Sygn. akt V CK 314/05
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 listopada 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Gerard Bieniek (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Bronisław Czech
SSN Barbara Myszka
w sprawie z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej (…) w K.
przeciwko E. P.
o ochronę dóbr osobistych, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 10
listopada 2005 r., kasacji strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 9
grudnia 2004 r., sygn. akt I ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 15.04.2004 r. nakazał pozwanej, aby
opublikowała na swój koszt w „T.(…)” ogłoszenie następującej treści: „Pozwana E. P.
przeprasza powódkę Spółdzielnię Mieszkaniową (…) w K. za nieprawdziwe
sformułowanie użyte w artykule swojego autorstwa zamieszczonym w nr 4 czasopisma
mieszkańców osiedla (…) „S.(…)” z września 2002 r., w którym pozwana stwierdziła, że
wskutek „niegospodarności” i braku należytego nadzoru ze Spóldzielni wypływa „rzeka
2
pieniędzy”; nadto nakazał pozwanej zamieszczenie tego oświadczenia w Biuletynie
Informacyjnym powódki.
W sprawie tej ustalono, że pozwana została wybrana na stanowisko redaktora
naczelnego pisma spółdzielczego „S.(…)” uchwałą Rady Nadzorczej powodowej
Spółdzielni. Była też członkiem tejże Rady. Miała doświadczenie pracy dziennikarskiej.
W piśmie funkcjonowało też kolegium redakcyjne, które pełniło funkcje doradcze wobec
redaktora naczelnego. Na posiedzeniach Rady Nadzorczej konsultowano większość
artykułów zamieszczanych w piśmie, gdyż pozwana była autorką większości artykułów
i członkiem Rady. W krótkim czasie artykuły redagowane przez pozwaną podzieliły
członków Rady, jak i samych członków Spóldzielni. W kolejnych numerach pisma
następowała eskalacja zarzutów pod adresem Zarządu powodowej Spółdzielni, co
jednak miało charakter ogólnikowych opinii. Ostatecznie uchwałę Rady Nadzorczej z
dnia 22.01.2003 r. pozwana została odwołana z funkcji redaktora naczelnego,
a wydawanie pisma zawieszono. Ustalono, że w nr 3 pisma z czerwca 2002 r. pozwana
zarzuciła powodowej Spółdzielni, że pochopnie przystąpiła do realizacji nowej ustawy o
spółdzielniach mieszkaniowych. Zajmowała się też kwestią rozliczeń z tytułu przydziału
lokalu dla Chrabińskiego formułując krytyczne opinie. Podobne zarzuty stawiała
Zarządowi co do gospodarki lokalami na rzecz niektórych członków Rady Nadzorczej,
kwestionowała pomijanie procedury przetargowej przy zbywaniu mienia, krytykowała
politykę Spółdzielni odnośnie remontów. W numerze 4 pisma z września 2002 r. w
jednym z artykułów pozwana zarzuciła, że ze Spółdzielni wypływa „rzeka pieniędzy” na
skutek braku gospodarności i wadliwie, bez należytego nadzoru prowadzonych
remontów.
Dokonując oceny prawnej tego stanu faktycznego w świetle art. 23 i 24 k.c. Sąd I
instancji podniósł, że istotne znaczenie ma sam charakter pisma, które powstało na tzw.
zapotrzebowanie spółdzielców. Pismo to było swoistą „trybuną” samych spółdzielców.
Opinie i poglądy wyrażone na jego łamach były dopuszczalne i wymuszały na władzach
Spółdzielni potrzebę prowadzenia szerokiej kampanii wyjaśniającej. Powodowały
potrzebę tłumaczenia członkom Spółdzielni nie zawsze jasnych i zrozumiałych
mechanizmów decyzyjnych. Chociaż wiele opinii było dla Zarządu powodowej
Spółdzielni subiektywnie krzywdzących, to jednak brak podstaw, aby zarzucić pozwanej
- jako autorce chęć pomówienia powódki i naruszenie jej dobrego imienia. Pozwana
działała bowiem w ochronie dobra publicznego, w tym w przypadku w ochronie dobra
członków Spółdzielni.
