Sygn. akt I CK 653/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 kwietnia 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Elżbieta Skowrońska-Bocian
w sprawie z powództwa J. L. prowadzącej działalność gospodarczą pod nazwą "L.(…)" z
siedzibą w R.
przeciwko "F.(…)" Spółce z o.o. w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 15 kwietnia 2005 r., kasacji strony
pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 20 lutego 2004 r., sygn. akt VI ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 20 lutego 2004 r. zmienił wyrok oddalający
powództwo w ten sposób, że zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę
141.771 zł z ustawowymi odsetkami tytułem odszkodowania za - powstałą wskutek
włamania i kradzieży dokonanej przez nieustalonych sprawców - szkodę w hurtowni
obuwia prowadzonej przez powódkę. Hurtownia ta monitorowana była przez stronę
pozwaną na podstawie umowy łączącej strony.
2
Według ustaleń dokonanych przez oba orzekające Sądy strony łączyła umowa,
zgodnie którą strona pozwana zobowiązała się do monitorowania sygnałów systemu
alarmowego zainstalowanego w hurtowni. Obowiązkiem strony pozwanej było podjęcie
interwencji na każdy sygnał emitowany przez ten system w celu udaremnienia
powstania szkody w mieniu powódki oraz w celu zabezpieczenia miejsca powstania
szkody. W nocy z 26 na 27 stycznia 1999 r. nieustaleni sprawcy włamali się do hurtowni.
Biegły z dziedziny technicznej ochrony mienia na zasadzie dedukcji wyjaśnił, że
włamywacze po przecięciu kraty okna i wybiciu szyby dostali się do pomieszczenia
biurowego hurtowni, nie objętego monitorowaniem, opuścili żaluzje w oknie maskując
ślady włamania, a następnie z pomieszczenia tego, posługując się drążkiem zakleili
taśmą samoprzylepną pierwszą i kolejne czujki alarmowe zainstalowane wewnątrz
hurtowni.
Według dalszych ustaleń, w czasie tych czynności, na skutek zapewne
nieostrożności włamywacza, uruchomiony został sygnał alarmowy, a po minucie -
sygnał alarmu sabotażowego wywołany – jak wyjaśnił biegły – naciskiem na obudowę
czujki podczas przyklejania taśmy na soczewkę czujki alarmu.
Sygnał alarmu spowodował przybycie załogi interwencyjnej strony pozwanej. Jej
członkowie po stwierdzeniu, że brak jest śladów włamania powrócili do centrum
operacyjnego. Rano w dniu 27 stycznia 1999 r. pracownicy hurtowni - jak ustaliły Sądy -
stwierdzili włamanie do hurtowni i kradzież.
Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu I instancji, który stwierdził, że strona
pozwana nienależycie wykonała umowę monitorowania urządzeń alarmowych. W
zaistniałej sytuacji, zwłaszcza po uzyskaniu sygnału sabotażowego, dającego podstawę
do przypuszczenia, że wewnątrz magazynu są złodzieje, interweniujący ochroniarze
powinni pozostać aż do chwili przybycia osoby uprawnionej do otwarcia hurtowni.
Uznając, że postępowanie interweniujących pracowników strony pozwanej sprzeczne
było z § 2 umowy, Sąd I instancji uznał, że strona pozwana odpowiada za szkodę
wyrządzoną tym włamaniem z kradzieżą. Oddalił jednak powództwo uznając, że
powódka nie wykazała powstania szkody. Wprawdzie przedstawiła sporządzony na
miesiąc przed włamaniem dokument tzw. spisu z natury, ale z kolei ze spisu towarów
skradzionych nie wynika, w oparciu o jakie dane wykaz ten został sporządzony. Sąd I
instancji podkreślił, że „trudno przyjąć by przez okres prawie miesiąca w hurtowni nie
sprzedano ani jednej pary obuwia, ponadto wątpliwość budzi fakt, iż jako dowód nabycia
obuwia skradzionego w dniu 27 stycznia 1999 r., powódka przedstawiła faktury
3
wystawione w grudniu 1996 r., styczniu 1997 r. i maju 1998 r., przy czym ilość obuwia
niektórych rodzajów objęta fakturami i protokołem z 31 stycznia 1999 r. jest identyczna”.
