Sygn. akt II AKa 212/13
Dnia 05 listopada 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSA – Ewa Plawgo (spr.)
Sędziowie: SA – Jan Krośnicki
SO (del.) – Małgorzata Janicz
Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Grajber
przy udziale prokuratora Elżbiety Kozakiewicz-Jackowskiej i oskarżycielki posiłkowej M. M. (1)
po rozpoznaniu w dniu 30 października 2013 r.
sprawy B. M. (1)
oskarżonego o czyny z art. 148 § 1 k.k. z 1969 r. w zb. z art. 210 § 2 k.k. z 1969 r. w zw. z art. 203 § 2 1 k.k. z 1969 r. w zw. z art. 58a k.k. z 1969 r. w zw. z art. 10 § 2 k.k. z 1969 r. w zw. z art. 4 § 1 k.k., z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k., z art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.
na skutek apelacji, wniesionych przez obrońcę oskarżonego i pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej M. M. (1)
od wyroku Sądu Okręgowego w. W.
z dnia 13 grudnia 2012 r., sygn. akt XVIII K 373/10
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
1/ uchyla orzeczenie o karze łącznej pozbawienia wolności oraz orzeczenie oparte o art. 63 § 1 k.k.;
2/ uchyla wyrok w części dotyczącej przypisania B. M. (1) czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. zarzucanego mu w pkt 2 aktu oskarżenia i postępowanie karne o ten czyn na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. umarza, kosztami sądowymi w tej części obciąża Skarb Państwa;
3/ z podstawy prawnej skazania za czyn zarzucany oskarżonemu w pkt 3 aktu oskarżenia, a przypisany w pkt III wyroku (wedle numeracji tam zawartej) eliminuje art. 12 k.k.;
II. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;
III. na podstawie art. 85 k.k. i art. 88 k.k. orzeka wobec oskarżonego B. M. (1) karę łączną 25 (dwudziestu pięciu) lat pozbawienia wolności;
IV. zwalnia oskarżonego B. M. (1) od kosztów sądowych w sprawie, wydatkami obciąża Skarb Państwa;
V. zwalnia oskarżycielkę posiłkową M. M. (1) od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciąża Skarb Państwa.
B. M. (1) został oskarżony o to, że:
1/ w dniu 8 kwietnia 1998 r. w W. przy ul. (...) działając w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej, wspólnie i w porozumieniu z V. V. i T. K. (1), działając w zamiarze pozbawienia życia przy użyciu broni palnej W. O. i A. B., którzy poruszali się samochodem marki T. (...) numer rejestracyjny (...), po zajechaniu drogi temu pojazdowi samochodem marki Ż. numer rejestracyjny (...) oddał przez wycięte w plandece otwory z karabinka typu (...) kilkanaście strzałów w stronę samochodu marki T. (...) numer rejestracyjny (...), powodując u W. O. i A. B. obrażenia głowy, szyi i klatki piersiowej, skutkujące zgonem pokrzywdzonych, a następnie ukradł pieniądze w kwocie 640.000 zł na szkodę M. M. (1) i 188.328,06 zł na szkodę P. G., tj. o czyn z art. 148 § 1 i 3 k.k. i art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k.
2/ wiosną 1995 r. w W. i okolicy wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami groził użyciem broni palnej w celu zmuszenia J. S. do przekazania pieniędzy w kwocie 3000 dolarów USD, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na to, że pokrzywdzony nie posiadał żądanej kwoty pieniędzy, tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k.;
3/ od czerwca 1999 r. do listopada 2000 r. w W., przy czym w okresie od czerwca do sierpnia 1999 r. w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, posiadał i przekazał na przechowanie M. Ł. (1), bez wymaganego zezwolenia broń palną w postaci 2 karabinów (...) model (...) kal. (...) produkcji samodziałowej, dubeltówki B. (...)A, pistoletu maszynowego (...) wzór (...) O. kal. 45 nr (...), cztery magazynki do karabinu (...), trzy magazynki do pistoletu maszynowego (...) (...)3, cztery magazynki do karabinu (...) (...)m, trzy magazynki do pistoletu typu (...), dwa magazynki do pistoletu (...), magazynek do pistoletu (...), magazynek do pistoletu maszynowego oraz amunicję w postaci trzech nabojów rewolwerowych gazowych (...), 34 nabojów pośrednich (...) (...), nabojów pistoletowych (...) z pociskiem H., 25 nabojów pistoletowych (...) wzór M., 24 naboje pistoletowe (...) wz. Browning, (...) nabojów pistoletowych (...), wz. (...), 144 naboje pośrednie (...), 280 nabojów pośrednich (...) oraz 4 granaty bojowe: (...), jeden (...), jeden (...), tj. o czyn z art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.
Wyrokiem z dnia 13 grudnia 2012 r. Sąd Okręgowy w. W. uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu zarzuconego mu w pkt 1, z tym, że przyjął, iż czynu tego oskarżony dopuścił się wspólnie i w porozumieniu z T. K. (1) i innym mężczyzną o ustalonych personaliach, ustalił, że dopuścił się nadto zaboru mienia w celu przywłaszczenia w opisanej wysokości stanowiącej mienie znacznej wartości, jak również przyjął, że oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia i przyjął, że czyn ten wyczerpuje dyspozycję przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. z 1969 r. w zb. z art. 210 § 2 k.k. z 1969 r. w zw. z art. 203 § 2 1 k.k. z 1969 r. w zw. z art. 58a k.k. z 1969 r. w zw. z art. 10 § 2 k.k. z 1969 r. i na podstawie art. 148 § 1 k.k. z 1969 r. w zw. z art. 10 § 3 k.k. z 1969 r. oraz art. 30 § 3 k.k. z 1969 r. w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 12 lipca 1995r. o zmianie kodeksu karnego, kodeksu karnego wykonawczego oraz o podwyższeniu górnych i dolnych granic grzywien i nawiązek w prawie karnym (Dz. U. Nr 95, poz. 475) przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k. ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności; a na podstawie art. 40 § 1 k.k. z 1969 r. orzekł karę dodatkową pozbawienia praw publicznych na okres 5 lat; nadto uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt 2 i na podstawie art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. wymierzył mu w oparciu o art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. karę 2 lat pozbawienia wolności; uznał także oskarżonego za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt 3 i przyjął, że czyn ten wyczerpuje dyspozycję art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za czyn ten na podstawie art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. wymierzył karę 3 lat pozbawienia wolności; na podstawie art. 85 k.k. i art. 88 k.k. orzekł karę łączną 25 lat pozbawienia wolności, orzekł o dowodach rzeczowych, kosztach sądowych oraz o zaliczeniu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności (w oparciu o art. 63 § 1 k.k.) okresu tymczasowego aresztowania od dnia 23 stycznia 2012 r. do dnia 13 grudnia 2012 r.
