Pełny tekst orzeczenia

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżeni M. B. (1) , P. Ł. (1) , M. P. (1) , K. B. (1) i R. H., obok innych, niżej wymienionych osób, brali udział w W. i w innych miejscowościach na terenie kraju w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała na celu dokonywanie kradzieży specjalistycznego sprzętu budowlanego jak też handel środkami odurzającymi, a w tym:

- M. B. (1) w okresie od około 21 marca 1998 r. do 31 grudnia 1999 r.

- P. Ł. (1) w okresie od 24 lipca 1998 r. do 31 grudnia 1999r.

- M. P. (1) w okresie od 08 sierpnia 1998 r. do 10 września 1999r.

- K. B. (1) w okresie od około 21 marca 1998 r. do 10 marca 1999r. i R. H. w okresie od około 21 marca 1998 roku do 04 maja 1999r.

Poza tym, w ramach tej grupy handlem środkami odurzającymi zajmowali się też oskarżeni A. P. (1) i L. G. (1) (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.186-186v, 165, t.I, k.533, t.III, k.1253, t.VI, k.1587, t.VIII, 1613v-1615, t.IX, k.2638, t.XIII).

Handel ten odbywał się w ten sposób, że oskarżeni M. B. (1) ps. (...) i P.J. Ł. oraz P. Z. (1) począwszy od 21.03.1998r. przekazywali posiadaną przez siebie, prawdopodobnie od „(...)” heroinę dealerom, a w tym M.R. P., R.A.H., A. B. P. ps. (...), (...), (...) i L. G. a w zamian za to, otrzymywali od każdej z tych osób po 100 USD miesięcznie za możliwość sprzedaży na tym terenie.

Łącznie, wprowadzili oni w ten sposób do obrotu około 910 gramów uzyskując przychód w wysokości 72.800 złotych oraz, z tytułu zezwolenia na handel, dodatkowo 4 tyś USD.

Wcześniej, to jest od 24.07.1997r., część z tych osób, tj. R.A.H., A.B. P. i L. G., na takich samych warunkach handlowali heroiną dla R. B. (1) (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.186-186v, k.165, t.I, k.894, t.V, k.1101, t.VI, k.1253, 1254, t.VII, 1587, t.VIII, k.1613-1615, t.IX, k.2642-2643, t.XIII, k.2665, t.XIV, k.4600, t.XXIII).

Przechodząc do szczegółów, to M.R. P. handlował heroiną w okresie od 08 sierpnia 1998 r. do 08 lutego 1999 r. W tym czasie sprzedał innym osobom około 135 gramów tego narkotyku uzyskując korzyśc majątkową w łącznej wysokości nie niższej niż 18.900,00 zł. Kilkakrotnie, za jego przyzwoleniem, narkotyki brał od niego w celu dalszej odsprzedaży K. B. (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.186-186v, 165, t.I, k.533, t.III, k.1253, t.VI, k.1587, t.VIII, 1613v-1615, t.IX, k.2638, t.XIII).

A.B. P. sprzedawał narkotyki początkowo razem z R.A.H.. Umawiali się z klientami w okolicy bloków przy ul. (...) lub (...) i tam im je przekazywali. A.B. P. u siebie w domu także rozważał heroinę i pakował ją w „dilerki”. Po pewnym czasie gdy R.A.H. zaczął nadużywać tego narkotyku, A.B. P. sam kontynuował proceder jego sprzedaży (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.187, t.I; k.894, t.V; zeznania A. N., k.1478, t.VIII; M.D., k.2663, t.XIV).

Łącznie, przez cały, przypisany mu w wyroku okres, to jest od 24.07.1997r. do 31.12.1999r., A.B. P. wpuścił w obieg około 645 gramów tego narkotyku uzyskując korzyść majątkową w wysokości nie mniejszej niż 90.300 zł.

Z kolei R.A.H., przez okres, kiedy zajmował się handlem heroiną, to jest od 24.07.1997r. do 10.06.1998r. wpuścił w obieg około 235 gramów tego narkotyku uzyskując korzyść majątkową w wysokości nie mniejszej niż 32.900 zł. (dowody: wyjaśnienia i zeznania A. N., k.58, t.I; k.1478, 1479, t.VIII, k.2933, 2937, 2938, 2940, 2941, 2942-2943, t.XV; M.R. P., k.186, t.I; k.894, t.V, k.1101, t.VI; zeznania M.D., k.2662, t.XIV).

M.R. P., A.B. P. i R.A.H. narkotyki trzymali w skrytce przypisanej do mieszkania K. B. (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.187, t.I, k.2654, t.XIV; informacje dot. schowka, k.2979-2982, t.XV; materiał poglądowy, k.4009, t.XX).

Wreszcie, L. G. w okresie od 04.11.1997r. do 09.03.1999r. sprzedał około350 gramów heroiny uzyskując korzyść majątkową w wysokości ok. 49.000 złotych (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.1101, t.VI; k.1253, t.VII; informacja (...), k.1394-1395, t.VII).

Handlem kokainą na U. zajmował się P. S. (1) , przy czym, najpierw robił to sam a później także za pośrednictwem zorganizowanych przez siebie dealerów- (...), (...) i (...)- oskarżonego B. J. (1) .

Jeżeli chodzi o tę pierwszą sferę jego działalności, to w okresie od 01 stycznia 1998 r. do około 23.09.1999r., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, P. S. wielokrotnie udzielił M. B. (1), R. H., K. B. (1), M. P. (1) i P. Z. (1) na ich własne potrzeby kokainy w ilości nie mniejszej niż 45 gramów po cenie nie niższej niż 80 zł za jeden gram tego narkotyku, przez co uzyskał korzyść majątkową w łącznej wysokości co najmniej 3.600,00 zł a w tym udzielił M. P. (1) kokainy w ilości nie mniejszej niż 30 gramów, przez co uzyskał korzyść majątkową w łącznej wysokości co najmniej 2.400,00 złotych (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.186, t.I; k.846, 888, 889, 894, t.V; k.1249-1250, 1266, 1277-1278, t.VII).

Jeżeli natomiast chodzi o drugą sferę działalności P. S., to w tym samym okresie czasu, wbrew przepisom ustawy, wprowadził do obrotu znaczną ilość, to jest nie mniej niż 90 gramów kokainy w cenie 1 grama tego narkotyku nie niższej niż 80 zł przez co uzyskał korzyść majątkową w łącznej wysokości co najmniej 7.200,00 zł w ten sposób, że przekazywał kokainę odpłatnie do dalszej odsprzedaży B. J. (1) i dwóm innym, ustalonym osobom a w zamian za to, pobierał od każdej z nich co miesiąc dodatkowo po 100 USD przez co łącznie uzyskał korzyść majątkową w wysokości co najmniej 2.700,00 USD (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.186-186v, 165, t.I, k.888v, 889, 894, t.V, k.1253, 1254, 1266-1267, 1277, t.VII, 1587, t.VIII, k.2639-2642, t.XIII).

Jeden z dealerów P. S.- B. J. (1) w okresie od 01 stycznia 1998 roku do około 23 września 1999 roku, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wielokrotnie udzielił M. B. (1), R. H., K. B. (1), M. P. (1) i ustalonej osobie kokainy w łącznej ilości nie mniejszej niż 45 gram po cenie nie niższej niż 80 zł przez co uzyskał korzyść majątkową w łącznej wysokości co najmniej 3.600,00 zł a w tym udzielił M. P. (1) nie mniej niż 22 gramy tego narkotyku uzyskując korzyść majątkową w łącznej wysokości co najmniej 1760,00 złotych oraz w tym samym okresie udzielił tej osobie także co najmniej 2 porcje środka odurzającego w postaci heroiny o bliżej nie określonej wartości.

Wyżej opisana organizacja sprzedaży kokainy, w pełni odpowiadała cechom działania zorganizowanej grupy przestępczej (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.186-186v, 165, t.I, k.888v, 889, 894, t.V, k.1253, 1254, 1266-1267, 1277, t.VII, 1587, t.VIII, k.2639-2642, t.XIII).

W nocy z 09 na 10.03.1999r. w P. doszło do kradzieży, wartej około 300.000,00 złotych ciężarówki marki (...) koloru białego (nr rej. (...)) służącego do przewozu betonu (tzw. „gruszki”) na szkodę firmy (...).

W przestępstwie tym brali udział M.R. P., K. B., R.A.H., P.J. Ł., P. Z. i M.K. B..

Dwaj pierwsi, na polecenie M.K. B. i P. Z. upili dozorcę pilnującego placu, na którym stała ta ciężarówka a później wyszli z niego ścieżką prowadzącą przez dziurę w ogrodzeniu na obwodnicę P.. Pozostali, dokonali jej kradzieży z włamaniem w ten sposób, że otworzyli zamknięte na zamek fabryczny drzwi do kabiny tego pojazdu i po uruchomieniu silnika, R.A.H. jako kierowca wyjechał nią z placu. Obok niego w kabinie pasażera siedział M.K. B.. Po M.R. P. i K. B., na obwodnicę przyjechał (...) P. Z. i P.J. Ł.. Później, we czterech, poprzedzali oni ciężarówkę trasą do Falent. W tej miejscowości lub w jej okolicy została ona pozostawiona w ustalonym wcześniej miejscu. M.R. P., K. B. i R.A.H. dostali za udział w tym przestępstwie pieniądze w kwotach po około 800 złotych (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.166, 185, t.I, k.845, t.V; zeznania J. P., k.197-198, t.I, k.218-219, t.II; k.2728-2729, t.XIV; W. P., k.207-208, t.II, k.2714, t.XIV; I.K. F., k.209-210, t.II; k.2063-2064, t.XI, k.3413-3415, t.XVII; protokół oględzin miejsca, k.202-204, t.II; zgłoszenie kradzieży, k.205, t.II; materiał poglądowy, k.857-862, t.V).

Rankiem w dniu 04.05.1998r. w W. przy ul. (...) doszło do kradzieży dwóch koparko- ładowarek marki (...) o numerach fabrycznych nadwozia (...) i (...), łącznej wartości około 425.000,00 zł na szkodę firmy (...) sp. z o.o.

Przestępstwa tego dokonali M.R. P., P.M. Z., M.K. B., P.J. Ł. i R.A.H..

M.R. P. na polecenie M.K. B. i P.J. Ł. stanęli na ulicy, przy znajdujących się niedaleko garażach i tam czekali na przyjazd koparko- ładowarek. Po upływie 10-15 minut, po uprzednim otworzeniu zamkniętych na zamki fabryczne drzwi do kabin ww. maszyn znajdujących się na placu firmowym, R.A.H. i M.K. B. wyjechali nimi z tego placu i przyjechali do miejsca, gdzie stali M.R. P. i P.J. Ł.. Następnie M.R. P. zastąpił jako kierowcę jednej z nich M.K. B.. Ten z kolei razem z P.J. Ł. wsiedli do samochodu (...) kierowanego przez P.M. Z.. Następnie wszystkie te pojazdy, to jest dwie koparki i poprzedzający je samochód osobowy wyjechały z ul. (...) na ul. (...) a stamtąd polnymi drogami poprzez D., F., K. i G. dojechały drogą na Ż., do leśnej posesji rodziny T. znajdującej się pod numerem (...) w miejscowości B. gmina P.. Tam koparki zostały pozostawione a uczestnicy kradzieży wrócili do W..

M.R. P. co prawda nie otrzymał żadnych pieniędzy za udział w tym przestępstwie ale też, był on winny M. B. i P. Z. 3.000,00 PLN za otrzymane wcześniej od nich narkotyki (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.167, 185-186, 187, t.I, k.844-845, t.V; zeznania M. J., k.226-229, 264v, t.II, k.3260-3262, t.XVII; K.D., k.262-263, t.II, k.2954-2955, t.XV; A.D. T., k.275-276, t.II, k.2825-2826, t.XIV; T. T., k.334-335, t.II; R. K., k.338-343, t.II, k.2944-2945, t.XV; A. W., k.358-360, t.II, k.2955-2956, t.XV; J.W. Z., k.373-375v; K. L., k.376-377, t.II, k.2956-2957, t.XV; P. Ż., k.392-394, t.II; D. T., k.421-422, t.III; wyjaśnienia i zeznania L.W. T., k.327-331v, t.II, k.1071-1073, 1074-1076, t.VI, k.2945-2947, t.XV; protokół oględzin miejsca, k.231-233, t.II; dokumentacja (...)- u, k.235-245, 344, 378-379, 395-396, t.II, k.406-413, t.III; materiał poglądowy, k.397, t.II, k.853-856, t.V; szkice, k.398, t.II; kserokopia akt sprawy II K 194/01, k.3797-3806, t.XIX.

W dniu 19.05.1999r. skradzione koparki zostały ujawnione przez policję a następnie rozpoznane przez pracownika firmy (...) M. J. i przekazane tej firmie (dowody: zeznania M. J., k.264, 269v, 271v, t.II, k.3260, t.XVII; K. Z., k.3984-3985, t.XX; protokół oględzin miejsca, k.266-267, t.II; dokumentacja fotograficzna, k.268, t.II; pokwitowania, k.273-274, t.II).

Należy dodać, że w okresie od 30.04. do 04.05.1999r., z posesji zajmowanej przez firmę (...) skradzione zostały na szkodę tej firmy także dwie inne koparko- ładowarki marki (...) o numerach fabrycznych nadwozia (...) i (...) (dowody: zeznania M. J., k.226-229, 264v, t.II, k.3260, t.XVII; R. K., k.338-343, t.II, k.2944, t.XV; J.W. Z., k.373-375v, k.3501-3503, t.XVIII; K. L., k.376-377, t.II; P. Ż., k.392-394, t.II; D. T., k.421-422, t.III; protokół oględzin miejsca, k.231-233, t.II; dokumentacja (...)- u, k.235-245, 344, 378-379, 395-396, t.II, k.406-413, t.III; materiał poglądowy, k.397, t.II; szkice, k.398, t.II).

Jedno z tych urządzeń w dniu 09.12.1999r. zatrzymane zostało u A. S. (1) dyrektora Przedsiębiorstwa (...) w B.. Miała ona wówczas nie fabrycznie nabity numer identyfikacyjny ramy (dowody: zeznania A. S., k.438-439, t.III; k.2824, t.XIV; L. O., k.823-2824, t.XIV; R. K., k.2944, t.XV; protokół zatrzymania rzeczy, k.436-437, t.III; protokół oględzin rzeczy, k.440-443, t.III; protokół przeszukania, k.444-448, t.III; dowody rzeczowe, k.459, t.III; kserokopie akt sprawy 2 Ds. 1136/99/IV, k.600-666, t.IV).

Druga ze skradzionych koparko- ładowarek zatrzymana została w dniu 21.02.2001r. w K. woj. (...). Była ona wówczas użytkowana przez A. J. (1). Miała ona wówczas nieoryginalne, pozafabryczne numery identyfikacyjne ramy, usuniętą tabliczkę z numerem identyfikacyjnym silnika, pozafabrycznie zamontowaną tabliczkę znamionową i brak oznaczeń na podzespołach koparko- ładowarki (dowody: zeznania J. S., k.476-480, t.III, k.2112-2114 (k.2167-2168), t.XI, k.2823, t.XIV; A.G. J., k.481-484, t.III, k.2115-2118 (k.2169-2170), t.XI; A. J., 496-498, t.III, k.2118-2120 (k.2171-2172), t.XI, k.3269, t.XVII; K.K. B., k.2121-2124 (k.2173-2174), t.XI, k.2730, 2733, t.XIV; protokół zatrzymania rzeczy, k.485-487, t.III; protokoły oględzin maszyny, k.488-489, 490-493, t.III; dokumenty, k.494-496, t.III; opinia kryminalistyczna, k.2125-2129 (k.2175-2179), t.XI).

W nocy z 09 na 10.09.1999r. w W., z rejonu pętli tramwajowej przy ul. (...), doszło do kradzieży z włamaniem koparko-ładowarki 3 (...) o wartości około 291.400 złotych. Sprawcy, po uprzednim otworzeniu zamkniętych na zamek fabryczny drzwi do kabiny tego pojazdu dostali się do jego środka, a następnie dokonali jej zaboru w celu przywłaszczenia na szkodę firmy (...) SA w W..

W przestępstwie tym brali udział M.R. P., M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z..

Po dokonaniu kradzieży, M.K. B. dojechał nią na miejsce, gdzie stał M.R. P.. W trakcie dalszej trasy ulicami (...) na tyły stacji paliw (...) przy ul. (...), kierował tym pojazdem ten ostatni. Z kolei M.K. B. razem z pozostałymi sprawcami jechał w poprzedzającym koparkę (...) . Po dojechaniu we wskazane wyżej miejsce, M.K. B. zastąpił M.R. P. jako kierowcę koparko- ładowarki i zaprowadził ją na jakąś znajdującą się nieopodal posesję. Później, wszyscy uczestnicy kradzieży ww. (...) pojechali na U.. M.R. P. nie otrzymał za udział w tym przestępstwie żadnych pieniędzy. Wcześniej M. B. i P. Z. obiecali mu, że jeżeli przeprowadzi skradzione koparki, to zostanie mu anulowany dług w wysokości 3.000, 00 PLN za narkotyki (dowody: wyjaśnienia M.R. P., k.167-168, 186, t.I; k.844, t.V; k.2725, t.XIV; zeznania W.K.H., k.667-668, 669-670, 694-695, t.IV, k.3257-3260, t.XVII; J.B., k.674-675, 683, 732, t.IV, k.2822-2823, t.XIV; J. H., k.676-677, 685-686, 728-729, 731v, t.IV; T. B., k.688, t.IV, k.3263, t.XVII; A. Z., k.692-693, t.IV, k.2959, 2961, t.XV; dokumenty firmy (...), k.672-674, 696-697, 699, 708-710, t.IV; oświadczenia, k.678-679, t.IV; materiał poglądowy, k.848-852, t.V; kserokopie zgłoszeń kradzieży, k.1655-1656, t.IX).

Powyższa koparko- ładowarka odnaleziona została w dniu 26.10.1999r. na placu przy ulicy (...) w G. a następnie została zwrócona pokrzywdzonej firmie (dowody: zeznania A. Z., k.692-693, 706-707, 712-713, t.IV, k.2959-2960, t.XV; J. Ś., k.718-719, 736v, 738-739, t.IV, k.3416-3417, t.XVII; J.M. K., k.723-724, t.IV; protokoły oględzin, k.702-703, 716-717, t.IV; protokół zatrzymania rzeczy, k.704-705, t.IV; materiał poglądowy, k.740).

W dniu 17 sierpnia 2007 r. około godziny 21.50, P. S. przejeżdżał rowerem przez skrzyżowanie przy ul. (...) w W. będąc w stanie nietrzeźwości: I badanie o godzinie 23.34 z wynikiem 0,87 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, II badanie o godzinie 23.53 z wynikiem 0,91 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, III badanie w dniu 18 sierpnia 2007 roku o godzinie 00.09 z wynikiem 0,92 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu i IV badanie w dniu 18 sierpnia 2007 roku o godzinie 00.23 z wynikiem 0,88 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. W trakcie interwencji policji, zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Zostało ono wydane przez Urząd(...) W. po zgłoszeniu utraty poprzedniego dokumentu, gdy tymczasem, znajdował się on w depozycie tego urzędu w związku z wyrokiem w sprawie IV K 1989/06, gdzie orzeczono wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 3 lat (dowody: wyjaśnienia P. S., k.1730-1731, t.IX, k.1954-1955, t.X; zeznania M. F., k.1723, t.IX; k.2729-2730, t.XIV; A. F., k.1725, t.IX; k.2730, t.XIV; L. A., k.1726, t.IX; k.2729, t.XIV; protokoły użycia alkomatu, k.1715-1718, t.IX; pokwitowanie, k.1720, t.IX; kserokopia prawa jazdy, k.1721, t.IX; pismo (...) (...).W., k.1876-1878, t.X).

M.K. B. został prawomocnie skazany za udział w kradzieży koparko- ładowarki (...), jaka miała miejsce w dniu 15.04.2003r. w Ł.. Od udziału w tym przestępstwie uniewinnieni zostali P.J. Ł. i P.M. Z.. Poza tym, M. B. był też prawomocnie skazywany w trzech innych sprawach (dowody: akt oskarżenia w sprawie Ds. 478/03/s, k.137-143, t.I; zapytania o karalność, k.1164-1165, t.VI; k.1635-1636, t.IX, k.3623-3624, t.XVIII, k.4131, t.XXI; odpisy wyroków, k.1639, t.IX, 4059-4077, t.XX, k.4345-4346, 4423-4459, t.XXII ).

P.J. Ł. w okresie od 18.06.1996r. do 23.07.1998r. (kiedy otrzymał warunkowe przedterminowe zwolnienie) odbywał karę 3 lat pozbawienia wolności orzeczoną przed Sądem Wojewódzkim w Warszawie w sprawie VIII K 270/96 za przestępstwo usiłowania dokonania kradzieży szczególnie zuchwałej. Poza tym, był on karany przez Sądy Rejonowe w sprawach: III K 518/91 (kradzież z włamaniem, odbywał karę od 08.08.1994r. do 08.08.1995r.), III K 333/92 (kradzież, odbywał karę od 12.12.1993r. do 26.04.1994r.) i w sprawie III K 1625/95 za groźby karalne (dowody: zapytanie o karalność, k.1078-1079, 1180-1182, t.VI, k.3635-3635, t.XVIII, k.4130, t.XXI; odpisy wyroków, k.1627-1629, t.IX; k.1856-1859, t.X; informacja CZSW, k.4224-4228, t.XXI).

Karani sądownie byli też M.R. P., R.A.H., K. B., P. S. i L. G.. Ten ostatni w okresach m.in. od 28.04.1997r. do 03.11.1997r., od 31.07. do 01.08.1999r. i od 10.09.1999r. do 10.03.2000 był pozbawiony wolności w sprawie Sądu Rejonowego dla W. o sygnaturze akt XIV K 668/04. Z kolei K. B. od dnia 19.10.1999r. był pozbawiony wolności w sprawie Sądu Okręgowego w Warszawie o sygnaturze VIII K 225/97 (dowody: odpisy wyroków, k.1006, 1007, 1011, t.VI, k.1838-1839, 1843-1844, t.X, k.2331-2332, t.XII, k.2331-2332, t.XII; k.2428-2432, 2433-2435, 2490-2496, 2498, t.XIII, k.3946-3947, 3953-3956, 3960-3962, 3963-3965, 4059-4077, t.XX, 4423-4459, t.XXII; zapytania o karalność, k.1019-1017, 1171-1172, t.VI, k.1228-1229, 1247-1248, t.VII; k.1686-1687, t.IX; k.1841, t.X, 2100-2102, t.XI, k.3625-3634, 3636-3638, t.XVIII, k.4119-4129, 4132-4134, t.XXI; informacja z Aresztu Śledczego, k.2068-2069, t.XI; informacje (...), k.4197-4213, t.XXI).

Należy dodać, że za kradzież z włamaniem koparko- ładowarki C., jaka miała miejsce w dniach 07 i 08.10.2002 roku, karany sądownie był P. Z. (1) (dowód: odpis wyroku, k.1005, t.VI).

W przedmiotowej sprawie oskarżeni zostali zatrzymani:

- R.A.H. w dniu 07.03.2007r. (dowód: protokół zatrzymania, k.506, t.III),

- P.J. Ł. w dniu 11.07.2007r. (dowód: protokół zatrzymania, k.825, t.V),

- K. B. w dniu 29.07.2007r. (dowód: protokół zatrzymania, k.916, t.V),

- B.J. J. w dniu 06.09.2007r. (dowód: protokół zatrzymania, k.1323, t.VII),

- P. S. w dniu 06.09.2007r. (dowód: protokół zatrzymania, k.1341, t.VII) i w dniu 17.08.2007r. (dowód: protokół zatrzymania k.1718, t.IX),

- A.B. P. w dniu 25.10.2007r. (dowód: protokół zatrzymania, k.1607, t.IX),

Spośród oskarżonych, część z nich została przebadana przez biegłych lekarzy psychiatrów.

I tak, co do R.A.H. biegli ci nie stwierdzili upośledzenia umysłowego ani choroby psychicznej ale uzależnienie od substancji psychotropowych i cechy osobowości nieprawidłowej. Tempore criminis miał on całkowicie zachowaną zdolność rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem (dowody: opinia sądowo- psychiatryczna, k.813-817, t.V).

Odnośnie M.R. P., to w wielu, wydanych wobec tej osoby opiniach (k.1222-1226, t.VII, k.1783-1785, t.IX, k.3301-3310, t.XVII, k.3820-3824, t.XIX, k.4292-4298, 4348-4351, t.XXII), biegli lekarze psychiatrzy nie stwierdzili występowania u niego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego . Ich zdaniem, tempore criminis, stan psychiczny M.R. P. w odniesieniu do zarzucanych mu czynów nie znosił ani nie ograniczał w znacznym stopniu jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem oraz, że może on uczestniczyć w postępowaniu procesowym.

Odnośnie P. S. (opinia k.1870-1874, t.X) biegli lekarze psychiatrzy nie rozpoznali choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego a cechy nieprawidłowej osobowości oraz zespół zależności alkoholowej.

Ich zdaniem tempore criminis (o ile popełnił on zarzucane mu czyny) oskarżony ten miał zachowaną zdolność do rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem i może uczestniczyć w postępowaniu karnym.

Odnośnie K. B. (opinie, k.1884-1904, t.X) biegli lekarze psychiatrzy nie rozpoznali choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego a cechy nieprawidłowej osobowości- dyssocjalnej.

Ich zdaniem tempore criminis (o ile popełnił on zarzucane mu czyny) oskarżony ten miał zachowaną zdolność do rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem i może uczestniczyć w postępowaniu karnym.

Odnośnie L. G. (opinia k.1963-1965, t.X) biegli nie rozpoznali choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego a uzależnienie od heroiny w wywiadzie.

Ich zdaniem, poczytalność tego oskarżonego nie budzi wątpliwości.

W miejscu zamieszkania oskarżeni mają przeciętne opinie środowiskowe.

P. S. jest działaczem Sekcji Zapaśniczej (...) Klubu Sportowego (...) (dowód: zaświadczenie, k.3266, t.XVII).

M. P. (1) w trakcie pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym w dniu 27.01.2007r. (k.185, t.I) opisał dokonywanie kradzieży maszyn budowlanych a w tym wskazał, że zajmowali się tym M.K. B. i P.M. Z. a on, K. B. i R.A.H. nie byli wspólnikami tych pierwszych i byli dobierani jedynie do kierowania sprzętem.

W dalszej części tych wyjaśnień opisał on między innymi kradzież betoniarki (...) w P., dwóch koparko- ładowarek w W. na ul. (...) oraz koparko- ładowarki (...) w W. przy ul. (...).

W trakcie tych samych wyjaśnień opisał on też handel heroiną dla M.K. B., P.M. Z. i P.J. Ł. przez R.A.H., A. P. i L. G. (k.186-187, t.I) oraz handel kokainą przez P. S. i B.J. J..

W trakcie składania wyjaśnień w dniu 07.02.2007r. (k.165-168, t.I; k.878-884, t.V) M.R. P. przyznał się do wprowadzenia do obrotu i uczestniczenia w obrocie co najmniej 400 gram heroiny i podał, że miało to miejsce w okresie od maja do października 1998 roku w W. na terenie U..

Dodał on też, że narkotyki brał od oskarżonych P.J. Ł. i M.K. B. oraz od P.M. Z.. Osoby te miały dotarcie do „(...)”, skąd narkotyki te pochodziły. Następnie, za pośrednictwem swoich dealerów, rozprowadzali je na terenie U.. Wśród tych ostatnich byli między innymi A.B. P. (zamieszkały przy ul. (...)), R.A.H., A. S. i L. G. (zamieszkały przy ul. (...), były funkcjonariusz Służby Więziennej lub Policji, któremu „Za długi zabrali mu samochód m-ki P.”) którzy „brali narkotyki w takich ilościach jak ja” oraz, że „osoby, które kupowały narkotyki od Ł., Z. i B. co miesiąc płacili im po 100 USD za możliwość sprzedaży narkotyków na tym terenie. Ja też im płaciłem wspomnianą kwotę” (k.165, 880).

M.R. P. dodał przy tym, że początkowo A.B. P. sprzedawał narkotyki do spółki z R.A.H. ale, po upływie krótkiego czasu, gdy ten ostatni zaczął „ćpać”, sam zaczął sprzedawać narkotyki dla M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. (k.880).

W dalszej części swoich ówczesnych wyjaśnień M.R. P. opisał nabywanie przez siebie, na własny użytek kokainy od mężczyzny o ps. (...), który „mieszkał w bloku w rejonie ul. (...)” i był on w stanie wskazać to miejsce (k.880).

Osoba ta jego zdaniem była w latach 1998-1999 znaczącym handlarzem takich narkotyków. Najpierw sama zajmowała się tym procederem a później miała trzech dealerów tj. (...), (...) i mężczyznę o imieniu H..

Przechodząc do opisu kradzieży maszyn budowlanych, to M.R. P. wyjaśnił, że w rozliczeniu za otrzymywane do sprzedaży narkotyki, przeprowadził M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z., stałym członkom grupy zajmującej się w latach 1998-1999 tym procederem- 2 koparko- ładowarki. Propozycja ta wyszła od tych osób. On sam do tej grupy nie należał. Oprócz M.R. P., ww. wykorzystywali do tych kradzieży i być może także późniejszej sprzedaży pochodzących z tych czynów maszyn budowlanych także K. B. i R.A.H..

W trakcie tego przesłuchania opisał on między innymi w bardzo dokładny sposób kradzieże ciężarówki (...) (k.166, 881) oraz koparko- ładowarek (...) (k.165, 882) i (...) (k.166-167, 882-883).

Należy zauważyć, że opisując kradzież koparko- ładowarek (...), podkreślał on, że brał udział w kradzieży dwóch takich, „całkiem nowych” maszyn a dzień później M.K. B. z P.M. Z. powiedzieli mu, że „Policja odnalazła ten sprzęt i nie będzie z niego żadnych pieniędzy”.

„W tym czasie ja im byłem winien pieniądze za narkotyki. Skoro oni mi nie zapłacili za przejazd koparko- ładowarką, to ja im nie zwróciłem pieniędzy za narkotyki” (k.165, 882).

Odnośnie kradzieży koparko- ładowarki (...), M.R. P. doprecyzował, że odprowadził tę maszynę na tyły (...) przy ul. (...) w W. a przed tym zdarzeniem, „B. lub Z. przypomniał mi, że mam u nich dług w kwocie 3.000 PLN. Zaproponowali mi , że jak będzie potrzeba przeprowadzenia koparko- ładowarki ten dług zostanie mi umorzony. Od tej rozmowy dwa razy przeprowadziłem im koparko- ładowarki, za co nie dostałem żadnych pieniędzy. Myślałem, że ten dług został umorzony. Kilka miesięcy po tym ostatnim zdarzeniu B. i Ł. upomnieli się o te 3.000 PLN”.

W dalszej części ówczesnego przesłuchania, M.R. P. wyjaśnił też między innymi, że była mowa o kradzieży ciężarówki marki (...) na szkodę mężczyzny o imieniu M. i ps. (...), przy czym, oskarżony nie wiedział, czy do niej doszło oraz, że zna osobę W. S. (1) ps. (...) jako mocno związanego z „grupą mokotowską”, dzięki której „oni mogli mieć dostęp do narkotyków” (k.167, 883).

W trakcie eksperymentu procesowego w dniu 16.02.2007r. (k.842-847, t.V) polegającego na oglądzie miejsc wskazywanych w wyjaśnieniach przez M.R. P., ten ponownie opisał dokonane przez siebie przestępstwa.

I tak, odnośnie kradzieży koparko- ładowarki (...) mającej miejsce w okolicy pętli tramwajowej między innymi ponownie stwierdził, że nie brali w niej udziału R.A.H. i K. B. a M.K. B., który przyjechał do niego tą maszyną, przy czym M.R. P. nie wiedział, z jakiego miejsca została ona zabrana oraz P.J. Ł. i P.M. Z.. Następnie, kierując tą koparką, M.R. P. był poprzedzany przez siedzących w samochodzie (...) pozostałych uczestników przestępstwa i tak dojechał do ulicy (...), gdzie M.K. B. odprowadził ją „do pobliskiej posesji” (k.844, t.V).

Odnośnie kradzieży koparko- ładowarek (...) (k.844-845, t.V), M.R. P. między innymi wyjaśnił, że „najprawdopodobniej z terenu tej posesji dokonano kradzieży dwóch koparko- ładowarek”. Później, wiozącym go policjantom, oskarżony kazał wyjechać z tej ulicy i na najbliższym skrzyżowaniu skręcić w prawo w ulicę (...) i tam, „po przejechaniu niewielkiego odcinka” wskazał garaże samochodowe usytuowane po lewej stronie tej ulicy na wysokości budynku oznaczonego nr (...). Tam, jak wyjaśnił ten oskarżony, M.K. B. kazał mu i P.J. Ł. czekać na przyjazd koparko- ładowarek.

W przestępstwie tym brali udział oprócz wyżej wskazanych osób także R.A.H. i P.M. Z..

W dalszej części swoich wyjaśnień M.R. P. opisał trasę, jaką po dojechaniu we wskazane wyżej miejsce obok garaży dwóch całkowicie nowych maszyn, on i R.A.H. jako ich kierowcy odbyli do okolic Ż.. Oskarżony ten nie wskazał przy tym miejsca, w którym kierowana przez niego koparko- ładowarka skręciła w prawo na drogę prowadzącą przez las.

Następnie, M.R. P. opisał kradzież ciężarówki (...) (k.845, t.V) podając między innymi, że w przestępstwie tym brali udział, oprócz niego także M.K. B., P.J. Ł., P.M. Z. i R.A.H.. Poza tym, praktycznie powtórzył swoje dotychczasowe wypowiedzi na temat jego przebiegu precyzując, że kradzież miała miejsce w nocy, nie z placu budowy, jak mu się do tej pory wydawało ale z terenu zakładu produkującego beton, nie widział on, kto dokonywał włamania do tego pojazdu i jego uruchomienia a później, siedząc w kierowanym przez P. Z. (...) razem z K. B. i P.J. Ł., poprzedzali go na drodze do Falent a tam, na polecenie M.K. B. zatrzymali się. Następnie ten ostatni jako pasażer i R.A.H. jako kierowca odprowadzili ciężarówkę w nieznane M.R. P. miejsce. Później, zostali oni zabrani do (...) z ulicy usytuowanej pomiędzy stawami w F..

W dalszej części tego eksperymentu (k.845-846, t.V) M.R. P. opisał też przebieg nie objętej postępowaniem kradzieży koparki (...) w C. oraz, co istotne, dokładne miejsce zamieszkania w latach 1998-1999 (...) (p.S.) tj. w W. przy ul. (...) (IV klatka, na parterze, w mieszkaniu z kratami w oknach) i H., jego dilera (w W. przy ul. (...) na „niskich piętrach”).

Podczas kolejnego eksperymentu mającego miejsce w dniu 22.02.2007r. (k.869-872, t.V), M.R. P. wskazał, nie mające związku z przedmiotową sprawą miejsca usiłowania kradzieży koparki (...) (k.871) oraz miejsce w C., skąd odjechał skradzioną koparko- ładowarką do miejscowości K. (k.871).

W trakcie przesłuchania w dniu 29.03.2007r. (k.531-534, t.III), po przedstawieniu M.R. P. zarzutów o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, o kradzieże ciężarówki marki (...) i czterech koparko- ładowarek (...) oraz o wprowadzenie do obrotu znacznej ilości środków odurzających i psychotropowych, oskarżony ten nie przyznał się do pierwszego z nich mówiąc, że ani on ani R.A.H. i K. B. nie brali udziału we wspólnym planowaniu kradzieży koparek i na tych zdarzeniach byli „z doskoku”.

Dalej, podtrzymał swoje wyjaśnienia odnośnie kradzieży samochodu (...) a odnośnie kradzieży koparko- ładowarek (...) to sprostował, że nie jest pewny, czy w tym przestępstwie brał udział K. B. a on sam brał udział jedynie w kradzieży dwóch tych maszyn, to jest, nie był na placu budowy i „odprowadził koparkę już wyprowadzoną, a drugą prowadził H.”.