3
Podniesiono jednak, że nawet taki charakter pisma nie uprawniał pozwanej do
posługiwania się sformułowaniami nieprawdziwymi. Za takie zaś należało uznać użyte w
artykule zamieszczonym w numerze 4 pisma „S.(…)”, w którym pozwana stwierdziła, że
„wskutek niegospodarności i braku należytego nadzoru ze spółdzielni wypływa rzeka
pieniędzy”. Taki uogólniający zarzut był nieprawdziwy, a pozwana nie miała w świetle
raportu rewidenta badającego gospodarkę finansową Spółdzielni żadnych podstaw do
jego sformułowania, tym bardziej, że raport był jej znany. W tym jedynie zakresie
powództwo należało uwzględnić, zobowiązując pozwaną do ogłoszenia stosownego
przeproszenia.
Sąd Apelacyjny w uwzględnieniu apelacji pozwanej zmienił wyrok w części
zaskarżonej i powództwo oddalił. U podstaw takiego orzeczenia legły następujące
argumenty: Po pierwsze uznano, że działania pozwanej nie były bezprawne.
Bezprawność bowiem wyłączyła działanie pozwanej w ramach społecznie
uzasadnionego interesu wyrażającego się w prezentowaniu krytycznych opinii pod
adresem powodowej Spółdzielni, nie tylko jako redaktor pisma, lecz członek tej
Spółdzielni i członek jej Rady Nadzorczej. Po drugie, sporna wypowiedź pozwanej ma
charakter ocenny, a nie opisowy, a tym samym nie daje się on klasyfikować
w kategoriach prawdy i fałszu. Sąd nie jest władny badać zasadności, słuszności
i prawdziwości krytycznej opinii, a jedynym kryterium jest motyw działania pozwanej; tym
motywem było działanie w ochronie uzasadnionego interesu. Po trzecie, nie nastąpiło w
ogóle naruszenie dóbr osobistych powodowej Spółdzielni bowiem art. 43 k.c. nie
przewiduje ochrony dóbr osobistych organów osoby prawnej (w istocie osób fizycznych
wchodzących w skład tych organów), a nadto ochrona dóbr osobistych osoby prawnej
ukierunkowane jest na ochronę przed naruszeniem pochodzącym „z zewnątrz”.
Wyrok ten powodowa Spółdzielnia zaskarżyła kasacją zarzucając naruszenie
przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 w związku z art. 382 k.p.c., co miało istotny
wpływ na wynik sprawy oraz naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 23, 24 i
43 k.c., art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz art.
3, 44 i 46 Praw spółdzielczego. Podnosząc te zarzuty wniosła o zmianę wyroku przez
oddalenie apelacji pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego względnie jego uchylenie i
przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. W pierwszej kolejności należy rozważyć zasadność zarzutu naruszenia
przepisów postępowania, gdyż ocena naruszenia prawa materialnego może być
4
dokonana, jeżeli stan faktyczny sprawy nie jest kwestionowany. Powodowa Spółdzielnia
zarzuca naruszenie art. 233 § 1 w związku z art. 382 k.p.c. przez przyjęcie przez Sąd
Apelacyjny, iż wypowiedź pozwanej zarzucającej powodowej Spółdzielni
niegospodarność nie podlega ocenie w kategoriach prawdy i fałszu przez co
nierozpoznano istoty sprawy. Tak uzasadniony zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie
zasługuje na uwzględnienie. Wskazany przepis wyraża jedną z podstawowych zasad
postępowania cywilnego, czyli zasadę swobodnej oceny dowodów. Stanowi on, że sąd
ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie
wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Jeśli zatem strona zarzuca
naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., to musi wykazać, że sąd przyjmując wiarygodność
określonego dowodu lub odmawiając tej wiarygodności przekroczył granice swobodnej
oceny. Inne uzasadnienie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest adekwatne do treści
tego przepisu. Takie zaś uzasadnienie przedstawiono w kasacji.