Powyższy wyrok został zaskarżony w całości na korzyść oskarżonego przez jego obrońcę oraz przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej M. M. (1) – w części tj. co do pkt I wyroku i braku orzeczenia o obowiązku naprawienia szkody.
Obrońca oskarżonego wyrokowi zarzucił:
Co do czynu opisanego w pkt I zaskarżonego wyroku:
1/ obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia (art. 438 pkt 2 k.p.k.), a to przepisów art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. polegającą na subiektywnej, fragmentarycznej, przede wszystkim zaś rażąco dowolnej ocenie dowodów zebranych w sprawie, prowadzącej do dowolnych ustaleń faktycznych dotyczących czynu opisanego w punkcie 1 dyspozytywnej części orzeczenia i rozstrzygnięciu obiektywnie istniejących, a nie dających się usunąć wątpliwości dotyczących okoliczności popełnienia przypisanego oskarżonemu czynu wyłącznie na niekorzyść oskarżonego w sytuacji, gdy materiał dowodowy w sprawie, który ogranicza się jedynie do wewnętrznie sprzecznych, niejasnych zeznań świadka W. T. (1) nie daje ku temu podstaw; a w rezultacie
2/ błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k.) polegający na bezpodstawnym przyjęciu, iż oskarżony w dniu 8 kwietnia 1998 r. w W. przy ul. (...) działając w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej wspólnie i w porozumieniu z T. K. (1) i innym nieustalonym mężczyzną dokonał zabójstwa pokrzywdzonych a następnie zaboru mienia znacznej wartości, podczas, gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przy uwzględnieniu zasady wyrażonej w przepisie art. 5 § 2 k.p.k. wniosku takiego wyciągnąć nie można;
Co do czynu II:
3/ obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia (art. 438 pkt 2 k.p.k.), a to przepisów art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. polegającą na subiektywnej, fragmentarycznej, przede wszystkim zaś rażąco dowolnej ocenie dowodów zebranych w sprawie, prowadzącej do dowolnych ustaleń faktycznych dotyczących czynu opisanego w punkcie 2 dyspozytywnej części orzeczenia i rozstrzygnięciu obiektywnie istniejących, a nie dających się usunąć wątpliwości dotyczących okoliczności popełnienia przypisanego oskarżonemu czynu wyłącznie na niekorzyść oskarżonego w sytuacji, gdy materiał dowodowy w sprawie, który ogranicza się jedynie do wewnętrznie sprzecznych, niejasnych zeznań świadka J. S. nie daje podstaw do ustalenia, że oskarżony popełnił ten czyn; a w rezultacie
4/ błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k.) polegający na bezpodstawnym przyjęciu, iż oskarżony wiosną 1995 r. w W. i okolicy wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami groził użyciem broni palnej w celu zmuszenia J. S. do przekazania pieniędzy w kwocie 3000 USD, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na to, że pokrzywdzony nie posiadał żądanej kwoty pieniężnej, podczas, gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przy uwzględnieniu zasady wyrażonej w przepisie art. 5 § 2 k.p.k. wniosku takiego wyciągnąć nie można;
Co do czynu III:
5/ obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia (art. 438 pkt 2 k.p.k.), a to przepisów art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. polegającą na subiektywnej, fragmentarycznej, przede wszystkim zaś rażąco dowolnej ocenie dowodów zebranych w sprawie, prowadzącej do dowolnych ustaleń faktycznych dotyczących czynu opisanego w punkcie 3 dyspozytywnej części orzeczenia i rozstrzygnięciu obiektywnie istniejących, a nie dających się usunąć wątpliwości dotyczących okoliczności popełnienia przypisanego oskarżonemu czynu wyłącznie na niekorzyść oskarżonego w sytuacji, gdy materiał dowodowy w sprawie, który ogranicza się jedynie do wewnętrznie sprzecznych, niejasnych zeznań świadka M. Ł. (1) nie daje podstaw do ustalenia, że oskarżony popełnił ten czyn; a w rezultacie
6/ błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k.) polegający na bezpodstawnym przyjęciu, mimo braku ku temu dostatecznych podstaw w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, iż oskarżony od czerwca 1999 r. do listopada 2000 r. w W. posiadał i przekazał na przechowanie M. Ł. (1) broń palną, amunicję i granaty bojowe podczas, gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przy uwzględnieniu zasady wyrażonej w przepisie art. 5 § 2 k.p.k. wniosku takiego wyciągnąć nie można i wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów.
Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej zaskarżył wyrok w części dotyczącej jego pkt 1 oraz w zakresie braku orzeczenia obowiązku naprawienia szkody i zarzucił mu:
A/ błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na treść orzeczenia polegający na przyjęciu w pkt 1 wyroku, że w ramach zarzuconego czynu oskarżony „dopuścił się nadto zaboru mienia w celu przywłaszczenia w opisanej wysokości” z pominięciem okoliczności, że w ramach przedmiotowego zaboru mienia oskarżony ukradł pieniądze w kwocie 640.000 zł na szkodę M. M. (1);
B/ naruszenie prawa procesowego, art. 424 § 1 k.p.k. mające wpływ na treść orzeczenia, polegające na sprzeczności między sentencją wyroku, a sporządzonym uzasadnieniem, w ten sposób, że w sentencji wyroku Sąd nie sprecyzował, że B. M. (1) dokonał zaboru mienia w kwocie 640.000 zł na szkodę M. M. (1), natomiast w uzasadnieniu wyroku (str. 39) wskazał odmiennie, że Sąd uznał oskarżonego B. M. (1) za winnego tego, że w dniu 8 kwietnia 1998 r. (…) ukradł pieniądze w kwocie 640.000 zł na szkodę M. M. (1) i wniósł o zmianę wyroku poprzez przyjęcie w ramach zarzuconego czynu, że B. M. (1) dokonał zaboru mienia w celu przywłaszczenia w wysokości opisanej w akcie oskarżenia, w tym dokonał zaboru kwoty 640.000 zł na szkodę M. M. (1) i orzeczenie na podstawie art. 46 § 1 k.k. obowiązku naprawienia szkody poprzez zasądzenie od B. M. (1) na rzecz M. M. (1) kwoty 640.000 zł lub o uchylenie wyroku Sądu I instancji w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Obie apelacje nie są zasadne, co sprawia, że wniosek o uniewinnienie oskarżonego zawarty w apelacji jego obrońcy oraz wnioski zawarte w apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej nie zasługiwały na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności należy odnieść się do apelacji obrońcy.
