Sygn. akt III AUa 394/12
Dnia 30 sierpnia 2012 r.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu Wydział III
Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Jarosław Błaszczak |
Sędziowie: |
SSA Barbara Pauter SSO del. Ireneusz Lejczak (spr.) |
Protokolant: |
Karolina Sycz |
po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2012 r. we Wrocławiu
sprawy z wniosku Fundacja (...) (...)
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.
przy udziale zainteresowanych: R. N., A. R., T. E.
o ubezpieczenie społeczne
na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.
od wyroku Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu
z dnia 29 listopada 2011 r. sygn. akt VIII U 158/11
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że odwołanie oddala.
II. zasądza od wnioskodawcy na rzecz strony pozwanej kwotę 2100 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.
Wyrokiem z dnia 29 listopada 2011 r. Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu w punkcie I zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W. z dnia 30 listopada 2010 r. w ten sposób, że nie obejmuje ubezpieczeniem emerytalnym, rentowym, wypadkowym oraz zdrowotnym, zainteresowanych: A. R., R. N. i T. E. w okresach wskazanych w powyższych decyzjach i w punkcie II zasądził od strony pozwanej na rzecz Fundacji (...) (...) we W. kwotę 200 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji wydał w oparciu o następująco ustalony stan faktyczny sprawy:
Fundacja (...) (...) jest zarejestrowana w Sądzie Rejestrowym dla W., VI Wydział Gospodarzy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem (...). Podstawową działalnością Fundacji, jest świadczenie usług edukacyjnych na rzecz (...) liceum Ogólnokształcącego we W..
Zainteresowany T. E., działający jako wykładowca, zawarł umowę określoną jako umowa o dzieło na okres od dnia 1 stycznia 2005 r. do dnia 30 czerwca 2005 r. i od dnia 1 września 2007 r. do dnia 31 października 2007 r. z Fundacją.
Wedle treści tych umów ich przedmiotem było wykonanie dzieła, to jest przygotowanie i przeprowadzenie na rzecz zamawiającego dla młodzieży szkolnej (...) LO we W. cyklu zajęć obejmujących wygłoszenie wykładów z zakresu matematyki. Każdy wykład był na inny temat. T. E. najpierw przygotowywał konspekt, a następnie przeprowadzał wykład. Zakres wykładów wychodził poza zakres nauczania, rozszerzał wiedzę. Po wykonaniu przedmiotu umowy zainteresowany wystawiał rachunek za zrealizowane godziny pracy za okres trwania umowy.
Zainteresowana A. R., działająca jako wykonawca, zawarła umowy określone jako umowy o dzieło obejmujące okresy: od dnia 1 stycznia 2005 r. do dnia 30 czerwca 2005 r., od września 2005 r. do października 2005 r., od grudnia 2005 r. do stycznia 2006 r., marzec 2006 r. od maja 2006 r. do czerwca 2006 r., od października 2006 r. do grudnia 2006 r. i od października 2007 r. do grudnia 2007 r. z Fundacją.
Wedle treści tych umów ich przedmiotem było wykonanie dzieła, to jest przygotowanie i przeprowadzenie na rzecz zamawiającego dla młodzieży szkolnej (...) LO we W. cyklu zajęć obejmujących wygłoszenie wykładów z zakresu języka angielskiego. Każdy wykład był na inny temat. A. R. najpierw przygotowywał konspekt, a następnie przeprowadzała zajęcia również w formie multimedialnej. Zakres wykładów wychodził poza zakres nauczania, rozszerzał wiedzę. Po wykonaniu przedmiotu umowy zainteresowana wystawiała rachunek za zrealizowane godziny pracy za okres trwania umowy. Zainteresowana indywidualnie przygotowywała program nauczania. Od września 2005 r. pozostawała w zatrudnieniu w szkolnictwie.
Zainteresowany R. N. działający jako wykładowca, zawarł umowy określone jako umowy o dzieło obejmujące okresy: od września 2005 r. do stycznia 2006 r., od marca 2006 r. do czerwca 2006 r., styczeń 2007 r. i marzec 2007 r. z Fundacją.
Wedle treści tych umów ich przedmiotem było wykonanie dzieła, to jest przygotowanie i przeprowadzenie na rzecz zamawiającego dla młodzieży szkolnej (...) LO we W. cyklu zajęć obejmujących wygłoszenie wykładów z zakresu informatyki, między innymi w celu przygotowania uczniów na olimpiadę. Tematy wykładów były każdorazowe inne, często były przedmiotem olimpiad. Zakres wykładów wychodził poza zakres nauczania, rozszerzał wiedzę. Po wykonaniu przedmiotu umowy zainteresowany wystawiał rachunek za zrealizowane godziny pracy za okres trwania umowy.
