Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 431/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 czerwca 2015 roku

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Włodzimierz Hilla (sprawozdawca)

Sędziowie SO Piotr Kupcewicz

SO Małgorzata Lessnau-Sieradzka

Protokolant st.sekr.sądowy Anna Jagieło-Pick

przy udziale Ewy Łączkowskiej prokuratora Prokuratury Okręgowej
w Bydgoszczy

po rozpoznaniu w dniu 11 czerwca 2015 roku

sprawy D. G. (1) s. K. i J. ur. (...) w B., K. G. (1) s. W. i K. ur. (...) w D., R. D. s. J. i K. ur. (...) w B.

oskarżonych z art. 158 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 19 stycznia 2015 roku sygn. akt IX K 107/14

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelacje za oczywiście bezzasadne; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz obrońców: adw. T. S., adw. P. S., adw. M. T. – Kancelarie Adwokackie w B. kwoty po 516,60 (pięćset szesnaście 60/100) złotych brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu w postępowaniu odwoławczym; zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i jego wydatkami obciąża Skarb Państwa.

IV Ka 431/15

UZASADNIENIE

D. G. (1) był oskarżony o to, że 14 lipca 2012 r. w godz. 22:oo - 23:oo w O. podczas odbywającego się festynu, działając wspólnie i z porozumieniu z K. G. (1), R. D. i nieletnim M. G. brał udział w pobiciu Ł. Z. (1) narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i bezpośrednio spowodował skutek określony w art. 157 § 1 k.k., tj. naruszenie czynności narządów ciała lub rozstrój zdrowia trwający powyżej 7 dni, w ten sposób, że wielokrotnie kopał i uderzał pięściami po całym ciele, w wyniku czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci złamania końca bliższego V kości śródstopia prawego oraz skręcenia stawu barkowo-obojczykowego prawego, tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

R. D. był oskarżony o to, że 14 lipca 2012 r. w godz. 22:oo -23:oo w O. podczas odbywającego się festynu, działając wspólnie i z porozumieniu z K. G. (1), D. G. (1) i nieletnim M. G. brał udział w pobiciu Ł. Z. (1), narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i bezpośrednio spowodował skutek określony w art. 157 § 1 k.k., tj. naruszenie czynności narządów ciała lub rozstrój zdrowia trwający powyżej 7 dni, w ten sposób, że wielokrotnie kopał i uderzał pięściami po całym ciele, w wyniku czego pokrzywdzony doznał

2

obrażeń ciała w postaci złamania końca bliższego V kości śródstopia prawego

oraz skręcenia stawu barkowo-obojczykowego prawego,

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

K. G. (1) był oskarżony o to, że 14 lipca 2012 r. w godz. 22:oo - 23:oo w O. podczas odbywającego się festynu, działając wspólnie i z porozumieniu z D. G. (1) i R. D. i nieletnim M. G. brał udział w pobiciu Ł. Z. (1), narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i bezpośrednio spowodował skutek określony w art. 157 § 1 k.k., tj. naruszenie czynności narządów ciała lub rozstrój zdrowia trwający powyżej 7 dni, w ten sposób, że wielokrotnie kopał i uderzał pięściami po całym ciele, w wyniku czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci złamania końca bliższego V kości śródstopia prawego oraz skręcenia stawu barko wo-obojczykowego prawego, tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z 19 stycznia 2015 r. (sygn. akt IX K 107/14) orzekł, że:

1. uznał oskarżonych D. G. (1), K. G. (1) i R. D. za winnych tego, że 14 lipca 2012 r. w godzinach 22:oo - 23:oo w O., podczas odbywającego się festynu, działając wspólnie i w porozumieniu z ustalonym nieletnim, co do którego materiały wyłączono do odrębnego rozpoznania, dokonali pobicia Ł. Z. (1) w ten sposób, że wielokrotnie kopali go i uderzali pięściami po całym ciele, powodując u niego obrażenia ciała oraz narażając go na nastąpienie skutku określonego w art. 157 § 1 k.k., przy czym Ł. Z. (1) doznał obrażeń ciała w postaci złamania końca bliższego V kości śródstopia prawego oraz skręcenia stawu barkowo-obojczykowego