Zarzuty tej apelacji – co do wszystkich czynów – skonstruowane zostały jednakowo. Z jednej strony skarżący ten zarzuca obrazę przepisów postępowania (art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k.), z której wywodzi zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na przyjęciu sprawstwa oskarżonego. Zarzuty te podniesiono w apelacji pisemnej, jednak na rozprawie apelacyjnej obecny obrońca oskarżonego zgłosił szereg zarzutów w ramach art. 440 k.p.k. Odnosząc się do nich należy zważyć, że brak jest podstaw do ich podzielenia.
Sąd Okręgowy oddalił rzeczywiście, po nadesłaniu protokołów przesłuchania św. W. T. z postępowania toczącego się przed Sądem Okręgowym w Zielonej Górze i po zapoznaniu się z ich treścią, wniosek o uzupełniające przesłuchanie tego świadka – przesłuchania te (k. 3559-3567) jednak dotyczą innych zdarzeń, objętych innym aktem oskarżenia, a W. T. był słuchany w niniejszym postępowaniu co do przedmiotu tego postępowania, strony mogły zadawać pytania, dążyć do wyjaśniania istotnych według własnych ocen okoliczności. Powyższa sytuacja w pełni uprawniała do oddalenia wniosku dowodowego bez obrazy wskazanych przez obrońcę przepisów (art. 170 § 1 pkt 2 i 5 k.p.k. oraz art. 167 k.p.k. w zw. z art. 2 § 1 k.p.k.). Godzi się wskazać, że obowiązkiem Sądu orzekającego jest wyjaśnienie istotnych okoliczności dla prawidłowego wyrokowania w danej sprawie, czego nie można utożsamiać z obowiązkiem wyjaśniania każdej okoliczności. W realiach tego postępowania dla prawidłowej oceny wiarygodności św. W. T. nie było konieczne jego uzupełniające przesłuchanie, albowiem dołączone protokoły nie zawierają tego rodzaju treści, które nakazywałyby przeprowadzenie tej czynności.
Nie doszło także do obrazy wskazanych przez obrońcę przepisów postępowania podczas przesłuchania św. T. K. (art. 177 § 1 k.p.k. i art. 167 k.p.k.) – wprawdzie T. K. zaprezentował postawę polegającą na odmowie wywiązania się z obowiązku złożenia zeznań, jednak zważyć należy na jego specyficzną pozycję procesową – będąc prawomocnie skazanym za współudział w popełnieniu czynu I aktu oskarżenia w niniejszej sprawie, nadal neguje swój udział w dokonaniu tego czynu. Oświadczył, że będzie ubiegał się o wniesienie kasacji przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Zarzucając Sądowi I instancji odstąpienie od przeprowadzenia tego dowodu, obrońca nie wskazał, jakie to czynności miałby podjąć Sąd meriti, żeby wywołać inną postawę świadka.
Z art. 438 pkt 2 k.p.k. wynika, że do zmiany lub uchylenia orzeczenia dochodzi jedynie wówczas, gdy obraza przepisów postępowania mogła mieć wpływ na treść tegoż orzeczenia, a czego przypomnienie ma znaczenie dla oceny kolejnego ze zgłoszonych zarzutów.
Istotnie, zasadnie podniósł obrońca oskarżonego, iż w jednym z protokołów przesłuchania św. K. z postępowania przygotowawczego brak ostatniej strony protokołu – k. 686-687 -, co zresztą zostało zauważone przez Sąd Okręgowy podczas rozprawy (k. 2998), w trakcie przesłuchania tego świadka, a Sąd w protokole zawarł stwierdzenie, że podejmie czynności tego dotyczące, a czego następnie nie zrobił, poprzestając na przytoczonym zapisie. Powyższy sposób procedowania nie jest prawidłowy, jednakże nie miało to wpływu na treść wyroku. Zeznania św. K. dotyczą zbycia przez niego samochodu Ż., który następnie posłużył do dokonania pierwszego z czynów objętych niniejszym postępowaniem. Na klamce wewnętrznej w drzwiach od strony kierowcy Ż. ujawniono ślad zapachowy oskarżonego (k. 2208), a sam oskarżony nie neguje, że pojazd ten prowadził tylko podaje, że miało to miejsce w innych okolicznościach niż wskazane w zarzucie I. Tym samym trudno uznać, że brak jednej strony protokołu jednego z kilku przesłuchań św. K., który pojazd ten niewątpliwie sprzedał w okolicznościach ustalonych trafnie przez Sąd I instancji i nieuzupełnienie tego braku do końca przewodu sądowego jest obrazą przepisów postępowania mogącą mieć jakikolwiek wpływ na treść orzeczenia.
Sąd I instancji podejmował próby bezpośredniego przesłuchania świadków przebywających za granicą, a gdy nie przyniosło to pożądanego efektu w postaci ich stawiennictwa, miał prawo do skorzystania z art. 391 § 1 k.p.k. bez obrazy tego przepisu. Okoliczność ta została również podniesiona w uzasadnieniu apelacji pisemnej (str. 10), lecz w aspekcie oceny tych zeznań, do czego Sąd Apelacyjny ustosunkuje się w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
Brak zatem podstaw do przyjęcia, że doszło do wskazanych na rozprawie apelacyjnej w ramach art. 440 k.p.k. naruszeń przepisów postępowania.
Co do apelacji pisemnej obrońcy:
Odnośnie czynu II zarzucanego oskarżonemu w pkt 2 aktu oskarżenia należy zważyć, co następuje:
Z opisu tego czynu zawartego w akcie oskarżenia i bez żadnych zmian w tymże opisie przypisanego oskarżonemu zaskarżonym wyrokiem wynika, że do jego popełnienia doszło wiosną 1995 r., a więc w okresie do dnia 21 czerwca 1995 r. (dzień 21 czerwca przyjmowany jest jako pierwszy dzień lata).
