Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CK 771/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 lipca 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Marek Sychowicz (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa P. P.
przeciwko Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej P.(…) w P.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 8 lipca 2005 r., kasacji powódki od
wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 13 maja 2004 r., sygn. akt I ACa (…),
1) zmienia zaskarżony wyrok w pkt. I b w ten sposób, że apelację pozwanego
w części dotyczącej renty oddala
2) oddala kasację w dalszej części i znosi koszty postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 6 października 2003 r. Sąd Okręgowy w P. zasądził od
pozwanego na rzecz powódki kwotę 75 000 zł tytułem zadośćuczynienia, z ustawowymi
odsetkami od dnia 7 października 2003 r. oraz rentę w kwocie 600 zł miesięcznie i
ustalił, że pozwany ponosi odpowiedzialność za skutki w zdrowiu powódki pozostające
w związku z zabiegiem paracentezy wykonanym z dniu 2 czerwca 1999 r., mogące
ujawnić się w przyszłości a w pozostałym zakresie postępowanie umorzył. W toku
procesu bowiem zakład ubezpieczeń ubezpieczający odpowiedzialność cywilną
pozwanego wypłacił powódce zadośćuczynienie w wysokości 25 000 zł i w związku z
tym powódka ograniczyła żądanie z tego tytułu do kwoty 75 000 zł.
2
Sąd ustalił, że w dniu 2 czerwca 1999 r. małoletnia powódka zgłosiła się do
pozwanego szpitala, w którym rozpoznano ostre zapalenie ucha lewego i wykonano,
bez zgody jej rodziców, zabieg paracentezy, tj. przecięcia błony bębenkowej w tym
uchu. Zabieg ten był z punktu widzenia medycznego uzasadniony, lecz wykonano go w
sposób nieprawidłowy bowiem nacięcie było zbyt głębokie. Skutkowało trwałym
uszkodzeniem narządu słuchu. Powódka przeszła później kilka operacji, które nie
spowodowały znacznej poprawy. U poszkodowanej utrzymują się zaburzenia
równowagi, bóle ucha, szumy uszne. Powstałe uszkodzenie ucha wewnętrznego nie jest
możliwe do wyleczenia. Trwały uszczerbek na zdrowiu wynosi 40%. W związku z
zabiegiem powódka musiała powtarzać naukę w drugiej klasie liceum a trzecią i czwartą
klasę przerabiała w systemie nauczania indywidualnego. W 2003 r. poszkodowana
rozpoczęła studia w systemie zaocznym na kierunku germanistyki.
Powódka odbywała i odbywa terapię u psychologa – jedna wizyta kosztuje 50 zł.
Z powodu występujących dolegliwości nie może wykonywać gwałtownych ruchów, brać
udziału w spotkaniach towarzyskich, chodzić do kina, na koncerty itp. Jest wrażliwa na
hałas, dla innych niedostrzegalny. Powódka w zasadzie nie może samodzielnie
wychodzić z domu.
Sąd pierwszej instancji analizując skutki zdarzenia uznał za uzasadnione w
całości roszczenie o zadośćuczynienie. Jako uzasadnione ocenił także żądanie
zasądzenia renty w kwocie 600 zł miesięcznie. Zwiększyły się bowiem potrzeby
powódki, gdyż wymaga ona pomocy drugiej osoby w wielu codziennych czynnościach,
łącznie z koniecznością doprowadzenia jej na zajęcia studenckie. Wprawdzie obecnie
pomoc tę zapewniają rodzice, ale przyznanie renty z tytułu zwiększonych potrzeb nie
jest uzależnione od wykazania, że poszkodowany faktycznie te potrzeby zaspakaja i
ponosi związane z tym wydatki.
Podkreślił, że w okolicznościach sprawy powódka miała także interes prawny (art.
189 k.p.c.) w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za ewentualne
szkody jakie mogą jeszcze wyniknąć z rozstroju zdrowia powódki związanego z
zabiegiem paracentezy wykonanym w dniu 2 czerwca 1999 r.
W wyniku apelacji pozwanego Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 13 maja 2004 r.
mienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że obniżył zadośćuczynienie do kwoty 55 000 zł,
a zasądzoną rentę ustalił w wysokości 300 zł miesięcznie.
