Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 11/14

POSTANOWIENIE

Dnia 27 lutego 2014 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Mariusz Broda (spr.)

Sędziowie: SSO Sławomir Buras

SSO Cezary Klepacz

Protokolant: protokolant sądowy Beata Wodecka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 27 lutego 2014 r. sprawy

z wniosku W. W., M. W.

z udziałem E. T., M. P., Z. T., M. B., H. K. (1)

o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawców i uczestniczki H. K. (1)

od postanowienia Sądu Rejonowego w Busku - Zdroju

z dnia 4 listopada 2013 r. sygn. akt I Ns 197/12

postanawia: oddalić apelację, zasądzić od W. W., M. W.i H. K. (1)po 100 (sto) złotych na rzecz E. T.i po 100 (sto) złotych na rzecz Z. T.tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

sygn. akt IICa 11/14

UZASADNIENIE

W postępowaniu przed Sądem Rejonowym w Busku – Zdroju wnioskodawcy M. W.i W. W.domagali się stwierdzenia nabycia udziału 1/3 w prawie własności nieruchomości położonej w C., stanowiącej działkę o nr ew. (...), o powierzchni 250 m 2 (księga wieczysta (...)), przez zasiedzenie , na swoją rzecz z dniem 6.06.2001r. , bądź alternatywnie – z dniem 29.10.1968, na rzecz A. B.. W uzasadnieniu tej treści żądania w szczególności wskazali, że: w dniu 6.06.2001r. nabyli prawo własności sąsiedniej nieruchomości (działki nr ew. (...)) od H. K. (1), która nabyła ją w spadku po A. B., a ta z kolei była jest współwłaścicielem od roku 1948 , a od 1974 – wyłącznym właścicielem; do budynku usytuowanego na działce o nr ew. (...)dobudowany został budynek na działce o nr ew. (...)(współwłasność E.i Z.małżonków T.– 1/3 i M. P.- 1/3), a poprzednicy prawni wnioskodawców korzystali ze znajdującego się w nim jednego pomieszczenia (pokoju), funkcjonalnie powiązanego z ich nieruchomością i tak było do roku 2000, kiedy E. T.zamurował przejście łączące budynki na obu działkach.

Uczestnicy E. T., Z. T., M. P.wnosili o oddalenie wniosku, podnosząc w szczególności , że: w akcie notarialnym z dnia 6.06.2001 r. brak jakiejkolwiek wzmianki o tym , by nabywcom nieruchomości został wydany jakikolwiek inny przedmiot, niż działka o nr ew. (...)o pow. 52 m 2 ; nawet gdyby uznać za prawdziwe twierdzenia wnioskodawców , to ich udział we współwłasności mógłby wynosić 10/136 , bo powierzchnia spornego lokalu to 10,3 m 2 , a powierzchnia całego budynku wynosi 136 m 2 . Analogiczne stanowisko zajęła uczestniczka M. B..

Sąd Rejonowy w Busku – Zdroju postanowieniem z dnia 4.11.2013r. oddalił wniosek. W uzasadnieniu przytaczając poczynione ustalenia faktyczne , z powołaniem ich podstaw, wskazał m.in. ,że: zabudowana budynkiem mieszkalnym nieruchomość położona w C., stanowiąca działkę o nr ew. (...)o powierzchni 250 m 2 , posiada urządzoną księgę wieczystą – (...), w której udziały w prawie własności ujawnione są na rzecz E.i Z.małżonków T.oraz M.- 1/3 i G.małżonków P.– 1/3, którzy nabyli je na podstawie umowy zawartej w dniu 26.09.1975r.; zabudowana budynkiem mieszkalnym nieruchomość położona w C.– sąsiadująca z tą w/w , stanowiąca działkę o nr ew. (...)o powierzchni 52 m 2 , posiada urządzoną księgę wieczystą – (...), w której prawo własności ujawnione jest rzecz M. W.i W. W., na podstawie umowy sprzedaży z dnia 6.06.2001r. przez H. K. (1), która nabyła ją w spadku po A. B., a ta z kolei była jej współwłaścicielką od roku 1948 , a wyłącznym właścicielem od roku 1974; na działce o nr ew. (...)(własność wnioskodawców) znajdował się budynek narożny , przylegający do budynku zlokalizowanego na działce o nr ew. (...)(współwłasność uczestników) , a oba te obiekty wzniesione ok. połowy XIX wieku stanowiły jeden kompleks, który był kilkakrotnie przebudowywany , przy czym zmieniano jego układ i powiązania funkcjonalne; w ostatnich latach budynek „narożny” został rozebrany, a wnioskodawcy otrzymali pozwolenie na budowę obiektu mieszkalno – usługowego; w sąsiednim (w dalszym ciągu istniejącym) budynku na działce o nr ew. (...), na parterze znajduje się pomieszczenie o pow. 10,3 m 2 , obecnie użytkowane przez małżonków T., jako pokój; w przeszłości było ono w różny sposób powiązane bądź to z budynkiem na działce (...), bądź z budynkiem na działce (...). Biorąc pod uwagę tej treści ustalenia , Sąd Rejonowy doszedł do przekonania , że brak podstaw faktycznych i prawnych do uwzględniania wniosku o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie udziału w prawie własności w/w nieruchomości. Zdaniem Sądu I instancji samo skomunikowanie w przeszłości jednego pomieszczenia na parterze w budynku na działce (...)z „narożnym” budynkiem na działce (...).nie stanowi o współposiadaniu samoistnym udziału 1/3 całej nieruchomości , tj. działki o nr ew. (...), tym bardziej , że postępowanie dowodowe nie potwierdziło tej podstawowej przesłanki zasiedzenia , a taki wniosek wynika z analizy stanu władania pomieszczeniem. Jedynie możliwy do przyjęcia okres posiadania tego pomieszczenia przez H. K. (1), kiedy wynajmowała go w latach 1991-2000 i tak byłby czasem niewystarczającym. W konkluzji Sąd Rejonowy przywołując orzecznictwo Sądu Najwyższego , stwierdził , że nie dopuszczalne jest nabycie udziału w prawie własności nieruchomości przez zasiedzenie , także i z tego względu, że nie można nabyć przez zasiedzenie własności jednego pokoju, bo nie jest to odrębna własność lokalu mieszkalnego, a tylko ten mógłby być przedmiotem samodzielnego obrotu, co wyklucza także nabycie udziału w prawie własności całej nieruchomości.