Zgodnie z art. 102 k.k. czasokres karalności przestępstwa ulega wydłużeniu o okresy w nim wskazane, ale jedynie wówczas, gdy w okresie przewidzianym w art. 101 k.k. wszczęto postępowanie przeciwko osobie w sposób określony w art. 313 § 1 i 2 k.p.k.
W dacie omawianego obecnie zarzutu obowiązywały okresy przedawnienia karalności przestępstw określone w kodeksie karnym z 1969 r., przy czym w dniu wejścia w życie nowego kodeksu karnego okres do wszczęcia postępowania przeciwko osobie nie upłynął, co sprawia, że miały do niego zastosowanie terminy ujęte w art. 101 i art. 102 k.k. w wersji sprzed noweli z dnia 03 czerwca 2005 r. (ustawa o zmianie ustawy kodeks karny, Dz. U. 132, poz. 1109 z roku 2005), która weszła w życie w dniu 03 sierpnia 2005 r. Do czynów stanowiących występki zagrożone karą wolności przekraczającą 3 lata termin do wszczęcia postępowania przeciwko osobie wynosił 10 lat (art. 101 § 1 pkt 3 k.k. w brzmieniu sprzed dnia 03.08.2005r.), gdyż kolejny (dłuższy) okres przedawnienia ujęty w art. 101 § 1 pkt 2 k.k. dotyczył zbrodni, do których czyny z art. 282 k.k. z uwagi na zagrożenie ustawowe nie należą (art. 7§2 k.k.).
Nowela do kodeksu karnego z dnia 03 czerwca 2005 r. obowiązująca od dnia 03 sierpnia 2005 r. wprowadziła art. 101 § 1 pkt 2a k.k., dotyczący występków zagrożonych karą przekraczającą 5 lat pozbawienia wolności i przewidujący okres 15 lat karalności takich przestępstw.
Art. 2 ustawy z dnia 03 czerwca 2005 r. nowelizującej Kodeks karny w tym względzie stanowi, że do czynów popełnionych przed wejściem w życie ustawy (tj. przed dniem 03 sierpnia 2005 r.) stosuje się przepisy kodeksu karnego w brzmieniu nadanym tą ustawą, chyba, że termin przedawnienia już upłynął.
W realiach niniejszego postępowania 10 letni okres przedawnienia karalności czynu zarzucanego oskarżonemu w pkt 2 aktu oskarżenia określony art. 101 § 1 pkt 3 k.k. upłynął dnia 21 czerwca 2005 r., a więc przed wejściem w życie ustawy z dnia 03 czerwca 2005 r. wprowadzającej art. 101 § 1 pkt 2a – przed dniem 03 sierpnia 2005r., co oznacza, że zgodnie z art. 2 tej ustawy niemożliwe było wszczęcie postępowania przeciwko oskarżonemu o ten czyn.
Analiza akt sprawy prowadzi do wniosku, że do przedstawienia oskarżonemu tego zarzutu doszło dnia 30 czerwca 2009 r. (k. 2357), a zatem po dniu 21 czerwca 2005 r. W okresie wcześniejszym, kiedy oskarżony był poszukiwany i podejmowano kroki w celu jego wydania, nie było sporządzone (przed dniem 21 czerwca 2005 r.) postanowienie o przedstawieniu mu tego zarzutu.
Przedawnienie karalności należy do ujemnych przesłanek procesowych, które winny być uwzględniane z urzędu, a jej występowanie obliguje do uchylenia wyroku w tej części (art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k.) i umorzenia postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k.
Brak jest przy tym podstaw do uniewinnienia oskarżonego od popełnienia omawianego obecnie czynu, apelacja obrońcy w tym zakresie sprowadza się jedynie do polemiki z ustaleniami faktycznymi i oceną dowodów, co sprawia, że nie można jej podzielić. Wywody skarżącego sprowadzają się wyłącznie do prezentacji własnej oceny zebranego materiału dowodowego, co nie może prowadzić do uwzględnienia wniosku zawartego w apelacji, zwłaszcza jeśli zważyć na odstęp czasowy pomiędzy poszczególnymi datami przesłuchania pokrzywdzonego zdarzeniem z wiosny 1995 r.
Taki charakter nosi również apelacja obrońcy odnosząca się do pozostałych czynów przypisanych oskarżonemu – I i III.
Z treści zarzutów wynika, że obrońca uważa, iż do błędnych ustaleń faktycznych doszło na skutek niewłaściwej oceny dowodów – dokonanej z obrazą przepisów wskazanych w zarzutach 1 oraz 5.
Z utrwalonej linii orzecznictwa wynika, że aby zarzut błędu w ustaleniach faktycznych mógł zostać uznany za zarzut trafny, skarżący musi wykazać, że sąd orzekający dopuścił się konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego – konkretnych w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, nie jest natomiast zabiegiem skutecznym zaprezentowanie własnej, odmiennej od zawartej w uzasadnieniu wyroku oceny zebranych dowodów lub polemika z ustaleniami faktycznymi.
Analiza apelacji uprawnia do stwierdzenia, że skarżący nie przedstawił argumentów mogących doprowadzić do uwzględnienia tego środka odwoławczego.
Sąd meriti nie obraził art. 7 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 410 k.p.k. Należy przy tym podnieść, że norma art. 4 k.p.k. ma charakter ogólny, określa dyrektywę postępowania, co sprawia, że jej naruszenie nie może stanowić podstawy apelacji, czy kasacji. Nakaz wszechstronnego rozważenia okoliczności tak korzystnych, jak i niekorzystnych dla oskarżonego wypływa z art. 410 k.p.k. i art. 7 k.p.k., wszak ocena dowodów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. tylko wówczas, gdy zostanie poprzedzona ujawnieniem podczas rozprawy głównej całokształtu okoliczności istotnych w sprawie, a całokształt ten zostanie oceniony przy uwzględnieniu okoliczności korzystnych i niekorzystnych dla oskarżonego.
W niniejszej sprawie Sąd powyższych przepisów nie obraził, poczynił trafne ustalenia faktyczne, wyprowadził co do czynu I i III prawidłowy i nie budzący wątpliwości wniosek o winie oskarżonego, a stanowisko swoje umotywował w taki sposób, że możliwa jest kontrola instancyjna wyroku. Z uzasadnienia wynika w sposób jasny, którym dowodom Sąd Okręgowy dał wiarę, które ocenił odmiennie ze wskazaniem powodów tychże ocen. Tok rozumowania Sądu meriti nie zawiera błędów natury logicznej i faktycznej, nie pozostaje w sprzeczności z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, pozostaje więc pod ochroną art. 7 k.p.k.
