Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 czerwca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Ewa Taberska ( spr.)

Sędziowie SSO Hanna Bartkowiak

SSO Dariusz Śliwiński

Protokolant apl. radcowski T. M.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Arkadiusza Dzikowskiego

po rozpoznaniu w dniu 27 maja 2015 r.

sprawy M. B. (1)

oskarżonego o przestępstwo z art. 177 § 2 kk

z powodu apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego i prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Wągrowcu

z dnia 14 stycznia 2015 r. sygn. akt II K 119/14

1.  Zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uniewinnia oskarżonego M. B. (1) od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa z art. 177 § 2 kk,

2.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. T. kwotę 619,92 zł z tytułu zwrotu kosztów obrony udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

3.  Kosztami procesu za obie instancje obciąża Skarb Państwa.

D. Ś. E. H. B.

UZASADNIENIE

M. B. (1) został oskarżony o to, że:

w dniu 07 listopada 2013 r. w R., nieumyślnie naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, spowodował nieumyślnie wypadek, którego następstwem był ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby w ten sposób, że na drodze wylotowej z R. w kierunku na W., kierując samochodem osobowym marki O. (...) nr rej. (...), przed podjęciem manewru wyprzedzania jadącego w tym samym kierunku, tj. w kierunku W., samochodu osobowego marki V. (...) nr rej. (...), kierowanego przez L. Z. (1), w warunkach zmroku - nie upewnił się, czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu, następnie podjął manewr wyprzedzania ww. pojazdu marki V. (...), nie zachowawszy szczególnej ostrożności, a zwłaszcza bezpiecznego odstępu od poruszających się prawidłowo pieszych, idących jeden za drugim lewym poboczem drogi w kierunku W., w wyniku czego doprowadził do potrącenia kierowanym samochodem pieszego L. K., czym nieumyślnie spowodował u ww. pieszego ciężkie obrażenia ciała w postaci: złamania wieloodłamowego obu podudzi z przemieszczeniami - otwarte po stronie lewej, wstrząśnienia mózgu, stłuczenia głowy, urazowego uszkodzenia tętnicy podkolanowej prawej z ostrym niedokrwieniem kończyny, złamania zęba obrotnika, złamania przedramienia lewego, co skutkowało koniecznością operacyjnej amputacji na wysokości 1/3 prawego podudzia i operacyjnej stabilizacji złamanej kości promieniowej lewej i zespolenia zewnętrznego złamania podudzia lewego - co spowodowało u L. K. inne ciężkie trwałe kalectwo w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k., tj. o przestępstwo z art. 177 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 14 stycznia 2015 r. Sąd Rejonowy w Wągrowcu (sygn. akt II K 119/14):

-

uznał oskarżonego M. B. (1) za winnego czynu popełnionego w sposób opisany powyżej, precyzując, że pieszy L. K. poruszał się drogą w sposób nieprawidłowy przyczyniając się do powstania wypadku, tj. występku z art. 177 § 2 k.k. i za to na podstawie cytowanego przepisu wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 2 lat tytułem próby;

-

na podstawie art. 42 § 1 k.k. w zw. z art. 43 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres jednego roku, jednocześnie na podstawie art. 63 § 2 k.k. zaliczając na jego poczet okres faktycznego zatrzymania dokumentu prawa jazdy nr (...) od 07.11.2013 r., uznając środek za wykonany w całości;

-

na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócił L. B. samochód osobowy O. (...) nr rej. (...) nr VIN (...), oddany na przechowanie 07.11.2013 r. a zapisany w Biurze Depozytów tut. sądu pod poz. (...)/14;

-

na podstawie art. 29 ust 1 ustawy z dnia 26.05.1982 r. Prawo o adwokaturze (tj. z 2014 r. Dz. U. poz. 635 ze zm.) oraz § 2 ust 3, § 14 ust 2 pkt 3 oraz § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tj. z 2013 r. Dz. U. Nr poz. 461) zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata M. T. kwotę 672 zł wraz z podatkiem do towaru i usług w wysokości 23%, tj. łącznie kwotę 826,56 zł tytułem udzielonej oskarżonemu pomocy prawnej w toku postępowania sądowego;

-

na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. oraz art. 17 ust 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tj. z 1983 r., Dz. U. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zwolnił oskarżonego z kosztów sądowych.

