Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX Ka 131/13

Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej

Dnia 14 maja 2013 roku

Sąd Okręgowy w Toruniu IX Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Marzena Polak

Protokolant st.sekr.sądowy Magdalena Maćkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 14 maja 2013 roku

sprawy J. D.

obwinionego o przestępstwo z art. 92 a kw

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Chełmnie

z dnia 15 stycznia 2013 roku sygn. akt II W 228/12

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Chełmnie do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt IX Ka 131/13

UZASADNIENIE

J. D. został obwiniony o to, że w dniu 2 czerwca 2012 r. o godz. 8:20 w miejscowości C., gm. S., kierując po drodze publicznej samochodem marki S. (...) o nr rej. (...) przekroczył dopuszczalną prędkość o 24 km/h, poruszając się z prędkością 84/60 km/h

- tj. o wykroczenie z art. 92a kw

Wyrokiem z dnia 15 stycznia 2013 r. Sąd Rejonowy w Chełmnie,

sygn. akt II W 228/12, uznał obwinionego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i wymierzył mu za to, na podstawie art. 92a kw, karę grzywny w wysokości 200 zł.

Zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 zł z tytułu opłaty sądowej oraz obciążył go kwotą 100 zł z tytułu zryczałtowanej równowartości wydatków poniesionych w sprawie.

Wyrok ten zaskarżył w całości obwiniony, zarzucając mające wpływ na treść orzeczenia naruszenie przepisów postępowania, dotyczących oceny dowodów, poprzez pochopne odrzucenie jego wyjaśnień bez dokonania ich weryfikacji i oparcie wyroku na zeznaniach policjantów, które błędnie uznane zostały za spójne, mimo, że w rzeczywistości występuje w nich wiele mankamentów, stwarzających wątpliwości co do ich rzetelności jako świadków.

Na rozprawie apelacyjnej, podtrzymał on wniesiony środek odwoławczy, wskazując dodatkowo na to, że zeznania policjantów wymagają dokonania szczególnie wnikliwej oceny, bowiem jeden z nich żywi do niego niechęć (k. 88).

l

Z treści apelacji wynika, że powołując się na w/w zarzuty, skarżący domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie go od popełnienia zarzucanego mu wykroczenia.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Sąd Okręgowy – po zapoznaniu się z całokształtem zgromadzonego materiału, treścią zaskarżonego wyroku, treścią jego uzasadnienia oraz treścią apelacji - doszedł do przekonania, iż zaskarżony wyrok należy uchylić, a sprawę przekazać Sądowi Rejonowemu, celem jej ponownego rozpoznania.

Skarżący trafnie zakwestionował, jako jednostronną, przeprowadzoną w przedmiotowej sprawie analizę dowodową. Sąd uznał obwinionego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, opierając się na zeznaniach policjantów, mimo, że nie dokonał rzetelnej analizy wszystkich zgromadzonych dowodów.

Z pisemnych motywów orzeczenia wynika, że jako przesłankę przemawiającą za daniem wiary niekorzystnym dla obwinionego zeznaniom funkcjonariuszy policji, Sąd potraktował okoliczność, że były one ze sobą spójne i - w przeciwieństwie do wyjaśnień obwinionego - znajdowały potwierdzenie w zgromadzonych dowodach. Z oceną taką nie sposób się zgodzić.

Uwadze Sądu uszło, że między zeznaniami policjantów wystąpiły istotne sprzeczności w kwestiach kluczowych dla prawidłowego orzeczenia o odpowiedzialności obwinionego.

Z notatki urzędowej sporządzonej przez policjantów wynika, że w czasie kontroli prędkości, z jaką poruszał się obwiniony - nietypowo - wykonane zostały aż dwa pomiary, przy czym w obu wypadkach ich wynik był taki sam - 84 km/h (k. 2). Nie ma w niej jednak żadnej informacji na temat tego, z jakiej odległości każdy z nich był przeprowadzony. Zeznania policjantów nie przesądzają tej istotnej kwestii. Opisując przebieg kontroli obwinionego, M. S. stwierdził, że pomiar został wykonany wówczas dwu- albo nawet trzykrotnie, wyjaśniając dodatkowo, że zawsze wykonuje dwa pomiary „żeby mieć pewność” (k. 43v.). Dopytywany o to, w jakiej odległości od radiowozu (tzn. w którym konkretnie miejscu na drodze) znajdował się obwiniony w czasie, gdy kontrolowana była jego prędkość, nie precyzując, o którym z pomiarów mówi, podał on, że kontrola dokonana została z odległości ok. 400 m (k. 44). Natomiast R. T., który w ogóle nie odniósł się do ilości wykonanych pomiarów, wskazał, że prędkość pojazdu obwinionego mierzona była gdy znajdował się on w odległości zaledwie ok. 50 m od radiowozu (k. 45). Ze wskazań doświadczenia życiowego wynika, że wykonanie dwóch pomiarów przy okazji kontroli prędkości jednego kierowcy należy raczej do sytuacji wyjątkowych. Sąd nie dociekał jednak, dlaczego prędkość obwinionego mierzona była dwukrotnie, choć w realiach sprawy powód, który skłonił M. S. do powtórzenia pomiaru, mógł mieć istotne znaczenie dla oceny mocy dowodów obciążających. Wyjaśnienia wymagało bowiem to, czy drugi pomiar wykonywany został z czystej zapobiegliwości, czy też może chodziło o to, że po pierwszym pomiarze nie było pewne, czy obwiniony popełnił wykroczenie, bowiem zachodziła wątpliwość co do tego, czy ujawniona w jego wyniku prędkość dotyczyła obszaru, na którym obowiązywało ograniczenie prędkości. Zwłaszcza, że żaden z policjantów nie wspominał o kłopotach z funkcjonowaniem użytego wówczas urządzenia do pomiaru prędkości, które stwarzałyby wątpliwość co do prawidłowości wyświetlanych wyników. Sąd nie podjął też próby wyjaśnienia rozbieżności między relacjami policjantów co do odległości, z jakiej wykonany został pomiar i uchylił - niezasadnie - zmierzające do jej wyjaśnienia pytanie obwinionego (k. 44). Nie wiadomo zatem, czy obaj policjanci mówili o jednym pomiarze, odmiennie opisując jego okoliczności, czy też może każdy z nich wspominał o jednym (innym) z dwóch kolejnych pomiarów. Nie można też stwierdzić po jakim czasie od pierwszego wykonany został drugi pomiar. Sąd meriti zignorował również sygnały obwinionego o możliwości weryfikacji zgodności z prawdą zeznań funkcjonariuszy poprzez przeprowadzenie dowodu z wpisu w książce radaru. W świetle powyższego nie ulega wątpliwości, że Sąd nie wywiązał się należycie z obowiązku dokonania oceny zeznań policjantów. W konsekwencji, nie dostrzegając ich istotnych mankamentów, błędnie uznał je za spójne ze sobą i przyznając im przymiot wiarygodności, przesądził na ich podstawie, że obwiniony popełnił zarzucany mu czyn.