Następnie, po okazaniu mu akt postępowania w sprawie włamania i kradzieży koparko- ładowarki (...) na szkodę (...) wyjaśnił, że to właśnie to przestępstwo opisał we wcześniejszych przesłuchaniach i maszynę tę, po wyprowadzeniu jej przez M.K. B., odprowadził ją ulicą (...) do P..

Przechodząc do zarzutu związanego z narkotykami, to M.R. P. wyjaśnił, że tak naprawdę, to dokładnie nie pamięta, kiedy nimi handlował, to jest „na pewno”, „tak mi się wydaje”, było to w 1998 roku.

W trakcie posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania w dniu 29.03.2007r. (k.540, t.III), M.R. P. przyznał się do wszystkich, zarzucanych mu czynów i jednocześnie podtrzymał swoje dotychczasowe wyjaśnienia.

Podczas przesłuchania w dniu 02.04.2007r. (k.885-890, t.V), M.R. P. rozpoznał, na okazywanych mu zdjęciach między innymi A.B. P. (ze względu na fakt, iż okazano mu stare zdjęcie tej osoby, nie był on tego rozpoznania pewny), M.K. B., R.A.H., P.J. Ł., P. S., P.M. Z., K. B. i H. O..

Odnośnie P. S. wyjaśnił on, że jest to mężczyzna o ps. (...) i był on dostawcą kokainy na teren U. w latach 1998-1999. Od tej osoby bądź od H. kupił na własny użytek na przełomie 1998 i 1999 roku nie mniej niż 50 gram i nie więcej niż 300 gram kokainy. Nie wiedział przy tym, od której z tych osób kupił tego narkotyku więcej.

M.R. P. wyjaśnił też, że widział, jak od (...) i H., którego miejsce zamieszkania wskazał w trakcie eksperymentu procesowego, kokainę na własny użytek kupowali też M.K. B., R.A.H., P.M. Z. i K. B.. Robili to w tym samym czasie co on i w tych samych ilościach oraz, że H. O. raczej nie kupował tego narkotyku od P. S. a brał ją od tej osoby i później się z nim rozliczał.

W trakcie kolejnego przesłuchania w tym dniu (k.891-896, t.V), M.R. P. podtrzymał te wyjaśnienia, które składał do tej pory oraz rozwinął niektóre, podawane w nim wątki.

I tak, opisał działalność braci (...) polegającą na udziale w odsprzedaży kradzionego sprzętu budowlanego (k.893-894, t.V).

Z kolei opisując osobę W.S. nie wykluczył on, że to ta osoba faktycznie kierowała grupą M. B. zajmującą się kradzieżami specjalistycznego sprzętu budowlanego (k.894-895, t.V).

Przechodząc do narkotyków, to wyjaśnił (k.894) na temat R. B. (1) a więc osoby, która w latach 1997-1998 jako „samotny strzelec” nimi handlowała a w tym, przez okres 5-6 miesięcy, on sam miał od niego kupić do 30 gram heroiny tylko na własny użytek. M.K. B., P.M. Z. i P.J. Ł. od tej osoby narkotyków mieli nie kupować.

Na przełomie 1997-1998 lub na początku 1998r., „nie kryjąc się z tym specjalnie”, R.A.H. i A.B. P. kupowali od R. B. heroinę na własny użytek i na sprzedaż.

M.R. P. dodał, że „W tym czasie również było wiadome i obowiązywała taka zasada, że ten dla kogo sprzedawał narkotyki dawał mu dodatkowe pieniądze w kwocie 100 USD miesięcznie. Była to stała opłata, również traktowana jako zezwolenie na handel narkotykami na danym terenie”.

W dalszej części tego przesłuchania, M.R. P. powtórzył też swoje uprzednie wyjaśnienia na temat działalności P. S. dodając, że w latach 1998-1999, był on jedynym dostawcą kokainy na teren U. i w tym czasie miał on siatkę dilerów w tym (...), (...) i H. O. (2).

Od (...) lub H. M.R. P. kupował kokainę na własny użytek. Na przełomie 1998 i 1999 roku kupił jej nie mniej niż 50 gram i nie więcej niż 300 gram i nie wiedział, od którego z nich kupił więcej a od którego mniej oraz, że H. razem z (...) i (...) płacili (...) po 100 USD miesięcznie za handel narkotykami na U. a on z kolei płacił taką samą kwotę tylko komuś wyżej.

Podczas przesłuchania w dniu 27.06.2007r. (k.803-804, t.V), po przedstawieniu mu 5 zarzutów, w tym po raz pierwszy udziału w kradzieży koparko- ładowarki (...) na szkodę Przedsiębiorstwa (...), M.R. P. przyznał się precyzując, że brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej nie od 1997 roku a w latach 1998-1999.

W trakcie przesłuchania w dniu 23.07.2007r. (k.1099-1103, t.VI), M.R. P. wyjaśnił, że od M.K. B., P.M. Z. i P.J. Ł. heroinę, w celu dalszej odsprzedaży, brał w latach 1998-1999 także L. G. (1). Oskarżony ten, zdaniem M.R. P. na początku lat 90-tych, między 1991 a 1993 rokiem odrabiał służbę wojskowa w Policji lub Służbie Więziennej i mieszkał na ul. (...), w tym samym bloku co R. B. lub w następnym to jest obok sklepu spożywczego, naprzeciw stacji metra I..

Ponieważ, L. G. brał narkotyki przez dłuższy czas, to wpadł w długi finansowe i z tego powodu P.J. Ł., P.M. Z. i M.K. B. zabrali mu samochód osobowy marki (...). Posłużył on nie tylko do jazdy turystycznej ale też do kradzieży dwóch koparko- ładowarek z ul.(...) oraz samochodu ciężarowego marki (...) typ „gruszka” z P..

Innym dealerem P.J. Ł., P.M. Z. i M.K. B. był zdaniem M.R. P. także A. S..

Zarówno L. G. jak i A. S. brali od wyżej wymienionych osób narkotyki w takich samych ilościach co i on.

Należy zauważyć, że także w trakcie tego przesłuchania M.R. P. twierdził, że osoby, które kupowały od M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. narkotyki, co miesiąc płacili im po 100 USD za możliwość sprzedaży na tym terenie. „Na pewno tak było z G. i S.. Ja nie widziałem, jak oni płacili im te pieniądze”,

W dalszej części ówczesnego przesłuchania, M.R. P. wykluczył, aby brał udział w kradzieży koparko- ładowarki marki C. w dniu 30.12.1999r.

W trakcie dokonanej w dniu 06.09.2007r. czynności okazania (k.1249-1250, t.VII), M.R. P. rozpoznał B. J. (1) jako osobę o ps. (...), o której mówił we wcześniejszych przesłuchaniach.

Dodał, że od niego w latach 1998-1999 kupował narkotyki- kokainę.

Później, podczas mającego miejsce w tym samym dniu przesłuchaniu M.R. P. w charakterze podejrzanego wyjaśnił on (k.1251-1254, t.VII), że L. G. w latach 1997-1998 handlował na U. heroiną najpierw dla R.P. B. a później dla Ł. i B. i była to „ogólnodostępna na U. w tym okresie wiedza”. Dalej doprecyzował on, że L. G. handlował heroiną, w tym kupował ją („kilka, kilkanaście razy”) na własny użytek także i M.R. P., dla B., Ł. i Z. bo „Oni trzymali się we trzech” i wielokrotnie, gdy on sam umawiał się z Ł., to spotykał G., który czekał na B., Ł. i Z..

M.R. P. powtórzył też, że L. G. sam brał też narkotyki i miał długi.

Zwrócenia uwagi wymagają też wypowiedzi M.R. P., w których opisał zdarzenie zapłacenia L. G. za narkotyki fałszywym dwustuzłotowym banknotem, podał, że on sam kupując heroinę na handel płacił mniej więcej połowę tego, co kosztowała na rynku (140-160 zł za gram) czyli około 80 zł za gram i że za handel płaciło się po 100 USD.

W dalszej części tego przesłuchania M.R. P. wyjaśnił też, że (...) razem z O. sprzedawali dla (...) kokainę i często było tak, że umawiali się z H. i (...) na zakup kokainy na imprezę, i brali wtedy po 10-20 gram. Raz H. powiedział mu, że musi od (...) wziąć, bo nie ma większej ilości przy sobie.

Powracając do (...), to zdaniem M.R. P., w późniejszym okresie sprzedawał też heroinę, bo raz czy dwa razy brał ją od niego.

Później rozpoznał on na zdjęciach H. O. (2), (...), R.P. B., P.M. Z. i L. G. oraz z pewnym prawdopodobieństwem także (...).

Wreszcie M.R. P. wyjaśnił, iż on sam trzymał, sprzedawane przez siebie narkotyki w schowku na piętrze użytkowanym przez K. B., ten ostatni kilkakrotnie mógł je sprzedać, na jego prośbę, innym osobom oraz, jeżeli kupował on dla siebie kokainę, to głównie od (...) i H..

W trakcie odbytej w tym dniu konfrontacji z B.J. J. (k.1266, t.VII), M.R. P. ponownie wyjaśnił, że mężczyzna ten razem z H. w latach 1998-1999 handlował dla (...) narkotykami w postaci kokainy („Była to ogólnie znana wiedza”) i raz czy dwa kupił on od tej osoby dla siebie w małych ilościach heroinę. Nadto, wielokrotnie („kilkanaście razy”) kupił on od niego i H. każdorazowo od 2 do 8 gram kokainy,przy czym, za jeden jej gram płacił im od 80 do 100 zł (za gram heroiny płacił (...) od 140 zł za gram).

(...) sprzedawał też w jego obecności kokainę M. B., R.A.H., K. B. i innym. Po kokainę przeważnie jeździli oni wszyscy do H. ale bywało, że i w kilka osób jechali po nią do (...).

Podczas drugiej w tym dniu konfrontacji, tym razem z P. S. (k.1276-1278, t.VII), M.R. P. rozpoznał w nim mężczyznę o ps. (...) i wyjaśnił, że był on znaczącym dilerem kokainy na U. w latach 1998-1999. Czasami sprzedawał kokainę sam a częściej za pośrednictwem O. i (...).

M.R. P. przyznał, że może ze cztery, pięć czy sześć razy zdarzyło się, że kupił od S. kokainę w ilości kilka, kilkanaście gram za każdym razem, przeważnie na jakieś imprezy. Płacił u niego gotówką (80-100 złotych za gram) lub brał je na kredyt.

W jego obecności kokainę od (...) w ilości każdorazowo po kilka gram kupowali M.K. B., K. B., R.A.H., P.M. Z. czy inni, nie pamięta i odbywało się to w domu tej osoby w okolicy ul. (...).

Umawiali się ze (...) telefonicznie, przy czym, najczęściej chodził do niego po kokainę z kimś. Bywało też tak, że siedział w samochodzie a ktoś inny szedł do (...) po kokainę także dla niego. Czasami widział też, jak ktoś inny odbierał od tej osoby ten narkotyk. (...) nie pobierał od niego 100 USD za ochronę.

W trakcie trzeciej konfrontacji w tym dniu, tym razem z R.B. (k.1288, t.VII), M.R. P. wyjaśnił, że w latach 1997-1998 kupił od tej osoby ok. 30 gram heroiny po 40 zł za ćwierć grama i płacąc jej po 100 dolarów miesięcznie za „możliwość handlowania i ochronę”, pracowali dla niego A.B. P. i R.A.H.. Później spółka tych osób skończyła się, bo ten ostatni zaczął ćpać.

W trakcie ostatniej konfrontacji w tym dniu, tym razem z A. S. (k.1300), M.R. P. wyjaśnił, że ta znana mu od szkoły podstawowej osoba brała narkotyki od P. Ł., M.K. B. i P.M. Z. ale nie widział, aby nimi handlowała.

Podczas przesłuchania w dniu 07.09.2007r. (k.1391-1394, t.VII), M.R. P. opisał przebieg konfrontacji z R.P.B., podczas której ten ostatni zapytał go, „czy ma dzieci”. M.R. P. odebrał te słowa jako groźbę pod swoim i swojej rodziny adresem.

W trakcie odbytej w dniu 25.10.2007r. czynności okazania mu oskarżonego A.B. P. (k.1613-1615, t.IX), M.R. P. rozpoznał tę osobę z imienia i nazwiska oraz z pseudonimów (...), (...) i (...).

Dalej potwierdził on, że A.B. P. w latach 1997-1999 zajmował się handlem heroiną, przy czym początkowo, to jest od połowy 1997r. do zimy i wiosny (dokładnie tego nie pamiętał) 1998r., z R.A.H. sprzedawali ten narkotyk dla R. B. a następnie razem sprzedawali go dla Ł., B. i Z.. Później, gdy R.A.H. sam uzależnił się od narkotyków, A.B. P. dla tych osób sam prowadził ten proceder.

M.R. P. wyjaśnił, że wielokrotnie („spokojnie kilkanaście razy”) kupował od A.B. P. heroinę w porcjach po 0,5 lub 0,25 grama w cenie po 140-160 zł za gram. Wielokrotnie („kilka, kilkanaście razy”) razem z nim odbierał narkotyki na handel od Ł.. Jednorazowo, w jego obecności, A.B. P. brał od tej osoby 5-10 gram. Czasami M.R. P. sam odbierał narkotyki także dla A.B. P. i mu je przekazywał. Niekiedy, taką samą przysługę czynił mu ten oskarżony. Wreszcie, wielokrotnie w mieszkaniu A.B. P. razem ważyli narkotyki na wadze dostarczanej przez Ł., Z. i B..

Często A.B. P., zanim doszła dostawa od Ł., pożyczał od M.R. P. na 1 dzień kilka do kilkunastu działek. Bywało też tak, że w takich sytuacjach M.R. P. pożyczał narkotyki od A.B. P..

Ten ostatni co miesiąc płacił Ł. 100 USD za ochronę; „to była taka nie pisana zasada dla wszystkich dilerów”.

M.R. P. wyjaśnił też, że on swoje narkotyki trzymał w schowku na klatce przynależnym K. B.. Tam też trzymana była waga i ten ostatni miał do niej dostęp.

Podczas przesłuchania w dniu 25.10.2007r. (k.1585-1588, t.VIII), M.R. P. to na ich wstępie, po przyznaniu się „z pewnymi zastrzeżeniami” do zarzutów wyjaśnił, że ciężko mu się wypowiadać na temat okresu działalności grupy przestępczej, której dotyczy jeden z zarzutów. On narkotykami handlował w 1998 roku a kradzieże maszyn budowlanych były w 1999 roku.

Odnośnie narkotyków, to od R. B. i (...) kupował je wyłącznie na własny użytek.

Dealerami tego pierwszego byli A.B. P. i R.A.H., a po zakończeniu z nim współpracy, zaczęli handlować dla B. i innych.

A.B. P. dłużej handlował niż on. W okresie gdy obaj handlowali, to pożyczali sobie towar. Razem z P. odbierał towar od B. i było to 5-10 gram jednorazowo.

A.B. P. kupił więcej narkotyków od niego, spokojnie mógł kupić około 400 gram, tyle co on kupił od B., Ł. i Z. w tym okresie.

M.R. P. obliczył, że sprzedawał 10 gram heroiny tygodniowo czyli 30-40 gram w miesiącu. Rocznie, wychodziło ok. 5 kg narkotyków sprzedane, a P. handlował dłużej,

M. B., P.J. Ł. i P. Z. zdaniem M.R. P. działali we trzech. W 1999 roku P. Z. z M. B. głównie zajmowali się koparkami a P.J. Ł. narkotykami.

Wreszcie M.R. P. dodał, że w latach 2001-2002 kupował narkotyki tylko dla siebie.

W trakcie przesłuchania w dniu 03.12.2007r. (k.1947-1948, t.X) M.R. P. zaprzeczył udziałowi w kradzieży w sprawach objętych trzema, umorzonymi postępowaniami.

Podczas przesłuchania w dniu 19.12.2007r. (k.1998-1999, t.X) M.R. P. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i podtrzymał swoje dotychczasowe wyjaśnienia.

Tytułem ich uzupełnienia podał, że nie zna danych osób, które nosiły pseudonimy (...), (...) i (...) i o których mówił we wcześniejszych przesłuchaniach, jako o osobach związanych z P. S..

W trakcie pierwszej rozprawy sądowej, M.R. P. wyjaśnił (k.2627, 2636-2643, t.XIII), że przed aresztowaniem w marcu 2006 roku skończył terapię w Monarze.

Później, przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i zastrzegł, że nie będzie odpowiadał na pytania oskarżonych i ich obrońców.

I tak:

1.  Przyznał się do udziału w grupie, która handlowała narkotykami a nie do udziału w grupie która kradła sprzęt budowlany. Co prawda brał udział w kilku takich zdarzeniach ale w przeciwieństwie do M. B., P.J. Ł. i P. Z. nie zajmował się nimi ani nie planował ich (k.2640). Tak jak K. B. i R.A.H., on jedynie odprowadzał skradzione koparki.

2.  Razem z B., Z., Ł., B. i H. brał udział w 1999 roku w kradzieży „gruszki V.”. Tak jak i w poprzednich przesłuchaniach opisał jego przebieg (k.2636, 2640).

3.  Przyznał się jedynie do udziału w kradzieży dwóch koparko- ładowarek marki (...). Tak jak i w poprzednich przesłuchaniach opisał jego przebieg (k.2636-2637). Ponownie więc wynikało z tych wyjaśnień, że zdarzenie to miało miejsce w godzinach porannych, nie brał w nim udziału K. B. i na drugi dzień dowiedział się od B., że zostały one znalezione przez policję i dlatego miał nie dostać pieniędzy.

4.  Przyznał się do udziału w kradzieży koparko- ładowarki marki (...). Tak jak i w poprzednich przesłuchaniach opisał jego przebieg (k.2637-2638) dodając tym razem, że o miejscu, z którego ta maszyna została zabrana dowiedział się w czasie śledztwa.

5.  Na kradzież dwóch koparko- ładowarek (...) i jednej (...) pojechał on, aby spłacić u B., Ł. i Z. dług 3.000 złotych związany z handlowaniem dla nich heroiną (k.2638) i mogło być tak, że w tym czasie, kiedy brał udział w kradzieżach zażywał narkotyki (k.2639), przy czym nigdy nie było tak, aby w czasie popełniania takich czynów któryś ze sprawców był pod wpływem alkoholu lub narkotyków (k.2639).

6.  Zaprzeczył, aby sprawa kradzieży koparki, która odprowadził do K. była objęta aktem oskarżenia (k.2639).

7.  Narkotykami, ok. 40 gramami handlował przez 6-8 miesięcy w 1998r. i w tym czasie ani on, ani R.A.H. i L. G. nie używał ich ani alkoholu a udział w kradzieżach sprzętu budowlanego on sam brał w 1999 roku (k.2638, 2642).

8.  Każdorazowo płacił B., Ł. i Z. 100 $ miesięcznie za umożliwienie sprzedaży narkotyków (k.2638).

9.  Potwierdził swoje dotychczasowe wyjaśnienia dotyczące kupowania kokainy precyzując, że od P. S. mógł kupić 30 do 50 gram tego narkotyku (k.2639), od 30 do 70 gram tego narkotyku (k.2641, 2642).

10.  Potwierdzał swoje wyjaśnienia, w których obciążał L. G. dodając, że wydaje mu się, że ten sprzedawał narkotyki dla B., Z. do początku 1999r., „wtedy ja też sprzedawałem” . Dodał, że oni i R.A.H. przestali brać narkotyki do odsprzedaży, gdy zaczęli mieć długi z powodu ich nadużywania (k.2642).

11.  Potwierdzał, że od heroiny uzależniony był w 1997 roku do początku 1998 roku i później w 1999 roku (k.2642).

12.  Potwierdzał swoje wyjaśnienia, w których obciążał R.A.H. i A.B. P. (k.2643).

Swoje wyjaśnienia M.R. P. skończył wytłumaczeniem przyczyn, dla których zdecydował się obciążać inne osoby, a w tym, że nie chcąc tkwić w przestępstwach zmienił swoje życie. W tym zauważył, że w sprawie V Ds. 84/06 a więc tej, o której mówił M. B., nie występował w charakterze oskarżonego. Dodał, że takimi określeniami, jak „ćpuny”, „degeneraty”, M. B. który sam nadużywał kokainy i alkoholu, określał G., H. i B. ( (...)).

M.R. P. złożył też wniosek o dobrowolne poddanie się karze (k.2644), na którego uwzględnienie nie zgodził się Prokurator.

Na rozprawie w dniu 23.04.2008r., w trakcie przesłuchania P. S., M.R. P. potwierdził, że ten pierwszy mieszkał we wskazanym przez niego w czasie eksperymentu miejscu, tj. w W. na ul. (...), przy czym nie wiedział, czy był on tam zameldowany. Doprecyzował, że co prawda nie pamięta numeru mieszkania ale wskazał, które miał na myśli bo, jak wyjaśnił, każdorazowo, gdy zakupywał narkotyki od P. S., bywał w tym bloku i często widział tę osobę w oknie.

Dodał też, że gdzieś w okolicy R. mieszkali (...) i H. O. (k.2648-2649, t.XIV).

W dalszej części ówczesnych wyjaśnień M.R. P. dodał (k.2651-2652), że w latach 2000-2003 używał narkotyków od końca 2002 roku jedynie przez kilka miesięcy. Być może powiedział wtedy w szpitalu, że zażywał heroinę dożylnie przez rok. Rozwiódł się z tego powodu w 2005 roku, w tym też roku został złożony pozew w tej sprawie do Sądu Rejonowego W.. Już od 2003 roku nie mieszkał z żoną.

Wreszcie, odpowiadając na prośbę K. B. aby wskazał schowek, który był przypisany do jego lokalu, M.R. P. wyraził na to gotowość dodając, że być może, oskarżony ten zajmował go nielegalnie. Jednocześnie dość dokładnie opisał jego wygląd i podał, że był on w bloku przy ul. (...), a K. B. mieszka pod numerem (...) Jak wreszcie wyjaśnił, jeden klucz od tego schowka miał w okresie zarzucanych czynów on, a drugi ten współoskarżony (k.2653-2654).

W trakcie rozprawy w dniu 24.04.2008r., M.R. P. (k.2665-2666, t.XIV) opisał wygląd heroiny i skutki jego nadużywania, rozliczanie się z M. B., P. Z. i P.J. Ł. ze 100 $ miesięcznie i ponownie, bardzo szczegółowo, kradzież „beczki” (...).

Podczas rozprawy w dniu 08.05.2008r. (k.2734-2725, t.XIV), M.R. P. wyjaśnił, że nigdy nie mówił, że ma uprawienia do kierowania ciężkim sprzętem ale umiał go prowadzić. Uprawnienia takie miał natomiast R.A.H..

Dodał, że jadąc koparkami w okolice Ż. jeden raz zatrzymali się w okolicy M. aby zatankować paliwo.

Z A. N. przebywał w jednym pomieszczeniu ale nie ustalał z nim treści wypowiedzi procesowych. Zresztą, nie są one takie same.

O tym, że koparka, którą jechał do (...)została skradziona z ul. (...) dowiedział się od M. B..

W trakcie rozprawy w dniu 08.05.2008r. M.R. P. wyjaśnił między innymi (k.2828, t.XIV), że miejsce skradzenia koparki (...) wskazał zanim ktoś mu okazał zdjęcia tej maszyny. Dość pobieżnie opisał też różnice między koparko- ładowarką marki (...) a (...). Zwrócił też uwagę na fakt, że miejsce, które mu w trakcie kradzieży koparki (...) wyznaczył M.K. B. na czekanie, z pewnością nie było oddalone od miejsca dokonania tego przestępstwa.

Odnośnie narkotyków, to sprzedawał je przypadkowym osobom, nie wiedział komu. Nie jest w stanie wskazać osoby, która mogłaby to potwierdzić. W 1999 roku nie przebywał w (...). Być może w szpitalu kilkakrotnie zażywał leki psychotropowe.

W trakcie rozprawy w dniu 08.07.2008r., w trakcie składania zeznań przez L.W. T. M.R. P. potwierdził (k.2947-2948, t.XV), że to on przyprowadził jedną z koparek na posesję świadka i dodał, że nic nie wiedział na temat uzgodnień z tą osobą na temat przechowywania maszyn budowlanych. Poza tym, za wyjątkiem wskazania, że w czasie drogi zatrzymywali się na stacji benzynowej, potwierdzał dotychczasowe swoje wypowiedzi dotyczące tego wątku.

Podczas rozprawy w dniu 09.07.2008r., M.R. P. (k.2958, t.XV) podtrzymał twierdzenie, iż wskazał już nazwy ośrodków, w których przebywał w latach objętych zarzutami.

W trakcie rozprawy w dniu 07.10.2008r. M.R. P. nie był w stanie przypomnieć sobie, jak wyglądała posesja w Ż., gdzie zostały zaprowadzone skradzione koparko- ładowarki (k.3261, t.XVII).

Na rozprawie w dniu 15.10.2008r., M.R. P. wyjaśnił, że stanowisko jego ojca, że w latach 1996-1997 przebywał w poradni przy ul. (...) wynika bądź z jego niewiedzy bądź z pomyłki (k.3303, t.XVII) oraz powtórzył, że informacja o wszystkich jego pobytach w ośrodkach czy szpitalach znajduje się już w aktach sprawy (k.3308).

W trakcie rozprawy w dniu 01.12.2008r. M.R. P. wyjaśnił (k.3509-3510, t.XVIII), że mówił już na temat garaży (chodziło o miejsce, gdzie czekał na wyprowadzane z firmy (...) koparko- ładowarki), z tamtego miejsca, w odległości 100-200 metrów był plac, na którym dokonana została kradzież ale nie pamięta, czy widział go oraz, że nie wie, o jakich garażach mówił J. Z..

Podczas rozprawy w dniu 23.11.2009r., M.R. P. wyjaśnił m.in. (k.4351-4352, t.XXII), iż:

- kupował kokainę w tym czasie, kiedy sprzedawał heroinę to jest do końca 1999 roku,

- kokainę nabywał na własny użytek od P. S. (może nie czynił tego do końca 1999 roku) i B.J. J.,

- równolegle nabywał kokainę od obu tych osób; ciężko mu stwierdzić, od kogo kupił jej więcej,

- był świadkiem jak od P. S. (oskarżonemu wydaje się, że na tamten moment był on jedyną osobą rozprowadzającą kokainę na U.), do jesieni 1999 roku, co najmniej 15 razy kokainę nabywali dla siebie B., H., Z. i B., bo on też w tym czasie od tej osoby ją nabywał; było to po kilka gram jednorazowo, łącznie kilka gram, nawet kilkanaście, w pięć osób od 3 do 10 gram; w dalszej części ówczesnych wyjaśnień opisał to kupowanie, a w tym dodał, że płacili oni trochę taniej po znajomości, to jest 80-100 zł za gram,

- był świadkiem, jak od B.J. J. (a także od H. O.), w takiej samej ilości i częstotliwości jak od P. S., nabywały kokainę te same osoby,

- spędzali czas w jednym towarzystwie i mieli rytm wyjazdów po kokainę nawet dwa, trzy razy w tygodniu; „w tamtym okresie było to dosyć częste”,

- u B. J. nabywali kokainę łącznie kilkanaście razy może piętnaście, może trzydzieści, łącznie mogliśmy wziąć za każdym razem 3, 7, 8, 10 gramów; kokainę (...) otrzymywał od S., to była wtedy ogólnie dostępna wiedza w środowisku,

- wydaje mu się, że A.B. P. przestał razem z H. sprzedawać heroinę w 1998r., ale pory roku nie zna,

- z tego, co wie, to A.B. P. handlował heroiną jeszcze po 2000r.

Wreszcie, na rozprawie w dniu 15.02.2010r. M.R. P. wyjaśnił (k.4600), że obrotem narkotykami przez pół roku musiał się on zajmować po powrocie z G.. Nie był też w stanie sobie przypomnieć, kiedy się zakończyła współpraca A.B. P. z R.A.H., to jest przed wyjazdem do ośrodka w G., w trakcie, czy po jego powrocie. Przy czym wyjaśnił, że będąc tam, nie miał kontaktu z W..

W trakcie pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym w dniu 08.03.2007r. (k.502-505, t.III) R. H. nie przyznał się do udziału w kradzieży samochodu ciężarowego marki (...) i czterech koparko- ładowarek na szkodę firmy (...).

W złożonych wówczas wyjaśnieniach potwierdził swoją znajomość z M. B., K. B. i M.R. P. oraz fakt zażywania narkotyków od 10 lat.

W trakcie przesłuchania na posiedzeniu w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (k.509-510), R.A.H. powtórzył treść swoich wcześniejszych wyjaśnień oraz dodał, że narkotyki- heroinę kupował od dealerów, którymi nie byli wyżej wskazani przez niego mężczyźni i przez dwa miesiące brał je z M.R. P..

Podczas przesłuchania w dniu 27.03.2007r. (k.1023-1024, t.VI) R.A.H. ponownie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i nie składał wyjaśnień.

Taką samą postawę procesową zajął on w czasie przesłuchań w dniach 21.05.2007r. (k.753-755, t.IV; k.1188-1190, t.VI) i 18.12.2007r. (k.1985-1986, t.X).

W trakcie pierwszej rozprawy sądowej, R.A.H. wyjaśnił (k.2627, t.XIII), że przed jego aresztowaniem M.R. P. razem z nim zażywał narkotyki.

Podczas rozprawy w dniu 04.11.2008r. R.A.H. wyjaśnił, że nigdy nie posiadał uprawnień do prowadzenia sprzętu budowlanego i nigdy nie jeździł takim sprzętem a wypowiedzi A. N., że miał on handlować narkotykami wynikały tylko z tego, że miał on romans z żoną świadka (k.3418, t.XVII).

W trakcie pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym w dniu 12.07.2007r. (k.836-837, t.V), P. Ł. (1) nie przyznał się do żadnego ze stawianych mu pięciu zarzutów i krótko wyjaśniając podał, że z osób wymienianych w nich zna tylko M. B..

Podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (k.908-910, t.V), P.J. Ł. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że dopiero w sierpniu 1998 roku opuścił on zakład karny, a więc wcześniej nie mógł popełniać przestępstw i powtórzył, że ze wskazanych w zarzutach osób zna on od 1998 roku jedynie M. B..

W trakcie przesłuchania w dniu 18.12.2007r. (k.1975-1976, t.X) i w trakcie przesłuchania w dniu 15.01.2008r. (k.2198-2199, t.XI), P.J. Ł. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

Podczas pierwszej rozprawy sądowej (k.2630, t.XIII), P.J. Ł. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i ograniczył się jedynie do potwierdzenia swoich dotychczasowych wyjaśnień.

W trakcie rozprawy w dniu 01.12.2008r. P.J. Ł. w odpowiedzi na wypowiedź M. B., że miał być on znany G. R. z wokandy i w sprawie, o której mówił ten świadek, został on uniewinniony wyjaśnił (k.3505, t.XVIII), że przez 7 lat pracował w firmie wulkanizacyjnej i na pewno umiałby zmienić dętkę.

K. B. (1) konsekwentnie nie przyznawał się do winy i wielokrotnie odmawiał składania wyjaśnień (protokoły przesłuchania z 30.07.2007r., k.926-928, t.V; z 25.10.2007r., k.1595-1597, t.VIII; z 04.09.2007r., k.1667-1668, t.IX; z 18.12.2007r., k.1980-1981, t.X; z 27.12.2007r., k.2039-2040, t.XI; z 21.04.2008r., k.2632, t.XIII).

W trakcie pierwszego przesłuchania dodał on, że w okresie od 1999 roku, nie pamiętał którego miesiąca do 2000 lub 2001 roku przebywał w Zakładzie Karnym W. B..

W trakcie przesłuchania podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (odbytego w dniu 31.07.2007r., k.935-936, t.V) wyjaśnił on, że od dłuższego czasu zna osoby, których nazwiska pojawiają się w zarzutach, bo mieszkał z nimi na osiedlu od 1989 roku. Nie słyszał jednak, aby zajmowały się one popełnianiem przestępstw.

Dalej wyjaśnił, że w tym bloku, w którym on mieszkał na piętrach były schowki i korzystali z nich ci lokatorzy, którzy nie mieli piwnic oraz, że miał babcię mieszkającą w K. na ul. (...).

Podczas pierwszej rozprawy sądowej ograniczył się on do potwierdzenia swoich dotychczasowych wyjaśnień.

W trakcie rozprawy w dniu 23.04. wyjaśnił on, że nie miał przypisanego do mieszkania żadnego schowka, gdyż miał on mieszkanie trzypokojowe, a do takich, schowki nie były przydzielane (k.2654, t.XIV).

W trakcie rozprawy w dniu 08.07.2008r. (k.2949, t.XV), K. B. jako przykład niewiarygodności A. N. wskazał, że świadek ten mówił, że z firmy (...) skradziono dwie koparko- ładowarki a B. temu zaprzeczył. Być może był on naprowadzany przez M.R. P. bądź Prokuraturę.

Podczas rozprawy w dniu 06.11.2008r. K. B. wyjaśnił (k.3437, t.XVII), iż nie jest prawdą, że wyrażał chęć współpracy z policją lub prokuraturą, bo nie miał wiedzy na temat przedmiotowych przestępstw.

W trakcie rozprawy w dniu 20.01.2009r., w trakcie przesłuchania policjanta W. F. K. B. wyjaśnił, że w dniu 04.09. świadek ten złożył mu propozycję współpracy, a gdy odmówił, to był przez tę osobę straszony, że „dostanę parę ładnych szturchańców, że mogę zginąć w czasie ucieczki (k.3682, t.XIX).

Zatrzymując się w tym miejscu na informacjach wynikających z dwóch poprzedzających akapitów, to rację ma ten oskarżony gdy twierdził, że podczas przesłuchania w dniu 04.09.2007r. doszło do naruszenia swobody jego wypowiedzi i to bez względu na to, czy świadek W. F. rzeczywiście go wówczas straszył czy „tylko”, mimo nakazu przetransportowania do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, wywiózł go z aresztu w C. niedaleko bramy wjazdowej i tam, w obecności innych konwojentów składał mu nieformalne propozycje współpracy, a w tym, nie odnotowaną nigdzie obietnicę wypuszczenia z aresztu w zamian za obciążanie innych osób.

Z pewnością też, do przesłuchania tego nie doszło w O., co wynikało z główki protokołu z tej czynności (k.1667, t.IX).

Należy w tym miejscu dodać, że przesłuchany w sprawie W. F. nie wskazał podstaw przypuszczenia (k.3681, t.XIX), że K. B. byłby zainteresowany współpracą z policją.

Podczas pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym odbytego w dniu 01.08.2007r. (k.945-947, t.V), M. B. (1) ograniczył się do nie przyznania się do przedstawionych mu zarzutów oraz do wyjaśnienia, że zawsze utrzymywał się z legalnej pracy.

Podobnie, oskarżony ten wyjaśnił w trakcie posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania w dniu 01.08.2007r. (k.952-953, t.V) gdzie dodał, że jeżeli chodzi o osoby, które pojawiły się w zarzutach, to bliżej z nich znał M.R. P. i R.A.H. a pozostałych nazwisk nie kojarzył.

W trakcie przesłuchania w dniu 03.12.2007r. (k.1945, t.X) M.K. B. ponownie nie przyznał się do winy i wyraził swoje zdziwienie faktem, że prokurator stawia mu zarzuty oparte na pomówieniach M. P., czyli osoby chorej, alkoholika i narkomana.

Podczas pierwszej rozprawy sądowej (k.2628-2630, t.XIII) M.K. B. nie przyznał się do popełnienia przestępstw i wyjaśnił, że M.R. P. trzeba przebadać przez specjalistów, to jest psychologów zajmujących się skutkami używania narkotyków, „bo przecież wszem i wobec wiadomo, że jest to degenerat, alkoholik i narkoman który ma dziury w mózgu od tego ćpania”. Nadto, pół swojego dorosłego życia „przeleżał na (...), klatkach schodowych z igłą wbitą w żyłę”.

Oskarżony wyraził zdziwienie, że Prokuratura zamykała do więzienia niewinnych ludzi na zwykłych pomówieniach osoby, który w toku postępowania została poddana opinii biegłego psychiatry z aresztu śledczego wydanej na podstawie półgodzinnej z nim rozmowy. Tym niemniej opinia ta potwierdzała, że M. P. jest uzależniony od heroiny.

Dalej, M. B. wyjaśnił o swoich wątpliwościach, czy rzeczywiście M.R. P. był świadkiem zdarzeń, które relacjonował, czy też dowiedział się o nich od innych osób, bo nikt tego, co on mówił, nie potwierdzał.