2

3

prawego, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni, tj. za winnych występku z art. 158 § 1 k.k. i za to, na podstawie cyt. przepisu ustawy, wymierzył oskarżonym: D. G. (1) karę 8 miesięcy, natomiast oskarżonym - K. G. (1) i R. D. po 10 miesięcy pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wobec oskarżonych -K. G. (1) i R. D., a na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 2 k.k. wobec oskarżonego D. G. (1), wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności warunkowo zawieszono na 3-letnie okresy próby;

3.  na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierzono oskarżonym kary po 20 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 zł;

4.  na podstawie art. 73 § 1 k.k. - wobec oskarżonych K. G. (1) i R. D., natomiast na podstawie art. 73 § 2 k.k. wobec oskarżonego D. G. (1), oddano ich w okresie próby pod dozór kuratora;

5.  na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeczono od każdego z oskarżonych na rzecz pokrzywdzonego - Ł. Z. (1) po 1.000 zł nawiązki. Niniejszy wyrok zawiera nadto rozstrzygnięcia dotyczące kosztów

procesu oraz kosztów obrony z urzędu.

Powyższy wyrok został zaskarżony w trybie apelacji przez obrońców oskarżonych.

Obrońca oskarżonego D. G. (1) , powołując się na podstawę odwoławczą przewidzianą w art. 438 pkt 3 k.p.k., orzeczeniu temu zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za jego podstawę, polegający na przyjęciu, że oskarżony ten dopuścił się zarzucanego mu czynu, wnosząc o uniewinnienie

3

4

oskarżonego, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonego R. D. , przywołując także podstawę odwoławczą przewidzianą w art. 438 pkt 3 k.p.k., wyrokowi temu zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania (niezrozumiały w świetle powyższej podstawy odwoławczej - uwaga SO), a mianowicie art.art.: 4, 5 §2 i 7 k.p.k., mającą wpływ na treść wyroku, poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i dowolność w ocenie zeznań świadków: A. B., D. P., (...). K., G.. M., S. K., D. M., L.. R. i M.. R. przez nieuwzględnienie w ocenie ich zeznań, że świadkowie ci byli zainteresowani w sprawie, pozostając z pokrzywdzonym w stosunku koleżeństwa;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, że oskarżony dopuścił się czynu określonego w art. 157 § 1 k.k. przez spowodowanie u pokrzywdzonego obrażeń ciała, a nadto że brał udział w pobiciu pokrzywdzonego, podczas gdy właściwa ocena dowodów nie pozwala na przyjęcie, że do opisywanych obrażeń doszło w czasie zdarzenia, w którym uczestniczyć miał oskarżony.

W konkluzji autor tejże apelacji wniósł o uniewinnienie oskarżonego, względnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Niniejszy wyrok został zaskarżony także przez obrońcę oskarżonego K. G. (1). Z uwagi jednak na treść przepisów art. 457 § 2 i art. 423 § la k.p.k., sąd ad quem ograniczy się do udziału tego oskarżonego w przedmiotowym zdarzeniu wyłącznie w zakresie, w jakim będzie to niezbędne

4

5

dla odniesienia się do powyższych zarzutów odwoławczych obrońców pozostałych oskarżonych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Powyższe apelacje należało uznać za oczywiście bezzasadne, w rozumieniu treści przepisu art. 457 § 2 k.p.k., wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.

W ocenie sądu odwoławczego, sąd pierwszej instancji w sposób w pełni należyty, kompletny i wyczerpujący przeprowadził postępowanie dowodowe w sprawie, po czym poczynił jak najbardziej trafne ustalenia faktyczne skutkujące uznaniem sprawstwa oskarżonych w zakresie przypisanych im czynów, przyjętych w części dyspożytywnej zaskarżonego wyroku.

Sąd orzekający przeanalizował i ocenił wszystkie dowody, jakie zostały przeprowadzone w sprawie (art. 410 k.p.k.), uwzględniając dowody oraz wynikające z nich okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonych (art. 4 k.p.k.), w pełni prawidłowo ustalając stan faktyczny (art. 2 § 2 k.p.k.). Natomiast fakt, że określonej strony skarżącej nie satysfakcjonuje rezultat tego procesu ocennego i decyzyjnego, bynajmniej sam przez się nie uprawnia jeszcze do formułowania tego rodzaju zarzutów apelacyjnych i sięgania do tego rodzaju, rażącej dowolnością argumentacji, jaką zwarto właśnie w niniejszych środkach odwoławczych.