Postanowienie w całości zaskarżyli wnioskodawcy. W wywiedzionej apelacji zarzucili:

1/ sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią materiału dowodowego zebranego w sprawie, polegające na niewłaściwym ustaleniu , że posiadanie przez A. B., H. K. (1)i małżonków W.spornego pomieszczenia nie było posiadaniem samoistnym;

2/ naruszenie prawa materialnego – art. 339 k.c. – poprzez jego niezastosowanie;

3/ naruszenie prawa materialnego – art. 65 k.c. poprzez jego niezastosowanie przy wykładni umowy z dnia 18.06.2001r. zawartej pomiędzy H. K. (1) , a małżonkami W.;

4/ naruszenie prawa procesowego – art. 321 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc , poprzez jego niezastosowanie i wzięcie pod uwagę zarzutu niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, czemu sprzeciwiają się normy prawa materialnego – art. 3 ust. 1 u.k.w.h. , art. 4 u.k.w.h. i art. 10 ust. 1 u.k.w.h.

5/ naruszenie prawa procesowego – art. 328 § 2 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc poprzez nieprawidłowe uzasadnienie wyroku i nieustosunkowanie się do wywodów prawnych popartych orzecznictwem Sądu Najwyższego w zakresie możliwości zasiedzenia udziału we współwłasności odpowiadającego ilorazowi powierzchni zajmowanego pokoju do całego budynku;

6/ naruszenie prawa procesowego – zasady kontradyktoryjności postępowania – art. 232 § 2 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc poprzez dopuszczenie z urzędu dowodu z dokumentów zalegających w aktach sprawy o sygn. INs 227/74 , co miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy , bowiem Sąd oddalił wniosek opierając się na dowodach nie wnioskowanych przez strony;

7/ naruszenie prawa materialnego – art. 172 kc – poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu , że posiadanie jednego z pokoi w odrębnym budynku nie może prowadzić ani do zasiedzenia samego pokoju , ani do zasiedzenia udziału we współwłasności odpowiadającego ilorazowi powierzchni pokoju do całego budynku.

Wobec powyższego wnioskodawcy domagali się zmiany zaskarżonego postanowienia i stwierdzenia , że M. i W. małżonkowie W. nabyli na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej przez zasiedzenie , z dniem 18.07.2005r. , udział w prawie własności - 1/3 ewentualnie (...) – nieruchomości mającej urządzoną księgę wieczystą (...) i zasądzenie kosztów postępowania I – instancyjnego,

ewentualnie

stwierdzenie , że A. B.nabyła z dniem 30.10.1968r. przez zasiedzenie udział 1/3 w prawie własności tej nieruchomości i zasądzenie kosztów postepowania I – instancyjnego.

Sąd Okręgowy zważył , co następuje:

Apelacja nie znajduje usprawiedliwienia i jako taka podlegała oddaleniu.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy przeanalizował zarzut sprzeczności poczynionych ustaleń z treścią zebranego materiału dowodowego, dochodząc do wniosku, że w takim kształcie w jakim został zgłoszony, w istocie ma charakter materialnoprawny, a nie procesowy. Trudno o odmienną interpretację, jeżeli apelujący nie zasadzają go na nieustaleniu (błędnym) przez Sąd Rejonowy stanu posiadania „spornego” lokalu (o pow. 10,3 m 2 w budynku na działce (...)) począwszy od roku 1948 r. , aż do lipca 2005 r., przez kolejno - A. B., H. K. (1)i małżonków W., a jedynie na niewłaściwej kwalifikacji owego posiadania , polegającej na wykluczeniu jego samoistnego charakteru. Tym samym dotykają zagadnienia oceny charakteru władania przez pryzmat art. 336 kc. Wobec tego , warto przede wszystkim zwrócić uwagę na to, co rzeczywiście Sąd Rejonowy ustalił , a co za ustalone przyjęli apelujący, opierając na tym w następnej kolejności ten wyżej zidentyfikowany zarzut. Wbrew jego brzmieniu (k.506) , a także wbrew temu co eksponuje uzasadnienie apelacji (k.508) nie ma, w poczynionych i wyrażonych w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, ustaleniach Sądu I instancji, ani stwierdzenia o „posiadaniu przez A. B., H. K. (1)i małżonków W.spornego pomieszczenia o pow. 10,3 m 2 (…)” , ani treści, że „sporne pomieszczenie było w posiadaniu A. B.od roku 1948”. Konkluzji co do takiej treści ustaleń nie można wyprowadzać ze stwierdzenia , że od 1948 roku do 1991 roku na parterze budynku narożnego zakład fotograficzny prowadziła A. B., a to „sporne pomieszczenie” w tym czasie było „skomunikowane” z „budynkiem narożnym”, tym bardziej , że w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia tuż po tym znajduje się jednoznaczny zapis , że „(…) nikt z tego pomieszczenia nie korzystał”. Natomiast jedyne ustalenie stanu władania tym spornym lokalem, jakie Sąd Rejonowy łączy z osobą H. K. (1), dotyczy lat 1991-2000 (jego wynajem) i wychodząc z takiego założenia , wyklucza samoistność posiadania. Już tylko z takiej perspektywy , zarzut nieprawidłowej identyfikacji (a nie niewłaściwego ustalenia) charakteru posiadania (poprzez wykluczenie jego samoistności w rozumieniu art. 336 kc) w istotnym zakresie czasowym (1948 – 1991) jest bezprzedmiotowy, skoro Sąd Rejonowy nie ustala, by A. B., czy H. K. (1)przed rokiem 1990 lub 1991 w ogóle posiadały ten lokal. Innymi słowy , już co do samej zasady , na bezpodstawnym założeniu w postaci stanu ustalenia pewnej okoliczności faktycznej nie można skutecznie budować zarzutu błędnej jej materialnoprawnej oceny. Natomiast oceniając zarzut kwalifikacji charakteru posiadania lokalu w tym okresie , w którym Sąd I instancji , takie władanie w ogóle ustalił (1991-2000) , Sąd Okręgowy stwierdza, że nie znajduje on usprawiedliwienia. W kontekście wyeksponowanych przez wnioskodawców okoliczności , rzeczywiście brak było podstaw do przyjęcia , że H. K. (1)władała tym lokalem jako posiadacz samoistny w rozumieniu art. 336 kc. To, że lokal został przez nią (jej męża) wynajęty osobie trzeciej , nie jest jeszcze wystarczającym argumentem do tego , by przyjąć , że stanowiło to wykonywanie władania „jak właściciel” , a więc w istocie realizowanie uprawnień wpisujących się w treść prawa własności. Przypomnieć bowiem należy , że wynajmujący nie musi być właścicielem rzeczy (p. orzeczenie SN z dnia 14 kwietnia 1961 r., III CR 806/60, OSNC 1962, nr 3, poz. 101), a zatem nie można automatycznie czynić założenia , że skoro wynajął rzecz , to musiał być jej posiadaczem samoistnym. Tym bardziej, że akta sprawy nie dostarczają żadnych dodatkowych informacji , które opisywałyby stan władania spornym lokalem przez małżonków K., możliwy do zinterpretowania jako posiadanie samoistne. Domniemanie o jakim mowa w treści art. 339 kc, nie ma tu zastosowania , bo faktycznie władającym lokalem była inna osoba i w dodatku najemca.

Kolejne spostrzeżenie , na tle analizy zarzutu „sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią materiału dowodowego zebranego w sprawie” sprowadza do stwierdzenia rozbieżności pomiędzy jego treścią , a argumentacją zawartą w uzasadnieniu apelacji. Ta ostania w istocie pozostaje źródłem samodzielnego zarzutu, który sprowadza się do błędnego tj. wewnętrznie sprzecznego , zdaniem apelujących, ustalenia przez Sąd Rejonowy , który z jednej strony przyjmuje , że ze spornego pomieszczenia około roku 1975 korzystał lokator S., a z drugiej , że od 1948 r. było ono w posiadaniu A. B.. Zdaniem skarżących, ta ostania okoliczność , której nie kwestionują ,wyklucza prawidłowość ustalenia faktu korzystania z tego lokalu przez S.. Jest to kolejny nietrafny , bo oparty na bezpodstawnym założeniu zarzut , albowiem Sąd Rejonowy ,jak zostało już wyżej stwierdzone , nie ustalał by sporne pomieszczenie było w posiadaniu A. B.od roku 1948. Wobec tego brak sprzeczności dyskwalifikującej prawidłowość ustalenia tej negowanej przez apelujących okoliczności. Niezależnie od tego, trzeba stwierdzić , że ma ono skonkretyzowane podstawy, które przez apelujących nie są kwestionowane. Warto zwrócić uwagę i na to , że w innym miejscu apelacji , skarżący uzasadniając kolejny zarzut , opierają się na eksponowanym przez siebie założeniu , że „(…) lokator S.wyprowadził się pod koniec lat 70” – tych, a zatem nie negują faktu wynajmowania przez niego tego lokalu (k.510). Próbują natomiast wywodzić ten stan od samoistności jego posiadania przez B., co pozostaje w zupełnej sprzeczności z treścią zarzutu już omówionego.