Sąd Apelacyjny – odmiennie niż Sąd I instancji – mając także na względzie
„ustalenia postępowania szkodowego przeprowadzonego przez VII Inspektorat (…)
Zakładu Ubezpieczeń S.A. w W., o dopuszczenie którego to dowodu wnosiła powódka
w pozwie”, uznał, że zawarte w aktach tego Inspektoratu „ustalenia dokonane na
podstawie tzw. krzyżowego sprawdzania wszystkich podanych przez powódkę transakcji
(w szczególności co do wartości towaru) stanowić powinny podstawę do oceny
wykazanych przez powódkę faktów zakupu i wyjaśnień co do ilości towaru sprzedanego
do dnia włamania i kradzieży”. Sąd ten – kierując się doświadczeniem życiowym -
zauważył ponadto, że sprzedaż obuwia letniego sportowego w okresie zimowym jest
znacznie ograniczona, co miałoby przemawiać za wiarygodnością twierdzenia o ilości
skradzionego obuwia. W następstwie takiej oceny Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu
Okręgowego i zasądził żądaną w pozwie kwotę 141.771 zł., na którą składa się 134.599
zł – wartość skradzionego obuwia, 3.172 zł - koszty ekspertyzy, 1.800 zł – zwrot
czynszu, 700 zł – koszty nowych szyb i okna oraz kwota 1.500 zł, której tytułu powódka
nie wskazała.
Rozpoznając kasację, która oparta została na postawie naruszenia art. 233 § 1,
art. 328 § 2, art. 316 k.p.c., art. 382 i 286 § 1 k.p.c., a także art. 6 i art. 471 k.c., Sąd
Najwyższy zważył, co następuje:
Istota sporu powstałego w rozpoznawanej sprawie sprowadza się do kwestii, czy
wskutek - jak przyjęły oba orzekające Sądy - nienależytego wykonania umowy przez
stronę pozwaną powódce wyrządzona została szkoda. Rozbieżność rozstrzygnięć
przyjętych w wyrokach Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego wynika z odmiennej
oceny materiału, w oparciu o który szkoda była ustalana.
W związku z popełnieniem przez Sąd Apelacyjny istotnych uchybień w zakresie
konstruowania i oceny podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku, koniecznym staje się
przypomnienie, że podstawę faktyczną każdego wyroku powinny stanowić ustalenia
sądu dokonane na podstawie przeprowadzonych dowodów. Ustalenia mogą być
dokonywane także w drodze domniemania faktycznego, którego istota polega na tym,
że sąd wyprowadza wniosek o istnieniu określonego faktu na podstawie innych lub
innego, ale udowodnionego faktu. Wobec tego, że domniemanie faktyczne oparte jest
na swobodnym wnioskowaniu, powinno odpowiadać zasadom logicznego rozumowania
oraz doświadczenia życiowego. Ciężar obalenia faktu wynikającego z domniemania
4
faktycznego spoczywa na osobie, która twierdzi, że fakt taki nie zaistniał. Domniemany
fakt zostanie obalony, jeśli strona wykaże, że wnioskowanie sądu sprzeczne jest
z zasadami logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Fakt domniemany
nie wymaga ani twierdzenia, ani dowodzenia, natomiast twierdzenia i dowodzenia
wymagają fakty składające się na podstawę faktyczną domniemania. Generalnie
przyjmuje się, że przy konstruowaniu domniemania faktycznego, obok zasad logiki,
istotną rolę odgrywają zasady doświadczenia. W szczególności domniemanie faktyczne
nie powinno być sprzeczne z tymi zasadami. Domniemanie faktyczne, będące
rozumowaniem sędziego opartym na wiedzy i doświadczeniu, może być wzruszone
przez wykazanie nieprawidłowości tego rozumowania. Ta nieprawidłowość może
polegać na tym, że fakt przyjęty przez sąd za podstawę wnioskowania o innym fakcie
nie został ustalony, albo też na tym, że fakty składające się na podstawę domniemania
faktycznego nie uzasadniają, w świetle wiedzy i doświadczenia życiowego,
wyprowadzonego z niej wniosku. Pamiętać należy, że art. 231 k.p.c. wchodzi w rachubę
tylko w braku bezpośrednich środków dowodowych, bowiem domniemanie to pozwala
na oparcie ustaleń faktycznych na uznaniu faktów mających istotne znaczenie dla
rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych
faktów (wyrok SN z dnia 19 lutego 2002 r., IV CKN 718/00, LEX nr 54362).
Środkiem służącym do dokonywania ustaleń faktycznych, zbliżonym do
domniemania faktycznego jest dowód prima facie. Dowód ten wykształcony został przez
praktykę sądową, ma zastosowanie szczególnie w sprawach, w których udowodnienie
okoliczności faktycznych jest niezwykle trudne (szkody mankowe, komunikacyjne,
lekarskie). Dowód prima facie dotyczy okoliczności, wskazujących na istnienie związku
przyczynowo - skutkowego między określonymi zdarzeniami. Podstawę ustalenia
takiego związku stanowi przekonanie sądu, oparte na doświadczeniu życiowym oraz
wiedzy, że w typowym przebiegu zdarzeń, które po sobie nastąpiły, związek taki zwykle
występuje.
