Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 434/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 stycznia 2014 roku

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący:

SSA Wojciech Kociubiński

Sędziowie:

SA Edward Stelmasik

SA Andrzej Kot (spr.)

Protokolant:

Aldona Zięta

przy udziale prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Urszuli Piwowarczyk - Strugały

po rozpoznaniu w dniu 30 stycznia 2014 roku

sprawy D. Z.

oskarżonego z art. 156 § 3 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Legnicy

z dnia 15 października 2013 roku sygn. akt III K 52/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok wobec D. Z. w ten sposób, że przyjmuje, iż oskarżony działał nieumyślnie, wyczerpując znamiona przestępstwa z art. 155 k.k. i za to na podstawie tego przepisu wymierza mu karę 2(dwóch) lat pozbawienia wolności, zaliczając na jej poczet, na podstawie art. 63 § 1 k.k., okres tymczasowego aresztowania od dnia 16 grudnia 2012 roku do dnia 30 stycznia 2014 roku;

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zwalnia oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Legnicy po rozpoznaniu sprawy D. Z. oskarżonego o to, że:

w nocy z 14/15 grudnia 2012r. w L. w mieszkaniu przy ul. (...) działając umyślnie z zamiarem ewentualnym dokonał ciężkiego uszkodzenia ciała swojej żony A. Z. w ten sposób, że uderzał ją kilkukrotnie pięścią w twarz i głowę, a następnie kopał ją po nogach, brzuchu oraz bił po całym ciele, w wyniku czego doznała ona ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci licznych podbiegnięć krwawych i otarć naskórka na głowie, twarzy, rękach, nogach i tułowiu oraz krwiaka podtwardówkowego i podpajenczynówkowego skutkującego zgonem A. Z.,

tj. o czyn z art. 156 § 3 kk

- wyrokiem z dnia 15 października 2013 r. podjął następujące rozstrzygnięcia dotyczące tego oskarżonego:

I. uznał oskarżonego D. Z. za winnego tego, że około 14 grudnia 2012 roku w L. działając z zamiarem ewentualnym, spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu A. Z. w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w ten sposób, że uderzył ją dwa razy ręką w twarz oraz około trzech razy kopnął w brzuch i nogi czym spowodował jej upadek na podłogę w następstwie czego doznała ona krwiaka podtwardówkowego na powierzchniach sklepistości obu półkul mózgu oraz niewielkich krwiaków podpajęczynówkowych na powierzchni sklepistości i podstawy prawej półkuli mózgu z pourazowym obrzękiem mózgu co skutkowało niewydolnością krążeniowo – oddechową i jej zgonem, to jest przestępstwa z art. 156 § 3 k.k. i za to na podstawie art. 156 § 3 k.k. skazał go na karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności,

II. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okres jego rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 16 grudnia 2012 roku do dnia 15 października 2013r.,

III. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócił oskarżonemu dowody rzeczowe w postaci odzieży i kapci opisanych na k. 232 akt sprawy pod poz. 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 oraz Przychodni (...) w L. dokumentacji medycznej zapisanej na karcie 233 akt sprawy pod pozycją 8,

IV. na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych i nie wymierzył mu opłaty.

Powyższy wyrok Sądu Okręgowego zaskarżyła w całości obrończyni oskarżonego zarzucając:

1.  obrazę przepisów postępowania karnego w postaci naruszenia treści art. 6 k.p.k. i art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k. i w zw. z art. 6 ust. 1 w zw. z art. 6 ust. 3c Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, mającą wpływ na treść wyroku, a polegającą na niezapewnieniu oskarżonemu D. Z. w postępowaniu przygotowawczym rzetelnego prawa do obrony poprzez ogłoszenie w dniu 18 grudnia 2012r. zarzutu i przeprowadzenie przesłuchania w charakterze podejrzanego bez obecności obrońcy, mimo, iż od momentu jego zatrzymania w stanie znaczącej nietrzeźwości i z uwagi na stwierdzone uzależnienie od alkoholu oskarżonego, istniały wątpliwości co do jego stanu poczytalności, czyli istniały przesłanki obligatoryjnej obrony w procesie karnym, którą do czasu ustanowienia D. Z. obrońcy z wyboru zupełnie pominięto;

