Sygn. akt V CK 469/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 lutego 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Lech Walentynowicz (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Zbigniew Kwaśniewski (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa Domu Maklerskiego S.A w B.
przeciwko M. B.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 18 lutego 2005 r.,
kasacji pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 4 marca 2004 r., sygn. akt I
ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd pierwszej instancji uwzględnił powództwo Domu Maklerskiego o zapłatę,
zasądzając od pozwanego R. B. kwotę 206.209,52 zł z ustawowymi odsetkami. Sąd ten
ustalił, że strony zawarły w dniu 10 stycznia 2000 r. umowę o świadczenie usług
brokerskich, uzupełnioną aneksem z dnia 13 stycznia 2000 r., a również w dniu 13
stycznia 2000 r. zawarły umowę o prowadzenie rachunku zabezpieczającego. Nadto
2
Sąd I instancji ustalił, że w wyniku składania zleceń przez pełnomocnika pozwanego
powstał debet na koncie pozwanego, a pozwany nie wykazał, że z winy pracowników
powoda poniósł szkodę, co skutkowało uznaniem za uzasadnione powództwa Domu
Maklerskiego.
Apelację pozwanego oddalił Sąd drugiej instancji, który w postępowaniu
apelacyjnym przeprowadził dowód z przesłuchania stron i ustalił, że pojęcie
„maksymalne zaangażowanie” w rozumieniu umowy o prowadzenie rachunku
zabezpieczającego oznaczało, że pozwany może otworzyć pozycje do 75.000 zł, ale na
mocy decyzji powoda limit ten zwiększono. Sąd odwoławczy, opierając się na
ocenionych jako wiarygodne zeznaniach przedstawiciela strony powodowej, uznał za
wysoce prawdopodobną okoliczność, że pozwany wadliwie rozumiał użyte w umowie
pojęcie „maksymalnego zaangażowania”, ale zarazem stwierdził, że fakt podpisania
umowy bez dokładnego zrozumienia jej treści nie ma wpływu na jej ważność. Jako nie
zasługujące na wiarę ocenił Sąd Apelacyjny zeznania pozwanego, że dokonywał on
znacznych wpłat na rachunek zabezpieczający w celu zasilenia konta, a nie z
przeznaczeniem na grę na giełdzie. W ocenie Sądu odwoławczego, limit maksymalnego
zaangażowania ustalony w umowie stron mógł być zmieniony przez powoda bez zgody i
wiedzy pozwanego, bo zmiana taka nie jest zmianą umowy; zarazem Sąd ten stwierdził,
że nie można podzielić stanowiska pozwanego doszukującego się po stronie powoda
winy w spowodowaniu szkody dochodzonej pozwem. Reasumując, Sąd Apelacyjny
uznał, że powód może domagać się wykonania umowy – zapłaty przez pozwanego
dochodzonej kwoty równej saldu debetowemu pozwanego oraz opłatom związanym z
prowadzeniem rachunku.
Kasacja pozwanego oparta została na obu podstawach.
Zarzut błędnego zastosowania art. 65 § 2 k.c. uzasadniono dokonaniem wykładni
postanowień umowy z dnia 13 stycznia 2000 r. w oparciu o zamiar i cel umowy
wyartykułowany wyłącznie przez powoda, z pominięciem reguł wykładni umów
przewidzianych w art. 65 § 1 k.c. Naruszenie art. 76 Konstytucji, art. 385 § 2 k.c., art.
3851
k.c., art. 3852
k.c. uzasadniono ich niezastosowaniem, mimo użycia w umowie
przez profesjonalnego twórcę wzorca postanowień niejednoznacznych i niezrozumiałych
dla konsumenta. Z kolei naruszenie art. 73 k.c., art. 77 k.c., i art. 78 k.c. w zw. z art. 34
ust. 4 Pr. o publicznym obrocie papierami wartościowymi oraz art. 61 k.c., art. 98 k.c. i
art. 103 k.c. uzasadniono wadliwym przyjęciem, że zmiana w umowie limitu
„maksymalnego zaangażowania” nie stanowi zmiany umowy i nie wymaga uzgodnienia
3
z pozwanym oraz zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. Zarzut
naruszenia art. 471, art. 472 k.c. oraz art. 362 k.c. uzasadniono przypisaniem
pozwanemu przez Sąd odwoławczy wyłącznej odpowiedzialności i winy za poniesioną
przez powoda stratę bez rozważenia zakresu przyczynienia się powoda.
W ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzucono naruszenie:
- art. 378 k.p.c. i art. 224 k.p.c. przez nie rozpoznanie sprawy w granicach
apelacji,
- art. 158 § 1 pkt. 2 k.p.c., art. 160 k.p.c. i art. 162 k.p.c. przez
bezpodstawną odmowę uzupełnienia protokółu;
- art. 316 § 2 k.p.c. przez zaniechanie otwarcia zamkniętej rozprawy mimo
złożenia przez powoda dokumentu prywatnego tuż przed zamknięciem rozprawy i
złożenia przez pozwanego pisma z dnia 1 marca 2004 r. zawierającego w odpowiedzi
na ten dokument wnioski i twierdzenia pozwanego. Zaniechanie to pozwany ocenia jako
pozbawienie możności obrony swych praw skutkujące nieważnością postępowania (art.
379 pkt. 5 k.p.c.);
- art. 247 k.p.c. przez przesłuchanie powoda ponad osnowę dokumentu w
postaci umowy stron z 13.01.2000 r.;
- art. 233 § 1 k.p.c. przez przyjęcie za spójne i logiczne zeznań
przesłuchanego za stronę powodową L. Głogowskiego, mimo ich sprzeczności z treścią
umowy z dnia 13.01.2000 r. oraz z zeznaniami dwóch świadków, których zeznania uznał
Sąd za wiarygodne;
- art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 235 k.p.c. wskutek braku
wskazania w uzasadnieniu wyroku podstawy prawnej wydanego orzeczenia i nie
przytoczenia przepisów, a także nie wskazania przyczyn odmowy wiarygodności
dowodom powołanym przez pozwanego, a zwłaszcza zeznaniom pozwanego.
Pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania, ewentualnie o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez
uwzględnienie apelacji pozwanego.
W uzasadnieniu kasacji skarżący akcentuje niewyjaśnienie podstawy prawnej
rozstrzygnięcia, wskazując, że Sąd II instancji raz stwierdza, że powód może domagać
się wykonania umowy przez żądanie zapłaty kwoty równej saldu debetowemu na
rachunku pozwanego, a w innym miejscu uzasadnienia zaskarżonego wyroku wywodzi,
że roszczenie powoda dotyczy naprawienia szkody.
4
Powód, w odpowiedzi na kasację, wniósł o oddalenie kasacji i o zasądzenie
kosztów zastępstwa prawnego, twierdząc, że domy maklerskie są gwarantem
wykonania zobowiązań swoich klientów a celem określenia maksymalnego
zaangażowania było nie tylko ustalenie dla pozwanego maksymalnej ilości środków
pieniężnych, którą może zaangażować, ale również ograniczenie ryzyka powoda
związanego z nieuzupełnieniem przez pozwanego depozytu zabezpieczającego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja zasługiwała na uwzględnienie wobec oparcia jej po części na
usprawiedliwionych podstawach.
Zasadny okazał się zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., w stopniu mogącym
mieć istotny wpływ na wynik sprawy, wskutek braku wyjaśnienia w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku podstawy prawnej jego wydania z przytoczeniem przepisów
prawa. Zważywszy na okoliczność, że Sąd pierwszej instancji nie wyraził
jednoznacznego poglądu co do tego, czy uwzględnił roszczenie odszkodowawcze
powoda, czy też uznał zasadność powództwa z powodu istnienia obowiązku pozwanego
spełnienia świadczenia wynikającego z umowy, przeto kwestia ta wymagała wyraźnego
rozstrzygnięcia i zajęcia jednoznacznego stanowiska przez Sąd odwoławczy, który
oddalił apelację pozwanego. Tymczasem Sąd drugiej instancji nie podzielił stanowiska
pozwanego doszukującego się po stronie powoda winy w spowodowaniu szkody
dochodzonej pozwem, reasumując zarazem, że powód może domagać się wykonania
umowy przez zapłatę przez pozwanego dochodzonej kwoty równej saldu debetowemu.