Powyższe umowy zawarto na czas określony, lecz były one powtarzalne w czasie, co było wynikiem potrzeb organizacyjno kadrowych. Wynagrodzenie w tych umowach było określane w stawce godzinowej, to jest w zależności od ilości zrealizowanego materiału w jednostkach odpowiadających godzinie lekcyjnej. Każdorazowo przy wystawianym przez wykonawcę rachunku był on zobowiązany do przekazania zamawiającemu, wykazu wykonanych przez siebie utworów, zrealizowanych programów opracowanych indywidualnie na potrzeby danej grupy. Programy te różniły się znacznie od klasycznego programu nauczaniu szkolnego. Gospodarzami tych projektów pozostawali ich twórcy. Zmawiający jedynie akceptował taki plan i w konsekwencji powstawały indywidualnie już opracowywane programy nauczania. Nikt nie przekazywał wykonawcom umów żadnych wskazówek odnośnie przeprowadzania realizacji stworzonego programu nikt tez nie ingerował w jego treść.
Zgodnie z przedstawionymi przez Fundację „Zasadami Ogólnymi zawierania umów cywilnoprawnych” umowy o dzieło zawierane były w celu opracowania materiałów konferencyjnych, szkoleniowych i dydaktycznych oraz ich przedstawienie społeczności w związku z realizacją zadań, to jest organizowaniem obywatelskiej aktywności w dziedzinie edukacji. Wykłady miały na celu dydaktykę poszczególnych grup osób. Wykonawcy umów byli podporządkowani w stosunku do Dyrektora (...) LO we W. jedynie w zakresie miejsca i czasu odbywania zajęć.
W tak ustalonym stanie faktycznym sprawy Sąd I instancji orzekł, że odwołanie Fundacji zasługuje na uwzględnienie.
W ocenie Sądu I instancji, umowy jakie zawierali zainteresowani z Fundacją nie spełniają znamion umowy zlecenia, gdyż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż miały one charakter umowy o dzieło. Powyższe potwierdza, oprócz samych elementów przedmiotowych tychże umów, także osiągnięty rezultat, jakim było przygotowywanie i przeprowadzenie szeregu wykładów w oparciu o indywidualnie przygotowywany program. Program ten wychodził poza zakres nauczania, poszerzał wiedzę uczniów ponad wiedze uzyskaną na tradycyjnych zajęciach w szkole. Wbrew twierdzeniom organu rentowego przedmiotem powyższych umów było przeprowadzenie wykładu w celu dydaktycznym i należało uznać, że istotą rezultatu może być wygłoszony autorski program w czasie wykładu. Sąd Okręgowy wskazał, że przedmiotem umowy o dzieło może być rezultat niematerialny i to nieucieleśniony. Stronom umowy chodziło o indywidualne cechy autora wykładu, jego wiedzę i umiejętności w przekazywaniu swojej wiedzy. Natomiast w ocenie Sąd I instancji nie ma podstaw do przyjęcia, iż zawierane umowy pomiędzy stronami były umowami zlecenia. Wykłady bowiem różniły się zasadniczo od programów klasycznego nauczania szkolnego. Program nauczania był opracowywany ma indywidualne potrzeby uczniów np. w celu przygotowania ich do olimpiad. Skoro więc zainteresowani sami opracowywali programu nauczania, a zamawiający nie ingerował w ich treść, to brak podporządkowania wykonującego umowę względem zamawiającego, również przemawia za umowa o dzieło. Nadto Sąd I instancji podkreślił, że powyższe umowy zawierają wszelkie elementy przedmiotowe istotne dla umów o dzieło. Wobec powyższego zaskarżone decyzje z dnia 30 listopada 2010 r. wymierzające podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie zainteresowanych są bezzasadne, gdyż nie mają podstawy dla ich naliczenia.
Powyższy wyrok w całości zaskarżył organ rentowy, zarzucając mu naruszenie art. 83 ust. 1 w związku z art., 6 ust. 1 pkt.4, art. 12 ust. 1 i 3, art. 13 pkt.2, art. 41, art. 46 i art. 47 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2009 r., Nr 205, poz. 1585) oraz art. 66 ust. 1 pkt.1e ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2008 r., Nr 164, poz. 1027) przez nie objęcie ubezpieczeniom: emerytalnym, rentowym, wypadkowym i zdrowotnym: A. R., R. N. i T. E. w okresach wskazanych w decyzjach, po błędnym uznaniu, iż umowy jakie zawarli zainteresowani z płatnikiem składek nie spełniały znamion umowy zlecenia. Zarzucił nadto naruszenie art. 627 kc i art. 734 kc poprzez przyjęcie, że umowy zawierane przez zainteresowanych są umowami o dzieło, podczas gdy prawidłowa wykładnia i zastosowanie tych przepisów wskazuje, że zainteresowani wykonywali umowę zlecenia.
