Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Pa 42/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 czerwca 2013 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk

Sędziowie:

SSO Aleksandra Mitros (spr.)

SSO Monika Miller-Młyńska

Protokolant:

sekr.sądowy Renata Kępińska

po rozpoznaniu w dniu 14 czerwca 2013 roku w Szczecinie

sprawy z powództwa H. L.

przeciwko W. T.

o sprostowanie świadectwa pracy

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego W. T.od wyroku Sądu Rejonowego (...)w S. z dnia 19 grudnia 2012 roku sygn. akt IX P 904/11

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanego W. T. na rzecz powoda H. L. kwotę 60 (sześćdziesięciu) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

Sygn. akt VI Pa 42/13

UZASADNIENIE

H. L. wniósł o sprostowanie świadectwa pracy i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda kosztów procesu na rzecz pozwanego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 19 grudnia 2012 r. (IX P 904/11) Sąd Rejonowy (...)w S. IX Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nakazał pozwanemu sprostować świadectwo pracy powoda z dnia 31 sierpnia 2011 roku w punkcie 1. poprzez zastąpienie zapisu „1/4 etatu”, zapisem „1 etat” jako oznaczenie wymiaru czasu powoda (pkt I) oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Swoje rozstrzygniecie Sąd oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

H. L.został zatrudniony przez W. T.w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej o nazwie (...)w dniu 16 sierpnia 2010 roku na stanowisku pracownika dozoru obiektu w wymiarze 1/4 etatu na okres próbny od 16 sierpnia 2010 roku do 15 listopada 2010 roku. Jako miejsce świadczenia pracy wskazana została (...)w S.przy Al. (...)(przy Placu (...)). Wynagrodzenie za pracę wynikające z umowy zostało określone stawką miesięczną i wynosiło 330 zł. W dniu 16 listopada 2010 roku strony zawarły umowę o pracę na czas określony do 31 grudnia 2010 roku. Pozostałe warunki umowy nie uległy zmianom. Na mocy kolejnej umowy o pracę na czas określony powód został zatrudniony na okres od 1 stycznia 2011 roku do 31 marca 2011 roku na takich samych warunkach, jak poprzednio, zmieniła się jedynie stawka wynagrodzenia na kwotę 347 zł miesięcznie. W dniu 31 marca 2011 roku pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy o pracę na czas nieokreślony, na mocy której powód był zatrudniony również w wymiarze 1/4 etatu na stanowisku pracownik dozoru obiektu w (...). W informacji o warunkach zatrudnienia pozwany wskazał powodowi, że obowiązuje norma czasu pracy 8 godzin na dobę w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w miesięcznym okresie rozliczeniowym oraz, że z uwagi na fakt, że powód został zatrudniony w wymiarze 0,25 % etatu przeciętny czas pracy wyniesie 10 godzin w pięciodniowym tygodniu pracy. W informacji tej pozwany zaznaczył również, iż wymiar urlopu w 2010 roku wynosi 20 dni.

W czasie rozmowy przy zatrudnianiu pozwany poinformował powoda, że powód będzie świadczył pracę co drugi dzień od godziny 21.00 do 7.00 rano. Ponadto strony uzgodniły stawkę wynagrodzenia na kwotę 9 złotych netto za godzinę pracy. Wynagrodzenie w takiej wysokości faktycznie było powodowi wypłacane za każdą przepracowaną godzinę.

Do obowiązków powoda poza ochroną obiektu należało obsługiwanie klientów w szatni, wykonywanie prac ogrodowych na terenie wokół budynku — koszenie trawy, sadzenie kwiatów, przycinanie krzewów, sadzenie drzew, odśnieżanie. Zdarzało się, że odśnieżaniem zajmowali się sporadycznie również inni pracownicy, gdy była taka potrzeba. Prace w ogrodzie powód wykonywał w ciągu dnia.

Ponadto powód był przez pozwanego kierowany do E. P. (1) do pomocy przy wystroju sali na imprezy okolicznościowe, np. wesela. W ramach tych prac powód zajmował się ustawianiem stołów i krzeseł, wieszaniem girland itp.

E. P. (1)w (...)prowadzi własną działalność - pracownię reklamy wizualnej. Pozostaje z pozwanym w związku konkubenckim.

E. P. (1) nie zawierała z powodem żadnej odrębnej umowy, nie wypłacała mu też wynagrodzenia. Kwotę wynagrodzenia dla powoda za wykonane na jej rzecz prace ustalała z W. T. i pieniądze na ten cel przekazywała pozwanemu.

