Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 365/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 października 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Dariusz Malak

Sędziowie: SSA Andrzej Czarnota

SSA Grażyna Świderska - Wandor (spr.)

Protokolant: sekr. sądowy Anna Majewicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Mirosława Kido

po rozpoznaniu w dniu 29 października 2014 r.

sprawy

R. R.

oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k., art. 282 k.k., art. 280 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 7 lipca 2014 r., sygn. akt XIV K 250/13

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a) uchyla punkt VI;

b) za czyn przypisany oskarżonemu w punkcie I - na podstawie art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 14 § 2 k.k. oraz art. 60 § 1 i § 6 pkt 2 k.k. wymierza oskarżonemu karę roku pozbawienia wolności;

c) obniża wymierzoną oskarżonemu karę pozbawienia wolności w punkcie IV do 2 (dwóch) lat;

d) obniża wymierzoną oskarżonemu karę pozbawienia wolności w punkcie V do 2 (dwóch) lat;

e) na podstawie art. 86 § 1 k.k. i art. 91 § 2 k.k. łączy wymierzone oskarżonemu jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierza mu karę łączną 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

II. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;

III. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za instancję odwoławczą, obciążając wydatkami tego postępowania Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

R. R. stanął pod zarzutami tego, że:

I.  w nieustalonym dniu miesiąca grudnia 2012 r. w R. na klatce schodowej budynku przy ul. (...), grożąc W. T. uszkodzeniem ciała poprzez przyłożenie niebezpiecznego narzędzia w postaci szabli do jej szyi, żądał wydania pieniędzy w kwocie 400 złotych, jednak zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na nadejście osób trzecich i brak pieniędzy;

to jest o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k.

II.  w nieustalonym dniu miesiąca grudnia 2012 r. w R. w tunelu przy ul. (...), działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, używając przemocy wobec W. T. poprzez ciągniecie jej za rękę oraz grożąc W. T. pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała doprowadził ją do rozporządzenia własnym mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 400 złotych, czym działał na szkodę wyżej wymienionej;

to jest o czyn z art. 282 k.k.

III.  w nieustalonym dniu na początku stycznia 2013 r. w R. w pobliżu tunelu przy ul. (...) w R., grożąc natychmiastowym użyciem przemocy polegającej na uszkodzeniu ciała W. T. zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie co najmniej 300 złotych, czym działał na szkodę wyżej wymienionej;

to jest o czyn z art. 280 § 1 k.k.

IV.  w dniu 12 lipca 2013 r. w R., używając przemocy wobec W. T. polegającej na użyciu wobec niej gazu pieprzowego doprowadził ją do stanu bezbronności, a następnie zabrał w celu przywłaszczenia z portfela pieniądze w kwocie 300 złotych, czym działał na szkodę yżej wymienionej;

to jest o czyn z art. 280 § l k.k.

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 7 lipca 2014 r., w sprawie o sygn. akt XIV K 250/13:

I.  oskarżonego R. R., w ramach czynu zarzucanego mu w punkcie I aktu oskarżenia, uznano za winnego tego, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w nieustalonym dniu miesiąca grudnia 2012 r. w R. na klatce schodowej budynku przy ul. (...), grożąc W. T. natychmiastowym użyciem przemocy, poprzez przyłożenie do jej szyi niebezpiecznego przedmiotu w postaci metalowego miecza, informując ją przy tym, że jest naostrzony, która to groźba wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę spełnienia, usiłował zabrać w celu przywłaszczenia W. T. pieniądze w kwocie 400 (czterystu) złotych, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na to, że inna nieustalona osoba pojawiła się na klatce schodowej oraz dlatego, że pokrzywdzona nie posiadała przy sobie pieniędzy, czyn ten zakwalifikowano z art. 13 § 2 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. i za to przy zastosowaniu art. 14 § 1 k.k., na podstawie art. 280 § 2 k.k. skazano oskarżonego na karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

II.  oskarżonego R. R., w ramach czynu zarzucanego w punkcie II aktu oskarżenia, uznano za winnego tego, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w nieustalonym dniu miesiąca grudnia 2012 r. w R. w tunelu przy ul. (...), używając wobec W. T. przemocy w postaci przytrzymywania jej za rękę oraz grożąc W. T. natychmiastowym użyciem przemocy, która to groźba wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę spełnienia, zabrał jej w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 400 (czterystu) złotych, czym działał na szkodę wyżej wymienionej, czyn ten zakwalifikowano z art. 280 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. skazano go;

III.  oskarżonego R. R. uznano za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie III aktu oskarżenia, z tym ustaleniem, że działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz, że groźba wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę spełnienia, czyn ten zakwalifikowano z art. 280 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. skazano go;

IV.  oskarżonego R. R. uznano za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie IV aktu oskarżenia, z tym ustaleniem, że oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz eliminując z opisu czynu doprowadzenie pokrzywdzonej do stanu bezbronności, czyn ten zakwalifikowano z art. 280 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. skazano go na karę 2 (dwóch) lat 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

V.  przyjmując, że czyny przypisane oskarżonemu w punktach II i III wyroku stanowią ciąg przestępstw w rozumieniu art. 91 § 1 k.k., przy zastosowaniu art. 91 § 1 k.k., na podstawie art. 280 § 1 k.k. wymierzono mu karę (trzech) lat pozbawienia wolności;

VI.  na podstawie art. 85 k.k. w zw. z art. 86 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 2 k.k. połączono wymierzone oskarżonemu R. R. w punktach I, IV, i V wyroku jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierzono mu karę łączną 5 (pięciu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

VII.  Na podstawie art. 41 a § 1 i 4 k.k. w zw. z art. 43 § 1 k.k. orzeczono w stosunku do oskarżonego zakaz zbliżania się do W. T. na odległość bliższą niż 20 (dwadzieścia) metrów, przez okres 4 (czterech) lat; 

VIII.  na podstawie art. 415 § 4 k.p.k. orzeczono w stosunku do oskarżonego obowiązek naprawienia szkody wobec W. T., poprzez zapłatę na jej rzecz kwoty 1000 (tysiąca) złotych;

IX.  na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzeczono wobec oskarżonego przepadek dowodu rzeczowego w postaci metalowego pojemnika zapisanego pod pozycją (...) w wykazie dowodów rzeczowych nr (...) przechowywanych w Biurze Podawczym Magazynu Dowodów Rzeczowych Sądu Okręgowego w Gdańsku pod numerem bieżącym (...) księgi przechowywanych przedmiotów (k. 359- 361);

X.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócono R. R. dowody rzeczowe wymienione w wykazie dowodów rzeczowych nr (...), poz. (...), przechowywane w Biurze Podawczym Magazynu Dowodów Rzeczowych Sądu Okręgowego w Gdańsku pod numerem bieżącym (...) księgi przechowywanych przedmiotów (k. 359-361) w postaci;

- telefonu komórkowego marki S. z kartą SIM w sieci (...), oznaczonego nr (...),

- metalowego noża o dł. 27 cm z zieloną rękojeścią wypełnioną kolorowymi cekinami wraz z kaburą koloru czarnego, oznaczonego nr (...),

- dwóch noży o dł. 38 cm wykonanych z metalu płócienną rękojeścią wraz z kaburami, oznaczonych nr (...),