Sąd odwoławczy nie wskazał jednak, która z umów łączących strony sporu, a także
które konkretnie postanowienie określonej precyzyjnie umowy, uznane zostały przez
Sąd drugiej instancji za źródło obowiązku pozwanego zapłaty powodowi dochodzonej
przezeń kwoty. Istnienie tych wątpliwości pogłębia nadto okoliczność, że strony sporu
łączyły co najmniej dwie umowy: umowa świadczenia usług brokerskich z dnia
10 stycznia 2000 r. uzupełniona aneksem z dnia 13 stycznia 2000 r., przy czym w
każdym z obu wymienionych dokumentów zostało zastrzeżone odwołanie się do
postanowień nie tożsamo nazwanych Regulaminów powoda, oraz umowa o
prowadzenie rachunku zabezpieczającego z dnia 13 stycznia 2000 r. Tymczasem Sąd
odwoławczy nie wskazał, które konkretnie postanowienia i której z obu wymienionych
umów zobowiązują pozwanego do zapłaty kwoty równej saldu debetowemu oraz
opłatom związanym z prowadzeniem rachunku. Ponieważ treść stosunku obligacyjnego
stron kształtują nie tylko postanowienia umów ale także postanowienia wzorca
5
umownego w postaci Regulaminu wydanego przez powoda, to kolejne wątpliwości
wzbudza odesłanie do inaczej nazwanego Regulaminu w § 10 umowy o świadczenie
usług brokerskich i inaczej nazwanego Regulaminu w § 4 Aneksu do tej umowy. Nie
wiadomo w tej sytuacji, czy chodzi o ten sam wzorzec, czy też o dwa różne wzorce
umowne, zważywszy, że w aktach sprawy znajduje się tylko jeden wzorzec, tj.
„Regulamin świadczenia usług brokerskich przez Dom Maklerski S.A. w B.”. Ten
ostatnio wymieniony wzorzec umowny przewiduje w § 12, że rachunek klienta składa się
z dwóch części, wśród których nie wymieniono rachunku zabezpieczającego, natomiast
w § 19 ust. 2 Regulaminu stwierdza się jedynie, że na rachunku pieniężnym odrębnie
rejestrowane są środki służące jako zabezpieczenie wykonania określonych
zobowiązań. Tymczasem strony sporu w dniu 13 stycznia 2000 r. zawarły także i umowę
o prowadzenie rachunku zabezpieczającego, która nie jest przedmiotem odrębnej
regulacji w postanowieniach Regulaminu, a do stosowania którego to Regulaminu
odesłano w § 10 umowy o świadczenie usług brokerskich we wszystkich sprawach
nieuregulowanych w ostatnio wymienionej umowie. Z mocy § 2 Regulaminu użyte w nim
pojęcie „umowa” dotyczy bowiem tylko umowy o świadczenie usług brokerskich i tylko w
sprawach w niej nieuregulowanych znajdują zastosowanie m.in. postanowienia § 27, §
31 oraz §§ 72-74 Regulaminu. Okoliczność ta przesądza o tym, że postanowienia
Regulaminu nie mogą mieć rozstrzygającego charakteru w sprawach nie uregulowanych
w umowie o prowadzenie rachunku zabezpieczającego, a wykładnia treści postanowień
ostatnio wymienionej umowy musi dokonywać się wyłącznie wg. ogólnych reguł
wyznaczonych przepisami k.c. Wobec braku jednoznacznego określenia w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku treści i źródeł łączącego strony stosunku obligacyjnego zasadny
okazał się więc zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., wskutek braku wyjaśnienia
podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.