H. L. prowadził zeszyt, w którym odnotowywał wszystkie godziny swojej pracy. Co jakiś czas godziny były sumowane i liczba godzin była mnożona przez stawkę wynagrodzenia 9 zł, co pozwany zatwierdzał swoim podpisem składanym w zeszycie powoda. W zeszycie były również zapisy dotyczące wypłaty określonych kwot, np. tytułem zaliczek na poczet wynagrodzenia. W zeszycie raz podpis złożyła E. P. (1) potwierdzając dokonanie wypłaty powodowi określonej kwoty naliczonej przez W. T.. E. P. (1) nie wiedziała, skąd wynikała wysokość wypłaconej powodowi kwoty.

Powód najczęściej świadczył pracę w umówionych z pozwanym godzinach, tj. od godz. 21.00 do 7.00 rano. Często zdarzało się, że H. L. zostawał dłużej w pracy o godzinę lub dwie. Czasami zdarzało się, że pracował również popołudniami.

Poza pracą w (...)powód nie wykonywał żadnych innych czynności na prywatną prośbę pozwanego, niezwiązanych z obowiązkami służbowymi.

Umowa o pracę powoda uległa rozwiązaniu z dniem 31 sierpnia 2011 roku na mocy porozumienia stron. W dniu 1 września 2011 roku powód otrzymał świadectwo pracy.

Pismem z 6 września 2011 roku pełnomocnik powoda wystąpił do pozwanego z wnioskiem o sprostowanie świadectwa pracy poprzez wskazanie, że powód był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy.

W odpowiedzi z dnia 13 września 2011 roku otrzymanej przez powoda w dniu 15 września 2011 roku pełnomocnik pozwanego odmówił sprostowania świadectwa.

Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne. Okoliczności faktyczne w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o dowody z dokumentów, których prawdziwości ani wartości dowodowej żadna ze stron nie podważała, ponadto z dokumentu w postaci oryginału zeszytu z wpisanymi przez powoda godzinami pracy, albowiem z uwagi na fakt dokonywania w tym zeszycie wpisów i podpisów przez pozwanego oraz raz przez E. P. (1), w ocenie Sądu I instancji zeszyt i dokonane w nim wpisy należało uznać za wiarygodne. Sąd Rejonowy wskazał, że w zeszycie były zapisy, z których wynikało, że wpisane weń godziny były sumowane i mnożone przez stawkę 9 zł, a następnie otrzymana kwota była wypłacana powodowi, co – w ocenie tego Sądu - potwierdza w pełni zeznania powoda zarówno w zakresie ilości przepracowanych godzin jak i stawki godzinowej wynagrodzenia, na którą strony się umówiły. Jednocześnie Sąd Rejonowy nie dał wiary dowodowi w postaci złożonej przez stronę pozwaną ewidencji czasu pracy powoda, ponieważ z ewidencji tej wynika, że prawie zawsze powód pracował po 5 godzin, co stoi w sprzeczności z zeznaniami samego pozwanego, który podał, iż powód pracował w godzinach od 21.00 do 23.00, czyli 2 godziny. Sąd Rejonowy wskazał, że zapytany o tę rozbieżność pozwany stwierdził, że oznacza to nadgorliwość pozwanego w wypłacaniu wynagrodzenia. Sąd I instancji zauważył, że na pierwszej rozprawie pozwany zaprzeczył, jakoby w ogóle prowadził ewidencję czasu pracy powoda, zaś dopiero w toku postępowania złożył jednak taką ewidencję, tłumacząc swoje wcześniejsze oświadczenie tym, że mówił to w nerwach. W opinii Sądu Rejonowego zeznania pozwanego w tym zakresie są całkowicie niewiarygodne. Ponadto zarówno omawiana ewidencja czasu pracy powoda, jak również zeznania pozwanego stoją w sprzeczności z pozostałymi dowodami przeprowadzonymi w tym postępowaniu, przede wszystkim z dowodem w postaci zeszytu z wpisanymi godzinami pracy, w którym pozwany (co sam potwierdził — k. 66) składał swoje podpisy. Sąd Rejonowy podniósł, że pozwany zarzucił, że po złożeniu przez niego podpisów w zeszycie powód dopisywał różne rzeczy, jednak nie potrafił wskazać, jakie zapisy zostały dopisane przez powoda oraz jakich powód dokonał przeróbek. Niezalenie od powyższego Sąd Rejonowy uznał, iż zapisy umieszczone w zeszycie nie wskazują na fakt dokonywania jakichkolwiek przeróbek lub dopisywania dodatkowych godzin. W tej sytuacji Sąd Rejonowy uznał zeznania pozwanego oraz złożoną przez pozwanego ewidencję czasu pracy powoda za niewiarygodne, natomiast w swoich ustaleniach oparł się na oryginale złożonego przez powoda zeszytu.