2.  obrazę przepisów postępowania karnego w postaci naruszenia treści art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. oraz art. 5 § 2 k.p.k., mającą wpływ na treść wyroku, a polegającą na niedopuszczalnym ustaleniu przez sąd, iż oskarżony D. Z. został uznany winnym tego, że „około” 14 grudnia 2012r. dokonał przestępstwa podczas, gdy data (lub okres) zaistnienia czynu zabronionego winien być przez sąd dokładnie ustalony, albowiem ma to daleko idące znaczenie prawne i jest podstawą przypisania winy sprawcy działania w określonym miejscu i czasie lub uniewinnienia go od stawianego zarzutu, zaś użyte sformułowanie „około” świadczy, iż sąd orzekający powziął w tym zakresie nie dające się usunąć wątpliwości, które winien interpretować na korzyść oskarżonego, czego wbrew zasadzie „in dubio pro reo” nie uczynił;

3.  obrazę przepisów prawa postępowania karnego, mającą wpływ na treść wyroku, w postaci naruszenia treści art. 7 k.p.k., art. 167 k.p.k. i art. 366 §1 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k., przez przeprowadzenie postępowania dowodowego w sposób, który uniemożliwia wyjaśnienie istotnej okoliczności w sprawie co do wpływu stwierdzonego bardzo wysokiego (5,5 ‰) stanu nietrzeźwości pokrzywdzonej na jej zgon, przez zaniechanie dopuszczenia dowodu z opinii biegłych z zakresu toksykologii i dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonych w tym zakresie dowodu z opinii biegłych z (...) we W.

4.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść orzeczenia, a polegający na bezzasadnym przyjęciu w zakresie zarzucanego D. Z. czynu kwalifikacji z art. 156 §3 k.k., w sytuacji, gdy materiał dowodowy nie daje podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, że zaistniałe u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci krwiaka podtwardówkowego i krwiaków podpajęczynówkowych zostały spowodowane przez oskarżonego, a w dalszej konsekwencji zwłaszcza nie daje podstaw do przyjęcia, że skutek w postaci śmierci A. Z. był wynikiem działania oskarżonego D. Z., co winno skutkować uniewinnieniem od zarzutu z art. 156 §3 k.k. lub alternatywnie zmianę kwalifikacji prawnej czynu na łagodniejszą.

W związku z powyższym wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Legnicy celem ponownego rozpoznania.

Ponadto z ostrożności procesowej, w przypadku, gdy wskazane powyżej zarzuty nie zostałyby uwzględnione przez Sąd odwoławczy, lub Sąd dokonał zmiany ustaleń faktycznych w trybie art. 437 § 2 k.p.k. pozostawiając kwalifikację prawną czynu z art. 156 § 3 k.p.k. wyrokowi temu obrona zarzuciła:

5.  rażącą niewspółmierność orzeczonej kary wobec oskarżonego D. Z. w wymiarze czterech lat pozbawienia wolności, na skutek zbytniego przywiązania przez sąd wagi do „zachowania oskarżonego po dokonaniu pobicia pokrzywdzonej” i z drugiej strony nienależytego uwzględnienia okoliczności łagodzących i właściwości i warunków osobistych oskarżonego, które przemawiają za uznaniem, że zgodnie z dyrektywami wymiaru kary adekwatną wobec oskarżonego i zgodną z zasadami prewencji ogólnej, będzie kara w dolnych granicach ustawowego zagrożenia tj. kara 2 lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Apelacja obrończyni oskarżonego okazała się częściowo zasadna.

Nie można odmówić słuszności tym argumentom skargi apelacyjnej obrony, w których podważana jest prawidłowość dokonanej przez Sąd I instancji oceny prawnej czynu przypisanego oskarżonemu (art. 156 § 3 k.k.) i w konsekwencji trafności sugestii, że ewentualna odpowiedzialność karna oskarżonego wynika
z wypełnienia przez niego znamion z art. 155 k.k.

Natomiast pozostałe zarzuty apelacji okazały się bezzasadne.