Przede wszystkim godzi się wskazać, że – wbrew temu, co podnosi apelujący – orzeczenie o winie B. M. co do czynu I nie opiera się wyłącznie, czy jedynie na zeznaniach św. W. T.. Lektura uzasadnienia wyroku nie pozostawia wątpliwości, że dowód ten został wsparty także innymi dowodami, których łączna ocena doprowadziła do wniosku o winie oskarżonego.
Zeznania św. W. T. (1) nie są – wbrew temu, co podniesiono w zarzucie apelacyjnym – niejasne i wewnętrznie sprzeczne, a podawane przez niego szczegóły zdarzenia uprawniały do wyrażenia poglądu, że wiedzę o nich musiał mieć od osoby bezpośrednio uczestniczącej w zdarzeniu lub je widzącej. Do takich okoliczności należy sposób poruszania się samochodu T. po śmierci kierowcy (poruszała się dalej, spychając Ż., w którym siedzieli sprawcy), rozmieszczenie sprawców w pojeździe, miejsce ukrycia się sprawców zaraz po zdarzeniu (miejsce nieopodal, pracownia fotograficzna, do której klucze miał oskarżony, a co zostało potwierdzone przez św. S.). Zeznania św. W. T. zostały także pośrednio potwierdzone przez św. A., św. A. S. (rozmawiał z T. K.). Kompleksowa ocena dowodów, przy uwzględnieniu wskazanych w nich okoliczności dawała prawo do uznania, że W. T. zeznawał o tym, co rzeczywiście usłyszał, jak też do przyjęcia, że całokształt dowodów uprawnia do dokonania zawartych w wyroku ustaleń faktycznych i w konsekwencji winy oskarżonego. Wbrew temu, co podniesiono w apelacji okoliczności wyżej wskazane są weryfikacją zeznań św. W. T..
Zeznania tego świadka, jak i każdy inny dowód podlegały ocenie przy zastosowaniu art. 7 k.p.k. Zważywszy na ich treść, w przypadku uznania ich za wiarygodne, przesądzała ona w powiązaniu z innymi dowodami o winie oskarżonego, co musiało prowadzić do odmiennej oceny wersji oskarżonego, a w przypadku oceny przeciwnej, sąd orzekający winien rozważyć, czy pozostałe dowody dają podstawę do uznania winy oskarżonego. Powyższa sytuacja nie powodowała w żadnym wypadku konieczności stosowania art. 5 § 2 k.p.k., o czym mowa w apelacji także w odniesieniu do tego dowodu. W przypadku istnienia przeciwstawnych wersji należy je ocenić stosując art. 7 k.p.k., dać wiarę jednej z nich lub odrzucić obie, czego nie można utożsamiać ze stanem uregulowanym w art. 5 § 2 k.p.k., odnoszącym się do nieusuwalnych drogą wskazaną w art. 7 k.p.k. wątpliwości w sferze faktów, nie zaś do tego, którym dowodom dać wiarę, a które ocenić odmiennie.
Oczywistym jest fakt osadzenia św. W. T. w świecie zorganizowanej przestępczości – gdyby tak nie było, nie znalazłby się w M. w towarzystwie m.in. I. P.. Równie oczywiste jest, że w przypadku grup przestępczych ich członkowie pełnią w nich różne role, w tym także podrzędne, niemal usługowe i taką rolę pełnił W. T.. Nie wymaga także szerszego uzasadnienia stwierdzenie, że takie role pełnią nie osoby z zewnątrz, a osoby zaufane, a co wynika z potrzeby bezpieczeństwa grupy i obawy przed ujawnieniem czy dekonspiracją. Nie budzi także wątpliwości pozycja procesowa W. T. w opisanych w apelacji sprawach, z czego jednak nie wolno wywodzić, iż jego zeznania nie są prawdziwe. Zasadnie podniósł Sąd meriti, że procesy z udziałem świadka zostały już zakończone. Instytucje świadka koronnego, czy też tzw. małego świadka koronnego z istoty swojej dotyczą przestępców, tak więc nie można powoływać się – próbując podważyć zeznania – na fakt, iż depozycje te pochodzą od osoby karanej, czy też oskarżonej o popełnienie przestępstw. Także nie przekonuje argument, jakoby powszechne było przerzucanie odpowiedzialności na osoby przebywające za granicą, bowiem nie mają one możliwości obrony przed pomówieniami, a co miał uczynić świadek, mający wiedzę o pobycie oskarżonego w Syrii. Podnosząc powyższe zapomina obrońca o tym, że świadek ten, słuchany już po wydaniu oskarżonego – a więc wówczas, gdy istniała możliwość konfrontacji obu wersji – był konsekwentny. Wbrew temu, co wskazuje skarżący, świadek ten nie obarczał oskarżonego, a o czym świadczą jego zeznania, odpowiedzialnością za wszystkie działania grupy V. V..
Nie można również zgodzić się z argumentem, iż nieprawdopodobnym „na pierwszy rzut oka” (str. 8 i 9) jest, żeby oskarżony mógł opowiadać o swoim współudziale w zdarzeniu przy postronnym świadku (dozorcy) – okoliczności ustalone w I instancji wcale nie wykluczają takiej możliwości. Nie było przecież żadnych obcych osób, przy czym świadek był osobą zaufaną i nie postronną. Wprawdzie pełnił rolę osoby zajmującej się zaopatrzeniem, sprzątał, pilnował posesji, jednak czynił to nie jako osoba z zewnątrz, ale jako osoba zaufana. Tym samym Sąd Okręgowy – wbrew wywodom apelacji – wcale nie popadł w sprzeczność co do oceny oskarżonego i wcale nie określił go mianem nieostrożnego pijaka, zwierzającego się przy osobie postronnej ze swoich sprzecznych z prawem działań. Taką sylwetkę oskarżonego wykreował na potrzeby apelacji obrońca B. M.. Równie nieskuteczne są zabiegi zmierzające do podważenia oceny tego dowodu, a sprowadzające się do wyłapywania nieścisłości w zeznaniach św. W. T.. Zdarzenia opisywane przez świadka miały miejsce w znacznym odstępie czasowym od dat jego przesłuchań, co sprawia, że za naturalne uznać należy pojawienie się nieścisłości, bądź zatarcia w pamięci pewnych szczegółów. Przeciwnie – dziwnym i nienaturalnym byłoby, gdyby relacje te były niemal jednobrzmiące. Cytowane w apelacji stanowisko świadka (wyrwane z kontekstu) nie może doprowadzić do podważenia waloru tego dowodu. Świadek ten pomimo odstępu czasowego od opisywanych przez siebie zdarzeń i choroby, co do okoliczności istotnych był konsekwentny, zaś brak precyzji co do tego czy leżał, czy siedział na kanapie nie może sprawić, by ocena tego dowodu w I instancji mogła zostać uznana za wadliwą.