Być może też, „w akcie desperacji”, aby uniknąć surowej kary w sprawie XVIII K 277/06, M.R. P. przyznał się do czegoś, czego być może sam nie popełnił i kłamliwie, bo przecież nie groziły mu żadne za to konsekwencje, wskazał inne, niewinne osoby, albowiem „…wskazanie jak największej liczby osób w zamian za wypuszczenie na wolność jest jednym z wymogów Prokuratora”. Zresztą, M.R. P. walczy też o zastosowanie art. 60 kk w niniejszej sprawie.

Wreszcie, przed potwierdzeniem swoich dotychczasowych wyjaśnień, M. B. podał też, że od opisanych w zarzutach zdarzeń minęło już prawie 10 lat i dlatego nie jest w stanie wskazać jakiegoś rzetelnego alibi.

Na rozprawie w dniu 23.04.2008r. komentując wyjaśnienia M.R. P., M. B. zwrócił uwagę na następujące okoliczności (k.2650-2651, t.XIV):

1.  Kłamstwem M.R. P. było jego twierdzenie, że skończył całkowicie z nadużywanie narkotyków w 2000 roku gdy tymczasem, na poprzedniej rozprawie on sam dołączył kartę leczenia szpitalnego tej osoby z 2003 roku, z której wynikało, że jeszcze w 2003 roku był pod ich wpływem.

2.  Kłamstwem M.R. P., było jego twierdzenie, że w czasie dokonywania kradzieży sprzętu budowlanego, nie zażywał narkotyków, albowiem również ono zostało zaprzeczone treścią tej karty. Wynikało z niej bowiem, że zażywał je od 21 roku życia do zgłoszenia się do szpitala w 2003 roku.

3.  M.R. P. nie wskazał jakiejkolwiek osoby, od której w latach 1999-2003 sam kupował narkotyki.

4.  Nieprawdziwe są wyjaśnienia tej osoby, w których twierdził on, że już dzień po kradzieży koparko- ładowarek (...) on i P. Z. mieli mu powiedzieć, że znalazła już je policja.

5.  Niewiarygodne są wyjaśnienia tej osoby, w których twierdził, że odprowadzając kradzione koparki nie wiedział ani gdzie jedzie ani po co.

6.  W protokole okazania zdjęć, M.R. P. na zdjęciu nr (...) rozpoznał M. C. i policja tego nie sprawdziła gdy tymczasem, na tym zdjęciu był P.. Okoliczność ta świadczy o „dziurach w mózgu współoskarżonego”. M. B. zwrócił uwagę, że z taką samą pewnością M.R. P. rozpoznał na zdjęciach także P. S. i B.J. J..

7.  Dzięki ujawnieniu zarzutów, które są rozpatrywane w przedmiotowej sprawie, M.R. P. uzyskał nadzwyczajne złagodzenie kary w sprawie XVIII K 277/06.

8.  Wniósł też o sprawdzenie okoliczności, jakie towarzyszyły przesłuchaniu K. B. w dniu 04.09.2007r.

W trakcie rozprawy w dniu 24.04.2008r. , M.K. B. odniósł się do zeznań M.D. twierdząc (k.2663, t.XIV), zaprzeczył temu, że dokonali kradzieży samochodu (...) i dodał, że była to bajka A. N., który w taki sposób na siłę chciał uzyskać nadzwyczajne złagodzenie w swojej sprawie.

Następnie (k.2664, t.XIV) zadał pytanie, dlaczego M.R. P. sporządził ksero własnych zeznań i odpowiedział, że nastąpiło to w tym celu, aby nauczyć się ich na pamięć.

Zaproponował też, aby oskarżony ten, w obecności biegłego wyjaśnił na temat używania heroiny, a w tym, jak wygląda ten narkotyk, jakie się ma po nim objawy. Doszłoby wtedy do zweryfikowania wyjaśnień tej osoby na ten temat.

Nadto, aby ten doprecyzował swoje wypowiedzi na temat sprzedawania przez niego narkotyków (k.2665, t.XIV).

W trakcie rozprawy w dniu 08.05.2008r. M.K. B. wyjaśnił między innymi (k.2827-2828, t.XIV), że:

1.  M.R. P. skłamał mówiąc, że o tym, że koparka (...) została skradziona z ul. (...), dowiedział się od niego. Gdyby tak było, to powiedział by o tym policjantom już w pierwszym przesłuchaniu.

2.  Budzi wątpliwości fakt, że M.R. P. nie podaje danych osób, od których przez wiele lat kupował narkotyki i nie mówił też, komu je sprzedawał.

3.  Budzą wątpliwości te wyjaśnienia M.R. P. w których mówił, kiedy i gdzie przebywał na leczeniu odwykowym, w tym w 1999 roku.

W trakcie rozprawy w dniu 08.07.2008r., M.K. B. wyjaśnił m.in. (k.2948-2949, t.XV), że najlepszym komentarzem do oceny zeznań A. N. jest fakt, że wskazywał on miejsca kradzieży maszyn budowlanych, gdy w rzeczywistości, nie było tam dokonywanych przestępstw.

Nadto zaprzeczył możliwości, że świadek ten mając złamaną nogę, siedział na ławce pod blokiem i obserwował sprzedawanie narkotyków albowiem już od 1996 czy 1997 roku był on poszukiwany przez policję i dwie prokuratury i nie mógł tak swobodnie się zachowywać.

Swoje obciążające innych, nieprawdziwe relacje A. N. wypowiadał dla złagodzenia kary.

Dowód ten, M.K. B. oceniał jako niewiarygodny.

Podczas rozprawy w dniu 09.07.2008r., M.K. B. (k.2957, t.XV) ponowił prośbę, aby M.R. P. wskazał nazwy ośrodków, w których przebywał w latach objętych zarzutami.

Na rozprawie w dniu 15.10.2008r., M.K. B. wyjaśnił, że M.R. P. mógł się pomylić mówiąc na coś innego, że jest to heroina (k.3310, t.XVII).

Następnie dodał, że oskarżony ten nie potrafił opisać posesji, na jaką zaprowadził koparkę i jego relacja była sprzeczna z tym, o czym mówił L. T. oraz, że A. N. podał niepotwierdzona informację, że razem z nim brał udział w napadzie (k.3311-3312).

W trakcie rozprawy w dniu 01.12.2008r. M.K. B. wyjaśnił (k.3504, t.XVIII), że dziwi go, że M.R. P. przyznał się do kradzieży dwóch koparko- ładowarek znalezionych pod Ż. a jednocześnie nic nie wie, na temat organizacji tego przestępstwa i jechał tylko w jednej z nich oraz, że przyznaje się do kradzieży dwóch pozostałych tego typu maszyn skradzionych na szkodę (...), które nie pojechały pod Ż..

W trakcie rozprawy w dniu 19.02.2009r. M. B. wyjaśnił, że skoro M.R. P. zażywał duże ilości narkotyków w okresie od 1999-2003 roku, to powinien mieć postawiony zarzut ich posiadania w znacznej ilości. Jeżeli tak nie było, to chciałby się dowiedzieć dlaczego (k.3746, t.XIX).

B. J. (1) konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

W trakcie pierwszego przesłuchania w dniu 06.09.2007r. (k.1261-1264, t.VII) wskazał on, że mówili na niego (...) i potwierdził on swoją znajomość z P. S. (3) ps. (...), gdyż w 1999 roku pracował u niego w knajpie (...) położonej przy ul. (...) w W.. W tym czasie w knajpie też pracował jako menadżer H. O., którego znał od „małego”.

Dalej wyjaśnił, że nie miał nic wspólnego z narkotykami, poza faktem, że kilka razy był przesłuchiwany w takich sprawach dotyczących P. S..

Wreszcie zaprzeczył, jakoby miał znać M.R. P. ps. (...) a pseudonim (...) „coś mu się obija o uszy”.

Podobnie, oskarżony ten wyjaśnił w trakcie konfrontacji z M.R. P. (k.1267, t.VII). Tym razem jednak stwierdził on, że zna współoskarżonego z widzenia, gdy spotykał się z H. O., być może to ten sprzedawał narkotyki i „Widocznie siedzący naprzeciw mnie mężczyzna mówi nieprawdę”.

W trakcie przesłuchania w dniu 19.12.2007r. (k.1989-1990, t.X) B.J. J. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i składając wyjaśnienia ograniczył jedynie do potwierdzenia tego, o czym mówił do tej pory i do poinformowania, że H. O. ponoć jest w Stanach Zjednoczonych.

Podczas pierwszej rozprawy sądowej (k.2635, t.XIII), B.J. J. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i ograniczył się jedynie do potwierdzenia swoich dotychczasowych wyjaśnień.

Również P. S. (3) w trakcie przesłuchań nie przyznawał się do udziału w handlu kokainą i heroiną.

W trakcie pierwszego przesłuchania w sprawie w dniu 06.09.2007r. (k.1272-1275, t.VII) wyjaśnił on, że poza B.J. J. ps. (...) i H. O., którzy pracowali u niego w barze (...), nie zna innych osób wskazanych w zarzucie. Przyznał też, że zdarzało się, że czasami zażywał kokainę ale nie pamiętał, skąd ją miał.

Podczas konfrontacji z M.R. P. w dniu 06.09.2007r. (k.1278, t.VII), P. S. ograniczył się do podtrzymania dotychczasowych swoich wyjaśnień i do zaprzeczenia znajomości ze współoskarżonym.

W trakcie posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania (k.1451-1452, t.VIII) P. S. ograniczył się do potwierdzenia tego, co mówił w Prokuraturze.

Podczas przesłuchania w dniu 23.10.2007r. (k.1578-1579, t.VIII) P. S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw narkotykowych i odmówił składania wyjaśnień.

Należy dodać, że w trakcie przesłuchania w dniu 18.08.2007r. (k.1730-1731, t.IX), P. S. przyznał się do kierowania rowerem w stanie nietrzeźwości i odmówił składania wyjaśnień.

Podczas dwóch przesłuchań w dniu 31.10.2007r. (k.1795-1796 i 1799-1801, t.IX) P. S. przyznał się jedynie do kierowania rowerem w stanie nietrzeźwości i odmówił składania wyjaśnień.

W trakcie składania wyjaśnień w dniu 10.12.2007r. (k.1953-1955, t.X), P. S. tłumaczył fakt posiadania przez niego dwóch praw jazdy, to jest pierwotnego, które mu zaginęło, a później ktoś je zwrócił, i drugiego, wydanego po zaginięciu tego pierwszego a przed jego odnalezieniem. To drugie prawo jazdy zostało mu zatrzymane w 2005 roku, gdy prowadził pojazd mechaniczny będąc w stanie nietrzeźwości.

Podczas przesłuchania w postępowaniu sądowym (k.2648-2650, t.XIV) P. S. przyznał się jedynie do jazdy rowerem w stanie nietrzeźwości. Poza tym, powtórzył treść swoich wcześniejszych wyjaśnień.

Dodał do nich, że nigdy ani on, ani żadna ze znanych mu osób nie mieszkała ani nie była zameldowana w W. na ul. (...) choć dalej przyznał, że w tym bloku jest chyba barek „Na wyżynach”, z tyłu jest sadek, gdzie często były organizowane ogniska a blisko bloków na tej ulicy jest sklep U (...), gdzie często bywał.

Jego sytuacja materialna w latach 1997-1999 była bardzo dobra. Mieszkał w tym czasie na ul. (...) u teściów, to jest rodziców konkubiny, albo na ul. (...), gdzie był i jest zameldowany.

Konkludując P. S. twierdził, że nie znał M.R. P. ani się z nim nie spotykał oraz, że nie zna (...).

Odnośnie twierdzenia B.J. J., jakoby ten był przesłuchiwany w jego sprawach narkotykowych, to wyjaśnił, że nic mu na ten temat nie było wiadomo albo, że może tego nie pamiętać.

L. G. (1) konsekwentnie nie przyznawał się do winy.

W trakcie pierwszego przesłuchania w dniu 06.09.2007r. (k.1307-1309, t.VII), w trakcie przesłuchania w dniu 28.11.2007r. (k.1916-1917, t.X) oraz w trakcie pierwszej rozprawy sądowej (k.2634-2635, t.XIII) odmówił składania wyjaśnień.

A. P. (1) nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.

W trakcie pierwszego przesłuchania w dniu 26.10.2007r. (k.1757-1759, t.IX) wyjaśnił on, że zna R.B., R.A.H., M. B., P.J. Ł. i P. Z., bo z nimi pił alkohol w okresie, kiedy miał według zarzutów popełniać przestępstwa, i przez to rozpadło się jego małżeństwo. Nadto zna K. B. a nazwisko P. nic mu nie mówi.

Oskarżony ten dodał, że z R.A.H. prowadził firmę przewozowo- handlową do września- października 1997r., to jest kiedy jego wspólnik zaczął ćpać. Później, sam pracował na budowach i w 2005 roku wyjechał do Grecji.

W drugim przesłuchaniu w tym dniu (k.1762-1764, t.IX) A.B. P. podtrzymał swoje dotychczasowe wyjaśnienia dodając, że nic nie ma do ich dodania.

W trakcie posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania (k.1789-1790, t.IX) A.B. P. podtrzymał swoje dotychczasowe wyjaśnienia oraz dodał jedynie to, że gdyby „handlował taką ilością narkotyków, to nie musiałby pracować za granicą”.

Podczas przesłuchania w dniu 08.01.2008r. (k.2096-2097, t.XI), A.B. P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Podczas pierwszej rozprawy sądowej (k.2630-2631, t.XIII), A.B. P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, potwierdził swoje dotychczasowe wyjaśnienia i dodał do nich, że nazwisko (...) poznał w Prokuraturze i znał go wcześniej jako (...), ćpuna i narkomana, przed którym bronił swojej córki. Mieszkał on obok niego.

Pseudonimy (...), (...) i (...) zostały wymyślone przez M.R. P. i nie wiedział, kogo miały dotyczyć.

Z R.B. nigdy nie rozmawiał i raczej nigdy nie rozmawiał z A. N., którego znał z widzenia.

Podczas rozprawy sądowej w dniu 23.04.2008r. (k.2653, t.XIV), A.B. P. wyjaśnił, że P. nigdy nie był u niego w domu a tym bardziej, nie mógł tam ważyć narkotyków. Zresztą, ma on małe- 43 metry 2 mieszkanie, i zwyczajnie nie byłoby na to w nim miejsca.

Sąd zważył, co następuje :

Najbardziej doniosłym dowodem w sprawie są wyjaśnienia oskarżonego M. P. (1).

Sąd nie zna dowodów świadczących o zamiarze tej osoby składania wyjaśnień, które opisując przebieg przedmiotowych przestępstw a w tym role, jakie w nich pełnili współoskarżeni, nie odpowiadałyby prawdzie.

Fakt, że M.R. P. wyjaśniając w taki sposób chciał skorzystać w przedmiotowej sprawie oraz w innej, wskazanej przez oskarżonego M. B. i toczącej się przed tut. sądem sprawie o sygnaturze XVIII K 277/06 z dobrodziejstwa przewidzianego w art. 60 Kodeksu karnego, nie tylko nie jest sprzeczne z normami prawnymi ale wręcz przeciwnie, w pełni odpowiada dyspozycji tego przepisu, zachęcającej określone osoby do współpracy z organami wymiaru sprawiedliwości w zamian za obietnicę nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Żadnych wątpliwości nie budzą też wyjaśnienia tej osoby, że podejmując współpracę z organami ścigania, a w tym obciążając inne osoby, chciał się on wyrwać z przestępczego środowiska, w jakim funkcjonował.

Niewątpliwie, jest to druga korzyść, oprócz nadzwyczajnego złagodzenia wymiaru kary, która w sposób odpowiadający zasadom doświadczenia może pozytywnie motywować sprawców do podjęcia takiej współpracy.

Idąc dalej, należy zauważyć, że składając w niniejszej sprawie wyjaśnienia, M.R. P. po raz pierwszy opisywał zdarzenia, jakie miały miejsce wiele lat wcześniej.

W dalszej części uzasadnienia, sąd będzie szczegółowo, w konfrontacji z innymi dowodami analizował to, o czym mówił ten oskarżony w odniesieniu do każdego z zarzucanych oskarżonym, w tym i jemu czynów.

Należy zauważyć, że kwestia pamięci tej osoby, a w tym, czy opisywany przez niego przebieg zdarzeń nie był wymyślony czy objęty konfabulacjami oraz czy bezsporny fakt używania a nawet nadużywania przez niego narkotyków, miał wpływ na jakość jego wypowiedzi procesowych, była przedmiotem opinii biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii. Biegli ci wypowiadali się także co do jego poczytalności tempore criminis, zdolności do brania udziału w sprawie a także na temat możliwości prowadzenia przez niego maszyn budowlanych w stanie po użyciu narkotyków bądź w stanie tzw. „głodu narkotykowego”.

W związku z tymi problemami pozostawała też kwestia ustalenia okresów, w których M.R. P. leczył się z uzależnienia narkotykowego, to jest w szczególności, czy nie zachodziły one na okresy popełnienia przez niego i innych oskarżonych czynów.

Należy dodać, że powołanie do wydania opinii biegłych lekarzy psychiatrów w osobach dr M. K. (2) i lekarza E. K. oraz psycholog M. W. (1) nastąpiło między innymi wskutek stanowczych żądań obrony, którzy chcieli poznać opinie co do M.R. P. pochodzące od specjalistów zajmujących się na co dzień problemem uzależnień od narkotyków. Wyżej wymienieni biegli kryterium to w pełni realizowali. Jak się okazało, opinie dr M. K. (2) i lekarza E. K. nie różniły się od opinii wcześniejszych, wydawanych przez innych biegłych lekarzy psychiatrów w osobach K. M. i M. Z. (2) . Rację miały więc te ostatnie osoby, gdy na rozprawie w dniu 15.10.2008r. podały, że nie ma w Polsce biegłych od zażywania heroiny a wiedza o wpływie tego narkotyku i innych środków psychoaktywnych mieści się w ramach międzynarodowej klasyfikacji psychiatrycznej.

Innym dowodem, który zdaniem wnioskodawcy L. G. miał obalić twierdzenia lekarzy psychiatrów w osobach K. M. i M. Z. (2) były zeznania Kierownika (...) A. N. (2) (k.3896-3899, t.XX). Osoba ta w pełni potwierdzała zgodne ustalenia biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa, w tym co do możliwości prowadzenia przez osoby pod wpływem heroiny maszyn budowlanych.

Zwrócenia w tym miejscu uwagi wymagają jeszcze zeznania W. F. (2) (k.3676-3683, t.XIX) czyli policjanta, który prowadził czynności postępowania przygotowawczego w niniejszej sprawie.

Pomijając w tym miejscu fakt, iż sąd przedstawił wyżej zastrzeżenia co do formy przesłuchania przez niego w dniu 04.09.2007r. K. B. oraz zwracając uwagę na fakt, iż w trakcie rozprawy sądowej w dniu 20.01.2009r. zwracał się on do M.R. P. po imieniu i rozmawiał z nim w czasie przerwy, co wskazywałoby na występowanie jakiegoś stopnia zażyłości między nimi, w pozostałym zakresie, trudno tym zeznaniom zarzucić brak konsekwencji, szczegółowości i rzetelności.

I tak, niewątpliwie, M.R. P. nie był przesłuchiwany przez tego policjanta w stanie po użyciu narkotyków, alkoholu czy w stanie głodu narkotykowego. Zresztą, był on wtedy pozbawiony wolności. Świadek wykazał swoimi wypowiedziami, że ma rozeznanie co do zachowań osób w takich stanach, on i inni funkcjonariusze nie stwierdzili ich występowania u tego oskarżonego oraz, że wie, że nie należy wówczas takich osób przesłuchiwać. Należy w tym miejscu dodać, że protokoły przesłuchań M.R. P. w postępowaniu przygotowawczym nie wskazują na jego nieskładność czy nielogiczność, co by uprawniało do stawiania tez, o jego niezdolności, z powyższych powodów, do brania udziału w takich czynnościach.

Po drugie, brak jest wiarygodnego zaprzeczenia, przedstawianego przez świadka stanowiska, że wyjaśnienia tego oskarżonego były spontaniczne i na miarę możliwości bardzo szczegółowe. W szczególności, jak zeznał W. F., „najpierw M.R. P. był dokładnie przesłuchany a później na podstawie jego wyjaśnień, była przeprowadzana wizja”. Wypowiedź ta znajduje potwierdzenie w chronologicznym porządku przeprowadzanych w sprawie czynności.

Po trzecie, świadek nie tylko potwierdzał ale i uzupełniał relacje procesowe M.R. P.. Z pewnością efektu takiego by nie było, gdyby kwestia przebiegu przedmiotowych zdarzeń była umówiona przez te i inne osoby, dla niezgodnego z prawdą obciążenia współoskarżonych.

Po czwarte, W. F. potwierdzał motywację tego oskarżonego do przyjęcia takiej właśnie postawy procesowej.

Z pominięciem powyższych, nielicznych zastrzeżeń, dowód z zeznań tego świadka został uwzględniony jako wiarygodnie opisujący przebieg czynności z udziałem M.R. P. i uzupełniający wypowiedzi tego oskarżonego.

Przechodząc do szczegółów, to jak zgodnie wynikało z opinii sądowo- psychiatrycznych (przy czym dopiero ostatnia opinia K. M. i M. Z. (2) opierała się na całości, dostępnej dokumentacji medycznej M.R. P.) oraz dołączonych do akt sprawy historii chorób stacjonarnej i ambulatoryjnej M.R. P., po raz pierwszy przebywał on na leczeniu odwykowym w okresie od 10.06.- 07.08.1998r. Było to w Ośrodku (...) w G.. Przy czym, po raz pierwszy o tym pobycie M.R. P. wyjaśnił dopiero w trakcie rozprawy w dniu 01.12.2008r. (k.3503, t.XVIII). Brak jest danych umożliwiających pewne ustalenie, czy wynikało to z faktu, że oskarżony o tym zapomniał czy też, celowo, z nieznanych bliżej przyczyn, nie poinformował o nim najpierw organów ścigania a później i sądu. Zwrócenia uwagi wymaga fakt, iż początkowo, ośrodek ten zaprzeczył pobytowi M.R. P. (k.3645, t.XVIII). Dopiero później, gdy sąd wystosował ponowne pismo, tym razem z informacją, że wiedzę o tym pobycie ma od tego oskarżonego (k.3687, t.XIX), nadeszła odpowiedź potwierdzająca wraz z historią choroby (k.3736-3742, t.XIX). Została ona uwzględniona przy wydawaniu późniejszych opinii.

Podjęcie przez M.R. P. leczenia odwykowego w 1998 roku ma dla przedmiotu procesu dwojakie znaczenie. Po pierwsze takie, że uwiarygodnia ono te wypowiedzi oskarżonego, składane zarówno w trakcie sądowych przesłuchań jak i podczas badania jego osoby przez biegłych, że mając 18 lat zaczął on zażywać narkotyki- marihuanę a w latach 1996-1997 heroinę. Po drugie, o czym będzie szczegółowo mowa w dalszej części uzasadnienia, oznacza ono konieczność weryfikacji przez sąd okresów, w jakich M.R. P. oraz inne osoby sprzedawały narkotyki.

Należy dodać, że okresy pobytu tej osoby w innych, poza G. ośrodkach leczenia uzależnień, nie mają znaczenia dla ustaleń sądu w zakresie czasookresów popełniania, objętych niniejszym postępowaniem przestępstw.

Nie została potwierdzona hipoteza wysuwana przez M.K. B., że w 1999 roku M.R. P. przebywał w jakimś ośrodku (...).

Zwrócenia uwagi wymaga też fakt, że nie potwierdziły się informacje pochodzące od ojca M.R. P., że w Szpitalu (...) przy ul. (...) w W. w Ośrodku (...) od Substancji Psychoaktywnych znajduje się historia choroby tego oskarżonego z lat 1996-1997.

Należy więc uwzględnić wyjaśnienie, jakie M.R. P. złożył na rozprawie w dniu 15.10.2008r., że takie stanowisko ojca wynikało bądź z jego niewiedzy bądź z pomyłki (k.3303, t.XVII).

Niewątpliwie, oskarżony ten, po powrocie z ośrodka w G., czasowo nadużywał narkotyków, w tym, przed listopadem 2001 roku, bo okoliczność ta została wymieniona w pozwie rozwodowym jako jedna z przyczyn doprowadzenia przez niego do rozpadu pożycia małżeńskiego i przez kilka miesięcy, przed ponownym podjęciem przez niego w 2003 roku leczenia (k.2651-2652). Jak on sam przyznawał, od heroiny uzależniony był w 1997 roku do początku 1998 roku i później w 1999 roku (k.2642).

Przy czym, co będzie wynikało z opinii biegłych i dotyczyło właśnie 1999 roku, nawet wówczas nie czynił to w sposób, który uniemożliwiał mu choćby popełnianie przestępstw kradzieży sprzętu budowlanego, objętych niniejszym postępowaniem. Należy przy tym dodać, że M.R. P. kategorycznie i konsekwentnie zaprzeczał, jakoby, czy to sprzedając heroinę, czy później, biorąc udział w tych kradzieżach, znajdował się pod wpływem narkotyków. Brak jest podstaw, aby wyjaśnieniom tym nie dać wiary. Używanie, czy nawet nadużywanie narkotyków nie oznacza przecież, że dana osoba znajduje się przez cały czas albo pod ich wpływem, albo w stanie „głodu”. Trudno z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego wyobrazić sobie sytuację, aby znajdujący się w takich stanach M.R. P., mógł zostać poproszony przez M.K. B. czy innych sprawców, aby przeprowadzili koparko ładowarki z jednego miejsca w drugie. W oczywisty sposób postępowanie takie przeczyłoby widocznej staranności, z jaką były dokonywane przestępstwa kradzieży tych maszyn.

Przechodząc w tym miejscu do szczegółowego omówienia, opartych nie tylko na danych z akt sprawy ale i na badaniach M.R. P.- zgodnych ze sobą i wzajemnie uzupełniających się wszystkich opinii biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa dotyczących osoby tego oskarżonego (k.1222-1226, t.VII; k.1783-1785, t.IX, k.3301-3310, t.XVII, k.3820-3824, t.XIX, k.4292-4298, 4348-4351, t.XXII), to wynikało z nich, że nie jest on chory psychicznie (brak jest też danych wskazujących, że był on chory w przeszłości) ani upośledzony umysłowo, tempore criminis miał zachowaną poczytalność i może brać udział w czynnościach procesowych. Nie ma wreszcie podstaw do twierdzenia, że występują u niego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego (czyli nie ma on „dziur w mózgu”, jak obrazowo wielokrotnie wyjaśniał M.K. B.).

Jak więc podali wszyscy ci biegli:

- M.R. P. nie leczył się psychiatrycznie a w tym na psychozę kokainową, ale odwykowo; narkomania nie jest chorobą psychiczną a jest uzależnieniem czyli zaburzeniem psychicznym,

- nie przeprowadzono u tej osoby tomografii komputerowej, bo nie było żadnych medycznych i psychologicznych objawów, które wskazywałyby na uszkodzenie centralnego układu nerwowego jako skutku wieloletniego używania przez niego narkotyków i alkoholi,

- nie znaleźli w dostępnej im dokumentacji medycznej informacji o występowaniu u tej osoby omamów, konfabulacji (mających wyłącznie miejsce w bardzo ciężkich uszkodzeniach układu nerwowego a więc w sytuacjach nie dotyczących M.R. P.) czy luk pamięciowych; także w przeprowadzonym badaniu nie stwierdzili oni u tej osoby (...), „operacyjnej” i „długotrwałej”,

- hipotetyczne działanie M.R. P. w stanie zespołu abstynencyjnego tzw. „głodu narkotykowego”, bo przecież brak jest dowodów taki jego stan tempore criminis potwierdzających, nie daje podstaw do orzekania o zmniejszonej poczytalności czynu przeciwko mieniu; wręcz przeciwnie, ten typ czynu świadczy o zbornym, adekwatnym do sytuacji zachowaniu osoby, która go popełnia; zresztą, zaawansowane silne objawy abstynencyjne mają głównie charakter somatyczny a nie psychiatryczny i są one bardzo łatwo zauważalne i będąc w takim stanie nie ma możliwości, aby dana osoba mogła podejmować jakąkolwiek celową działalność a w tym, aby mogła prowadzić koparkę; z kolei słaby zespół abstynencyjny wiąże się z normalnym funkcjonowaniem,

- sprawność intelektualna i poznawcza oskarżonego nie budzi wątpliwości,

- biegli nie dysponowali potwierdzonymi informacjami o jego społecznej degradacji.

Brak jest jakichkolwiek wiarygodnych dowodów i wynikających z nich ustaleń podważających te opinie. Zwrócenia uwagi wymaga zgodnie podnoszone przez biegłych a przez to i wiarygodne stanowisko, że nie zawsze występuje konieczność poddania osoby opiniowanej psychiatrycznie i psychologicznie badaniu tomograficznemu, zwłaszcza, gdy jak w niniejszym wypadku, nie ma żadnych podejrzeń co do uszkodzenia u niej ośrodkowego układu nerwowego.

Wyżej prezentowane wypowiedzi biegłych mają bardzo istotne znaczenie zwłaszcza w kontekście podejmowanej przez współoskarżonych i ich obrońców polemiki, wyrażanej zarówno poprzez zadawanie pytań na rozprawie, w tym o występowanie u M.R. P. konfabulacji jak i poprzez dołączanie publikacji naukowych i informacji internetowych o hipotetycznych, nie mających potwierdzenia w sprawie i bardzo negatywnych skutkach nadużywania narkotyków (także w połączeniu z alkoholem) na stan zdrowia psychicznego danej osoby.

Skoro oskarżony M.R. P. nie jest chory psychicznie, to nie dotyczą go rozważania, których punktem wyjścia jest stwierdzenie występowania u niego takiej choroby. Należy więc osobę tę traktować jako zdrową, z wszystkimi tego ustalenia konsekwencjami, w tym i procesowymi.

Nie sposób w tych warunkach nie ocenić wypowiedzi biegłych, iż „składanie przez osobę o niezakwestionowanej poczytalności określonych wyjaśnień czy zeznań wynika tylko i wyłącznie z jej motywacji”, jako odpowiadającej nie tylko wiedzy specjalistycznej ale i zasadom doświadczenia życiowego.

Niewątpliwie też, kwestia wiarygodności każdej osoby przesłuchiwanej w trakcie procesu karnego wykracza poza zadania biegłych. Jest to wyłączna domena sądu.

Powyższe rozważania nie oznaczają, że wypowiadając się co do stanu zdrowia psychicznego M.R. P. lekarze psychiatrzy i psycholog nie stwierdzili żadnych, negatywnych następstw nadużywania przez tę osobę środków psychoaktywnych. Wręcz przeciwnie, jak zgodnie wynikało z ich opinii, oskarżony co prawda nie jest osobą zdegradowaną społecznie ale pozostaje uzależniony od opiatów (żadna z placówek, w których oskarżony ten przebywał, nie rozpoznała natomiast u niego uzależnienia od jakiejkolwiek innej substancji poza heroiną) to znaczy, że brał duże dawki heroiny i czynił to i okresowo i systematycznie (w latach 1997-1999 znajdował się on wskutek tego w stanie zaburzeń psychotycznych a nie psychoz) i z takim rozpoznaniem był z pozytywnym skutkiem leczony w 2002 roku a obecnie, znajduje się on w okresie abstynencji.

Używanie opiatów (np. heroiny) ich zdaniem nie daje jednak zaburzeń świadomości a epizodyczne kontakty tego oskarżonego z innymi substancjami (kokaina, amfetamina, marihuana) mogły, hipotetycznie wyzwalać zachowania ryzykowne, np. szybką jazdę samochodem, przesadne mniemanie o własnych możliwościach czy nieadekwatną ocenę rzeczywistości. Zakłócenia te miałyby jednak charakter krótkotrwały.

Biegli zgodnie a przez to i wiarygodnie wytłumaczyli, że jeżeli ktoś bierze systematycznie heroinę (a także kokainę, marihuanę, amfetaminę) i przyjmuje zwykłą dawkę, to funkcjonuje normalnie, może na przykład prowadzić koparkę czy wykonywać inne, skomplikowane czynności. Wzięcie wyższej dawki prowadzi do wystąpienia cech zwykłego przedawkowania narkotyków. Z drugiej strony, wzięcie dużej dawki ale normalnej, dla danej osoby wielkości, nie zaburza jej funkcjonowania. W konsekwencji powyższego, wielkość dawek zażywanych przez oskarżonego nie ma znaczenia w ocenie sądowo- psychiatrycznej.

Tytułem podsumowania należy przytoczyć wypowiedź biegłych, iż w warunkach niniejszej sprawy nie ma związku między używaniem, nadużywaniem środków psychoaktywnych czy wręcz uzależnieniem od nich a popełnianiem czynów przez M.R. P..

Odnosząc się na koniec do kwestii społecznej degradacji M.R. P. w okresie objętym zarzutami, to zaprzeczał temu świadek A. N. (k.2938, t.XV), którego procesowe relacje, bezpodstawnie zostały ocenione przez M.K. B. jako uzgadniane z tym pierwszym. Należy zauważyć, że A. N. osobę M.R. P. łączył przede wszystkim z kradzieżami sprzętu budowlanego a nie handlem narkotykami i o czym była już mowa wyżej, nie widział go w stanie po ich użyciu.

Zwrócenia uwagi wymagają także zeznania M.D., który na k.2663, t.XIV zeznał, że spośród znanych mu oskarżonych, na osobę która ok. 10 lat wcześniej zażywała narkotyki wyglądał tylko R.A.H..

Wypowiedzi tych osób wskazują, że wbrew twierdzeniu współoskarżonych, stopień społecznej degradacji M.R. P. nie był wyjątkowy.

Należy zauważyć, że inni świadkowie jak R.P. B. i A.K. S. mimo, że w latach 1998-1999 widzieli się z M.R. P., to jednocześnie nie spostrzegli, żeby używał on narkotyków. Pierwszy z nich tylko o tym słyszał jak i zeznał, że obciążające innych wyjaśnienia tego oskarżonego są jego reakcją za „pozostawienie go z problemem narkotykowym samemu sobie”.

Ocena całości zeznań tych dwóch, wyżej wymienionych świadków jak i A. N. znajdzie się w dalszej części uzasadnienia.

Sam fakt, że A. N. i M.R. P. przed inną ze spraw karnych spotkali się w jednym pomieszczeniu, nie dowodzi, że ustalali oni wersję zdarzeń, na potrzeby niniejszego postępowania, które nie dotyczy przecież tego świadka. Jak zasadnie wyjaśnił to M.R. P., do czasu przesłuchania na rozprawie sądowej, wypowiedzi A. N. nie dotyczyły jemu stawianych zarzutów (k.2734, t.XIV).

Wobec braku jakichkolwiek podstaw do kwestionowania opinii sądowo- psychiatrycznych i sądowo- psychologicznej M.R. P., zostały one uwzględnione przy ocenie wyjaśnień tej osoby.

W dalszych częściach uzasadnienia, sąd będzie omawiał dowody z rozbiciem na poszczególne, opisane w zarzucie aktu oskarżenia czyny.

Zorganizowana grupa przestępcza:

Podstawą przyjęcia istnienia zorganizowanej grupy przestępczej stanowiły głównie wyjaśnienia M.R. P., w których opisywał on wskazaną w akcie oskarżenia grupę kilku, znających się, mających do siebie zaufanie i blisko siebie zamieszkałych osób, a więc jego samego, M.K. B., K. B., P.J. Ł. i R.A.H., zajmującą się handlem narkotykami oraz kradzieżami sprzętu budowlanego.

Należy dodać, że obok tychże, wyżej wymienionych, M.R. P. wskazywał też na udział w tej grupie P. Z. (1). Nadto, w ramach tej samej struktury, opisywał on też przestępcze działania innych osób zajmujących się obrotem środkami psychoaktywnymi. Będzie o nich mowa w dalszej części uzasadnienia.

Zwrócenia uwagi wymaga fakt, że M.R. P., nie w każdym przesłuchaniu przyznawał się do udziału w grupie, w tym zakresie jej działalności, który miał za swój przedmiot kradzieże sprzętu budowlanego (czynił tak na k.1999, t.X). Jednakże, opisywane przez niego zachowania jej uczestników, w tym i swoje, uzasadniały przyjęcie, że postawiony w punkcie I aktu oskarżenia zarzut w pełni był trafny.