- noża z zakrzywionym ostrzem wykonanego z metalu z czarna rękojeścią ze wstawkami koloru srebrnego wraz z futerałem koloru brązowego, oznaczonych nr (...),

- noża o dł. 18 cm wykonanego z metalu z rękojeścią w kształcie łba konia wraz z kaburą połączoną łańcuszkiem, oznaczonego nr (...),

- noża o dł. 25 cm wykonanego z metalu z rękojeścią w kolorze mosiądzu z kolorowymi wstawkami wraz z kaburą, oznaczonego nr (...),

- noża o dł. 24 cm wykonanego z metalu z rękojeścią w kolorze mosiądzu wraz z kaburą, oznaczonego nr (...),

- miecza o dł. 89 cm wykonanego z metalu z rękojeścią koloru czarno - srebrnego, oznaczonego nr (...),

- miecza o dł. 97 cm wykonanego z metalu z rękojeścią koloru srebrnego, oznaczonego nr (...),

- dwóch mieczy o dł. 112 cm każdy, wykonanych z metalu z rękojeścią koloru srebrnego z czerwoną wstawką, oznaczonych nr (...),

- miecza o dł. 64 cm wykonanego z metalu z rękojeścią w całości w kolorze srebrnym, oznaczonego nr (...),

- miecza o dł. 82 cm wykonanego z metalu z rękojeścią w kształcie smoka w całości w kolorze srebrnym, oznaczonego nr (...)

- pałki wykonanej z drewna o dł. 55 cm z rękojeścią z materiału płóciennego;

XI.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczono oskarżonemu R. R. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 18 lipca 2013 r. do dnia 7 lipca 2014 r.;

XII.  na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. i art. 624 § 1 k.p.k. zwolniono oskarżonego R. R. w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Od powyższego wyroku apelację wniósł obrońca oskarżonego, który na podstawie art. 425 § 1 i 2 k.p.k. zaskarżył go w całości.

Na podstawie art. 427 § 2 k.p.k., zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji co miało niewątpliwy wpływ na treść orzeczenia przez przyjęcie, że oskarżony dopuścił się czynów zarzucanych mu w akcie oskarżenia pomimo braku jednoznacznych i przekonujących dowodów winy oskarżonego oraz bardzo niskiej wiarygodności zeznań pokrzywdzonej, którym Sąd I instancji dał wiarę nie dostrzegając ich sprzeczności;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. przepisu art. 280 § 2 k.k. przez przyjęcie, że atrapa miecza, jakim rzekomo miał się posłużyć oskarżony, wyczerpuje pojęcie „innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu”;

3.  pominięcie w rozważaniach Sądu I instancji i zupełnego braku refleksji w uzasadnieniu wyroku, co do możliwości zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary wobec oskarżonego (art 14 § 2 k.k.), w odniesieniu do czynu przypisanego w punkcie I wyroku i przyjęcie kwalifikacji z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k.;

4.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 280 § 1 k.k. przez przyjęcie, że zostały spełnione znamiona ustawowe tego artykułu w rzekomym zachowaniu oskarżonego wobec pokrzywdzonej, mimo braku dowodów dla takiej konstatacji;

5.  rażącą niewspółmierność (wysokość) orzeczonej kary wobec okoliczności podmiotowych i przedmiotowych występujących w sprawie;

6.  użycie określeń w opisie czynu wymienionego w punkcie I wyroku, a w treści jego uzasadnienia, które nie mają odbicia w zebranym materiale dowodowym, między innymi zwrot „przyłożył go od przodu do szyi kobiety” - vide str. 2 u góry uzasadnienia;

7.  brak wskazania przekonujących motywów na okoliczność, czym kierował się Sąd I instancji odmawiając wiarygodności zeznaniom sporej ilości świadków, które to zeznania stanowiły dowód przeciwny do przyjętej tezy, iż oskarżony jest winien i musi ponieść surową karę; 

8.  brak refleksji Sądu I instancji nad niską jakością procesową wyjaśnień biegłego psychologa mgr B. G. na rozprawie w dniu 24.03.2014 r., które winny dyskwalifikować przedłożoną opinię.

Wskazując na powyższe zarzuty obrońca wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzutów stawianych mu w akcie oskarżenia;

ewentualnie o:

2.  zmianę kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie I wyroku, poprzez uznanie, że zachowaniem swoim wypełnił znamiona występek z art. 191 § 2 k.k. i wymierzenie oskarżonemu kary roku pozbawienia wolności;

ewentualnie o:

3.  zastosowanie w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie I wyroku instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary i wymierzenie oskarżonemu kary roku pozbawienia wolności;

4.  zmianę kwalifikacji prawnej czynów przypisanych oskarżonemu w punktach II, III i IV wyroku - na usiłowanie kradzieży penalizowanej w art. 278 § 1 k.k. i wymierzenie za każdy z czynów kary w wysokości 6 miesięcy pozbawienia wolności;

5.  wymierzenie oskarżonemu kary łącznej za wszystkie czyny w wysokości roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności;

6.  rozstrzygnięcia zawarte w punktach VII i VIII wyroku pozostawiam do oceny i decyzji Sądu Apelacyjnego;

7.  o utrzymanie w mocy rozstrzygnięć zawartych w punktach IX, X, XI i XII wyroku.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego R. R. zasługiwała na uwzględnienie jedynie w części, w której zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność (surowość) wymierzonych kar jednostkowych pozbawienia wolności (chociaż nie z wszystkich powodów wymienionych w środku zaskarżenia), w pozostałym zakresie okazała się niezasadna.

Na wstępie należy podnieść, że wprawdzie sporządzona przez obrońcę apelacja odpowiada wymogom wynikającym z treści art. 427 § 1 i § 2 k.p.k., to jednak charakteryzuje ją brak dostatecznej umiejętności w odróżnieniu treści względnych przyczyn odwoławczych określonych w art. 438 k.p.k., co jest niewątpliwie zagadnieniem złożonym. Apelujący w ogóle nie wskazuje na podstawę prawną zarzutów określonych w punktach 1, 2, 3 i 4 art. 438 k.p.k. Określenia wymaga zarazem rzeczywista treść apelacji obrońcy oskarżonego, gdy chodzi o sformułowane w niej zarzuty obrazy prawa materialnego. Niekwestionowane jest utrwalone stanowisko orzecznicze, że obraza prawa materialnego polega na wadliwym jego zastosowaniu (lub niezastosowaniu) w orzeczeniu opartym na prawidłowych ustaleniach faktycznych. Nie ma obrazy prawa materialnego, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń przyjętych za jego podstawę. Jeżeli zatem odwołujący się kwestionuje zastosowaną w wyroku kwalifikację prawną, ponieważ w działaniu oskarżonego dopatruje się innego od przypisanego mu przestępstwa, to podstawą takiej apelacji może być tylko zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku z art. 438 pkt 3 k.p.k., a nie zarzut obrazy prawa materialnego określony w art. 438 pkt 1 k.p.k. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 1974 r., V KR 212/74, OSNKW 1974/12/233, z glosą aprobującą W. Daszkiewicza, Przegląd orzecznictwa, PiP 1975, z. 12, s. 130 oraz M. Cieślaka, Z. Dody, Przegląd orzecznictwa, Palestra 1975, z. 7-8, s. 35).

