Sygn. akt II Ca 239/15
Dnia 15 kwietnia 2015 r.
Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: SSO Monika Kośka
Sędziowie: SSO Beata Piwko (spr.)
SSO Małgorzata Klesyk
Protokolant: st. prot. sądowy Agnieszka Baran
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 kwietnia 2015 r. w Kielcach
sprawy z powództwa J. C.
przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej
w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim
z dnia 7 października 2014 r., sygn. I C 124/13
zmienia zaskarżony wyrok w punktach I (pierwszym) i III (trzecim) i zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz J. C. kwotę 12.000 (dwanaście tysięcy) złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 4 maja 2012 r. oraz 5.355 (pięć tysięcy trzysta pięćdziesiąt pięć) złotych tytułem kosztów procesu za obie instancje.
Sygn. akt II Ca 239/15
Wyrokiem z dnia 7 października 2014 roku Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim oddalił powództwo J. C. przeciwko Towarzystwu (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. o zasądzenie na jego rzecz kwoty 12.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 4 maja 2012 roku do dnia zapłaty oraz orzekł o kosztach procesu (k. 165).
Sąd Rejonowy ustalił, iż powód w 2011 roku zwrócił się do agentów ubezpieczeniowych K. i R. małżonków P., gdyż chciał ubezpieczyć klacz Grenadę, która była źrebna. Agenci nie mieli doświadczenia w zakresie ubezpieczenia zwierząt. Powód wybrał podstawowy zakres ubezpieczenia, który obejmował padnięcie zwierzęcia w następstwie choroby, wypadku lub zdarzeń losowych. W dniu 1 kwietnia 2012 roku klacz Grenada urodziła źrebaka, jednakże poród nastąpił z powikłaniami. Ze względu na niepomyślne rokowanie i brak możliwości wyleczenia zwierzęcia, a z drugiej strony nieprzydatność zwierzęcia do uboju oraz ze względów humanitarnych lekarz weterynarii wraz z powodem podjęli decyzję o eutanazji zwierzęcia, co nastąpiło tego samego dnia. W dniu 3 kwietnia 2012 roku powód telefonicznie zgłosił szkodę, natomiast pisemne zgłoszenie wpłynęło do ubezpieczyciela w dniu 20 kwietnia 2012 roku, który w dniu 2 maja 2012 roku odmówił wypłaty odszkodowania.
Sąd I instancji zważył, iż skoro umowa ubezpieczenia zawarta pomiędzy powodem a pozwanym obejmowała jedynie pakiet podstawowy, który ochroną obejmował jedynie zwierzę, które zdechło w sposób naturalny, to powództwo należało oddalić. Zdaniem Sądu Rejonowego, jedynie zakres rozszerzony umowy obejmował zdarzenia związane z koniecznością uboju zwierzęcia w następstwie choroby. Sąd Rejonowy wskazał także, iż niezasadny pozostaje zarzut powoda, iż definicje OWU oraz zakres pakietu podstawowego i rozszerzonego są niejasne. Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy stwierdził, iż śmierć klaczy Grenada nie stanowi zdarzenia, za które należy się powodowi odszkodowanie, jako że nastąpiła ona wskutek uśpienia przez lekarza weterynarii, nie natomiast w sposób naturalny.
Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając go w całości i wnosząc o jego zmianę i uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji (k. 142-147).