Zeznania świadków Sąd Rejonowy ocenił jako wiarygodne, w związku z czym również one stanowiły podstawę ustaleń okoliczności faktycznych w niniejszej sprawie. Zeznania te były spójne, logiczne i pokrywały się wzajemnie. Sąd Rejonowy podkreślił, iż w sprzeczności z twierdzeniami samego pozwanego, stoją zeznania zawnioskowanego przez niego świadka - jego konkubiny E. P. (1). Sąd Rejonowy podniósł, że świadek zeznała, że nie zawierała z powodem żadnej dodatkowej umowy, nie wypłacała powodowi wynagrodzenia (za wyjątkiem jednej wypłaty dokonanej w imieniu pozwanego), a wynagrodzenie za wykonane przez powoda czynności ustalała z pozwanym, nie z powodem. Pozwany miał świadomość wykonywania przez powoda pewnych czynności dla E. P., nie sprzeciwiał się temu, a powód traktował to jako wykonywanie obowiązków służbowych i wykonywał polecenia wydawane przez E. P.. Zeznania świadka kłócą się z twierdzeniami pozwanego, który utrzymywał, że za wykonane prace wynagrodzenie powodowi wypłacała E. P.. Ponadto powód za każdą godzinę pracy otrzymywał stawkę 9 zł, co niewątpliwie oznacza, że te czynności były wykonywane w ramach łączącego strony stosunku pracy, nie było odrębnej stawki za dodatkowe czynności.

Sąd Rejonowy uznał, iż zeznania pozwanego są całkowicie niewiarygodne i nie polegają na prawdzie, albowiem pozostają w sprzeczności zarówno z dowodami z dokumentów, jak i zeznaniami świadków. Ponadto niektóre podawane przez pozwanego okoliczności nie zostały poparte żadnymi innymi dowodami, np. okoliczność rzekomego wykonywania przez powoda określonych czynności prywatnie dla pozwanego, nie w ramach działalności gospodarczej. Ponadto czynności polegające na przywożeniu towaru do Willi niewątpliwie należą do czynności związanych z działalnością pozwanego a nie jego życiem prywatnym.

Sąd Rejonowy w pełni dał wiarę zeznaniom powoda, albowiem znalazły one potwierdzenie nie tylko w zeznaniach świadków, ale również zostały poparte dowodami z dokumentów, np. w postaci zeszytu. Sąd I instancji nie dopatrzył się żadnych okoliczności podawanych przez powoda, które zostałyby obalone przez inne dowody. W tej sytuacji dowód z przesłuchania powoda Sąd ocenił jako wiarygodny.

W oparciu o taką ocenę materiału dowodowego Sąd Rejonowy ustalił, że wbrew zapisom kolejnych umów o pracę powód, faktycznie był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy, a jego wynagrodzenie zostało określone stawką godzinową w wysokości 9 zł za każdą przepracowaną godzinę. Strony tak się umówiły podczas rozmowy przy zatrudnieniu powoda. Potwierdzeniem takich ustaleń są przede wszystkim zapisy w zeszycie, który był okresowo podpisywany przez pozwanego i dokonywane tam wyliczenia z uwzględnieniem stawki 9 zł za godzinę. Z zapisów tych wynika niezbicie, że powód co do zasady pracował w godzinach 21.00 -7.00, często pozostawał po godzinach oraz że czasami pracował także w ciągu dnia. Ze zsumowania godzin pracy wynika, że powód pracował ponad 40 godzin tygodniowo.

W świetle powyższego, zdaniem Sądu Rejonowego, zapisy poszczególnych umów o pracę (zarówno w zakresie wymiaru zatrudnienia jak i wysokości wynagrodzenia) należało uznać za nieważne, jako sporządzone przez strony dla pozoru (art. 83 § 1 kodeksu cywilnego).