Udział danej osoby w grupie przestępczej, nie musi się przecież wiązać z jej wiedzą co do wszystkich okoliczności związanych z popełnianymi w niej przestępstwami. Każda z nich może bowiem w nich wykonywać inne czynności i dopiero wspólny efekt starań, składa się na pełną realizację ich ustawowych znamion. Ważna jest natomiast jej gotowość do brania w nich, w ramach możliwości, czynnego udziału.

Należy też zauważyć, że w trakcie składania wyjaśnień, M.R. P., z pominięciem nieokreślonej roli W. S. (1), o którym będzie mowa niżej, akcentował kierowniczą rolę M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. w dokonywaniu kradzieży sprzętu budowlanego. To oni stanowili trzon tej grupy i decydowali, „kiedy mają ukraść oraz komu sprzedać, oni jeździli i ustalali sprzęt przeznaczony do kradzieży, oni dzielili pieniądze, dla siebie brali równe części, w odróżnieniu od pozostałych (k.166, t.I) oraz, z zastrzeżeniem uwag, w dalszej części uzasadnienia, to oni proponowali mu „odpracowanie” długów narkotykowych poprzez udział w kradzieżach sprzętu budowlanego (k.166, t.I).

Zwrócenia uwagi wymaga też fakt, że podobne do przedstawianych przez M.R. P. kryteria przynależności do przedmiotowej grupy przestępczej, która zajmowała się kradzieżami sprzętu budowlanego przedstawił A. N.. Niewątpliwie znał on oskarżonych zamieszkałych przy ul. (...), którzy brali udział w tych przestępstwach i w końcówce lat 90- tych XX wieku utrzymywał z nimi częste i dobre kontakty. Zeznał on więc (k.2942, t.XV), że w jego odczuciu, osoby kradnące sprzęt budowlany stanowiły grupę, w której „skład wyjazdu na kradzież wynikał z możliwości uczestniczenia w niej danej osoby. Jeżeli był na terenie i był trzeźwy to był kierowcą” . Tak więc grupa ta opierała się na znajomości tych osób i wspólnym zamieszkiwaniu „na tym samym terenie”.

Powyższe ustalenia znajdują poparcie w tezie 1 wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 16.07.2009r. (II AKa 150/09 , LEX nr 519648), iż: „Istnienie grupy, o której mowa w art. 258 § 1 k.k. nie wymaga "specjalnej wewnętrznej struktury". Niemniej jednak przepis ten jest na tyle jednoznaczny w swej wymowie, że nie pozwala penalizować przynależności do każdej grupy osób połączonych celem popełnienia przestępstwa. Nawet wtedy, gdy role tych osób w popełnieniu przestępstwa, a także sposób podziału osiągniętych z niego korzyści zostały wcześniej określone i zróżnicowane. Nie ulega jakiejkolwiek wątpliwości, że "zorganizowanie" oznacza w języku polskim ułożenie czegoś w pewne formy, podporządkowanie regułom, normom, wprowadzenie do czegoś ładu i organizacji. Karalnym jest zatem udział tylko w takiej grupie przestępczej, której struktura cechuje się wymaganym przez kodeks karny zorganizowaniem. Progiem karalnego zorganizowania grupy przestępczej będzie istnienie między jej członkami chociażby niewysokiego, ale widocznego stopnia powiązań organizacyjnych i hierarchicznych”.

Tak więc, jeżeli M.R. P., jak wynikało z jego wiarygodnych, bo konsekwentnych wyjaśnień, odprowadzając skradzione maszyny budowlane z miejsca ich kradzieży nie wiedział wcześniej dokąd jedzie, i poza kradzieżą dwóch koparko- ładowarek na szkodę (...), także nie wiedział, gdzie były one odprowadzane, a jednocześnie, w zamian choćby za umorzenie długu, w warunkach wzajemnego zaufania między zamieszkałymi blisko siebie członkami zhierarchizowanej grupy, był gotowy do udziału w coraz to nowych tego typu przestępstwach, to nie sposób jego aktywności nie określić jako udziału w takiej grupie.

Ustalenia te należy też przenieść na osoby R.A.H. i K. B., które również, zdaniem M.R. P., pełniły w tych kradzieżach taką samą, jak i on rolę.

Idąc dalej, to zwrócenia uwagi wymaga inna jeszcze wypowiedź M.R. P. (k.1587, t.VIII) w której ujął przestępczą działalność M. B., P.J. Ł. i P.M. Z. jako jedną całość, obejmującą i handel narkotykami i kradzieże sprzętu budowlanego. Skoro więc aktywność tych osób, traktowana była przez M.R. P. w taki właśnie sposób, to trudno uznać, że jego własna działalność oraz działalność R.A.H. i K. B. co do handlu narkotykami zaliczała ich do tej całości a co do kradzieży maszyn budowlanych już nie.

Osobą, która mogła mieć związek z obiema sferami przestępczej aktywności był wyżej wzmiankowany W. S. (1) (nazwisko to podał M.R. P., k.168, t.I), którego A. N. nazywał (...) i (...).

Relacje tych osób na temat (...), jakkolwiek nie są precyzyjne, to tym niemniej zgodnie a przez to i wiarygodnie wskazują na ich przypuszczenie, że był on jakby łącznikiem między „(...)” a B., Ł. i Z. i że narkotyki pochodziły od tej grupy. Zdaniem M.R. P., to on mógł faktycznie kierować działaniami tych osób w zakresie kradzieży sprzętu budowalnego.

Kwestia odpowiedzialności karnej tej osoby wykracza poza przedmiot niniejszej sprawy. Należy w tym miejscu tylko dodać, że widoczny brak wiedzy M.R. P. i A. N. co do osoby i roli W.S. uniemożliwiał poczynienie pewnych ustaleń, czy brał on udział w omawianej grupie czy też nie, a jeżeli tak, to czy rzeczywiście on a nie M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. podejmował najważniejsze w niej decyzje.

Precyzując ustalenia sądu co do drugiego zakresu działalności przedmiotowej grupy przestępczej czyli handlu narkotykami to niewątpliwie, konsekwentnie podawany i dość szczegółowy opis jej funkcjonowania dokonany przez M.R. P. i A. N., a w tym akcentowanie, zwłaszcza przez pierwszego z nich podziału ról: M. B., P.J. Ł. i P.M. Z. odpłatnie, za 100 $ za miesiąc, udzielają dealerom, w tym także jemu heroiny do dalszej odsprzedaży i całość tego przedsięwzięcia posiada ramy organizacyjne, a w tym ustalone sposoby i terminy komunikowania się i rozliczania, uzasadnia przyjęcie, że była to zorganizowana grupa przestępcza w karno- prawnym rozumieniu tego pojęcia. Z kolei A. N. zeznał, iż w jego ocenie, „istniał jakiś mechanizm w rozprowadzaniu narkotyków od W. przez B. do dilerów. Dilerzy mieli numery które znali chętni, wydzwaniali i się spotykali”.

Powyżej zacytowana teza wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach również i w tym wypadku znajduje więc zastosowanie.

Jakkolwiek zarzuty aktu oskarżenia obciążają jedynie część dealerów, czyli M.R. P., K. B. i R.A.H. to niewątpliwie, udział w takiej grupie, w oparciu o te same podstawy co i obowiązujące do wyżej wymienionych, należy przypisać także A.B. P. i L. G.. Trudna do zaakceptowania z punktu widzenia wewnętrznej sprawiedliwości wyroku byłaby sytuacja, gdy udział w takiej grupie, zgodnie z zarzutami aktu oskarżenia jest przypisywany R.A.H. a nie równocześnie choćby A.B. P., który współdziałał z tym pierwszym w handlu narkotykami.

W odniesieniu do wszystkich, wyżej wymienionych osób biorących udział w przedsięwzięciu handlu narkotykami, to jest zarówno tych, objętych aktem oskarżenia jak i A.B. P. i L. G., przy przyjęciu ich działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, sąd oparł się też na tezie 2 wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2008 r.( KK 141/08) iż: „Trudno uznać w przypadku zorganizowanej grupy zajmującej się obrotem narkotykami, żeby osoby systematycznie od niej nabywające środki odurzające w celu dalszej odsprzedaży, nie wchodziły w skład jej struktury. Zatem gdyby dostawy narkotyków dla takiego odbiorcy odbywały się systematycznie, nie miały charakteru incydentalnego, bądź gdyby zostało wykazane, że odbiorca wyraził gotowość stałego nabywania narkotyków od członków zorganizowanej grupy przestępczej, można byłoby przyjąć, że uczestnicząc w taki właśnie sposób w obrocie narkotyków, osoba ta przynajmniej godziła się na to, że weszła w strukturę grupy, brała w niej udział. Bowiem osobę, która deklaruje wolę współpracy z grupą i stale odbiera od grupy narkotyki, łączy już pewna więź organizacyjna, którą stanowi owo porozumienie wyrażające się w gotowości odbierania narkotyków”.

Podsumowując powyższe rozważania, to M.R. P., R.A.H., K. B., M.K. B., P.J. Ł., P.M. Z., A.B. P. i L. G. swoim zachowaniem zrealizowali przedmiotowe oraz, uwzględniając sposób ich przestępnego działania świadczący o ich świadomości uczestniczenia w grupie przestępczej i takim właśnie zamiarze, znamiona art. 258 § 1 kk.

Jeżeli chodzi o wskazanie okresów, w jakich każda z tych, wyżej wymienianych osób brała udział w tym przestępstwie, to ustalenia w tym zakresie stanowią efekt ustaleń, prowadzonych w odniesieniu do każdej z nich z osobna, które będą dokonane niżej.

Przechodząc do omówienia dowodów opisujących dokonane kradzieże maszyn budowlanych, zwrócenia uwagi wymaga fakt, iż mówił o tym w swoich wyjaśnieniach i zeznaniach świadek A. N. (3) (k.6-7, 23-24, 30-32, 52-58, t.I, k.1479-1480, t.VIII, k.2934, 2935, 2936, t.XV).

Jako były mąż siostry K. B., odmówił on jednak wypowiadania się odnośnie tej osoby a jego wiedza o kradzieżach sprzętu budowlanego i osobach w tym uczestniczących, dotyczyła zdarzeń, nie objętych przez zarzuty aktu oskarżenia. Zresztą, nie wypowiadał się on w tej mierze w sposób precyzyjny, stąd nawet przy przyjęciu jego wyjaśnień i zeznań za wiarygodne, nie można było wynikających z nich opisów zdarzeń przyporządkować do żadnej, z prowadzonych spraw karnych.

Zwrócenia uwagi wymaga też fakt, iż jak wynikało z ustaleń sądu, część jego wypowiedzi, jak choćby wskazanie, że kradzione maszyny budowlane przekazywane były braciom A., R. i M. P. (3) i T. C., o czym zresztą mówił też M.R. P., czy zgodnie z M. D. opisanie kradzieży samochodu (...), nie została wykorzystana procesowo w niniejszej sprawie do postawienia konkretnym osobom zarzutów. Innym jego wypowiedziom, jak choćby opisującym, dokonanie kradzieży sprzętu budowlanego na szkodę firmy (...) i żądanie od jej właścicieli okupu, które to zdarzenie nie zostało objęte aktem oskarżenia, zaprzeczał właściciel tej firmy (...) (k.1690-1692, t.IX). Z uwagi na fakt, że wątek ten również wykraczał poza przedmiot sprawy, kwestia oceny wiarygodności sprzecznych ze sobą zeznań A. N. i J. B. nie była rozważana.

Należy w tym miejscu dodać, że A. N. opisywał kradzieże sprzętu budowlanego oraz, o czym będzie jeszcze mowa niżej, także handel narkotykami, z punktu widzenia osoby, która miała wówczas złamaną nogę, a to, jak wynikało z informacji ze Szpitala (...) miało miejsce w okresach od 08-09.04.1999 roku i od 29.04.- 07.05.1999r. (k.2044, 2070, 2091, t.XI). Przy uwzględnieniu tej okoliczności oraz wypowiedzi tego świadka, że kradzieże te miały miejsce na terenie W. i województwa (...) w latach 1998-2000, należało także uwzględnić, zgodne z wyjaśnieniami M.R. P. a więc wiarygodne, tym razem wyjaśnienia A. N., że najważniejsze osoby, które się miały tego dopuszczać, to byli M.K. B. ps. (...) i (...) czyli jego kolega P., kierowcą kradzionego sprzętu był R.A.H. i brał w nich udział także M.R. P..

Zwrócenia uwagi wymaga jeszcze fakt, iż A. N. w sposób bardzo zdawkowy (k.1480) opisał kradzież na S. (tam jest ulica (...)) z jakiejś bazy dwóch nowych koparko- ładowarek marki (...) bądź (...). Dwóch innych, stojących tam tego typu maszyn nie udało im się uruchomić.

Brak jest jednoznacznych danych, aby opis ten łączyć z kradzieżą dokonaną na szkodę firmy (...), o której będzie mowa niżej.

Przechodząc do dalszych okoliczności związanych z kradzieżami sprzętu budowlanego, to M.K. B., był już prawomocnie karany za tego typu przestępstwo dokonane w dniu 15.04.2003r. (sprawa Prokuratury Rejonowej w W. sygn. Ds. 478/03/s, k.137-143; sprawa karna VIII K 107/05, k.4344-4346, t.XXII). W sprawie tej uniewinnieni zostali P.M. Z. i P.J. Ł..

Maszynę tę, jak wynikało z zeznań G. R. (2) (k.173-177, t.I, k.3263-3264, t.XVII) oraz aktu oskarżeni w tej sprawie, świadek ten przechowywał przez jeden dzień.

Należy dodać, że z innych zeznań tej osoby wynikało, że na jego posesji, ta sama osoba (M.K. B.) przechowywał w sumie, przez okres 2 lat 10-11 takich maszyn, to jest koparko- ładowarek, poza jednym wypadkiem w kolorze żółtym i zawsze, poza jednym czy dwoma przypadkami, przyjeżdżał z nim jeden lub dwóch mężczyzn- prawdopodobnie P.J. Ł. i P.M. Z..

O nieobecności P.J. Ł. na posesji G. R. świadczyć mógł natomiast fakt, że świadek ten zeznał, że któregoś dnia, osoby przetrzymujące u niego koparko- ładowarki wymieniały dętkę w jednej z nich i nie umiały tego zrobić a P.J. Ł. wyjaśnił, że przez 7 lat pracował w firmie wulkanizacyjnej (k.3505, t.XVIII), co znaczyło, że on taką umiejętność, jak wymiana dętki nabył.

Przy braku innych, miarodajnych dowodów, nie jest możliwe pewne ustalenie w tym zakresie.

Z zeznań G. R. wynikało też, że wcześniej, przez dwa lata, o czym będzie mowa też niżej, taką samą usługę na rzecz M.K. B., to jest przechowywanie koparko- ładowarek, wykonywał jego sąsiad K. D. (1).

Zeznania G. R., wobec braku podstaw do kwestionowania ich treści zostały uwzględnione jako wiarygodnie obrazujące zaangażowanie tego oskarżonego w przechowywanie u G. R. i K. D. takich maszyn.

Nie bez znaczenia dla ustaleń w sprawie, przez potwierdzenie, że również P.M. Z. brał udział w przeszłości w kradzieży koparko- ładowarki, jest prawomocny wyrok skazujący tę osobę za taki czyn popełniony (...) października 2002 roku (k.1005, t.VI).

Analizując wstępnie wyjaśnienia M.R. P., to przypomnieć należy, że biorąc udział w tych, niżej opisanych przestępstwach, wiarygodnie opisywał w nich swoją, oraz R.A.H. i K. B. role jako nie decydujące o celu przestępczym i sposobie jego realizacji.

Oskarżony ten przekazywał też swoją wiedzę na temat, nie objętych niniejszym postępowaniem zdarzeń, w postaci kradzieży koparko- ładowarki (...) i przeprowadzenie jej do K. (k.186, 167, t.I), usiłowanie kradzieży koparko- ładowarki (...) (k.186, 166, t.I) czy wreszcie kradzieży (...) (k.168, t.I).

Odnośnie tego pierwszego przestępstwa, to brak było danych, jednoznacznie łączących osobę M.R. P. z przestępnym przechowywaniem w dniu 15.02.2001r. koparko- ładowarki (...) na posesji K. D. w K., w której to sprawie toczyło się przed Sądem Rejonowym dla W. postępowanie karne o sygnaturze akt III K 376/01(kserokopie akt sprawy, k. 544-597, t.III).

Stąd, zeznania świadków, a w tym A. G. (k.170-172, t.I, k.2718, t.XIV), I. F. (k.989-992, t.V, k.2824-2825, t.XIV) nie mają znaczenia dla ustaleń w przedmiotowej sprawie.

Odnośnie kradzieży samochodu (...) z 16 na 17.11.1998r., to jak wynikało z zebranych w sprawie dowodów, w tym z zeznań kierowcy tego pojazdu M. D. (k.1052-1054, t.VI, k.2662, t.XIV), czynu tego mieli się dopuścić jego koledzy z osiedla, z którymi często pił alkohol, to jest R.A.H., K. B. i prawdopodobnie także M.K. B..

Na temat tej kradzieży zeznawał też A. N. (k.1479-1480, t.VIII) oraz K. L. (2) (k.2001-2003, t.XI).

Ponieważ czyn ten nie był objęty niniejszym postępowaniem (w tej sprawie toczyło się postępowanie przygotowawcze o sygnaturze akt RSD 3770/98, k.1084-1098, t.VI), sąd nie analizował, związanych z nim dowodów.

Kradzież samochodu (...) - beczka (czyn z 09 na 10.03.1999r.) na szkodę firmy (...):

Podstawą ustaleń w tym zakresie w pierwszej kolejności stanowiły wyjaśnienia M.R. P..

Oskarżony ten, mimo upływu prawie 8 lat między tym przestępstwem a pierwszym przesłuchaniem, w którym o nim mówił (27.01.2007r.) bardzo dokładnie i konsekwentnie opisywał jego przebieg (k.185, 166, t.I, k.845, t.V, 2636, 2640, t.XIII, k.2665-2666, t.XIV) a w tym miejsce, gdzie zostało ono dokonane i role poszczególnych sprawców, to jest jego i K. B. (przykładowo, oni upili dozorcę) oraz R.A.H., P.J. Ł., P. Z. i M.K. B., które można określić jako przestępcze współdziałanie.

Fakt, że sprawcy nie dostali się na plac po uprzednim zerwaniu kłódki na bramie wjazdowej, albowiem nie wynikało to z pokradzieżowego protokołu jego oględzin (k.202-204, t.II) oraz z zeznań współwłaściciela firmy (...) J. P., że raczej nie zamykano w ten sposób bramy wjazdowej (k.2728, t.XIV) a sam dozorca I.K. F. nie wykluczył, że mógł w nocy przysnąć, potwierdzają wyjaśnienia M.R. P..

Należy dodać, że z oczywistych powodów odrzuceniu podlegają wypowiedzi I.K. F., z których w istocie wynikało, że nie słyszał on, jak kradziony był samochód (...), zwłaszcza, że parkował on tuż przy dyżurce oraz te, złożone w dniu 16.11.2007r. w których (k.2063v, t.XI), wbrew innym dowodom, w tym także i jego zeznaniom twierdził, że to nie on a inna, nieżyjąca już osoba- S. W., pełniła wtedy nocny dyżur.

Wynikająca z wyjaśnień M.R. P. beztroska postawa I.K. F. wobec własnych pracowniczych obowiązków i jednoznacznie go obciążające tego konsekwencje w postaci skradzenia pilnowanego przez niego pojazdu, tłumaczyła jego późniejszą procesową postawę, w której starał się wykazać, że nie miał on nic wspólnego z tych przestępstwem. Jeżeli więc wbrew wyżej wskazanemu dowodowi z protokołu oględzin i zeznaniom J. P., została ukręcona kłódka od bramy wjazdowej, to nie należy wykluczyć, że to on ją uszkodził już po kradzieży a nie sprawcy tego czynu.

Należy dodać, że w przeciwieństwie do dwóch pozostałych, objętych przedmiotową sprawą kradzieży sprzętu budowlanego, M.R. P. był na placu, na którym stał kradziony samochód. Stąd, wskazanie przez niego, że początkowo planowana była kradzież koparko- ładowarki i nawet M.K. B. dzwonił do kogoś z pytaniem, czy także „gruszkę” będzie można sprzedać. Zwrócenia uwagi wymaga też fakt, iż opisał on wyjście z placu na obwodnicę P. przez dziurę w ogrodzeniu (k.2665-2666), której fakt istnienia potwierdził na rozprawie J. P. (2) (k.2729, t.XIV). Ta z pozoru mało istotna okoliczność jednoznacznie wskazuje, że M.R. P. rzeczywiście był na miejscu popełnienia przestępstwa a nie dowiedział się o jego przebiegu od innych osób czy z późniejszej chronologicznie czynności eksperymentu procesowego (k.842 - 868, t.V).

Należy też zauważyć, że w opisie tego przestępstwa, M.R. P. konsekwentnie podnosił, że sprawcy poruszali się samochodem marki (...). W trakcie przesłuchania w dniu 23.07.2007r. (k.1099-1103, t.VI) , oskarżony ten po raz pierwszy wyjaśnił (w trakcie późniejszych przesłuchań konsekwentnie te wyjaśnienia podtrzymywał), że został on wcześniej zabrany za długi L. G.. Okoliczność ta nadaje takim wyjaśnieniom cechy łączności z tymi jego wypowiedziami, w których podnosił, że do kradzieży maszyn budowlanych z jego udziałem dochodziło po tym, jak on i L. G. z powodu długów zaprzestali sprzedawać narkotyki.

Niewielkie z punkt widzenia przedmiotu sprawy rozbieżności w wyjaśnieniach M.R. P., a w tym pomylenie się przez niego, że samochód (...) znajdował się na placu budowy, a nie jak było w rzeczywistości, i co później on sprostował, na placu firmy produkującej beton czy niekonsekwentne wyjaśnianie, czy a jeżeli tak to jakiej wielkości wynagrodzenie otrzymał za udział w tym czynie jak i niedomówienia, do kogo ten pojazd został po kradzieży odprowadzony, wynikające z faktu, iż to nie on planował to przestępstwo i kierował jego dokonaniem i kto się do niego i w jaki sposób na placu włamał, będące konsekwencją tego, że wcześniej, bezpośrednio po upiciu dozorcy, opuścił on ten plac, nie stanowią okoliczności podważającej całokształt jego relacji w tym zakresie.

Podsumowując, sąd uznał opisane wyżej wyjaśnienia M.R. P. za odpowiadające prawdzie. Stanowiska tego nie zmieniają sprzeczne z nimi, zdawkowe wypowiedzi M.K. B., P.J. Ł., K. B. i R.A.H. czyli osób, które brały udział w tym przestępstwie, zaprzeczające swojemu w nim udziałowi. Poza M.K. B. wszyscy, pomawiani przez M.R. P. oskarżeni w toku procesu starali się przede wszystkim wykazać niewiarygodność tej osoby jako byłego narkomana, niż wskazywać okoliczności z których wynikała by niemożliwość brania przez nich udziału w zarzucanych im czynach.

Jeżeli chodzi o wyjaśnienia M.K. B., to ten oskarżony, w dość nieskuteczny sposób, starał się też wskazywać luki, niedomówienia a nawet sprzeczności w wypowiedziach M.R. P..

W przypadku kradzieży samochodu (...), zwracał on uwagę choćby na niezapamiętanie przez tego ostatniego wyglądu placu, na którym pojazd ten przed kradzieżą stał.

Zwrócenia uwagi wymaga też, odnosząca się do wszystkich, stawianych mu zarzutów kradzieży wypowiedź R.A.H., iż skoro nie posiadał on formalnych uprawnień do kierowania maszynami budowlanymi, nie mógł brać udziału w ich kradzieżach jako kierowca.

Jest ona zasadniczo sprzeczna z istotą wyjaśnień M.R. P., akcentującego nie tylko przynależność sprawców do przestępczej grupy według kryteriów wspólnoty celów i zamieszkiwania w bliskim sąsiedztwie a nie na posiadaniu takich czy innych udokumentowanych umiejętności ale także umiejętność poruszania się maszynami budowlanymi przez R.A.H..

Nadto, jest ona sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego oraz z zeznaniami A. N. (k.2942, 2943, t.XV), który potwierdzał taką umiejętność tego oskarżonego.

Należy w tym miejscu dodać, że wyjaśnienia R.A.H., iż świadek ten zeznał tak, albowiem on miał romans z jego żoną, nie przeczy prawdziwości tych zeznań a jedynie wskazuje na nie sprzeczną z prawem motywację, dla której miałby on obciążać tego oskarżonego.

Tak więc, nie miało znaczenia to, czy R.A.H. miał takie uprawnienia, jak twierdził M.R. P. (k.2734-2725, t.XIV) czy też nie, a mimo to umiał się poruszać maszynami budowlanymi, co umożliwiało dokonanie przedmiotowych przestępstw kradzieży.

Należy dodać, że na kilka lat przed złożeniem przez M.R. P. wyjaśnień, toczyło się w tej sprawie postępowanie karne. Początkowo zostało ono umorzone z powodu niewykrycia sprawcy i dopiero w marcu 2007r., w oparciu o relację tej osoby podjęto je i połączono do wspólnego postępowania.

Zebrane w jego trakcie dowody poza wyżej omówionymi zeznaniami I.K. F., a w tym zeznania J. P. (2) (k.197-198, t.I, k.218-219, t.II) i W. P. (2)- kierowcy skradzionego pojazdu (k.207-208, t.II) potwierdzały i uzupełniały to, o czym wyjaśniał M.R. P..

Należy zauważyć, że z zeznań tych dwóch ostatnich świadków zgodnie wynikało, że samochód (...) był wartości ok. 300.000 PLN, w godzinach popołudniowych w dniu 09.03.1999r. został pozostawiony zamknięty na fabryczne zamki a klucze od niego zabrał W. P..

Przy braku wątpliwości co do zgodności z prawdą tych, opisujących codzienną praktykę postępowania z tym samochodem wypowiedzi, oznacza to, że sprawcy, chcąc dostać się do środka samochodu (...) pokonali jego zabezpieczenia a więc włamali się do niego. Okoliczność ta z pewnością nie wykraczała poza ich pierwotny zamiar. Wchodząc na plac, na którym zamierzali dokonać kradzieży, nie mogli się spodziewać, że będą tam stały pootwierane, jakby gotowe do kradzieży pojazdy.

Niewielkie znaczenie mają wypowiedzi W. P., w których opisywał on wygląd placu, z którego dokonano kradzieży a w tym umiejscowienie pojazdu (...) względem stróżówki. Jak bowiem zeznał on, niedokładnie to pamiętał.

Zeznania te nie mogą więc w tym zakresie stanowić wiarygodnej podstawy oceny wyjaśnień M.R. P., w których i on dość niedokładnie opisywał umiejscowienie kradzionego pojazdu (k.2665-2666).

Podsumowując, zeznania J. P. i W. P. wobec braku podstaw do kwestionowania ich treści zostały uwzględnione przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy.

P. do sprawców kradzieży z włamaniem, to zarówno w tym wypadku, jak w dwóch pozostałych, stanowiących przedmiot postępowania tego typu czynach, sąd zwraca uwagę na fakt, że co do żadnego z oskarżonych nie padł potwierdzony zarzut, jakoby mieliby być osobami chorymi umysłowo czy upośledzonymi umysłowo, jak też, że nie posiadają, adekwatnego do wieku doświadczenia życiowego. Tak więc, podejmowane przez nich przedmiotowe działania, które nawet postronny, przeciętny obserwator mógłby określić jako współdziałanie w dokonywaniu kradzieży, niewątpliwie tak samo musiało być rozumiene i przez nich. Stąd stanowisko sądu, że sposób ich udziału w kradzieżach maszyn budowlanych, objęty był ich umyślnością- zamiarem bezpośrednim.

Kradzież czterech koparko- ładowarek marki (...) dokonana w okresie od 30.04. do 04.05.1999r. na szkodę firmy (...).

Bardzo istotnym dowodem w sprawie tej kradzieży są wyjaśnienia M.R. P..

W trakcie licznych przesłuchań (k.185-186, 167, t.I, 844-845, t.V, 2637, t.XIII), przedstawiał on zasadniczo konsekwentną i dokładną wersję, związanych z tym zdarzeń.

Zwrócenia uwagi wymagają następujące okoliczności.

Po pierwsze, nie ma wątpliwości, że dokonany przez niego po raz pierwszy w dniu 26.01.2007r. opis zdarzeń, dotyczył kradzieży, która została objęta postępowaniem w sprawie Prokuratury Rejonowej W.- M., o początkowej sygnaturze 2 Ds. 1136/99/IV. Świadczy o tym nie tylko wskazanie przez niego miejsca kradzieży, tj. W. ul. (...)/Cybernetyki i cech charakterystycznych kradzionych maszyn a w tym, że były one drogie, nowe, z automatyczną skrzynią biegów ale także fakt, iż jak twierdził, doszło do niej rankiem po jakim święcie, co w pełni odpowiadało realiom tej sprawy dotyczącej zdarzeń między 30.04 a 04.05.1999r. i opartym na zgodnych ze sobą i wzajemnie uzupełniających się dowodach z zeznań M. J. (2) (k.226-229, t.II, k.3260-3262, t.XVII), R. K. (2) (k.338-343, t.II, k.2944), J. Z. (2) (k.373-375v, t.II, k.3501-3503, t.XVIII), K. L. (3) (k.148-150v, t.II, k.2956-2957, t.XV), P. Ż. (2) (k.392-394, t.II), D. T. (3) (k.421-422, t.III), J. S. (2) (k.2823, t.XIV) a także dowodach z protokołów oględzin (k.231-233, t.II) i innych dokumentów firmy (...) (k.234-245, 286-287, 344, 395-398, t.II, k.407-413, t.III).

Podobnie jak w przypadku kradzieży samochodu (...), tak i w tym wypadku, M.R. P. najpierw sam dokonał, znajdującego procesowe potwierdzenie opisu przestępstwa a dopiero później zostało ustalone, które z prowadzonych postępowań miało je za swój przedmiot.

Ustaleniom tym nie stoi na przeszkodzie fakt, iż jak M.R. P. twierdził, od M.K. B., bądź od tej osoby i P.M. Z. dowiedział się, że maszyny te zostały na drugi dzień znalezione przez policję gdy tymczasem, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia, nastąpiło to około dwóch tygodni po ich kradzieży.

M.R. P. relacjonował w ten sposób cudze słowa, za których prawdziwość nie ręczył. Zresztą, w oczywistym interesie osoby (osób) która (które) mu o tym powiedziała (-ły) było podanie nieprawdziwej informacji uzasadniającej powód, dla którego nie mógł on otrzymać wynagrodzenia za udział w przestępstwie.

Na marginesie omawianego w tym miejscu wątku należy dodać, że wyjaśnienia M.R. P., iż brał on udział w kradzieżach sprzętu budowlanego „w rozliczeniu za otrzymywane do sprzedaży narkotyki” i „W tym czasie ja im byłem winien pieniądze za narkotyki. Skoro oni mi nie zapłacili za przejazd koparko- ładowarką, to ja im nie zwróciłem pieniędzy za narkotyki”, nadaje całości jego relacji porządek chronologiczny, w którym sprzedawanie przez niego narkotyków wyprzedzało w czasie ww. przestępstwa przeciwko mieniu. Taki sam charakter mają też te wyjaśnienia tej osoby w których rozgraniczał, że „narkotykami handlował w 1998 roku a kradzieże maszyn budowlanych były w 1999 roku” (k.1587, t.VIII) oraz te, najbardziej dokładne, że „Na kradzież dwóch koparko- ładowarek (...) i jednej (...) pojechał on, aby spłacić u B., Ł. i Z. dług 3.000 złotych związany z handlowaniem dla nich heroiną” (k.2638).

Przypomnienia wymaga ustalenie sądu, iż M.R. P. rozgraniczał kwestię sprzedawania narkotyków od ich używania. Wyjaśnił on bowiem, o czym była już mowa wcześniej, że mogło być tak, że w tym czasie, kiedy brał udział w kradzieżach zażywał narkotyki (k.2639), przy czym nigdy nie było tak, aby w czasie popełniania takich czynów któryś ze sprawców był pod wpływem alkoholu lub narkotyków (k.2639).

Po drugie, zwrócenia uwagi wymagają wypowiedzi M.R. P. świadczące o tym, że w przyjętym podziale ról, nie miał on za zadanie realizować czasownikowe czynności, składające się na typ przestępstwa „kradzieży z włamaniem” i w konsekwencji, nie był na miejscu dokonania przestępstwa ale przy nieopodal (500 bądź 100-200 metrów od placu przy ul. (...), k.2637, t.XIII, k.3503, t.XVIII) znajdujących się garażach samochodowych. Dokładnie wskazał je podczas eksperymentu procesowego. Nie był jednocześnie w stanie wyjaśnić, czy stamtąd widział miejsce kradzieży.

Na marginesie należy zauważyć, że tych „czasownikowych czynności”, nie realizował też P.J. Ł., który w czasie kradzieży z włamaniem był w tym samym miejscu co i M.R. P. a później, jadąc w P., odprowadzał skradzione maszyny na posesję L. T..

Powracając do M.R. P., to nie wiedział on, w jaki sposób bezpośredni sprawcy dostali się na teren placu przy ul. (...), to jest, czy wyłamali kłódkę, czy też plac ten był otwarty oraz, w jaki sposób uruchomili kradzione maszyny. Jego twierdzenie, że chyba zakupili oni wcześniej na rynku kluczyki do nich, ma charakter domysłu. Zwrócenia uwagi wymaga fakt, że wiedza tego oskarżonego na ten temat opierała się także na źródłach medialnych gdyż „była to głośna sprawa”.

Należy w tym miejscu zauważyć, że ze wskazanych wyżej dowodów z zeznań świadków- pracowników firmy (...) oraz z zeznań A. J. (3) (k.3269, t.XVII), w sposób zgodny ze sobą i wzajemnie uzupełniający się wynikało nie tylko to, że skradzione maszyny były pozamykane na zamki fabryczne ale także potwierdzenie intuicji M.R. P., że klucze do koparek marki (...) były identyczne, tj. mając jeden klucz, dało się nim otworzyć i uruchomić wszystkie maszyny.

Aby więc ukraść te maszyny, należało mieć takie same, dorobione bądź zakupione kluczyki, które odpowiadałyby tej marce a następnie otworzyć nimi ich kabiny, uruchomić silniki i odjechać.

Ustalenie to sąd uwzględnił w opisie czynu przypisanego oskarżonym.

Na jego marginesie należy zauważyć, że wypowiadający się w sprawie pracownicy firmy (...), w sposób zgodny ze sobą a przez to i wiarygodny podkreślali, że skradzionymi koparko- ładowarkami trzeba było umieć kierować, choć nie było trudno się tego nauczyć. Jak więc zeznał M. J.: „Każdy, kto potrafił jechać samochodem mógł wsiąść i pojechać bez problemu”.

Sąd nie zna przeszkód, dla których umiejętności tej mieli nie nabyć oskarżeni M.R. P., R.A.H. i M.K. B..

Z pewnością przy tym, M.R. P. widział różnice między koparko- ładowarkami (...) i (...), co udowodnił w trakcie rozprawy w dniu 08.0.2008r. (k.2828, t.XIV), gdy o te różnice zapytał go współoskarżony M.K. B..

Idąc dalej, to zwrócenia uwagi wymagają zeznania R. K., iż na placu, na którym stały skradzione koparko- ładowarki, ujawnił on ślady lawety, na którą można było zaparkować dwie takie maszyny a z kolei jakiś klient firmy (...) powiadomił ich, że w dniu 04.05. ok. 6.00 widział dwie koparko- ładowarki marki (...) jadące ulicą (...). Świadek ten dodał też, że odnalezione w okolicy Ż. dwie takie maszyny, musiały tam same poruszać po drodze, gdyż miały na liczniku bardzo dużo motogodzin. Zeznania te, co do wywiezienia z ich placu dwóch koparko- ładowarek na lawecie, potwierdził J.W. Z..

Relację R. K. co do poruszania się rankiem- około 6.00, w dniu 04.05. dwóch całkiem nowych koparko- ładowarek tej firmy po ul. (...), w kierunku oddalającym się od firmy (...), potwierdził i uzupełnił naoczny tego świadek A. W. (2) (k.358-360v, t.II, k.2955-2956, t.XV).