Sąd orzekający władny jest dokonywać ustalenia faktyczne właśnie w granicach swobodnej oceny dowodów i wiąże się z tym między innymi jego dyskrecjonalne uprawnienie do uznania części dowodów za rzeczowe, przydatne dla czynionych ustaleń, a w konsekwencji za wiarygodne i miarodajne, a tym

5

6

samym do odmówienia tych przymiotów innym dowodom, czy ich fragmentom. Naturalnie, zawsze przy pełnym zachowaniu (jak miało to miejsce w przypadku zaskarżonego wyroku) wzmiankowanych reguł i zasad oceny dowodów.

Tak więc, jeżeli tylko ustalony w taki oto sposób stan faktyczny jawi się jako logiczne następstwo dokonanej analizy i oceny dowodów, a nadto znajduje on swe niezbędne oparcie i uzasadnienie w świetle wskazań wiedzy i zasad doświadczenia życiowego, to nie można skutecznie wywodzić w sposób jak czyni się to w przedmiotowej apelacji, tylko dlatego, że jej autor „potrafi" sobie wyobrazić i zbudować, wedle własnych, dowolnych reguł i wyobrażeń, odmienny bieg zdarzeń, czy też określonych faktów i okoliczności.

Sąd orzekający w swym obszernym, szczegółowym, rzeczowym,

logicznym i jak najbardziej przekonującym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wskazał, na jakich dowodach oparł dokonane ustalenia i z jakich powodów nie uznał dowodów przeciwnych, a z jego treści w sposób jednoznaczny, jasny i zrozumiały wynika, dlaczego zapadł taki właśnie wyrok. Przedstawiona ocena wszystkich przeprowadzonych w sprawie dowodów - wbrew twierdzeniu apelujących - w żaden sposób nie wykracza poza granice ich swobodnej oceny, uwzględnia wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zasady logicznego rozumowania, jak najbardziej uprawnienie korzystając z ochrony przewidzianej właśnie treścią przepisu art. 7 k.p.k.

Sąd odwoławczy, w powyższym zakresie, z tą argumentacja, jaka została tamże przywołana, w pełni się utożsamia i się do niej odwołuje, nie

dostrzegając zatem konieczności ponownego szczegółowego jej przytaczania.

Czyniąc natomiast zadość stosownym wymogom procesowym przewidzianym dla postępowania odwoławczego treścią przepisów art. art.: 433 § 2 i 457 § 3 k.p.k., należy stwierdzić co następuje:

6

7

Niniejsze apelacje jawią się jako w gruncie rzeczy tylko i wyłącznie polemiczne wobec ustaleń sądu orzekającego oraz logicznej, rzeczowej i jak najbardziej przekonującej argumentacji zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie dostarczając jakichkolwiek merytorycznych argumentów tego rodzaju, które pozwalałyby na podzielenie zarzutów sformułowanych w tychże środkach odwoławczych oraz w leżącej u ich podstaw argumentacji. Ta zdaje się całkowicie rozmijać z tymi wszystkimi relewantnymi dla sprawy okolicznościami.

Lektura niniejszych środków odwoławczych podpowiada, że ich autorzy argumentacji zaprezentowanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku skłonni byli przeciwstawiać głównie konstatacje dotyczące braku przyznania się oskarżonych do popełnienia zarzucanych im czynów, jak i tezę, wedle której przywoływani świadkowie, których zeznania stanowiły dla Sądu Rejonowego podstawę czynionych ustaleń faktycznych, mieliby być niewiarygodni z powodu tego, że „byli zainteresowani w sprawie pozostając z pokrzywdzonym w stosunku koleżeństwa". Tymczasem, znane i stosowane reguły oceny dowodów nie uprawniają do czynienia tego rodzaju nader uproszczonych, jednostronnych i subiektywnych ocen i wniosków co do wiarygodności określonej grypy dowodów, a niewiarygodności innych. Abstrahując od tego, że pozostała, przywoływana w apelacjach grupa osobowych źródeł dowodowych (s. 3 apelacji obrońcy osk. D. G. (1)) w sposób oczywisty po części była z kolei powiązana z oskarżonymi różnego rodzaju więzami, głównie pokrewieństwa, a okoliczność ta przecież bynajmniej nie stanowiła dla sądu a quo (naturalnie w pełni słusznie) kryterium oceny wiarygodności ich depozycji procesowych. W realiach niniejszej sprawy z jakichkolwiek względów niepodobna było uznać, że sama owa okoliczność, podnoszona przez apelujących, miałaby stanowić miarodajną podstawę do skutecznego kwestionowania tej grupy dowodów.

