Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CK 285/05
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 października 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Hubert Wrzeszcz (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Strus
SSN Maria Grzelka
w sprawie z powództwa A. J.
przeciwko A. A., R. K. oraz S. O.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 26 października 2005
r., kasacji pozwanych od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 17 grudnia 2004 r., sygn. akt
I ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok w punktach drugim oraz trzecim i w tym zakresie
przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania,
pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w K. nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym
nakazał pozwanym, aby zapłacili powodowi 163 267,73 zł z tytułu reszty wynagrodzenia
za roboty budowlane z ustawowymi odsetkami od dnia 25 września 2000 r.
W sprzeciwie od nakazu pozwani, zarzucając, że powód nie wykonał prac
w całości a część z nich ma istotne wady, wnieśli o oddalenie powództwa. Ponadto
podnieśli, że powód z robót dodatkowych wartości 658 823,09 zł wykonał jedynie prace
wartości 200 470,27 zł, co uzasadnia – ich zdaniem – zarzut potrącenia
2
z wierzytelnością dochodzoną przez powoda ich wierzytelności odpowiadającej różnicy
z tytułu wartości wymienionych robót (458 352,83 zł).
Sąd Okręgowy – po ponownym rozpoznaniu sprawy – zasądził od pozwanych na
rzecz powoda 155 685,14 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 2 stycznia 2001 r, oddalił
powództwo w pozostałej części, tj. co do kwoty 7 582,59 zł i odsetek od 25 grudnia 2000
r. do 1 stycznia 2001 r. i orzekł o kosztach procesu.
Sąd ustalił, że powód na podstawie umowy zawartej z pozwanymi dnia
29 września 1999 r. zrealizował zadanie inwestycyjne „J.(…) – remont”. Wartość robót
ustalono na kwotę 2 272 768 zł, a termin wykonania – na dzień 30 listopada 2000 r.
Powód – zgodnie z umową – złożył gwarancję bankową odpowiadającą 1% wartości
robót w celu zabezpieczenia ich należytego wykonania.
W dniu 11 grudnia 2000 r. został sporządzony protokół odbioru robót –
oznaczonych jako j.(…) – wartości 460 063, 30 zł podpisany przez powoda, jednego z
pozwanych i inspektora nadzoru ze strony inwestora. Na podstawie tego protokołu
powód wystawił ostatnią fakturę, zaakceptowaną przez inspektora nadzoru, i przekazał
ją pozwanym. W tym samym dniu dokonano także protokolarnego przekazania do
eksploatacji inwestycji związanej z modernizacją wałów i śluzy wałowej na O. Ujawnione
wady powód zobowiązał się usunąć do dnia 30 maja 2001 r.
Dnia 16 maja 2001 r. pozwani wezwali powoda, aby stawił się na odbiór końcowy
robót w dniu 24 maja 2001. Powód nie wziął w nim jednak udziału, wyjaśniając, że
odbiór końcowy został dokonany już 11 grudnia 2000 r. Pozwani sami dokonali odbioru
robót i stwierdzili, że nie zostały one wykonane w całości (powód nie przeprowadził
hydrofobizowania powierzchni betonowych, nie naprawił dróg zjazdowych, nie
zamontował łat wodowskazowych, stwierdzono rozbieżności między rzędnymi
projektowanymi a faktycznymi śluzy).
Stwierdzone usterki zostały usunięte w sierpniu 2001 r. Wyremontowany jaz
funkcjonuje należycie. Cała inwestycja została rozliczona przez inwestora z pozwanymi
jako generalnym wykonawcą.
Pozwani dnia 30 stycznia 2002 r. powiadomili powoda, że odstępują od umowy i
wskazali w piśmie przyczyny tej decyzji.
