Pełny tekst orzeczenia

Sygn. IV Kz 356 /15

POSTANOWIENIE

Dnia 15 czerwca 2015 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Robert Zdych

Sędz iowie: SS O Anna Bałazińska - Goliszewska

SSR (del) Katarzyna Szafrańska (spr.)

Protokolant: Aneta Malewska

przy udziale Prokuratora Prok. Okręg. Marka Janczyńskiego

po rozpoznaniu

w sprawie przeciwko K. K.

na skutek zażalenia wniesionego przez pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego

na postanowienie Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia, V Wydziału Karnego

z dnia 26 lutego 2015r., sygn. akt V K 1335/14

w przedmiocie umorzenia postępowania

na podstawie art. 437 § 1 kpk

postanawia:

uchylić zaskarżone postanowienie i przekazać sprawę Sądowi Rejonowemu dla Wrocławia – Śródmieścia w celu merytorycznego rozpoznania.

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 26 lutego 2015 r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia umorzył postępowanie karne przeciwko K. K. o czyny z art. 190 kk, z art. 191 k.k i z art. 193 kk. Podstawą rozstrzygnięcia o umorzeniu było stwierdzenie braku znamion czynu zabronionego (art. 17 § 2 pkt 2 kpk).

W uzasadnieniu orzeczenia Sąd Rejonowy wskazał, iż zgromadzone w toku postępowania przygotowawczego materiały dowodowe, bez konieczności dokonywania oceny dowodów, dają podstawę do stwierdzenia, że oskarżony nie zrealizował znamion zarzuconych mu przestępstw.

Powyższe postanowienie zaskarżył oskarżyciel subsydiarny. W treści zażalenia skarżący zarzucił Sądowi I instancji obrazę prawa procesowego poprzez bezzasadne przyjęcie, że oskarżony nie wypełnił znamion przestępstw mu zarzuconych, a także poprzez niedostateczną i niewłaściwą ocenę materiału dowodowego, a także poprzez zaniechanie przeprowadzenia w sprawie wszystkich dowodów koniecznych do ustalenia stanu faktycznego, a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na treść orzeczenia.

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do dalszego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zażalenie zasługuje na uwzględnienie.

Zdaniem Sądu Odwoławczego decyzja Sądu Rejonowego o umorzeniu postępowania była co najmniej przedwczesna.

Na wstępie zważyć należy, że ocena sprawy na posiedzeniu odbywa się w innym zakresie niż ocena przy merytorycznym jej rozpoznaniu na rozprawie. W szczególności na posiedzeniu przed rozprawą sąd nie może oceniać dowodów pod względem merytorycznym, a więc w zakresie, czy przesądzają one zasadność oskarżenia. Umorzenie postępowania może nastąpić, jeżeli z samej treści zgromadzonych dowodów, opisu czynu i okoliczności faktycznych przytoczonych w uzasadnieniu subsydiarnego aktu oskarżenia jednoznacznie wynika brak znamion czynu zabronionego (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 22.06.2011r, II AKz 176/11)

Na etapie wstępnej kontroli aktu oskarżenia Sąd orzekający ma jedynie sprawdzić, czy przedstawione na poparcie oskarżenia dowody uprawdopodobniają wysuwany zarzut (zob. post. SN z 3 listopada 1971 r., I KR 206/71,), czy też w sposób oczywisty, "na pierwszy rzut oka", nie wskazują, aby wobec danej osoby można go było wysuwać. Innymi słowy, przyjęcie występowania przesłanki umorzenia postępowania na posiedzeniu nie może być następstwem oceny wiarygodności dowodów. Ocena taka może być bowiem wyrażona dopiero po przeprowadzeniu "pełnego postępowania" z konsekwencjami wskazanymi w art. 414 § 1 k.p.k (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 stycznia 2006 r., III KK 96/05).

W ocenie Sądu Okręgowego w aktach sprawy niewątpliwie znajdują się dowody, które sprawstwo oskarżonego uprawdopodabniają, a tym samym popierają skargę oskarżyciela. Nie jest przy tym sytuacją nadzwyczajną, iż w sprawie pojawiają się odmienne wersję zdarzenia podawane przez różne osoby, a obowiązkiem Sądu jest ich weryfikacja w oparciu o ocenę przeprowadzonych dowodów (co może nastąpić jedynie po przeprowadzeniu rozprawy).

