Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 729/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Wiesława Kaźmierska

Sędziowie:

SA Marta Sawicka

SA Edyta Buczkowska-Żuk

Protokolant:

sekretarz sądowy Piotr Tarnowski

po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2015 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa H. Z. i S. Z.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 8 lipca 2014 r., sygn. akt I C 152/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie drugim tylko o tyle, że w miejsce kwoty 40 000 zł. (czterdzieści tysięcy złotych) zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda S. Z. kwotę 50 000 zł. (pięćdziesiąt tysięcy złotych);

II.  oddala apelację powoda w pozostałej części;

III.  oddala apelację powódki w całości;

IV.  zasądza od każdego z powodów na rzecz pozwanego kwoty po 1350 zł. (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, a ponad te kwoty odstępuje od obciążania powodów tymi kosztami;

V.  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Koszalinie kwotę 500 zł. (pięćset złotych) tytułem nieuiszczonej opłaty od apelacji.

SSA E. Buczkowska-Żuk SSA W. Kaźmierska SSA M. Sawicka

I ACa 729/14

UZASADNIENIE

Powódka H. Z. w pozwie przeciwko pozwanemu Towarzystwu (...) S.A. w W. domagała się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz 85.000 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 25 lipca 2011r. do dnia zapłaty z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią syna oraz 30.000 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 25 lipca 2011r. do dnia zapłaty z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej wskutek śmierci syna.

Powód S. Z. w pozwie przeciwko pozwanemu Towarzystwu (...) S.A. w W. domagał się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz 85.000 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 25 lipca 2011r. do dnia zapłaty z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią syna oraz 30.000 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 25 lipca 2011r. do dnia zapłaty z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej wskutek śmierci syna.

Postanowieniem z 11 kwietnia 2013r. Sąd Okręgowy w Koszalinie na podstawie art. 219 k.p.c. połączył sprawę z powództwa S. Z. przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. ( I C 153/13) ze sprawą z powództwa H. Z. przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. (I C 152/13), w celu łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

Pozwany, Towarzystwo (...) S.A. w W., w odpowiedzi na pozew, domagał się oddalenia powództwa w całości.

Wyrokiem z dnia 8 lipca 2014 r. sygn. akt I C 152/13 Sąd Okręgowy w Koszalinie w punkcie pierwszym zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki H. Z. kwotę 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 9 lipca 2014 roku tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; w punkcie drugim zasądził od pozwanego na rzecz powoda S. Z. kwotę 40.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 9 lipca 2014 roku tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; w punkcie trzecim oddalił powództwa w pozostałym zakresie; w punkcie czwartym zniósł wzajemnie koszty procesu między stronami; w punkcie piątym nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Koszalinie kwotę 4.500 zł tytułem nieuiszczonej opłaty.

Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły przyjęte przez Sąd Okręgowy, następujące ustalenia faktyczne i ocena prawna:

W dniu 16 kwietnia 2011r. w S., na ulicy (...) miał miejsce wypadek, w wyniku którego śmierć poniósł B. Z. kierujący motocyklem marki Y. o nr rej. (...).

Sprawczynią wypadku była M. K. kierująca samochodem osobowym marki C. o nr rej. (...), która wykonując manewr skrętu w lewo, nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu nadjeżdżającemu z naprzeciwka motocykliście i tym samym doprowadziła do zderzenia pojazdów.

Prokuratura Rejonowa w Sławnie wszczęła w tej sprawie śledztwo.

Pojazd sprawcy wypadku, w dacie zdarzenia, posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) S.A. w W..

Z dniem 28 grudnia 2012r. doszło do przejęcia (...) S.A. w W. przez Towarzystwo (...) S.A i formalnego przeniesienia całego majątku spółki (...) na rzecz (...) S.A. w W..

W wyniku zdarzenia B. Z. doznał wielomiejscowych obrażeń i został odwieziony do (...) Szpitala w K. na Oddział Intensywnej Terapii i Anestezjologii, skąd w bardzo ciężkim stanie, został przetransportowany do Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii (...) Szpitala (...) w S., gdzie był hospitalizowany do dnia (...), kiedy to na skutek obrażeń doznanych w wypadku, doszło do jego śmierci.

W dacie zdarzenia B. Z. mieszkał z rodzicami, z nimi spędzał święta, znaczną część czasu wolnego. Około czterech lat wstecz ukończył szkołę i rozpoczął pracę jako funkcjonariusz Policji. Był jedynakiem. Córka powodów, która przyszła na świat przed B. Z., zmarła w wieku ponad roku.

B. Z. nie był związany z żadną kobietą. Planował podjęcie studiów, co miało mu stworzyć większe szanse awansu i wyższe zarobki. W dacie zdarzenia zarabiał ok. 2.300 zł netto miesięcznie. Ze swoich środków opłacał rachunki za mieszkanie zajmowane z rodzicami.

Więź emocjonalna powodów z synem była trwała i silna. Powódka rozmawiała z nim na wiele tematów, korzystała z jego pomocy w domu. Zawsze mogła liczyć na jego wsparcie. Również powód miał dobre relacje z synem, wspólnie zajmowali się drobnymi naprawami jego samochodu. B. Z. czynnie uprawiał sport, grał w piłkę siatkową.