W kontekście wielokrotnie wykorzystywanego w apelacji założenia , co do poczynionego przez Sąd Rejonowy ,a w rzeczywistości nieistniejącego w takim zakresie – przedmiotowym , podmiotowym i czasowym, ustalenia , raz jeszcze stwierdzić należy , że uzasadnienie zaskarżonego postanowienia jedynie zawiera ogólne stwierdzenie, że pomieszczenie o jakim mowa , w trakcie budowy było powiązane z budynkiem na działce (...), a w przeszłości powiązane bądź z jednym , bądź z drugim budynkiem (a więc także tym na działce (...), a obecnie rozebranym), ponadto , że na parterze budynku narożnego (a więc tego na działce (...)) w latach 1948-1991 zakład fotograficzny prowadziła A. B., czego nie można utożsamiać ze stwierdzeniem , że jej działalność była prowadzona w tym sąsiednim „spornym” pomieszczeniu (pozostającym już w granicach działki (...)). Jest to efekt poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń , których prawidłowość nie budzi wątpliwości , w kontekście zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Wymagają natomiast częściowego skorygowania wyprowadzone przez Sąd I instancji wnioski co do samej jego oceny. Przy czym zaznaczyć należy , że nie tylko nie wpłynęło to na zmianę dotychczas poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń, co do braku stanu posiadania „spornego lokalu” przez A. B., ale je wzmocniło. To co ustala Sąd Rejonowy na podstawie zeznań świadka M. S.(k. 189) , w szczególności , że B.nie korzystali z tego „spornego” pomieszczenia (a z jej zeznań wynika ,że nie mieli też takiej gospodarczej potrzeby , skoro zdjęcia były robione w pomieszczeniu, do którego wchodziło się z ulicy, a ciemnia fotograficzna była z zlokalizowana w innym budynku) , znajduje dodatkowe potwierdzenie w dowodach , które Sąd I instancji ocenił jako niewiarygodne , albo nic nie wnoszące do czynionych ustaleń. Apelujący, taką ocenę aprobuje , ale nie znajduje ona podstaw. W szczególności świadek S. P., mówi , że nie było przejścia ze spornego pomieszczenia w lokalu , który kupili małżonkowie T., do lokalu A. B., wskazując przy tym na lata 60-70 – te ubiegłego wieku (k.144, a także k. 104 akt o sygn. IC 96/02 SR w Busku Zdroju). Z zeznań świadka W. P.(k. 103-10-4 akt o sygn. IC 96/02 SR w Busku Zdroju) , wynika tylko tyle , że w latach 70-ątych zatynkowywał zamurowany otwór w ciemnym pomieszczeniu (czyli „spornym”), ale skoro mówi , że w nim był , że tynkował wszystkie pomieszczenia P.i T.( na ich zlecenie), a w domu B.i K.nie był, to oznacza to , iż do „spornego” pomieszczenia wchodził od strony budynku zajmowanego już przez małżonków T.i P., a nie A. B.. Z kolei H. K. (2), a więc ta osoba która sprzedawała małżonkom P.i T.udziały w prawie własności do nieruchomości zabudowanej domem , w którym znajduje się to sporne pomieszczenie (w granicach działki ewidencyjnej , na której jest posadowiony) , w sposób jednoznaczny opisała stan władania dwoma jednakowymi (w sensie układu pomieszczeń , tak na parterze , jak i na piętrze ) lokalami , wykluczając , by w tamtym czasie , było jakiekolwiek połączenie z lokalem B., gdzie znajdował się zakład fotograficzny (k. 122-123 akt IC 96/02 SR w Busku Zdroju). Do tego nawiązuje także w/w już świadek P., który opisuje stan widzianego przez siebie tego właśnie lokalu, który chciał kupić od H. K. (2)i która była w tym spornym pomieszczeniu , kiedy w tym celu się do niej udał w latach 70-tych. Z zeznań świadka K. G.(k. 204 akt IC 96/02 SR w Busku Zdroju).) wprost wynika ,że nie widział on żadnego przejścia z zakładu fotograficznego A. B.do tej drugiej części budynku (gdzie było sporne pomieszczenie). Ponadto opisuje on zakład fotograficzny jako jedno duże pomieszczenie przedzielone kotarą , a więc kotara nie była elementem „oddzielającym” zakład (tak opisany) od tego „spornego” pomieszczenia. Być może stąd dwuznacznie zabrzmiały i zostały odebrane przez wnioskodawców zeznania światka M. S., która mówiła o pomieszczeniu „za kotarą”. Jeżeli nawet przyjąć , że miała na myśli , jakieś osobne wejście, którego istnienia żaden z innych świadków (spośród osób niezainteresowanych wynikiem postępowania) nie potwierdza, to z jej wypowiedzi ponad wszelką wątpliwość nie wynikają stwierdzenia , które w najmniejszym stopniu miałyby wskazywać na jakiekolwiek władanie tym lokalem przez B.(k. 189-190). Z tym wszystkim koresponduje wypowiedź świadka T. Ś.(k.146), który mówiąc , że wynajmował, to sporne pomieszczenie od K.w latach 1990 lub1991 r. do 2000 r. ,ale po wejściu do niego rozebrał zabudowę wnęki , wykonaną z płyty i w ten sposób odkrył większe wejście, bo pierwotnie było tam tylko wąskie przejście z prawej strony – „40 cm”(k. 146). W kontekście zasad doświadczenia życiowego trudno mówić zatem obiektywnie o przejściu (o szerokości 40 cm) , jako miejscu służącym do komunikacji pieszej pomiędzy pomieszczeniami w ramach jednego stanowiącego zorganizowaną całość lokalu.