Powyższy wyrok został zaskarżony przez prokuratora i obrońcę oskarżonego.

Prokurator zaskarżył wyrok z części dotyczącej orzeczenia o karze zarzucając rozstrzygnięciu rażącą niewspółmierność - łagodność wymierzonej kary poprzez niezastosowanie wobec oskarżonego środka karnego w postaci nawiązki na rzecz L. K. opisanej w art. 39 pkt 6 k.k. podczas gdy ujemne następstwa przestępstwa, którego dopuścił się oskarżony w postaci spowodowania ciężkiego trwałego kalectwa u pokrzywdzonego w rozumnemu art. 156 § 1 pkt 2 k.k. przemawiają za zastosowaniem takiego środka.

Prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz L. K. nawiązki w wysokości 2 000 złotych.

Obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok w całości, zarzucając rozstrzygnięciu:

I. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia:

1. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., poprzez nie dokonanie oceny całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, w szczególności:

- uznanie za częściowo wiarygodne zeznań świadków B. G. i B. C. – twierdzeń świadków, iż poruszały się one poza jezdnią („tylko L. K. poruszał się obiema stopami po asfalcie”), przy nieprawidłowym poruszaniu się wszystkich pieszych w miejscu i czasie zdarzenia oraz w świetle uznanych za wiarygodne zeznań bezpośredniego świadka wypadku L. Z. (1)

- uznanie opinii biegłego za pełną, jasną i wiarygodną w zakresie ustaleń co do odtworzenia przebiegu zdarzenia – rozliczenia czasowo przestrzennego wypadku, relacje możliwości uniknięcia uderzenia przez oskarżonego w sytuacji gdy w opinii pominięto istotną część materiału dowodowego (m.in. zeznań świadka Z., wyjaśnień oskarżonego) oraz oparta został na niewystarczającym materiale dowodowym - m.in. bez wykonania czynności w trybie art. 211 k.p.k. oraz na dowolnych ustaleniach, bez uwzględnienia wszelkich wariantów wynikających z zebranego materiału, co miało wpływ na końcowe wnioski opinii, przede wszystkim rzetelną ocenę realnej możliwości zauważenia pieszych przez kierującego w światłach mijania, przy ustalonych warunkach drogowych, ustalonej prędkości pojazdu, w ustalonym miejscu zdarzenia, odtworzeniu toru poruszania się pieszych ;

2. art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez dopuszczenie się sprzeczności pomiędzy wskazaniem jakie fakty Sąd uznał za udowodnione i na jakich dowodach się oparł, w szczególności:

- uznanie, że oskarżony spowodował wypadek, a pokrzywdzony przyczynił się do powstania wypadku (str. 18 opinii biegłego - zachowanie obydwu uczestników było nieprawidłowe, ponoszą współodpowiedzialność; przyjęcie, że pojazd kierowany przez oskarżonego poruszał się z, prędkością 80 km/h, która uniemożliwiła wykonanie manewru obronnego, podczas gdy biegły w opinii stwierdził, że materiał rzeczowy nie pozwala na ustalenie prędkości), brak istotnych danych do obliczeń a także brak danych w którym miejscu upadł pieszy, brak danych o jego sylwetce – wzrost ( str. 11 i 12 opinii, przy czym oskarżony określił prędkość na 60 km/h) wyjaśniania cytowane na str. 3 opinii - uznane w tej części za wiarygodne, świadek L. Z. -jako niewielką;

- przyjęcie, że pojazd wyprzedzany - prowadzony przez L. Z. poruszał się z prędkością 50 km/h, podczas gdy świadek Z. - wiarygodnie w ocenie Sądu zeznała, że prędkość ta wynosiła 35- 40 km/h,

- przyjęcie, że oskarżony nie zachował szczególnej ostrożności i nie zjechał wcześniej na lewy pas, aby mrugając światłami upewnić się, czy na pasie tym nie ma przeszkody, w sytuacji gdy oskarżony dwukrotnie wychylał się spoza jadącego przed nim pojazdu oświetlając drogę aby sprawdzić czy nie ma przeszkód, (k. 171 - 174 akt, str. 3 opinii),