Przy ocenieniu także i tych zeznań jako w pełni wiarygodnych, koniecznym staje się więc rozróżnienie, iż w istocie, w okresie między 30.04. a 04.05. były dwie kradzieże koparko- ładowarek (...) z placu firmy (...).

I tak, pierwsza polegała na wywiezieniu dwóch takich maszyn z placu firmy (...) na lawecie.

Z kolei druga, jak wynikało z zeznań R. K. i A. W., których to, przez zgodność co do pory dnia i trasy odjeżdżania dwóch koparko- ładowarek, nie sposób nie było odnieść do identycznych z nimi wyjaśnień M.R. P., polegała na ich samodzielnym z niego wyjechaniu i pojechaniu w okolice Ż..

W tym drugim wypadku, A. W. widział więc poruszające się koparko- ładowarki kierowane przez tego oskarżonego i R.A.H..

Ponieważ M.R. P. nie opisywał udziału w kradzieży koparko- ładowarek polegających na ich umieszczeniu na lawecie, i jej przebieg nie został ustalony w oparciu o jakiekolwiek inne dowody, to w konsekwencji, brak jest materialnych podstaw wiążących taką kradzież z osobami oskarżonych. Jak wyjaśnił M.R. P., o tym, że z tego miejsca skradziono także dwie inne koparko- ładowarki, dowiedział się dopiero w prokuraturze.

Opierając się na zebranym w sprawie materiale dowodowym należy jedynie zauważyć, że ten pierwszy sposób działania, to jest wywiezienie koparko- ładowarek na lawetach, odbiegał od objętych niniejszym postępowaniem sposobów działania oskarżonych przy kradzieży samochodu (...) i koparko- ładowarki (...) (o czym będzie mowa niżej). Nadto, uwzględniając zgodne ze sobą i wzajemnie uzupełniające się zeznania R. K. i A. W. oraz wyjaśnienia M.R. P., iż kradzież dwóch koparko- ładowarek była dokonana wczesnym rankiem 04 maja, trudno przypuszczać, że wywiezienie na lawecie dwóch innych tego typu maszyn nastąpiło później, to jest przed ujawnieniem w tym dniu ok. 8.00 całego przestępstwa. Oparte na bliżej nieokreślonych podstawach zeznania pracowników firmy (...) wskazywały, że wywiezienie to miało miejsce już w dniu 30.04., a więc niedługo po tym, gdy dwie ze skradzionych maszyn, zostały przywiezione z Holandii.

Zwrócenia uwagi wymagają też zeznania świadków, iż plac, na którym stały te maszyny nie był strzeżony ale zamknięty na dwie bramy z kłódkami oraz protokół oględzin, z którego wynika, że kłódka od wewnętrznej bramy została urwana.

Przy uwzględnieniu braku danych pozwalających na niewątpliwe połączenie tego urwania z którymkolwiek z etapów kradzieży, to jest, czy poprzedzało ono wywiezienie dwóch koparko- ładowarek na lawecie czy dopiero niewątpliwie późniejszy przestępczy epizod wyjechania dwoma innymi maszynami z placu, sąd nie uwzględnił takiego zachowania w opisie przypisanego oskarżonym czynu.

Po trzecie, M.R. P. nie sprecyzował, że koparko- ładowarki (...) zostały odprowadzone na posesję L.W. T. w B. oraz nie wskazał jej w trakcie eksperymentu procesowego. Dość rozbieżnie wyjaśniał też na temat tego, czy w drodze do tej miejscowości zatrzymywali się, choćby na zatankowanie, czy też nie.

Okoliczności te nie mogą jednak podważać prawdziwości wyjaśnień M.R. P..

Należy przyjąć, że upływ wielu lat między datą kradzieży a opisywaniem jej przebiegu przez tego oskarżonego z pewnością przyczynił się do zapomnienia przez i tego miejsca i okoliczności, towarzyszących dojechaniu do niego, zwłaszcza, że jak twierdził, był on na tym miejscu wcześniej tylko jeden raz, w dniu przedmiotowej kradzieży. Z drugiej strony podanie przez niego rzeczywiście odnoszących się do posesji T. sformułowań, a w tym, że było ono w lesie i „był to chyba jakiś domek letniskowy” , dowodzi, że to, co na temat tej posesji mówił, wynikało z jego własnych spostrzeżeń.

Należy w tym miejscu dodać, że fakt ujawnienia w dniu 19.05.1999r. dwóch, jak się okazało skradzionych firmie (...) koparko- ładowarek w miejscowości B. K. na posesji L.W. T. potwierdzały zeznania K. D. (3) (k.262, t.II, k.2954-2955, t.XV), M. J. (k.264-265, 269-270, 271-272, t.II, 3262, t.XVII), A. T. (k.275-276, t.II, k.2825-2826, t.XIV), J.W. Z. (k.374, t.II, k.3501, t.XVIII), K. Z. (2) (k.3984-3985, t.XX), wypowiedzi L. T. (2) (k.327) oraz inne dowody, takie jak protokół oględzin (k.266-267, t.II), dokumentacja fotograficzna (k.268, t.II). Poza urwanym w jednej z nich błotnikiem, nie były one uszkodzone. W jednej łyżce znajdowały się ubrania robocze. Maszyny te, co wynikało dodatkowo z pokwitowań (k.273, 274, t.II) zostały zwrócone pokrzywdzonej firmie.

Zwrócenia uwagi wymaga fakt, iż opisujące okoliczności związane z pozostawieniem koparko- ładowarek na posesji w B. wypowiedzi A.D. T. i jej syna L.W. T. budzą istotne wątpliwości.

Jak więc wynikało z pierwszych zeznań A.D. T. relacjonujących pierwotne wypowiedź tego, ww. jej syna, ich właścicielem miał być jego kolegą, który nie miał ich gdzie pozostawić i L.W. T. liczył na to, że jedna z nich poprawi meliorację na ich działce. Dopiero później, ten ostatni miał jej powiedzieć, że mówiąc jej wcześniej, że właścicielem tych koparek był jego kolega, chciał ją uspokoić. Nadto, A.D. T. zeznała, że jej syn zgodził się na pozostawienie u nich na działce koparko- ładowarek, bo ich właściciel nie miał ich gdzie przechować.

Z kolei L.W. T. twierdził (k.327-331v, t.II, k.1071-1073, t.VI, k.2945-2947, t.XV), że w dniu 03.05.1999r., gdy na drodze zepsuł mu się samochód zauważył jadącego wiśniowego bądź „ciemnego koloru” (...) a za nim dwie, później odnalezione na jego działce koparki. Po zatrzymaniu tego samochodu osobowego, siedzący w nim mężczyźni pomogli mu naprawić jego własny pojazd. Przy czym, w przeciwieństwie do tego co mówił przed sądem, początkowo twierdził on, że nie pojechał nim od razu na swoją działkę. Później poprosił on tych mężczyzn, aby znaleźli chwilę czasu i przekopali rów odwadniający przechodzący przez jego działkę, na co ci, mimo, że jechali gdzieś na budowę do R. przystali. Nie doszło do tego tylko z tego powodu, że było za mokro na taką pracę. Później, mężczyźni z (...) zaproponowali, aby koparko- ładowarki pozostały przez kilka dni na jego placu. Później, ani z nimi ani z kierowcami koparek L.W. T. już się nie widział. Kiedyś jakiś mężczyzna zadzwonił do niego z pytaniem, czy jest już wystarczająco sucho na przekopanie rowu.

Należy dodać, że świadek ten podawał rozbieżne informacje na temat wyglądu mężczyzn jadących samochodem osobowym i maszynami budowlanymi oraz nie rozpoznał nikogo na okazanej mu tablicy poglądowej, na której były zdjęcia oskarżonych (k.1074-1076, t.VI).

Nic do ustaleń w sprawie nie wnosiły zeznania drugiego z synów A.D. T. czyli T. T. (k.334-335, t.II).

Oceniając dowód z wypowiedzi L.W. T. (zeznania jego matki stanowiły w istocie rekonstrukcję tego, co mówiła jej ta osoba), to ich istota, opierała się na sprzecznym z zasadami doświadczenia życiowego i ze sprawnie organizowanymi i przeprowadzanymi przez oskarżonych kradzieżami sprzętu budowlanego twierdzeniu, że skradzione firmie (...) maszyny, znalazły się w oddalonej od większych skupisk ludzkich i dodatkowo ukrytej w lesie działce w B. przypadkowo a nie w sposób uprzednio zaplanowany.

Oczywistym jest, że w pierwszej kolejności, sprawcom powinno zależeć na jak najszybszym koparko- ładowarek. Poruszaniu się nimi, bez rzeczywistego, co sam przyznawał L.W. T. powodu (zdziwiło go bowiem, że mimo, że mężczyźni, z którymi rozmawiał mówili o planach wykonywania jakiejś pracy, bez żadnych w zasadzie zastrzeżeń przystali na ich przechowywanie na jego posesji), po oddalonych o wiele kilometrów od W. podrzędnych drogach, takiemu modelowi postępowania wyraźnie przeczyło.

Mimo wszystko dziwić musiała też gotowość tych nieznanych L.W. T. do udzielenia mu pomocy w przekopaniu rowu melioracyjnego i to nawet w przypadku, gdyby rzeczywiście miał on taką potrzebę. Nie sposób jej przy tym nie określić jako sprzecznej z wyjaśnieniami M.R. P..

Wreszcie, nie polegają na prawdzie pierwsze, jak twierdził L.W. T., najbardziej wiarygodne jego wypowiedzi, że pozostawienie u niego na posesji maszyn odbyło się w dzień świąteczny 03 maja, gdy tymczasem, co sąd wykazał we wcześniejszych ustaleniach, zostały one skradzione dopiero dzień później. Ustalenie to potwierdzały też zeznania K.D., która widziała, że koparko- ładowarki przyjechały na działkę w dzień powszedni, kiedy szła z dzieckiem do przedszkola. Należy w tym miejscu dodać, że L.W. T. został skazany za paserstwo polegające na pomocy w ukryciu dwóch koparko- ładowarek mające mieć miejsce w okresie od 04 do 19 maja 1999r. (k.3807-3815, t.XIX).

Podsumowując, to do wypowiedzi L.W. T. należy podchodzić z dużym sceptycyzmem. Zwrócenia uwagi wymaga fakt, iż podnosił on je w miarę konsekwentnie poczynając od złożenia wyjaśnień we własnej sprawie, w której został później skazany za przestępstwo paserstwa a więc w sytuacji, gdy w jego interesie było przedstawienie jak najbardziej wiarygodnej a jednocześnie jak najmniej go obciążającej wersji zdarzeń.

Obecnie prowadzone postępowanie karne jest o tyle „bogatsze” dowodowo od tego, prowadzonego przed Sądem Rejonowym w Ż., że sąd dysponuje wyjaśnieniami osoby- M.R. P., która potwierdzała swój udział w przestępstwie. Fakt ten zmienia ustalenia, przyjęte przez ten sąd w wyroku skazującym. Należy więc przyjąć hipotezę, że zgadzając się na przechowywanie u siebie na działce skradzionych maszyn, L.W. T. uczynił to w wyniku wcześniejszego, bliżej nie określonego porozumienia ze sprawcami. Przy uwzględnieniu tego ustalenia, nierozpoznanie przez niego ani na zdjęciach ani na sali rozpraw oskarżonych, wśród których były cztery osoby, biorące udział w przestępstwie, mogło być nie tyle wynikiem jego niepamięci co wręcz celowej, zaprzeczającej swojej z nimi znajomości postawy.

Wbrew więc oczekiwaniu jednego z oskarżonych M.K. B., wypowiedzi L.W. T. nie mogły stanowić wiarygodnego odniesienia do oceny sprzecznych z nimi wyjaśnień M.R. P.. Wręcz przeciwnie, to te właśnie wyjaśnienia stanowią podstawę oceny wypowiedzi tego świadka w tym znaczeniu, że to, co powiedział on w toku trwających procesów, a nie zostało potwierdzone przez M.R. P., winno być odrzucone jako nie polegające na prawdzie.

To ostatnie ustalenie nie oznacza, iż całość wypowiedzi L.W. T. należało odrzucić. Otóż w tym ich fragmencie, w którym opisywał on poranny przejazd drogą dwóch nowych koparko- ładowarek poprzedzany przez samochód (...) (koloru wiśniowego lub ciemnego), w którym siedziało dwóch lub trzech mężczyzn, są one co do istoty (poza tym, że L.W. T. nie był w stanie określić koloru tego samochodu) zgodne z wyjaśnieniami M.R. P. a więc i wiarygodne. W sytuacji, gdy zostały te maszyny skradzione ok. 6.00, to przy wykorzystaniu ich prędkości, o której mówili pracownicy „A.-u”, czyli do 40 km/h, mogli być w okolicach Ż. po ok. 3-4 godzinach, a więc ok. 9.00- 10.00. Po drugie, potwierdzające wyjaśnienia M.R.P. a więc i wiarygodne są także i te słowa L.W. T., w których podkreślał, że nie rozmawiał on z kierowcami koparko- ładowarek, a jedynie z mężczyznami z samochodu osobowego, co sugeruje, że to jednak oni a nie ci pierwsi mieli decydujący głos co do tych maszyn.

Po czwarte, w żadnej ze swoich wypowiedzi, M.R. P. nie opisał udziału w kradzieży dwóch koparko- ładowarek K. B. a nawet podnosił, że ten ostatni „raczej” w tym przestępstwie nie uczestniczył (185).

W sytuacji, gdy jednocześnie M.R. P. w swoich wyjaśnieniach dość szeroko obciążał K. B. udziałem w innych, sprzecznych z prawem przedsięwzięciach, co świadczyło o jego intencji nie zatajania przestępczej działalności tej osoby, uzasadnia to powstanie wątpliwości, czy K. B. uczestniczył w omawianej w tym miejscu kradzieży. Należy przy tym dodać, że żaden inny dowód, poza wyjaśnieniami M.R. P., nie opisywał jej przebiegu z punktu widzenia sprawcy, a więc w sposób pozwalający na ustalenia kto i jaki brał w nim udział.

W tych warunkach, przy dodatkowym uwzględnieniu faktu, że K. B. nie przyznawał się do kradzieży koparko- ładowarek (...) z ul. (...) w W., sąd uniewinnił tę osobę od tego czynu.

Podsumowując powyższe rozważania należy przyjąć, że oskarżeni M.R. P. (jako kierowca skradzionej koparko- ładowarki), R.A.H. (jako osoba, która była na placu, z którego skradziono te maszyny a później jedną z nich dojechała w okolice Ż.), M.K. B. (który również był na placu, z którego skradziono te maszyny a później, jadąc samochodem P., poprzedzał koparki na drodze do posesji L. T.) oraz P.M. Z. i P.J. Ł. (którzy razem z M.K. B. poprzedzali skradzione koparki) działając w sposób uprzednio umówiony, z podziałem ról, zrealizowali podmiotowe (zamiar bezpośredni) i przedmiotowe znamiona przestępstwa z art. 279 § 1 kk, dodatkowo przy tym, działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej.

Sprzeczne z tymi ustaleniami i zdawkowe wyjaśnienia oskarżonych (poza M.R. P.) nie są w stanie ich zmienić.

Na marginesie powyższych ustaleń należy zauważyć, że dwie pozostałe, również skradzione na szkodę firmy (...) koparko- ładowarki, które zostały wywiezione z niej na lawecie, także zostały odnalezione (w dniach 09.12.1999r. i 20.02.2001r.) i zwrócone tej firmie. Przy czym, jedna znajdowała się w Przedsiębiorstwie (...) w B. i była przez nią dzierżawiona a druga zakupiona została w marcu 2000 roku przez A. J. (1) na potrzeby prowadzonej przez niego firmy budowlanej.

Ustalenia te wynikają, co do pierwszej z tych maszyn z zeznań A. S. (1) (k.438-439, t.III, k.632-633, t.XIV, k.2824, t.XIV), L. O. (2) (k.642-643, t.IV, k.2823-2824, t.XIV), R. K. (k.2944, t.XV), J.W. Z. (k.662-663, t.IV; k.3501-3502, t.XVIII), A. J. (k.3269, t.XVII), dokumentów (k.459, t.III, k.646-648, t.IV), z protokołów: zatrzymania rzeczy (k.436-437, t.III), oględzin (k.440-443, t.III), przeszukania (k.444-448, t.III) oraz z opinii mechanoskopijnej (k.635-641, t.XIV) a co do drugiej, z zeznań J. S. (2) (k.476-480, t.III, k.2823, t.XIV), A.G. J. (k.481-484, t.III), K. B. (5) (k.2730, 2733, t.XIV), A. J. (k.497-498, t.III, k.3269, t.XVII), J.W. Z. (k.3501-3502, t.XVIII), dokumentów (k.487, 494-496, t.III), protokołów: zatrzymania rzeczy (k.485-486, t.III), oględzin (k.488-493, t.III) oraz z opinii mechanoskopijnej (k.2125-2129, t.XIV).

Należy dodać, że na pierwszą z tych odnalezionych maszyn, to jest znajdującą się w firmie (...) w B., poza polisą OC, uzyskaną zresztą bez głębszej analizy od J. P. (3) (k.660-661, t.IV), to jest bez sprawdzenia praw własności i numerów fabrycznych, firma ta nie posiadała innych dokumentów. Numer identyfikacyjny ramy nie był w niej nabity fabrycznie, nie ujawniono na niej oznaczeń identyfikacyjnych silnika (twierdzenia L. O., że sprawdzał je nie polegały więc na prawdzie, chyba, że numery te zostały usunięte później, po tym sprawdzeniu), skrzyni biegów i innych oznaczeń umożliwiających jego identyfikację a tabliczka znamionowa nosiła ślady demontowania i ponownego montowania. Zresztą, została ona pierwotnie zakupiona przez firmę od osoby nieprawdziwie podającej się za S. D..

Z kolei druga z nich, w chwili ujawnienia, nie posiadała części tabliczek znamionowych (w tych miejscach widoczne były ślady po ich zerwaniu w postaci nitów), inne, nie odpowiadały jej typowi i wyposażeniu i jej prawdziwy numer identyfikacyjny został w części odczytany przez biegłego z zakresu mechanoskopii. Cyfry, które ten biegły ujawnił jako oryginalne, odpowiadały numerom skradzionej w firmie (...) koparko- ładowarki. Osoba która ją zakupiła, to jest A.G. J., poza F.-em, nie posiadała do niej żadnych innych dokumentów. Nieprawdziwe są więc zeznania K.K. B., iż sprzedał on A.G. J. tę maszynę z pełną do niej dokumentacją.

Niewątpliwie więc, obie te koparko- ładowarki, jako przedmioty przestępstwa, wprowadzono do legalnego, zatajającego ich prawdziwe pochodzenie wykorzystania.

Kradzież koparko- ładowarki 3 (...) w nocy z 09. na 10.09.1999r. na szkodę (...) Przedsiębiorstwa (...)

Bardzo istotnym dowodem opisującym ten czyn, ponownie były wyjaśnienia M.R. P. (k.186, 167-168, t.I, k.844, t.V).

Zwrócenia uwagi wymaga też fakt, iż w pierwszej kolejności złożył on na jego temat wyjaśnienia a dopiero później, w trakcie przesłuchania w dniu 29.03.2007r., okazano mu akta, umorzonego w tej sprawie postępowania przygotowawczego. Następnie, w trakcie eksperymentu procesowego (k.844, 848-852, t.V), pokazał miejsce, gdzie on w chwili kradzieży się znajdował.

Wyjaśnienia tego oskarżonego, co do swojej istoty polegają na prawdzie.

Tytułem rozwinięcia w nich niektórych wątków, należy zauważyć, co następuje.

I tak, konsekwentne opisywał on osoby, które brały udział w tym przestępstwie, to jest on sam oraz M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z., jaką rolę każda, w tym i on sam w nim pełniła oraz, jaką drogą odjechał on skradzioną koparką do P.. Stamtąd M.K. B. miał ją odprowadzić w uprzednio ustalone, nieznane M.R. P. miejsce.

Należy zauważyć, że oskarżony ten nie wskazał w dokładny sposób miejsca dokonania tej kradzieży a jedynie wyjaśnił, że dowiedział się o nim, to jest, że było to przy ul. (...), od M.K. B. albo w śledztwie.

Rozbieżności tej nie można przypisać zbyt dużego znaczenia.

Niewątpliwie, M.R. P. łatwiej było zapamiętać kiedy była dokonywana kradzież, jakiego typu była kradziona koparko- ładowarka, co odpowiadało ustaleniom, prowadzonego jeszcze przed jego przesłuchaniem, postępowania przygotowawczego w tej sprawie i jaką trasą poruszał się on w kierunku na P., niż to, w jaki sposób, nie będąc na miejscu, w którym maszyna ta przed przestępstwem się znajdowała, dowiedział się on o nim.

Należy dodać, że we wskazanym przez tego oskarżonego miejscu, co ustalała policja, doszło do jedynej, tak nietypowej, bo mającej za swój przedmiot koparko- ładowarkę marki (...) kradzieży.

Twierdzenie M.K. B., że gdyby to on powiedział M.R. P., skąd ta maszyna została ukradziona, to ten zeznałby to już w pierwszym przesłuchaniu, nie jest przekonujące. Należy dodać, że w trakcie przesłuchań w postępowaniu przygotowawczym, M.R. P. nie zawsze w sposób pewny wskazywał na rolę, jaką miał pełnić M.K. B., co dotyczyło choćby tego, czy to ten oskarżony, czy P.M. Z. złożył mu propozycję „odpracowania” długu narkotykowego poprzez wyjazdy na kradzieże sprzętu budowlanego.

Nie można więc powiedzieć, że M.R. P. był negatywnie „uprzedzony” do M.K. B. w rozumieniu, że świadomie składał nieodpowiadające prawdzie wyjaśnienia przeciwko tej osobie. Przy czym, stanowiska tego nie należy mylić z wynikającą z wyjaśnień M.R. P. bardzo wysoką pozycją tego ostatniego w realizacji wszystkich, objętych przedmiotową sprawą czynów, które to, co do istoty nie sposób nie nazwać jako wiarygodne.

Należy dodać, że nie można było jako naruszenia swobody wypowiedzi M.R. P. potraktować działalności policji, która w trakcie postępowania przygotowawczego, po odebraniu od niego wyjaśnień, pokazywała mu umorzone sprawy w tym celu, aby ten rozpoznał przestępstwa, w których brał udział, co mogło prowadzić do uzupełnienia jego dotychczasowej wypowiedzi o dane co do miejsc, gdzie były dokonywane kradzieże.

Należy przy tym zauważyć, że nie wszystkie, dokonane przez niego opisy przestępstw udało się przyporządkować do konkretnych spraw, co oznaczało, że ze wskazanej mu przez policję możliwości, M.R. P. nie korzystał w sposób nadmierny i nieuzasadniony.

Należy też zauważyć, że i w tym wypadku, M.R. P. zgodził się na przejazd koparko- ładowarką z okolicy miejsca, gdzie doszło do jej kradzieży na, jak się okazało, tyły stacji paliw, w zamian za umorzenie (propozycja padła od M.K. B. bądź P.M. Z.), jak tym razem dość precyzyjnie podał, 3 tyś złotych, które był winny za narkotyki.

Opis omawianego przestępstwa znajduje się w dowodach z zeznań W. H. (k.667-668, 669-670, 694-695, t.IV, k.3257-3260, t.XVII), J. B. (2) (k.674-675, 683-684, 732, t.IV, k.2822-2823, t.XIV), J. H. (2) (k.676-677, 685-686, 728-729, 731v, t.IV), T. B. (2) (k.688-689, t.IV, k.3263, t.XIV), A. Z. (2) (k.706-707, t.IV, k.2959, 2961, t.XV) oraz z dokumentów (k.672-673, 678, 696-699, t.IV).

Poza jedną, niżej omówioną kwestią, wynikało z nich w sposób zgodny ze sobą i wzajemnie uzupełniający się, że zostało ono popełnione w nocy z 09 na 10.09.1999r. z ogrodzonego z trzech stron ale i otwartego placu budowy przy ul. (...), który znajdował się pod wiaduktem, przy przystanku kolejowym W.- S.. Skradziona w jego efekcie koparko- ładowarka marki (...) miała wartość ok. 291 tyś. zł netto a poszkodowaną firmą było (...) S.A. w W.. Kradzież ta została dokonana z włamaniem, albowiem sprawca (sprawcy) nie dysponowali oryginalnym kluczykiem, który to, po jego wykorzystaniu do zamknięcia tej maszyny, został zabrany przez jej operatora J.B. (drugi do niej kluczyk znajdował się w siedzibie pokrzywdzonej firmy w W. na ul. (...)). Należy przy tym dodać, że kluczykiem takim można było otworzyć wszystkie koparko- ładowarki (...) tej samej serii, co skradziona maszyna. Ponieważ M.R. P. nie wiedział, w jaki sposób została dokonana kradzież, te właśnie powyższe ustalenia, wskazujące na konieczność dokonania włamania, zostały przyjęte przez sąd.

Nie polegają na prawdzie zeznania J. H., w których początkowo twierdził, że skradzioną koparko- ładowarkę zabrał w godzinach popołudniowych 09.09. jej operator. Są one bowiem nie tylko sprzeczne z zeznaniami J.B. i jego żony ale i z późniejszymi wypowiedziami tego świadka (k.728-729, t.IV).

W rzeczywistości, osoba ta, po swoim dyżurze nie była trzeźwa i wymiotowała rankiem w dniu 10.09. Mówił o tym W.K.H. (k.694v, k.3258). Jak twierdził J. H., był tak zdenerwowany faktem, że w czasie jego dyżuru skradziono koparko- ładowarkę, że napił się wódki. Wobec braku podstaw do kwestionowania takich zeznań, należało je uwzględnić.

Należy dodać, że jak wynikało ze zgodnych ze sobą zeznań A. Z. (k.692-693, 706v-707, 712-713, t.IV, k.2959-2960, t.XV), J. Ś. (2) (k.718-719, 736-737, 738-739, t.IV, k.3416-3417, t.XVII) potwierdzonych dowodami z protokółów oględzin, zatrzymania rzeczy (k.702-703, 704-705, 716-717, t.IV), innymi dokumentami (k.708-710, t.IV) i materiałem poglądowym (k.740, t.IV), skradziona koparko- ładowarka została odnaleziona w dniu 25.10.1999r. na placu przy ul. (...) w G.- C..

Jej ówczesny posiadacz- J. Ś., który zajmował się handlem maszynami budowlanymi, nie posiadał do niej dokumentów i uzyskał ją do sprzedaży od osoby podszywającej się za J. K. , co wynikało z zeznań tej osoby (k.723-725, t.IV), w których przyznał się, że za 500 złotych „na wódkę” sprzedał swój dowód osobisty nieznanej osobie. Na skradzionej maszynie znajdowała się nieoryginalna tabliczka znamionowa na silniku. Podobnie więc jak w przypadku dwóch koparko- ładowarek (...), które nie znajdowały się na posesji L.W. T., także i tę koparko- ładowarkę, jako przedmiot przestępstwa, usiłowano wprowadzić do legalnego, zatajającego jej prawdziwe pochodzenie obrotu.

Przed przystąpieniem do omówienia dowodów wprost odnoszących się do stawianym oskarżonym zarzutów, których podstawę stanowiły przepisy Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zwrócenia uwagi wymagają następujące, odnoszące się do relacji M.R. P. okoliczności.

Otóż, wyjaśnienia tego oskarżonego stanowiły podstawę wydania wyroku skazującego w stosunku do R. B. (1) w sprawie XIV K 130/08 Sądu Rejonowego dla W. w W. (k.3369-3370, t.XVII). Wiarygodnie więc opisywały, stanowiący jej przedmiot przestępne zachowania tej osoby w okresach przypisanych mu tym wyrokiem czynów, to jest od 24.07.1997r. do 31.12.1998r.

Okresy te, o czym będzie mowa niżej, zostały uwzględnione w niniejszej sprawie w tych częściach, w których sąd, opierając się na wyjaśnieniach M.R. P., ustalał daty brania udziału w obrocie narkotykami przez R.A.H., A.B. P. i L. G..

Powracając do osoby R.P.B., to w trakcie postępowania przygotowawczego, nie przyznawał się do „kontaktów ze sprzedażą środków odurzających” ( (...), (...), t.VII, k.1446, 1566, t.VIII). Dopiero w ostatnim przesłuchaniu na tym etapie postępowania (k.1778-1780, t.IX), przyznał się on do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Zeznając przed sądem i potwierdzając przyznanie się do winy w sprawie XIV K 130/08 Sądu Rejonowego dla W. w W., jednocześnie zaprzeczył on, jakoby w okresie określonym prawomocnym wyrokiem, kontaktował się z M.R. P..

Powodem, dla którego miał niezgodnie z prawdą obciążyć się tylko w granicach jednego, z przypisanych mu czynów, miała być, bliżej nie określona, w sytuacji odpowiadania przez niego także z drugiego zarzutu, obawa pozostawienia swojej rodziny w krytycznej sytuacji i układ z prokuratorem.

Nie można więc tych powodów ocenić jako nie budzących zasadniczych wątpliwości, zwłaszcza, że będąc osobą w pełni poczytalną, pozwolił on sobie, w trakcie konfrontacji z M.R. P., na zadanie tej osobie pytania, które można było zinterpretować jako groźbę. Zachowywał się on więc w sposób swobodny, nieodpowiedzialny, jakby mu na losach rodziny nie zależało.

Należy dodać, że podnosząc, że w okresie od 24.07.1997r. do 31.12.1998r. nie kontaktował się z M.R. P., którego określał mianem (...) ale widział go, jak żebrał, jak twierdził na jedzenie, R.P. B. dodawał też, że o zażywaniu przez niego heroiny wiedział od innych ludzi.

Nie można więc, w oparciu o taką relację przyjąć w sposób pewny, że przyczyną „stoczenia się” tego oskarżonego, jak określił to ten świadek, było nadużywanie przez M.R. P. narkotyków.

Dodać też należy, że świadek ten znał z widzenia M.K. B., R.A.H., L. G., który mieszkał u niego w bloku i P. S., ale jednocześnie zaprzeczył, aby widział, żeby te osoby miały kontakt z narkotykami.

Deklaracja ta, uwzględniając wyżej opisaną treść jego sądowych wypowiedzi, nie może być uznana za wiarygodną.

Należy zauważyć, że inną osobą, którą M.R. P. pomawiał, tym, razem o kupowanie narkotyków od P.J. Ł., M.K. B. i P.M. Z., był jego szkolny kolega A. S. (4) .

Początkowo, osoba ta nie przyznawała się do winy (k.1296-1298, t.VII). Już jednak podczas konfrontacji z M.R. P. (k.1301, t.VII), przyznał się on do kupowania narkotyków, a więc w jakiejś mierze potwierdzał relację tej osoby. Dalej, wskazał on, że w latach 2001-2003 leczył się od uzależnienia.

Składając zeznania przed sądem (k.2733, 2731, t.XIV), świadek ten potwierdził ostatnie wyjaśnienia jak i zaprzeczył swojej wiedzy, aby w okolicach ul. (...) w W. odbywał się handel narkotykami. Dodał wreszcie, że nie zna osób, od których miał rzekomo odkupywać narkotyki do dalszej odsprzedaży ani im się nie opłacał.

Wypowiedzi tej osoby, co wynikało z powyższego ich zestawienia, były zmienne. Wykluczanie kupowaniu narkotyków a później, w jakiejś mierze potwierdzanie tej okoliczności sugeruje, że świadek ten wybierał informacje, które chciał przekazać osobom go przesłuchującym. Jest to argument podważający jego wiarygodność.

Należy też zauważyć, że A.K. S. nie miał żadnego interesu, czy to prawnego czy społecznego, w obciążaniu innych osób co do ich udziału w procederze udziału w obrocie narkotykami. Zaprzeczył nawet powszechnej, nie kwestionowanej przez M.R. P. wiedzy o sprzedawaniu przez tego ostatniego w latach 1997-2000 narkotyków.

W tych warunkach dowód ten, w takim zakresie, w jakim podważał wypowiedzi M.R. P., został odrzucony.

O sprzedawaniu przez oskarżonych R.A.H., A. i M.R. P. narkotyków, które były im przekazywane do dalszej odsprzedaży przez (...), (...) i (...) wypowiadał się praktycznie w każdym przesłuchaniu A. N. (3) (k.7, 58, t.I, k.1478, t.VIII, k.2933, t.XV) i wypowiedzi te wymagają komentarza.

Zanim to nastąpi, należy zauważyć, że świadek ten zeznał też, w zgodności, o czym będzie jeszcze mowa niżej, z wyjaśnieniami M.R. P., że w narkotykach robił też (...), o którym często rozmawiano w jego obecności (nie jest to osoba tożsama z (...), t.XV), oraz L. G.. A. N. słyszał o tej ostatniej osobie od M.K. B., że zajmował się on kradzieżami samochodów i informacja ta znajduje potwierdzenie w odpisie zapadłego wobec L. G. wyroku (k.2498, t.XIII). Należy dodać, że z tego samego źródła A. N. miał się także dowiedzieć o związkach tego ostatniego z narkotykami, co w kontekście wyjaśnień M.R. P., że L. G. otrzymywał heroinę do odsprzedaży właśnie od (...), potwierdza te wypowiedzi świadka.

Powracając do komentarzy do wcześniejszych wypowiedzi A. N. to po pierwsze, jeden raz widział on, jak (...) przekazał (...) na parkingu przy ul. (...) torebkę z 250 gramami amfetaminy (k.58, t.I; k.1478, t.VIII, k.2933, t.XV). Jakkolwiek świadek ten nie miał tej substancji w ręce i nie mógł na 100 % powiedzieć, że była to akurat amfetamina (k.2936, 2942, t.XV) to tym niemniej, fakt, że M.K. B. określał ją dość jednoznacznym mianem „towar” którym określało się narkotyki, wskazuje, że to właśnie ona albo inny środek odurzający czy substancja psychoaktywna znajdowała się w środku tej torebki.

Opisane przez A. N. zdarzenie i inne, o których mówił, zaobserwował on z perspektywy „ławeczki pod drzewkiem, gdzie zbierało się towarzystwo” (k.58, t.I) i widocznej z bloków nr 21, 17, 15 i 19 przy ul. (...) (k.2939, t.XV). Rzecz ta działa się więc w gronie osób znających się i zaufanych, do których, świadek ten, jak twierdził, również się zaliczał. Tak więc fakt, że ktoś z tego grona zajmował się obrotem narkotykami, z pewnością musiał być znany innym jej członkom. Zwrócenia uwagi wymaga w tym miejscu zwłaszcza w pełni odpowiadające zasadom doświadczenia życiowego zeznanie świadka z k.2942 (t.XV), kiedy to opisał, jak R.H. w jego obecności umawiał się na sprzedaż narkotyków „i odchodzi od ławki a w tym czasie dzwoni ktoś inny do innej osoby siedzącej na ławce w sprawie narkotyków, to jest dla mnie oczywiste, że sprzedają dla tej samej osoby. Byłem świadkiem i stąd moje przypuszczenie, że nie tylko R. (H.- przypis sądu) i A. (P.- przypis sądu) byli dilerami M. (B.- przypis sądu) i miał on od 3 do 5 takich osób.

Ustaleniom tym nie przeczą informacje Komisariatu Policji W. iż przy ul. (...) mieści się (nie wiadomo od którego roku)(...) Terenowy Straży Miejskiej (k.3518, t.XVIII). Adres tego oddziału wskazuje, że nie był on w bliskim sąsiedztwie bloków (...) przy tej ulicy a więc, wbrew twierdzeniom R.A.H., nie uniemożliwiał dokonywania transakcji narkotykowych we wskazanym przez A. N. miejscu. Zresztą, nie wymaga dowodzenia rzecz notoryjnie znana, że do takich, nieoficjalnych transakcji dochodzi choćby na (...)w W., gdzie znajdują się liczni funkcjonariusze Policji, Straży Miejskiej, Straży Kolejowej i Żandarmerii Wojskowej.

Tak więc, wypowiedzi świadka w których mówił o przekazaniu narkotyków M.K. B. i o funkcjonowaniu jego grupy należało uznać za wiarygodne zwłaszcza, że o czym będzie jeszcze mowa niżej, nie pozostawały ona w sprzeczności z wyjaśnieniami M.R. P., głównego dowodu w sprawie.