Wyrokowi zarzucił:
- naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 i 2 i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego i uznanie, iż wypadek polegający na śmierci klaczy Grenada nie mieści się w zakresie podstawowym ubezpieczenia, podczas gdy z uwagi na treść § 4 ust. 2 i § 2 ust. 2 OWU powinien być objęty odpowiedzialnością ubezpieczyciela,
- naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zeznań świadków K. P. (1) i R. P. oraz dowodu z przesłuchania powoda, z których wynika że ubezpieczenie klaczy miało nastąpić w pełnym zakresie i tak to rozumiały strony tej umowy oraz poprzez błędną ocenę zeznań świadka S. M., który stwierdził, iż śmierć klaczy nastąpiłaby niezwłocznie i w sposób samoczynny, zaś uśpienie zwierzęcia było elementem humanitarnym,
- naruszenie art. 65 § 1 i § 2 k.c. i art. 385 2 k.c. i art. 385 3 pkt 2 k.c. poprzez przyjęcie, iż umowa ubezpieczenia zawarta pomiędzy stronami jest jasna i niebudząca wątpliwości, pomimo iż wykładania ta budziła wątpliwości agentów ubezpieczeniowych oraz ubezpieczającego,
- naruszenie prawa materialnego, tj. art. 807 k.c. w zw. z art. 826 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, iż postanowienie § 2 pkt 8 OWU nie jest sprzeczne z przepisami iuris cogentis wskazanymi w kodeksie cywilnym, pomimo iż właściwa wykładnia tych przepisów prowadzi do odmiennego wniosku.
W odpowiedzi na apelację (k. 159-160) pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja zasługuje na uwzględnienie.
Zarzuty skarżącego w istocie sprowadzały się do kwestionowania ustalonego przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego, a dokładniej okoliczności związanej z zakresem ochrony ubezpieczeniowej, jakiej podlegała klacz Grenada. Powód wskazywał z jednej strony wskazywał, iż Sąd Rejonowy niezasadnie ustalił, iż strony związane były umową ubezpieczeniową w zakresie podstawowym, następnie błędnie stwierdzając, iż w zakres tego pakietu nie wchodziło zdarzenie zgłoszone ubezpieczycielowi. Z drugiej zaś strony, powód podnosił, iż Sąd Rejonowy nieprawidłowo uznał, iż przepisy OWU były sprzeczne z przepisami kodeksu cywilnego oraz niejasne, a więc nie powinny wiązać powoda jako konsumenta.
Wskazać należy, iż Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne, z tą jednak zmianą i uzupełnieniem, że ustala dodatkowo, iż zgodnym zamiarem stron umowy ubezpieczenia było objęcie zakresem ochrony wszelkich możliwych komplikacji wynikających ze stanu źrebnego klaczy Grenada, a w tym również konieczności uśmiercenia zwierzęcia, z uwagi na brak możliwości wyleczenia i pewne padnięcie zwierzęcia w niedługim czasie. Sąd Okręgowy ustala także, iż wartość klaczy w dniu 1 kwietnia 2012 roku wynosiła 14.000 złotych.
Zdaniem Sądu Okręgowego, dodatkowo ustalona okoliczność związana z zamiarem stron co do zakresu umowy wynika jednoznacznie z treści zeznań zarówno powoda, jak i zeznających w charakterze świadków agentów ubezpieczeniowych – K. P. (2) oraz R. P., a także z okoliczności towarzyszących zawarciu przez powoda umowy ubezpieczenia. Sąd Rejonowy dokonując ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, a następnie dokonując subsumpcji tego stanu faktycznego pod normę prawną, nie wziął bowiem pod uwagę istotnej okoliczności, jaką był zgodny zamiar stron umowy co do jej treści.
Wskazać należy, iż ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego wynika, iż powód udając się do agentów ubezpieczeniowych w celu zawarcia umowy, miał w zamiarze zabezpieczyć się przed ewentualnymi niepowodzeniami, które towarzyszyć mogły powikłaniom poporodowym klaczy i o zawarcie takiej umowy zwrócił się do agentów. Okoliczność tą potwierdziła także świadek K. P. (1), która stwierdziła, iż powód przychodząc do agencji wskazał, iż klacz jest źrebna i chciałby mieć ubezpieczenie w razie choroby klaczy bądź innego losowego zdarzenia (k. 51v).