Po śmierci syna powodowie codziennie rano i popołudniu chodzą na grób syna. Zmieniło się ich nastawienie do życia. Wycofali się z życia towarzyskiego. Powód z człowieka wcześniej towarzyskiego stał się małomówny i zamknięty w sobie. Bezpośrednio po wypadku korzystał z pomocy psychologa, obecnie nie widzi już takiej potrzeby. Jego schorzenia w postaci nadciśnienia, zaników pamięci, kłopotów z kręgosłupem, powstały przed śmiercią syna i związane są w części z urazem kręgosłupa, jakiego doznał około sześciu lat temu. Powódka stale wspomina syna, często płacze. Ma kłopoty ze snem, zażywa leki nasenne. Stale korzysta z opieki psychiatrycznej.

Przeżycia powódki H. Z., związane ze śmiercią syna, istotnie odbiegają od normalnych, przeciętnych przeżyć, jakie towarzyszą osobą bliskim po stracie członka rodziny. Rozmiar ujemnych przeżyć powódki związanych z tym zdarzeniem był i jest nadal bardzo znaczny. Do chwili obecnej powódka nie powróciła do prawidłowego funkcjonowania emocjonalnego, nie przeszła przez proces żałoby. W przeciągu kilku miesięcy po śmierci syna u powódki rozwinęły się zaburzenia nastroju o charakterze depresyjnym z powodu których jest pod stałą opieką lekarza psychiatry.

Rozmiar ujemnych przeżyć powoda S. Z. spowodowanych tragiczną śmiercią syna był znaczny. Silne negatywne przeżycia utrzymywały się od około roku do półtora roku. Do dnia dzisiejszego powód nie powrócił do prawidłowego funkcjonowania emocjonalnego, nie przeszedł prawidłowo przez proces żałoby. Z uwagi na występujące nieprawidłowości działania centralnego układu nerwowego na tle organicznym spowodowane urazem głowy, którego powód doznał około sześciu lat wstecz, jego zdolność adaptacji do zmian jest niska. Uszkodzenia CUK powodują, że powód ma niską zdolność wyrażenia uczuć.

W dniu 22 czerwca 2011r. powodowie wystąpili do pozwanego ubezpieczyciela o przyznanie na ich rzecz po 75. 000 zł odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci syna oraz po 150.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną wskutek tej śmierci krzywdę.

W toku likwidacji szkody Towarzystwo (...) S.A w W., na podstawie decyzji z dnia 30 września 2011r. i decyzji z dnia 20 grudnia 2011r. wypłaciło uprawnionym łącznie 51.715 zł w tym:

- 15. 000 zł na rzecz H. Z. z tytułu zadośćuczynienia,

- 15.000 zł na rzecz S. Z. z tytułu zadośćuczynienia,

- 10.000 zł na rzecz H. Z. z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej,

- 10.000 zł na rzecz S. Z. z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej;

- 1.691 zł z tytułu zwrotu kosztów pogrzebu.

W związku ze śmiercią funkcjonariusza Policji B. Z. powódce H. Z. wypłacono, w maju i lipcu 2011r., zasiłek pogrzebowy w kwocie 4.000 zł, odprawę pośmiertną w kwocie 8.495,40 zł, ekwiwalent za urlop w kwocie 3.964,52 zł oraz nagrodę roczną w wysokości 991,13 zł, co daje łącznie 17.451,05 zł.

Powodowie otrzymali również wypłatę ok. 100.000 zł na podstawie umowy ubezpieczenia grupowego w (...) S.A. w W. obejmującej również zmarłego B. Z..

W roku 2010 H. Z. osiągnęła 888,52 zł przychodu ze stosunku pracy, natomiast S. Z. 9.235,36 zł dochodów z tytułu świadczenia rentowego. W 2011r. przychód powódki ze stosunku pracy wynosił 4.955,65 zł, dochód z renty – 16.352,25 zł, natomiast powód osiągnął 9.544,14 zł dochodów z emerytury. W 2012r. powódka osiągnęła dochody z renty w kwocie 25.743,08, natomiast powód dochody z renty w kwocie 10.124,70 zł.

Aktualnie powód pobiera rentę z tytułu niezdolności do pracy w kwocie 886,70 zł brutto, natomiast powódka otrzymuje rentę rodzinną z MSWiA w kwocie 1.870 zł netto. Nadal zajmują to samo mieszkanie, koszty jego utrzymania nie wzrosły. Przeznaczają, raz na około cztery miesiące, od 500 do 700 zł na zakup zniczy na grób syna.

Po śmierci syna powodowie nabyli samochód marki V. (...), za kwotę 16.000 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zgłoszone przez powodów, oparte na treści art. 822 k.c., 446 § 3 i 4 k.c. oraz przepisach ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

Sąd Okręgowy stwierdził, że niewątpliwie skutkiem śmierci B. Z. była krzywda jego rodziców H. Z. i S. Z.. Powodowie byli silnie związani uczuciowo ze zmarłym i bardzo przeżywali jego śmierć. B. Z. był ich jedynym dzieckiem, z którym wiązali określone plany i nadzieje. Po śmierci syna ich życie zmieniło się, wycofali się z kontaktów towarzyskich, często chodzą na grób syna. Nie mogą nadal pogodzić się z jego śmiercią. Śmierć syna spowodowała u powodów silne negatywne przeżycia emocjonalne, które choć nie przybrały formy zaburzeń psychicznych (tzw. traumy pourazowej) to prowadziły do powstania u nich zaburzeń nastroju o charakterze depresyjnym i do chwili obecnej towarzyszą powodom, choć w zmniejszonym wymiarze, ujemne przeżycia spowodowane tragiczną śmiercią syna. Co oczywiste, z uwagi na bardzo zażyłe relacje, pustka jaką odczuwają po śmierci syna będzie im towarzyszyła nadal w życiu codziennym. Zdaniem Sądu pierwszej instancji okoliczności te przemawiają za uznaniem że roszczenie powodów było uzasadnione co do zasady.