Jedynie na marginesie Sąd Rejonowy podniósł, że również wskazywane w umowach stanowisko, na jakim powód został zatrudniony (pracownik dozoru obiektu), też mogłoby być uznane za fikcyjne, albowiem z uwagi na różnorodność czynności wykonywanych przez powoda należałoby przyjąć, że powód był zatrudniony jako pracownik gospodarczy, a nie pracownik dozoru. Było to wynikiem osobliwych oczekiwań pozwanego od pracownika. Pozwany wskazał bowiem, że przecież nie zatrudnił powoda tylko po to, żeby powód stał, przechadzał się po obiekcie, czy wpatrywał w monitor, dlatego obowiązkiem powoda było wykonywanie również innych czynności, niezwiązanych z dozorem.

Biorąc pod uwagę całokształt przedstawionych wyżej okoliczności i rozważań Sąd uznał żądanie powoda oparte na przepisie art. 97 § 2 1 kp za zasadne i nakazał pozwanemu, aby sprostował świadectwo pracy powoda zgodnie z żądaniem. Rozstrzygnięcie o kosztach Sąd Rejonowy oparł na treści art. 98 k.p.c.

Z powyższym wyrokiem nie zgodził się pozwany i zaskarżył go w całości wywiedzioną przez siebie apelacją, wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa i obciążenie powoda kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu Szczecin-Centrum w Szczecinie do ponownego rozpoznania.

Rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego zarzucił:

- naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art.22 § 1 kp poprzez bezpodstawne przyjęcie, że prace wykonywane przez powoda poza zakresem jego obowiązków wynikających z zawartej umowy o pracę nie mogły być wykonywane w trybie umowy cywilnoprawnej (zlecenia);

- sprzeczność ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego przez bezpodstawne przyjęcie, że E. P. (1) nie zlecała powodowi wykonywania określonych czynności na rzecz swojej firmy oraz że to nie ona płaciła powodowi za wykonanie tych usług;

- istotne uchybienie procesowe mające wpływ na wynik sprawy, tj. naruszenie dyspozycji art.328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd I instancji uznał, że prace wykonywane przez powoda poza zakresem jego obowiązków wynikających z zawartej umowy o pracę nie mogły być wykonywane w trybie umowy cywilnoprawnej.

Uzasadniając swoje stanowisko skarżący podniósł, że za chybione należy uznać stanowisko Sądu I instancji, że powód nie wykonywał żadnych prac na rzecz E. P. (1). Świadek ta wprawdzie zeznała, iż ustalała wysokość wynagrodzenia dla powoda z pozwanym lecz, jak stwierdził to Sąd I instancji w uzasadnieniu swojego wyroku, świadek i pozwany pozostają w konkubinacie. Jest zatem rzeczą oczywistą, że E. P. (1) pytała właśnie pozwanego o wysokość wynagrodzenia jakie powinna zapłacić powodowi za usługi wykonywane wyłącznie na jej rzecz, albowiem pozwany jako długoletni restaurator bez wątpienia miał w tym zakresie znacznie większe doświadczenie od E. P. (1). Ponadto, wbrew twierdzeniom Sądu I instancji nie ma żadnej sprzeczności w tym, że E. P. (1) przekazywała pieniądze na wynagrodzenie dla powoda właśnie pozwanemu, albowiem to pozwany miał z powodem częstsze kontakty aniżeli E. P. (1), zaś przepisy k.p. nie zabraniają dokonywania płatności wynagrodzenia umownego przez osoby trzecie.

Tym samym całkowicie bezzasadnym jest zaliczenie godzin pracy wykonywanych przez powoda wyłącznie na rzecz E. P. (1) na poczet zatrudnienia powoda u pozwanego. Ponieważ Sąd I instancji w toku przesłuchania powoda nie ustalił ilości godzin przepracowanych przez niego wyłącznie na rzecz pozwanego, ani też nie rozpytał na tę okoliczność tak pozwanego, jak i świadka E. P. (1) uznać należy, że okoliczność ta stanowić może podstawę do uchylenia zaskarżonego wyroku.

