Sygn. akt II CK 18/05
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 sierpnia 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jan Górowski (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak (sprawozdawca)
SSN Zbigniew Kwaśniewski
w sprawie z powództwa E. B.
przeciwko M. M.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 5 sierpnia 2005 r., kasacji powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 12 maja 2004 r., sygn. akt I ACa (…),
oddala kasację i przyznaje adwokat A. M. od Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego
w Ł. - kwotę 3600 (trzy tysiące sześćset) zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej
w postępowaniu kasacyjnym.
Uzasadnienie
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 maja 2004 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację
powoda E. B. od wyroku Sądu Okręgowego w Ł. z dnia 19 grudnia 2002 r., w którym
oddalono powództwo. W sprawie tej ustalono co następuje.
Dnia 29 marca 1991 roku strony zawarły umowę spółki cywilnej PPHU „M.(...)”
której celem było prowadzenie sprzedaży samochodów i części zamiennych oraz
2
świadczenie usług motoryzacyjnych. Działalność spółki prowadzona była w oparciu o
współpracę z F.(…) S.A. W dniu 9 stycznia 1995 roku strony zawarły na piśmie umowę
nazwaną ugodą, w której postanowiły o rozwiązaniu z dniem 10 stycznia 1995 roku
umowy spółki z wszystkimi jej aneksami. W umowie rozwiązującej spółkę strony
postanowiły między innymi, że wszelkie zobowiązania spółki „M.(...)” pozostają do końca
ich spłaty zobowiązaniami obu wspólników, którzy spłacać je będą w częściach równych
oraz iż ostateczne rozliczenie majątku spółki „M.(...)” nastąpi po sporządzeniu bilansu
Spółki za lata 1994 i 1995 do 10 stycznia 1995 roku, najpóźniej do 28 lutego tego roku.
Mimo sporządzenia bilansu spółki przez biegłego rewidenta i podejmowanych
prób wzajemnego rozliczenia strony nie doszły do porozumienia w wyniku czego E. B.
wniósł w pozwie z 9 października 1997 roku o zasądzenie od pozwanego M. M. kwoty
360 079,79 złotych z ustawowymi odsetkami od 13 maja 1997 roku i kosztami procesu.
Powód w uzasadnieniu żądania podał, że dochodzona kwota to różnica między
zapłaconymi przez niego zobowiązaniami Spółki Cywilnej „M.(...)”, której wspólnikami
były strony, a kwotą należnych zobowiązań spółki, jaką po jej rozwiązaniu, winien
stosownie do treści umowy spółki pokryć. Pozwany w odpowiedzi na pozew przyznał, że
powód po rozwiązaniu spółki uregulował jej zobowiązania w kwocie wyższej niż
pozwany wobec czego uznał powództwo do kwoty 170 000 złotych i przedstawił do
potrącenia własną wierzytelność w kwocie 2 112 887,24 złotych.
W toku postępowania powód rozszerzył żądanie pozwu do kwoty 432 460 złotych
z ustawowymi odsetkami od 13 maja 1997 roku, a pozwany zarzut potrącenia
sprecyzował na kwotę 160 000 złotych z tytułu wierzytelności wynikającej z ugody
sądowej zawartej między stronami.
Opierając się na poczynionych ustaleniach faktycznych, rozpatrujący sprawę Sąd
Okręgowy w Ł., uznał powództwo za bezzasadne. Sąd I Instancji podniósł, iż strony
rozwiązały umowę spółki i na mocy tej umowy zobowiązały się do spłaty w równych
częściach zobowiązań spółki „M.(...)”. Zgodnie z art. 864 k.c. za zobowiązania spółki
wspólnicy odpowiadają solidarnie i jeżeli jeden z nich spełnił świadczenie, to roszczenie
o zwrot części może wywodzić z art. 376 § 1 k.c. Kierując się opinią biegłego sądowego,
Sąd stwierdził, iż powód spłacił zobowiązania spółki w kwocie wyższej niż pozwany
wobec czego zwrotowi na jego rzecz podlegałaby kwota 34 813,42 złotych. Pozwany
podniósł jednak skutecznie w mniejszej sprawie zarzut potrącenia kwoty 160 000 złotych
należnej mu od powoda na podstawie zawartej przez strony ugody sądowej. Sąd
Okręgowy uznał, że w oparciu o przepis art. 498 k.c. pozwany należność tę mógł
3
potrącić i po dokonaniu kompensacji wierzytelności między stronami, to powód
pozostaje dłużnikiem pozwanego do kwoty 125 186,58 złotych.
Rozpatrujący sprawę, na skutek apelacji powoda, Sąd Apelacyjny nie podzielił
jego zarzutów i apelację oddalił. Sąd II Instancji stwierdził, że powód nie wykazał takich
okoliczności, które dawałyby podstawę do uznania, że powołany biegły nie dysponował
odpowiednią fachową wiedzą, a w konsekwencji podważałyby przydatność wydanej
przez niego opinii i uzasadniały uwzględnienie wniosku powoda o dopuszczenie dowodu
z opinii innego biegłego. Sąd Apelacyjny podkreślił ponadto, że powód w postępowaniu
przed Sądem I Instancji ani w apelacji nie zgłaszał wniosku o dopuszczenie dowodu z
opinii innego biegłego księgowego jak też nie wykazał, że wniosku takiego zgłosić nie
mógł. Sąd Apelacyjny uznał zatem, że pomimo iż zarzut powoda dotyczący ustalenia
przez Sąd Okręgowy wysokości kwoty przewyższającej jego udział w zobowiązaniach
spółki cywilnej „M.(...)" jest częściowo zasadny, to przedstawiona przez pozwanego do
potrącenia kwota 160 000 złotych, nadal przewyższa wierzytelność powoda wobec
pozwanego, co powoduje niemożliwość uwzględnienia apelacji.