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd orzekający w sprawie, przede wszystkim dokonał oceny dowodu z zeznań pokrzywdzonego, uznając, że nie sposób stwierdzić, że groźby wypowiadane przez K. K. rzeczywiście wzbudziły poczucie zagrożenia u J. T.. Zostały one bowiem wypowiedziane w czasie kłótni pomiędzy stronami, a oskarżony był wzburzony faktem, że nie mógł odzyskać swojej własności, ponadto pokrzywdzony złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dopiero w dniu 12 listopada 2012 roku, czyli około półtora miesiąca po tym, jak doszło do zdarzenia, a zgłoszenia dokonał już po tym, jak K. K. zawiadomił o przywłaszczeniu przez oskarżyciela należących do niego materacy. Wymienione okoliczności jednoznacznie wskazują, zdaniem Sądu Rejonowego, że nie sposób przyjąć, iż groźby wypowiedziane przez oskarżonego mogły wzbudzić u J. T. uzasadnioną obawę ich spełnienia. Taka argumentacja nie przekonuje Sądu II Instancji, pokrzywdzony od początku konsekwentnie przecież twierdził, że przestraszył się zachowania oskarżonego, który groził mu śmiercią, a okoliczności temu towarzyszące, uzasadniają przypuszczenie, że mógł uznać te groźby za realne. Rolą Sądu I Instancji było zatem ustalenie, czy rzeczywiście groźby te wzbudziły u pokrzywdzonego obawę ich spełnienia, a następnie wyjaśnienie, dlaczego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył on dopiero po upływie pewnego czasu, a dopiero potem dokonanie oceny wiarygodności jego zeznań.

Sąd I instancji stwierdza, że oskarżony nie wyczerpał także znamion czynu z art. 191 § 1 kk, argumentując to tym, że przestępstwo zmuszania ma charakter kierunkowy, jego znamieniem jest działanie „w celu" zmuszenia innej osoby do określonego zachowania się, a czynność sprawcza może mieć dwojaką postać i przejawiać się w stosowaniu przemocy bądź groźby bezprawnej. Analizując natomiast zachowanie oskarżonego w czasie zajścia z dnia 24 września 2012 roku nie sposób, zdaniem Sądu I instancji, uznać, że nosiło ono takie znamiona. Jednocześnie Sąd stwierdza, że K. K. uderzył J. T. ręką w głowę, jednakże zachowanie to w żadnym razie nie może zostać uznane za mieszczące się w definicyjnym zakresie stosowania przemocy w rozumieniu art. 191 § 1 k.k, a okoliczności zajścia jednoznacznie wskazują, że uderzenie zadane przez oskarżonego nawet potencjalnie nie było w stanie wpłynąć na wolę oskarżyciela. Zdaniem Sądu orzekającego zebrany materiał dowodowy nie wskazuje, iż K. K. istotnie działał w celu zmuszenia J. T. do określonego zachowania się i w jego zachowaniu nie sposób dostrzec elementów bezpośrednio nakierowanych na zmuszenie do wykonania określonej czynności, a całe zdarzenie była raczej wywołane wzburzeniem, w jakim pozostawał oskarżony i stanowiło wyraz jego niezadowolenia z przebiegu spotkania z J. T. niż rzeczywistą próbę wpłynięcia na zachowanie oskarżyciela.

Zdaniem Sądu Okręgowego już z treści powyżej zacytowanej argumentacji Sądu Rejonowego wynika, że oskarżony użył wobec pokrzywdzonego przemocy uderzając do w głowę, co więcej zarówno z zeznań pokrzywdzonego, jak i wyjaśnień oskarżonego wynika, że oskarżony żądał wydania materacy, które znajdowały się na posesji pokrzywdzonego i w takim celu oskarżony do niego przyszedł, a zatem że jego zachowanie (przemoc, groźby) nakierowane były na zmuszenie pokrzywdzonego do określonego zachowania. Natomiast, to czy osiągnął on swój cel, czy udało mu się zmusić pokrzywdzonego do określonego zachowania, może być co najwyżej rozpatrywane pod kątem dokonania lub usiłowania dokonania czynu zabronionego.

Sąd I instancji doszedł także do przekonania, że w przedmiotowej sprawie oskarżony nie wypełnił znamion czynu zabronionego z art. 193 k.k, ponieważ nie wdarł się do lokalu położonego przy ul. (...). Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika bowiem, że K. K. pojawił się w biurze należącym do J. T., ponieważ chciał omówić kwestię zwrotu przechowywanych u niego materacy. Wszedł do środka razem z oskarżycielem przez drzwi, które były wówczas otwarte. Nie sposób zatem w związku z tym przyjąć, że doszło do wdarcia się do lokalu należącego do J. T.. Poza tym oskarżony opuścił ten lokal po krótkiej wymianie zdań.

Sąd Instancji nie odniósł się przy tym w ogóle do wyjaśnień oskarżonego, który sam kilkakrotnie stwierdza, że pokrzywdzony żądał od niego, aby lokal ten opuścił: „on powiedział, że nie mam co tu szukać, żebym w……”, „on mówił, że mam w….” „On powiedział do mnie, że mam w…. z jego biura”. A zatem wola pokrzywdzonego została wyrażona w sposób wyjątkowo dosadny. Sąd I instancji, omawiając zatem znamiona czynu zabronionego z art. 193 kk, pominął także i ten aspekt.

Sąd Odwoławczy nie ma zatem wątpliwości, iż w niniejszej sprawie winno zostać przeprowadzone pełne postępowania dowodowe w toku rozprawy głównej, które pozwoli na poczynienie ustaleń faktycznych i wydanie orzeczenia w przedmiocie winy i sprawstwa oskarżonego.

Mając na uwadze powyższe orzeczono jak na wstępie.