Co więcej, świadek zeznała, iż czytając OWU stwierdziła, że zakres podstawowy ubezpieczenia wybrany przez powoda obejmuje także powikłania związane z ciążą i w związku z tym, taki też pakiet ubezpieczeniowy został przez powoda wybrany, jako w pełni zabezpieczający jego interesy. Świadek dodała, iż w rozumieniu zarówno powoda jak i jej, jako agenta, zakres podstawowy obejmował też przypadki powikłań związanych z ciążą i porodem. Wskazała również, iż nie rozmawiała z powodem na temat ewentualnej konieczności uśmiercenia klaczy w związku z powikłaniami ciążowymi, gdyż o takiej ewentualności nie pomyślała. Na takie rozumienie zakresu zawieranej umowy, wskazał także świadek R. P., który zeznał, iż założenia powoda były takie, żeby klacz nie zdechła w wyniku komplikacji poporodowych. Dodał, iż konieczność z uboju właściwie nie wchodziła w grę, bo zwierzę nie było narażone np. na to żeby złamać nogę, a zdaniem świadka jedynie ubój w takiej sytuacji wchodziłby w zakres ubezpieczenia rozszerzonego (k. 52v-53). Zeznania te wskazują jednoznacznie, iż zarówno agenci ubezpieczeniowi, jak i powód, byli przekonani, iż zakresem podstawowego ubezpieczenia objęte było także ryzyko padnięcia zwierzęcia wskutek powikłań ciążowych, bez wyłączenia w tym zakresie przeprowadzenia eutanazji zwierzęcia.
Słusznie Sąd Rejonowy ustalił także, iż agenci ubezpieczeniowi nie mieli doświadczenia w zawieraniu umów tego typu, co dodatkowo przemawia za tym, by uznać, iż również w ich przekonaniu umowa, jaką zawarli z powodem, obejmowała także i zaistniałą następnie śmierć klaczy Grenada.
Podkreślić przy tym trzeba, iż zgodnie z art. 65 § 2 k.c. w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Mając na względzie przedstawione powyżej okoliczności uznać należało, iż zgodnym zamiarem stron umowy było objęcie zakresem ubezpieczenia wszelkich ryzyk związanych z możliwymi komplikacjami poporodowymi klaczy, a więc i także objęcie ubezpieczeniem konieczności uśmiercenia klaczy wskutek powikłań poporodowych. Nie miała przy tym znaczenia nazwa pakietu ubezpieczeniowego, jaki strony umieściły w umowie ubezpieczenia.
W ocenie Sądu Okręgowego, zarzuty skarżącego dotyczące błędnego ustalenia przez Sąd I instancji zakresu ochrony ubezpieczeniowej powoda są zasadne, o czym mowa była powyżej, a w związku z tym odniesienie się do kolejnej grupy zarzutów dotyczących przepisów OWU jest bezprzedmiotowe, choć marginalnie wskazać należy, iż § 2 ust. 1 pkt 5 OWU definiuje padnięcie zwierzęcia jako śmierć zwierzęcia będącą następstwem choroby, wypadku lub zdarzenia losowego. Natomiast zgodnie z § 2 ust. 1 pkt 1 OWU za chorobę uważa się także powikłania związane z ciążą i porodem, które mogą być zagrożeniem życia zwierzęcia. Definicja wskazana w § 2 ust. 1 pkt 5 nie zawiera natomiast wyłączenia, iż za padnięcie zwierzęcia nie uważa się śmierci związanej z koniecznością eutanazji ze względów humanitarnych. Definicja ta, nie wskazuje także, iż padnięciem zwierzęcia jest śmierć naturalną, ani także śmierć będącą bezpośrednim następstwem choroby. Nie można więc i z tego powodu uznać, iż zakres ubezpieczenia podstawowego, jaki obejmował klacz Grenada, nie przewidywał ochrony w takiej właśnie sytuacji, jak konieczność eutanazji zwierzęcia wskutek powikłań ciążowych, kiedy to rokowania są niepomyślne, a padnięcie zwierzęcia pewne. Jak słusznie stwierdził skarżący, z treści OWU w żaden sposób nie wynika, by § 2 pkt 8 stanowił wobec przepisu § 2 pkt 5 OWU przepis o charakterze lex specialis i wyłączał jego zastosowanie. Zakresu ubezpieczenia nie można bowiem domniemywać porównując ryzyka obejmujące pakiet podstawowy i rozszerzony i na zasadzie wykluczania dochodzić do wniosku, iż skoro sytuacja taka jest objęta zakresem pakietu rozszerzonego, to nie wchodzi w skład pakietu podstawowego. Tym bardziej, iż jak wyżej wskazano, zgodnym zamiarem stron umowy było objęcie umową ubezpieczenia również takich ryzyk.