W tej sytuacji, wskazując na fakt sprzeczności z zeznaniami policjantów, Sąd w sposób nieuprawniony odrzucił też wyjaśnienia obwinionego. Mając na uwadze topografię okolicy, zważywszy na jakąś ( nie została ustalona ) odległość między stacją paliw, a miejscem kontroli, której pokonanie zajmuje w najkorzystniejszym dla obwinionego wypadku zaledwie kilka minut, można by zgodzić się z wnioskiem Sądu meriti, że szczegółowe roztrząsanie tego, o której godzinie został on zatrzymany, nie miało istotnego znaczenia dla prawidłowego rozstrzygnięcia o jego odpowiedzialności. W realiach dowodowych sprawy ograniczenie się do takiej ogólnej konstatacji, bez szerszego przedstawienia motywów zajęcia tego stanowiska, uznać należy jednak za zdecydowanie niewystarczające. Rzecz przede wszystkim w tym, że skoro obwiniony bronił się, twierdząc, że stanowiące podstawę zarzutu wyniki pomiarów, o których mówili policjanci, nie odnosiły się do niego, wskazując zarazem dowody na poparcie tego, że był gdzie indziej w tym czasie, który oni podawali jako czas kontroli, a zeznania policjantów co do istotnych okoliczności dokonania kontroli były w istocie ze sobą sprzeczne, Sąd nie mógł tak pobieżnie, jak to uczynił, potraktować wyjaśnień obwinionego, i powołując się na ich sprzeczność z relacjami policjantów, odrzucić ich, jako stanowiących wyłącznie jako linię obrony. Zobligowany był do rzetelnej weryfikacji podawanych przez obwinionego okoliczności poprzez dokonanie oceny mocy dowodowej i wymowy przedłożonych przez niego dowodów w postaci tarczek tachografu (obwiniony wyjął swoją na stacji o godz. 8:00 - k. 26) oraz paragonu zakupu paliwa (transakcja z godz. 8:14 - k. 27), a w razie uznania, że ich prawidłowa ocena wymaga przeprowadzenia jeszcze innych dowodów (niezależnie od tego, jakie stanowisko zajął ostatecznie w tej kwestii obwiniony - k. 34) - do uzupełnienia materiału dowodowego, np. poprzez przesłuchanie A. Ł. - zmiennika obwinionego, który mógłby pomóc stwierdzić, o której godzinie odjechał on ze stacji paliw. Sąd tymczasem - co trafnie wypunktował skarżący - w ogóle się do tych dowodów nie odniósł, ograniczając się do stwierdzenia, że wyjaśnienia obwinionego, jako sprzeczne z zeznaniami policjantów, nie zasługują na danie im wiary.

Rozstrzygając ponownie sprawę Sąd Rejonowy winien mieć na uwadze wskazane wyżej wątpliwości i wskazówki sądu odwoławczego, a w razie konieczności dopuścić inne dowody w sprawie, których potrzeba pojawi się w trakcie procesu.

Przeprowadzenie przez sąd odwoławczy dowodu z wpisu w książce radaru (k. 95-96), z którego wynika jedynie, że dnia 2 czerwca 2012 r. M. S. i R. T. wykorzystywali radar w godzinach 7:30-9:00 i - jak można się domyślać - zatrzymali w tym czasie dwóch kierowców, nie pozwoliło ani na podważenie zeznań policjantów, ani wyjaśnień obwinionego. Wyjaśnienie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy wymagać będzie więc dalszego uzupełnienia materiału dowodowego w kierunku zasygnalizowanym w niniejszym uzasadnieniu. Po dokonaniu wnikliwej oceny całokształtu zgromadzonych dowodów, z uwzględnieniem reguł określonych w art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpsw, Sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy wyniki pomiarów z całą pewnością nie obrazują prędkości, z jaką obwiniony poruszał się na odcinku drogi o prędkości dopuszczalnej 90 kh/m. Dopiero bowiem w sytuacji, gdy zgromadzone dowody pozwolą ponad wszelką wątpliwość - a więc w sposób pewny, konieczny do przełamania domniemania niewinności przysługującego obwinionemu - wykluczyć, że pomiar nie został dokonany na odcinku gdzie dozwolona była prędkość 90 km/, możliwe będzie wydanie wyroku skazującego obwinionego za popełnienie zarzucanego mu wykroczenia. Dla wykluczenia owej ewentualności konieczne jest przeprowadzenie uzupełniającego postępowania - tak jak wskazano powyżej.