Podobnie, należało zinterpretować też inną, również zasłyszaną w tym gronie wypowiedź A. N., że „Z B. w przekazywaniu narkotyków dilerom wymieniał się N.”, przy czym, miał mu o tym mówić M.K. B. (k.58, t.I).

Jeżeli chodzi o A., to jak twierdził A. N., jego nazwiska nie znał. Tym niemniej doprecyzował on, że ten ostatni w siebie w mieszkaniu przy ul. (...), rozważał narkotyki i dzielił je w „dilerki”, razem z H., z którym „był w jednym kręgu” (czyli wspólnie działali, k.2938, t.XV) je sprzedawał (z 10 razy widział, jak robił to A. a z 5, H.) i później wspólnie się rozliczali z (...) (k.2940, t.XV), oraz, że miał pseudonim (...) (k.1478, t.VIII) co wskazuje, w powiązaniu z niżej omówionymi wyjaśnieniami M.R. P. i z zeznaniami M.D. (k.1053, 1062-1063, t.VI, k.2662, t.XIV), który konsekwentnie podnosił, że A.B. P. miał właśnie taki pseudonim, że miał on na myśli tego właśnie oskarżonego. Później, A. ten miał się gdzieś wyprowadzić.

Twierdzenie A.B. P., że jego domniemany pseudonim (...) był jedynie wymysłem M.R. P., nie polega więc na prawdzie.

Wypowiedzi A. N. na sali sądowej, w których nie rozpoznawał A.B. P., nawet po okazaniu mu zdjęcia tej osoby (k.2939, t.XV) budzą wątpliwości co do ich prawdziwości. Sprzecznie wewnętrznie twierdził on więc, i że nie widział tego A. jak i że widział go, choćby jak wchodził do klatki bloku nr 15. Nie wiedział też, skąd wtrącenie (...) znalazło się przy tym imieniu (k.2936, t.XV).

Pomijając zasygnalizowaną przez A.B. P. wątpliwość, czy A. N. rzeczywiście mówił o nim, skoro on mieszkał w bloku obok, to jest pod numerem(...)a nie (...) przy ul. (...), którą można rozstrzygnąć na korzyść zeznań świadka pomyłką, to jednocześnie należy odrzucić, osłaniające omawianego tu oskarżonego inne wypowiedzi tego świadka.

Tytułem uzupełnienia powyższych ustaleń, jako w pewnej mierze potwierdzenie powyższych ustaleń sądu należy zauważyć, że A.B. P. znał z widzenia A. N., ale jak twierdził, nie rozmawiali ze sobą.

Jeżeli chodzi o ustalenie, kiedy miały miejsce opisywane przez A. N. zdarzenia, to należy zauważyć, że podczas przesłuchania w dniu 01.08.2007r., A. N. zeznał, że (...), (...), (...), H. i A. zaczęli zajmować się narkotykami- amfetaminą i „trawą” w 2000 roku, kiedy to kończyli już dokonywanie kradzieży sprzętu” (k.58) oraz, że jego wiadomości na temat narkotyków tej grupy dotyczą lat 1998-2000 i nie miał informacji, na temat jakichś „konkretnych transakcji” po 2000 roku (k.59, t.I, k.2938, t.XV). Należy dodać, że na k.1479 (t.VIII) A. N. zeznał, że miał możliwość obserwacji handlu narkotykami, gdy po operacji nogi przez kilka miesięcy 1999 roku przebywał u mamy, właśnie na ul. (...) pod numerem(...)bądź u żony, pod numerem (...). Podobnie zeznał też na k.2933-2934 (t.XV). Tam też doprecyzował, że opisane przez niego zdarzenie z przekazaniem narkotyków M.K. B. było koło 1999 roku.

Zwrócenia uwagi wymaga też fakt, iż podczas przesłuchania w dniu 24.09.2007r. A. N. zeznał, że H., w pewnym momencie sam zaczął ćpać (k.1478, t.VIII, k.2933, t.XV) co wskazuje, że miał on na myśli ten sam okres czasu, to jest 1998 rok, o którym mówił w kontekście tej okoliczności M.R. P.. Uprzedzając ustalenia, jakie będą czynione w dalszej części uzasadnienia, to w tym właśnie roku, R.A.H. miał zakończyć z tego powodu współpracę z A.B. P. polegającą na sprzedaży narkotyków.

Jeżeli więc A. N. był świadkiem zaczęcia przez R.A.H. „ćpania”, to mówił on o zdarzeniach z 1998 roku.

Idąc dalej, to jak zostało to już wykazane wyżej, a wynikało z informacji ze Szpitala (...), A. N. przebywał w nim, w związku z operacją nogi, w okresach od 08-09.04.1999 roku i od 29.04.- 07.05.1999r. (k.2044, 2070, 2091, t.XI).

Na k.3752- 3762 (k.XIX) znajdują się notatki urzędowe dowodzące poszukiwania tej osoby przez policję do sprawy D 2469/99 począwszy od dnia 09.09.1999r.

Rację ma M.K. B., gdy zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego twierdził, że od tej daty A. N. nie mógł się swobodnie poruszać po osiedlu, a w tym siedzieć na ławce pod swoim blokiem i obserwować handel narkotykami.

Ustalenie to podważa więc wypowiedzi A. N. w tej części, w której mówił on o tym procederze, jako mającym miejsce w 2000 roku, chyba że nie tyle był jego świadkiem, co o nim słyszał. Z pewnością należy więc jedynie przyjąć to, że był on świadkiem handlowania narkotykami, począwszy od 1998 roku.

Udział w obrocie środkami odurzającymi M. P. (1)

Ww. oskarżony konsekwentnie przyznawał się do udziału w obrocie środkami odurzającymi w postaci heroiny.

Fakt, iż on sam zażywał ten narkotyk a nawet się od niego uzależnił, prowadzi do oczywistego wniosku, że wiedział zarówno jak on wygląda, jak się go używa i jakie są skutki jego używania i nadużywania a w tym „głodu narkotykowego”.

Odnoszące się do tej kwestii wyjaśnienia tej osoby (k.2665, 2666, t.XIV), były co do istoty zgodne z wypowiedziami biegłych lekarzy psychiatrów, psychologa i świadka A. N. i jako takie zasługują na uwzględnienie.

Zwrócenia uwagi wymagają następujące okoliczności.

Otóż, jak konsekwentnie on wyjaśniał, narkotyki do dalszej odsprzedaży otrzymywał on od M.K. B., P.M. Z. i P.J. Ł. (k.186).

Należy przy tym zauważyć, że różnie on oceniał aktywność ww. w udzielaniu narkotyków do dalszej odsprzedaży. Twierdził on więc, że „pół roku sprzedawał heroinę dla B.” (k.186, t.I; inni też handlowali dla tej osoby, k.187, t.I), heroinę kupował przeważnie u P.J. Ł. a kiedy go nie było, to przywoził mu ją P.M. Z. (k.165, t.I) oraz, że w grupie 3 osób (M.K. B., P.M. Z. i P.J. Ł.- przypis sądu) „głównie Ł. zajmował się przekazywaniem narkotyków w tym mnie i P.” (k.2638, t.XIII).

W tych warunkach, jako odpowiadające prawdzie, bo łączące te wszystkie informacje w jedną klamrę, były wypowiedzi M.R. P., że „Ł., Z. i B. stanowili grupę (k.165, t.I), zawsze działali we trzech przy czym, w 1999 roku P. Z. z M. B. głównie zajmowali się koparkami a P.J. Ł. głównie narkotykami (k.1587, t.VIII; podobnie wyjaśnił on też na k.2665, t.XIV).

W swoich wypowiedziach, oskarżony ten określał, że okres, kiedy uczestniczył w tym procederze trwał ok. pół roku czasu (na k.2638, t.XIII dodał, że mogło to być 8 miesięcy). Przy czym, w dość rozbieżny sposób podawał on, że było to w latach 1997-1998 (k.186, t.I), głównie w 1998 roku (k.186, t.I, k.533, t.III; k.1587, t.VIII, k.2638, 2642, t.XIII), od maja do października 1998r. (k.165, t.I), na przełomie 1998 i 1999 roku (k.185), do początku 1999 roku (k.2642, t.XIII) i przez co najwyżej pół roku czasu po powrocie z G. (k.4600, t.XXIII).

Jako punkt wyjścia do dalszych rozważań precyzujących datę początkową sprzedawania przez niego na terenie W. heroiny, sąd przyjął dzień 08.08.1998r., kiedy to M.R. P. opuścił ośrodek w G.. Przedtem, jak stanowczo wyjaśnił on na k.4600 (t.XXII), tym się nie zajmował. Ta ostatnia wypowiedź wykazuje konsekwencję jego wyjaśnień w znaczeniu podtrzymywania twierdzenia, że w czasie, gdy nadużywał narkotyków (a to poprzedzało przecież jego leczenie się w tym ośrodku) nie handlował nimi.

Na marginesie omawianego w tym miejscu wątku należy zauważyć, że M.R. P. wskazał tylko jedną osobę, która brała od niego heroinę czyli P. (k.187, t.I). Fakt, że jak w sposób odpowiadający zasadom doświadczenia życiowego dodawał on, że sprzedawał ją przypadkowym osobom, nie usuwa wątpliwości, czy ww. osoba, zresztą nieżyjąca już, była jedyną z tego grona mu znajomą.

Powracając do głównych ustaleń, to w żadnym ze swoich wyjaśnień, M.R. P. nie twierdził, że okres jego udziału w tym procederze był krótszy niż 6 miesięcy, czyli około 27 tygodni. Jeżeli tak, to datą końcową handlowania przez niego heroiną był dzień 08.02.1999r. Ustalenie to odpowiadało także jego wyjaśnieniom z k.185 (t.I) i k.2642 (t.XIII). Później, on sam miał popaść w długi narkotykowe (k.2642, t.XIII) i zaprzestać tej działalności.

Te ostatnie ustalenia odnieść należy do tych wcześniejszych rozważań sądu, w których, wskazane zostało, że już pierwszy wyjazd M.R. P. na kradzież samochodu (...), nastąpił w celu „odpracowania” takiego długu. Fakt, że nastąpiło to w okresie miesiąca od zaprzestania przez tego oskarżonego handlu, a więc w stosunkowo bardzo krótkim okresie czasu, nadaje omawianej w tym miejscu relacji tej osoby walor logicznej ciągłości.

Przechodząc do wyjaśnień M.R. P. na temat ilości narkotyków, które wpuścił w obieg należy zauważyć, że twierdził on, że każdy z dealerów (a więc także A.B. P., R.A.H. i L. G.), jednorazowo, raz na tydzień, brał od grupy trzech osób (M.K. B., P.M. Z. i P.J. Ł.) po 10 gramów (k.186), po 5-10 gramów (k.1587, t.VIII, k.1614, t.IX) płacąc po 80-100 złotych za gram tego narkotyku (k.1253, t.VI) i on sam wprowadził do obrotu nie mniej niż 400 gramów (k.165, t.I).

Na marginesie tych ustaleń zwrócenia uwagi wymaga fakt, że M.R. P. konsekwentnie wskazywał na sposób rozliczania się jego narkotykowymi dostawcami mówiąc, że płacił za nie zarówno „od ręki”, jak i brał je w komis (k.165, t.I, k.2642, t.XIII).

Przyjmując za podstawę zaangażowania M.R. P. w obrót tymi środkami wskazaną przez niego wartość minimalną na poziomie 5 gramów tygodniowo, daje to w okresie 6 miesięcy (27 tygodni) liczbę 135 gramów sprzedanych narkotyków.

Przy uwzględnieniu, że cena sprzedaży jednego grama wynosiła nie mniej niż 140 złotych oznaczało to, że ze swojej przestępczej działalności osiągnął on korzyść majątkową w łącznej wysokości nie niższej niż szacunkowo wyliczone 18.900 złotych.

Idąc dalej, to oskarżony M.R. P. konsekwentnie i w sposób odpowiadający zasadom doświadczenia życiowego a przez to i wiarygodnie wskazywał, że „osoby (w tym i on sam), które kupowały narkotyki od Ł., Z. i B. (ale także i od R.P.B.- przypis sądu, k.894, t.V) co miesiąc płacili im po 100 USD za możliwość sprzedaży narkotyków na tym terenie” (k.165, 880, k.2638, t.XIII).

Wyjaśnienia te, zasługują na uwzględnienie.

Zwrócenia uwagi wymaga wreszcie fakt, że M.R. P. twierdził, że u K. B. „w bloku w schowku na piętrze były skrytki, w których ja, H. i P. trzymaliśmy narkotyki” (k.187, t.I, k.1254, t.VII, k.1614-1615, t.IX) a w trakcie rozprawy dokładnie je opisał (k.2653, t.XIV).

Informacje te, co do posiadania przez K. B., który temu zaprzeczał a właściwie przez jego matkę schowka, znalazły pełne potwierdzenie w materiale nadesłanym do akt sprawy przez KP W. (k.2979, t.XV, k.4008-4009, t.XX). Tak więc, jeżeli M.R. P. mówił prawdę o istnieniu schowka, nad którym pieczę miał K. B., to nie sposób jako takich ocenić też innych jego wyjaśnień, w których wskazywał jego sprzeczne z prawem wykorzystanie.

Podsumowując powyższe ustalenia i odnosząc je do kwestii czasookresu działania M.R. P. w zorganizowanej grupie przestępczej, to jako datę początkową sąd przyjął dzień 08.08.1998r., kiedy zaczął on sprzedawać narkotyki a jako datę końcową sąd przyjął dzień 10.09.1999r., kiedy to oskarżony ten brał udział w ostatniej, objętej niniejszym postępowaniem kradzieży koparko- ładowarki (...).

Udział w obrocie środkami odurzającymi R. H. i A. P. (1)

Należy stwierdzić, że w wielokrotnych wyjaśnieniach M.R. P. opisywał udział w obrocie heroiną dwóch, ww. osób. Otrzymywali oni więc ten narkotyk najpierw od R.P.B. a później od M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. i płacili za to tym osobom po 100 USD miesięcznie. Zarzut wspólnego sprzedawania narkotyków dla tych ostatnich, w swoich wypowiedziach potwierdzał też A. N.. Wypowiedzi M.R. P. i A. N. wskazują, że w przypadku A.B. P. i R.A.H. można mówić o działaniu wspólnie i w porozumieniu w rozumieniu prawa karnego a więc w pełni świadomym współdziałaniu ze sobą w realizacji ustawowych znamion przestępstwa. Przy czym, element współdziałania dotyczył nie tyle kto i ile z nich wziął do sprzedania narkotyków i zbył ich co tego, że razem narkotyki trzymali, ważyli i paczkowali.

Wyjaśnieniom M.R. P. oraz wyjaśnieniom i zeznaniom A. N., z zastrzeżeniem nielicznych niekonsekwencji, co do ilości wprowadzonych do obrotu przez te dwie osoby narkotyków, należy nadać przymiot wiarygodności.

Z kolei odrzuceniu podlegają wyjaśnienia A.B. P. i R.A.H., w których ci zaprzeczali temu zarzutowi.

Odnosząc się do twierdzeń tego pierwszego należy zauważyć, że jest wyobrażalna sytuacja, trzymania wagi i ważenia narkotyków w małym mieszkaniu tej osoby. Z kolei jego twierdzenia, że gdyby sprzedawał narkotyki, to nie musiałby wyjeżdżać za granicę do pracy, są nie do zweryfikowania choćby z tego powodu, że sąd nie badał wydatków tej osoby w okresie zarzucanego mu przestępstwa.

Niewątpliwie, M.R. P. znał R.A.H.- swojego rówieśnika, natomiast A.B. P., określał on pseudonimami (...), (...) i (...) i podawał zgodnie z prawdą, że mieszkał on w tym samym bloku co i jego wspólnik i K. B.. Rozpoznał go także na zdjęciu przy czym, zgodnie z prawdą podał, że wyglądał na nim na młodszego, niż w rzeczywistości mężczyznę (k.888, t.V, k.1613v, t.IX).

Niewątpliwie też, A.B. P. znał R.A.H. a nawet, jak twierdził, razem prowadzili jakieś wspólne przedsięwzięcie.

Zwrócenia uwagi wymaga fakt, że jak konsekwentnie twierdził M.R. P., H. i P. najpierw, to jest od połowy1997 roku sprzedawali heroinę dla R.P.B., przy czym w trakcie przesłuchania w dniu 25.10.2007r. doprecyzował, że było to do wiosny 1998 roku, a dopiero później, zaczęli ją sprzedawać dla B. i innych (k.894, t.V, k.1587, t.VIII, k.1613v, t.IX).

R.P. B. został prawomocnie skazany za udzielanie innym osobom narkotyku od dnia 24.07.1997r. Tę więc datę, sąd przyjął jako początek nabywania od tej osoby narkotyków do dalszej odsprzedaży przez A.B. P. i R.A.H.. Także i tej osobie, tacy jak ww. dealerzy płacili, za umożliwienie im udziału w handlu narkotykami po 100 USD miesięcznie. Oprócz nich, dealerem R.P.B. był także jego sąsiad L. G. (1).

Należy w tym miejscu zauważyć, że A.B. P., w sposób wewnętrznie sprzeczny opisywał swoją znajomość z R.P.B.. To jest, że między innymi z tą osobą pił alkohol w tym okresie czasu, który został mu zarzucony jako przeznaczony na sprzedawania narkotyków (k.1757-1759, t.IX) a w innym miejscu wyjaśnił (k.2630-2631, t.XIII), że Z R.B. nigdy nie rozmawiał.

Takie wyjaśnienia nie mogą skutecznie zaprzeczać twierdzeniom M.R. P..

Jeżeli chodzi o datę końcową współpracy A.B. P. i R.A.H. z R.P.B., a jednocześnie rozpoczęcie sprzedawania narkotyków dla M.K. B. i P.M. Z., to sąd przyjął pierwszy dzień wiosny, to jest 21.03.1998r.

Idąc dalej, to zwrócenia uwagi wymaga fakt, że dopiero od 24.07.1998r., P.J. Ł. wyszedł na wolność. Tak więc, przed tą datą, z pewnością nie uczestniczył on w działaniach zorganizowanej grupy przestępczej.

Nadto, zauważyć należy, co ma związek z osobą M.R. P. i zakresem czasowym odpowiedzialności karnej R.A.H., że w dniu 10.07.1998r. ten pierwszy znalazł się w ośrodku w G. i przez okres pobytu w nim nie utrzymywał kontaktu ze środowiskiem (...) (k.4600, t.XXII), a więc i nie wiedział, kto handluje narkotykami, a z kolei, gdy sam zaczął nimi handlować (tj. od 08.08.1998r.) to R.A.H. razem z A.B. P. już razem tym się nie zajmowali (k.2643, t.XIII).

Powyższe ustalenia, w tym także dotyczące osoby P.J. Ł., mają więc bardzo istotne znaczenie przy dokonaniu ustalenia, kiedy R.A.H. przestał zajmować się handlem narkotykami albowiem, sam zaczął je „ćpać”.

Nie ma dowodów świadczących o tym, że jego bezsporne uzależnienie od nich (sam R.A.H. się do tego przyznawał a nawet twierdził, że przez dwa miesiące razem z nim narkotyków tych nadużywał też M.R. P.; na „ćpanie” przez niego wskazywali też A. N.- k.1478, t.I i A.B. P.- k.2643, t.XIII precyzując, że ww. zaczął używać narkotyków we wrześniu, październiku 1997 roku, k.1759, t.IX), które uniemożliwiało mu udział w tym handlu, miało miejsce już wtedy, gdy sprzedawał narkotyki dla R.P.B..

Jeżeli tak, to zaprzestał on tego udziału w okresie od 21.03. do 08.08.1998r. Skoro jednak M.R. P. począwszy od 10.06. nie kontrolował (...) rynku narkotykowego, to jako datę kończącą udział R.A.H. w tym handlu należało przyjąć ten dzień.

Tak więc, R.A.H. nie brał narkotyków od P.J. Ł..

Ustalenia te są zgodne z innymi wyjaśnieniami M.R. P. wskazującymi, że przez krótki okres czasu A.B. P. i R.A.H. razem zajmowali się tym przestępczym procederem, ale gdy R.A.H. zaczął „ćpać”, to później A.B. P. sam prowadził tę sprzedaż (k.165, t.I, k.1613v, t.IX, k.2642, 2643, t.XIII) i wydaje mu się też, że A.B. P. przestał razem z H. sprzedawać heroinę w 1998r., ale pory roku nie zna (k.4352, t.XXII).

Z kolei, jeżeli chodzi o A.B. P., to zdaniem M.R. P., zajmował się handlem dłużej niż on sam, czyli do końca 1999 roku (k.2643, t.XIII) a nawet jeszcze po 2000 roku (k.4352, t.XXII). W przeciwieństwie do R.A.H., brak było dowodów podważających tezę, że jego sprzedawanie heroiny odbywało się nieprzerwanie, a więc także w okresie, kiedy M.R. P. był w G.. Łącznie, mógł on więc zdaniem tego ostatniego sprzedać nawet 400 gramów tego narkotyku (k.1587, t.VIII). Należy przypomnieć, że M.R. P. wyjaśnił, iż jednorazowo, w jego obecności, A.B. P. brał od M.K. B. (k.1587, t.VIII) bądź od P.J. Ł. (k.1613, t.IX) około 5-10 gramów tego narkotyku, czasami, jeden z nich odbierał narkotyki dla drugiego, czasami pożyczali je sobie na 1 dzień do kilkunastu działek i wielokrotnie w mieszkaniu tego oskarżonego razem ważyli narkotyki na wadze dostarczanej przez Ł., Z. i B. (k.1614, t.IX, k.2643, t.XIII).

Sąd przyjął zgodnie z postawionym A.B. P. zarzutem, że zajmował się on handlem narkotykami do końca 1999 roku, a w tym okresie czasu począwszy od 24.07.1998r., nabywał narkotyki także od P.J. Ł..

Przechodząc do kwestii, ile każdy z nich wprowadził do obrotu narkotyków i jaką tą drogą osiągnął korzyść majątkową, to sąd posłużył się tymi samymi, minimalnymi parametrami, jak w przypadku M.R. P., to jest przyjął, że łącznie każdy z dealerów brał od swoich dostawców po 5 gramów heroiny tygodniowo i sprzedawał ja po cenie minimalnej 140 złotych za gram.

Jeżeli tak, to R.A.H. przez okres 47 tygodni (od 24.07.1997r. do 10.06.1998r.) wprowadził do obrotu 235 gramów, przez co osiągnął korzyść majątkową w wysokości nie mniejszej niż 32.900.000 złotych.

Z kolei A.B. P. przez okres 129 tygodni (od 24.07.1997r. do 31.12.1999r.) wprowadził do obrotu 645 gramów tego narkotyku, przez co osiągnął korzyść majątkową w wysokości nie mniejszej niż 90.300.000 złotych.

W oparciu o wyjaśnienia M.R. P. należy przyjąć, że schemat działania grupy R.P.B. był zbliżony do działania grupy M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z., to jest była osoba udzielająca, na zasadzie wzajemnego zaufania innym osobom- dealerom narkotyków do dalszej ich odsprzedaży i w zamian za to, pobierał od tych osób co miesiąc po 100 USD.

Tak więc, i w przypadku grupy R.P.B., o której w oparciu tylko o akta niniejszej sprawy można powiedzieć, że składała się z trzech dealerów, można mówić o zorganizowanej grupie przestępczej w rozumieniu prawa karnego.

Biorąc pod uwagę powyższe, to A.B. P. uczestniczył w zorganizowanych grupach przestępczych przez cały, przypisany mu wyrokiem okres czasu a R.A.H. brał w nich udział od 24.07.1997r. a w tym, w ramach przedmiotowej grupy od 21.03.1998r. do 04.05.1999r., kiedy to brał udział w kradzieży dwóch koparko- ładowarek (...) na szkodę firmy (...).

Należy dodać, że fakt, że z uwagi na nadużywanie narkotyków R.A.H. nie brał udziału w ich handlu a później, nastąpiła jego reaktywacja działania w grupie M.K. B. i innych osób „przy okazji” kradzieży maszyn budowalnych, oznacza, że przez cały czas był on traktowany ze wzajemnością jako jej członek, czyli okres jego udziału w tej grupie nie powinien zostać ograniczony przez wyłączenie z niego okresu „ćpania” przez niego heroiny.

Udział w obrocie środkami odurzającymi K. B. (1)

Jedynym dowodem potwierdzającym ten zarzut, są dość zdawkowe w tej mierze wyjaśnienia M.R. P., iż ten oskarżony nie brał heroiny do dalszej odsprzedaży bezpośrednio od M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. ale od niego, gdy chodziło o obsłużenie człowieka, któremu ten nie mógł sprzedać narkotyków, bo nie było go w pobliżu (k.1254, t.VII).

Należy dodać, że niewątpliwie K. B. wiedział o pochodzeniu tych narkotyków od przedmiotowej zorganizowanej grupy przestępczej zwłaszcza, że przechowywał je w swoim schowku.

Wyjaśnienia M.R. P. nie precyzują ani okresu, kiedy takie zdarzenia z odsprzedawaniem przez K. B. narkotyków miały miejsce ani ich ilości. Tym niemniej, podobnie jak i inne wypowiedzi M.R. P., także i te zasługują na uwzględnienie.

Tak więc, przypisując K. B. przedmiotowe przestępstwo, sąd posłużył się formułą, że było to w tym samym okresie, w którym narkotykami handlował M.R.P., oraz, że ten pierwszy wprowadził ich do obiegu w nieustalonej wielkości ani wartości.

Podsumowując całokształt przestępczej działalności K. B., to sąd przyjął, że brał on udział w zorganizowanej grupie przestępczej kiedy ona powstała, to jest od około marca 1998 roku do 10.03.1999r., kiedy to brał on udział w stanowiącej przedmiot niniejszego postępowania kradzieży samochodu (...).

Udział w obrocie środkami odurzającymi L. G. (1)

Podstawą do przypisania temu oskarżonemu zarzucanego mu czynu, oprócz wzmianki o jego osobie pochodzącej od A. N., stanowiły konsekwentne i dość szczegółowe wyjaśnienia M.R. P..

Oskarżony ten określał więc L. G. jako byłego policjanta lub funkcjonariusza (...) Więziennej, odrabiającego w ten sposób służbę wojskową, podawał, o czym była już mowa, że za długi narkotykowe został mu zabrany samochód (...), który później był wykorzystywany do dokonywania kradzieży sprzętu budowlanego (k.186, t.I, k.1101, t.VI) oraz, że mieszkał on na ul. (...), w tym samym bloku co R.P. B., co ten świadek potwierdził (k.3435, t.XVII). Niewątpliwie znał on więc tę osobę.

Należy stwierdzić, że informacja o wykonywaniu przez L. G. funkcji strażnika więziennego potwierdzona została treścią pism, jakie oskarżony ten w dniach 13 i 17.03 oraz w dniu 04.08.2008r. wystosował do sądu (k.2529, 2581, t.XIII, k.3032, t.XV).

Ustalenia odnośnie tej osoby, zostały już w jakiejś mierze dokonane w poprzednich częściach uzasadnienia, przy omawianiu podstaw odpowiedzialności M.R. P. oraz A.B. P. i R.A.H..

Należy w tym miejscu przypomnieć, że również L. G., podobnie jak i pozostali, wyżej wymienieni, miał otrzymywać ten narkotyk do dalszej odsprzedaży najpierw od R.P.B. (należy przypomnieć potwierdzające to ustalenie zdarzenie z fałszywym banknotem, którym M.R. P. rozliczył się z L. G. za kupioną od niego w 1998 roku heroinę, a później miał o to do niego pretensje R.P. B.) a później od M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. (M.R. P. mówił też o spotykaniu się z L. G. w miejscach, w które on sam przyjeżdżał do M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. po narkotyki, k.1253, t.VII) i płacił za to i R.P. B. i tym osobom po 100 USD miesięcznie (k.186, 165, t.I, k.1101, t.VI). Fakt, że M.R. P. nie był świadkiem tego płacenia nie stoi na przeszkodzie przyjęcia prawdziwości takiej jego wypowiedzi, która to, opierała się na „powszechnie znanej ówcześnie wiedzy”.

Zwrócenia uwagi wymaga zbieżność czasowa między okresem, kiedy L. G., po otrzymaniu ich od R.P.B., miał sprzedać narkotyki M.R. P. a używaniem przez tego ostatniego heroiny, co na jakiś skutkowało jego pobytem w ośrodku w G..

Podsumowując, to omawiane w tym miejscu wyjaśnienia tego ostatniego oskarżonego polegają na prawdzie.

Stanowisko, że sprzedając narkotyki R.P.B. a później M.K. B., P.M. Z. i P.J. Ł., oskarżony L. G. brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej, opiera się na tych samych podstawach co w przypadku A.B. P., R.A.H. i także M.R. P. i K. B..

Jeżeli chodzi o okres sprzedawania przez L. G. narkotyków, to jako datę początkową sąd przyjął dzień po opuszczeniu przez niego zakładu karnego.

W trakcie tego procederu, oskarżony ten zmienił osobę dostarczającego mu heroiny tj. R.P.B. na M.K. B. i P.M. Z. a od 24.07.1998r. także na P.J. Ł..

Datę, kiedy to miała miejsce zmiana z R.P.B. na oskarżonych i P.M. Z., sąd ustalił na pierwszy dzień wiosny 1998 roku.

Podstawą tego ustalenia były wyjaśnienia M.R. P., w których akcentował on nabywanie heroiny od L. G., jako pochodzącej od R.P.B. jeszcze w 1998 roku a z drugiej strony inne wyjaśnienia tej osoby, że L. G. sprzedawał ten narkotyk dla M.K. B. i innych, przez cały 1998 rok.

Przyjmując za wiarygodne twierdzenia M.R. P., że nie było tak, aby L. G. jednocześnie sprzedawał narkotyki i dla R.P.B. i dla oskarżonych i P.M. Z., sąd przyjął taką samą datę zmianę przez niego dostawców, jak w przypadku A.B. P. i R.A.H..

Jeżeli chodzi o datę końcową tej działalności L. G., to określając ją, sąd miał na uwadze fakt, że już na pierwsze z objętych niniejszym postępowaniem kradzieży z włamaniem, tj. 09.03.1999r., sprawcy pojechali samochodem, który za długi narkotykowe został mu zabrany. Czyli, to jego sprzedawanie musiało się zakończyć wcześniej. Stąd ta data, jako końcowa, znalazła się w opisie przypisanego mu czynu.

Podobnie jak w przypadku A.B. P. także i w odniesieniu do omawianego tu oskarżonego brak było też dowodów podważających tezę, że jego sprzedawanie heroiny odbywało się nieprzerwanie, a więc także w okresie, kiedy M.R. P. był w G..

Przechodząc do kwestii, ile L. G. wprowadził do obrotu narkotyków i jaką tą drogą osiągnął korzyść majątkową, to sąd posłużył się tymi samymi, minimalnymi parametrami, jak w przypadku M.R. P. i innych oskarżonych, to jest przyjął, że łącznie każdy z dealerów brał od swoich dostawców po 5 gramów heroiny tygodniowo i sprzedawał ją po cenie minimalnej 140 złotych za gram.

Tak wiec, L. G. przez okres 70 tygodni (od 24.07.1997r. do 10.06.1998r.) wprowadził do obrotu 350 gramów, przez co osiągnął przychód w wysokości nie mniejszej niż 49.000,00 złotych.

Handel narkotykami przez M. B. (1), P. Ł. (1) i P. Z. (1).

W poprzednich częściach uzasadnienia sąd dużo miejsca poświęcał omawianiu wyjaśnień M.R. P. oraz zbieżnych z nimi wypowiedzi A. N., co do przestępczego współdziałania ze sobą M.K. B. i P.M. Z.. Oprócz tego, ww. oskarżony konsekwentnie wskazywał na przestępcze współdziałanie z nimi P.J. Ł., którego tego typu zachowań wskazany tu świadek nie opisywał.

Ta różnica wynikała zapewne z tego, że to M.R. P. jako osoba zaangażowana w działalność przedmiotowych struktur przestępczych miała większą od A. N. wiedzę na temat składu personalnego i zakresu obowiązków każdego z jej członków.

Podsumowując ustalenia, jakie były czynione we wcześniejszych etapach uzasadnienia, to nie może budzić wątpliwości fakt, że M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z., prawdopodobnie za pośrednictwem W.S. i być może także pod jego kierownictwem nawiązali kontakty z „grupą mokotowską” i zorganizowali grupę blisko siebie zamieszkałych i mających do siebie zaufanie osób zajmujących się i handlem narkotykami i kradzieżami maszyn budowlanych.

Relacje M.R. P. i A. N., wobec braku wiedzy tych osób, nie opisywały wzajemnych powiązań między M.K. B., P.J. Ł. i P.M.Z. a „mokotowskimi” strukturami przestępczymi (stąd nie można ustalić, na jakim ewentualnie ich szczeblu decyzyjnym oni się znajdowali) ale w zakresie udziału w handlu narkotykami skupiły się na opisywaniu procederu, w którym dostarczali oni swoim dealerom narkotyki i brali za to od każdego z nich osobna pieniądze w kwotach po 100 dolarów miesięcznie.

Spośród tych osób, zwłaszcza M.R. P. zwracał uwagę na wymienność funkcji tych osób. Tak więc, jeżeli nie było P.J. Ł., a więc osoby, od której on głównie brał narkotyki, to sprzedawał mu je M.K. B., który głównie w tym czasie zajmował się kradzieżami sprzętu budowlanego. Jego zdaniem, co konsekwentnie podkreślał, oni działali we trzech.

Przy braku wątpliwości co do wiarygodności tych wyjaśnień wyłania się obraz działalności M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. jako podejmowany wspólnie i w porozumieniu w kodeksowym rozumieniu tego pojęcia. Tak więc, osoby te były w pełni świadome współdziałania w realizacji ustawowych znamiona przestępstw.

Należy dodać, że jako początek tego procederu, sąd przyjął datę 21.03.1998r., kiedy to jako pierwsi, zaczęli od nich kupować heroinę do dalszej odsprzedaży A.B. P., R.A.H. i L. G..

Ważnym uzupełnieniem jest przyjęcie, że aktywny udział w tej grupie rozpoczął się dla P.J. Ł. dopiero po wyjściu z zakładu karnego, a więc po 24.07.1998r.

Jako koniec ich przestępczej działalności sąd przyjął 31.12.1999r., kiedy to A.B. P. zakończył swoją,objętą zarzutem działalność.

Ustalenia poprzednich części, a odnoszące się do M.R. P., A.B. P., R.A.H. i L. G., w tych okresach, w których ci sprzedawali przekazywane im przez trzech ww. mężczyzn narkotyki, wskazują na wielkość zaangażowania tych ostatnich w rynek handlu heroiną oraz wielkość uzyskiwanych tą drogą korzyści majątkowych, w tym, w skutek pobierania dealerów po 100 USD miesięcznie.

I tak, po zsumowaniu ilości narkotyków wprowadzonych do obrotu przez M.R. P. (około 27 tygodni), A.B. P. (około 93 tygodnie), R.A.H. (około 12 tygodni) i L. G. (około 50 tygodni), udzieli oni łącznie tym osobom (licząc po 5 gramów każdemu z nich) 910 gramów. Przy przyjęciu, że sprzedawali te narkotyki, jak wynikało konsekwentnych wyjaśnień M.R. P., po nie mniej niż 80 złotych za gram, uzyskali tą drogą przychód w wysokości nie mniejszej niż 72.800 złotych. Dodatkowo, licząc tylko pełne 21 miesięcy udzielania tym osobom narkotyków (tj. M.R. P.- 6 miesięcy, A.B. P.- 21 miesięcy, R.A.H.- 2 miesiące i L. G.- 11 miesięcy) uzyskali od dealerów łącznie 4.000 USD za samą zgodę udzieloną na handel.

Jeżeli chodzi o udział w zyskach M.K. B. i P.J. Ł. z osobna, to cały okres przestępczej działalności tych dwóch osób i P.M. Z. wynosił niewiele ponad 21 miesięcy. Po podzieleniu 72.800 zł przez tę liczbę, uzyskana została średnio miesięczna kwota przychodu w wysokości 3466,66 zł. Z niewielkim uproszczeniem, sąd przyjął, że przez pierwsze 4 miesiące, ten średni zysk był dzielony przez 2 a przez następne 17 miesięcy przez 3. Podobnie sąd postąpił przy podziale zysków z uzyskiwanych 100 USD od każdego dealera.