Sąd drugiej instancji nie kwestionując w zasadzie ustaleń faktycznych Sądu
Okręgowego dokonał nieco odmiennej ich oceny prawnej. Przyznane powódce
3
zadośćuczynienie ocenił jako zawyżone. Przy jego wymierzeniu odwołał się do pewnych
kryteriów obiektywnych wynikających z opinii biegłego, związanych z warunkami życia w
społeczeństwie. Zwrócił też uwagę na to, że sama powódka utrzymywała, iż rozmiar
krzywdy równał się wysokości 50-ciu przeciętnych wynagrodzeń. Wskazał, że
świadczenie renty jest zwolnione od podatku dochodowego i składek na ubezpieczenia
społeczne. Posługując się w związku z tym postulowanym przez powódkę miernikiem i
stwierdzając, że przeciętne, w chwili orzekania przez Sąd Okręgowy, wynagrodzenie
brutto wynosiło 2 276,84 zł ocenił, że odpowiednią kwotą z tytułu zadośćuczynienia
będzie suma 80 000 zł jako równoważna 50-ciu przeciętnym wynagrodzeniom netto.
Podniósł, że w przeciwieństwie do zadośćuczynienia renta kompensuje szkody
wyłącznie majątkowe oraz, że nie jest możliwe zasądzenie, nawet renty tymczasowej, w
sytuacji gdy szkoda jeszcze nie nastąpiła. Z tego względu – jego zdaniem - nie można
było uwzględnić widoków zmniejszenia się powodzenia powódki w przyszłości mającego
polegać na tym, że nie będzie mogła wyuczyć się, a następnie wykonywać, wybranego
przez siebie zawodu lekarza, gdyż szkoda w tym zakresie nastąpi dopiero wówczas, gdy
powódka osiągnie wiek, w którym w normalnym toku rzeczy podjęłaby pracę zawodową.
Ustalając, że na konsultacje psychologiczne powódka wydatkuje 100 zł
miesięcznie a na leki 30 zł miesięcznie i wyceniając zwiększone potrzeby powódki
wynikające z konieczności pomagania jej w przemieszczaniu się na kwotę 150 – 200 zł
miesięcznie (art. 322 k.p.c.) uznał, że renta z tytułu zwiększonych potrzeb winna
wynosić 300 zł miesięcznie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W judykaturze pojęcie rozstroju zdrowia jest ujmowane szeroko. Krzywda za
którą sąd może poszkodowanemu przyznać zadośćuczynienie obejmuje zarówno
cierpienia fizyczne jak i moralne (za orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 1969
r., PR 178/68 OSNCP 1970, nr 4, poz. 71). Nie tylko zatem trwałe lecz także
przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu, polegające na znoszeniu
cierpień fizycznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2002 r., V CKN 909/00, Prok. i Pr. 2003. nr 2, poz.
39). Choć więc zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia jak i
kryteria ich oceny muszą być uwzględniane indywidualnie tj. w związku z konkretną
osobą poszkodowanego (np. jej młody wiek) i pomimo, ze nie da się zadośćuczynienia
ustalić z matematyczną dokładnością, sąd rozstrzygając o tym roszczeniu powinien
oprzeć swoją ocenę nie na subiektywnych, lecz na obiektywnych, sprawdzonych w toku
4
kontroli instancyjnej, kryteriach. Sąd Apelacyjny był więc uprawniony do jej oparcia, w
zakresie rozmiaru ograniczeń w normalnym funkcjonowaniu powódki w środowisku, na
opinii biegłego. Mógł także przy wymierzeniu „odpowiedniej kwoty” odwołać się do art.
21 ust. 1 pkt 36 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób
fizycznych (tekst jedn. Dz. U. z 2000 r., Nr 14, poz. 176 ze zm.).
W orzecznictwie ugruntował się, aprobowany przez piśmiennictwo, pogląd o
kompensacyjnym charakterze zadośćuczynienia tj. uznający je za sposób naprawienia
szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i
psychicznych. O rozmiarze należnego zadośćuczynienia pieniężnego powinien zatem
decydować w zasadzie jej rozmiar, tj. stopień cierpień fizycznych ich intensywność czas
trwania, nieodwracalność następstw i inne podobne okoliczności. Niewymierny w pełni
ich charakter sprawia, że sąd przy ustalaniu rozmiaru krzywdy i tym samym wysokości
tej szkody ma pewną swobodę, co nie oznacza oczywiście proklamowania przez
judykaturę zasady swobodnego uznania sędziowskiego. Inną całkowicie kwestią jest
pewien wynikający z przepisu „luz decyzyjny” niż dowolność jurysdykcyjna, czyli
możliwość orzekania z zastosowaniem pozaprawnych kryteriów.
Uzupełnieniem powołanej zasady mającej zasadniczy wpływ na rozmiar
zadośćuczynienia jest wynikające z użytego w art. 445 § 1 k.c. wyrażenia „o
odpowiedniej sumie” kryterium, że wysokość tego świadczenia powinna być utrzymana
w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie
życiowej społeczeństwa”, które jednak nie może podważać kompensacyjnej funkcji tego
świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03,
OSNC 2005, nr 2, poz. 40).