Wskazując na powyższe wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za dwie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Profesjonalny pełnomocnik wnioskodawczyni i zainteresowanych złożył odpowiedź na apelację, wnosząc o jej oddalenie oraz zasądzenie od organu rentowego na rzecz wnioskodawczyni oraz zainteresowanych kosztów procesu.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja organu rentowego podlega w całości uwzględnieniu, a podniesione w niej zarzuty są zasadne.
Kluczowym dla sprawy było rozstrzygnięcie o prawnym charakterze umów łączących Fundację (...) (...), a zainteresowanymi w sprawie: A. R., R. N. i T. E., albowiem od ustalenia, czy były to umowy o dzieło, czy też umowy zlecenia, czy też o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu, zależał obowiązek Fundacji, jako płatnika, odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne zainteresowanego (art. 46 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych).
Zaskarżonymi decyzjami organ rentowy objął zainteresowanych we wskazanych w nich okresach, obowiązkowymi ubezpieczeniami: emerytalnym, rentowym i wypadkowym, jako osoby wykonujące pracę na podstawie umów cywilnoprawnych na rzecz Fundacji (...) (...) we W. oraz ustalił podstawę wymiaru składek.
Przepis art. 353 1 kc wyraża zasadę swobody umów, polegającą na przyznaniu możliwości zawierania i kształtowania treści w granicach zakreślonych przez prawo, naturę (właściwość) stosunku prawnego oraz zasady współżycia społecznego. Na pojęcie swobody umów składają się, między innymi: swoboda w kształtowaniu treści umowy oraz swoboda w wyborze formy umowy. Obok umów nazwanych, posiadających szczególną regulację kodeksową, prawo cywilne dopuszcza zawieranie umów nienazwanych, regulujących stosunki prawne w sposób odpowiadający stronom, lecz nie dowolny – ograniczenia z art. 353 1 kc.
Należy zauważyć, że definicję umowy o dzieło zawiera przepis art. 627 kc, według którego przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Stosownie natomiast do treści art. 734 § 1 kc, przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie, przy czym do pokrewnych do zlecenia umów o świadczenie usług (art. 750 kc) stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.
Zarówno umowy zlecenia, jak i o dzieło, zaliczają się do umów o świadczenie usług w szerokim znaczeniu. Jednakże elementy konstytutywne tych umów są różne. W odróżnieniu od umowy zlecenia, czy zbliżonych do niego umów o świadczenie usług, umowa o dzieło wymaga, by starania przyjmującego zamówienia doprowadziły do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu – dzieła, które powstanie dopiero w przyszłości, a może mieć postać zarówno materialną jak i niematerialną. Zatem w umowie o dzieło winien być z góry określony jej rezultat. Przyjmuje się, że dzieło jest rezultatem obiektywnie osiągalnym i pewnym w danych warunkach. Natomiast umowa zlecenia nie akcentuje tego rezultatu, jako koniecznego do osiągnięcia, nie wynik zatem (jak w umowie o dzieło), lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy zlecenia, to jest przedmiotowo istotnym. Zlecenie określone jest jako umowa starannego działania.
Jednym z kryteriów przemawiającym za umową o dzieło jest kryterium podmiotowe, to jest określony zawód przyjmującego zamówienie, jego specyficzne umiejętności, predyspozycje, itd. Elementy podmiotowe nie mają aż tak dużego znaczenia przy zleceniu i umowach mu pokrewnych, w przeciwieństwie do umowy o dzieło, w której istotą jest osobiste świadczenie wykonawcy dzieła, które winno odpowiadać osobistym potrzebom zamawiającego.
W świetle powyższych rozważań Sąd Apelacyjny uznał, że ocena prawna charakteru umów łączących Fundację z zainteresowanymi: R. N., A. R. i T. E., dokonaną w zaskarżonym wyroku jest nieprawidłowa.