- przyjęcie, że nieprawidłowości w poruszaniu się pokrzywdzonego na drodze polegały tylko na tym, że znajdował się w odległości 1,65 m od krawędzi jezdni, towarzyszące mu osoby poruszały się prawidłowo, przy jednoczesnym przyjęciu, iż piesi nie zwracali uwagi na jadące za nimi samochody, ale słyszeli silnik nadjeżdżającego z tyłu samochodu, ubrani byli na ciemno, pokrzywdzony miał kaptur na głowie, pieszym znane były zagrożenia na tym odcinku drogi, warunki panujące w porze wieczornej w listopadzie - co winno zobowiązywać pieszych do usunięcia się z jezdni,

- przyjęcie przez Sąd za wiarygodne wywody opinii biegłego, iż piesi nie mogli zauważyć pojazdu wyprzedzającego i ustąpić mu pierwszeństwa (str. 18 opinii), a jednocześnie ustalenie, że piesi słyszeli nadjeżdżające dwa pojazdy, i wówczas świadek B. C. (2) ostrzegła pozostałych pieszych,

- przyjęcie za opinią biegłego, że, oskarżony miał realne możliwości wykonania manewru obronnego, w sytuacji gdy w chwili zderzenia kierujący rozpoczął zjeżdżanie z lewego na prawy pas (str. 7 opinii) - co przekonuje o tym, że odległość od pieszych była większa od przyjętej, gdyż oddalał się od nich poza oś jezdni (str. 9 opinii),

3. art. 170 § pkt 2 w zw. z art. 201 w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. poprzez bezzasadne oddalenie wniosku o dowodowego w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego w dziedzinie rekonstrukcji wypadków drogowych na okoliczność odtworzenia przebiegu zdarzenia na podstawie pełnego materiału dowodowego, ewentualnie przedstawienia wariantów przebiegu wypadku.

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść orzeczenia polegający na przyjęciu, że oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym nie zachowując szczególnej ostrożności skutkującej upewnieniem się co do widoczności i dostatecznego miejsca do wykonania manewru wyprzedzania, a zwłaszcza bezpiecznego odstępu od poruszających się pieszych, czym doprowadził do potracenia pieszego, pokrzywdzony jedynie przyczynił się do powstania wypadku. .

Jednocześnie obrońca oskarżonego wniosła o przeprowadzenie uzupełniającego postępowania dowodowego i przeprowadzenie dowodu z opinii Laboratorium Kryminalistycznego KW na okoliczność odtworzenia przebiegu przedmiotowego wypadku drogowego oraz odpowiedzi na pytanie, który z uczestników zdarzenia i w jakim stopniu w ocenie biegłego ponosi odpowiedzialność za spowodowanie wypadku, ustalenia miejsca w którym doszło do zdarzenia, ustalenia toru poruszania się pieszych, ustalenia z jaką prędkością poruszał się pojazd kierowany przez M. B.. Ponadto o podanie czy konieczne i celowe jest przeprowadzenie czynności odtworzenia przebiegu wypadku w miejscu zdarzenia z udziałem uczestników wypadku.

W związku z powyższym obrońca oskarżonego wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz o przyznanie obrońcy od Skarbu Państwa kosztów obrony z urzędu w instancji odwoławczej, ponieważ nie zostały one zapłacone nawet w części.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego wniósł o oddalenie apelacji obrońcy oskarżonego w całości jako oczywiście bezzasadnej i zasądzenie kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacje prokuratora i obrońcy oskarżonego okazały się konieczne, gdyż zainicjowały kontrolę instancyjną, w następstwie której ujawniono takie uchybienia Sądu Rejonowego, zaakcentowane w apelacji obrońcy oskarżonego, które doprowadziły do zmiany zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu.