Sąd Okręgowy uznał, że odbiór robót – wbrew stanowisku pozwanych – nastąpił
dnia 11 grudnia 2000 r. Świadczy o tym także fakt przekazania inwestycji w tym dniu
inwestorowi. Pozwani nie mieli zatem – zgodnie z zawartą umową – podstaw do
zatrzymania reszty wynagrodzenia powoda w zasądzonej wysokości. Zarzut potrącenia
3
jest nieuzasadniony, ponieważ nie zachodzą przesłanki z art. 498 k.c. Stwierdzone
usterki wykonanych robót zostały usunięte, co potwierdza protokół z dnia 16 sierpnia
2001 r. i wiarygodne zeznania inspektora nadzoru J. S. Dokonana w toku procesu
zmiana formy prowadzenia działalności gospodarczej przez pozwanych (spółka cywilna
została przekształcona w spółkę jawną) nie ma – wobec podtrzymania przez powoda
roszczenia przeciwko osobom fizycznym – znaczenia w sprawie.
Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu pierwszej instancji jedynie w zakresie
odsetek (ustalił późniejszy termin początkowy opóźnienia) a w pozostałym zakresie
podzielił ustalenia faktyczne i ocenę prawną Sądu Okręgowego.
Sąd drugiej instancji podkreślił, że interpretacja postanowień umowy nie może iść
tak daleko, aby uznać za dopuszczalną odmowę zapłaty za wykonane roboty tylko
dlatego, że nie zgłoszono ich wcześniej do odbioru, zwłaszcza, że chodziło o roboty
poprawkowe i dokończenie pewnych robót już po odbiorze inwestycji.
Żądanie pozwanych z tytułu kar umownych nie mogło stanowić przedmiotu
rozstrzygnięcia w sprawie, ponieważ zostało ono skierowane przeciwko nie będącemu
stroną „T.(…)” sp. z o.o. w R. Wierzytelność z tytułu kar umownych nie została też
przedstawiona do potrącenia.
W kasacji, opartej tylko na drugiej podstawie z art. 3931
k.p.c., pełnomocnik
pozwanych zarzucił naruszenie art. 379 pkt 5, art. 379 pkt 2 w zw. z art. 355, art. 233 § 1
w zw. z art. 328 § 2, art. 316 w zw. z art. 386, art. 382, art. 381 w zw. z art. 192 pkt 3 i
art. 374 k.p.c. i wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku, zniesienie postępowania
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W toku procesu – co wynika z akt sprawy – obie strony zmieniły formę
prowadzenia działalności gospodarczej. Powód, który w chwili doręczenia pozwu z dnia
10 maja 2001 r. prowadził działalność gospodarczą na podstawie wpisu do ewidencji
działalności gospodarczej, w 2002 r. założył spółkę z o.o. „T.(…)” i wniósł do niej jako
aport dotychczas prowadzone przedsiębiorstwo budowlane i stanowiącą przedmiot
sporu wierzytelność (taki wniosek wynika z umowy cesji tej wierzytelności z dnia 10
października 2002 r.). Pozwani, prowadzący w chwili doręczenia pozwu działalność
gospodarczą w formie spółki cywilnej, dokonali natomiast przekształcenia spółki cywilnej
– na podstawie art. 26 k.s.h. – w spółkę jawną, która została wpisana do Krajowego
Rejestru Sądowego postanowieniem Sądu Rejonowego w K. z dnia 28 grudnia 2001 r.
4
Istotne są – ze względu na zarzuty kasacyjne – konsekwencje procesowe
przedstawionych zmian. Kwestię tę reguluje art. 192 ust. 3 k.p.c. Z chwilą doręczenia
pozwu następuje stabilizacja postępowania sądowego, dlatego – w myśl przytoczonego
przepisu – zbycie rzeczy lub prawa, objętych sporem, nie ma wpływu na dalszy bieg
sprawy. Sąd będzie więc rozstrzygał sprawę, nie biorąc pod uwagę tego faktu, jak i
ewentualnych następnych wypadków zbycia rzeczy lub prawa.
Zbycie rzeczy lub prawa objętych sporem następuje na podstawie czynności
materialnoprawnej. W piśmiennictwie podkreśla się, że w każdym wypadku należy
przyjąć, iż zbycie rzeczy lub prawa, o których mowa w art. 192 pkt 3 k.p.c., powodujące
przejście praw i obowiązków związanych z przedmiotem procesu na osobę trzecią,
zależy od woli strony toczącego się postępowania. Zasady stabilizacji postępowania nie
narusza wejście nabywcy do procesu w miejsce zbywcy za zezwoleniem strony
przeciwnej. Jest to bowiem wypadek, gdy w wyniku sukcesji materialnoprawnej
dochodzi także do szczególnej sukcesji procesowej, która powoduje, że zbywca, będący
dotychczasowym podmiotem postępowania, wychodzi z tego postępowania, a w jego
sytuację procesową wchodzi nabywca.