W kasacji powód zarzucił naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny
wpływ na wynik sprawy, to jest: art. 5 k.p.c. w związku z art. 217 § 1 k.p.c. poprzez nie
udzielenie powodowi w postępowaniu apelacyjnym, występującemu bez adwokata lub
radcy prawnego, potrzebnych wskazówek co do podjętych przez niego czynności
procesowych; art. 381 k.p.c. poprzez pominięcie wniosków dowodowych zgłoszonych
przez powoda w postępowaniu apelacyjnym, mimo braku ustaleń czy powód mógł je
powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji; art. 354 k.p.c. poprzez brak
rozstrzygnięcia wniosków dowodowych zgłoszonych przez powoda w toku
postępowania apelacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja powoda oparta została tylko na zarzutach naruszenia prawa
procesowego. Konstrukcja tych zarzutów zakłada, że dla ich uwzględnienia nie
wystarcza tylko wykazanie, że nastąpiło naruszenie określonego przepisu, ale
dodatkowo, że takie naruszenie mogło mieć istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.
W rozpoznawanej sprawie kluczowe znaczenie ma ustalenie, czy płatności, których
strony dokonały, w związku z zakończeniem działalności prowadzonej przez nich spółki
cywilnej, rzeczywiście miały miejsce. W związku z tym, że powód oprócz udziału w
spółce cywilnej, prowadził także własną działalność gospodarczą o podobnym profilu i w
tym samym czasie regulował zobowiązania spółki cywilnej i własne, ustalenie jaką kwotę
4
ostatecznie zaliczyć jako spłatę zobowiązań spółki cywilnej, jest skomplikowane.
Słusznie więc orzekające w sprawie sądy oparły swoje rozstrzygnięcie na opinii biegłego
sądowego.
Powód miał prawo nie zgodzić się z opinią biegłego sądowego G. O. i wnosić o jej
uzupełnienie. Sąd Apelacyjny uwzględnił jego wniosek w tym zakresie i przeprowadził
dowód w postaci uzupełniającej opinii tego biegłego oraz przesłuchania stron. Powód,
którego zdaniem opinia tego biegłego, nawet po jej uzupełnieniu, nie powinna stanowić
podstawy rozstrzygnięcia sądu, powinien wykazać na czym polega jej wadliwość.
Oczekiwanie, że sąd na mocy art. 5 k.p.c. ma pouczyć stronę o tym, że kwestionując
dowód z opinii biegłego i zgłaszając wniosek o powołanie innego biegłego, ma ona
wskazać, na czym polega wadliwość kwestionowanej opinii jest nie do zaakceptowania.
Każdy, kto wdaje się w spór sądowy i decyduje na prowadzenie sprawy bez udziału
fachowego pełnomocnika musi zakładać, że posiada dostateczną orientację co do
sposobu prowadzenia tej sprawy. Jeżeli więc strona nie jest zadowolona z opinii
biegłego i zgłasza wniosek o powołanie innego biegłego, to winna wykazać na jakiej
podstawie sąd ma uwzględnić jej wniosek. Gdyby przyjąć zarzut sformułowany w kasacji
to sąd nie tyle pomagałby stronie w prowadzeniu procesu, co powinien ją w istocie
zastępować wskazując dokładnie jak ma wyglądać każda czynność procesowa. Zarzut
naruszenia art. 5 k.p.c. w niniejszej sprawie jest tym bardziej chybiony, jeżeli zważyć, że
powód w pierwszej instancji występował z pełnomocnikiem oraz skutecznie złożył
wniosek o uzupełnienie dowodu z opinii biegłego G. O. Słusznie więc Sąd Apelacyjny
podkreślił, że to na stronie procesu spoczywa ciężar przeprowadzenia dowodu i nie
może ona oczekiwać, iż to sąd ją w tym zastąpi. Z tych względów zarzut naruszenia art.
5 i art. 217 k.p.c. uznać należy za nieuzasadniony.
Sąd Apelacyjny przyjął, że skoro powód nie zakwestionował skutecznie opinii
biegłego, której ustalenia miały decydujący wpływ na rozstrzygniecie w rozpoznawanej
sprawie, to pozostałe zgłoszone przez niego dowody w postaci zeznań świadków nie
mogły mieć wpływu na rozstrzygnięcie. Skoro zaś niewątpliwie powód mógł powołać te
dowody już w postępowaniu przed sądem I instancji, a także nie sprecyzował na jaką
okoliczność zgłasza te dowody, to brak było podstaw do uwzględnienia wniosku powoda
w tym zakresie. Wprawdzie Sąd Apelacyjny odniósł się do tych wniosków tylko w
uzasadnieniu swego wyroku, a powinien wydać w tym przedmiocie stosowne
postanowienie, ale to uchybienie nie miało wpływu na rozstrzygnięcie w niniejszej
sprawie.
5
Mając na względzie, że zarzuty podniesione w kasacji okazały się
nieusprawiedliwione Sąd Najwyższy, na podstawie art. 39312
k.p.c., orzekł jak
w sentencji.