Tak uzupełniona analiza materiału dowodowego, prowadzi do kilku wniosków. Te dodatkowo omówione dowody, wbrew stanowisku Sądu Rejonowego były i wiarygodne i przydatne dla czynionych ustaleń. Do takiej konkluzji prowadzi ich ocena na podstawie tego co i w jaki sposób świadkowie opisywali , skąd czerpali wiedzę na ten temat, przy jednoczesnym stwierdzeniu , że nie mieli żadnego interesu w tym by mówić nieprawdę. Wreszcie, te dowody tworzyły spójną całość z pozostałą częścią materiału dowodowego , którą Sąd Rejonowy wyczerpująco omówił i na której oparł poczynione ustalenia. Dlatego z punktu widzenia realizacji zasady wszechstronnej oceny wiarygodności i mocy dowodów, żadne odmienne wnioski ponad te już wyprowadzone przez Sąd Rejonowy , nie znajdują uzasadnienia , także jeśli idzie o poczynione na tej podstawie ustalenia w zakresie stanu władania „spornym” pomieszczeniem. Sąd Okręgowy przyjmuje je za własne, a to co dodatkowo wyeksponował, jedynie dodatkowo wyklucza , by wnioskodawcy skutecznie wykazali , że przed rokiem 1991 A. B., czy jej córka H. K. (1)władały tym „spornym” pomieszczeniem. Taka konkluzja nie koliduje , z tym ogólnym stwierdzeniem Sądu Rejonowego zawartym w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia o „skomunikowaniu” pomieszczenia, które należy rozumieć tylko jako urządzanie „otworów” , ich zamurowywanie , czy zabudowywanie lub zastawianie. Przywołane wyżej przez Sąd Okręgowy zeznania świadków , tego stanu nie „burzą” , a Sąd Rejonowy , co raz jeszcze pokreślić należy, nie tylko nie ustala, by A. B.faktycznie władała tym spornym pomieszczeniem przed rokiem 1991 , ale przywołuje trafne i logiczne spostrzeżenia (w szczególności na tle tego , co wynika z akt postępowania o zniesienie współwłasności nieruchomości – INs 227/74, czy aktu notarialnego z dnia 18.06.2001 r.) , które takie negatywne przekonanie wzmacniają.

Zarzut naruszenia art. 321 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc , jest o tyle nie zrozumiały , że wbrew twierdzeniu apelacji Sąd Rejonowy nie orzekał o uzgodnieniu treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Treść postanowienia w sposób nie budzący wątpliwości to potwierdza. Czym innym pozostają spostrzeżenia i wnioski jakie Sąd I instancji w tym zakresie wyprowadził i wyraził w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia. Sąd Okręgowy ich nie podziela , albowiem nie było podstaw faktycznych i prawnych , by taką niezgodność zidentyfikować . W szczególności , nie stanowiła o nich opinia biegłego sądowego z zakresu geodezji. Upraszczając nieco to zagadnienie , trzeba stwierdzić jedynie , że z łącznej wielkości udziałów (2/3) w prawie własności ujawnionych w księdze wieczystej urządzonej dla jednej nieruchomości nie można było wyprowadzać wniosku , że ten „brakujący” udział 1/3 , to w istocie sąsiednia nieruchomość , dla której urządzono inną księgę wieczystą, a to wszystko tylko dlatego , że obie działki o jakich mowa w przeszłości stanowiły jedną nieruchomość. Przejście od udziałów w prawie własności nieruchomości do jej fizycznej części i to w takim znaczeniu , że powstają nowe nieruchomości w rozumieniu wieczystoksięgowym , wymaga uprzedniego zniesienia współwłasności nieruchomości , uwzględniającego jeden ze znanych prawu cywilnemu sposobów. Akta sprawy nie dostarczają argumentów potwierdzających tą klasyczną konstrukcję. Reasumując , przypuszczenia biegłego geodety , nie mają żadnego prawnego uzasadnienia. Tym samym aktualny wpis wieczystoksięgowy , korzystający z domniemania zgodności z rzeczywistym stanem prawnym (wobec braku podstaw jego wzruszenia), w sposób nie budzący żadnych wątpliwości rozstrzyga o stanie prawnym nieruchomości , której częścią składową jest budynek, w którym z kolei zlokalizowane jest to sporne pomieszczenie.