Ocenny charakter kryteriów wyznaczających wysokość zadośćuczynienia
pieniężnego stanowił podstawę do wyartykułowania dyrektywy , według której
podniesiony w kasacji zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez sąd drugiej instancji
skutek zawyżenia lub zaniżenia wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego
może być uwzględniony tylko w razie zasadniczego naruszenia tych kryteriów (por. np.
wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 września 1999 r., III CKN 339/98, OSNC 2000, nr 3,
poz. 58 i z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNCP 1971, nr 3, poz. 53). O ich
naruszeniu, w świetle okoliczności sprawy, przez Sąd Apelacyjny mowy być nie może.
Trafny natomiast okazał się zarzut obrazy art. 444 § 2 k.c., choć trzeba podzielić
pogląd Sądu Apelacyjnego, ze nie można zasądzić renty nawet tymczasowej w sytuacji
gdy szkoda jeszcze nie nastąpiła. Rzeczywiście też roszczenie o rentę z tytułu
5
zmniejszenia widoków na przyszłość nie przysługuje osobie, która w chwili orzekania o
żądaniu nie osiągnęła jeszcze stanu, który przy normalnym przebiegu wydarzeń
pozwoliłby jej utracone możliwości uzyskać. W takim wypadku sąd oddalając w tym
zakresie roszczenie jest zobowiązany do ustalenia odpowiedzialności za ewentualną
szkodę mogącą powstać w przyszłości (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 17 czerwca 1963 r., III CO 38/62, OSNCP 1965, nr 2, poz.71).
Skoro zatem zmniejszenie się widoków powódki powodzenia w przyszłości miało
polegać na tym, że nie może się wyuczyć i wykonywać wybranego przez siebie zawodu
lekarza, to ewentualna szkoda może w tym zakresie wystąpić rzeczywiście dopiero
wtedy, kiedy mogłaby przy normalnym przebiegu wydarzeń ukończyć studia medyczne i
podjąć pracę w tym zawodzie.
Konieczność jednak stałego leczenia, czy opieki osób trzecich stanowi szkodę
przyszłą wyrażającą się w stale powtarzających się wydatkach na ich zaspokojenie i jest
podstawą przyznania renty z tytułu zwiększonych potrzeb. Ustalenie wysokości
wydatków na leczenie, czy kurację zazwyczaj nie stwarza problemów, o czym
przekonują dodatkowe ustalenia w tej materii Sądu drugiej instancji. Próba wykazywania
w kasacji, że istnieją jeszcze dalsze wydatki na ten cel efektu przynieść nie mogła, skoro
nie były one przedstawione w toku postępowania pierwszo-instancyjnego oraz
apelacyjnego.
Inaczej jest z kosztami opieki. Sąd przy wyliczeniu renty z tego tytułu nie jest
zobowiązany do zachowania drobiazgowej dokładności (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 12 grudnia 1956 r., II Cr 459/56, OSN 1958, poz. 67) i powinien mieć tu na
uwadze regulację zawartą w art. 322 k.p.c. Mając na względzie , że powódka przez cały
czas wymaga pomocy osób trzecich oraz, iż nie może samodzielnie wychodzić z domu,
gdyż w razie potrzeby musi zostać podtrzymana z powodu zakłóceń równowagi, a
drugiej strony musi uczestniczyć w zajęciach studenckich, należało przyjąć, że wydatki z
tym związane stanowią kwotę dwukrotnie wyższą , niż ustalona przez Sąd drugiej
instancji. Sąd Apelacyjny nietrafnie w tej kwestii powołał się na wynikający z art. 87 k.r.o.
tj. obowiązek rodziców wspierania dziecka. Fakt, że to najbliżsi powinni pomagać sobie
wzajemnie i to, że rodzice udzielają powódce takiej niezbędnej pomocy nie może
oznaczać, aby w tym zakresie była wyłączona odpowiedzialność odszkodowawcza
strony pozwanej. Przecież taka pomoc w ogóle nie wchodziłaby w rachubę, gdyby nie
zdarzenie wywołujące szkodę. Opieka rodziców nad powódką nie pozbawia więc jej
prawa do żądania z tego tytułu renty, co jest poglądem utrwalonym w judykaturze (por.
6
np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 1969 r. I PR 28/69, OSNCP 1969, nr 12,
poz. 229).
Z tych względów kasacja w części dotyczącej zadośćuczynienia uległa oddaleniu
(art. 39312
k.p.c.) a w zakresie renty uwzględnieniu (art. 39315
k.p.c.).