jej zeznania nie są tak precyzyjne jak zeznania M. N., który obserwował zdarzenie dłużej. Jednak z zeznań K. D., do których odwołuje się obrońca oskarżonego nie wynika proponowana przez skarżącego teza, jakoby do uderzenia nożem nie doszło bezpośrednio po powrocie oskarżonego do parku. Świadek zeznała, że widziała zdarzenie od momentu, gdy oskarżony i pokrzywdzony znajdowali się w bezpośredniej bliskości, co określiła mianem zwarcia. Ten moment M. N. i M. L. wskazali właśnie jako moment uderzenia nożem w klatkę piersiową pokrzywdzonego. W chwilę później ci dwaj świadkowie odepchnęli oskarżonego, uniemożliwiając mu zadanie kolejnego ciosu nożem, jak również próbowali ten nóż mu wyrwać. Świadek bardzo konkretnie (bez operowania nazwiskami osób, gdyż ich nie znała) wskazała, kto próbował unieszkodliwić oskarżonego (M. N. i M. L.), kto po wyrwaniu noża próbował pomóc pokrzywdzonemu (M. N.), a kto próbował zatrzymać oskarżonego (M. L.). Po dojściu na miejsce zdarzenia, zauważyła, że pokrzywdzony ściągnął właśnie koszulkę i miał ślady ugodzenia w okolicy serca. Zeznania K. D. potwierdzają zatem zeznania M. N. i M. L., gdyż nie było innej możliwości, aby do ugodzenia pokrzywdzonego nożem doszło w innym momencie, aniżeli wówczas, gdy doszło do bezpośredniego kontaktu między pokrzywdzonym a oskarżonego określanego przez świadka jako zwarcie. Niewątpliwie doszło do ataku pokrzywdzonego i M. L. na oskarżonego i gdyby wówczas oskarżony posłużył się nożem, można byłoby jego zachowanie rozpatrywać w kategoriach udziału w bójce (choć zindywidualizowanie sprawcy zadania uderzenia nożem byłoby łatwe), jednak oba zdarzenia różni wielominutowy odstęp, wykluczający przyjęcie kwalifikacji prawnej z art. 159 k.k.

Zadanie zaś ciosu kuchennym nożem o długości ostrza 20 cm w klatkę piersiową wyczerpuje wszystkie znamiona usiłowania zabójstwa, zwłaszcza jeśli zważy się na zadanie uderzenia z zaskoczenia. Stąd fakt nieznacznej głębokości rany, nie zmienia oceny zachowania sprawcy, które w ocenie Sądu odwoławczego podjęte było z zamiarem bezpośrednim. Notabene w innej sprawie równolegle rozpoznawanej, rana o głębokości 3 cm spowodowała uszkodzenie płata płuca i komory serca, które nie leżą głęboko w ciele człowieka. Uniemożliwienie zaś zadania kolejnego ciosu, do którego zamierzał oskarżony, było zasługą dwóch innych osób udzielających skutecznej pomocy. Dlatego w ocenie Sądu odwoławczego zasadne było przyjęcie usiłowania zabójstwa w zbiegu ze spowodowaniem średniego uszkodzenia ciała, a nie samego art. 157 §1 k.k. w kwalifikacji prawnej czynu.

Kolejna kwestia podnoszona przez obrońcę oskarżonego to wysokość nawiązki zasądzonej na rzecz pokrzywdzonego w kwocie 35.000 złotych. W ocenie Sądu odwoławczego nawiązka jak każdy środek karny podlega miarkowaniu w kategoriach rażącej niewspółmierności kary lub środka karnego i Sąd nie dostrzega by tak ukształtowana nawiązka raziła swoją nieuzasadnioną surowością. Pokrzywdzony przed tym zdarzeniem funkcjonował jako sprawny, młody mężczyzna, wykonywał prace fizyczne. Po całym zajściu korzystał z pomocy lekarskiej, zagrożone było jego życie, a obecnie porusza się z dużym wysiłkiem, mając kłopot z wejściem po schodach. Oceniając stopień krzywdy, jaką wyrządziło mu uderzenie nożem, należało uznać, iż Sąd I instancji nie przekroczył zasad wymiaru nawiązki zamiast zadośćuczynienia i nie razi ona swoją surowością.