Należy zauważyć, że wbrew ustaleniom Sądu I instancji, powyższe umowy stanowiły typowe umowy o świadczenie usług oparte na zasadzie starannego działania i zdecydowanie nie były umowami rezultatu. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że zainteresowani wykonywali pracę w miejscu wskazanym przez Fundację (LO Nr (...) we W.) i wykonywali określone, zlecone przez Fundację czynności (prowadzili wykłady, zajęcia lekcyjne w blokach zajęciowych po 45 min. każdy). Stwierdzić należy, że w przypadku przeprowadzenia cyklu wykładów/zajęć dydaktycznych, nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, który stosownie do posiadanej wiedzy, ma ją przekazać uczniom. Poziom wiedzy uczniów po takich wykładach nie może być utożsamiany z wymaganym rezultatem, nadto liczba wykonywanych godzin zajęć, nadaje im charakter powtarzalnych czynności, nawet jeżeli zajęcia te podzielono na części. Oczywiste jest, że na każdym wykładzie dobór słów, przykładów może być inny, ale nie zmienia to typowej usługi w wymagany efekt. Wkład w postaci wysiłku umysłowego wymagany jest przy każdej pracy umysłowej i jest wykładnikiem tylko obowiązku starannego działania. Czynnością końcową było przeprowadzenie przez zainteresowanych zajęć dydaktycznych, a więc typowych usług dydaktycznych i to na rzecz podmiotu zajmującego się kształceniem. Rzeczą typową dla każdego etapu edukacji jest przygotowanie przez nauczyciela programu, konspektu, materiałów, w oparciu o które realizuje on program nauczania. Czynności te, nawet jeśli zostaną zmaterializowane na piśmie, czy nośniku elektronicznym (prezentacja multimedialna) nie mogą, zdaniem Sądu Apelacyjnego, być utożsamiane z dziełem którego dotyczy umowa, bowiem ta dotyczyła przeprowadzenia zajęć. Wbrew treści zawartych umów, strony nie wskazały jakie i w jakiej postaci zmaterializowane prawa autorskie, miały na okres trwania umowy, przejść na wnioskodawczynię. Ta część umów stron służyła więc wybitnie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, podbudowaniu elementów umowy o dzieło w oderwaniu od stosowanej praktyki i realiów sprawy.
W ocenie Sądu Apelacyjnego zainteresowani wykonywali typowe umowy o świadczenie usług dydaktycznych, których elementarną i podstawową formą jest wykład, w ramach określonej przez Fundację 45 – minutowej godziny lekcyjnej. Umowy te miały na celu przeprowadzenie powtarzalnego procesu polegającego na przekazywaniu wiedzy licealistom, ze wskazanego przedmiotu i bez znaczenia jest czy wiedza ta miała być wykorzystana do wystartowania w olimpiadzie naukowej, czy też nie. Zaznaczyć należy, że nie wynik nauczania ale samo w sobie nauczanie poprzez przekazywanie przez zainteresowanych – nauczycieli wiedzy było przedmiotem tychże umów. Podkreślenia wymaga, że w analogicznej sytuacji znajdują się także inni nauczyciele, zatrudnieni w oparciu umowy o pracę.
Zamiarem stron i celem umów było uniknięcie dopełnienia obowiązków płatnika składek. Odmiennie bowiem ustawodawca traktuje osoby związane umowami zlecenia, czy też umowami o świadczenie usług, do których należy stosować przepisy o zleceniu z kc, niż osoby wykonujące dzieło. Zatem zgodnym celem stron tych stosunków zobowiązaniowych było obejście prawa. Konsekwencją zawarcia przez strony umów zlecenia był obowiązek Fundacji, zgłoszenia zainteresowanych do obowiązkowego ubezpieczenia emerytalnego, rentowych i zdrowotnego.
Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny w punkcie I sentencji wyroku w oparciu o art. 386 1 kpc zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że odwołanie oddalił. Wobec tego wnioskodawczyni, jako strona przegrywająca sprawę, zgodnie z art. 98 kpc jest obowiązana stronie przeciwnej na jej żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony, w tym koszta zastępstwa procesowego. Organ rentowy w sprawie był reprezentowany przez radcę prawnego – Z. R. (k.19 – akt sprawy), który w apelacji wniósł między innymi o zasądzenie kosztów postępowania wraz z kosztami zastępstwa procesowego. Zatem organowi rentowemu przysługuje od wnioskodawczyni zwrot kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje. Wartość przedmiotu zaskarżenia, wskazana przez organ rentowy, nie kwestionowana przez wnioskodawczynię, wynosiła 5.170,00 zł. Zatem zgodnie z § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349) koszty zastępstwa procesowego za postępowanie przed sądem pierwszej instancji wyniosły 1.200,00 zł, a z kolei po myśli § 12 ust. 1 pkt 2 tego rozporządzenia koszty te za postępowanie apelacyjne wynoszą 75% stawki minimalnej, czyli 900,00 zł. W świetle powyższego Sąd Apelacyjny w punkcie II wyroku zasądził od wnioskodawczyni na rzecz strony pozwanej kwotę 2.100,00 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania za obie instancje.
R.S.