Po pierwsze jedynym ważkim argumentem obrony podnoszonym w związku z zarzutem naruszenia art. 6 k.p.k. i art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k. i w zw. z art. 6 ust. 1
w zw. z art. 6 ust. 3c Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności jest to, że nałogowi alkoholicy w ciągach alkoholowych stwarzają podejrzenie co do stanu swojego zdrowia psychicznego, co wiąże się
z powołaniem odpowiednich biegłych i obligatoryjnym wyznaczeniem obrońcy. W konsekwencji, zdaniem obrony, dyskwalifikacji powinny podlegać nie tylko pierwsze wyjaśnienia oskarżonego, ale również zeznania świadków relacjonujących zachowanie i narracje oskarżonego w związku z wydarzeniami
w mieszkaniu oskarżonego i pokrzywdzonej.

Argumenty te są jednak są zupełnie nieprzekonywające co najmniej
z kilku powodów.

Nie jest prawdą, że każde stwierdzenie nałogowego alkoholizmu
u oskarżonego (podejrzanego) automatycznie rodzi wątpliwości co do jego poczytalności, gdyż wątpliwości takie zgodnie z art. 79 § 1 pkt 3 muszą być uzasadnione. Obrona pomija przy tym okoliczność, że oskarżony podczas pierwszego przesłuchania podał do protokołu, że jest zdrowy, nie leczony psychiatrycznie ani odwykowo oraz przyznał się do ciągów alkoholowych a nadto został poinformowany prawidłowo o swoich uprawnieniach. Ponadto
z materiałów dowodowych sprawy wynika, że dokładniejszy wywiad o oskarżonym praktycznie wyłącza te wątpliwości, skoro od 2 lat oskarżony ograniczył picie, wykonywał pracę zawodowa, a w ciąg alkoholowy wpadł po długiej przerwie. Jednocześnie biegli psychiatrzy wykluczyli odchylenia od normy psychicznej oskarżonego, przyjęli upojenie znaczne, ale proste (a nie patologiczne), przy świadomości oskarżonego co do swoich możliwości
i zachowań po spożyciu alkoholu.

Podstawą dyskwalifikacji wyjaśnień oskarżonego mógłby być jedynie art. 171 §7 k.p.k., ale wszakże dopiero w razie uwiarygodnienia, że złożył on swoje wyjaśnienia w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi, a tak bez wątpienia w tej sprawie nie było. Wyjaśnienia te zatem, nawet wtedy gdyby rzeczywiście uzyskane podczas nieobecności obrońcy, którego obecność była nieobowiązkowa, podlegałyby swobodnej ocenie sędziowskiej, a nie automatycznej dyskwalifikacji. Nie ma bowiem przepisu, który wyłączałby dopuszczalność dowodu przeprowadzonego podczas nieobecności obrońcy obligatoryjnego.

Po drugie, zarzucanie przez obronę naruszenia art. 413 § 2 pkt 1 i art. 5 § 2 k.p.k. tylko dlatego, że Sąd Okręgowy w opisie czynu zarzucanego przyjął ustalenie „około” jest nieporozumieniem, nawet jeśli określenie to nie jest najlepsze. W takim jak ten przypadku precyzyjne określenie czasu zgonu
w sytuacji, gdy sprawstwo oskarżonego nie budzi wątpliwości, nie jest konieczne, co więcej w tej sprawie jego dokładne określenie nie było po prostu możliwe.

Po trzecie również zarzut naruszenia art. 7 k.p.k., art. 167 k.p.k. i art. 366 §1 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. podniesiony w związku z oddaleniem wniosku dowodowego obrony o dopuszczenie dowodu z opinii toksylogicznej nie jest uprawniony.

Podkreślić należy bowiem, że biegli powołani w sprawie wydali stanowczą opinię co do przyczyny zgonu pokrzywdzonej wskazując, że toksykologia alkoholowa wchodzi w zakres specjalistycznej wiedzy z zakresu medycyny sądowej i odpowiedzieli na pytania dotyczące ewentualnego zatrucia alkoholem jako przyczyny zgonu, wyłączając tę okoliczność jako współprzyczynę zgonu pokrzywdzonej. Sąd Apelacyjny podziela zapatrywanie Sądu I instancji o daniu wiary opinii biegłych w tej sprawie. Obrona wysuwając w tej kwestii jedynie hipotezę bez jej uwiarygodnienia nie mogła podważyć jej poprawności.