Ustosunkowując się do treści skargi apelacyjnej w pierwszej kolejności należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził przewód sądowy, gromadząc materiał dowodowy pozwalający na merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy.

Ustalenia faktyczne dokonane w tym zakresie przez Sąd a quo nie wykraczają poza granice swobodnej oceny dowodów, poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazała błędów natury faktycznej i logicznej, zgodna była ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, znajdując odzwierciedlenie w uzasadnieniu orzeczenia. Przekonanie tegoż Sądu wysnute zostało na podstawie wszechstronnej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej (art. 410 k.p.k.). W uzasadnieniu Sąd I instancji wskazał, jakie fakty uznał za udowodnione, na czym oparł poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a następnie wyprowadził z dokonanych ustaleń prawidłowe wnioski w zakresie sprawstwa oskarżonego oraz przyjętej kwalifikacji prawnej jego czynów wyczerpujących znamiona przestępstw z art. 13 § 2 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. (pkt I wyroku) oraz z art. 280 § 1 k.k. (pkt II, III i IV wyroku). Należy też podnieść, że uzasadnienie Sądu Okręgowego jest niezwykle szczegółowe i obszerne, a wskazane w nim ustalenia faktyczne i zapatrywania prawne poparte zostały konkretnymi dowodami, a w związku z tym istnieje możliwość kontroli instancyjnej przez organ ad quem zawartych w nim ocen i racji, którymi kierował się Sąd meriti nadając orzeczeniu określoną treść.

Obrońca R. R. zarzucając wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu, że oskarżony dopuścił się przestępstw rozboju, gdy w rzeczywistości działał z chęci odebrania od pokrzywdzonej W. T. wierzytelności, albowiem wcześniej pożyczał jej pieniądze (w zakresie czynu z pkt I wyroku), natomiast w zakresie pozostałych przestępstw z art. 280 § 1 k.k. (pkt II, III i IV wyroku) R. R. konsekwentnie nie przyznawał się do ich popełnienia - nie przedstawił tak naprawdę żadnej argumentacji, która mogłaby podważyć ustalenia Sądu I instancji.

Wskazać w tym miejscu należy, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może być uznany za trafny jedynie wówczas, gdy skarżący wykaże, iż rozstrzygnięcie sądu nie uwzględnia całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, bądź, że ocena poszczególnych dowodów sprzeczna jest z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego, czy też wskazaniami wiedzy. Kwestionowanie stanowiska sądu pierwszej instancji nie może jednak sprowadzać się wyłącznie do prezentowania innego stanowiska powołanego w oparciu o inną interpretację, możliwej na gruncie przeprowadzonych dowodów, wersji faktycznej zdarzenia. Konieczne jest bowiem wykazanie, jakich konkretnie uchybień w zakresie zasad rozumowania dopuścił się sąd. Środek odwoławczy, który nie spełnia powyższych wymagań może być postrzegany wyłącznie w kategoriach polemiki ze stanowiskiem wyrażonym w zaskarżonym wyroku, co niewątpliwe ma miejsce w przedmiotowej sprawie.

Obrońca w środku zaskarżenia starał się oceniać dowody przez pryzmat bezkrytycznie traktowanych przez niego wyjaśnień oskarżonego R. R., co do których zakładał, że zasługują na wiarę. Natomiast Sąd I instancji dokonał rzetelnej i wszechstronnej oceny wszystkich dowodów, w tym wyjaśnień oskarżonego, w sposób jednoznaczny wykazując, że w zasadniczej części nie zasługiwały na wiarę i tym samym nie mogły stanowić podstawy do ustaleń faktycznych.

Wbrew stanowisku obrońcy, należy jeszcze raz stanowczo podkreślić, że wyjaśnień oskarżonego, iż pokrzywdzona pożyczała od niego pieniądze, nie potwierdził żaden z przeprowadzonych na rozprawie dowodów osobowych. Niezależnie od tego, że pokrzywdzona konsekwentnie zeznawała, że od R. R. nigdy żadnych pieniędzy nie pożyczała. To nawet świadek obrony - M. W., który był kolegą oskarżonego, kategorycznie zeznał, że nigdy nie był świadkiem, aby W. T. prosiła R. R. o jakąkolwiek pożyczkę lub, aby jej jakąś pożyczkę udzielał (k. 107v). Co więcej, z zeznań świadków będących sąsiadami zarówno oskarżonego, jak i pokrzywdzonej tj. M. D., U. G., D. S. jednoznacznie wynikało, że to oskarżony zaczepiał pokrzywdzoną i żądał od niej pieniędzy - m. in. św. D. S. zeznawała, cyt. „R. R. zaczepiał pokrzywdzoną i żądał od niej pieniędzy” (k. 406). Natomiast św. M. D. stwierdziła, cyt. „pokrzywdzona miała problem z sąsiadem, przechodziła za blokiem, by oskarżony nie chciał od niej pieniędzy” (k. 50-51,124-126). Św. D. S. także zeznawała, że cyt. „opowiadała mi pokrzywdzona, że R. R. ją zaczepiał i żądał wydania pieniędzy” (k. 15-16, 121-123).

Należy więc stwierdzić, że oceny wyjaśnień oskarżonego, jakiej dokonał Sąd meriti przez pryzmat w/wym. dowodów, a która w przekonaniu Sądu Apelacyjnego zasługuje na pełną aprobatę, nie podważył skutecznie apelujący.

Zasadniczym jednak problemem, przed którym stanął Sąd I instancji była ocena wiarygodności zeznań pokrzywdzonej W. T., którymi obciążała oskarżonego R. R., albowiem prawdą jest, że materiał dowodowy w sprawie w dużej mierze sprowadzał się do zeznań tego świadka. Jednakże ta okoliczność, wbrew twierdzeniom autora apelacji, nie daje żadnych podstaw do podzielenia stanowiska, że orzekający w sprawie Sąd Okręgowy dokonał ustaleń faktycznych w zakresie czynów przypisanych oskarżonemu w zaskarżonym wyroku w sposób błędny. Obrońca starał się bowiem wykazać, że W. T. będąc osobą upośledzoną miała problem w komunikowaniu się. Jego zdaniem, zeznania pokrzywdzonej z dochodzenia w rzeczywistości opierały się na tym co opowiedziała policjantce (która przesłuchiwała pokrzywdzoną) - M. L., która będąc pracownikiem socjalnym MOPS-u miała z W. T. stały kontakt.

Tymczasem Sąd meriti, dając wiarę zeznaniom świadka W. T., dowód ten poddał - wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji - dokładnej i wszechstronnej analizie i ocenie, bez jakiegokolwiek naruszenia przepisów prawa procesowego, w tym art. 7 k.p.k. Nie została też naruszona reguła przewidziana w art. 4 k.p.k. Sąd a quo weryfikował przede wszystkim okoliczności relacjonowane przez pokrzywdzoną W. T. przez pryzmat treści zeznań świadków tzw. „ze słyszenia” - tj. M. K., D. W., M. L., D. S., M. D. i U. G.. W odniesieniu do wszystkich zarzucanych oskarżonemu czynów opisanych przez pokrzywdzoną W. T., żaden nie był dokonany w towarzystwie innych osób, które byłyby ich bezpośrednimi świadkami.