2. Przechodząc do rozważania zasadności zarzutów naruszenia prawa
materialnego należy przede wszystkim zwrócić uwagę, że w sprawie niniejszej chodzi o
naruszenie dóbr osobistych osoby prawnej. Problem ten budzi rozbieżności w
literaturze, wszakże art. 43 k.c. stwierdza, że przepisy o ochronie dóbr osobistych
stosuje się odpowiednio do osób prawnych. Przeważa pogląd, że chodzi o odpowiednie
stosowanie nie tylko art. 24, lecz i art. 23 k.c. Oznacza to, że prawo cywilne przyznaje
ochronę określonym wartościom przypisywanym przez to prawo osobom prawnym. Z
zestawienia art. 23 i 43 k.c. wynika, że osobom prawnym przysługują w szczególności
następujące dobra osobiste: dobre imię, nazwa, tajemnica korespondencji i nietykalność
pomieszczeń. W niniejszej sprawie chodzi o dobre imię. Podkreśla się, że w zakresie
osób prawnych ze szczególną wyrazistością ujawnia się potrzeba posługiwania się
kryterium obiektywnym przy objaśnianiu istoty dobra osobistego i jego naruszenia. Jak
to wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14.11.1986 r. II CR 295/86 (OSNCP 1988,
nr 2-3, poz. 40) dobra osobiste osób prawnych to wartości niemajątkowe, dzięki którym
osoba prawna może funkcjonować zgodnie ze swym zakresem działania.
Przypomnienie tych ogólnych reguł jest o tyle istotne, że jedną z podstawowych
przyczyn oddalenia powództwa przez Sąd Apelacyjny było stwierdzenie, iż w
okolicznościach sprawy w ogóle nie doszło do naruszenia dóbr osobistych. Uzasadnia to
tym, że po pierwsze, art. 43 k.c. nie przewiduje ochrony dóbr osobistych organów
spółdzielni (osób fizycznych wchodzących w skład tych organów); po drugie, w art. 43
k.c. chodzi o ochronę przed naruszeniem dóbr osobistych „z zewnątrz”, pozwana zaś
5
nie tylko była redaktorem pisma „S.(…)”, lecz także członkiem Rady Nadzorczej
powodowej Spółdzielni.
Ustosunkowując się do tej pierwszej kwestii stwierdzić należy, że istotnie w art.
43 k.c. chodzi o naruszenie dobra osobistego osoby prawnej, w niniejszej sprawie
dobrego imienia osoby prawnej. Użyte przez pozwaną sformułowanie, iż „wskutek braku
gospodarności i należytego nadzoru ze spółdzielni wypływa rzeka pieniędzy” oczywiście
może sugerować, że chodzi o niegospodarność organu zarządzającego spółdzielnią, a
więc konkretnych osób fizycznych wchodzących w skład zarządu, a także może
sugerować brak należytego nadzoru ze strony rady nadzorczej. Chodzi więc o problem
rozróżnienia miedzy naruszeniem dobrego imienia osoby prawnej i osób fizycznych,
wchodzących w skład organów osoby prawnej, a także osób fizycznych będących
pracownikami powodowej spółdzielni. W szczególności rozważenia wymaga, kiedy
negatywne wypowiedzi na temat osób fizycznych – wchodzących w skład organów
osoby prawnej lub pracowników tej osoby prawnej mogą prowadzić do naruszenia
reputacji samej osoby prawnej. Ta kwestia była już przedmiotem orzeczenia Sądu
Najwyższego, który w wyroku z dnia 9.05.2002 r. II CKN 642/00 (niepublik.) przyjął, że
posądzenie o korupcję urzędników wymienionej z nazwy gminy, gdy nie wymieniono
jednocześnie nazwisk tych urzędników, godzi przede wszystkim w dobre imię samej
gminy. Skład orzekający w niniejszej sprawie pogląd ten podzielił. Odnosząc ten pogląd
do okoliczności niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż kwestionowane sformułowanie, iż
„wskutek braku gospodarności i należytego nadzoru ze spółdzielni wypływa rzeka
pieniędzy” zawiera krytyczną ocenę działań organów powodowej spółdzielni, to jednak
skoro osoba prawna działa przez swoje organy, to w konsekwencji zarzuty kierowane
wobec tych organów są zarzutami kierowanymi pod adresem samej osoby prawnej.
Także zarzuty godzą w dobre imię samej spółdzielni. Wniosek ten jest tym bardziej
uzasadniony jeśli zważyć, że kwestionowana wypowiedź nie zawiera zarzutów
adresowanych do konkretnych, wskazanych z nazwiska członków zarządu lub rady
nadzorczej. Z tych względów nie sposób podzielić stanowiska Sądu Apelacyjnego w tej
kwestii.