Na wstępie Sąd Odwoławczy podnosi, iż w jego ocenie, Sąd Rejonowy w sposób właściwy, a w związku z tym wystarczająco wnikliwy i skrupulatny przeprowadził postępowanie dowodowe. Jednak po dokładnym zapoznaniu się z aktami niniejszej sprawy i pisemnym uzasadnieniem zaskarżonego wyroku, Sąd Odwoławczy doszedł do wniosku, że zgromadzony materiał nie został przez Sąd I instancji ocenione stosownie do reguł wynikających z art. 7 k.p.k. a proces decyzyjny pozostaje w opozycji do zasad logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd Rejonowy, czyniąc ustalenia faktyczne, błędnie bowiem uznał, iż M. B. (1) należy przypisać sprawstwo zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu. Sąd II instancji podnosi, iż właściwa ocena prawidłowo ustalonego stanu faktycznego przedmiotowej sprawy powinna prowadzić do wniosku, że w zachowaniu M. B. (1) brak jest zawinienia, warunkującego możliwość przypisania mu sprawstwa czynu z art. 177 § 2 k.k., a mianowicie tego, że w dniu 7 listopada 2013 r. w R., nieumyślnie naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, spowodował nieumyślnie wypadek, którego następstwem był ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby w ten sposób, że na drodze wylotowej z R. w kierunku na W., kierując samochodem osobowym marki O. (...) nr rej. (...), przed podjęciem manewru wyprzedzania jadącego w tym samym kierunku, tj. w kierunku W., samochodu osobowego marki V. (...) nr rej. (...), kierowanego przez L. Z. (1), w warunkach zmroku - nie upewnił się, czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu, następnie podjął manewr wyprzedzania ww. pojazdu marki V. (...), nie zachowawszy szczególnej ostrożności, a zwłaszcza bezpiecznego odstępu od poruszających się prawidłowo pieszych, idących jeden za drugim lewym poboczem drogi w kierunku W., w wyniku czego doprowadził do potrącenia kierowanym samochodem pieszego L. K., czym nieumyślnie spowodował u ww. pieszego ciężkie obrażenia ciała w postaci: złamania wieloodłamowego obu podudzi z przemieszczeniami - otwarte po stronie lewej, wstrząśnienia mózgu, stłuczenia głowy, urazowego uszkodzenia tętnicy podkolanowej prawej z ostrym niedokrwieniem kończyny, złamania zęba obrotnika, złamania przedramienia lewego, co skutkowało koniecznością operacyjnej amputacji na wysokości 1/3 prawego podudzia i operacyjnej stabilizacji złamanej kości promieniowej lewej i zespolenia zewnętrznego złamania podudzia lewego - co spowodowało u L. K. inne ciężkie trwałe kalectwo w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

Sąd Okręgowy podnosi, iż znamieniem strony przedmiotowej spowodowania wypadku jest naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu. Pojęcie tych zasad obejmuje zarówno zasady ujęte w przepisach prawa drogowego lub regulujących komunikację kolejową, wodną lub powietrzną, jak też wynikające z istoty bezpieczeństwa w ruchu zasady prakseologiczne odnoszące się do danej sfery ruchu. Zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym to ujęte w odpowiednich przepisach zasady określające sposób korzystania z ruchu; są to zarówno reguły zawarte w przepisach określających porządek poruszania się na szlakach komunikacyjnych i zachowanie się w typowych dla ruchu sytuacjach lub wyrażone przez przyjęte oznakowanie, oświetlenie i sygnalizację, jak i reguły nieskodyfikowane w sposób szczegółowy, a wynikające z wyżej wymienionych przepisów oraz istoty bezpieczeństwa w ruchu, które muszą znaleźć zastosowanie wszędzie tam, gdzie nie ma sprecyzowanego przepisu ( wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w sprawach o przestępstwa drogowe, uchwała SN z 28 lutego 1975 r., V KZP 2/74, OSNKW 1975, nr 3-4, poz. 33). Nie muszą pokrywać się one z przepisami ruchu. Minimalizują one stopień niebezpieczeństwa związanego z uczestnictwem w poszczególnych dziedzinach ruchu, acz nie eliminują go całkowicie. Nie zawsze określają one zachowanie kierowcy w sposób ścisły, ich przestrzeganie oceniane jest zawsze przez pryzmat konkretnych okoliczności ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z 9 grudnia 2003 r., II KK 262/03, LEX nr 83799).

W ocenie Sądu Okręgowego oskarżony M. B. (1) podczas podjęcia manewru wyprzedzania poprzedzającego go pojazdu marki V. (...) zachował należytą ostrożność wymaganą przy wykonywaniu tego typu manewrów. Winę oskarżonego wyklucza fakt, iż zdaniem Sądu ad quem bezpośrednią przyczyną wypadku było postępowanie pieszego L. K., który wbrew zasadom bezpieczeństwa w ruchu drogowym, szedł w odległości około 1,65 cm od krawędzi jezdni, to jest prawie środkiem jezdni, na której znalazł się oskarżony w czasie wyprzedzania.