W ocenie Sądu Okręgowego, wysokość zadośćuczynienia nie może mieć charakteru symbolicznego, lecz odczuwalny ekonomicznie wymiar dla tego, kto doznał krzywdy, zaś przy określeniu wysokości tego świadczenia trzeba mieć na względzie okoliczności konkretnej sprawy, w tym indywidualne cechy pokrzywdzonego i jego zdolności do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu, a także poziom jego dotychczasowego życia, który będzie rzutował na rodzaj wydatków konsumpcyjnych minimalizujących doznane cierpienia. Sąd Okręgowy nie zgodził się ze stanowiskiem strony pozwanej, która odmówiła powodom wypłaty zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w wyniku śmierci ich syna, ponad przyznane w toku postępowania likwidacyjnego kwoty po 15.000 zł na każdego z nich. Z drugiej jednak strony uznał żądanie strony powodowej co do wypłaty na ich rzecz z tego tytułu po 135.000 zł za zbyt wygórowane.

Sąd pierwszej instancji stwierdził, że relacja dorosłego dziecka z rodzicem jest zawsze zindywidualizowana i dlatego też musi podlegać takiej właśnie, zindywidualizowanej ocenie. Uznał, że bliższe, intensywniejsze relacje łączyły zmarłego B. Z. z matką. Z nią rozmawiał na każdy temat, zwierzał się ze swoich spraw, pomagał jej w bieżących czynnościach. Poza tradycyjnie przyjmowanymi rolami w relacji dorosłe dziecko – rodzic, powódkę łączyła z synem więź oparta na szczególnym zaufaniu, a zatem tradycyjna więź była dodatkowo przez ten aspekt wzmocniona. Również z ojcem był w bliskich relacjach, opartych jednak w głównej mierze, na ugruntowanej przyjaźni, wspólnych zainteresowaniach motoryzacyjnych. Z uwagi na charakter więzi łacących powodów z synem, a także ich uwarunkowania osobiste, różny był również sposób radzenia sobie z traumą po śmierci syna, przeżywania żałoby. Sąd Okręgowy wskazał, że każde z nich nie może do dziś pogodzić się ze śmiercią syna, jednak to u powódki wystąpiły trwałe następstwa w jej funkcjonowaniu. Nieprzerwanie korzysta ona z pomocy psychiatry, ma kłopoty ze snem, zażywa leki uspokajające i nasenne. Powód natomiast tylko kilkakrotnie skorzystał z pomocy psychologicznej, po czym zdecydował się sam uporać z negatywnymi odczuciami, które dotknęły go po śmierci syna. Nie wystąpiły u niego jakiekolwiek dodatkowe dolegliwości zdrowotne po śmierci syna, gdyż dolegliwości, na które się obecnie uskarża, powstały wcześniej i związane są w głównej mierze z urazem kręgosłupa, jakiego doznał przed kilku laty. Nadto, jak wynika z opinii biegłego, te szczególnie silne negatywne przeżycia związane ze śmiercią syna utrzymywały się u niego nieco krócej, bo ich intensywność zaczęła spadać już po około roku.

Oceniając rozmiar zaistniałej krzywdy Sąd Okręgowy wziął pod uwagę okoliczności śmierci dziecka stron. Podkreślił, że B. Z. poniósł śmierć w wyniku zdarzenia nagłego. Dodatkowo, przez kolejne trzy tygodnie od dnia wypadku, przez czas leczenia syna, powodowie mogli jeszcze wierzyć, że ich syn przeżyje i wyzdrowieje. Tym bardziej późniejsza śmierć syna spotęgowała ich cierpienie. Poza tym w momencie zdarzenia syn stron miał niespełna 24 lata, był osobą zaradną, pełną życia, pracował, aktywnie uprawiał sport, pomagał rodzicom na co dzień. W ocenie Sądu Okręgowego, wszystkie te okoliczności, muszą wpływać na rozmiar należnego powodom zadośćuczynienia albowiem fakt, że tak nagle i to w tak dramatycznych okolicznościach nastąpiła śmierć ich jedynego dziecka, nie może pozostawać bez znaczenia dla ustalenia rozmiaru zaistniałej krzywdy. Z drugiej jednak strony, traumę i przeżycie śmierci syna powodów, zerwanie tej więzi należy korelować ze skutkami w życiu osobistym powodów. H. i S. Z. z jednej strony przeżyli w sposób silny śmierć dziecka, z drugiej strony nie popadli w takie stany otępienno – depresyjne, aby stracili kompletnie aktywność życiową tj. przestali się interesować prowadzeniem domu, troszczyć się wzajemnie o swoje potrzeby. Do takich zdarzeń nie doszło, dlatego Sąd pierwszej instancji uznał, że śmierć syna nie zdeterminowała dalszej egzystencji powodów. W dalszym ciągu wykonują oni swoje obowiązki. Powódka utrzymuje kontakt telefoniczny z siostrą. Stanowią dla siebie wzajemne wsparcie.