Sąd Okręgowy, dając wiarę zeznaniom pokrzywdzonej, trafnie podkreślał, że były one konsekwentne w toku całego postępowania karnego, a okoliczności przez nią podawane (w zakresie czynu z pkt I wyroku) znalazły wsparcie w zeznaniach świadków M. L. i D. W.. Pokrzywdzona, pomimo swojej niepełnosprawności intelektualnej, konsekwentnie relacjonowała zachowanie R. R. wobec niej, to w jakich okolicznościach została zaatakowana przez oskarżonego, który zażądał od niej pieniędzy, jak również opisała miecz, którego użył grożąc jej. Wskazywała także co spowodowało, że wówczas oskarżony pieniędzy jej nie zabrał (w tym dniu przy sobie ich nie miała - przyp. SA). W. T. relacjonowała również (w zakresie czynów przypisanych oskarżonemu w pkt II i III wyrok) za każdym razem w taki sam sposób zachowania R. T., które miały miejsce w tunelu (lub jego pobliżu) dworca PKP w R. przy ul. (...). Konsekwentnie podawała też, że w czasie pierwszego zdarzenia w tunelu dworca oskarżony zabrał jej 400 zł, natomiast w czasie drugiego zdarzenia w pobliżu tunelu zabrał jej 300 zł, bo tyle akurat posiadała przy sobie pieniędzy. Pokrzywdzona za każdy razem tak samo przedstawiała również zdarzenie (w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w pkt IV wyroku) kiedy oskarżony wyrwał jej siatkę wraz z portfelem, gdzie miała 300 zł i psiknął jej zawartością butelki w twarz (tj. gazem pieprzowym - przyp. SA). A zatem trafnie wskazywał Sąd meriti, że W. T. zapamiętała szczegółowo nie tylko miejsca poszczególnych zdarzeń, ale także kwoty pieniędzy, jakie wówczas zabierał jej oskarżony oraz okoliczności towarzyszące inkryminowanym zdarzeniom. Konsekwentnie też zeznawała, że bała się oskarżonego R. R., albowiem zaczepiał ją na ulicy i groził jej.

Wskazywane przez pokrzywdzoną okoliczności, jak trafnie argumentował to Sąd meriti, że obawiała się oskarżonego, który od dłuższego czasu, kiedy tylko ja spotykał groził jej, że związane to było z tym, iż w przeszłości tj. w 2009 r. za to, że uderzył jej niepełnoletniego syna oraz naruszył jego nietykalność cielesną, został skazany (k. 562 - wyrok Sądu Rejonowego w Wejherowie z dnia 29.12.2009r., sygn. akt II K 274/09) - znalazły potwierdzenie, nie tylko w zeznaniach sąsiadów: U. G., M. B. i S. K. oraz pracowników MOPS-u: M. L. i D. W., ale także w dokumentach dotyczących zmiany lokalu mieszkalnego (k. 450-468). Co więcej, za namową pracownika socjalnego MOPS-u M. L., pokrzywdzona nagrała nawet swoim telefonem komórkowym jedno z takich zachowań oskarżonego, kiedy jej na ulicy groził, a wnioski wynikające z treści opinii kryminalistycznej (z zakresu badań odsłuchowych nagrań zakłóconych nr (...)-13), nie pozostawiają żadnych wątpliwości o prawdomówności W. T..

Nie potwierdziły się również zarzuty obrońcy o nieprawidłowości pierwszego przesłuchania w śledztwie pokrzywdzonej. Funkcjonariusz Policji - św. N. L., składając zeznania na rozprawie stanowczo stwierdziła, że wprawdzie kontakt z pokrzywdzoną W. T. w czasie przesłuchania był utrudniony, to jednak zeznawała spontanicznie i odpowiadała na zadawane jej pytania. Tak samo św. M. L. nie potwierdziła zarzutów obrońcy, albowiem z jej zeznań na rozprawie, po zapoznaniu się z treścią protokołu z przesłuchania pokrzywdzonej w śledztwie - wynika, że nie widzi by którykolwiek ze sformułowań zawartych w tymże protokole pochodził od niej.

Zupełnie nieprzekonujące jest stanowisko obrońcy, jakoby z faktu nie podania przez pokrzywdzoną na rozprawie dokładnych dat wszystkich zdarzeń z udziałem oskarżonego, czy też nie podania ile lat zna R. R. - można wyprowadzać tezę o całościowej niewiarygodności zeznań W. T.. Przecież z uwagi na niepełnosprawność umysłową pokrzywdzonej został dopuszczony dowód z opinii biegłego psychologa na okoliczności jej zdolności do postrzegania i relacjonowania spostrzeżeń (k. 494 - 498 i 500). Z wniosków zarówno pisemnej opinii psychologicznej, jak i ustnej złożonej na rozprawie wynika, że pokrzywdzona była zdolna do właściwego postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń, pomimo iż biegła zdiagnozował u niej upośledzenie umysłowe (pogranicze upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim i umiarkowanym). Jej niepamięć na rozprawie w zakresie dat zdarzeń oraz które z tych zdarzeń i co relacjonowała synowi M. K. - to pochodna występującego u pokrzywdzonej istotnego osłabienia procesów pamięciowych, myślenia i rozumowania. Biegła podała, że pomimo upośledzenia umysłowego i obniżenia procesów poznawczych, dzięki poprawnemu funkcjonowaniu pamięci epizodycznej, W. T. ma zdolność do spostrzegania i zapamiętywania faktów ze swojego życia, zwłaszcza zdolność do tych które łączyły się z silnymi emocjami w niedalekiej przeszłości (a takimi niewątpliwie były dokonane na jej osobie rozboje - przyp. SA). Pokrzywdzona posiada problemy z liczeniem, pisaniem i czytaniem, może też mieć kłopot w przypominaniu sobie mniej istotnych szczegółów, chronologii umiejscowienia wydarzeń, wymaga dopytywania (pytań uszczegółowiających, porządkujących i wyjaśniających). Pytania kierowane do W. T. muszą mieć prostą konstrukcję gramatyczną i być sformułowane za pomocą potocznych słów. Biegła psycholog nie stwierdziła u pokrzywdzonej objawów psychopatologicznych, które zakłócałyby zdolność do postrzegania wydarzeń, ich zapamiętywania oraz odtwarzania.

W pełni trafnie więc Sąd Okręgowy uznał, że tego rodzaju zeznania, jakie przedstawiła pokrzywdzona na rozprawie nie mogą wpłynąć na ogólną ocenę wiarygodności jej zeznań co do tego, że R. R. dopuścił się wobec niej czterokrotnie przestępstwa rozboju - pierwszy raz przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, jakim był miecz (o czym będzie jeszcze mowa poniżej), tym bardziej, że pokrzywdzona ten miecz dokładnie opisała; drugi i trzeci raz kiedy zaatakował pokrzywdzoną w tunelu (lub w jego pobliżu) przy ul. (...) w R.; oraz czwarty raz kiedy użył wobec niej gazu pieprzowego.