Przechodząc do dalszych rozważań w tej sprawie, należy podkreślić, że
w ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenia faktyczne Sądu I instancji, co do przebiegu zdarzenia będącego przedmiotem zarzutu postawionego oskarżonemu nie budzą wątpliwości. Bez wątpienia w świetle zgromadzonych w sprawie dowodów oskarżony „dwukrotnie uderzył pokrzywdzoną ręką w twarz oraz około trzy razy kopnął ją w brzuch i nogi. Na skutek tych ciosów pokrzywdzona upadła na podłogę uderzając głową o jej deski” (…). W następstwie zadanych przez oskarżonego uderzeń rękami i nogami oraz uderzenia głową o podłogę pokrzywdzona doznała szeregu obrażeń (opisanych w opinii biegłych) w wyniku, których doszło do ostrej niewydolności oddechowo-krążeniowej spowodowanej zespołem narastającej ciasnoty śródczaszkowej co w konsekwencji doprowadziło do jej zgonu.

Obronie w jednej wszakże kwestii udało się ustalenia Sądu I Instancji skutecznie zakwestionować. Odnieść to należy do ustaleń w zakresie zamiaru spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonej i w konsekwencji uznania, że oskarżony spowodował z zamiarem ewentualnym taki uszczerbek w postaci choroby realnie zagrażającej jej życiu, którego następstwem jest śmierć człowieka (art.156 § 3 k.k.).

Aby przypisać oskarżonemu popełnienie tego występku koniecznie jest wykazanie, iż oskarżony zadając ciosy pokrzywdzonej co najmniej godził się na to, że spowoduje u niej obrażenia stanowiące chorobę realnie zagrażającą życiu,
a tego przekonująco Sąd I instancji nie wykazał.

W orzecznictwie wskazuje się, że: "Ustalenia dotyczące zamiaru nie mogą opierać się wyłącznie na fragmentarycznych faktach wiążących się ze stroną wykonawczą, lecz powinny być wnioskiem koniecznym, wynikającym z analizy całokształtu przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zajścia,
a w szczególności ze stosunku sprawcy do pokrzywdzonego, jego właściwości osobistych i dotychczasowego trybu życia, pobudek oraz motywów działania
i wszelkich innych przesłanek wskazujących na to, że sprawca, chcąc spowodować uszkodzenia ciała, zgodą swą, stanowiącą realny proces psychiczny, obejmował tak wyjątkowo ciężki skutek, jakim jest śmierć ofiary. (...) Ustalenia
o podmiotowej stronie czynu nie odnoszą się do czynu i sprawcy in abstracto, lecz chodzi o konkretny czyn i konkretnego sprawcę, działającego w ściśle określonej sytuacji i przy indywidualnie ustalonych okolicznościach. Nie trzeba przy tym szerzej wywodzić, że zamiaru nie można nigdy domniemywać ani domyślać się. Zamiar (...) musi być ustalony w sposób pewny, wykluczający jakąkolwiek wątpliwość, wszakże ustalenie zamiaru należy do faktycznej strony orzeczenia (...). Bez uwzględnienia, kim jest sprawca i jakie ma możliwości intelektualne, nie można decydować, co on wiedział na pewno, a czego nie wiedział i tak decydować o zamiarze, w jakim działał" (wyrok SA w Łodzi z 3.10.2006 r., II AKa 139/06, Prok. i Pr.-wkł. 2007, Nr 7-8, poz. 30).