Tak więc M.K. B. osiągnął korzyść majątkową w łącznej wysokości 26.577, 79 zł i 1460 USD a P.J. Ł. osiągnął korzyść majątkową w łącznej wysokości 19.644, 46 zł i 1079 USD.

Obrót kokainą przez P. S. (3)

M.R. P. w swoich wyjaśnieniach wielokrotnie wskazywał na tę osobę, którą nazywał też (...), jako na jedynego bądź „znaczącego” handlarza kokainą na U. w latach 1998-1999 (k.186, 165, t.I, k.888, 894, t.V, k.1277, t.VII).

Niewątpliwie fakt, iż jak twierdził P. S. (k.2648, t.XIV), w okresie, kiedy miał brać udział w sprzedaży narkotyków otrzymał duży spadek, jednocześnie prowadził własny interes, cateringi i dobrze mu się powodziło a także był kierownikiem sekcji zapaśniczej klubu (...), co przyznał też świadek K. W. (k.3415, t.XVII)- trener koordynator tej sekcji, nie stał na przeszkodzie jego przestępnej działalności. Można sobie wyobrazić sytuację, gdy będąc w swoim barze czy w mieszkaniu, oskarżony ten odbywał, z oczywistych względów bezpieczeństwa, krótkie spotkania z innymi osobami w celu sprzedaży im narkotyków. W tych wypadkach czas poświęcony na handel nimi uzupełniał inne, wykonywane wówczas czynności.

Na marginesie tych ustaleń zwrócenia uwagi wymaga fakt, iż współoskarżony B.J. J. wyjaśniał, że był wcześniej przesłuchiwany w sprawach narkotykowych związanych z P. S., czemu ten ostatni wyraźnie nie zaprzeczył. Tak więc hipoteza sądu, że w prowadzonym przez P. S. barze gdzie pracował B.J. J. i stąd zapewne wynikała jego rola świadka, mogło dochodzić do epizodów sprzedaży narkotyków, znajduje swoje potwierdzenie.

Należy zauważyć, że nie znając osoby P. S. z imienia i nazwiska, M.R. P. w sposób bardzo dokładny wskazywał w swoich wyjaśnieniach, w tym także w trakcie eksperymentu procesowego, gdzie (...) mieszkał i gdzie on i inni odbierali od tej osoby narkotyki (k.165, t.I, k.846, zdjęcia nr 29-31 k.866-867, t.V).

Szczegółowość tej wypowiedzi nie pozostawia wątpliwości, że oskarżony ten był pewny swojego ustalenia. Przy uwzględnieniu wyjaśnień M.R. P. o wielokrotnej swojej obecności w tym miejscu, to one stanowiły więc podstawę jego pewności. Należy zauważyć, że z mniejszą precyzją wskazał on też miejsce zamieszkania (...), jednego z dealerów (...), to jest W., ul. (...) „na niskich piętrach” (k.844, zdjęcia nr 32-34 k.868- 868a, t.V).

Odnosząc się do miejsca zamieszkania (...) należy zauważyć, że P. S. zaprzeczał, jakoby on, lub jakaś ze znanych mu osób mieszkała czy była zameldowana w W. na ul. (...).

Wyjaśnienia te nie mogą jednak stanowić podstawy do niebudzących żadnych wątpliwości ustaleń.

Zwrócenia uwagi wymaga fakt, iż oskarżony ten, w okresie zarzucanego mu czynu, jak sam twierdził, gdzie indziej mieszkał, a gdzie indziej był zameldowany. Nie sposób takiej postawy nie nazwać jako dość swobodnie traktującej obowiązek meldunkowy i w konsekwencji nie można wykluczyć, że pod koniec lat 90- tych, mieszkał on we wskazanym przez M.R. P. miejscu. Tym bardziej, że dobrze je znał albowiem wiedział, że w tym bloku jest prawdopodobnie barek „Na wyżynach”, z tyłu jest sadek, gdzie często były organizowane ogniska a blisko bloków na tej ulicy jest sklep U (...), gdzie często, jako współwłaściciel przychodził. Musiał on więc w okolicach tego bloku bywać.

M.R. P. konsekwentnie podnosił, że osoba ta najpierw sama sprzedawała ten narkotyk a później, stworzył on siatkę dealerów, a w tym B.J. J. ps. (...), (...) i (...), czyli H. O. (2) (k.186, 165, t.I, k.1101, t.VI, k.1277, t.VII) oraz, że osoby te zamieszkiwały „w rejonie zamieszkania (...) (k.165, t.I), a więc, że identyfikował je nie tylko z pseudonimów. Rzeczywiście, przy przyjęciu, że P. S. mieszkał na ul. (...), to jego bliskim sąsiadem był B.J. J.- zamieszkały przy ul. (...) m1. W tej samej okolicy, po drugiej stronie Alei (...), mieszkał natomiast (...).

Bezsporna jest też okoliczność, że i H. O. (2) (ps. (...)) i B.J. J. (ps. (...)) byli zatrudnieni u P. S..

Wskazywany przez M.R. P. schemat działania grupy P. S., przypominał schemat działania grupy, w której on sam uczestniczył. To jest na jej czele stał (...), który będąc osobą włączoną w jakiej inne jeszcze struktury przestępcze, o nie znanych M.R. P. powiązaniach, zorganizował sobie grupę, znanych sobie, blisko siebie zamieszkałych i nawet oficjalnie współpracujących ze sobą osób czyli B.J. J., H. O. (2) i (...), sprzedających dla niego narkotyki, w tym kokainę i od tych osób, czego oskarżony był pewny, pobierał po 100 USD miesięcznie (k.888, 894, t.V). Tak więc, i w tym wypadku, należało przyjąć, że osoby te tworzyły zorganizowaną grupę przestępczą.

Na marginesie tych ustaleń należy zauważyć, że M.R. P. wskazywał też (...), (...) i (...) jako dealerów P. S.. Mieli oni jednak tym zajmować się w późniejszych, nie objętych zarzutami okresach czasu (k.1393-1393v, t.VII).

Wreszcie, M.R. P. konsekwentnie też wskazywał, że kokainę od tych, ww. osób kupował on, K. B. (k.186, t.I, k.888, 894, t.V, k.1254, 1277, t.VII), M.K. B. (k.888, 894, t.V, k.1277, t.VII), R.A.H. (k.888, 894, t.V, k.1277, t.VII) i P.M. Z. (k.888, 894, t.V, k.1277, t.VII) w takich samych ilościach i częstotliwości jak i on. Rozważania dotyczące M.R. P., należy więc odnieść także do ww. mężczyzn.

Rozwijając ten wątek M.R. P. wyjaśniał więc, że:

- kupił od (...) jakieś 0,5 kg kokainy w latach 1997-1998, chyba głównie w 1998 roku (k.186, t.I),

- od (...) i od H. kupił na własny użytek na przełomie 1998 i 1999 roku nie mniej niż 50 gram i nie więcej niż 300 gram kokainy (k.888, 894, t.V),

- może ze cztery, pięć czy sześć razy zdarzyło się, że kupił od S. kokainę w ilości kilka, kilkanaście gram, przeważnie na jakieś imprezy; płacił u niego gotówką za narkotyki lub brał je na kredyt (k.1277, t.VII),

- od S. kupował na własny użytek kokainę w podobnym okresie, jak handlował heroiną; od niego mógł kupić 30-50 gram kokainy; kupował co tydzień, co dwa; zgadza się okres w a/o, w którym miał kupować od S. kokainę (k.2639, t.XIII),

- częściej kupował od O. niż od S., od S. kupił od 30-70 gramów kokainy (k.2642, t.XIII),

- kupował kokainę w tym czasie, gdy handlował heroiną (k.4351, t.XXII),

- może nie do końca 1999r. kupował kokainę od P. S.; równolegle nabywał kokainę i od P. S. i od B.J. J. i ciężko mu stwierdzić, od kogo kupił więcej kokainy (k.4351, t.XXII),

- był świadkiem jak od P. S. (oskarżonemu wydaje się, że na tamten moment był on jedyną osobą rozprowadzającą kokainę na U.), do jesieni 1999 roku, co najmniej 15 razy kokainę nabywali dla siebie B., H., Z. i B., bo on też w tym czasie od tej osoby ją nabywał; było to po kilka gram jednorazowo, łącznie kilka gram, nawet kilkanaście, w pięć osób od 3 do 10 gram (k.4351, t.XXII).

Całość tych, w istocie zacierających granice między udzielaniem narkotyków przez P. S. i przez członków jego grupy, powyższych wyjaśnień M.R. P. wskazuje na dwie sfery przestępczej działalności tej osoby, to jest samodzielne sprzedawanie przez niego kokainy oraz zorganizowanie grupy dealerów, którzy tym zajmowali.

Podstawą tego odróżnienia jest też fakt, że M.R. P. konsekwentnie twierdził, że on sam i inne osoby, które od (...) (i (...)- przypis sądu) nabywały kokainę, czyniły to na własne potrzeby, a nie w celu dalszej ich odsprzedaży (k.888, 889, t.V; k.1587, t.VIII), jak było w drugim wypadku.

Tak więc, w ramach zarzucanych P. S. przestępstw i przy uwzględnieniu faktu, iż M.R. P. nie rozróżniał, czy działanie tej osoby w zorganizowanej grupie przestępczej dotyczyło tylko „wprowadzania do obrotu” czy także (a jeżeli nie, to dlaczego) „udzielania narkotyków”, sąd wyróżnił dwie, odrębne od siebie jednostki przestępczej aktywności P. S. opisane w punktach XXX i XXXI sentencji wyroku jako, w każdym wypadku podejmowane w ramach tej grupy.

Ponieważ M.R. P. nie określał granic czasowych działalności P. S. polegającej na zorganizowaniu sobie grupy dealerów a tylko podnosił, że był to późniejszy etap i w czasie ostatniego, z wyżej wskazanych przesłuchań doprecyzował, że obie nie trwały tak długo, jak w zarzucie aktu oskarżenia ale do jesieni 1999 roku (ta pora roku zaczyna się 23.09.), sąd przyjął, że P. S. dopuścił się obu przypisanych mu czynów w okresie od 01.01.1998r. do 23.09.1999r.

Przechodząc do czynu opisanego w punkcie XXX sentencji wyroku i określając ilość samodzielnie udzielonej przez P. S. innym osobom kokainy, sąd wziął pod uwagę ostatnie wyjaśnienia M.R. P. które były ze wszystkich jego wypowiedzi najbardziej precyzyjne.

Stwierdzenia tego ostatniego, że co najmniej 15 razy, wskazane przez niego osoby, w tym i on sam nabyli od P. S. łącznie nie mniej niż 3 gramy tego narkotyku prowadziły do wniosku, że ten udzielił im łącznie nie mniej niż 45 gramów. Przy przyjęciu, że cena zakupu jednego grama wynosiła nie mniej niż 80 złotych (była to cena hurtowa, „po znajomości”), bo tak wynikało z konsekwentnych wyjaśnień M.R. P., oznaczało to, że P. S. uzyskał korzyść majątkową w wysokości co najmniej 3.600 złotych.

Należy dodać, że w tej puli udzielanych innym osobom narkotyków były też narkotyki, które odbierał od niego na własne potrzeby M.R. P.. Jest to ważne rozróżnienie, gdyż stanowiło ono podstawę do opisania zarzutu XII aktu oskarżenia.

Określając ilość udzielonej przez P. S. kokainy tylko i wyłącznie M.R. P., sąd uwzględnił wypowiedzi tego ostatniego oskarżonego z karty 2639 (t.XIII), gdzie jak wydaje się w sposób najbardziej szczegółowy i jednocześnie miarkujący zakres odpowiedzialności karnej P. S., wyjaśnił on, że było to co najmniej 30 gram kokainy. Wielkość ta, stanowiąca dolną, najczęściej występującą w przesłuchaniach M.R. P. granicę zaangażowania P. S. w dostarczanie mu tych narkotyków, za którą ten ostatni otrzymał co najmniej 2.400 złotych, została przyjęta do opisu przypisanego mu czynu.

Omówienie czynu zarzuconego P. S. i opisanego w punkcie XXXI sentencji wyroku znajdzie się poniżej, przy omawianiu przestępczej aktywności B.J. J..

Udział w obrocie kokainą B. J. (1)

M.R. P. konsekwentnie, już od pierwszego przesłuchania wskazywał na osobę B.J. J. jako na dealera narkotykowego, który handlował kokainą pochodzącą od (...) a także, raz czy dwa razy sprzedał mu heroinę (k.186, 165, t.I, k.1249-1250, 1253, 1266, t.VII).

Konsekwencja tych wypowiedzi przesądza o przyjęciu ich za prawdziwe.

Należy dodać, że w czasie konfrontacji tych osób (k.1267, t.VII), B.J. J. jedynie niepewnie, dość nieprzekonująco wyjaśnił, że „Widocznie siedzący naprzeciw mnie mężczyzna mówi nieprawdę”, co w istocie potwierdzało zarzuty aktu oskarżenia.

Fakt, że sam B.J. J. twierdził, że ma pseudonim (...) a nie (...), nie przeczy powyższym ustaleniom.

Należy w tym miejscu podtrzymać to wszystko, co o udziale w handlu narkotykami tej osoby zostało powiedziane wyżej, przy omawianiu podstaw odpowiedzialności karnej P. S..

Jeżeli chodzi o wielkość udziału B.J. J. w sprzedaży narkotyków i okres, przez który się tym zajmował, to tak jak w innych wypadkach, mamy do czynienia z dość rozbieżnymi wyjaśnieniami M.R. P..

I tak, wyjaśnił on, że:

- B. J. czyli (...) razem z H. O. „sprzedawali kokainę dla mężczyzny ps. (...); od (...) także kupował kokainę w latach 1998-1999 (k.1250, 1253, t.VII),

- często było tak, że umawiali się z H. i (...) na zakup kokainy na imprezę, i brali wtedy po 10-20 gram (k.1253, t.VII),

- (...) razem z H. w latach 1998-1999 handlował dla (...) narkotykami w postaci kokainy i raz czy dwa heroiny (dla siebie) ; on sam wielokrotnie- „kilkanaście razy”- od 2 do 8 gram- kupił kokainę od (...) (k.1266, 1267, t.VII),

- (...) sprzedawał w jego obecności kokainę B., H., B. i innym przy czym, po kokainę przeważnie jeździli do H. ale i do (...) (k.1266, t.VII),

- był świadkiem, jak od B.J. J. (a także od H. O.), w takiej samej ilości i częstotliwości jak od P. S., nabywały kokainę na własny użytek te same osoby; było to łącznie kilkanaście razy może piętnaście, może trzydzieści, łącznie mogli wziąć za każdym razem 3, 7, 8, 10 gramów; kokainę (...) otrzymywał od S., to była wtedy ogólnie dostępna wiedza w środowisku (k.4352, t.XXII).

Wyjaśnienia te nie precyzowały, w jakim okresie czasu B.J. J. udzielał narkotyków innym osobom. Tak więc sąd przyjął, że miało to miejsce wtedy, kiedy przestępstwa narkotykowe popełniał P. S..

Jako podstawę ustaleń, co do ilości i wartości udzielonych przez B.J. J. narkotyków sąd przyjął stwierdzenie M.R. P. k.4352 (t.XXII), że wartości te odpowiadały zaangażowaniu P. S., to jest, że ten pierwszy udzielił M.R. P. oraz M.K. B., R.A.H., K. B. i P.M. Z. środków odurzających w postaci kokainy w łącznej ilości nie mniejszej niż 45 gram po cenie nie niższej niż 80 zł przez co uzyskał korzyść majątkową w łącznej wysokości co najmniej 3.600,00 zł.

Odnośnie udzielania narkotyków samemu M.R. P., to sąd jako podstawę ustaleń przyjął wyjaśnienia tej osoby, że on sam „kilkanaście razy”, czyli co najmniej 11razy kupił kokainę od (...) (k.1266, 1267, t.VII). Tak więc łącznie, przy przyjęciu, że każdorazowo było to po co najmniej 2 gramy tego narkotyku (co wynikało z wyjaśnień k.1266, 1267, t.VII), B.J. J. udzielił mu ich w ilości nie mniejszej niż 22 gramy kokainy uzyskując korzyść majątkową w łącznej wysokości co najmniej 1760,00 złotych.

Nadto, jak wynikało z konsekwentnych wyjaśnień M.R. P., w tym samym okresie czasu B.J. J. udzielił mu także co najmniej 2 porcje środka odurzającego w postaci heroiny o bliżej nie określonej wartości.

Także i te wyjaśnienia sąd przyjął jako podstawę ustaleń sądu.

Powracając do czynu opisanego w punkcie XXXI sentencji wyroku, to sąd jako podstawę ustaleń ponownie przyjął twierdzenie M.R. P., że udział dealerów P. S. w osobach H. O. (2) i B.J. J. w udzielaniu innym osobom kokainy, był taki sam jak i tej pierwszej osoby.

Nadto, sąd uwzględnił fakt, że wliczając do grupy dealerów także (...), M.R. P. nie określał konsekwentnie, w jakiej mierze osoba ta udzielała narkotyków. Brak więc było podstaw aby przyjąć, że także on udzielił temu ostatniemu oraz M.K. B., K. B., R.A.H. i P.M. Z. co najmniej 45 gramów kokainy.

W konsekwencji tych ustaleń sąd przyjął, że P. S. wprowadził do obrotu nie mniej niż 90 gramów tych środków odurzających (czyli sumę aktywności przestępczej B.J. J. i H. O.) w cenie 1 grama tego narkotyku nie niższej niż 80 zł, przez co uzyskał korzyść majątkową w łącznej wysokości co najmniej 7.200,00 zł.

Nadto, P. S. otrzymywał od każdego z tych trzech dealerów po 100 USD miesięcznie za zgodę, na sprzedawanie narkotyków.

Brak precyzyjnych wyjaśnień M.R. P., o czym była już mowa wyżej, uniemożliwiała ustalenie, od kiedy każdy z nich musiał tę opłatę ponosić.

W punkcie XXXI sentencji wyroku sąd przyjął więc, że każdy z nich płacił po 100 USD jedynie za okresy po 9 miesięcy, przez co P. S. łącznie uzyskał przychód w wysokości co najmniej 2.700,00 USD.

Poruszanie się P. S. (3) rowerem w stanie nietrzeźwości.

Podstawą ustaleń w tej sprawie stanowiły zgodne ze sobą i wzajemnie uzupełniające się a przez to i wiarygodne dowody z zeznań M. F. (2) (k.1223, t.IX, k.2729-2730, t.XIV), A. F. (2) (k.1725, t.IX, k.2730, t.XIV), L. A. (2) (k.1726, t.IX, k.2729, t.XIV), czyli interweniujących policjantów i strażnika miejskiego, protokoły użycia alko metru (k.1715-1718, t.IX), zatrzymania osoby (k.1718, t.IX) oraz: pokwitowanie (k.1720-1721, t.IX)

Należy dodać, że wynikającym z tych dowodów ustaleniom nie zaprzeczał oskarżony.

Z kolei jego wyjaśnienia, w których tłumaczył się z posiadania drugiego „prawa jazdy”, mimo, że pierwsze zostało mu zatrzymane przez policję, nie mają znaczenia dla ustaleń w sprawie.

Z pozostałych dowodów, wobec braku podstaw do kwestionowania ich treści, sąd uwzględnił: protokoły oględzin miejsca i rzeczy (k.202-204, 231-233, 266-267, t.II; k.430-433, 488-489, 490-493, t.III; k.702-703, 716-717, t.IV), zgłoszenie kradzieży (k.205, t.II), dokumentację (...)- u (k.235-245, 286-287, 344, 378-379, 395-396, t.II, k.406-413, t.III), dokumentację fotograficzną (k.268, t.II; k.740, t.IV), pokwitowania (k.273-274, t.II; k.1356, t.VII), materiał poglądowy (k.397, t.II; k.848-868, t.V), szkice (k.398, t.II), protokół zatrzymania rzeczy (k.436-437, 485-487, t.III; 704-705, t.IV), protokoły przeszukania (k.444-448, t.III; k.830-833, t.V, k.1314-1318, 1324-1325, 1326-1329, 1342-1346, 1348-1350, t.VII, k.1602-1606, 1608-1609, t.IX), dowody rzeczowe (k.459, t.III), dokumenty (k.494-496, t.III), protokoły zatrzymania osób (k.506, t.III; k.825, t.V; k.916, t.V; k. 1323, 1341, t.VII, k.1607, 1719, t.IX), odpisy wyroków (k.1005-1007, 1011, t.VI, k.1627-1629, 1639, t.IX; k.1838-1839, 1843-1844, k.1856-1859, t.X; k.2331-2332, t.XII; k.2428-2432, 2433-2435, 2490-2496, 2498, t.XIII, k.3369-3370, t.XVII, k.3946-3947, 3953-3956, 3960-3962, 3963-3965, 4059-4077, t.XX, k.4345-4346, 4423-4459, t.XXII), zapytania o karalność (k. 1019-1022, 1078-1079, 1164-1165, 1171-1172, 1180-1182, t.VI; k.1228-1229, 1247-1248, t.VII, k.1635-1636, 1686-1687, t.IX; k.1841, t.X; k.2100-2102, t.XI; k.3018-3021, t.XV. k.3441-3442, t.XVII, k.3623-3638, t.XVIII, k.3722, t.XIX, k.3943-3944, t.XX, k.4119-4134, t.XXI), kserokopie zgłoszeń kradzieży (k.1655-1656, t.IX), protokoły oględzin akt (k.598-599a, t.V; k.1084-1086, 1104-1106, t.VI kserokopie akt sprawy 2 Ds. 1136/99/IV (k.600-666, t.IV), dokumenty firmy (...) (k.672-674, 696-697, 699, 708-710, t.IV), oświadczenia (k.678-679, t.IV; k.1417, t.VIII), opinie sądowo- psychiatryczne i dokumentacja medyczna (k.813-817, t.V; 1222-1226, t.VII; k.1783-1785, t.IX; k.1884-1904, 1963-1965, t.X. k.2622, t.XIII, k.3062-3078, 3087-3091, 3235-3244, t.XVI, k.3737-3742, t.XIX), protokoły odczytu pamięci telefonu komórkowego (k.826-829, t.V; k.1330-1334, 1351-1355, t.VII), tablice poglądowe (k.897-902, t.V; k.1255-1257, t.VII; k.1589), zaświadczenia (k.917, 958, t.V), protokoły użycia alkomatu (k.920-921 t.V, k.1715-1718, t.IX), akta sprawy kradzieży ciężarówki (...) (k.1084-1098, t.VI), akta sprawy kradzieży koparko- ładowarki C. (k.1107-1132, t.VI), informacje z (...) (k.1394-1400, t.VII; k.1401-1402, t.VIII; k.1992-1994, t.X, k.3654-3657, t.XVIII, k.4188-4213, 4215-4228, t.XXI), pokwitowanie (k.1720, t.IX), kserokopia prawa jazdy (k.1721, t.IX), pismo (...) (...) (k.1876-1878, t.X), informacja z Aresztu Śledczego (k.2068-2069, t.XI), informacje ze Szpitala (...) (k.2070, 2090-2091, t.XI), opinia kryminalistyczna (k.2125-2129, t.XI), informacje dot. schowka (k.2979-2982, t.XV, k.4009, t.XX), zaświadczenie z (...) (k.3266, t.XVII), kserokopia akt sprawy z zawiadomienia K. B. (k.3348-3354, t.XVII), faks aktu oskarżenia (k.3382-3401, t.XVII), informacje internetowe i publikacje naukowe (k.3402-3411, 3425-3431, t.XVII, k.3893, t.XX), kserokopie akt sprawy rozwodowej (k.3457-3459, t.XVIII), informacje policji (k.3518, t.XVIII, k.3752-3762, t.XIX), informacje z ośrodka w G. (k.3645, t.XVIII, k.3736, t.XIX), kserokopia akt sprawy II K 194/01 (k.3797-3815, t.XIX), informacja (...) (k.4335, t.XXII).

Nic do ustaleń w sprawie nie wnosiły dowody z zeznań J. M. (1) (k.213-214, t.II), R. R. (3) (k.312-313, t.II), M. W. (2) (k.336-337, t.II), T. H. (1) (k.363-365, t.II), A. P. (3) (k.387-388, t.II), A. P. (4) (k.390-391, t.II), R. L. (k.1080-1081, t.VI), J. N. (k.1143-1144, t.VI), W. S. (2) (k.1611-1612, t.IX), J. B. (3) (k.1690-1692, t.IX), K. B. (6) (k.1366-1367, t.VII) oraz inne dowody: dokumentacja Urzędu Celnego w K. (k.290-302, t.II), dokumenty L.W. T. (k.333, t.II), dokumenty firmy (...) i T. H. (k.350, 366-369, t.II), kserokopia dowodu rejestracyjnego (k.389, t.II), zestawienia kradzieży (k.1037-1044, t.VI, k.1640-1648, t.IX), protokoły zatrzymania osób (k.1313, 1377, t.VII), kserokopie dowodów osobistych (k.1651-1652, t.IX), protokoły oględzin rzeczy (k.1368-1374, t.VII- telefonu R.B.; k.1674-1679, t.IX- telefony A. S.), pokwitowania (k.1680, t.IX), zapytania o karalność (k.1688-1689, t.IX), materiał poglądowy (k.873-877, t.V), postanowienie o umorzeniu śledztwa (k.1033-1034, t.VI), plan miasta (k.1047, t.VI), protokoły przeszukania (k.1141-1143, t.VI; k.1361-1365, 1378-1385, t.VII), odpisy wyroków (k.1832-1833, 1835-1837, t.X).

Mając powyższe na uwadze, sąd dokonał następującej oceny prawnej zachowania oskarżonych.

W punkcie I sentencji wyroku, w oparciu o dokonane we wcześniejszych etapach uzasadnienia rozważania, sąd uznał M. B. (1), P. Ł. (1), K. B. (1), R. H. i M. P. (1) za winnych popełnienia przestępstwa z art. 258 § 1 kk, to jest udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej za swój przedmiot zarówno kradzieże sprzętu budowlanego jak i handel narkotykami, w brzmieniu pierwotnym tego przepisu, jako korzystniejszym dla nich z uwagi na łagodniejsze zagrożenie karą pozbawienia wolności.

Przy wymiarze kar oskarżonym, tak jak i w każdym innym wypadku, sąd brał pod uwagę dyrektywy określone w art. 53 § 1 kk. Wymierzając kary grzywny, sąd brał pod uwagę działanie oskarżonych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz, poza P. S., także ich nienajlepsze warunki osobiste, rodzinne i stosunki majątkowe.

Jeżeli chodzi o osoby ww. oskarżonych, to nadto sąd wziął pod uwagę, że wszyscy oni, poza B.J. J. i A.B. P., byli już karani sądownie, w tym karalność P.J. Ł. uzasadniała przyjęcie, o czym będzie mowa niżej, że działał on w warunkach recydywy specjalnej z art. 64 § 1 kk.

Biorąc pod uwagę okresy, w jakich M.K. B., P.J. Ł., K. B. i R.A.H. uczestniczyli w tej grupie, oraz jaką pełnili w niej funkcję, to jest, czy była to funkcja organizująca jej działalność czy wykonawcza, sąd wymierzył im stosowne kary pozbawienia wolności, to jest oskarżonym M.K. B. i P.J. Ł. po 1 roku i po 6 miesięcy pozbawienia wolności a K. B. i R.A.H. po 10 miesięcy pozbawiania wolności.

Jeżeli chodzi o odpowiedzialność karną M.R. P., to sąd w tym wypadku, jak i przy omawianiu wymiaru kary za udział w obrocie środkami odurzającymi, wymierzył tej osobie karę z nadzwyczajnym jej złagodzeniem albowiem, zgodnie z dyspozycją art. 60 § 3 kk, ujawnił on „wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia”.

W niniejszym wypadku była to kara 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda.

Rozstrzygnięcie zawarte w punkcie I sentencji wyroku jest błędne, albowiem sąd nie uwzględnił przedawnienia karalności przestępstwa z art. 258 § 1 kk w brzmieniu pierwotnym tego przepisu. Nadto, nie uwzględnił, nie mającej znaczenia dla przedawnienia, zmiany redakcji tego przepisu, obowiązującej na mocy art. 4 § 6 ustawy opublikowanej w Dz.U. Nr 83/1999, poz. 931, która powinna zostać zastosowana wobec M.K. B. i P.J. Ł..

I tak, przedawnienie karalności omawianego tu czynu nastąpiło wobec: M.K. B. i P.J. Ł. z dniem 31.12.2004r., K. B. z dniem 10.03.2004r. , R.A.H. z dniem 04.05.2004r. a wobec M.R. P. z dniem 10.09.2004r.

Przed upływem tych dat, ww. przeciwko ww. oskarżonym nie zostało wszczęte postępowanie.

Przechodząc do rozstrzygnięć, jakie zapadły w punktach II-V sentencji wyroku, to ich podstawą były przede wszystkim, uznane za wiarygodne wyjaśnienia M.R. P. oraz inne, opisane w uprzednich częściach uzasadnienia dowody.

Zwrócenia uwagi wymagają w tym miejscu następujące okoliczności.

I tak, każde z trzech czynów, opisanych w zarzutach aktu oskarżenia jako kradzieże w włamaniem, w pełni realizowały znamiona tego typu czynu zabronionego.

Jakkolwiek więc brak było dowodów, opisujących sposoby, w jakich sprawcy dostawali się do samochodu (...), dwóch koparko- ładowarek (...) oraz koparko- ładowarki (...), to tym niemniej, z dowodów z zeznań osób, które zajmowały się ich zabezpieczaniem bezsprzecznie a więc w pełni wiarygodnie wynikało, że przed ich uruchomieniem, każdorazowo należało otworzyć ich, zamknięte na klucz fabryczne zamki. Tak więc te zamknięcia, jednoznacznie wskazujące na wolę zabezpieczenia tych maszyn przed ingerencją obcych, nieuprawnionych osób, musiały zostać przez sprawców usunięte, co w pełni realizowało znamiona przestępstwa z art. 279 § 1 kk.

Należy w tym miejscu przytoczyć, znajdującą zastosowanie w niniejszej sprawie tezę, zapadłego w dniu 08.10.2002r. wyroku sądu apelacyjnego w Białymstoku (VIII Aka 505/02), iż: „Istota włamania sprowadza się nie tyle do fizycznego uszkodzenia lub zniszczenia bariery chroniącej dostęp do rzeczy, lecz polega na zachowaniu, którego podstawową cechą jest nieposzanowanie woli dysponenta rzeczy zabezpieczenia jej przed innymi osobami. Przy czym istotą zabezpieczenia nie jest uczynienie całkowicie niemożliwym dostępu osobom nieuprawnionym do zabezpieczonego przedmiotu w taki sposób, iż dostęp ten jest możliwy jedynie dzięki zastosowaniu siły fizycznej lub specjalnych środków technicznych, lecz stworzenie zewnętrznej bariery jednoznacznie sygnalizującej, że celem jej zainstalowania było wykluczenie dostępu do tych przedmiotów przez osoby nieuprawnione”.

Po drugie, zwraca uwagę fakt popełnienia tych przestępstw, w odniesieniu do mienia o znacznej wartości, w sposób dobrze zorganizowany, z ustalonymi wcześniej rolami przestępczymi każdego ze sprawców, w tym i P.M. Z., określanego w wyroku jako „inna ustalona osoba”.

Niewątpliwie, każdy z nich, to jest wszyscy, skazani w wyroku oskarżeni oraz P.M. Z., byli świadomi w jakich przestępstwach biorą udział i akceptowali zarówno ten fakt jak i przestępcze współdziałanie ze sobą oparte na zróżnicowaniu zadań. Najważniejsze role pełnili więc M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. którzy ustalali cele przestępcze. Ten pierwszy też każdorazowo był na miejscu popełnienia przestępstwa i przynajmniej w dwóch wypadkach (poza kradzieżami dwóch koparko- ładowarek (...)) odprowadzał je na miejsca ich przechowania. P.M. Z. i P.J. Ł. poruszali się samochodem marki (...), K. B. i M.R. P. brali udział w kradzieży samochodu (...) upijając stróża. Wreszcie ten ostatni i R.A.H. odprowadzali skradzione maszyny w uprzednio ustalone miejsca.

Wszystkie te ww. osoby zrealizowały więc podmiotowe i przedmiotowe znamiona przestępstwa z art. 279 § 1 kk.

Dodatkowym wyróżnikiem ich działalności był fakt, że popełnili je oni działając w zorganizowanej grupie przestępczej, to jest przy wyczerpaniu znamion określonych w art. 65 § 1 kk w obecnym brzmieniu tego przepisu, albowiem zmiana jego redakcji dokonana przez art. 1 Ustawy z 16.04.2004r. o zmianie ustawy Kodeks karny, opublikowanej w Dz.U. Nr 93/2004. poz. 889, nie powodowała zmian na niekorzyść tych osób.

Należy w tym miejscu dodać, że fakt, iż nastąpiło przedawnienie karalności przestępstwa z art. 258 § 1 określonego w punkcie I sentencji wyroku a w stosunku do A.B. P., L. G., P. S. i B.J. J. (o czym będzie mowa dalej), w ogóle taki zarzut nie był wysuwany, nie stanowi przeszkody do przyjęcia, że skoro osoby te dokonywały przestępstw w ramach zorganizowanych grup przestępczych, to obowiązują ich obostrzenia przewidziane w art. 65 § 1 kk.

Ustalenia poprzedniej części uzasadnienia pozwoliły na przyjęcie, że w okresie od 30.04. do 04.05., doszło do kradzieży z włamaniem jedynie dwóch koparko- ładowarek z czterech, opisanych w zarzucie aktu oskarżenia oraz, że nie brał udziału w tym przestępstwie K. B..

Po trzecie, przy oczywistym motywie osiągnięcia korzyści majątkowej sprawców, jeden z nich, P.J. Ł. działał w warunkach recydywy specjalnej wielokrotnej.

Otóż, w sprawie VIII K 270/96 Sądu Okręgowego w Warszawie (k.1627-1628, t.IX) został on skazany z art. 208 dkk za dokonanie kradzieży szczególnie zuchwałej i w sprawie tej, od 18.06.1996r. do 23.07.1998r., kiedy został warunkowo przedterminowo zwolniony, odbywał karę pozbawienia wolności.

Ponadto, był on skazany w sprawie Sądu Rejonowego dla W. o sygnaturze akt III K 518/91 (k.1857, t.X) za czyn z art. 208 dkk to jest za kradzież z włamaniem i w okresie od 08.08.1994r. do 08.08.1995r. odbywał karę pozbawienia wolności oraz w sprawie III K 333/92 tego samego sądu, za przestępstwo z art. 203 § 1 dkk (kradzież w typie podstawowym) i w okresach od 22.02. do 26.06.2002r. i od 12.12.1993r. do 26.04.1994r. odbywał karę pozbawienia wolności.

Tak więc, przedmiotowych przestępstw dopuszczał się on przed upływem 5 lat po odbyciu w wymiarach co najmniej 6 miesięcy kar pozbawienia wolności orzeczonych za umyślne przestępstwa podobne.

Po czwarte, to biorąc pod uwagę taką samą kwalifikację wszystkich kradzieży z włamaniem, podobny sposób ich popełnienia oraz krótki odstęp czasu między nimi, sąd przyjął, że zarówno M.K. B., P.J. Ł., P.M. Z. jak i M.R. P. w zakresie wszystkich trzech tych przestępstw, jak i R.A.H. w zakresie dwóch tych przestępstw, w których brał on udział, działali w ciągu przestępstw.

Przechodząc do wymiaru kar z przestępstwa kradzieży z włamaniem, to sąd wymierzył M.K. B. kary 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności i 200 (dwustu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda a P.J. Ł. kary 5 (pięciu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i 200 (dwustu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda.

Z kolei w stosunku do M.R. P., sąd wymierzył karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności i 150 (sto pięćdziesiąt) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda, a więc wyjątkowo, bez nadzwyczajnego złagodzenia tej pierwszej kary.

W tym wypadku doszło do zbiegu podstaw do jej złagodzenia w oparciu o art. 60 § 3 kk i do jej zaostrzenia, w oparciu o art. 65 § 1 kk i art. 91 § 1 kk.