7

8

W sposób oczywisty nader krytycznie należało odnieść się do faktu nieprzyznawania się D. G. (1) do zarzucanego mu czynu, jeśli zważyć w szczególności na to, że ów pierwej skłonny był przyznać się jedynie do tego, że „był na festynie i zauważył grupę szarpiących się osób", by potem przyznać jednak i to, że pośród szarpiących się dostrzegł również swego ojca -K. G. (1) i szwagra - R. D., jednak - zupełnie nie wiedzieć dlaczego - swoje zachowanie miał ograniczyć do odciągania od szarpiących się swego znajomego A. G., nie zaś swych najbliższych (sic!). Już te twierdzenia oskarżonego nie jawią się jako ani rzeczowe, ani logiczne, ani w konsekwencji wiarygodne.

Tymczasem, z konsekwentnych, zgodnych i spójnych (acz z różną dokładnością i precyzją składanych zeznań, co oczywista żadną miarą bynajmniej nie musi dziwić, jeśli uwzględnić choćby określoną dynamikę zdarzenia, a przez to tym bardziej wiarygodnych), zeznań wszystkich tych świadków, które stanowiły dla sądu orzekającego podstawę czynionych ustaleń faktycznych, wynika przede wszystkim to, że zwłaszcza wszyscy oskarżeni, pośród dalszych wskazanych osób, brali udział w tymże zdarzeniu (pobiciu), jak i to, w jaki sposób i w jakich okolicznościach do zdarzenia tego doszło. Nie ma przy tym jakichkolwiek racjonalnie brzmiących powodów, aby odmówić wiarygodności owym świadkom w szczególności co do tego, że stanowili oni, pośród innych osób, zwartą grupę, która zaatakowała pokrzywdzonego, po wskazaniu go przez jedną z tychże osób („to ten") jako obiekt ataku.

Równocześnie, w przyjętą logikę oceny analizowanych dowodów wpisuje się i to, niepodlegające kwestionowaniu ustalenie, że pokrzywdzony w istocie został wskazany jako świadek we wzmiankowanej sprawie (P., K. i G. o uszkodzenie samochodu) i w takim charakterze miał być w niej

8

9

przesłuchany (por. także zeznania J. G. i M. F.). Okoliczność ta, rozumując i wnioskując logicznie, z powodzeniem mogła więc stanowić motyw działania oskarżonych i pozostałych członków owej grupy.

Równocześnie natomiast, zupełnie niepodobna doszukać się jakichkolwiek racjonalnie brzmiących przesłanek do przyjęcia tezy co do ewentualnego składania przez pokrzywdzonego, jak i wszystkie owe, liczne dalsze osoby, których zeznania próbuje się podważać, zeznań obciążających poszczególnych oskarżonych w dokonaniu przedmiotowego pobicia. Zwłaszcza, że przecież pokrzywdzony, spośród wszystkich owych świadków, obciążał oskarżonych w najmniejszym stopniu, albowiem w gruncie rzeczy ani nie był w stanie wskazać sprawców pobicia („od znajomych dowiedział się, że pobiła go rodzina G. i D."), ani tym bardziej zindywidualizować roli poszczególnych sprawców w owym pobiciu, ani też podać jakichkolwiek bliższych jego szczegółów, poza tym, że „był bity i kopany i ktoś naskoczył mu na nogę w okolicy stopy". Jakżesz w tych okolicznościach bronić owej, pierwotnie wspomnianego zarzutu obrony?!

Równocześnie zaś, wobec tego rodzaju twierdzenia pokrzywdzonego (że jeden ze sprawców skoczył mu na nogę), korespondującego w tym względzie choćby z treścią zeznań S. K., czy z zeznaniami dalszych świadków, wedle których Ł. Z. skarżył się na ból nogi, miał ogromne trudności z poruszaniem się (np. A. B.), sąd pierwszej instancji z powodzeniem uprawniony był do dokonania takiej właśnie oceny treści opinii biegłego J. H., który - odpowiadając w sposób zupełnie teoretyczny, oczywista nie mógł wykluczyć, że do tego rodzaju urazów, jakich doznał pokrzywdzony, naturalnie może dochodzić w następstwie przewrócenia się, jednakże równocześnie stwierdził, że te konkretne obrażenia jak najbardziej mogły powstać w czasie i w okolicznościach deklarowanych przez

9

10

pokrzywdzonego. To zaś, w przedstawionym stanie rzeczy, z powodzeniem na takie ustalenie pozwalało.