Ostatnim zagadnieniem wymagającym poruszenia, była podnoszona tak przez obrońcę oskarżonego, jak i przez prokuratora wysokość kary pozbawienia wolności, zdaniem jednego zbyt łagodna, zdaniem drugiego zbyt surowa.

Sąd odwoławczy uznaje, że kara orzeczona przez Sąd Okręgowy w Szczecinie jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, jak również realizuje zadania z zakresu prewencji ogólnej i szczególnej. Sąd I instancji słusznie wziął pod uwagę na korzyść oskarżonego, to że całe zdarzenie zostało sprowokowane przez R. K. i M. L., którzy w nieuzasadniony sposób pobili B. F. za filmowanie ich sprzeczki. Zniszczenie karty z telefonu oskarżonego wyklucza możliwość weryfikacji, czy rzeczywiście nagrywał on ich starcie, jednak jest ono bez znaczenia dla oceny całego zdarzenia. Nawet bowiem, gdyby rzeczywiście nagrywał starcie M. L. i R. K., słusznie ocenione przez Sąd jako wygłupy, nie uprawniało to do pobicia B. F.i to w stopniu uwidocznionym na k. 36-37. Przy wymiarze kary Sąd uwzględnia „zachowanie się pokrzywdzonego” (art. 53 §2 k.k. in fine), co przemawia na korzyść oskarżonego. Sąd odwoławczy uważa, że te okoliczności wskazują, iż niezasadne są zarzuty apelacji prokuratora i wniosek o podwyższenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności.

Z drugiej jednak strony, nie są też trafne zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego dotyczące wymiaru kary. Obrońca oskarżonego zarzuca Sądowi meriti, że nietrafnie przyjął, iż oskarżony działał z zemsty. Sąd odwoławczy nie podziela jednak tego stanowiska, gdyż zachowanie B. F.jednoznacznie nosi cechy zemsty, jako że użycie noża nie było warunkowane chęcią obrony, a między użyciem względem niego przemocy przez pokrzywdzonego i M. L. oraz użyciem noża względem pokrzywdzonego upłynął czas wykluczający przyjęcie ekscesu. Było to zatem odrębne zachowanie noszące znamiona osobnego czynu zabronionego, zaś motywem była zemsta za zadanie mu obrażeń ciała i doznane upokorzenie. Oskarżony miał jednak czas, by odreagować emocje związane z tym zdarzeniem, był czas zarówno wówczas, gdy biegł do mieszkania, brał nóż, a następnie wracał z nim. Skoro jedynym powodem, dla którego emocje w nim nie opadły było upojenie proste alkoholem, musiał ponieść konsekwencje takie działania. Brak bezpośredniości między zachowaniem pokrzywdzonego, a działaniem oskarżonego, brak adekwatności pomiędzy uderzeniami pięścią i otwartą dłonią z użyciem noża, godzenie w klatkę piersiową, gdzie znajdują się newralgiczne dla życia narządy, wskazuje, iż wymierzona karą 8 lat pozbawienia wolności nie razi swoją surowością. Na pewno zaś nie można wykazać, by nawet najniższa kara wymierzona za ten czyn była niewspółmiernie surowa do wagi czynu.

Dlatego należało utrzymać w mocy zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie, gdyż zarzuty i wnioski apelacji prokuratora oraz obrońcy oskarżonego okazały się niezasadne, zaś Sąd Apelacyjny w Szczecinie nie znalazł powodów, dla których konieczne było wyjście poza granice zaskarżenia.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 636 §1 i 2 k.p.k. Wysokość opłaty została ustalona na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 6 i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r. Nr 49, poz. 223 ze zm.).