Nie zasługiwał także na uwzględnienie zarzut skarżącego, że „Sąd I instancji ubarwia zdarzenie, albowiem obrona nie pamięta, aby gdziekolwiek pokrzywdzona zeznawała, że miecz był przyłożony od przodu do szyi, a więc mówiąc wprost, czubkiem”. Tymczasem analiza akt sprawy, a w szczególności zeznań pokrzywdzonej W. T. składanych na różnych etapach postępowania karnego, wskazuje, że obrońca niezbyt wnikliwie zapoznał się z zebranym w sprawie materiałem dowodowym oraz z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Pokrzywdzona już w pierwszych swoich zeznaniach w śledztwie wskazywała, że R. R. cyt. „wyszedł na klatkę schodową ze swojego mieszkania i przyłożył mi do szyi szablę i powiedział, że mam mu przynieść pieniądze, ….on wtedy podszedł do mnie z przodu i przyłożył mi szablę, widziałam tę szablę ona miała rączkę i ja mogę ją rozpoznać, tak myślę” (k.61). Na rozprawie w dniu 3 lutego 2014 r. pokrzywdzona zeznawała podobnie, rozpoznała również spośród okazywanych jej dowodów rzeczowych miecz (z czerwoną kropką oznaczony nr (...)) oraz zademonstrowała w jaki sposób oskarżony miecz do szyi jej przyłożył, z protokołu rozprawy wynika tez cyt. „tu świadek wskazuje na prawą stronę szyi”.

Powyższe dowody, wbrew stanowisku skarżącego jednoznacznie świadczą o tym, że oskarżony R. R. podszedł do pokrzywdzonej z przodu (a nie z tyły, czy z boku) i przyłożył do jej szyi miecz i taki też jest opis czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie I zaskarżonego wyroku. A zatem nieuprawnione są sugestie obrońcy, że „miecz został przyłożony do szyi pokrzywdzonej czubkiem”.

Nie zasługuje również na uwzględnienie zarzut obrońcy, że treść złożonej na rozprawie przez biegłą psycholog ustnej opinii uzupełniającej, powinna doprowadzić do zdyskwalifikowania całości jej opinii (w tym opinii pisemnej) dotyczącej pokrzywdzonej. To prawda, że biegła psycholog B. Z. początkowo omyłkowo podała na rozprawie, że przeprowadziła badanie psychologiczne W. T. do tejże sprawy. Następnie biegła z własnej inicjatywy wróciła na salę rozpraw i sprostowała, że badania te przeprowadziła ze świadkiem wydając opinię do innej sprawy kilka lat temu (tj. do sprawy II K 274/09 Sądu Rejonowego w Wejherowie, w której R. R. skazany został za pobicie nieletniego syna pokrzywdzonej - przyp. SA). Te okoliczności potwierdza zresztą dołączona do akt sprawy opinia biegłej dotycząca pokrzywdzonej, przeprowadzona w 2009 r. (k. 580-583). Biegła psycholog wyjaśniła również, w sposób rzeczowy i przekonujący, dlaczego dla potrzeb tejże sprawy nie było konieczne ponowne przeprowadzanie badań W. T., a wystarczył jedynie wywiad z pokrzywdzoną. Biegła psycholog stwierdziła bowiem, że stan zdrowia W. T. nie uległ zmianie od przeprowadzonego badanie w 2009 r.; upośledzenie umysłowe nie jest chorobą, tylko stanem rozwoju i nie wymaga kolejnych badań psychologicznych; w przypadku poziomu intelektualnego zwykle przez okres kilku lat nie zachodzą znaczące zmiany; powtarzając badania można uzyskać wyniki nieadekwatnie zawyżone, ponieważ kolejny raz wykonywanie tego samego zadania jest dla osoby badanej łatwiejsze. Podkreślić też trzeba, że biegła psycholog opiniowała w tej sprawie, po uprzednim zrealizowaniu czynności procesowej przez W. T. w warunkach art. 192 § 2 k.p.k. Ten stan rzeczy należy w pełni aprobować.

Obrońca wywodził także, że skoro z zeznań syna W. T. - M. K. wynikało, że matka nic mu nie mówiła o zdarzeniu z oskarżonym, kiedy ten miał użyć miecza, to zeznania pokrzywdzonej są wątpliwe. Ponadto obrońca stwierdził, że wątpliwe jest aby, cyt. „ jakieś osoby weszły na klatkę schodową i R. wycofał się do swojego mieszkania w sytuacji, gdy nikt takich osób nie widział. Gdyby te osoby istniały, logiczne jest, że T. poczekałaby na nie i opowiedziała o zdarzeniu”.

W odniesieniu do treści powyższego akapitu wypada nadmienić, że Sąd meriti ustalił stan faktyczny sprawy w oparciu o określone - wskazane w uzasadnieniu wyroku - środki dowodowe (w tym zeznania pokrzywdzonej W. T. oraz zeznania świadków: M. K., D. W., M. L., D. S., M. D. i U. G.), dokonując ich oceny zgodnej z treścią art. 7 k.p.k. wskazał, w jakim zakresie zeznania w/wym. osób uznaje za wiarygodne (k. 20-23) i jego stanowisko w tej materii jest przekonujące. Nie sposób więc w odniesieniu do tej sfery powoływać się na nie dające się usunąć wątpliwości, które powinny być przesądzone na korzyść oskarżonego. Regulacje art. 7 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k. mają charakter rozłączny. Problem wiarygodności danego dowodu musi być stanowczo rozstrzygnięty na płaszczyźnie art. 7 k.p.k., zaś stosowanie reguły in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.) powinno odnosić się tylko do nie dających się usunąć wątpliwości w sferze faktów. Tego rodzaju wątpliwości nie mogą się zaś wiązać z kwestią oceny wiarygodności określonego dowodu.

W tej sprawie Sąd Okręgowy słusznie nie wyartykułował nie dających się usunąć wątpliwości co do sprawstwa R. R. w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k. Z treści wywodów obrońcy nie wynika, iż tego rodzaju wątpliwości w tej materii w istocie miały miejsce. Stąd też brak podstaw do przyjęcia, że w toku postępowania doszło do naruszenia art. 5 § 2 k.p.k.

W związku z zarzutem obrońcy, że syn pokrzywdzonej M. K. nic nie wiedział o zdarzeniu z mieczem, to należy jeszcze raz podnieść, że okoliczności tego zdarzenia zostały w sposób niewątpliwy udowodnione na podstawie wyżej wskazanych dowodów. A wypływający z oceny zeznań świadka M. K. wniosek Sądu meriti co do tego, że matka chcąc chronić syna, mogła go nie informować o wszystkich zdarzeniach, jakie miały miejsce z udziałem oskarżonego - jawi się jako w pełni uprawniony. Tym bardziej, że syn pokrzywdzonej został przez oskarżonego R. R. w przeszłości pobity, a W. T. zeznała również, iż z uwagi na bliskie sąsiedztwo z oskarżonym, w dalszym ciągu boi się o bezpieczeństwo syna.