Sąd Rejonowy nie naruszył również zasady kontradyktoryjności , poprzez dopuszczenie z urzędu dowodu z akt postępowania o sygn. INs 227/744 – o zniesienie współwłasności. Warto w związku z tym przypomnieć , że w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia , Sąd ma obowiązek działać z urzędu , gdyż nie jest związany ani okresem władania wskazywanym do zasiedzenia (we wniosku) , ani osobą , która według żądania wnioskodawcy ma nabyć nabywcą prawa własności na skutek zasiedzenia. Wobec tego , realizacji tego obowiązku musi odpowiadać również uprawnienie , a w tym przypadku jest to również sięganie po rozwiązanie wynikające z art. 232 zd. 2 kpc. Zauważyć jednak należy , że w/w akta nie były samodzielną podstawa ustaleń okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy , a jedynie w niewielkim zakresie posłużyły weryfikacji okoliczności faktycznej , której źródłem ustalenia były również inne dowody.

Kolejny zarzut – naruszenia art. 328 § 2 kpc – także nie znajduje żadnych podstaw , albowiem wbrew stanowisku apelujących uzasadnienie zaskarżonego postanowienia spełnia wszystkie wymogi formalne , o jakich mowa w tym przepisie, a więc także i wyjaśnienie podstawy prawnej wydanego orzeczenia.

Bezpodstawne pozostają również pozostałe zarzuty - już ze sfery prawa materialnego.

Ten dotyczący naruszenia art. 65 kc (ściślej jego § 2) przede wszystkim zdaje się wskazywać na niezrozumienie przez skarżących istoty tego przepisu. Skoro ponad wszelką wątpliwość statuuje on reguły wykładni składających się na umowę oświadczeń woli jej stron dla właściwego ustalenia jej treści, to nie można skutecznie zarzucać jego niezastosowania , przy braku zakwestionowania prawidłowości ustalenia przez sąd treści umowy. Innymi słowy zarzut naruszenia art. 65 kc , służy zwalczaniu ustaleń co do treści oświadczeń woli (także wzajemnych w ramach zawartej umowy). Tym czasem apelujący nie kwestionują treści umowy w formie aktu notarialnego z dnia 18.06.2001r. (wydaje się , że ze zrozumiałych względów) , a jedynie w zupełnym oderwaniu od niej próbują wywodzić , jaki był „zgodny zamiar stron i cel umowy”, a to tylko dla wykazania samoistności posiadania tego „spornego lokalu” przez jego zbywców. Wobec tego , tak skonstruowany zarzut nie znajduje żadnego usprawiedliwienia.