Art. 8 § 1 k.p.k. nakłada na Sąd obowiązek poczynienia własnych ustaleń faktycznych, z wyjątkami określonymi w art. 8 § 2 k.p.k. Nie można zatem powoływać się na fakt, że w innym procesie zeznania tego samego świadka oceniono odmiennie. Argument ten nie mógł być ważący dla oceny dowodów w niniejszym postępowaniu.
Wyrazem realizacji obowiązku samodzielności w czynieniu ustaleń jest choćby fakt, że mimo ocen przytoczonych w apelacji co do oceny waloru zeznań św. T. w sprawie II K 172/08 przez Sąd Apelacyjny w. P., ten sam Sąd utrzymał w mocy wyrok w sprawie II K 174/09, w której także zeznawał ten świadek, a wobec oskarżonego zapadł wyrok skazujący.
Podnoszony w apelacji brak wskazania na osobę oskarżonego (poza śladem zapachowym na wewnętrznej klamce drzwi od strony kierowcy w Ż.) w opiniach nie podważa toku rozumowania Sądu I instancji. Dowody w postaci przykładowo odbitek linii papilarnych, w przypadku stwierdzenia ich istnienia potwierdzają fakt pozostawienia ich w konkretnym miejscu przez daną osobę, natomiast brak śladów tego rodzaju wcale nie oznacza tego, iż dana osoba badanego przedmiotu nie dotykała. Dlatego podnoszony w apelacji argument tego rodzaju nie może być skuteczny. To samo odnosi się do braku bezpośrednich dowodów o charakterze osobowym. Fakt nierozpoznania oskarżonego przez wskazanych w apelacji świadków (str. 5), jeśli zważyć na upływ czasu, nie może stanowić o nieprawidłowości zaskarżonego wyroku, podobnie jak postawa T. K. – mimo prawomocnego orzeczenia nadal negującego swój udział w zdarzeniu.
Nie można także zgodzić się z obrońcą, że zeznania św. A. nie są dowodem pomocnym dla ustaleń. Choć wiedza tego świadka pochodziła rzeczywiście ze słyszenia, jednak – z uwagi na ich treść, treść tego, co zostało mu przekazane – dane te potwierdzają zeznania św. W. T.. Co do zeznań św. E. V. to należy podnieść, że nawet gdyby dowód ten nie istniał w niniejszym procesie, to brak ten nie zaważyłby na treści wyroku. Inaczej tę kwestię ujmując: nawet przy braku tego dowodu, lub jego odmiennej ocenie, pozostałe dowody uznane za wiarygodne dawały podstawy do orzeczenia o winie oskarżonego.
Odnosząc się do podnoszonej w apelacji kwestii nieprawdopodobieństwa wspólnego transportowania św. A. S. z T. K. z uwagi na obowiązujące przepisy i procedury należy wskazać, że sam fakt istnienia procedur i obowiązywania przepisów niestety nie wyklucza sytuacji, o których można powiedzieć, że pozostają do nich w opozycji, co sprawia, że w oparciu o takie argumenty nie można negować opisywanej przez św. A. S. sytuacji. Znane są Sądowi z doświadczenia zawodowego zdarzenia, w których sytuacje opisywane przez świadka zachodziły mimo istniejących reguł nakazujących postępowanie odmienne – tak więc nie sposób tą drogą zanegować możliwości rozmowy między T. K. i A. S.. Ocenie Sądu podlega całość danego dowodu, a nie jego wybrane, wyrwane z kontekstu fragmenty, na których oparto krytyczną ocenę własną danego dowodu.
Brak zatem podstaw do uwzględnienia apelacji w tej części – sąd meriti nie obraził wskazanych w zarzucie 1 przepisów, a ustalenia faktyczne są trafne. Wniosek o uniewinnienie oskarżonego nie mógł więc zostać uwzględniony.
Trafnie przyjęto w I instancji, że oskarżony współdziałając z dwoma osobami działał w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia – sam przebieg zdarzenia jednoznacznie przemawia za takim stanowiskiem. Niewątpliwym jest także i to, że działania te podjęto w celu zaboru pieniędzy znacznej wartości, w ramach grupy o zorganizowanym charakterze.
Zważywszy na datę zdarzenia niezbędne było rozstrzygnięcie, jaką ustawę zastosować co do tego czynu.