Sąd Okręgowy wskazał, że z tych względów zmiarkował kwotę zadośćuczynienia z dochodzonych 135.000 zł uznając, że jest to kwota zbyt wygórowana w stosunku do negatywnych przeżyć, których doznali powodowie po śmierci syna wskutek wypadku komunikacyjnego. W ocenie Sądu pierwszej instnacji przyznanie dodatkowo zadośćuczynienia w kwocie 50.000 zł na rzecz powódki i w kwocie 40.000 zł na rzecz powoda, z jednej strony w żaden sposób nie będzie prowadzić do nadmiernego wzbogacenia powodów, a z drugiej strony nie będzie również kwotą symboliczną. Wymienione kwoty stanowić będą uzasadnioną rekompensatę krzywdy, jakiej doznali rodzice na skutek tragicznej śmierci ich syna.

Sąd Okręgowy stwierdził, że żądanie powodów zasądzenia na ich rzecz odszkodowania opartego na art. 446 § 3 k.c., nie zasługiwało na uwzględnienie, bowiem brak było po ich stronie przesłanek materialnych warunkujących przyznanie odszkodowania na podstawie wymienionego przepisu. Roszczenie powodów wymagało wykazania, że wskutek śmierci syna ich sytuacja materialna uległa pogorszeniu. W ocenie Sądu pierwszej instancji, w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie może budzić wątpliwości, że śmierć B. Z. wpłynęła na emocjonalny aspekt życia jego rodziców, co było przedmiotem oceny przy ustaleniu wysokości należnego zadośćuczynienia, nie spowodowała jednak znacznego pogorszenia ich sytuacji życiowej.

Sąd Okręgowy podniósł, że o ile utrata syna wpływała na codzienne funkcjonowanie powodów, tak ostatecznie mimo braku dochodów syna, ich sytuacja bytowa nie została zachwiana. Powód w dalszym ciągu otrzymuje rentę chorobową, natomiast powódce przyznano stałą rentę rodzinną w wysokości ok. 1.900 zł miesięcznie. Świadczenie to właściwie kompensuje zatem środki jakie przeznaczał B. Z. na utrzymanie gospodarstwa domowego, jeśli się zważy, ze z zeznań stron wynikało, że opłacał on jedynie rachunki za mieszkanie, a nadto, że obecnie łączny dochód stron służy zaspokojeniu potrzeb dwóch, a nie jak to było przed śmiercią syna powodów, trzech osób. Nie bez znaczenia dla oceny pogorszenia sytuacji życiowej stron miało również to, że w związku ze śmiercią syna otrzymali oni świadczenia zarówno od pozwanego ubezpieczyciela, jak i z ubezpieczenia indywidualnego oraz od pracodawcy zmarłego, za co nabyli pewne dobra konsumpcyjne (samochód) i które to należności pozwoliły im na poczynienie znacznych oszczędności. Wszystko to prowadzi do oceny, że ich sytuacja życiowa jest stabilna. Świadczenie jakie otrzymują w pełni pokrywa, o ile nawet nie przewyższa, środków finansowych jakie zmarły B. Z. ze swoich dochodów byłby w stanie świadczyć na rzecz rodziców.

Mając na uwadze treść art. 316 k.p.c. oraz art. 481 § 1 k.c. a także to, że między stronami do zamknięcia rozprawy istniał spór co do kwoty zadośćuczynienia, a także zważywszy na jednorazowy charakter tego świadczenia i waloryzacyjny charakter odsetek Sąd Okręgowy uznał, że odsetki od zasądzonej kwoty należą się dopiero od dnia następnego po wydaniu wyroku.

Z powyższym wyrokiem nie zgodzili się powodowie, zaskarżając go w części tj. co do punktu pierwszego w zakresie nieuwzględnionej kwoty 85.000 zł oraz rozstrzygnięcia o odsetkach, oraz co do punktu II w zakresie nieuwzględnionej kwoty 95.000 zł oraz rozstrzygnięcia o odsetkach, a także co do punktu IV w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucili:

1. błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na rozstrzygnięcie polegający na:

- pominięciu, że przeżycia S. Z. w związku ze śmiercią syna odbiegają intensywnością od przeciętnych, a także, że intensywność przeżyć związanych ze śmiercią syna zaczęła spadać po około roku

- pominięciu, że powódka H. Z. nie powróciła do równowagi emocjonalnej a jej przeżycia związane ze śmiercią istotnie odbiegają od przeciętnych przeżyć jakie towarzyszą osobom bliskim po stracie członka rodziny.

- stwierdzeniu, że powodowie nie popadli w stany depresyjne i nie stracili kompletnie aktywności życiowej co pozostaje w sprzeczności z opiniami biegłych

2. naruszenie przepisów postępowania :

- art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, co skutkowało zasądzeniem na rzecz poszkodowanego obniżonego zadośćuczynienia w szczególności niewłaściwe przyjęcie, że nie wystąpienie u powoda dodatkowych dolegliwości zdrowotnych spowodowało zmniejszenie zadośćuczynienia, a także poprzez bezpodstawne stwierdzenie, że prowadzenie domu, troszczenie się o siebie powoduje, że powodowie nie przeżywają już bardzo silnie utraty syna

- art. 100 k.p.c. w zw. z § 6 ust. 6 rozporządzenia z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności Radców Prawnych (...) Dz.U. nr 163 poz. 1349 ze zm. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji istnienia przesłanek do zasądzenia na rzecz powoda kosztów procesu w pełnej wysokości;

3. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

-

art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, znaczne ograniczenie kompensacyjnej roli zadośćuczynienia i przyznanie oczywiście i rażąco zaniżonego świadczenia w stosunku do rzeczywistego rozmiaru krzywdy i cierpienia powodów po śmierci syna

-

art. 476 k.c. w zw. z art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych /Dz. U. z 2003r. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm./ oraz art. 481 kodeksu cywilnego poprzez ich niezastosowanie i błędną wykładnię przyjęcie, że odsetki należne za opóźnienie w spełnieniu roszczeń wywiedzionych z polisy OC osoby odpowiedzialnej za szkodę naliczane są od dnia następnego po wydaniu wyroku

Powodowie wnieśli o zmianę wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie na rzecz powódki H. Z. kwoty 135 000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od 25 lipca 2011 r. do dnia zapłaty, zasądzenie na rzecz powoda S. Z. kwoty 135 000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od 25 lipca 2011 r. do dnia zapłaty a nadto o zasądzenie zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych, względnie zaś o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania i pozostawienie Sądowi Okręgowemu do rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.

W odpowiedzi na apelację, pozwana wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów postepowania odwoławczego w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwana podniosła, że z dorobku orzecznictwa jak i doktryny prawniczej wnika, że kwota zadośćuczynienia winna mieć charakter umiarkowany, a w każdym razie nie może prowadzić do wzbogacenia powodów. Podzieliła przy tym ustalenia Sądu pierwszej instancji w przedmiocie determinantów krzywdy powodów, wskazując, że Sąd ten przypisał im prawidłowe znaczenie, a w konsekwencji zasądził kwotę, która w sposób rozsądny - w okolicznościach sprawy – kompensuje cierpienie powodów.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja powódki okazała się niezasadna, apelacja powoda okazała się trafna jedynie w niewielkim zakresie.

Sąd Apelacyjny dostrzega potrzebę korekty zaskarżonego orzeczenia wyłącznie w przedmiocie ustalonych przez Sąd pierwszej instancji wyznaczników dotyczących stopnia cierpień powoda, które doprowadziły do nieuprawnionego w ocenie Sądu odwoławczego przyjęcia - w okolicznościach wynikających z materiału procesowego - że rozmiar doznanej przez powoda, jak i powódkę krzywdy w związku ze śmiercią ich syna, pozostawał na różnym poziomie. W pozostałym zakresie, Sąd Apelacyjny poczynione przez Sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, jak i wyrażoną przez ten Sąd ocenę prawną, podziela i przyjmuje za własne, nie widząc potrzeby ich powtarzania.

Zakreślony przez powodów zakres zaskarżenia obejmował fatycznie wyłącznie te ustalenia jak i o ocenę prawną, które stały się podstawą rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji w przedmiocie zgłoszonego przez nich żądania jedynie zadośćuczynienia. Podobnie jak na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego, sporna w dalszym ciągu pozostaje odpowiedzialność pozwanego – oparta m.in. na przepisie art. 446 § 1 i 4 k.p.c. w zw. z art. 822 k.c. - wyłącznie co do wysokości, albowiem zasady tej odpowiedzialności, pozwany nie kwestionował.

Celem zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. jest zrekompensowanie krzywdy za naruszenie prawa do życia w rodzinie i ból spowodowany utrata najbliższej osoby oraz pomoc w dostosowaniu się do zmienionej, w związku ze śmiercią osoby bliskiej, sytuacji (por. np. wyrok SN z 10.05.2012, IV CSK 416/11). Podkreślić przy tym należy, że celem zadośćuczynienia orzekanego na podstawie art. 446 § 4 k.c. nie jest zapłata za przedwczesność śmierci, a kompensata za ból spowodowany pozbawieniem możliwości dalszego życia członka rodziny, który pozostał przy życiu, z bliskim zmarłym członkiem rodziny, czyli jego celem jest złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym, jego sytuacji życiowej (por. wyrok SA w Łodzi z 8 marca 2013r., I ACa 1239/12).
W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ulega wątpliwości, że powodowie wykazali silną więź jaka łączyła ich ze zmarłym synem. Powodowie aż do dnia wypadku mieszkali wspólnie z ich dzieckiem, którego obecność była bardzo ważna w ich życiu. Tworzyli prawidłowo funkcjonującą rodzinę, syn pomagał im czasem finansowo, jak też w pracach domowych. Jak wynika z niekwestionowanej przez strony opinii biegłego, relacja ta była bliska i intensywna na tyle, że jej przerwanie spowodowało ponad przeciętny stopień cierpienia, utrzymujący się u powodów na długo po śmieci ich dziecka. Pomimo, że poniesiona przez nich strata miała miejsce ponad 3 lata temu, w dalszym ciągu oboje nie zakończyli procesu żałoby, zaś obecny obraz ich życia, determinowany jest koniecznością poradzenia sobie z utrzymującą się traumą. Zmarły syn był jedynym ich dzieckiem, to też jego śmierć w sposób szczególnych wyznacza odczuwaną przez nich stratę. Nadto, usprawiedliwiony pozostaje wniosek, że ze względu na przymioty osobiste syna powodów, w tym między innymi podjęcie pracy jak i chęć dalszego zdobywania wykształcenia, powodowie mogli oczekiwać od niego pomocy w przyszłości, nie tylko tej materialnej. Powyższe potwierdza zatem prawidłowe zapatrywania Sądu Okręgowego, że pomiędzy powodami a ich synem funkcjonowała więź, silnie legitymującą ich żądanie o zasądzenie zadośćuczynienia z tytułu śmierci osoby im bliskiej.