W toku postępowania odwoławczego na wniosek prokuratora uzupełniono postępowanie odwoławcze poprzez uzupełniające przesłuchanie biegłego inż. C. K. w celu doprecyzowania, czy spoczywał na oskarżonym obowiązek włączenia podczas wykonywania manewru wyprzedzania świateł drogowych i ewentualnie w jakim momencie. Przesłuchany na rozprawie w dniu 27 maja 2015 r. biegły uznał, że kierujący poruszający się w takich warunkach jak w niniejszej sprawie miał obowiązek skutecznego upewnienie się, że na lewej części jezdni nie ma żadnych przeszkód, które mogłoby przeszkodzić mu podczas wykonywania manewru wyprzedzania. Zdaniem biegłego podczas jazdy w terenie nieoświetlonym jedyna możliwość upewnienia się, czy lewa strona jezdni jest wolna, istniała tylko poprzez włączenia świateł drogowych, które zapewniają odpowiednią widoczność na odpowiedniej odległości. Biegły uznał, iż oskarżony będąc na wysokości wyprzedzanego samochodu mógł poprzez krótkotrwałe użycie świateł drogowych zaobserwować lewą część jezdni i upewnić się, czy nie występują na jezdni nieoświetlone osoby których obecność powinien w tym miejscu przewidzieć. Co jednak najistotniejsze, biegły uznał, że kierujący powinien przewidzieć zgodnie z przepisami, że obecność w tych warunkach pieszych przy lewej krawędzie jezdni była prawnie dopuszczalna.

Jak wynika z ustalonego przez Sąd I instancji stanu faktycznego niniejszej sprawy w dniu zdarzenia oskarżony poruszał się drogą prowadzącą z R. do W.. Oskarżony przez pewien czas poruszał się za poprzedzającym go samochodem V. (...) prowadzonym przez L. Z. (1), która jechała z prędkością nie przekraczającą 50 km/h. W ocenie Sądu Odwoławczego oskarżony decydując się na wykonanie manewru wyprzedzania samochodu V. (...) nie naruszył zasad szczególnej ostrożności, które uniemożliwiały mu bezpieczne wykonanie manewru wyprzedzania. Oskarżony nie wykonał manewru wyprzedzania w sposób gwałtowny czy lekkomyślny. Oskarżony upewniwszy się, że z przeciwległego pasa ruchu nie nadjeżdża żaden pojazd, przyspieszył do prędkości około 80 km/h i po wyprzedzeniu samochodu V. (...) zamierzał z powrotem zjechać na prawy pas. Wówczas zauważył przed sobą coś czarnego. W tym momencie uderzył przodem swojego auta w pokrzywdzonego. W ocenie Sądu Odwoławczego oskarżony, nawet przy zachowaniu szczególnej ostrożności nie mógł się spodziewać, iż na swoim torze ruchu napotka pokrzywdzonego. Oba pasy jezdni miały w miejscu zdarzenia po 2,55 m. Biorąc pod uwagę fakt, iż według ustaleń Sądu Rejonowego pokrzywdzony L. K. szedł w odległości około 1,65 m od krawędzi jezdni, czyli de facto bliżej prawej krawędzi lewego pasa ruchu, gdy tymczasem sam biegły uznał, że prawnie dopuszczalna była jedynie obecność pieszych przy lewej krawędzi jezdni. Innymi słowy, jakkolwiek oskarżony mógł się spodziewać obecności pieszych przy lewej krawędzi jezdni, to jednak trudno było przewidzieć, że po pasie jezdni, którym oskarżony wyprzedzał samochód marki V. (...) pieszy będzie znajdował się na środku tego pasa. W dodatku, co istotne, ani oskarżony, ani żadna z towarzyszących mu kobiet nie posiadali jakiegokolwiek elementu odblaskowego, nie dysponowali latarkami, ich odzież była ciemna, w żaden szczególny sposób nie odróżniając się od otoczenia, co więcej pokrzywdzony miał na głowie założony kaptur. O tym jak trudno było dostrzec pokrzywdzonego i towarzyszące mu osoby świadczy chociażby fakt, iż kierująca pojazdem V. (...) L. Z. (1) nie widziała na przeciwległym pasie ruchu żadnych pieszych, oceniła wręcz, że skoro z przeciwka nic nie jedzie, kierowca jadącego za nią pojazdu może spokojnie podjąć manewr wyprzedzania. L. Z. (1) również używała świateł mijania i oświetlała drogę, pomimo tego nie widziała idących lewym pasem jezdni osób. Świadek L. Z. (1) nie widziała nawet samego momentu uderzenia pokrzywdzonego przez samochód kierowany przez oskarżonego - podała, że po wyprzedzeniu jej przez oskarżonego, jego samochód przejechał około 10 - 15 metrów i się zatrzymał a świadek pomyślała nawet, że to kierowcy coś się stało.