Nie można także odmówić racji powodowi, kiedy to stwierdził, iż gdyby rozumieć cel i sens zawarcia przez niego umowy ubezpieczenia dotyczącej klaczy Grenada w ten sposób, że jedynie naturalne padnięcie klaczy, powoduje wypłatę odszkodowania, to prowadzić by to mogło do wniosku nie do przyjęcia, iż w przedmiotowej sprawie, w celu wypłaty ubezpieczenia, powód winien postąpić niehumanitarnie i poczekać na naturalne padnięcie zwierzęcia, które z pewnością by nastąpiło.
Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż skoro zgodnym zamiarem stron umowy było objęcie zakresem ubezpieczenia także ryzyka związanego z koniecznością przeprowadzenia eutanazji zwierzęcia wskutek powikłań poporodowych, które w żadnym stopniu nie rokowały przeżycia zwierzęcia, to powództwo o zapłatę kwoty 12.000 złotych zasługuje w pełni na uwzględnienie, jako że zgodnie z art.805 § 1 k.c. zaszło zdarzenie przewidziane w umowie ubezpieczenia.
Wskazać należy, iż Sąd Okręgowy w całości podzielił wnioski płynące z opinii biegłej z zakresu rolnictwa J. G. (k. 61-63, k. 79-80, k. 107v-108), a dotyczące wartości klaczy na dzień 1 kwietnia 2012 roku. Opinie sporządzona przez biegłą są jasne, logiczne i wyczerpujące. Biegła także w sposób rzeczowy odniosła się do zarzutów składanych przez stronę pozwaną, wskazując, iż wyliczenia wartości klaczy dokonała na dzień szkody i zgodnie z wymaganiami § 15 ust. 4 pkt 1 OWU, stąd też Sąd nie miał powodów, dla których miałby nie oprzeć się na opinii biegłej, uznając, iż kwota 12.000 złotych wskazana w umowie ubezpieczenia, nie stanowi kwoty zawyżonej w stosunku do szkody jaką poniósł powód.
O odsetkach od zasądzonej kwoty Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i § 2 k.c. Zgodnie z § 23 ust. 3 ubezpieczyciel był zobowiązany do wypłaty odszkodowania w terminie 30 dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o szkodzie. Mając na uwadze, iż pozwana otrzymała zawiadomienie o szkodzie w dniu 3 kwietnia 2012 roku, Sąd Okręgowy zasądził odsetki ustawowe od kwoty 12.000 złotych od dnia 4 maja 2012 roku zgodnie z żądaniem pozwu.
O kosztach procesu za obie instancje Sąd Okręgowy orzekł na podstawie zasady odpowiedzialności za wynik procesu wyrażonej w art. 98 § 1 k.p.c. stosowanej również odpowiednio w postępowaniu apelacyjnym na podstawie art. 391 § 1 k.p.c.. Pozwana jest stroną przegrywającą sprawę a więc winna zwrócić powodowi poniesione przez niego koszty procesu. Na koszty procesu w niniejszej sprawie złożyły się: koszty wynagrodzenia pełnomocnika w łącznej kwocie 3617 złotych (2400 złotych za I instancję obliczone na podstawie § 6 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku (Dz. U. z 2013 r., poz. 490 w sprawie opłat za czynności adwokackie (…), 1200 złotych za II instancję obliczone na podstawie § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 cyt. Rozporządzenia oraz 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa), 538 złotych tytułem wynagrodzenia biegłej uiszczone jako zaliczka przez powoda (k. 98), opłata od pozwu w kwocie 600 złotych oraz opłata od apelacji w kwocie 600 złotych.
Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 12.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 4 maja 2012 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 5.355 złotych tytułem kosztów procesu za obie instancje.
SSO B.Piwko SSO M.Kośka SSO M.Klesyk