Podnieść należy, że w utrwalonym już orzecznictwie – w pełni aprobowanym przez Sąd Apelacyjny - wskazano, iż strona może skutecznie zakwestionować w apelacji wysokość zadośćuczynienia tylko wtedy, kiedy jego nieproporcjonalność do wyrządzonej krzywdy jest wyraźna lub rażąca (por. wyrok SN z dnia 15 października 2009 r., I CSK 83/2009; wyrok SN z dnia 8 sierpnia 2007 r., I CSK 165/2007). Oznacza to, że zarzuty, których intencją jest wykazanie wadliwości rozstrzygnięcia poprzez zawyżenie lub zaniżenie kwoty zadośćuczynienia za krzywdę mogą być uznane za skuteczne jedynie w tych sprawach, w których zapadłe rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza normatywne przesłanki ustalenia wysokości zadośćuczynienia, o których w tym wypadku mowa w art. 446 § 4 k.c. W ramach kontroli instancyjnej nie jest bowiem możliwie wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. Zmiana taka może mieć miejsce również wtedy, gdy wykazane zostanie, iż ustalając wymiar zaistniałej krzywdy, Sąd nie wziął pod uwagę określonego czynnika, bądź też przypisał mu zupełnie błędne znaczenie, co w konsekwencji miało wpływ na poczynioną ocenę odpowiedniej kompensacji zaistniałej krzywdy.

Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że ze zgromadzonego materiału procesowego nie wynika, aby stopień krzywdy powodów związany ze śmiercią ich dziecka pozostawał na różnym poziomie. W pierwszej kolejności zauważyć bowiem należy, że relacja dziecka z rodzicami pozostaje nieuchronnie definiowana przez faktyczny podział ich ról jak i wytworzonych w procesie dorastania dziecka, jego stosunków z każdym z rodziców. Pierwszoplanowym elementem oceny tych relacji pozostaje niewątpliwie ich prawidłowość, częstotliwość jak również jakość, relatywizowana m.in. na płaszczyźnie cech osobowości oraz potrzeb emocjonalnych dziecka, jak i rodziców. Uzewnętrznianie pewnego typu zachowań, jak pomoc powódce w pracach domowych czy też zwierzanie się jej z problemów, nie deprecjonuje w żaden sposób relacji zmarłego z ojcem, z którym łączyła go więź oparta na nieco innych podstawach, jak wspólne zainteresowania. W zgromadzonym materialne procesowym brak jest podstaw do uznania, aby relacja ta była z różnych względów gorsza jakościowo, niż powódki z synem, wynika natomiast, że była inna, dość charakterystyczna dla relacji ojca z dorosłym synem. W każdym zaś razie, z przeprowadzonej w sprawie opinii biegłego psychologa nie wynika, aby relacje każdego z powodów z ich synem, w tym łączące ich więzi emocjonalne, różniły się w sposób istotny. Ich opis przez biegłego, cechuje się bowiem podobną charakterystyką, co do ich znaczenia.

Podnieść w tym kontekście również należy, że to, iż powód nie korzysta z pomocy psychologicznej nie oznacza jeszcze, że w sposób dużo lepszy radzi sobie z poniesioną starą. Jak wynika z zeznań świadka D. K. (k. 105), po śmierci syna, powód stał się osobą zamkniętą, niechętnie dzielącą się swoimi emocjami, powódka zaś możliwości uzewnętrzniania swoich odczuć, nie odrzuca. Wynika stąd, że małżonkowie przeżywają stratę na swój sposób, jednak nie ujawniły się tego typu okoliczności, które świadczyłyby o tym, że powód radzi sobie zdecydowanie lepiej od powódki, bądź też, aby śmierć ich dziecka niosła dla niego z jakiegokolwiek względu, mniej ciężkie przeżycia. Narracja zeznań powoda w sposób jednoznaczny wskazuje, że ma on trudności z wyrażeniem uczuć, którymi dzieli się niechętnie, co wynika po części z przeżytego przez niego urazu związanego z wypadkiem jakiemu uległ. Odrzuca on również możliwość okazania słabości, chcąc pomóc w ten sposób żonie. Tym niemniej o jego niewątpliwie istniejących silnych emocjach świadczy chociażby jego zachowanie na rozprawie przed Sądem Okręgowym, gdy w reakcji na płacz żony postanowił w sposób spontaniczny, o opuszczeniu sali rozpraw. Stąd szczególnie miarodajna dla ustalenia rozmiaru krzywdy powoda, okazała się opinia biegłego psychologa.

Z opinii tej jednoznacznie wynika, że pomimo istniejących zaburzeń psychiki powoda związanych z wypadkiem, objawiających się osłabieniem odczuwania przez niego stanów emocjonalnych, nie należy lekceważyć jego cierpienia powstałego w związku z utratą przez niego syna. Biegły - podobnie jak w stosunku do powódki – stwierdził, że stopień odczuwanej przez niego krzywdy uznać należy za ponad przeciętny, bardziej długotrwały i intensywny, niż typowy. Podkreślił, że jedynie zdolność wyrażenia tejże krzywdy przez powoda, pozostaje niska. Skoro tak, to nie można przypisywać zbyt dużego znaczenia usposobieniu powoda jakie okazał na rozprawie, nadto jak wynika z zeznań powódki, usposobienie to uległo diametralnej zmianie, na skutek śmierci ich syna.