Zdaniem Sądu Okręgowego, w okolicznościach niniejszej sprawy oskarżony zachował się zgodnie z zasadami bezpieczeństwa w ruchu wymaganymi przy wykonywaniu tego typu manewrów. Co do akcentowanej przez biegłego C. K. powinności użycia przez oskarżonego świateł drogowych przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania, w ocenie Sądu Odwoławczego oskarżony co prawda mógł ich użyć, ale nie miał takiego obowiązku. W okolicznościach niniejszej sprawy w celu zachowania szczególnej ostrożności wymaganej przy wykonywaniu manewru wyprzedzania wystarczające było użycie świateł mijania, co też oskarżony uczynił. Ponadto wątpliwości Sądu ad quem budzi twierdzenie biegłego, że krótkotrwałe włączenie świateł drogowych nie zakłóciłoby jazdy innym uczestnikom. Oskarżony poruszał się bezpośrednio za pojazdem kierowanym przez L. Z. (1) i w sytuacji, jak sugeruje biegły, gdy był na wysokości samochodu V. (...) miał zjechać na lewą stronę jezdni i przez kilkukrotne krótkotrwałe włączenie świateł drogowych upewnić się, czy nie ma pieszych na drodze. Zdaniem Sądu Odwoławczego postępowanie takie mogłoby oślepić kierującą pojazd V. (...) L. Z. (1), gdyż światła mogłyby odbić się w lusterku bocznym bądź wewnętrznym pojazdu. Tymczasem zgodnie z art. 51 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierujący pojazdem może używać świateł drogowych, o ile nie oślepi innych kierujących, co w okolicznościach niniejszej sprawy z dużym prawdopodobieństwem mogłoby nastąpić.

W ocenie Sądu Odwoławczego oskarżony nie miał prawa spodziewać się pokrzywdzonego czy jakiegokolwiek innego pieszego na środku pasa jezdni, na którym wyprzedzał poprzedzający go samochód marki V. (...). Zgodnie z art. 11 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. 2012, poz. 1137 j.t. ze zm.) pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku - z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi (ust. 1); pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi (ust. 2); piesi idący jezdnią są obowiązani iść jeden za drugim, jedynie na drodze o małym ruchu, w warunkach dobrej widoczności, dwóch pieszych może iść obok siebie (ust. 3). Bez wątpienia pokrzywdzony L. K. zlekceważył obowiązujące zasady, bowiem nie dość, że nie korzystał z pobocza, nie szedł jak najbliżej krawędzi jezdni, to jeszcze pomimo słabej widoczności szedł obok towarzyszących mu osób, a nie jeden za drugim, jak wymagały tego panujące warunki drogowe. Zdaniem Sądu Odwoławczego sytuację, w jakiej znalazł się oskarżony napotykając na torze swojego ruchu pieszego idącego środkiem pasa można porównać do wtargnięcia pieszego na jezdnię czy napotkanie na swoje drodze nieożywionej przeszkody leżącej. W warunkach zastałego wypadku, kierujący samochodem O. (...) od chwili gdy miał możliwość fizycznego rozpoznania przeszkody do miejsca zdarzenia nie miał żadnych możliwości uniknięcia wypadku, co podkreślał biegły w sporządzonej opinie. Lekkomyślność i brak elementarnej dbałości o własne bezpieczeństwo przez pokrzywdzonego doprowadziło do nieszczęśliwych dla niego skutków zdarzenia, które L. K. będzie odczuwał do końca życia.