Treścią ostatniego zarzutu apelujący czynią naruszenie art. 172 kc , poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie , że posiadanie jednego z pokoi w odrębnym budynku nie może prowadzić do zasiedzenia samego pokoju , ani do zasiedzenia udziału we współwłasności odpowiadającego ilorazowi powierzchni pokoju do całego budynku. Przede wszystkim bliższe rozważanie tej jego części , która najogólniej rzecz ujmując dotyczy kwestii „zasiedzenia samego pokoju” , już wobec treści żądania wniosku (obejmującego stwierdzenie zasiedzenia udziału w nieruchomości) , pozostaje zupełnie bezprzedmiotowe. Wystarczy jedynie poprzestać na stwierdzeniu , że nawet gdyby żądanie wniosku obejmowało stwierdzenie nabycia prawa własności przez zasiedzenie tego „spornego pomieszczenia”, to przepis artykułu 172 kc wykluczałby jego zasadność. Nie budzi bowiem żadnych wątpliwości , że przedmiotem zasiedzenia mogą być tylko i wyłącznie nieruchomości w rozumieniu art. 46 § 1 kc (p. m.in. postanowienie SN z dnia 7.10.2003r. , IV CK 26/02 , Lex nr 1130178), a więc także i części budynków trwale z gruntem związanych , ale tylko wówczas jeżeli na mocy przepisów szczególnych mogą stanowić odrębny od gruntu przedmiot własności (czyli tzw. nieruchomości „lokalowe”). Ponad wszelką wątpliwość ten „sporny lokal” nie stanowił nieruchomości lokalowej , bo żaden przepis szczególny na to nie zezwalał i to z dość oczywistych przyczyn (brak jego fizycznego wyodrębnienia i samodzielnego przeznaczenia dla zaspokajania określonych potrzeb). Druga część uzasadnienia zarzutu także zdaje się abstrahować od treści żądania wniosku, skoro apelujący odnoszą go do „zasiedzenia udziału we współwłasności” , ale nie precyzują , czy we współwłasności całej nieruchomości zabudowanej budynkiem , w którym ów lokal jest usytuowany (czego żądali w niniejszym postepowaniu) , czy też we współwłasności wyodrębnionego lokalu (stanowiącego samodzielną nieruchomość) , której ten „sporny lokal jest częścią” (co nie było przedmiotem wniosku). Zawężając rozważania do granic wyznaczonych treścią żądania (zasiedzenie udziałów w całej zabudowanej nieruchomości), należy stwierdzić , że zarzut błędnej wykładni przepisu art. 172 kc nie znajduje uzasadnienia. Skoro jak zostało już wyjaśnione przedmiotem zasiedzenia może być tylko i wyłącznie nieruchomość w rozumieniu art. 46 § 1 kc , to zasiedzenie udziału dopuszczalne jest tylko i wyłącznie w tak pojmowanej nieruchomości. Jeżeli zasiedzenie udziału jest (m.in.) efektem współposiadania samoistnego (w granicach tego udziału), to przedmiotem tego ostatniego musi być również tak pojmowana nieruchomości. Oznacza to, że z faktu władania (o cechach posiadania samoistnego) tylko i wyłącznie jednym lokalem (nie spełniającym kryteriów z art. 46 § 1 kc) , a usytuowanym w budynku , stanowiącym część składową nieruchomości, nie można wywodzić skutku w postaci zasiedzenia w niej udziału. Upraszczając, władanie takim lokalem (o cechach posiadania samoistnego) , nie oznacza współwładania całą nieruchomością , a więc w każdej jej idealnej części , a tym samym nie przekłada się na zasiedzenie udziału w prawie własności całej nieruchomości. Powołana w apelacji uchwała SN z dnia 26.01.1978 r. , nie wpływa na tej treści konkluzję i to z dwóch niezależnych od siebie przyczyn. Przede wszystkim skarżący nie dostrzegają tego, że Sąd Najwyższy jako przesłankę zasiedzenia udziału wskazuje posiadanie części pomieszczeń , ale łącznie z częścią przyległego terenu. Tym samym orzeczenie to dotyczy jednak zasadniczo innego stanu faktycznego niż ten eksponowany przez wnioskodawców w niniejszym postępowaniu (nie było w nim mowy o władaniu działką gruntu , na której stoi budynek , w którym z kolei jest zlokalizowane to sporne pomieszczenie). Niezależnie od tego, w ocenie Sądu Okręgowego, uchwała ta straciła swoją aktualność. Trzeba bowiem zwrócić uwagę na to, że w roku 1978 , przepis art. 46 kc brzmiał tak samo jak obecnie , ale nie istniały żadne przepisy szczególne , które kreowałyby tzw. „nieruchomości lokalowe”. Ten stan zmieniła dopiero ustawa z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (t.j. Dz. U. z 2000 r. Nr 80, poz. 903 ze zm.), która co do zasady umożliwiła ustanawianie odrębnej własności lokali, a więc i powstanie tego rodzaju nieruchomości w rozumieniu art. 46 kc. Wydaje się zatem, że pogląd wyrażony w tej w/w uchwale, był próbą swego rodzaju pogodzenia z jednej strony stanu niemożliwości nabycia przez zasiedzenie prawa własności do „części pomieszczeń w budynku”, bo te nie stanowiły w ówczesnym stanie prawnym nieruchomości w rozumieniu art. 46 kc, a z drugiej strony – przy takim niedostatku , jednak przypisania pewnej doniosłości prawnej faktycznemu władaniu częścią tych pomieszczeń , ale także częścią działki gruntu przyległej do budynku , w którym te pomieszczenia się znajdują. Szczególnie istotna jest ta ostania okoliczność , bo dopiero wówczas można było ewentualnie wyprowadzać wniosek o zasiedzeniu udziałów w całej nieruchomości, a więc także i tej gruntowej jej części. Aktualnie, wobec tego , że nieruchomości lokalowe mają już swój byt prawny, problem ten przestał istnieć, co oznacza , że nie ma racjonalnego i prawnego uzasadnienia teza o możliwości nabycia przez zasiedzenie udziału w prawie własności całej nieruchomości , z uwagi na samoistne posiadanie jednego lub kilku pomieszczeń w budynku (które nie stanowią nieruchomości „lokalowej” w rozumieniu art. 46 kc) wraz z częścią działki gruntu , na której stoi cały budynek. Natomiast raz jeszcze podkreślić należy , że nigdy , nawet przy uwzględnieniu treści w/w uchwały Sądu Najwyższego , zapadłej w realiach tamtego stanu prawnego, nie było możliwe i w dalszym ciągu nie jest, interpretowanie przepisu art. 172 kc , jako podstawy prawnej nabycia udziału w prawie własności całej nieruchomości , przy założeniu stanu posiadania samoistnego , ale tylko samego pomieszczenia , czy kilku pomieszczeń w budynku, a więc z wyłączeniem nieruchomości gruntowej. To zasadniczy argument eliminujący zasadność prezentowanej przez apelujących wykładni przepisu art. 172 kc , w kierunku dopuszczalności nabycia przez zasiedzenie udziałów w prawie własności całej zabudowanej nieruchomości , przy założeniu stanu posiadania tylko pomieszczenia w budynku , stanowiącym część składową owej nieruchomości. Skoro tak , to bez znaczenia pozostaje i ten argument apelacji , który sprowadza się do możliwości wyrażenia rozmiaru takiego udziału ilorazem powierzchni pomieszczenia do powierzchni całego budynku , w którym ono się znajduje. Tylko ubocznie należy zwrócić uwagę , że przyjęty w oparciu o tak zidentyfikowane podstawy udział , nie miał by nic wspólnego z udziałem we współwłasności całej nieruchomości (a więc także i gruntowej jej części). Tego rodzaju konstrukcja ma rację bytu , ale w zupełnie innym stanie faktycznym , tj. wówczas kiedy przedmiotem zasiedzenia jest nieruchomość „lokalowa” w rozumieniu już przytoczonym i związane z nią udziały w częściach wspólnych całego budynku oraz w prawie własności nieruchomości gruntowej , której częścią składową pozostaje budynek , w którym z kolei znajduje się ten wyodrębniony („prawnie”) lokal. Dopiero wtedy miarą udziałów , ale w częściach wspólnych budynku oraz w nieruchomości gruntowej, może być iloraz powierzchni lokalu mieszkalnego do sumy powierzchni wszystkich lokali mieszkalnych w budynku. Jest to czytelna , analogiczna do rozwiązań znanych z w/w ustawy o własności lokali , konstrukcja. Sąd Okręgowy nie może odnieść się do powołanego w apelacji (bez ujawnienia źródła publikacji) postanowienia Sądu Najwyższego w dnia 28.02.1997r. , I CKN 14/97, stwierdzając jedynie , że w żadnej z dostępnych baz orzeczeń, nie jest ono publikowane. Reasumując, Sąd Rejonowy , wbrew stanowisku skarżących , dokonał prawidłowej wykładni przepisu art. 172 kc , a w następstwie tego w sposób właściwy go zastosował. Doniosłość tej konkluzji polega i na tym , że nawet gdyby , wnioskodawcy wykazali istnienie stanu władania tym „spornym lokalem” , które kwalifikowałoby się jako posiadanie samoistne , w czasie potrzebnym do zasiedzenia (czego, skutecznie jednak nie uczynili), to i tak wobec takiej podstawy faktycznej i w kontekście takiej , a nie innej wykładni przepisu art. 172 kc , stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie udziału w prawie własności całej nieruchomości nie byłoby możliwe.