Zauważyć również należy, że pomimo podobnego ogólnego znaczenia relacji każdego rodziców z dzieckiem, stopień poradzenia sobie przez nich z jego utratą, może być różny. W konsekwencji różny może być wymiar poniesionej przez nich krzywdy, w globalnym jej rozrachunku. Z porównania opinii biegłego psychologa sporządzonych w stosunku do każdego z małżonków wynika, że oboje nie zakończyli jeszcze w sposób prawidłowy procesu żałoby, nie wrócili do równowagi emocjonalnej, a nadto, rozmiar ich ujemnych przeżyć w dalszym ciągu pozostaje dla nich znaczny. Biegły przyjął również, że oboje małżonkowie posiadają niski stopień adaptacji do zmian w ich życiu, co należy poczytywać za negatywną prognozę co do poradzenia sobie z odczuwaną przez nich stratą w najbliższym czasie.

Z powyższego wynika, że nie jest uprawniony pogląd, aby rozmiar krzywdy powodów kształtował się na różnym poziomie, a w konsekwencji aby różna była potrzeba kompensacji odczuwanych przez nich cierpień. Wniosek przeciwny, szczególnie w świetle opinii biegłego, pozostaje jednoznacznie nieuprawniony. Z tego też względu, Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanego na rzecz powoda dalszą kwotę 10.000 zł, czyniąc tym samym równe świadczenia z tytułu zadośćuczynienia, jakie winni otrzymać powodowie, co – na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c. - znalazło swoje odzwierciedlenie w punkcie pierwszym wyroku.

Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do reformacji zaskarżonego orzeczenia w zakresie dalej idącym, niż powyżej przyjęty. W pierwszym rzędzie należy bowiem wskazać, że Sąd pierwszej instancji poddał już szczegółowej ocenie te wszystkie elementy składające się na krzywdę powodów, o których suponują oni we wniesionej apelacji. Niewątpliwie bowiem odniósł się zarówno do stopnia zarówno cierpień fizycznych jak psychicznych powodów, ich nasilenia oraz czasu trwania, dramatyzmu negatywnych doznań, uczucia osamotnienia, rodzaju i natężenia więzi uczuciowych między powodami a ich zmarłym dzieckiem, czy też tempa ich asymilacji do zmienionych warunków ich życia. Przepisane tym czynnikom przez Sąd Okręgowy znaczenie, dla ustalenia rozmiaru cierpień powodów, Sąd Apelacyjny w całości podziela, z wyjątkiem zastrzeżeń poczynionych wobec ustaleń w zakresie krzywdy powoda. Uwypuklenia w kontekście treści ferowanych zarzutów wymaga, że Sąd pierwszej instancji wyraźnie dostrzegł, że oboje małżonkowie nie powrócili do równowagi emocjonalnej jak i że ich przeżycia odbiegały od typowych, okoliczność tą skontestował jedynie z mającym pokrycie w opinii biegłego twierdzeniem, że negatywne odczucia powodów utrzymywały się w sposób szczególnie intensywny, do około półtora roku po wypadku, dostrzegając przy tym utrzymujące się zaburzenia psychiczne powódki. Nie stwierdził zaś, jak zdają się rozumieć to skarżący, że w chwili obecnej osiągnęli oni jakikolwiek stan równowagi psychicznej. Nie sposób również odmówić racji tym wnioskom Sądu pierwszej instancji, z których wynika, że powodowie wspierają się nawzajem w tym trudnym dla nich okresie życia jak również, że nie zatracili zupełnie aktywności życiowej. Nadto, należy podzielić twierdzenie powodów, że sposób przeżywania cierpienia winien być w każdym przypadku wieloaspektowo zindywidualizowany, tym niemniej podwyższając zasądzone na rzecz powoda zadośćuczynienie, Sąd Apelacyjny wynik tejże indywidualizacji uwzględnił.

Podkreślenia wymaga, że zadośćuczynienie musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, ale z drugiej strony - że powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Stwierdzić należy, że oznaczenie kwoty zadośćuczynienia na łączoną sumę po 65.000 zł dla każdego z powodów, jest na tyle wyważone, że kwoty te nie mogą być uznane za rażąco niskie. Mając na uwadze omówione powyżej kryteria jak i okoliczności indywidualizujące krzywdę powodów, nie można uznać, aby kwoty te nie kompensowały w całości ich cierpienia. Odnosząc się w tym miejscu do przywoływanych przez skarżących w apelacji orzeczeń sądów w podobnych sprawach, nie sposób nie dostrzec, że rozmiar krzywdy powodów - w tym przede wszystkim brak występujących u nich silnych zaburzeń psychopatologicznych, czy też możliwość ich wzajemnego wsparcia, jak i kwota otrzymanych przez nich świadczeń m.in. z tytułu ubezpieczenia grupowego ich syna w wysokości 100.000zł, również pośrednio łagodząca ich cierpienia - wykluczają zasadniczo przyznanie im kwoty zadośćuczynienia w górnej granicy, jaka miałaby wynikać z wyselekcjonowanych przez nich w tym celu wyroków. Wbrew również twierdzeniom apelacji, przyznana kwota zadośćuczynienia, uwzględnia aktualnie istniejące okoliczności społeczno – ekonomiczne, które mają to znaczenie, że urealniają i determinują faktyczną możliwość wykorzystania przez powodów tych środków.