Dalej pozwany podniósł, iż kolejnym argumentem przemawiającym za ewentualnym uchyleniem zaskarżonego wyroku jest fakt, że Sąd I instancji ustaliwszy, iż powód oprócz prac przy dozorowaniu wykonywał także inne prace - gospodarcze pominął jednak zeznania powoda w tej części, w której oświadczył on, że prace porządkowe wykonywał bez żadnego kierownictwa ze strony pozwanego. Mając zatem na uwadze fakt, iż powyższe prace były czynnościami, które nie zostały ujęte w umowie o pracę z powodem, to w świetle dyspozycji art. 22 1 k.p. należało uznać czynności te za wykonywane w ramach umowy zlecenia, która to umowa nie wymaga zachowania formy pisemnej. Tej jednak okoliczności Sąd I instancji w uzasadnieniu swojego wyroku w ogóle nie rozważył, co tym samym nie pozwala w toku kontroli instancyjnej na obiektywną ocenę zasadności stanowiska przyjętego przez Sąd I instancji w zaskarżonym wyroku.

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego. W ocenie powoda zarzut pozwanego dotyczący błędnej wykładni przepisu prawa materialnego, a mianowicie art. 22 § 1 k.p. należy uznać za chybiony, w szczególności w kontekście zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w tym zeznań świadków przesłuchiwanych w sprawie oraz wyjaśnień samego powoda. Powód podniósł, iż pomimo napisania w umowie o pracę zawartej między stronami, że powód będzie pracownikiem dozoru obiektu, z zeznań świadków oraz samego pozwanego wynika, że do zadań powoda należało szereg innych prac, w tym m.in. obsługiwanie klientów w szatni, wykonywanie prac ogrodowych. odśnieżanie terenu. Zdaniem powoda, wobec zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie sposób przyjąć, że powyższe prace wykonywane były po za zakresem obowiązków pozwanego i poza kierownictwem pozwanego. Powód podkreślił, że sam pozwany stwierdził na rozprawie z 8 marca 2012 roku, że „dozorowanie nie polega na tym żeby tylko stać i patrzyć w monitor, ale również trzeba wykonywać inne prace np. związane z utrzymaniem czystości, wykonaniem obchodu wokół obiektu”. Użyty przez pozwanego zwrot „na przykład” świadczy o tym, że rozumiał on zakres obowiązków powoda bardzo szeroko na co zwrócił również uwagę Sąd pierwszej instancji na stronie trzeciej i siódmej pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Ponadto pozwany zeznał, że powód wolał wykonywać prace fizyczne niż reprezentacyjne związane z obsługą klientów, „jeśli trzeba było przenieść stoły i krzesła to powód to robił, jeśli to było to w godzinach gdy był na obiekcie.” O godzinie 5 gdy powód się budził to do jego obowiązków należało również odkurzenie i mycie posadzek między szatnią a pokojem w który spał, przy wejściu do lokalu oraz na zewnątrz cały hol.

Niezrozumiałe wobec powyższego są twierdzenia pozwanego, zawarte w uzasadnieniu do apelacji, że inne prace gospodarcze powoda wykonywane były bez żadnego kierownictwa ze strony powoda. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z zeznań świadków oraz samego pozwanego wynika, że wspomniane prace były wykonywane w większości na polecenie pozwanego. Również inni zatrudnieni w (...)potwierdzają, że byli oddelegowywani do różnych prac przez pozwanego np. odśnieżania czy pomocy w dekorowaniu sali. Wspomniane sytuacje należy rozpatrywać w kontekście kierownictwa pracodawcy rozumianego w myśl art. 22 §1 k.p. Należy zauważyć, że kierownictwo pracodawcy oznacza możliwość wydawania przez niego poleceń, które są wiążące dla pracownika, jeżeli nie są sprzeczne z umową i prawem. Ponadto z uzasadnienia Sądu Najwyższego sformułowanego w wyroku z dnia 14 lutego 2002 r. (I PKN 876/00, OSNP 2004/4/60, Pr.Pracy 2002/7-8/51, M.P.Pr.-wkł. 2004/5/6, M.Prawn. 2004/12/563, OSP 2005/2/29, Lex nr 82595), wynika iż w razie wykonywania na rzecz pracodawcy kilku rodzajów pracy podporządkowanej należy domniemywać, że strony łączy jeden stosunek pracy. Dlatego przy wykonywaniu na rzecz tego samego pracodawcy nawet kilku rodzajów podporządkowanej pracy domniemanie przemawia za istnieniem jednego stosunku pracy, choćby charakteryzującego się odpowiednio złożoną konstrukcją przedmiotu zobowiązania i struktury swojej treści. Takie domniemanie zdaniem powoda obciąża pozwanego w danej spawie. Zgodnie z przyjętym w art. 232 k.p.c. rozkładem ciężaru dowodu to pozwanego obciąża obowiązek udowodnienia faktu z którego wywodzi skutki prawne tj. istnienia umowy cywilnoprawnej (np. zlecenia). Wobec braku udowodnienia zawarcia takiej urnowy należy stwierdzić, że zawarcie jej nie miało miejsca a wszystkie wykonywane przez powoda prace wykonywane były w ramach stosunku pracy łączącego strony.