Okręgowy podnosi, iż wynikająca z art. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym zasada ograniczonego zaufania (zasada względnej ufności) zakłada, że każdy ma prawo liczyć, iż inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego zachowania; szczególne okoliczności zmieniają dotychczasowe zaufanie w nieufność. W przedmiotowej sprawie oskarżony M. B. (1) miała zatem prawo liczyć, że potencjalni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego nakazujących poruszanie się przy lewej krawędzi jezdni, idąc jeden za drugim. Jak wspomniano powyżej, oskarżony M. B. (1) nie mógł się spodziewać pieszego idącego de facto środkiem jezdni. W polskim prawie nie obowiązuje zasada bezwzględnej nieufności, polegająca na założeniu nieostrożności innych uczestników ruchu; z góry przyjmuje się, że współuczestnicy ruchu nie przestrzegają obowiązujących ich zasad ruchu. Jak podkreśla się w orzecznictwie, zastosowanie zasady bezwzględnego braku zaufania wraz z obowiązkiem przestrzegania przepisów dawałoby maksimum osiągalnego bezpieczeństwa w ruchu na drogach publicznych, ale równocześnie prowadziłoby do sparaliżowania tego ruchu. Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że: „Zasada, iż kierowca powinien okazywać brak zaufania w odniesieniu do współużytkowników jezdni aż do momentu, w którym nabierze „niewzruszonego przekonania”, iż użytkownicy owi uszanują przepisy drogowe, czyli zasada braku ufności - uniemożliwiałaby praktycznie poruszanie się pojazdów na drogach publicznych, trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację drogową, w której kierowca miałby wystarczające podstawy do takiego niewzruszonego przekonania” ( tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 1962 r., Rw 579/62, OSNKW 1963, nr 3, poz. 63). Na uwagę zasługuje też stwierdzenie Sądu Najwyższego, że: „Uznanie, że kierowca pojazdu mechanicznego powinien zawsze liczyć się z każdym, nawet najbardziej rażącym naruszeniem przez pieszego przepisów ruchu drogowego, oznaczałoby z prawnego punktu widzenia przyjęcie za podstawę odpowiedzialności kierowcy odrzuconej powszechnie zasady braku zaufania w ruchu lądowym” ( tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 grudnia 1970 r., Rw 1437/70, IP 1971, nr 2, poz. 3) oraz że: "Nałożenie na kierujących bezwzględnego obowiązku przewidywania powszechnej nieobecności nieoświetlonych przeszkód na drodze zmieniłoby zasadę ograniczonego zaufania w zasadę braku zaufania, a obowiązek zachowania ostrożności rozciągnęłoby do granic sparaliżowania ruchu pojazdów samochodowych w nocy" ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 1993 r., III KRN 127/93, P.. 1994, z. 3-4, s. 164).

Wobec powyższego Sąd Okręgowy uznał, że oskarżony M. B. (1) kierując w dniu 7 listopada 2013 r. samochodem marki O. (...) i podejmując manewr wyprzedzania jadącego w tym samym kierunku samochodu osobowego marki V. (...) nie dopuścił się naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu, warunkującego możliwość przypisania mu przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. W tej sytuacji na podstawie art. 437 § 2 k.p.k. Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i uniewinnił oskarżonego M. B. (1) od zarzucanego mu czynu z art. 177 § 2 k.k.

Biorąc pod uwagę powyższe rozstrzygnięcie i uwzględnienie w całości apelacji obrońcy oskarżonego prowadzące do uniewinnienia oskarżonego od zarzuconego mu czynu, odnoszenie do zarzutu podniesionego w apelacji prokuratora, tj. dotyczącego nieorzeczenia wobec oskarżonego środka karnego w postaci nawiązki na rzecz L. K. okazało się bezprzedmiotowe.

Na podstawie § 2, § 14 ust. 2 pkt 4, § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2013, poz. 461 j.t ze zm.), Sąd Okręgowy zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. T. kwotę 619,92 złotych tytułem zwrotu kosztów obrony udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

Na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami procesu za i i II instancję Sąd Okręgowy obciążył Skarb Państwa.

D. Ś. E. H. B.