Nie musi przy tym dziwić, tak podkreślana przez apelujących, rozbieżność dotycząca liczebności grupy, która zbliżyła się do pokrzywdzonego, nie tylko dlatego, że z powodzeniem usprawiedliwiała to duża dynamika zdarzenia, jak i to, że nie wszyscy w konsekwencji przystąpili do bicia pokrzywdzonego. Natomiast, z powodzeniem da się powiedzieć, że w treści depozycji świadków obciążających oskarżonych była zgodność odnośnie okoliczności najbardziej istotnych dla czynienia ustaleń uprawniających do uznania oskarżonych jako sprawców pobicia Ł. Z. (1). Równocześnie zaś, powyższe w sposób oczywisty nie może uprawniać do twierdzenia, jakoby zeznania tychże świadków należałoby uznać -jak postuluje to obrona - jako z gruntu nieprawdziwe i niewiarygodne. Zwłaszcza, że szereg spośród nich z równą szczerością i wiarygodnością przyznaje np. to, że nie widzieli w pełni, w całości przebiegu krytycznych wydarzeń, a co w sposób oczywisty tym bardziej odbiera twierdzeniom autorów apelacji oręż w sięganiu do tego rodzaju argumentu, jak suponowanie premedytowanego składania przez nich zeznań obciążających oskarżonych „z powodu pozostawania w stosunku koleżeństwa z pokrzywdzonym"!

Powoływanie się natomiast przez obronę na zeznania pracowników ochrony czy policjantów jest o tyle nietrafne, że ci -jak sami utrzymywali - nie byli bezpośrednimi świadkami tego konkretnego zdarzenia, a uwzględniając, że wówczas doszło do kilku szarpanin pomiędzy różnymi osobami, ich nader ograniczona, a praktycznie żadna istotna wiedza w tym względzie, zupełnie nie dziwi.

10

11

Także odwoływanie się do nieco rozbieżnych deklaracji, nawiasem mówiąc, bodaj wszystkich osób zeznających w tej sprawie, co do określonych relacji czasowych, nie wytrzymuje krytyki, nie tylko wobec faktu, że znacząca część owych osób pozostawała pod wpływem alkoholu, ale i dlatego, że różne osoby, jak widać, w różnym stopniu i zakresie przywiązywały wagę akurat do tego rodzaju okoliczności. Zwłaszcza, że niechybnie z powodzeniem da się zobiektywizować w miarę precyzyjny czas przebiegu krytycznych zdarzeń.

Również z faktu, że pokrzywdzony dopiero następnego dnia, po wytrzeźwieniu i zorientowaniu się, że bóle nie ustępują i zgłosił się do szpitala (co bynajmniej zupełnie nie dziwi), niepodobna wyprowadzać tego rodzaju wniosków, co do oceny jego wiarygodności, jak czynią to, w sposób całkowicie dowolny, autorzy apelacji.

Nie będzie przy tym od rzeczy przypomnieć, że wedle zgodnych relacji większości świadków obserwujących to zdarzenie, a tak szczegółowo wskazanych, opisanych i przeanalizowanych przez sąd a quo (D. M., S. K., A. B., D.. M., D. P., S. K., L.. R.) pokrzywdzony, po zaatakowaniu go przez sprawców, był przez nich bity rękoma i kopany po całym ciele, w wyniku czego w sposób oczywisty mogły powstać u niego takie właśnie takie uszkodzenia ciała, jakie w konsekwencji zostały rozpoznane.

Sąd meriti odniósł się przy tym także do wszystkich tych dalszych dowodów, których nie uczynił podstawą dokonanych ustaleń faktycznych, logicznie i rzeczowo uzasadniając powody, dla których tak uczynił. Sąd odwoławczy również w tym zakresie nie dostrzega jakichkolwiek podstaw do ingerowania w tę część przywołanej argumentacji.

11

12

Tak zatem, ze wszystkich tych powodów, jakie przywołano w szczególności w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, acz także tych zaprezentowanych w niniejszym dokumencie procesowym, niniejsze apelacje należało uznać za oczywiście bezzasadne, a zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.

Orzeczenie odnośnie kosztów obrony z urzędu za postępowanie odwoławcze oparto o treść przepisu § 14 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).

Rozstrzygnięcie co do kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym ma swe oparcie w treści przepisów art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k., uwzględniając aktualną sytuację życiową i materialną oskarżonych.

12