Inaczej należy traktować te wypadki, w których przejście praw i obowiązków
związanych z przedmiotem procesu nie jest rezultatem zbycia rzeczy lub prawa
w rozumieniu art. 192 pkt 3 k.p.c. i następuje, np. na podstawie ustawy. Wówczas nie
działa zasada stabilizacji postępowania i wejście nowego podmiotu do toczącego
postępowania odbywa się automatycznie i nie zależy także od woli stron tego
postępowania.
Nie ulega wątpliwości, że przejście objętej sporem wierzytelności do majątku
spółki założonej przez powoda mieści się w pojęciu zbycia prawa w rozumieniu art. 192
pkt 3 k.p.c. Podstawą przejścia tego praw była bowiem czynność materialnoprawna,
zależna od woli strony toczącego się postępowania (powoda). Jej dokonanie – zgodnie
z zasadą stabilizacji postępowania – nie miało zatem wpływu na dalszy bieg sprawy.
Sąd mógł więc rozstrzygać sprawę, nie biorąc tego faktu pod uwagę. To oznacza, że
zarzut skarżących, iż powód nie posiada legitymacji procesowej w sprawie jest
nieuzasadniony.
Inaczej należy ocenić natomiast skutki procesowe przekształcenia spółki cywilnej
w spółkę jawną na podstawie art. 26 k.s.h. Przejście w tym wypadku objętych sporem
praw i obowiązków stanowiących majątek wspólny wspólników nie jest zbyciem rzeczy
lub praw objętych sporem w rozumieniu art. 192 pkt 3 k.p.c. Zgłoszenie spółki jawnej do
5
rejestru jest bowiem – zgodnie z art. 26 § 3 k.s.h. – ustawowym obowiązkiem wspólnika.
Również ustawa określa zakres przejścia praw i obowiązków, stanowiąc, że obejmuje
on wszystkie prawa i obowiązki stanowiące majątek wspólny wspólników (art. 26 § 5
k.s.h.). Jest więc oczywiste, że przejście tych praw i obowiązków nastąpiło niezależnie
od woli strony toczącego się postępowania sądowego. W konsekwencji nie znajduje w
tym wypadku zastosowania zasada stabilizacji postępowania.
Wprawdzie zawarta w art. 26 k.s.h. pierwotna regulacja dotycząca przejścia ogółu
praw i obowiązków wspólników spółek cywilnych, obowiązująca do nowelizacji kodeksu
spółek handlowych, która weszła w życie dnia 15 stycznia 2004 r., była w tym względzie
mniej precyzyjna, co dawało podstawę do wyrażania także zapatrywania
kwestionującego stanie się przez spółkę jawną z chwilą wpisu do rejestru podmiotem
wszystkich praw i obowiązków spółki cywilnej, jednakże – jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w
postanowieniu z dnia 14 stycznia 2005 r., III CK 177/04 (OSNC 2005, Nr 12, poz. 217) –
tego zapatrywania nie sposób zaakceptować. Oznaczałoby to uzależnienie nabycia
przez spółkę jawną praw i obowiązków od spełnienia przesłanek przewidzianych w
przepisach o przelewie wierzytelności i przejęciu długu, a to podważałoby całkowicie
sens art. 26 § 4 k.s.h. Przepis ten mógł mieć znacznie tylko przy założeniu, że spółce
jawnej – analogicznie do rozwiązania przyjętego w art. 553 § 1 k.s.h. – przysługują
wszystkie wspólne prawa i obowiązki wspólników spółki cywilnej już z chwilą samego
wpisu spółki do rejestru. Obecnie kwestię należy uznać za rozstrzygniętą w tym kierunku
przez art. 26 § 5 k.s.h. także co do spółek jawnych powstałych na podstawie art. 26 § 4
k.s.h. w pierwotnym brzmieniu. Wspomniana nowelizacja art. 26 k.s.h. w poruszanym
zakresie usunęła wątpliwości, jakie rodziła interpretacja tego artykułu w pierwotnym
brzmieniu, stanowiła więc niejako jego autentyczną wykładnię, a co do tego rodzaju
przepisów przyjmuję się zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie, że mają one
zastosowanie z mocą wsteczną.