Nie zasługuje również na uwzględnienie zarzut skarżącego, że nieuprawnione było stanowisko Sądu meriti, o odmowie przyznania waloru wiarygodności zeznaniom świadków: M. W., R. A., J. D. i A. C.. Trudno nawet polemizować z tym zarzutem, skoro obrońca nie przedstawił w apelacji żadnych przekonujących w tej kwestii argumentów. Organ ad quem czuje się zatem zwolniony od dokonywania głębszej argumentacji przemawiającej za słusznością dokonanej przez Sąd meriti oceny zeznań tychże świadków. Należy tylko zasygnalizować, że ten zarzut obrońcy jest niezrozumiały o tyle, że Sąd meriti, co wynika pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, przyznał w całości walor wiarygodności zeznaniom św. J. D. (str. 24 uzasadnienia) oraz św. R. A. (str. 23-24 uzasadnienia). Natomiast zeznaniom św. M. W. (kolegi oskarżonego) Sąd meriti przyznał walor wiarygodności w tej części, gdzie relacjonował, że nigdy nie był świadkiem, aby oskarżony pożyczał pokrzywdzonej jakiekolwiek pieniądze oraz w tej części, gdzie stwierdził, że pokrzywdzona i oskarżony nigdy nie romansowali. Natomiast zeznania św. A. C., będącego kuzynem oskarżonego, tak jak i zresztą zeznania pozostałych członków rodziny oskarżonego R. R. - A. N., T. N., M. N. i K. R. - Sąd meriti ocenił podobnie, tj. z dużą dozą ostrożności. Trafnie wywodził Sąd a quo, że wszyscy członkowie rodziny oskarżonego przedstawiali sylwetkę pokrzywdzonej w taki sam niekorzystny sposób, a w dodatku zbieżnie z wyjaśnieniami oskarżonego, a te zostały ocenione, jako przyjęta linia obrony. Przy czym, co bardzo istotne, podawane przez członków rodziny oskarżonego okoliczności nie znalazły żadnego potwierdzenia w obiektywnych osobowych źródłach dowodowych, którym Sąd orzekający przyznał walor wiarygodności, tj. w zeznaniach świadków, będącymi osobami obcymi zarówno dla oskarżonego, jak i pokrzywdzonej, a więc takimi, które nie miały żadnego interesu w tym, aby przedstawiać znane im fakty niezgodnie z prawdą.

Wreszcie należy wskazać, że nie miał racji skarżący twierdząc, że dowodowy miecz użyty przez oskarżonego R. R. w trakcie popełnienia przypisanego mu przestępstwa rozboju w punkcie I zaskarżonego wyroku - nie był niebezpiecznym przedmiotem w rozumieniu art. 280 § 2 k.k. Sąd Apelacyjny w składzie orzekającym w tejże sprawie, przed merytorycznym rozpoznaniem środka odwoławczego wniesionego przez obrońcę oskarżonego, dokonał oględzin przedmiotowego miecza, który został przekazany z Magazynu Dowodów Rzeczowych Biura Podawczego Sądu Okręgowego w Gdańsku. To bezpośrednie zapoznanie się z dowodowym mieczem upewniło organ ad quem, że dokonana przez Sąd I instancji ocena prawna użytego przez oskarżonego w czasie rozboju miecza, jako niebezpiecznego przedmiotu w rozumieniu art. 280 § 2 k.k. jest trafna. Przy czym należy podkreślić (czego zdaje się nie dostrzega skarżący), że Sąd orzekający nie uznał tego miecza za niebezpieczny przedmiot z uwagi na sposób jego użycia, lecz z uwagi na jego właściwości fizyczne. Trafnie wywodził Sąd meriti, że masywność i ciężar miecza, którego metalowe ostrze osadzone jest na metalowej rękojeści, jego rozmiary (cały miecz ma długość 112 cm) i, co istotne, jego szpiczaste metalowe zakończenie, mimo że jego krawędzie nie są ostre - przemawia za uznaniem dowodowego miecza za niebezpieczny przedmiot w rozumieniu art. 280 § 2 k.k.

Zdaniem Sądu odwoławczego powyższa argumentacja Sądu meriti, zawarta na str. 33-34 uzasadnienia, poparta jeszcze trafnie przywołanym w tej materii orzecznictwem judykatury (Sądu Najwyższego i Sądów Apelacyjnych) - znajduje pełną aprobatę organu ad quem. Nie ma zatem potrzeby ponownego przytaczania w tym miejscu całej zawartej tam argumentacji, a wystarczy jedynie doń odwołać się.

Natomiast w pełni zasługiwał na uwzględnienie zarzut obrońcy oskarżonego o rażącej niewspółmierności tj. surowości orzeczonych wobec oskarżonego R. R. kar - zarówno kar jednostkowych, jak i kary łącznej pozbawienia wolności.

Odnosząc się do orzeczonych wobec oskarżonego kar pozbawienia wolności godzi się wskazać, iż zarzut rażącej niewspółmierności nie wymaga wskazania nowych, nieznanych przez sąd okoliczności, polegać, bowiem może na wykazaniu, że okoliczności prawidłowo ustalone mają takie znaczenie i ciężar gatunkowy, których orzeczona kara bądź nie uwzględnia w ogóle, bądź uwzględnia je w stopniu niedosta­tecznym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 października 1974 r., V KRN 78/74, OSNKW 1974, Nr 12, poz. 234 z uwagami A. Kaszyckiego, S. Mendyki, Przegląd, WPP 1975, Nr 2, s. 244 oraz M. Cieślaka, Z. Dody, Przegląd, Pal. 1975, Nr 7-8, s. 37). Ustawa traktuje jako podstawę odwoławczą tylko taką niewspółmierność kary, która ma charakter rażący. Niewspółmierność, zatem musi już przy wstępnym oglądzie rzucać się w oczy i nie nadawać się do zaakceptowania, nie może to być dyspropor­cja mała, lecz znaczna. Inaczej rzecz uj­mując, chodzi o różnice ocen o charakterze zasadniczym. Z sytuacją rażącej niewspółmierności kary mamy do czynienia w szczególności wówczas, gdy rozmiar represji w rozpoznawanej sprawie jest w sposób oczywisty nieproporcjonal­ny w stosunku do dolegliwości wymierzanych podobnym sprawcom w podobnych sprawach. Podkreślił to Sąd Najwyższy wyrażając pogląd, iż nie chodzi o każdą ewentualną różnicę w ocenach, co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocz­nym znaczeniu tego słowa - „rażąco” niewspółmierną, to jest nie­współmierną w stopniu niedającym się wręcz zaakceptować (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 02 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSP 1995, Nr 6, poz. 18).

Zarzut rażącej niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnieść wówczas, gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy - innymi słowy, gdy jest w społecznym odczuciu karą niesprawiedliwą (zob. Komentarz do Kodeksu postępowania karnego pod red. prof. dr hab. Zbigniewa Gostyńskiego, Dom Wydawniczy ABC, 198, teza 24 do art. 438, str. 463, tom II).

Z powyższą sytuacją mamy do czynienia w realiach tejże sprawy.

Wprawdzie Sąd Okręgowy wymierzając oskarżonemu kary pozbawienia wolności, wziął pod uwagę wszystkie istotne okoliczności, które przemawiały na jego korzyść, jak i te które należało potraktować jako okoliczności obciążające, to jednak w sposób niedostateczny je wyważył, przeceniając te ostatnie i nie doceniając należycie tych, które przemawiały na korzyść R. R..

W zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie I zaskarżonego wyroku przede wszystkim należy stwierdzić, że skoro zachowanie R. R. stanowiło usiłowanie nieudolne, to w sprawie zaistniała konieczność rozważenia, czy w stosunku do oskarżonego byłoby uzasadnione zastosowanie instytucji nadzwyczajnego złagodzenie kary, jak przewiduje to art. 14 § 2 k.k., a takich rozważań w uzasadnieniu Sądu meriti zabrakło.

Ponadto po stronie okoliczności łagodzących należało dostrzec, że faktycznie, jak słusznie zauważył to Sąd Okręgowy, przemoc, którą R. R. zastosował wobec W. T. ograniczała się wyłącznie do groźby jej użycia (odnośnie czynów przypisanych w punkcie I, III wyroku). Istotne jest przy tym, że R. R. (w zakresie pozostałych czynów z punktu II i IV wyroku) nie uciekł się do przemocy o większym i bardziej dotkliwym dla ofiary natężeniu - w jednym przypadku polegało to na przytrzymywaniu pokrzywdzonej za rękę, a w drugim na psiknięciu jej w twarz gazem pieprzowym. Ponadto, co istotne Sąd meriti uznał także, iż stopień społecznej szkodliwości czynów tj. usiłowania nieudolnego i czynu przypisanego w punkcie III wyroku - jest średni.

Należy też dostrzec, że R. R. dotychczas nie był karany sądownie (k. 534) pomimo, iż posiada już 47 lat, a tym samym nie dopuszczał się, aż do zdarzeń objętych niniejszym postępowaniem, przestępstw (w sprawie II K 274/09 SR w Wejherowie nastąpiło zatarcie skazania). Świadczy to o tym, że oskarżony kontrolował swoje zachowanie, funkcjonował zgodnie z przyjętymi normami społecznymi i prawnymi. Przemawiają za tym również dane osobopoznawcze odebrane od oskarżonego (k.372), z których wynika, że przed zatrzymaniem pracował dorywczo w rękodzielnictwie, osiągając z tego tytułu stały dochód miesięczny, otrzymuje również rentę socjalną oraz korzysta z pomocy finansowej MOPS. Jest kawalerem i nie posiada nikogo na utrzymaniu. Wśród członków rodziny oskarżony ma pozytywną opinię, nie sprawiał żadnych problemów i nie nadużywał alkoholu. Wprawdzie w środowisku sąsiedzkim oceniany jest zmiennie - jedni sąsiedzi skarżą sie na jego agresywne zachowanie i libacje, natomiast inni uważają go za osobę miłą i uczynną oraz pomocną sąsiadom. Natomiast zachowanie oskarżonego w Areszcie Śledczym ocenione zostało pozytywnie - nie był karany dyscyplinarnie, wyróżniony został nagrodą regulaminową, nie deklaruje przynależności do o podkultury przestępczej, a w środowisku współosadzonych funkcjonuje właściwe oraz jest zdyscyplinowany wobec przełożonych. Ponadto, co jest także istotne, wprawdzie biegli lekarze psychiatrzy uznali, że R. R. nie jest choroby psychicznej, to jednak stwierdzili u niego organiczne zaburzenie osobowości. A okoliczność ta, zdaniem organu ad quem, także powinna zostać uwzględnione przy wymiarze kary.

Wobec powyższego należało uznać, iż w stosunku do oskarżonego R. R., w zakresie czynu przypisanego mu z art. 13 § 2 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. (tj. usiłowania nieudolnego), zachodziły przesłanki do zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary pozbawienia wolności, zważywszy z jednej strony na trafnie wymienione przez Sąd Okręgowy okoliczności łagodzące, a z drugiej przede wszystkim z uwagi na fakt, że ustawodawca w art. 14 § 2 k.k. taką możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary w stosunku do sprawców usiłowania nieudolnego przewidział (art. 13 § 2 k.k.).

Oceniając zatem wszystkie okoliczności sprawy, Sąd Apelacyjny uznał, że karą o dostatecznym stopniu dolegliwości, karą współmierną do stopnia zawinienia, a jednocześnie karą wystarczająco uwzględniającą wszystkie pozostałe dyrektywy wymiaru kary przewidziane w art. 53 § 1 i 2 k.k., za czyn przypisany oskarżonemu w punkcie I wyroku - będzie kara roku pozbawienia wolności. Taką też karę na podstawie art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 14 § 2 k.k. oraz art. 60 § 1 i § 6 pkt 2 k.k. Sąd Apelacyjny oskarżonemu wymierzył.

Odnośnie pozostałych czynów przypisanych oskarżonemu w punktach II, III, IV wyroku - organ ad quem uznał, że także rażą one swoja surowością. Należy stwierdzić, że wprawdzie Sąd meriti prawidłowo uznał, że stopień społecznej szkodliwości czynów przypisanych oskarżonemu w punkcie II i IV wyroku jest wysoki, to już odnośnie czynu przypisanego R. R. w punkcie III wyroku stwierdził, iż stopień ten jest już średni. Sąd Apelacyjny uznał zatem, iż z uwagi na wymienione powyżej okoliczności łagodzące, a w szczególności, iż zastosowana wobec W. T. przemoc nie była duża, ograniczała się bowiem do gróźb słownych oraz do szarpania za rękę, a w jednym przypadku do jednokrotnego użycia w stosunku do pokrzywdzonej gazu pieprzowego - kary jednostkowe wymierzone oskarżonemu w punkcie IV i V wyroku należy obniżyć do lat 2.

Organ ad quem, wymierzając oskarżonemu jednostkową karę pozbawienia wolności z zastosowaniem instytucji nadzwyczajnego jej złagodzenia oraz obniżając pozostałe kary jednostkowe pozbawienia wolności, niewątpliwie kierował się także względami wychowawczymi (kształtowaniem pewnych określonych sfer psychicznych przynależących do osobowości oraz nauczanie), tym bardziej, że R. R. jest osobą do tej pory nie karaną. Wymierzanie sprawcom kar i to przy zastosowaniu już instytucji nadzwyczajnego jej złagodzenia, musi być zestawione z pozosta­łymi okolicznościami podmiotowymi i przedmiotowymi, mającymi znaczenie dla wymiaru kary. O tym, bowiem, jaka kara speł­ni rolę wychowawczą, jak długi okres potrzebny będzie, aby skazanego wdrożyć do przestrzegania porządku prawnego decydują oko­liczności konkretnej sprawy, zarówno podmiotowe jak i przedmiotowe. Ustalenie i rozważenie tych okoliczności pozwoli dopiero ocenić stopień zdemoralizowania sprawcy i jak długi musi być proces jego resocjalizacji.