Nie można też akceptować poglądu, jakoby konstrukcja art. 43 k.c. upoważnia do
stwierdzenia, że ochrona dóbr osobistych osoby prawnej aktualizowała się tylko
wówczas, gdy zarzuty podważające jej dobre imię pochodzą „z zewnątrz”. Innymi słowy,
ochrona dóbr osobistych osoby prawnej byłaby wyłączona wówczas, gdyby zarzuty
podważające dobre imię osoby prawnej formułował np. pracownik, członek spółdzielni
6
czy osoba wchodząca w skład organów tej osoby prawnej. Takiej generalnej tezy nie
można przyjąć. Krytyka czy to pracownika, czy członka organu osoby prawnej, czy też
członka spółdzielni lub wspólnika spółki pod adresem „swego” pracodawcy lub
korporacyjnej osoby prawnej ma swoje granice, które wyznacza zakaz naruszania
cudzego dobra osobistego, także tej osoby prawnej. W niniejszej sprawie mamy jednak
do czynienia z nieco inną sytuacją. Pozwana nie dokonała krytycznej oceny działalności
organów spółdzielni jako członek spółdzielni np. na walnym zgromadzeniu lub jako
członek Rady Nadzorczej w toku jej posiedzenia, lecz uczyniła to na łamach pisma
spółdzielni jako autorka artykułu i redaktor naczelny. Ta okoliczność ma decydujące
znaczenie w sprawie. Gdyby więc nawet przyjąć tok rozumowania Sądu Apelacyjnego o
konieczności naruszenia dobra osobistego osoby prawnej „z zewnątrz”, to w
okolicznościach sprawy działanie pozwanej nosiło takie cechy.
Reasumując ten wątek, nie można przyjąć w okolicznościach sprawy, jakoby w
ogóle nie doszło do naruszenia dobra osobistego powodowej Spółdzielni.
Oddalając powództwo Sąd Apelacyjny podniósł, iż sporna wypowiedź pozwanej
ma charakter ocenny, a tym samym nie daje się klasyfikować w kategoriach prawdy i
fałszu. Sąd nie jest władny w szczególności badać ani jej zasadności, ani prawdziwości,
a jedynym kryterium jest motyw działania pozwanej. Tym motywem było zaś działanie w
obronie uzasadnionego interesu, co wyrażało się w prezentowaniu krytycznych opinii
pod adresem powodowej Spółdzielni jako redaktor pisma, członek Spółdzielni i członek
Rady Nadzorczej. Takie stanowisko zawiera pewne uproszczenie. Inną jest bowiem
sprawą, kiedy wypowiedź o charakterze wartościującym może prowadzić do naruszenia
dóbr osobistych, a inną jest działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego
jako okoliczności wyłączającej bezprawność tego działania. Są to odmienne kwestie.
Odnośnie pierwszej stwierdzić należy, że wolność wypowiedzi nie oznacza prawa ani do
stawiania nieprawdziwych zarzutów, ani do publikowania bezpodstawnych,
negatywnych ocen naruszających cudzą cześć i dobre imię. Istotnie wypowiedź ocenna
nie może być postrzegana w kategorii prawdy czy fałszu, jednakże zawsze zachodzi
związek pomiędzy oceną i ocenianym zdarzeniem. Jedynie adekwatność oceny do
opisywanego prawdziwego zdarzenia uchyla bezprawność wypowiedzi, nawet wówczas,
jeżeli w ocenie tej znajdują się sformułowania naruszające godność osobistą (dobre imię
osoby prawnej). Tak stwierdził Sąd Najwyższy w niepublikowanym wyroku z dnia
2.04.2004 r. III CK 463/02. Pogląd ten skład orzekający podziela. Prowadzi to do
wniosku, że wypowiedź wartościująca (ocenna) może prowadzić do naruszenia dóbr
7
osobistych, jeżeli nie znajduje oparcia w prawdziwym, ocenianym zdarzeniu. Odnosząc
to do okoliczności niniejszej sprawy stwierdzić należy, że sporna wypowiedź pozwanej,
o charakterze wartościującym, nie była adekwatna do opisywanego zdarzenia, a
przeciwnie, jak ustalono, przed publikacją spornej wypowiedzi działalność powodowej
Spółdzielni była przedmiotem badania biegłego rewidenta, który w raporcie zawarł
pozytywną ocenę gospodarki tej Spółdzielni. Treść raportu była znana pozwanej, która
mimo to, nie odwołując się do innych, prawdziwych zdarzeń, sformułowała zarzut o
braku gospodarności i należytego nadzoru, w wyniku czego z Spółdzielni, wypływa
„rzeka pieniędzy”. Rzecz zatem nie w tym, aby wypowiedź wartościującą oceniać
w kategoriach prawdy czy fałszu, lecz w tym, czy wypowiedź ta dotyczyła oceny
prawdziwego zdarzenia. Takiego dowodu pozwana w sprawie nie przeprowadziła.