Prawidłowa jest ocena prawna czynu I przypisanego oskarżonemu, aczkolwiek z innych przyczyn niż wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Argumentacja w nim zawarta, a tego dotycząca (str. 40 i nast.) pomija fakt, że na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 kwietnia 2009 r. (sygn. akt P 11/08, Dz. U. 2009/63/533) w dniu 23 kwietnia 2009 r. stracił moc art. 148 § 2 k.k.. Wprawdzie obowiązywał nadal art. 148 § 3 k.k., o którym mowa w rozważaniach Sądu I instancji, jednak z uwagi na redakcję tego przepisu, nie mógł on mieć zastosowania, jako przepis odwołujący się do nie istniejącego po dniu 23 kwietnia 2009 r. zagrożenia karą z § 2 art. 148 k.k. Należało zatem rozważyć czy – zgodnie z regułą art. 4 § 1 k.k. nakazującą badanie wszystkich stanów prawnych między datą czynu, a datą wyrokowania – względniejsze dla oskarżonego są przepisy tzw. starego kodeksu karnego z 1969 r. w brzmieniu wskazanym przez Sąd I instancji, czy uregulowania obowiązujące od dnia 23 kwietnia 2009 r. do dnia 22 marca 2011 r. (data wejścia w życie art. 148 § 2 k.k. z surowszym od wskazanego w § 1 tego przepisu zagrożeniem mającym przełożenie na art. 148 § 3 k.k., nadto przewidującego odpowiedzialność za zabicie człowieka w związku z rozbojem – art. 148 §2 pkt 2 k.k.), w praktyce ograniczone do art. 148 § 1 k.k. Gdyby nie fakt złożenia przez pokrzywdzoną wniosku o naprawienie szkody (art. 46 § 1 k.k.), to należałoby przyjąć za względniejsze uregulowania nowego kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym od dnia 23.04.2009 r. do dnia 22 marca 2011 r., lecz złożenie tego wniosku w ustawowym terminie i jednoznaczna treść art. 46 § 1 k.k. nakazująca jego uwzględnienie, zmuszało do rozważenia, czy surowszym orzeczeniem obok kary pozbawienia wolności jest kara dodatkowa pozbawienia praw publicznych (obligatoryjna wówczas przy skazaniu za zbrodnię), czy obligatoryjne orzeczenie na mocy art. 46 § 1 k.k. (poprzednio obowiązujący kodeks nie znał tej instytucji) – także towarzyszące karze pozbawienia wolności - o naprawieniu szkody w wysokości 640.000 zł. poniesionej w roku 1998 r. Mniej dolegliwe jest, zdaniem Sądu Apelacyjnego, orzeczenie o pozbawieniu praw publicznych, które co prawda ogranicza jednostkę jako obywatela, pozbawiając ją wskazanych w art. 39 d.k.k. uprawień, jednak nałożenie obowiązku spłaty 640.000 zł wykonalne od razu – jako środek karny – po uprawomocnieniu się wyroku byłoby, choćby z uwagi na wysokość szkody, orzeczeniem surowszym od opartego o art. 40 § 1 d.k.k. I z tych powodów należy uznać przepisy kodeksu karnego z 1969 r. za względniejsze dla oskarżonego. O tejże względności decyduje całość represji, całość dolegliwości, a nie wyłącznie zagrożenie karą pozbawienia wolności.
Rozstrzygnięcie to przesądza o nieuwzględnieniu wniosku zawartego w apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej M. M.. Choć apelacja ta nie zawiera zarzutu obrazy art. 46 § 1 k.k. wnosi o zastosowanie tego uregulowania. Niezależnie jednak od jej redakcji tego dotyczącej, należy wskazać, że skarżący ten znalazł się w specyficznej sytuacji procesowej. Treść orzeczenia Sądu meriti wyklucza zastosowanie art. 46 § 1 k.k., gdyż tzw. stary kodeks karny nie znał takiego uregulowania. Aby zatem mogło dojść do ewentualnego orzeczenia opartego o art. 46 § 1 k.k., czyli postulowanego przez tego skarżącego, musiałby on starać się wykazać, iż przepisy nowego kodeksu karnego, w tym art. 46 § 1 k.k. są w myśl art. 4 § 1 k.k. dla B. M. korzystniejsze, do czego z kolei oskarżyciel posiłkowy nie ma tzw. gravamen i może skarżyć orzeczenie jedynie na niekorzyść oskarżonego (jedynym oskarżycielem mogącym wnieść środek zaskarżenia na korzyść oskarżonego jest oskarżyciel publiczny) – vide: postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 23.09.2008 r. w sprawie I KZP 21/08, publ. OSNKW 2008/10/80 oraz z dnia 06.05.2008 r. w sprawie II KZ 20/08, LEX 393945.
Sąd Apelacyjny nie uznał za zasadnych zarzutów apelacji pełnomocnika M. M.. Opis pierwszego z czynów przypisanych oskarżonemu uzupełniony w wyroku (po stosownym uprzedzeniu co do kwalifikacji prawnej - k. 3521) określa, wbrew temu, co podniesiono w tej apelacji, że B. M. wspólnie z działającymi z nim osobami dopuścił się zaboru w celu przywłaszczenia mienia znacznej wartości w wysokości opisanej w zarzucie, co oznacza nic innego – w zestawieniu z opisem tego czynu zawartym w akcie oskarżenia – że przedmiotem tego zaboru było m.in. 640.000 zł na szkodę M. M. (1). Uzupełnienie tego opisu odnoszące się do pieniędzy wynikało z niczego innego, jak z faktu, że Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż zrabowane pieniądze stanowią mienie znacznej wartości (obecnie także należałoby tę wysokość tak określić) i musiał to dodatkowe, nie ujęte w pierwotnym opisie czynu znamię do tego opisu dodać, nie „ujmując” w tym względzie nic z opisu poprzedniego. Dlatego też za całkowicie chybiony należy uznać zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, gdyż sąd orzekający wcale wskazywanej w tym zarzucie okoliczności nie pominął. Nie zachodzi także sprzeczność pomiędzy treścią wyroku, a jego uzasadnieniem (zarzut drugi tej apelacji) – zarówno z treści orzeczenia, jak i jego uzasadnienia jasno wynika sprawstwo oskarżonego m.in. co do zaboru kwoty 640.000 zł na szkodę oskarżycielki posiłkowej. Na marginesie jedynie wypada wskazać, że obraza art. 424 k.p.k. (ewentualna, bo w niniejszej sprawie ona nie zachodzi, gdyż uzasadnienie wyroku jest pełne) nie ma wpływu na treść orzeczenia, albowiem uzasadnienie wyroku sporządza się po jego wydaniu. Z tych przyczyn także wniosek pierwszy tej apelacji nie zasługiwał na uwzględnienie. Brak było także podstaw do uchylenia wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego jej rozpoznania – sam skarżący nie wskazał żadnych okoliczności uzasadniających taki wniosek. Wypada również wskazać, iż wniosek ten – o uchylenie wyroku w całości – wykracza poza tzw. gravamen tego skarżącego umocowanego do kwestionowania orzeczenia jedynie co do rozstrzygnięcia dotyczącego pierwszego ze stawianych oskarżonemu zarzutów.
Kara wymierzona oskarżonemu za ten czyn jest karą sprawiedliwą, tym samym nie można podnosić, że razi swoją surowością w sposób ujęty w art. 438 pkt 4 k.p.k. Sąd Okręgowy miał na uwadze wszystkie istotne okoliczności ważące na orzeczeniu o karze. Słusznie wskazał na to, że oskarżony nie był sprawcą przypadkowym, popełnienie tego czynu zostało starannie zaplanowane, sprawcy działali w sposób bezwzględny, zabijając dwie osoby, działali w celach rabunkowych, mając rozeznanie o trasie przejazdu konwoju. Zrabowali pieniądze o znacznej wartości. Oskarżony działał przy tym w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Stopień zawinienia i stopień społecznego niebezpieczeństwa takich działań należy ocenić jako bardzo wysoki. Trafnie także wskazano na wymogi prewencji generalnej. Sąd Apelacyjny nie znajduje żadnych podstaw do orzeczenia kary w rozmiarze niższym niż uczyniono to w I instancji. Rozmiar kary dodatkowej także nie należy do rozstrzygnięć noszących cechy rażącej i niewspółmiernej surowości.