Jak już wskazano Sąd Okręgowy dopatrzył się w zachowaniu oskarżonego tempore criminis znamion przestępstwa z art. 156 § 3 k.k. popełnionego
w zamiarze ewentualnym. Istota zamiaru ewentualnego zgodnie z art. 9 § 1 k.k. polega na tym, że sprawca przewidując możliwość popełnienia czynu zabronionego godzi się na to. Przyjęcie takiej postaci zamiaru musi opierać się na pewnym ustaleniu, że określony skutek był rzeczywiście wyobrażony przez sprawcę, a także iż był przez niego akceptowany. O zamiarze ewentualnym można mówić wtedy, gdy sprawca wprawdzie nie chce aby nastąpił określony w ustawie skutek jego działania, ale zarazem nie chce też żeby nie nastąpił, a tym samym gdy wykazuje całkowitą obojętność wobec uświadomionej sobie możliwości nastąpienia owego skutku.

Analiza całokształtu przesłanek przedmiotowych zachowania oskarżonego jak i tych natury podmiotowej wskazuje na następujące okoliczności przemawiające za dyskwalifikacją przyjętego przez Sąd I instancji zamiaru ewentualnego.

Po pierwsze istotne w tej sprawie są powody takiego a nie innego zachowania oskarżonego feralnej nocy wobec pokrzywdzonej. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że zarówno pokrzywdzona jak i oskarżony w okresie poprzedzającym zdarzenie będące przedmiotem tego postępowania wpadli w ciąg alkoholowy, przy czym to pokrzywdzona była główną inicjatorką spożywania alkoholu (tak nawet zeznał ojciec pokrzywdzonej). To ona zbudziła oskarżonego w nocy domagając się, aby udał się on do sklepu po alkohol. Oskarżony powiedział, aby przestała, ale pokrzywdzona mimo to dalej nalegała.

Zarówno oskarżony, jego córka i znajomi małżeństwa Z. twierdzili, że od około dwóch lat ograniczyli oni picie alkoholu. Oskarżony miał pracę
i próbował funkcjonować w codziennym życiu bez alkoholu. Owe zachowanie żony i jej inicjatywa co do spożywania alkoholu spowodowało, że oskarżony nie tylko poczuł, że nie ma wsparcia w walce z nałogiem, ale też jest do jego kontynuowania namawiany. Uparte domaganie się przez żonę alkoholu spowodowało, że w krytycznym momencie, oskarżony chcąc, aby żona przestała tak się zachowywać uderzył ją kilkukrotnie powodując, że upadła ona na drewnianą podłogę uderzając głową o jej deski. Oczywiście nie usprawiedliwia to zachowania oskarżonego, ale przedstawienie całego tła zdarzenia nie jest w tej sprawie bez znaczenia.

Co warto podkreślić oskarżony działał ze średnią siłą i nie używał przy tym żadnych narzędzi, ani nie podejmował innych agresywnych zachowań
w odniesieniu do pokrzywdzonej.

Istotne jest również przekonanie oskarżonego o tym, że pokrzywdzona nie odniosła żadnych poważnych obrażeń w wyniku upadku, bo wstała tuż po nim
i poszła położyć się do drugiego pokoju. Takiej oceny nie dyskredytuje ustalenie, że oskarżony słyszał odgłos upadku pokrzywdzonej na podłogę („huknięcie”), bowiem następujące po nim podniesienie się pokrzywdzonej z podłogi utwierdziło go w przekonaniu, że nic poważnego się nie stało. W tym kontekście traci na znaczeniu również argument Sądu I instancji o wątłej budowie ciała pokrzywdzonej.

Owszem małżeństwo Z. miało założoną niebieską kartę z uwagi na awantury, które miał wszczynać oskarżony. Niemniej jednak pokrzywdzona podczas rozmowy z sąsiadką mówiła, że oskarżony nie bił ją, co w swoich zeznaniach potwierdziła również jej córka.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego z zachowania oskarżonego już po spowodowaniu obrażeń u pokrzywdzonej nie należy wyprowadzać za daleko idących wniosków. Należy bowiem mieć na uwadze, że pokrzywdzona była mocno pijana i nie da się z całą pewnością wykluczyć, że w trakcie takiego ciągu alkoholowego potrafiła ona spać (nie wstawać z łóżka) wiele godzin, a odgłosy sapania ciężko upitej osoby nie musiały niepokoić oskarżonego.