Jak wynika z tezy 44 „Komentarza do art. 60 kodeksu karnego” [w:] G. B., Z. Ć., P. K., J. M., J. R., M. S., W. W., A. Z., Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz. Tom I. Komentarz do art. 1-116 k.k., Z., 2004, wyd. II. „…ponieważ kwestii tej nie rozstrzyga art. 57 § 2 k.k., który nie jest nastawiony na kolizję różnorodzajowych zbiegów nadzwyczajnego wymiaru kary, w rezultacie pozostaje możliwość albo tylko nadzwyczajnego złagodzenia kary, albo tylko nadzwyczajnego jej obostrzenia, albo też pozostania w granicach ustawowego zagrożenia za dane przestępstwo”.

Wymierzając M.R. P. kary 2 lat pozbawienia wolności i 150 (sto pięćdziesiąt) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda, sąd wybrał ostatnią, ze wskazanych wyżej możliwości.

Uzasadnieniem tej różnicy w stosunku do wymiarów kar za inne, popełnione przez niego przestępstwa, jest przede wszystkim bardzo duża wysokość szkody, jaka wynikła z przedmiotowych kradzieży z włamaniem.

W punkcie III sentencji wyroku sąd wymierzył za ciąg dwóch przestępstw R.A.H. kary 4 (czterech) lat pozbawienia wolności i 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda a w punkcie IV tej sentencji, sąd wymierzył K. B., za jeden czyn, w którym brał udział, kary 3 (trzech) lat pozbawienia wolności i 100 (stu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda.

Uniewinniając K. B. od zarzutu popełnienia czynu opisanego w punkcie III aktu oskarżenia, koszty procesu w tej części sąd przeniósł na rachunek Skarbu Państwa.

Przechodząc do rozstrzygnięcia, jakie zapadło w punkcie VI sentencji wyroku, to biorąc pod uwagę ustalenia, jakie zostały poczynione we wcześniejszych częściach uzasadnienia, sąd przyjął, że oskarżeni M.K. B. i P.M. Z., działając wspólnie i w porozumieniu, a od 24.07.1998r. także wspólnie i w porozumieniu z P.J. Ł., w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, w oczywistym celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, wprowadzili do obrotu ok. 910 gramów środków odurzających w postaci heroiny, przez co osiągnęli przychód w łącznej wysokości nie mniejszej niż 72.800 złotych.

To wprowadzenie do obrotu odbyło się za pośrednictwem grupy dealerów, którym przekazywali oni narkotyki, oraz pobierali za to dodatkową opłatę w wysokości 100 USD od każdego z nich miesięcznie.

W poprzednich częściach uzasadnienia sąd doprecyzował, w jaki sposób została ustalona wielkość wprowadzonych przez nich do obrotu narkotyków i jak został obliczony ich łączny przychód z tej działalności.

Przechodząc do kwalifikacji karnej tego czynu, to sąd przyjął, zgodnie z art. 4 § 1 kk, że mimo, iż czyn ten został popełniony pod rządami Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 24.04.1997r. to tym niemniej, zastosowanie znajduje ustawa obowiązująca obecnie, tj. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii z 29.07.2005r., która zawiera tożsame z poprzednią regulacją przepisy.

Niewątpliwie, przekazując odpłatnie dealerom heroinę a nawet pobierając od nich dodatkowe, miesięczne opłaty, oskarżeni oraz P.M. Z. czynili to w zamiarze, aby dopiero ci przekazali ją konsumentom a nie przeznaczyli na własne potrzeby. W tym właśnie celu zorganizowana została przez nich grupa takich właśnie, dalej sprzedających narkotyki osób. Tak więc zasadne jest przyjęcie, że oskarżeni i P.M. Z. „wprowadzali heroinę do obrotu” w ustawowym rozumieniu tego pojęcia.

Dokonując ustaleń w tym zakresie, sąd posłużył się tezą wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 25.06.2009r. (II Aka 122/09): „Na gruncie art. 56 ust. 1 - 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wprowadzeniem do obrotu środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej będzie zatem każda czynność polegająca na przeniesieniu własności lub posiadania takich środków, substancji lub słomy makowej, w wyniku której ich odbiorca uzyska do nich dostęp, a zatem będzie mógł z nich swobodnie korzystać. Bez tego elementu osoba dysponująca środkami odurzającymi, substancjami psychotropowymi lub słomą makową, która chwilowo składa je u innej osoby (oddaje w dzierżenie), aby następnie przekazać je dalej niekonsumentowi, wypełnia znamię uczestnika w obrocie”.

Jeżeli chodzi o rozmiar tej działalności, to jest wynikającą z analizy wyjaśnień M.R. P. ilość 910 gramów heroiny (którą, jak wynikało z wyjaśnień tej ostatniej osoby, używało się w tzw. „ćwiartkach”, czyli w porcjach równych ¼ grama) jest znaczną ilością w rozumieniu art. 56 ust. 3 ustawy. Zgodnie bowiem z odnoszącym się do tej kwestii postanowieniem Sądu Najwyższego z 01.02.2007r. (II KK 57/05, OSNwSK 2007/1/339): „Znaczna ilość narkotyków to taka, która wystarcza do jednorazowego odurzenia się co najmniej kilkudziesięciu osób”.

Tym samym, zrealizowali oni przedmiotowe znamię typu kwalifikowanego, określonego w art. 56 ust. 3 tej ustawy.

Należy w tym miejscu dodać, że dokonana na wcześniejszym etapie uzasadnianie analiza wyjaśnień M.R. P., stanowiła też podstawę do określenia ilości narkotyków „wprowadzanych do obrotu” „uczestniczących w obrocie” oraz „udzielanych innym osobom” oraz wielkości korzyści majątkowych będących skutkiem takich zachowań ,przy przypisywaniu przestępstw także innym oskarżonym.

Dodatkowo, typ ten zrealizowali oni działając w zorganizowanej grupie przestępczej. Tak więc, podstawa ich skazania i wymiaru kary została uzupełniona o przepis art. 65 § 1 kk w obecnie obowiązującym jego brzmieniu albowiem zmiana jego redakcji dokonana przez art. 1 Ustawy z 16.04.2004r. o zmianie ustawy Kodeks karny, opublikowanej w Dz.U. Nr 93/2004. poz. 889, nie powodowała zmian na niekorzyść tych osób.

Niewątpliwie oskarżeni, którzy są osobami o niezakwestionowanej poczytalności, i o odpowiednim do wieku doświadczeniu życiowym podejmowali te, wyżej opisane przedsięwzięcia zgodnie z ich nie tylko prawnym ale i potocznym znaczeniem. Tym samym zasadne jest przyjęcie, że obejmując swoją świadomością realizację wszystkich ustawowych znamion przestępstwa stypizowanego w 56 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, działali w zamiarze bezpośrednim.

Należy dodać, że tak, jak w odniesieniu do objętych niniejszym postępowaniem przestępstw przeciwko mieniu, tak i w tym wypadku, przestępstwa popełnionego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, P.J. Ł. dopuścił się go w warunkach recydywy określonej w art. 64 § 1 kk będąc uprzednio trzykrotnie karany za umyślne przestępstwa podobne i po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za każde z nich.

Przechodząc do wymiaru obligatoryjnych w tym wypadku (za skazanie z art. 56 ust. 3 ustawy) kar kumulatywnych pozbawienia wolności i grzywny, to sąd wziął pod uwagę stosunkowo dużą liczbę wprowadzonych przez M.K. B. i P.J. Ł. narkotyków (nawety przy uwzględnieniu znamienia „znacznej ilości”), bardzo długi okres czasu ich sprzecznej z prawem działalności (różnica około 4 miesięcy między przedmiotową aktywnością pierwszej z tych osób a drugiej, nie jest zbyt istotna) oraz fakt odpowiadania tego ostatniego w warunkach recydywy. W tych warunkach sąd wymierzył im kary po 2 (dwa) lata i 6 (sześć) miesięcy pozbawienia wolności i po 150 (sto pięćdziesiąt) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda.

W punkcie VII sentencji wyroku, sąd orzekł o karach łącznych wobec M.K. B. i P.J. Ł. uwzględniając przy tym kary, jakie zostały im wymierzone w punkcie I sentencji wyroku.

I tak, M. B. (1) zostały jako łączne wymierzone kary 6 (sześciu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i 250 (dwustu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda a P. Ł. (1) zostały wymierzone jako łączne kary 7 (siedmiu) lat pozbawienia wolności i 250 (dwustu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda.

Wymiar tych kar, zarówno jednostkowych jak i łącznych, nie przekracza stopnia winy tych osób charakteryzujących się niekwestionowaną poczytalnością oraz zapewne odpowiednim do wieku doświadczeniem życiowym, w tym, co dotyczy zwłaszcza P.J. Ł., płynącym z faktu kilkakrotnego w przeszłości popełniania przestępstw i w jego wypadku, także odpowiadania za nie przed sądem karnym.

Kary te, zarówno w ujęciu jednostkowym jak i łącznym, spełnią wobec tych osób cele zapobiegające ich ponownemu popełnianiu przestępstw oraz wychowujące ich.

Nadto, osiągną one pozytywny efekt w kształtowaniu świadomości prawnej tych grup osób, wśród których oskarżeni na co dzień przebywają.

Na poczet kary łącznej, sąd zaliczył w punkcie VIII sentencji wyroku P.J. Ł. okres rzeczywistego pozbawienia go wolności w sprawie.

W następnym punkcie tej sentencji, sąd w oparciu o przepis art. 45 § 1 kk w obowiązującym obecnie brzmieniu tego przepisu (przepis art. 45 § 1 kk w brzmieniu pierwotnym zawierał fakultatywną możliwość wydania takiego orzeczenia ale już paragraf 2 tego artykułu, mówiący o sprawcy działającym w warunkach określonych przez art. 65 kk, a więc takim, jak M.K. B. i P.J. Ł., zawierał obowiązek orzeczenia przepadku), orzekł o przepadku na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowych osiągniętych przez tych oskarżonych zarówno wskutek odsprzedawania przez nich narkotyków dealerom jak i brania od nich dodatkowej opłaty w wysokości 100 USD miesięcznie.

Rozstrzygając w tym przedmiocie odnośnie M.K. B., P.J. Ł. i innych, niżej omówionych oskarżonych, którym przypisane zostały przestępstwa penalizowane w Ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, sąd oparł się na zdaniu pierwszym tezy wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 11.10.2006r. (II Aka 237/06): „W przypadku środków odurzających lub substancji psychotropowych przez pojęcie korzyści majątkowej należy rozumieć całą kwotę uzyskaną z ich sprzedaży”.

Wreszcie, w punkcie X sentencji wyroku, w oparciu o przepis art. 70 ust. 4 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29.07.2005r., sąd orzekł o obowiązku uiszczenia przez M.K. B. i P.J. Ł. nawiązek w kwotach po 3000 złotych na związany z zapobieganiem i zwalczaniem narkomanii ośrodek o nazwie Centrum Pomocy (...), W. ul. (...), które m.in. zajmuje się pomocą bezdomnym z problemem narkotykowym.

W punkcie XI sentencji wyroku, sąd skazał M.R. P. za przestępstwo uczestnictwa w obrocie środkami odurzającymi.

Oskarżony ten, co wynikało przede wszystkim z omówionych we wcześniejszych częściach uzasadnienia wyjaśnieniach, opisywał proceder, w którym on sam, biorąc od M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. narkotyki w postaci heroiny, odsprzedawał je innym osobom- swoim klientom.

Te wyjaśnienia stanowiły także podstawę do określenia, w jakim okresie czasu miał miejsce ten proceder, jaką ilość on odsprzedał i jaką za to uzyskał korzyść majątkową.

Przechodząc do omówienia pojęcia „uczestniczenia w obrocie”, to kwalifikując zachowanie M.R. P. jako realizujące to znamię przestępstwa, sąd posłużył się i wskazaną wyżej tezą wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu i tezą 2 (in principe) wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 23.12.2008r. (II Aka 380/08): „Ustawodawca statuując dwie formy sprawcze przestępnego zachowania określonego w art. 56 ust 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii, posłużył się alternatywą rozłączną, tzn. "wprowadzanie do obrotu" i "uczestniczenie w obrocie" przedzielił spójnikiem międzyzdaniowym "albo" wyrażającym przeciwieństwo. W konsekwencji w odniesieniu do jednej i tej samej partii narkotyku sprawca nie może jednocześnie wprowadzać ich do obrotu i uczestniczyć w ich obrocie. Nabycie środków odurzających lub substancji psychotropowych, a następnie zbycie tej samej partii narkotyków innym osobom nie prowadzi do odpowiedzialności za dwa przestępstwa. Sprawca odpowiada jedynie za uczestniczenie w obrocie środkami odurzającymi lub substancjami psychotropowymi”.

Wielkość uczestnictwa tego oskarżonego w przypisanym mu procederze, zgodnie z cytowanym wyżej postanowieniem Sądu Najwyższego uzasadnia przyjęcie, że uczestniczył on w obrocie „znacznej ilości środków odurzających” a więc dopuścił się on typu czynu określonego w art. 56 ust. 3 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Nie może być wątpliwości, że działając w taki sposób, oskarżony czynił to z pełną świadomością popełnienia czynu przestępnego oraz, co on sam zaznaczył na k.533 (t.IV) po to, aby zarobić, a więc z zamiarem bezpośrednim osiągnięcia korzyści majątkowej.

Powyższe rozważania dotyczące działania w zorganizowanej grupie przestępczej i przyjęcia w podstawie skazania i wymiaru kary przepisu art. 65 kk w brzmieniu tego przepisu obowiązującym obecnie, dotyczą również omawianego tu czynu M.R. P..

Uwzględniając fakt, iż odnoszące się do procederu handlu narkotykami wyjaśnienia tej osoby spełniały kryteria określone w art. 60 § 3 kk, sąd wymierzył tej osobie karę z nadzwyczajnym jej złagodzeniem, to jest karę grzywny rozmiarze 100 (stu) stawek dziennych po 30 (trzydzieści) złotych każda.

Ponieważ wymiar orzeczonej wobec M.R. P. w punkcie II sentencji wyroku kary pozbawienia wolności nie przekraczał dwóch lat, jak również przyjmując, że będzie to wystarczające do osiągnięcia wobec tej osoby celów kary, w punkcie XII sentencji wyroku, sąd zawiesił jej wykonanie na maksymalny okres próby 5 lat.

Orzekając wobec M.R. P. łączną karę grzywny (obejmującą też karę orzeczoną w punkcie I sentencji wyroku), sąd ponownie, jak w przypadku kar jednostkowych, wziął pod uwagę jego niekorzystne warunki osobiste, rodzinne (rozwód i utrzymywanie dziecka) i stosunki majątkowe. Jej wymiar w pełni odpowiada dyrektywom zapobiegawczej, wychowawczej i w zakresie kształtowania świadomości prawnej. Z pewnością nie przekracza też stopnia winy tej osoby, która jest osobą o niezakwestionowanej poczytalności oraz o odpowiednim do wieku doświadczeniu życiowym a więc świadomą społecznej i prawnej wagi popełnianych przez siebie przestępstw.

W punktach XIV i XV sentencji wyroku, w oparciu o powołane tam przepisy, kierując się analogiczną motywacją, jaka stała przy rozstrzyganiu w tym przedmiocie w stosunku do M.K. B. i P.J. Ł., sąd orzekł o przepadku na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowych uzyskanych przez M.R. P. wskutek popełnienia przestępstwa narkotykowego i o nawiązce.

W kolejnym punkcie sentencji wyroku, sąd przypisał K. B. przestępstwo uczestniczenia w obrocie niewielkiej, bliżej nieokreślonej ilości heroiny.

Podstawą do takiego rozstrzygnięcia były wyjaśnienia M.R. P..

Rozważania poprzednich części uzasadnienia, dotyczące rozumienia znamion „uczestnictwa w obrocie” i „korzyści majątkowej” przy przestępstwach narkotykowych, działania tej osoby w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przyjęcia w podstawie skazania i wymiaru kary przepisu art. 65 kk w brzmieniu tego przepisu obowiązującym obecnie, odnoszą się również do K. B..

Niewątpliwie, oskarżony ten rozumiał, iż jego przedmiotowe zachowanie jest nie tylko niezgodne z obowiązującymi normami społecznymi i prawnymi i jako takie wyrządza szkodę. Świadomość ta, nie stanowiła jednak przeszkody do realizowania znamion przestępstwa, albowiem, niewątpliwie chciał on uzyskać „korzyść majątkową”. Działał on więc w zamiarze bezpośrednim.

Tym samym, zasadne jest stanowisko, że K. B. zrealizował podmiotowe i przedmiotowe znamiona art. 56 ust. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29.07.2005r.

Wymierzone mu za to przestępstwo kary pozbawienia wolności w wymiarze 1 roku i grzywny w wymiarze 50 stawek dziennych grzywny po 30 złotych każda, przy uwzględnieniu niewielkiego zakresu ilościowego przestępstwa dokonanego przez tę osobę, były zbliżone do dolnych granic ustawowego zagrożenia.

W punkcie XVII sentencji wyroku, sąd orzekł o karach łącznych pozbawienia wolności (uwzględniając w tym karę orzeczoną w punkcie I sentencji) oraz grzywny orzeczonych wobec K. B.. Ich wymiar, uwzględniał cel zapobiegawczy i wychowawczy oraz cel w zakresie kształtowania świadomości prawnej. Kara łączna grzywny realizowała też dyrektywy określone w art. 33 § 3 kk. Z pewnością kary te, swoją dolegliwością nie przekraczały stopnia winy tej osoby, charakteryzującej się niezakwestionowaną poczytalnością i odpowiednim do wieku doświadczeniu życiowym pozwalającym mu z pewnością zrozumieć społeczne i prawne konsekwencje popełniania przestępstw.

Na poczet kary łącznej pozbawienia wolności, sąd zaliczył tej osobie okres rzeczywistego pozbawienia go wolności w sprawie.

Wreszcie, w punkcie XIX sentencji wyroku, w oparciu o powołany tam przepis i kierując się analogiczną motywacją, jaka stała przy rozstrzyganiu w tym przedmiocie w stosunku do M.K. B. i P.J. Ł., sąd orzekł o nawiązce.

W punkcie XX sentencji wyroku, opierając się w głównej mierze na wyjaśnieniach M.R. P., sąd przypisał R.A.H. przestępstwo uczestnictwa w obrocie środkami odurzającymi.

Oskarżony ten, we współdziałaniu z A.B. P., brał więc udział w procederze, w którym otrzymując odpłatnie od R.P. B. a później od M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. narkotyki w postaci heroiny, odsprzedawał je innym osobom- swoim klientom.

Tytułem przypomnienia, to wyjaśnienia M.R. P. stanowiły także podstawę do określenia, w jakim okresie czasu miał miejsce ten realizowany przez R.A.H. proceder, jaką ilość narkotyków odsprzedał i jaką za to uzyskał korzyść majątkową.

Wyżej omówione pojęcia „uczestniczenia w obrocie”, „znacznej ilości środków odurzających”, „korzyści majątkowych” przy przestępstwach narkotykowych oraz rozważania dotyczące działalności w zorganizowanej grupie przestępczej i przyjęcia w podstawie skazania i wymiaru kary przepisu art. 65 kk w brzmieniu tego przepisu obowiązującym obecnie odnoszą się również do omawianego tu czynu i sytuacji prawnej R.A.H..

Niewątpliwie, oskarżony ten rozumiał, iż jego przedmiotowe zachowanie jest nie tylko niezgodne z obowiązującymi normami społecznymi i prawnymi ale jako takie wyrządza innym szkodę. Świadomość ta nie stanowiła jednak przeszkody do realizowania znamion przestępstwa, albowiem niewątpliwie, chciał on uzyskać korzyść majątkową.

Popełniając je, R.A.H. działał więc w zamiarze bezpośrednim.

Tym samym, zrealizował on podmiotowe i przedmiotowe znamiona przestępstwa z art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29.07.2005r. w zw. z art. 65 § 1 kk.

Wymierzone tej osobie kary za ten czyn, to jest 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności i 150 stawek dziennych grzywny po 30 złotych każda, uwzględniają dosyć długi okres jego przestępczej działalności i dużą ilość narkotyków, nawet w granicach znamienia „znacznej ilości”, które odsprzedał on innym osobom.

W punkcie XXI sentencji wyroku, sąd wymierzył R.A.H. kary łączne- 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności (przy uwzględnieniu kary, orzeczonej wobec niego w punkcie I sentencji wyroku) oraz 200 (dwustu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda.

Ich wymiar, uwzględniał cel zapobiegawczy i wychowawczy oraz cel w zakresie kształtowania świadomości prawnej. Kara łączna grzywny realizowała też dyrektywy określone w art. 33 § 3 kk.

Z pewnością kary te, swoją dolegliwością nie przekraczały stopnia winy tej osoby, charakteryzującej się niezakwestionowaną poczytalnością i odpowiednim do wieku doświadczeniu życiowym pozwalającym mu z pewnością zrozumieć społeczne i prawne konsekwencje popełniania przestępstw.

Na poczet kary łącznej pozbawienia wolności, sąd zaliczył tej osobie okres rzeczywistego pozbawienia go wolności w sprawie.

W punktach XXIII i XXIV sentencji wyroku, w oparciu o powołane tam przepisy, kierując się analogiczną motywacją, jaka stała przy rozstrzyganiu w tym przedmiocie w stosunku do M.K. B. i P.J. Ł., sąd orzekł o przepadku na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowych uzyskanych przez R.A.H. wskutek popełnienia przestępstwa narkotykowego i o nawiązce.

W punkcie XXV sentencji wyroku, w oparciu o wyjaśnienia M.R. P., sąd przypisał B.J. J. przestępstwo udzielenia środków odurzających określonym osobom w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Znamię: „udziela” ma znaczenie autonomiczne na gruncie prawa karnego i oznacza sytuację, gdy odbiorcą narkotyków jest jego konsument.

Zgodnie ze znajdująca zastosowanie w niniejszej sprawie tezą wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 31.10.2006r. (II Aka 177/06): „Wprowadzenie do obrotu środków odurzających w rozumieniu art. 56 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii oznacza wszelkie udostępnienie osobom trzecim odpłatnie lub nieodpłatnie środków odurzających, a więc różnego rodzaju aktywną formę obrotu. Gdy odbiorcą jest konsument takich środków, sprawca nie popełnia przestępstwa z art. 56 ust. 1 tej ustawy, ale jedno z przestępstw udzielania środków odurzających określonych w art. 58 lub 59 tej ustawy (odpowiednio z art. 45 lub 46 ustawy z dnia 24 kwietnia 1997 roku). Kryterium rozróżniającym między "wprowadzeniem do obrotu" lub "uczestniczeniem w obrocie" a "udzieleniem" środków odurzających jest osoba odbiorcy tych środków”.

Należy w tym miejscu przypomnieć, że brak jest dowodów świadczących o tym, że wymienione w opisie przypisanego B.J. J. czynu osoby, odsprzedawały udzielane im przez tę osobę narkotyki.

Nadto, należy przypomnieć, że to wyjaśnienia M.R. P. precyzowały, w jakim celu, to jest osiągnięcia korzyści majątkowej działał B.J. J., przez jaki czas trwał przestępny proceder tej osoby oraz jaką ilość i rodzaj narkotyków on udzielił.

Rozważania o znaczeniu pojęcia „korzyść majątkowa” oraz dotyczące działalności w zorganizowanej grupie przestępczej i przyjęcia w podstawie skazania i wymiaru kary przepisu art. 65 kk w brzmieniu tego przepisu obowiązującym obecnie odnoszą się również do omawianego tu czynu i sytuacji prawnej tej osoby.

Niewątpliwie więc, swoim przedmiotowym zachowaniem, zrealizował on podmiotowe i przedmiotowe znamiona przestępstwa stypizowanego w art. 59 ust. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29.07.2005r. w zw. z art. 65 § 1 kk.

Przechodząc do wymiaru kary, to sąd wziął pod uwage z jednej strony stosunkowo dużą ilość i różnorodność udzielonych przez B.J. J. narkotyków a z drugiej jego dotychczasową niekaralność. Działanie tej osoby zmierzające do osiągnięcia korzyści majątkowej dodatkowo uzasadniło wymierzenie mu kary grzywny.

I tak, uwzględniając te okoliczności, sąd wymierzył B.J. J. kary kary 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda.

Ich wymiar uwzględniał cel zapobiegawczy i wychowawczy oraz cel w zakresie kształtowania świadomości prawnej. Kara łączna grzywny realizowała też dyrektywy określone w art. 33 § 3 kk.

Z pewnością kary te, swoją dolegliwością nie przekraczały stopnia winy tej osoby, charakteryzującej się niezakwestionowaną poczytalnością i odpowiednim do wieku doświadczeniu życiowym pozwalającym mu z pewnością zrozumieć społeczne i prawne konsekwencje popełniania przestępstw.

Ponieważ wymiar orzeczonej wobec B.J. J. w punkcie XXV sentencji wyroku kary pozbawienia wolności nie przekraczał dwóch lat, jak również przyjmując, że będzie to wystarczające do osiągnięcia wobec tej osoby celów kary, sąd zawiesił jej wykonanie na okres próby 4 lata.

Uwzględniając fakt, że B.J. J. był przez dwa dni zatrzymany, sąd zaliczył ten okres na poczet kary grzywny.

W punktach XXVIII i XXIX sentencji wyroku, w oparciu o powołane tam przepisy, kierując się analogiczną motywacją, jaka stała przy rozstrzyganiu w tym przedmiocie w stosunku do M.K. B. i P.J. Ł., sąd orzekł o przepadku na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowych uzyskanych przez R.A.H. wskutek popełnienia przestępstwa narkotykowego i o nawiązce.

Przechodząc do rozstrzygnięć jakie zapadły w stosunku do P. S., to biorąc pod uwagę wyjaśnienia M.R. P., sąd przyjął, że dopuścił się on dwóch, odrębnych przestępstw narkotykowych. To jest, udzielał on określonym osobom narkotyki oraz, wprowadzał narkotyki do obrotu.

Brak jest dowodów potwierdzającyh przyjęcie, że obie te sfery jego przestępczej działaności stanowiły jeden czyn w rozumieniu art. 12 kk, a w tym, że były powodowane wykonaniem z „góry powziętego zamiaru” a nie były wynikiem zróżnicowanej okolicznościami konkretnej sprawy, nadarzającej się sposobności.

Rozważania poprzednich części uzasadnienia dotyczące rozumienia pojęć „udzielania narkotyków”, „wprowadzania narkotyków do obrotu”, „znacznej ilości narkotyków”, „korzyści majątkowych przy przestępstwach narkotykowych” oraz działalności w ramach rorganizowanej grupy przestępczej jak również uzasadniające przyjęcie w podstawach skazania i wymiaru kary przepisu art. 65 kk w brzmieniu tego przepisu obowiązującym obecnie odnoszą się również do omawianego tu czynu i sytuacji prawnej tej osoby.

W oparciu o wyjaśnienia M.R. P. nie może być wątpliwości, w jakim okresie czasu P. S. dopuszczał się swoich przestępnych zachowań, jakie ilości narkotyków „udzielił” a jakie „wprowadził do obrotu”, jak wyglądała organizacja jego przestępczych przedsięwzięć oraz to, że działał on w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowych, czyli w zamiarze bezpośrednim.

Tym samym, nie może być wątpliwości, że popełniając czyn opisany w punkcie XXX sentencji wyroku, realizował on podmiotowe i przedmiotowe znamiona art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 kk w obecnie obowiązującym brzmieniu tego przepisu a popełniając czyn opisany w punkcie XXXI sentencji wyroku, realizował on podmiotowe i przedmiotowe znamiona art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 kk w obecnie obowiązującym brzmieniu tego przepisu.

Wymierzając za te przestępstwa kary pozbawienia wolności i grzywny, to jest w pierwszym wypadku 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda a w drugim wypadku 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i 100 (stu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda, sąd uwzględnił dość długi okres jego przestępczej działalności oraz duże wartości kwotowe i ilości (nawet w granicach znamienia kwalifikującego w art. 56 ust. 3) narkotyków, które udzielał i wprowadzał do obrotu.

Należy dodać, że w punkcie XXXII P. S. został też skazany za przestępstwo stypizowane w art. 178 a § 2 kk.

Podstawą tego rozstrzygnięcia, stanowiły przede wszystkim dowody z zeznań funkcjonariuszy policji, które potwierdzone zostały przez inne, wyżej opisane dowody z dokumentów.

Biorąc pod uwage fakt, że P. S. przed popełnieniem przedmiotowego przestępstwa był już karany za ten sam typ przestępstwa, oraz, że przedmiotowy stan jego nietrzeźwości był znaczny, sąd wymierzył mu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności.

Uwzględniając zaistnienie w stosunku do P. S. zbiegu przestępstw, sąd wymierzył mu kary łączne 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności i 100 (stu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda.

Ich wymiar, uwzględniał cel zapobiegawczy i wychowawczy oraz cel w zakresie kształtowania świadomości prawnej. Kara łączna grzywny realizowała też dyrektywy określone w art. 33 § 3 kk.

Z pewnością kary te, swoją dolegliwością nie przekraczały stopnia winy tej osoby, charakteryzującej się niezakwestionowaną poczytalnością i odpowiednim do wieku doświadczeniu życiowym pozwalającym mu z pewnością zrozumieć społeczne i prawne konsekwencje popełniania przestępstw.

Na poczet kary łącznej pozbawienia wolności, sąd zaliczył tej osobie okresy rzeczywistego pozbawienia go wolności w sprawie.

W punktach XXXV i XXXVI sentencji wyroku, w oparciu o powołane tam przepisy, kierując się analogiczną motywacją, jaka stała przy rozstrzyganiu w tym przedmiocie w stosunku do M.K. B. i P.J. Ł., sąd orzekł o przepadku na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowych uzyskanych przez R.A.H. wskutek popełnienia przestępstwa narkotykowego i o nawiązce.

Wreszcie, w punkcie XXXVII sentencji wyroku, na podstawie art. 42 § 1 kk i art. 43 § 1 pkt. 1 kk, sąd orzekł wobec P. S. środek karny z postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 2 lat. To drugie już w życiu oskarżonego rozstrzygnięcie tego typu być może spowoduje krytyczną refleksję tej osoby co do własnego zachowania się na drodze.

W punkcie XXXVIII sentencji wyroku, opierając się w głównej mierze na wyjaśnieniach M.R. P., sąd przypisał L. G. przestępstwo uczestnictwa w obrocie środkami odurzającymi.

W oparciu o ten dowód, sąd określił więc, w jakim okresie czasu i od kogo brał on narkotyki do dalszej odsprzedaży, jaką ilość narkotyków odsprzedał i jaką za to uzyskał korzyść majątkową.

Wyżej omówione pojęcia „uczestniczenia w obrocie”, „znacznej ilości środków odurzających”, „korzyści majątkowych” przy przestępstwach narkotykowych oraz rozważania dotyczące działalności w zorganizowanej grupie przestępczej i przyjęcia w podstawie skazania i wymiaru kary przepisu art. 65 kk w brzmieniu tego przepisu obowiązującym obecnie odnoszą się również do omawianego tu czynu i sytuacji prawnej L. G..

Niewątpliwie, oskarżony ten rozumiał, iż jego przedmiotowe zachowanie jest nie tylko niezgodne z obowiązującymi normami społecznymi i prawnymi ale jako takie wyrządza innym szkodę. Świadomość ta nie stanowiła jednak przeszkody do realizowania znamion przestępstwa, albowiem, chciał on uzyskać korzyść majątkową.

Popełniając je, L. G. działał więc w zamiarze bezpośrednim.

Tym samym, zrealizował on podmiotowe i przedmiotowe znamiona przestępstwa z art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29.07.2005r. w zw. z art. 65 § 1 kk.

Wymierzone tej osobie kary za ten czyn, to jest 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności i 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda, uwzględniają długi okres jego przestępczej działalności i dużą ilość narkotyków, nawet w granicach znamienia „znacznej ilości”, które odsprzedał on innym osobom oraz fakt, że wielokrotnie w przeszłości był on karany.

Ich wymiar, uwzględniał cel zapobiegawczy i wychowawczy oraz cel w zakresie kształtowania świadomości prawnej. Kara łączna grzywny realizowała też dyrektywy określone w art. 33 § 3 kk.

Z pewnością kary te, swoją dolegliwością nie przekraczały stopnia winy tej osoby, charakteryzującej się niezakwestionowaną poczytalnością i odpowiednim do wieku doświadczeniu życiowym pozwalającym mu z pewnością zrozumieć społeczne i prawne konsekwencje popełniania przestępstw.

W punktach XXXIX i XL sentencji wyroku, w oparciu o powołane tam przepisy, kierując się analogiczną motywacją, jaka stała przy rozstrzyganiu w tym przedmiocie w stosunku do M.K. B. i P.J. Ł., sąd orzekł o przepadku na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowych uzyskanych przez R.A.H. wskutek popełnienia przestępstwa narkotykowego i o nawiązce.

Wreszcie, omawiając podstawy prawne i faktyczne przypisania A.B. P. przestępstwa „uczestniczenia w obrocie” narkotykami, to i w tym wypadku, były one wynikiem analizy wyjaśnień M.R. P..

A.B. P., początkowo we współdziałaniu z R.A.H. a później działając samodzielnie, brał więc udział w procederze, w którym otrzymując odpłatnie od R.P. B. a później od M.K. B., P.J. Ł. i P.M. Z. narkotyki w postaci heroiny, odsprzedawał je innym osobom- swoim klientom.

Tytułem przypomnienia, to wyjaśnienia M.R. P. stanowiły także podstawę do określenia, w jakim okresie czasu miał miejsce ten realizowany przez A.B. P. proceder, jaką ilość narkotyków odsprzedał i jaką za to uzyskał korzyść majątkową.

Wyżej omówione pojęcia „uczestniczenia w obrocie”, „znacznej ilości środków odurzających”, „korzyści majątkowych” przy przestępstwach narkotykowych oraz rozważania dotyczące działalności w zorganizowanej grupie przestępczej i przyjęcia w podstawie skazania i wymiaru kary przepisu art. 65 kk w brzmieniu tego przepisu obowiązującym obecnie odnoszą się również do omawianego tu czynu i sytuacji prawnej A.B. P..

Niewątpliwie, oskarżony ten rozumiał, iż jego przedmiotowe zachowanie jest nie tylko niezgodne z obowiązującymi normami społecznymi i prawnymi ale jako takie wyrządza innym szkodę. Świadomość ta nie stanowiła jednak przeszkody do realizowania znamion przestępstwa, albowiem, chciał on uzyskać korzyść majątkową.

Popełniając je, A.B. P. działał więc w zamiarze bezpośrednim.

Tym samym, zrealizował on podmiotowe i przedmiotowe znamiona przestępstwa z art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29.07.2005r. w zw. z art. 65 § 1 kk.

Wymierzone tej osobie kary za ten czyn, to jest 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny po 30 (trzydzieści) złotych każda, uwzględniają dosyć długi okres jego przestępczej działalności i bardzo dużą ilość narkotyków, nawet w granicach znamienia „znacznej ilości”, które odsprzedał on innym osobom.

Ich wymiar, uwzględniał cel zapobiegawczy i wychowawczy oraz cel w zakresie kształtowania świadomości prawnej. Kara łączna grzywny realizowała też dyrektywy określone w art. 33 § 3 kk.

Z pewnością kary te, swoją dolegliwością nie przekraczały stopnia winy tej osoby, charakteryzującej się niezakwestionowaną poczytalnością i odpowiednim do dość zaawansowanego już jego wieku doświadczeniu życiowym, pozwalającym mu z pewnością zrozumieć społeczne i prawne konsekwencje popełniania przestępstw.

Na poczet kary łącznej pozbawienia wolności, sąd zaliczył tej osobie okres rzeczywistego pozbawienia go wolności w sprawie.

W punktach XXIII i XXIV sentencji wyroku, w oparciu o powołane tam przepisy, kierując się analogiczną motywacją, jaka stała przy rozstrzyganiu w tym przedmiocie w stosunku do M.K. B. i P.J. Ł., sąd orzekł o przepadku na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowych uzyskanych przez R.A.H. wskutek popełnienia przestępstwa narkotykowego i o nawiązce.

Biorąc pod uwagę niekorzystne sytuacje finansowe i zarobkowe oskarżonych, sąd w oparciu o przepis art. 624 § 1 kpk zwolnił ich od kosztów sądowych a pobniesione w sprawie wydatki przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Wreszcie, w punkcie XLVI sentencji wyroku, uwzględnijac obecność obrońców z urzędu na terminach rozpraw, sąd orzekł o ich wynagrodzeniu wg. norm przewidzianych.