W ocenie Sądu Apelacyjnego kierując się powyższymi przesłankami należało uznać, iż okoliczności ustalone w toku przedmiotowej sprawy w zakresie przypisanego oskarżonemu rozboju nieudolnego, wprawdzie nakazywały, aby wymierzyć oskarżonemu karę pozbawienia wolności poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia wynikającego z art. 280 § 2 k.k. (przestępstwo rozboju kwalifikowanego zagrożone jest karą pozbawienia wolności od lat 3) stosując dobrodziejstwo nadzwyczajnego złagodzenia kary wynikające z art. 14 § 2 k.k. To już wysoki stopień społecznej szkodliwości pozostałych dwóch czynów z art. 280 § 1 k.k., których także dopuścił się oskarżony, przede wszystkim z uwagi na okoliczności ich popełnienia - zastosowanie wobec pokrzywdzonej w jednym przypadku gazu pieprzowego, a w drugim przemocy poprzez szarpanie jej za rękę i wyrwanie torebki. A także pozostałe okoliczności przedmiotowe popełnionych przez oskarżonego wszystkich przestępstw z art. 280 § 1 k.k., wpływające na ocenę stopnia społecznej szkodliwości, tj. działanie w sposób zuchwały w biały dzień, w ruchliwym miejscu w mieście (w pobliżu tunelu PKP) - zdecydowanie sprzeciwiały się już ukaraniu oskarżonego R. R. karami łagodniejszymi (chociażby poprzez wymierzenie mu kar jednostkowych, a następnie kary łącznej pozbawienia wolności w takiej wysokości, która umożliwiałaby zastosowanie warunkowego zawieszenie jej wykonania) od tych, które zostały wymierzone przez Sąd Apelacyjny. Tym bardziej, co było też oczywistym, że oskarżony dopuścił się wszystkich czynów działając w zamiarze bezpośrednim i przemyślanym.

Przy czym Sąd Apelacyjny wymierzając oskarżonemu karę łączną pozbawienia wolności na podstawie art. 86 § 1 k.k. i art. 91 § 2 k.k. w rozmiarze 3 (trzech) lat, czyli stosując zasadę asperacji, kierował się wszystkimi dyrektywami jej wymierzania. Miał również na względzie i to, że wymiar kary łącznej jest formą wymiaru kary, wobec której zastosowanie znajdują dyrektywy określone w art.53 i n. k.k. oraz dyrektywy szczególne określone w przepisach Rozdziału IX Kodeksu karnego. W sytuacji, gdy w tym samym postępowaniu sąd orzeka kary za poszczególne przestępstwa pozostające w zbiegu w procesie wymiaru kar jednostkowych powinien w większym stopniu uwzględniać dyrektywę stopnia zawinienia oraz dyrektywę stopnia społecznej szkodliwości czynów. Z uwagi na podsumowujący charakter oceny dokonywanej przy wymierzaniu kary łącznej, na tym etapie powinny znaleźć zastosowanie przede wszystkim dyrektywy prewencyjne. Istotne znaczenie przy wymiarze kary łącznej ma także ustalenie stopnia związku przedmiotowego i podmiotowego zbiegających się przestępstw.

Biorąc pod uwagę powyższe organ ad quem uznał, że związek podmiotowo-przedmiotowy pomiędzy czynami przypisanymi oskarżonemu jest bliski (wszystkie przestępstwa skierowane były przeciwko mieniu oraz przeciwko tej samej osobie pokrzywdzonej), bliski był także związek czasowy (wszystkie cztery rozboje zostały popełnione w bliskiej odległości czasowej tj. w okresie od grudnia 2012 r. do lipca 2013 r.).

Organ ad quem miał także na uwadze, że przestępstwa rozbojów szerzą się w zastraszającym tempie. W tych warunkach kary, zwłaszcza wymierzone sprawcom zbrodni, winny dawać gwarancję skutecznego zwalczania przestępczo­ści, tworzyć atmosferę zaufania do obowiązującego systemu prawnego i potępie­nia, a nie pobłażliwości i współczucia dla ludzi, którzy to prawo łamią. Przy tego rodzaju przestępczości, społeczne oddziaływanie kary musi trafiać do ludzi dopuszczających się takich przestępstw, aby zdawali sobie sprawę zarówno ze społecznej szko­dliwości takich czynów, jak i z konsekwencji w postaci odpowiedzialności karnej. Nie można przecież zapominać, iż oskarżony R. R. działał z dużym nasileniem złej woli, zdecy­dował się na popełnienie aż czterech przestępstw w stosunku do W. T., która jest osobą niesprawną intelektualnie i nieporadną, z determinacją dążył do osiągnięcia zamierzonego celu, działając w poczuciu bezkarności, w biały dzień, lekceważąc tym samym reguły porządku prawnego.

Przyjąć zatem należało, iż jedynie orzeczenie wobec oskarżonego R. R., kary 3 (trzech) lat pozbawienia wolności, jako kary łącznej, daje szansę na realizację celów kary nie tyl­ko w zakresie prewencji szczególnej, ale również i ogólnej.

W ocenie Sądu odwoławczego tak wymierzona kara powinna spowodować, iż oskarżony R. R. zrozumie naganność swojego postępowania i zmieni swój tryb życia, przekona go o konieczności przestrzegania podstawowych zasad porządku prawe­go, a silniejsze oddziaływanie resocjalizacyjne pozwoli zasadnie przypuszczać, że po wyjściu na wolność ma szansę pokierować swoim życiem w taki sposób, by w przyszłości nie naruszać norm prawa karnego i żyć zgodnie z jego przepisami. Aczkolwiek dotychczasowy tryb życia oskarżonego nie jest zaprzeczeniem, jakiejkolwiek pozytywnej prognozy, jednakże popadając w konflikt z prawem musiał w pełni zdawać sobie sprawę z naganności takiego postępowania, a tym samym go­dził się z ewentualnymi skutkami swojego zachowania. Oskarżony swoją postawą i dotychczasowym trybem życia uzasadnia potrzebę by „ugruntowanie świadomości”, co do niesłuszności swojego postępowania było re­alizowane w warunkach izolacji penitencjarnej.

W przekonaniu Sądu odwoławczego orzeczona wobec oskarżonego kara spełni pokładane w niej cele wychowawcze i zapobiegawcze, a jednocześnie osiągnie cele w zakresie prewencji generalnej w sposób właściwy kształtując wyobrażenie społeczne o obowiązujących normach prawnych i konieczności ich przestrzegania.

W tym miejscu należy z urzędu wytknąć Sądowi Okręgowemu, że orzekając karę łączną pozbawienia wolności w punkcie VI zaskarżonego wyroku dopuścił się obrazy przepisu prawa materialnego, tj. art. 85 k.k. Nie ma bowiem wątpliwości, że przepis art. 85 k.k. nie mógł stanowić podstawy do wymierzeniaR. R. kary łącznej pozbawienia wolności w sytuacji, gdy oskarżony popełnił w warunkach art. 85 k.k. ciąg przestępstw (pkt. II, III i V wyroku) oraz dwa pozostałe przestępstwa (pkt. I i IV wyroku). Oczywistym jest więc, że podstawę wymiaru kary łącznej w takiej sytuacji procesowej stanowić powinien tylko art. 86 § 1 k.k. i art. 91 § 2 k.k.

Mając na względzie wszystkie okoliczności wskazane w tymże uzasadnieniu - Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w sposób wskazany powyżej, natomiast w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok, jako trafny, utrzymał w mocy.

Z uwagi na trudną sytuację materialną R. R. Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. Nr 49 z 1983 r., poz. 223 z późn. zm.), zwolnił oskarżonego od opłaty za instancję odwoławczą, a także od wydatków tego postępowania, obciążając tymi ostatnimi Skarb Państwa.