Podsumowując należy stwierdzić, że z powyższego nie wynika aby skutek w postaci choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonej był wyobrażony
i akceptowany przez oskarżonego w chwili realizacji czynu. Innymi słowy brak podstaw do przyjęcia, aby w świadomości oskarżonego tempore criminis zaistniało wyobrażenie, iż jego działanie prowadzi do wywołania choroby realnie zagrażającej życiu i aby godził się z tym – to jest wykazywał wówczas całkowitą obojętność wobec uświadomienia sobie takiej możliwości. A zatem po stronie oskarżonego brak było także drugiego elementu zamiaru ewentualnego w postaci „godzenia się” – to jest wspomnianej uprzednio całkowitej obojętności wobec uświadomionej sobie możliwości nastąpienia skutku w postaci choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonej.

W związku z powyższym zachodzi potrzeba rozważenia oceny zachowania oskarżonego tempore criminis pod kątem zakwalifikowania jego czynu jako występku z art. 155 k.k., to jest jako nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonej.

Warunkiem koniecznym odpowiedzialności za to przestępstwo jest ustalenie związku przyczynowego między zachowaniem sprawcy a skutkiem śmiertelnym o takim charakterze, iż nie można wyłączyć tego działania lub zaniechania bez równoczesnego usunięcia śmierci jako skutku (wyr. SN z 12.07.1973 r. V KRN 181/73). Ponadto nieumyślny skutek w postaci śmierci z art. 155 k.k. musi być następstwem zachowania, które narusza określone reguły ostrożności.

W tej sprawie śmierć pokrzywdzonej nastąpiła niewątpliwie w wyniku działania oskarżonego, który taki skutek dwukrotnego uderzenia ręką w twarz oraz kopnięć w brzuch i nogi (około trzykrotnych) oraz następujący po nich upadek na drewnianą podłogę mógł przewidzieć (art. 9 § 2 k.k.). Oskarżony swoim zachowaniem w krytycznym czasie naruszył powszechnie przyjmowane reguły ostrożnego postępowania z dobrem jakim było życie i zdrowie pokrzywdzonej, które oparte są na ogólnej obserwacji, doświadczeniu życiowym oraz dostępnej dla każdego wiedzy o zależnościach kauzalnych między zachowaniami a ich skutkami (zob. Kodeks karny. Komentarz pod red. R. Stefańskiego, Komentarz do art. 155 k.k., teza 21, Legalis).

W realiach ocenianej sprawy, respektując podstawowe zasady procesu karnego, należy przyjąć, że stwierdzone obrażenia ciała prowadzące do śmierci pokrzywdzonej są tu pochodną upadku i uderzenia ofiary głową o twarde podłoże. Z obiektywnego punktu widzenia zadanie dwóch ciosów w twarz oraz około trzech kopnięć w nogi i brzuch z co najmniej średnią siłą pozwala przyjąć, iż przewidywalny był upadek pokrzywdzonej. Stąd też z obiektywnego punktu widzenia przewidywalny był skutek związany z uderzeniem o twarde podłoże po zadaniu ciosów pokrzywdzonej.

Z tych względów Sąd Apelacyjny uznał, że oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa z art. 155 k.k. i w związku z tym zmienił zaskarżony wyrok.

Nadmienić tylko należy, że w tej sytuacji wniesiony przez obronę
z ostrożności procesowej zarzut rażącej niewspółmierności kary orzeczonej za przestępstwo z art.156 § 3 k.k. jest bezprzedmiotowy. Przepisem na podstawie którego nastąpiło wymierzenie kary oskarżonemu jest art.155 k.k. Wymierzona oskarżonemu kara 2 lat pozbawienia wolności jest w ocenie Sądu Apelacyjnego karą sprawiedliwą i realizującą zarówno zasadę prewencji ogólnej jak
i szczególnej.

W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny orzekł jak na wstępie.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczono okres tymczasowego aresztowania oskarżonego od 16 grudnia 2012 roku do 30 stycznia 2014 roku.

Sąd Apelacyjny zwolnił oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa (art. 624 k.p.k. ) uznając, że uiszczenie ich byłoby zbyt uciążliwe dla niego ze względu na jego sytuację majątkową.