Za trafny należało też uznać zarzut kasacji naruszenia powyższego przepisu
procesowego wskutek pominięcia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazania
przyczyn odmowy uznania za wiarygodne zeznań pozwanego, złożonych na rozprawie
przed Sądem Apelacyjnym. Sąd Apelacyjny stwierdził jedynie, że zeznania pozwanego
nie zasługą na wiarę, bez jakiegokolwiek wskazania przyczyn, dla których dowodowi
temu odmówił wiarygodności, co uzasadnia zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.
Naruszenie to mogło mieć zarazem istotny wpływ na wynik sprawy zważywszy, ze treść
tych zeznań nie dotyczyła wyłącznie samego celu dokonywania przez pozwanego wpłat
na rachunek jak to błędnie przyjął Sąd drugiej instancji, ale także i rozumienia przez
6
pozwanego konkretnych postanowień umowy o prowadzenie rachunku
zabezpieczającego.
Konsekwencją powyższego jest trafność zarzutu kasacji naruszenia art. 65 § 2
k.c. przez jego błędne zastosowanie wskutek uznania przez Sąd Apelacyjny, że
wyłącznie zeznania złożone przez osobę reprezentującą stronę powodową są
wystarczające dla przesądzenia o interpretacji treści zawartej przez strony umowy,
zwłaszcza w sytuacji dostrzeżenia przez Sąd Apelacyjny odmiennej w tym przedmiocie
treści zeznań pozwanego. Zaniechanie w takiej sytuacji badania jaki był zgodny zamiar
stron i cel zawarcia przez nie umowy o prowadzenie rachunku zabezpieczającego
dowodzi naruszenia art. 65 § 2 k.c. wskutek jego niewłaściwego zastosowania. Sąd
Apelacyjny przejawia zresztą w tym przedmiocie pewien brak precyzji rozumowania,
bowiem najpierw uznaje za okoliczność wysoce prawdopodobną, że pozwany wadliwie
rozumiał określenie „maksymalnego zaangażowania”, by następnie stwierdzić, że
pozwany podpisywał umowę bez dokładnego zrozumienia jej treści. Tymczasem pojęcie
„wadliwości” i pojęcie „dokładności” rozumienia określonych sformułowań umowy są
pojęciami pochodzącymi z różnych płaszczyzn dokonywania ocen, a w szczególności
nie mogą być wprost odnoszone do dokonywanej przez Sąd oceny zamiaru stron i celu
umowy. „Wadliwość” rozumienia nie wyklucza jej „dokładności”, podobnie jak
„dokładność” nie musi przesądzać o braku wadliwości. Natomiast każda ze stron umowy
może odmiennie (co wcale nie musi oznaczać ani wadliwie, ani niedokładnie) rozumieć
treść tego samego postanowienia umowy, a w takiej sytuacji obowiązkiem Sądu jest
zbadać treść umowy z zastosowaniem kryteriów określonych w art. 65 § 2 k.c.
Przewidziane w tym przepisie wymaganie badania zgodnego zamiaru stron i celu
umowy ogranicza w istotnym stopniu możliwość werbalnej interpretacji umowy, jak
również wyłącza ocenę rozumienia jej treści w sposób aprobowany tylko przez jedną ze
stron umowy (wyrok SN z dnia 8 czerwca 1999 r., II CKN 379/98, OSNC 2000/1/10).
Nie zasługują natomiast na uwzględnienie zarzuty naruszenia art. 76 Konstytucji
RP oraz art. 385 § 2 k.c., art. 3851
k.c. i art. 3852
k.c. Wymieniony przepis konstytucyjny
jest źródłem określonego w nim obowiązku władz publicznych, a mianowicie obowiązku
udzielania przez nie ochrony określonym podmiotom, których zakres ochrony określa
jednak ustawa. O naruszeniu tego przepisu przez Sąd można więc mówić dopiero
wówczas, gdyby zostało wykazane, że Sąd odmówił udzielenia ochrony w zakresie
przez ustawę określonym, czego strona skarżąca ani nie twierdzi, ani nie wykazała.