Konsekwencją braku podstaw do zastosowania w sprawie – po przekształceniu
spółki cywilnej w spółkę jawną – zasady stabilizacji postępowania jest to, że w miejsce
dotychczas pozwanych wspólników spółki cywilnej weszła automatycznie i niezależnie
od woli stron postępowania spółka jawna, której zdolność do występowania w roli
pozwanego została jednoznacznie przesądzona przez ustawodawcę (art. 8 k.s.h.). W tej
sytuacji trafny jest podniesiony przez skarżących zarzut naruszenia art. 192 pkt 3 k.p.c.
polegający na prowadzeniu procesu z udziałem pierwotnie pozwanych w sprawie
wspólników spółki cywilnej. Tak samo należy ocenić zarzut naruszenia art. 316 k.p.c.,
6
który nakazuje sądowi wydanie wyroku na podstawie stanu rzeczy (faktycznego i
prawnego) z chwili zamknięcia rozprawy.
Oceny zaistniałej w sprawie zmiany podmiotowej po stronie pozwanej nie
podważa stwierdzenie Sądu, że „powód podtrzymał roszczenie przeciwko osobom
fizycznym”. Wprawdzie jest możliwe – zgodnie z art. 22 § 2 i art. 31 k.s.h. – wniesienie
powództwa także przeciwko wspólnikom spółki jawnej, ale w okolicznościach sprawy
wymagało to złożenia przez powoda stosownego wniosku o podmiotowe
przekształcenie powództwa i odpowiedniego postanowienia Sądu. Tymczasem – jak
wynika z akt sprawy – takie czynności nie miały w procesie miejsca.
Chybiony jest zarzut nieważności postępowania przed sądem drugiej instancji
oparty na art. 379 pkt 2 k.p.c. Nie ma bowiem podstaw do przypisania powodowi braku
zdolności procesowej. Wiązanie go zaś z zarzutem, że powód nie posiada legitymacji
procesowej jest nieuzasadnione, ponieważ jedynie brak zdolności procesowej, a nie
legitymacji procesowej stanowi – w świetle art. 379 pkt 2 k.p.c. – przyczynę nieważności
postępowania. Tak samo należy ocenić zarzut nieważności postępowania na skutek
pozbawienia pozwanych możności obrony swych praw spowodowanego – zdaniem
skarżących – niedopuszczeniem do udziału w rozprawie apelacyjnej Antoniego Fułata
jako pełnomocnika procesowego pozwanych. W świetle niekwestionowanych ustaleń,
zawartych w protokole rozprawy apelacyjnej, Sąd – wbrew zarzutowi skarżących –
trafnie uznał, że Antoni Fułat, niebędący radcą prawnym, nie spełniał warunków
wymaganych do ustanowienia go pełnomocnikiem osób fizycznych. Błędne jest też
przekonanie skarżących, że zostali oni nieprawidłowo powiadomieni o rozprawie
apelacyjnej, ponieważ zawiadomienie doręczono im na adres spółki jawnej, a nie na
adres prywatny. Uszło bowiem uwagi skarżących, że na rozprawie z dnia 13
października 2003 r. wskazali Sądowi adres spółki jawnej jako właściwy do dokonywania
dla nich doręczeń.
Nie poddaje się natomiast kontroli kasacyjnej zarzut nieważności postępowania
przed Sądem pierwszej instancji z powodu braku zarzutu naruszenia art. 386 § 2 k.p.c.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że wzięcie przez Sąd kasacyjny z
urzędu pod rozwagę nieważności postępowania (art. 39311
§ 1 k.p.c.) dotyczy tylko
nieważności przed sądem drugiej instancji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21
listopada 1997 r., I CKN 825/97, OSNC 1998 r., nr 5, poz. 93).
7
Z przestawionych powodów Sąd Najwyższy – na podstawie art. 39313
§ 1 k.p.c. w
zw. z art. 3 ustawy z dnia 22 grudnia 2004 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98) – orzekł,
jak w sentencji wyroku.