Odnosząc się do działania pozwanej w obronie uzasadnionego interesu
społecznego należy zauważyć, że przesłanka ta z uwagi na brak normatywnego źródła
bywa kwestionowana jako zagrażająca praworządności. Faktem jest jednak, że
orzecznictwo często posługuje się kryterium działania w obronie uzasadnionego interesu
jako przesłanki wyłączającej bezprawność naruszenia dóbr osobistych. Istotą omawianej
przesłanki jest uznanie, iż w przypadku naruszenia dóbr osobistych może dojść do kolizji
różnych interesów podlegających ochronie. Ponieważ nie istnieje jakaś hierarchia
interesów pozwalająca a priori stwierdzić przewagę jednego z nich nad drugim,
konieczne jest ustalenie, który z nich w konkretnych okolicznościach przeważa. Jeżeli w
przypadku kolizji konkretnego dobra osobistego z innym dobrem prawnie chronionym
naruszenie tego pierwszego zostanie uznane obiektywnie za mniej istotne niż korzyści,
jakie wynikać będą z tego zdarzenia dla innego przedmiotu, sprawca naruszenia będzie
się mógł powołać na istnienie przeważającego interesu.
W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny w tej kolizji interesów uznał przewagę
działania pozwanej w obronie uzasadnionego interesu wyrażającego się
prezentowaniem krytycznych opinii wobec powodowej Spółdzielni jako autorki artykułu i
redaktora pisma, jako członka Spółdzielni i jako członka jej Rady Nadzorczej. Już
wcześniej wskazano, że sporną wypowiedź pozwana sformułowała jako autorka artykułu
i ta jej rola jest decydująca. Już z tego względu winna zachować szczególną staranność
i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiału. Nie można uznać, aby pozwana
ten obowiązek spełniła, jeśli zważyć, iż sporną wypowiedź zamieściła w piśmie mając do
dyspozycji raport biegłego – rewidenta, którego oceny były zupełnie odmienne i w
żadnym razie nie upoważniły do takiej wypowiedzi wartościującej, jaka w sprawie miała
8
miejsce. Nie można także uznać, że prezentowanie krytycznych opinii wobec Spółdzielni
było zawsze działaniem w interesie członków Spółdzielni i jako takie wyłączało
bezprawność. Te krytyczne opinie, jako wypowiedzi wartościujące, muszą dotyczyć
prawdziwych zdarzeń. Jedynie wtedy wypowiedź zawierająca elementy naruszenia
dobrego imienia osoby musi skutkować oddaleniem powództwa o ochronę dóbr
osobistych. Z taką sytuacją nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Nie ulega zaś
wątpliwości, że wypowiedź pozwanej o braku gospodarności i należytego nadzoru w
powodowej Spółdzielni, która nie odnosiła się do konkretnych i prawdziwych zdarzeń,
nie tylko podważa dobre imię Spółdzielni – jako korporacyjnej osoby prawnej wobec jej
członków, lecz może także wywołać negatywne skutki zewnętrzne np. podważenia
wiarygodności kredytowej powodowej Spółdzielni.
Mając na względzie te okoliczności, na podstawie art. 39313
w związku z art. 3
ustawy z dnia 22.12.2004 r. o zmianie ustawy kodeksu postępowania cywilnego oraz
ustawy prawa o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98),
orzeczono jak w sentencji. Nie sposób, bowiem podzielić zasadności argumentów, które
zdaniem Sądu Apelacyjnego miały przemawiać za oddaleniem powództwa w całości.