W zakresie oznaczonego przez Sąd Okręgowy początkowego terminu naliczania odsetek wskazać trzeba, że rację mają skarżący wskazując na ich odszkodowawczą funkcję, wobec zaniechania przez pozwanego realizacji ich roszczenia w wymaganym ustawowo terminie. Poglądy te nie usprawiedliwiają jednakże tezy, że termin wymagalności roszczenia o zadośćuczynienie każdorazowo wyznacza data ustalona według reguł ogólnych (art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c.). Z uwagi na specyfikę żądania zadośćuczynienia, relatywizowanego przecież w stosunku do rozmiaru doznanej krzywdy, a która to krzywda z uwagi na jej nieuchwytny, niematerialny charakter pozostaje trudno wymierna, Sąd Apelacyjny podziela pogląd, że decydujące w tym zakresie jest określenie daty, według której ustala się w konkretnej sprawie wysokość zadośćuczynienia. Innymi słowy, datę wymagalności roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia determinuje ustalenie czasu, w którym zaistniały okoliczności, wpływające na jego wysokość (podobnie Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 8 lutego 2002 r., III UKN 77/01, OSNP 23/2003 poz. 578). Z tej też przyczyny, zasady wymagalności roszczeń pieniężnych, przewidziane w art. 455 k.c. – wbrew odmiennemu stanowisku powodów – muszą doznawać ograniczenia. Skoro bowiem Sąd Okręgowy w sposób bezsporny uwzględnił nie tylko krzywdy i cierpienia odczuwane przez powodów w chwili wyrokowania ale – zgodnie z zasadą orzekania o zadośćuczynieniu – uwzględnił również przeszłe jak i przyszłe cierpienia powodów, które zasądzona kwota ma jednorazowo rekompensować, usprawiedliwione pozostaje przyjęcie, że jej wysokość winna być ustalana według daty wyrokowania przy uwzględnieniu realiów społeczno – ekonomicznych istniejących w tej dacie. Skoro tak, to w pełni uzasadnione pozostaje zasądzenie odsetek od tej właśnie daty.

W zakresie zaskarżenia orzeczenia o kosztach, stwierdzić należy, że przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji zasady wzajemnego zniesienia kosztów, pozostaje rozstrzygnięciem prawidłowym. Wynik procesu przed tym Sądem determinowany był nie tylko rozstrzygnięciem w przedmiocie żądania zadośćuczynienia, ale również świadczenia z tytułu pogorszenia się sytuacji materialnej powodów. To zaś roszczenie okazało się jednoznacznie w całości nieuzasadnione a to już z tego względu, że jak prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, obecna sytuacja materialna powodów, wyznaczona przez otrzymane przez nich świadczenia jednorazowe jak i powtarzające się, jest lepszą niż przed śmiercią ich syna. Skoro tak, to powodowie będąc reprezentowanym przez profesjonalnego pełnomocnika, fakt ten formułując swoje żądania, winni uwzględnić i odpowiednio swoje roszczenie ograniczyć.

Tym samym Sąd Apelacyjny oddalił w całości apelację powódki, zaś apelację powoda w pozostałej części, o czym na zasadzie art. 385 k.p.c. orzeczono w punktach II i III wyroku.

Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania odwoławczego na zasadzie art. 102 k.p.c. odstępując od obciążania nimi każdego z powodów ponad kwotę 1350 zł, o czym orzeczono w punkcie czwartym wyroku. Na koszty te składały się koszty zastępstwa procesowego jakie poniósł pozwany w stosunku do powódki - która przegrała apelację w całości - tj. 2700 zł, oraz w stosunku do powoda - który wygrał w postępowaniu apelacyjnym w około 10 % - w kwocie 2430 zł (§ 6 ust. 6 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez skarb państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu). Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że wnioski Sądu Okręgowego jakie stały się fundamentem dla nieprawidłowego zróżnicowania świadczeń przyznanych powodom z tytułu zadośćuczynienia, mogły stanowić asumpt do przyjęcia przez nich w sposób usprawiedliwiony, że kwoty te winny być w istocie wyższe, co najmniej w stosunku do powoda. Wynik kontroli instancyjnej poglądy te co prawda zrewidował na ich niekorzyść, uznając racje wyłącznie powoda i to w niewielkim zakresie, tym niemniej wobec uznania przez pozwanego jego odpowiedzialności co do zasady, jak i nieuchwytnego charakteru zadośćuczynienia, a także aktualnej sytuacji życiowej powodów – którzy mają prawo wykorzystać przyznane im świadczenia w pierwszym rzędzie na cel w postaci odczucia ulgi w cierpieniu jakie ich dotknęło - Sąd Apelacyjny postanowił o zwolnieniu ich z części kosztów procesu należnych pozwanemu.

Sąd Apelacyjny na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 113 u.k.s.c. obciążył pozwanego w kwotą 500 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych w postaci opłaty od apelacji, od której to opłaty powód został częściowo zwolniony, o czym orzeczono w punkcie piątym wyroku. Zauważyć należy, że opłata od apelacji powoda z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia w kwocie 95.000 zł, wyniosła 4750 zł. Skoro zatem pozwany przegrał spór z powodem w postępowaniu apelacyjnym co do kwoty 1000 zł winien on zwrócić część nieuiszczonej przez powoda opłaty od apelacji od przegranej kwoty, na rzecz Skarbu Państwa.

SSA E. Buczkowska-Żuk SSA W. Kaźmierska SSA M. Sawicka