Brak jest również podstaw do zarzucania Sądowi Apelacyjnemu naruszenia art. 385 § 2
7
k.c., bowiem Sąd nie jest twórcą postanowień wzorców umowy, a więc nie na nim
spoczywa obowiązek właściwego sformułowania tych postanowień, a pozwany nie
wskazał postanowień wzorca (a więc nie postanowień samej umowy), które w jego
ocenie są niejednoznaczne, co dopiero wówczas wymagałoby ich tłumaczenia, w
sposób określony tym przepisem. Kasacja wadliwie utożsamia postanowienia wzorca
umownego z postanowieniami umowy zawartej z ewentualnym użyciem wzorca.
O bezzasadności zarzutów naruszenia przepisów art. 3851
k.c. i art. 3852
k.c. przez ich
niezastosowanie przesądza okoliczność, że wśród elementów należących do ustaleń
stanu faktycznego brak jest ustalenia czy i ewentualnie które z postanowień umów
łączących strony nie zostały uzgodnione indywidualnie z pozwanym, a więc na treść
których konkretnie postanowień umów pozwany nie miał rzeczywistego wpływu. Brak
ustaleń w tym przedmiocie przesądza w takiej sytuacji o bezzasadności zarzutu
niezastosowania obu ostatnio wymienionych przepisów k.c.
Trafnie natomiast zarzucono w kasacji naruszenie przepisu art. 77 § 1 k.c.
wskutek jego niezastosowania w następstwie przyjęcia przez Sąd Apelacyjny, że
ustalony w umowie limit maksymalnego zaangażowania mógł być zmieniony
jednostronnie przez powoda i to bez zachowania formy pisemnej. Elementem umowy
stron o prowadzenie rachunku zabezpieczającego było określenie przez strony tej
umowy wysokości maksymalnego zaangażowania. Ewentualna zmiana tej wysokości,
tak jak każdego innego elementu umowy będącego przejawem zgodnej woli obu stron,
byłaby więc skuteczną zmianą umowy w razie uzyskania na to aprobaty obu jej stron. O
tym w jakiej formie zmiany takiej można było dokonać rozstrzyga dyspozycja przepisu
art. 77 § 1 k.c. Bezspornym jest, o czym świadczy dokument na k. (…) akt, że strony
umowy o prowadzenie rachunku zabezpieczającego przewidziały formę pisemną w celu
jej zawarcia. Z mocy art. 77 § 1 k.c. wymóg zachowania określonej formy zawarcia
umowy może bowiem określać tak ustawa jak i wola stron. Fakt, że strony przewidziały
formę pisemną w celu zawarcia tej umowy ma ten skutek, że zmiana tej umowy
wymaga, zgodnie z art. 77 § 1 k.c. zachowania tej samej formy, a więc formy pisemnej.
W tej sytuacji rację ma strona skarżąca, gdy kwestionuje stanowisko Sądu
Apelacyjnego, że ustalona kwotowo w umowie stron wysokość maksymalnego
zaangażowania mogła być jednostronnie zmieniona przez powoda bez wiedzy i zgody
pozwanego, bo zmiana taka nie jest zmianą umowy. Zaaprobowanie tego poglądu
musiałoby więc oznaczać niedopuszczalną zgodę na generalne uznanie skuteczności
dokonywania jednostronnej zmiany treści postanowień umownych.
8
Wobec przesądzonej na wstępie zasadności zarzutu braku wyjaśnienia w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku jego podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów
prawa, należy obecnie ocenić jako co najmniej przedwczesne zarzuty kasacji
naruszenia przepisów art. 471 k.c. art. 472 k.c. oraz art. 362 k.c.
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji działając na podstawie
art. 39313
§ 1 k.p.c.