W kontekście zarzutów stawianych w apelacji powód dodał, że sam pozwany podczas rozprawy w dniu 8 marca 2012 roku zaprzeczył, aby zawierał kiedykolwiek z powodem umowy cywilno-prawne na dodatkowe prace. Gdyby między stronami zawarta była jakakolwiek umowa inna niż umowa o pracę strony z pewnością miałyby tego świadomość i powołały taką okoliczność w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji.

Ponadto powód stwierdził, że nie zachodzi żadna sprzeczność ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. W zaskarżonym wyroku nie zostało bezpodstawnie przyjęte, że E. P. (1)nie zlecała powodowi wykonywania określonych czynności na rzecz swojej firmy oraz że to nie ona płaciła powodowi za wykonywanie takich usług. Wszystkie stwierdzenia Sądu pierwszej instancji w tej kwestii znajdują odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Na stronie trzeciej uzasadnienia do zaskarżonego wyroku zostało wyraźnie wskazane, że powód był przez pozwanego kierowany do E. P. (1)w celu pomocy przy wystroju sali na imprezy okolicznościowe. np. wesela jednak E. P. (1)nie zawierała z powodem żadnych odrębnych umów co do tych czynności. Za wykonane prace wynagrodzenie powodowi wypłacał przeważnie pozwany (w zeszycie powoda jedynie raz złożyła podpis E. P. (1)potwierdzając dokonanie wypłaty powodowi określonej kwoty, którą dc facto wcześniej naliczył W. T.). Podobnie w wypadku gdy E. P. (1)wydawała powodowi inne polecenia np. koszenia trawnika. Jak sama stwierdziła w zeznaniach złożonych na rozprawie, po prostu żyła z pozwanym i chciała w jakiś sposób pomóc. Wspomniana pomoc traktowana była jednak przez powoda i innych pracowników zatrudnionych w (...)jako polecenia służbowe. E. P. (1)nie ustalała w takich wypadkach wynagrodzenia z powodem i innymi pracownikami, którym zlecała wykonywanie zajęć tylko z pozwanym. Pozwany akceptował polecenia E. P. (1)wydawane jego pracownikom i płacił za nie bezpośrednio pracownikom. Świadczą o tym – w ocenie powoda - zeznania świadków w procesie o stosunkach panujących w (...)gdzie na porządku dziennym było wydawanie poleceń pracownikom powoda przez E. P. (1).

W opinii powoda również zarzut dotyczący naruszenia prawa procesowego wskazany przez pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie. Powód podniósł, że Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku na stronie piątej wskazał przyczyny z powodu których uznał, że prace wykonywane przez powoda nie były wykonywane w trybie urnowy cywilnoprawnej. Po pierwsze, świadek P. zeznała, że nie zawierała z powodem żadnej dodatkowej umowy, nie wypłacała powodowi wynagrodzenia (za wyjątkiem jednej wypłaty dokonanej w imieniu pozwanego). Po drugie powód za pracę otrzymywał stałe wynagrodzenie, niezależnie od czasu pracy, co niewątpliwie oznacza, że te czynności były wykonywane w ramach łączącego strony stosunku pracy, nie było odrębnej stawki za dodatkowe czynności. Po trzecie, zeznania pozwanego są całkowicie niewiarygodne i nie polegają na prawdzie albowiem pozostają w sprzeczności zarówno z dowodami z dokumentów, jak i zeznaniami świadków. Ponadto niektóre podawane przez pozwanego okoliczności nie zostały poparte żadnymi innymi dowodami. np. okoliczność rzekomego wykonywania przez powoda określonych czynności prywatnie dla pozwanego, nie w ramach działalności gospodarczej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się w całości nieuzasadniona.

