Pełny tekst orzeczenia

305/4/B/2014

POSTANOWIENIE

z dnia 21 lipca 2014 r.

Sygn. akt Ts 143/13



Trybunał Konstytucyjny w składzie:



Andrzej Rzepliński – przewodniczący

Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz – sprawozdawca

Maria Gintowt-Jankowicz,



po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 listopada 2013 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej A.K., M.M., P.M., I.T., R.I., B.K., G.K. i M.S.,



p o s t a n a w i a:



nie uwzględnić zażalenia.



UZASADNIENIE



W skardze konstytucyjnej z 17 maja 2013 r. A.K., M.M., P.M., I.T., R.I., B.K., G.K. i M.S. (dalej: skarżący) zarzucili niezgodność § 32 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 września 2004 r. w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego (Dz. U. Nr 207, poz. 2109, ze zm.; dalej: rozporządzenie z 2004 r.) z art. 64 ust. 2 w zw. z art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 2 Konstytucji.

Postanowieniem z 5 listopada 2013 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Trybunał stwierdził, że zakwestionowany § 32 rozporządzenia z 2004 r. nie był podstawą ostatecznego orzeczenia wydanego w ich sprawie. To operat szacunkowy – jeden z dowodów wykorzystywanych w postępowaniu o zniesienie współwłasności, dowód, którego prawidłowość i wiarygodność podlega ocenie sądu – został sporządzony z zastosowaniem tego przepisu. Tym samym skarżący nie spełnili przesłanki dopuszczalności skargi konstytucyjnej, która wynika z art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK).

Niezależną podstawą odmowy nadania dalszego biegu analizowanej skardze było ustalenie, że – nawet przy uznaniu zakwestionowanego przepisu za podstawę ostatecznego orzeczenia – skarżący w istocie wiążą naruszenie swoich konstytucyjnych praw nie z treścią przepisu, ale z jego wykładnią dokonaną w ich sprawie. Zaskarżony § 32 rozporządzenia z 2004 r. miał bowiem takie samo brzmienie przez cały okres trwania postępowania z udziałem skarżących, a sąd I instancji, oceniwszy opinię wydaną przez biegłego, dokonał odmiennej interpretacji zakwestionowanego przepisu od interpretacji przedstawionej przez sąd II instancji (który uznał ją za błędną i powołał nowego biegłego, a jego opinię ocenił jako wiarygodną). Ponadto Trybunał podkreślił, że skarżący – mimo takiej możliwości – nie dochodzili roszczeń z tytułu poczynionych nakładów, a ci uczestnicy postępowania, którzy pierwotnie sformułowali takie żądanie, następnie wycofali swoje roszczenia na etapie postępowania w I instancji, nikt zaś ze skarżących w toku postępowania nie żądał ustalenia nakładów jako nowo powstałych. W konsekwencji ustalone kwoty dopłat, zasądzone od każdego ze skarżących na rzecz Gminy Miejskiej Kraków, były wyższe niż gdyby zostały uwzględnione nakłady. W tym kontekście Trybunał podkreślił, że „skarżący nie kwestionowali jednak § 32 rozporządzenia z 2004 r. dopóty, dopóki operat szacunkowy przyjęty przez sąd jako podstawa ustalenia wartości nieruchomości nie wskazywał zbyt wysokiej – ich zdaniem – kwoty”. Trybunał uznał również, że w rozpatrywanej skardze art. 2 Konstytucji nie mógł stanowić samodzielnego wzorca kontroli.

W zażaleniu z 18 listopada 2013 r. skarżący zaskarżyli postanowienie z 5 listopada 2013 r. Zarzucili, że zakwestionowany przepis był podstawą ostatecznego orzeczenia wydanego w ich sprawie. To z treścią, a nie wykładnią § 32 rozporządzenia z 2004 r. wiążą naruszenie swoich praw konstytucyjnych. Skarżący wyjaśnili, że „akceptowali ustaloną przez sąd [I instancji] wartość nieruchomości – nie mogli [zatem] kwestionować wyłącznie konstytucyjności metody, na podstawie której wartość ta została ustalona”. Ponadto skarżący zarzucili, że art. 2 Konstytucji został przez nich powołany „w związku z art. 64 ust. 2 – obok art. 32 ust. 1 i 2 Konstytucji, który również nie stanowi samodzielnego wzorca kontroli”.



Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:



Zaskarżone postanowienie jest prawidłowe, a argumenty podniesione w zażaleniu nie podważają ustaleń przedstawionych w tym orzeczeniu i dlatego nie zasługują na uwzględnienie. Przedmiotem kontroli dokonywanej przez Trybunał Konstytucyjny w wyniku wniesienia zażalenia na postanowienie o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu jest jedynie prawidłowość dokonanego w nim rozstrzygnięcia.

Trybunał stwierdza, że w zażaleniu skarżący nie podważyli zawartego w zakwestionowanym postanowieniu stanowiska, zgodnie z którym poddawana kontroli w trybie rozpatrywanej skargi konstytucyjnej norma została zastosowana przez sąd lub organ administracji przy wydawaniu ostatecznego orzeczenia, jednak to nie jej zastosowanie, ale inne okoliczności prawne wywołały skutek, który skarżący oceniają jako naruszenie przysługujących im praw podmiotowych. To nie treść § 32 rozporządzenia z 2004 r. była bowiem podstawą zasądzenia od skarżących wyższych – niż oczekiwali – dopłat, ale swobodna ocena, dokonana przez sąd okręgowy jako sąd II instancji, sporządzonego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym operatu szacunkowego, a następnie swobodna ocena drugiego operatu sporządzonego przez innego biegłego w postępowaniu apelacyjnym. W zażaleniu sami skarżący podnoszą, że „[jako] uczestnicy nie kwestionowali (…) wartości nieruchomości ustalonej przez sąd [I instancji, który ustalił ją, oceniwszy jako prawidłową opinię biegłego]”. Tymczasem nie ulega wątpliwości, że mogli zaskarżyć apelacją rozstrzygnięcie sądu rejonowego w części określającej wartość nieruchomości (pkt I sentencji) i ustalającej wysokość dopłat na rzecz Gminy Miejskiej Krakowa od poszczególnych skarżących (pkt XLVII–LXVI sentencji).

Niezasadny jest zawarty w zażaleniu pogląd, w myśl którego – przy założeniu, że zakwestionowany przepis był podstawą wydania orzeczenia, a nie tylko podstawą sporządzenia operatu szacunkowego – naruszenie praw konstytucyjnych skarżących wiąże się z treścią, nie wykładnią § 32 rozporządzenia z 2004 r. Sami skarżący wskazali bowiem w zażaleniu, że „akceptowali ustaloną przez sąd [I instancji] wartość nieruchomości – nie mogli [zatem] kwestionować wyłącznie konstytucyjności metody, na podstawie której wartość ta została ustalona”. Skoro skarżący przyznają, że sąd rejonowy – orzekając w tym samym stanie prawnym, co sąd okręgowy, w tym pod rządami § 32 rozporządzenia z 2004 r. – prawidłowo ustalił wartość nieruchomości, to powyższe stanowisko jedynie potwierdza, że kwestionują oni w istocie zastosowanie zaskarżonego przepisu przez sąd II instancji.

Zarzut skarżących, zgodnie z którym art. 2 Konstytucji został przez nich powołany „w związku z art. 64 ust. 2 – obok art. 32 ust. 1 i 2 Konstytucji, który również nie stanowi samodzielnego wzorca kontroli”, nie znajduje potwierdzenia ani w petitum, ani w uzasadnieniu skargi konstytucyjnej. Skarżący zarzucili bowiem niezgodność § 32 rozporządzenia z 2004 r. z art. 64 ust. 2 w zw. z art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 2 Konstytucji, a w uzasadnieniu (s. 14) wskazali, że „naruszenie zasady równości, przy spełnieniu pewnych przesłanek, może jednocześnie oznaczać naruszenie zasady sprawiedliwości społecznej (…). Wprowadzenie czysto hipotetycznych kryteriów wyceny jest rozwiązaniem arbitralnym”. Oznacza to, że art. 2 Konstytucji – jak trafnie uznał Trybunał w zakwestionowanym postanowieniu z 5 listopada 2013 r. – został powołany jako samodzielny wzorzec kontroli.



W związku z powyższym Trybunał Konstytucyjny, na podstawie art. 49 w zw. z art. 36 ust. 7 ustawy o TK, nie uwzględnił zażalenia wniesionego na postanowienie o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.