Jeśli strona, przeciwko której dowód prima facie działa, przeprowadzi dowód, że
w konkretnych okolicznościach sprawy założony związek przyczynowo-skutkowy nie
zachodzi lub że skutek został spowodowany inną przyczyną, to na założonej przez sąd
więzi przyczynowo – skutkowej nie będzie można konstruować podstawy faktycznej
rozstrzygnięcia.
Sąd Apelacyjny – jak już zaznaczono – przedstawionych reguł dowodzenia nie
zachował. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że podstawą faktyczną
5
rozstrzygnięcia były w istocie „ustalenia postępowania szkodowego przeprowadzonego
przez VII Inspektorat (…) Zakładu Ubezpieczeń S.A. w W.”. Nie może budzić
wątpliwości, że „ustalenia” dokonane w innym postępowaniu, nie stanowią ani środka
dowodowego, ani też nie mogą stanowić podstawy do dokonywania ustaleń w trybie
domniemań faktycznych. To sąd powinien w oparciu o znane kodeksowi postępowania
cywilnego środki dowodowe ustalić fakty wynikające z dowodów przez siebie
przeprowadzonych i na podstawie tak ustalonych faktów – jeśli zachodzi taka potrzeba –
wnioskować o innych faktach (domniemania faktyczne).
Pamiętać ponadto należy, że prawu procesowemu nie jest znany "dowód z akt".
W orzecznictwie Sądu Najwyższego zwrócono uwagę, że dokonywanie ustaleń
faktycznych na podstawie akt innej sprawy stanowi uchybienie procesowe, a dokonanie
przez sąd cywilny ustaleń wyłącznie na podstawie zeznań świadków zawartych w
aktach dochodzenia pozostaje w jaskrawej sprzeczności z zasadą bezpośredniości i
dlatego jest niedopuszczalne (wyrok SN z dnia 29 marca 1973 r., II CR 75/73, LEX nr
7237) oraz, że ograniczenie sądowego postępowania dowodowego do przeprowadzenia
dowodu wyłącznie z akt śledztwa toczącego się bez udziału stron procesu cywilnego
przed innym organem niż sąd i nieuwzględnienie wniosków dowodowych zgłoszonych
przez strony w trakcie cywilnego postępowania sądowego na okoliczności wyjaśniane w
śledztwie, stanowi istotne naruszenie obowiązującej w postępowaniu cywilnym zasady
bezpośredniości (wyrok SN z dnia 12 października 1972 r., II CR 388/72, LEX nr 7153).
Zawarte w art. 224 § 2 k.p.c. sformułowanie „...gdy ma być przeprowadzony dowód z
akt..." oznacza możliwość dopuszczenia dowodu z dokumentów znajdujących się w
aktach. Sąd Apelacyjny odwołując się do zawartych w aktach szkodowych VII
Inspektoratu (…) Zakładu Ubezpieczeń S.A. w W. ustaleń ubezpieczyciela dokonanych
na podstawie „krzyżowego sprawdzenia” transakcji w hurtowni powódki w istocie
dokonał ustaleń na podstawie dowodu osobowego w postaci opinii biegłego wydanej w
innym postępowaniu. Taka praktyka, jak wykazano, jest błędna i wręcz
niedopuszczalna, dopóki bowiem sąd rozpoznający sprawę nie dopuści takiego dowodu
i nie przeprowadzi go we własnym zakresie, stanowi on tylko dowód z dokumentu
prywatnego, załączonego w aktach innej sprawy, a więc tylko dowód tego, że osoba w
innej sprawie złożyła oświadczenie o określonej treści (art. 245 k.p.c.).
Wskazane uchybienia, które Sąd Apelacyjny popełnił przeprowadzając we
własnym zakresie postępowanie dowodowe i dokonując własnych – odmiennych
w stosunku do przyjętych przez Sąd Okręgowy – ustaleń i ocen naruszają wskazane w
6
kasacji przepisy art. 382 i 233 § 1 w zw. z art. 328 § 2 i art. 391 § 1 k.p.c. Kasację
należało więc uwzględnić i orzec, jak w sentencji (art. 39313
§ 1 k.p.c. w zw. z art. 3
ustawy z dnia 22 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego
oraz ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, Dz. U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98).