Sąd Rejonowy starannie zebrał i rozważył wszystkie dowody oraz ocenił je w sposób nienaruszający zasady swobodnej oceny dowodów. Ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego oraz dokonaną przez ten Sąd ocenę prawną sporu Sąd Okręgowy przyjął za własną, w pełni podzielając wywody zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Z tego też względu Sąd Okręgowy nie dostrzega potrzeby ponownego szczegółowego przytaczania zawartych w nim argumentów (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1997r., II UKN 61/97, OSNAP 1998/3/104 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07 grudnia 1999r. w sprawie I PKN 402/99, OSNAP 2001/8/272).

W pierwszej kolejności należało rozważyć podniesiony przez skarżącego zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. art. 22 k.p. poprzez bezpodstawne przyjęcie, że prace wykonywane przez powoda poza zakresem jego obowiązków wynikających z zawartej umowy o pracę nie mogły być wykonywane w ramach umowy cywilnoprawnej oraz związany z nim trzeci zarzut - istotne uchybienie procesowe mające wpływ na wynik sprawy, tj. naruszenie dyspozycji art.328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd I instancji uznał, że prace wykonywane przez powoda poza zakresem jego obowiązków wynikających z zawartej umowy o pracę nie mogły być wykonywane w trybie umowy cywilnoprawnej.

Po pierwsze, w treści znajdującego się w aktach sprawy uzasadnienia Sądu Rejonowego brak ustalenia, o którym mowa w pierwszym zarzucie skarżącego. Gdyby natomiast takie ustalenie Sąd w uzasadnieniu wyroku poczynił, to nie byłoby ono bezpodstawne, jak twierdzi skarżący, tylko miało swoje podstawy w zeznaniach samego pozwanego, (który wyraźnie powiedział na rozprawie w dniu 8 marca 2010 r. k.65 akt i powtórzył na rozprawie w dniu 6 grudnia 2012 r.k.142 akt, iż nie zawierał z powodem umów cywilnoprawnych) oraz w zeznaniach świadka E. P. (1), która zeznała „ja nie zawierałam z powodem żadnej umowy” (k.68 akt).

Po drugie, żeby w ogóle ustalić czy powód wykonywał jakieś prace „poza zakresem jego obowiązków”, trzeba najpierw ustalić jaki zakres obowiązków został powodowi przez pracodawcę powierzony. Zakres ten nie został jednak sprecyzowany na piśmie, z kolei z zeznań pozwanego można się dowiedzieć, że do obowiązków powoda poza dozorowaniem (wpisanym do umowy o pracę) należało wiele innych czynności, bo - jak zeznał pozwany, tłumacząc dlaczego nie wskazał w umowie o pracę czynności powoda polegających na pracy w szatni czy w ogrodzie - wynika on ze słowa praca. Jak podkreślił pozwany, „praca oznacza, że cos trzeba robić”. Pozwany wyjaśnił, iż samo dozorowanie nie polega na tym, żeby tylko stać i patrzeć w monitor, trzeba bowiem wykonywać inne prace, np. związane z utrzymaniem czystości, wykonaniem obchodu wokół obiektu. Pozwany zeznał nadto, iż do powoda należało również „odkurzenie i mycie posadzek między szatnią a pokojem, w którym spał, przy wejściu do lokalu oraz na zewnątrz cały hol” (k.64 akt), ponadto wyjazdy z pozwanym po towar i do banku, koszenie trawy. Nie sposób w tej sytuacji ustalić, które z obowiązków powód miałby wykonywać na podstawie umowy cywilnoprawnej, a które na podstawie umowy o pracę. Ponadto – co najważniejsze - wszystkie te czynności powód wykonywał w sposób podporządkowany, na polecenie czy to pozwanego czy działającej na jego rzecz („chciałam mu pomóc”) E. P. (1). Powód za wykonywanie wszystkich swoich obowiązków był wynagradzany przez pozwanego w taki sposób, jaki uzgodnił z pozwanym przy przyjęciu do pracy, tzn. otrzymywał od pozwanego 9 zł za jedną godzinę pracy. Nie ma w tej sytuacji żadnych wątpliwości, że wszystkie swoje prace w (...)powód wykonywał na podstawie tego samego stosunku prawnego, tj. stosunku pracy łączącego go z pozwanym. Żadnego dowodu na okoliczność przeciwną pozwany nie przedstawił.