Także apelacja obrońcy w części dotyczącej trzeciego z czynów zarzucanych oskarżonemu nie zasługuje na uwzględnienie.
Jest ona także polemiczna, prezentuje własną ocenę dowodu z zeznań św. M. Ł., nie zawiera natomiast argumentów mogących skutecznie podważyć tok rozumowania Sądu Okręgowego, który przekonująco wykazał, dlaczego uznał zeznania tego świadka za dające podstawę do przypisania oskarżonemu winy w tym zakresie. Zaprezentowany w uzasadnieniu wyroku tok rozumowania jest logiczny, przekonujący, nie pozostaje w sprzeczności z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, pozostaje więc pod ochroną art. 7 k.p.k., brak więc podstaw do jego kwestionowania. Podnoszenie przez tego apelującego, że zeznania tego świadka odpowiadają treści jego wyjaśnień w sprawie, w której był oskarżony, co ma sprawić, że dążą one do przerzucenia odpowiedzialności na osobę oskarżonego przebywającego za granicą, a więc nie mogącego przeciwstawić się treści składanych wyjaśnień nie może doprowadzić do podważenia ocen i wniosków Sądu I instancji. W relacjach św. M. Ł. – nie negującego także swojej wiedzy co do rodzaju przedmiotów, które przechowywał – nie sposób dopatrzeć się chęci przerzucenia odpowiedzialności na inną osobę, są to relacje bardzo wyważone, nie noszące cech, które usiłuje im przypisać skarżący. Nie można także zgodzić się z tą częścią argumentacji, która podnosi, iż oskarżony nie miał zamiaru wracać do kraju, w związku z czym oddawanie na przechowanie broni i amunicji nie miało sensu. Argumentacja ta nie może zostać uznana za zasługującą na aprobatę, gdyż M. Ł. czekał na kogoś, przysłanego przez oskarżonego, kto odbierze od niego swoistego rodzaju depozyt, co do którego oskarżony (nawet z dalekiej odległości) mógł wydawać dyspozycje, nie pojawiając się osobiście. Należy także zauważyć, że z zeznań św. W. T. wynika, że gdy oskarżony zakończył „współpracę” z V. V. przejął broń, przewiózł ją do W., a potem mówił świadkowi, że zdeponował ją u M. Ł., co wspiera wersję prezentowaną przez św. M. Ł., a co z kolei sprawia, że wyjaśnienia oskarżonego w tej kwestii należy uznać za prawidłowo ocenione jako niewiarygodne, z wyjątkiem jedynie faktu przewożenia broni do M. Ł.. Powyższa ocena dowodów nie wykracza poza ramy art. 7 k.p.k., jest pełna – czyni zatem także zadość regulacji art. 410 k.p.k., zaś zważywszy na opisaną sytuację dowodową brak jest podstaw do twierdzenia, że doszło do obrazy art. 5 § 2 k.p.k. Już powyżej wskazano, że jeśli z zebranych dowodów wynikają różne wersje zdarzenia, to należy je ocenić zgodnie z dyrektywami art. 7 k.p.k., a czego nie można utożsamiać z istnieniem wątpliwości, o jakich mowa w art. 5 § 2 k.p.k.
Trafne jest zatem ustalenie, że oskarżony posiadał broń, amunicję i granaty bojowe wskazane w opisie czynu, co wypełnia znamiona art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. Posiadanie w rozumieniu tego przepisu nie ogranicza się wyłącznie do osobistego dzierżenia broni czy amunicji, a oznacza każde władanie nimi – w tym także w zakresie możności wydawania zleceń co do jej dalszego losu, gdy jest złożona poza miejscem, do którego sprawca ma ciągły dostęp, byle tylko to od niego zależał jej dalszy los i miał zamiar jej posiadania. Taka właśnie sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie – aczkolwiek broń, amunicję i granaty bojowe przechowywał M. Ł. ich dysponentem był oskarżony, od którego M. Ł. domagał się zabrania ich i był zapewniany o tym, że ktoś przyjedzie po odbiór. Przestępstwo z art. 263 § 2 k.k. jest przestępstwem trwałym, którego bieg rozpoczyna się z chwilą wejścia w posiadanie, a kończy się z chwilą zakończenia tego stanu. Jest to jedno zachowanie, tyle, że rozciągnięte w czasie. Stosowanie art. 12 k.k. nie znajduje tu więc zastosowania i dlatego z podstawy prawnej skazania oskarżonego za ten czyn należało wyeliminować ten przepis.
Kara orzeczona wobec oskarżonego za ten czyn nie jest rażąco i niewspółmiernie surowa w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k., brak wiec podstaw do jej zmiany. Zważywszy także – poza elementami wskazanymi przez Sąd meriti - na czasokres czynu, jak i ilość i rodzaj posiadanej broni, w tym granaty bojowe, kary 3 lat pozbawienia wolności nie można uznać za rażąco surowej.
O wysokości ponownie wymierzonej kary łącznej zdecydował art. 88 k.k.
Sąd Apelacyjny po uchyleniu orzeczenia opartego o przepis art. 63 § 1 k.k. nie zaliczył obecnie oskarżonemu na poczet nowo orzeczonej kary łącznej okresu rzeczywistego pozbawienia wolności w niniejszej sprawie, a to z uwagi na uzyskaną informację o wprowadzeniu do wykonania innej kary – w okresie od dnia 12 stycznia 2009 r. do dnia 15 czerwca 2033 r. odbywa on karę 25 lat pozbawienia wolności orzeczoną przez Sąd Okręgowy w Zielonej Górze (k. 3971), zaś tymczasowe aresztowanie w niniejszej sprawie stosowano w okresie po dniu 12 stycznia 2009 r.
Z uwagi na sytuację oskarżonego, związaną z długoletnimi karami pozbawienia wolności Sąd Apelacyjny zwolnił go od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.
Względy słuszności spowodowały zwolnienie oskarżycielki posiłkowej od kosztów sądowych za II instancję.
Z powyższych powodów Sąd Apelacyjny orzekł, jak w wyroku.