Niezależnie od dotychczasowej argumentacji , Sąd Okręgowy tylko ubocznie zwraca uwagę na to, że wnioskodawcy , oferując podstawę faktyczną zgłoszonego żądania w ogóle nie dostrzegli pewnych oczywistych konsekwencji wynikających z treści art. 176 § 1 i 2 kc. Nawet nie twierdzili o przekazaniu posiadania „spornego lokalu” przez małżonków K.na rzecz małżonków W., jak i wprost o dziedziczeniu posiadania po A. B.na rzecz H. K. (1). Owszem , co do zasady to sąd rozpoznający wniosek o zasiedzenie dokonuje takiego doliczenia z urzędu , ale podstawą zaistnienia takiego obowiązku jest uprzednie wykazanie tych doniosłych z punktu widzenia art. 176 § 1 i 2 okoliczności faktycznych przez samych zainteresowanych. Trudno mówić nawet o podjęciu próby takiego wykazania , skoro nie było nawet stosownych twierdzeń co do okoliczności faktycznych. Ponadto zwraca uwagę i to , że wnioskodawcy wykazują dość daleko idącą niekonsekwencję w formułowaniu „propozycji” co do dat i osób na rzecz których miałoby nastąpić zasiedzenie. Świadczy , to jedynie o tym , że sami nie mieli wystarczającego przekonania a co do istnienia podstawy faktycznej zgłoszonego żądania. To spostrzeżenie znajduje dodatkowe wzmocnienie w zawartej w dniu 4.06.2012r. w formie aktu notarialnego umowie przedwstępnej (k.85-87), treść której ponad wszelką wątpliwość potwierdza tezę , że wiedzieli iż nie są współwłaścicielami tej nieruchomości. Jeżeli byliby przekonani , że jest inaczej , to nic nie stało na przeszkodzie wyrażenie tego w inny sposób , bo przecież orzeczenie w przedmiocie zasiedzenia ma jedynie charakter deklaratoryjny , a nie konstytutywny. Wreszcie ostania kwestia , która w ogóle (niezależnie od dotychczasowych argumentów) co do zasady , czyni bezpodstawnym zgłoszone w apelacji żądanie zmiany zaskarżonego postanowienia, sprowadza się do dość oczywistych konsekwencji wynikających z faktu wytoczenia w 2002 r. przez uczestników przeciwko wnioskodawcom powództwa w sprawie o sygn. akt IC 96/02 (o opróżnienie lokalu). Jeżeli nawet założyć , że wnioskodawcy byliby samoistnymi posiadaczami , mieli doliczony czas posiadania samoistnego swoich poprzedników (do czego oczywiście podstaw brak), to i tak wytoczenie tego rodzaju powództwa przerwałoby bieg terminu potrzebnego do zasiedzenia (art. 123 § 1 pkt. 1 kc) i już tylko z tego względu z całą pewnością nie można byłoby rozważać zasiedzenia w tej dacie , jaką ostatecznie skarżący identyfikują (po raz pierwszy w samej apelacji).

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 kpc w zw.z art. 13 § 2 kpc. Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania znajduje uzasadnienie w treści art. 520 § 3 kpc.

Z: odpis postanowienia z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi wnioskodawców.