Sąd Rejonowy zatem słusznie nie zajmował się w uzasadnieniu wyroku umowami cywilnoprawnymi powoda, ponieważ powód takich umów – jak już wyżej wskazano - nie zawierał, łączyła go za to - co było bezsporne – z pozwanym umowa o pracę, której jedno z postanowień - wymiar etatu - zostało w niniejszej sprawie zakwestionowane i było przedmiotem postępowania. Nie było zatem powodu, by w uzasadnieniu wyroku prowadzić rozważania na temat: czy prace wykonywane przez powoda na polecenie pozwanego pracodawcy lub wykonywane dla pozwanego na skutek polecenia wydanego przez osobę zarządzającą firmą w imieniu pozwanego nie mogły być wykonywane na podstawie umowy cywilnoprawnej. Gdyby były wykonywane na podstawie takiej umowy, to pozwany powinien tę okoliczność w niniejszej sprawie wykazać. Nie tylko tego nie uczynił, ale wyraźnie zaprzeczył, ażeby umowy takie z powodem zawierał. Podobnie zresztą jak E. P. (1).

Sąd Okręgowy nie podzielił także stanowiska pozowanego, jakoby Sąd Rejonowy bezpodstawnie przyjął, że E. P. (1) nie zlecała powodowi wykonywania określonych czynności na rzecz swojej firmy oraz że to nie ona nie płaciła powodowi za wykonywanie tych usług.

Nie sposób mówić o sprzeczności ustaleń faktycznych z treścią zebranego materiału skoro sama świadek E. P. (1) jednoznacznie i stanowczo wskazała, że z powodem nie łączył ją stosunek prawny, na podstawie którego powód miałby świadczyć wymienione wyżej czynności na jej rzecz. Jednocześnie świadek ta wskazała, że nie przekazywała powodowi żadnych środków pieniężnych mających stanowić ekwiwalent za wykonane czynności na jej polecenie, jednak za wiedzą i pełną akceptacją pozwanego. W treści apelacji sam pozwany podniósł, iż właściwe to on sam ustalał wysokość wynagrodzenia za wykonaną pracę przez powoda i to on je powodowi wypłacał. Fakt pozostawania w konkubinacie ze świadkiem E. P. (1) - w ocenie Sądu II instancji - pozostaje bez wpływu na ustalenie czy powód wykonywał pracę w pełnym wymiarze czasu pracy. Okoliczność ta ma znaczenie tylko o tyle, że pozwala na ustalenie, że E. P. (1), jako konkubina pozwanego, mogła wydawać jego pracownikom polecenia służbowe, w tym kierować ich do określonej pracy na rzecz pozwanego, za jego zgodą i wiedzą. W świetle powyższego, nie ulega wątpliwości, iż czynności, które wykonywał powód na plecenie E. P. (1) np. pomoc w dekoracji sali na imprezy okolicznościowe czy też koszenie trawników, były wykonywane w ramach łączącego strony stosunku pracy. Jak wynika bowiem z przeprowadzonego postepowania dowodowego, powód wykonywał te czynności za wiedzą i zgodą pozwanego, w ramach łączącego ich stosunku pracy. Powód za każdą godzinę pracy otrzymywał tę samą stawkę wynagrodzenia, tj. 9 zł, co - jak słusznie przyjął Sąd Rejonowy - oznacza, że czynności wykonywane na polecenie E. P. (1), były wykonywane w ramach łączącego powoda z pozwanym stosunku pracy. W tym miejscu należy także przypomnieć, iż sam pozwany podniósł, iż zatrudnił powoda nie tylko po to by ten stał, przechadzał się po obiekcie, czy wpatrywał się w monitor, ale aby wykonywał też szereg innych czynności, niezwiązanych z dozorem.

Kierując się przedstawioną argumentacją, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż orzeczenie Sądu I instancji jest trafne oraz odpowiada prawu, a dokonanie jego zmiany byłoby bezpodstawne, albowiem brak jest wadliwości stanowiących podstawę zarzutów pozwanego. Mając na względzie powyższe, uznając bezzasadność apelacji – na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. – należało orzec jak w punkcie I wyroku

Ponieważ pozwany przegrał sprawę w postępowaniu apelacyjnym w całości, zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c. obowiązany jest zwrócić stronie przeciwnej koszty procesu za postępowanie przed sądem II instancji. Powód reprezentowany przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, a zatem apelujący winien zwrócić mu koszty zastępstwa procesowego, które zgodnie z § 11 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 12 ust.1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu wynoszą 60 złotych. Z tych względów Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie II wyroku.