Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 46/05
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 grudnia 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tadeusz Domińczyk (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Antoni Górski
SSN Krzysztof Pietrzykowski
w sprawie z powództwa D. P. przeciwko M. R. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w
Izbie Cywilnej w dniu 22 grudnia 2005 r., skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu
Apelacyjnego z dnia 3 marca 2005 r., sygn. akt I ACa (...),
oddala skargę kasacyjną i zasądza od pozwanego na rzecz powoda 2.327 (dwa
tysiące trzysta dwadzieścia siedem) zł tytułem kosztów postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w Ś. nakazem zapłaty z dnia 5 maja 2004 r. zasądził od
pozwanego M. R., prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą „R.(...)” w W., na
rzecz powoda D. P., prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą G.(...) w Ż.,
kwotę 134.393,26 zł.
Od tego nakazu pozwany wniósł sprzeciw, zarzucając, że zawarta pomiędzy nim
a powodem umowa o roboty budowlane jest z mocy prawa nieważna, gdyż pozwany
jako podwykonawca nie uzyskał zgody inwestora i wykonawcy na zawarcie tej umowy z
2
dalszym podwykonawcą. W konkluzji domagał się oddalenia powództwa w całości i
zasądzenia kosztów postępowania.
Wyrokiem z dnia 22 września 2004 r. Sąd Okręgowy w Ś. zasądził od pozwanego
na rzecz powoda kwotę 134.393,26 zł z odsetkami i kosztami w oparciu o następujące
ustalenia faktyczne.
W dniu 13 maja 2003 r. strony zawarły umowę, na mocy której powód zobowiązał
się do wykonania nawierzchni granitowej z własnego materiału zgodnie z przekazanym
projektem (§ 1 umowy) a pozwany do zapłaty wynagrodzenia w wysokości 240.000,00 zł
płatnego w trzech ratach.
Termin zakończenia budowy strony określiły na dzień 30 czerwca 2003 r.
Pierwszą część materiałów kamiennych powód dostarczył na plac budowy
w maju 2003 r., pozostałą część w czerwcu 2003 r. Pozwany zapłacił powodowi
pierwszą ratę w wysokości 97.006,62 zł za materiały objęte fakturami z dnia
20 i 28 maja 2003 r., natomiast dalszych faktur z 18 i 23 czerwca nie kwestionował
przyjmując bez zastrzeżeń objęte nimi materiały.
W trakcie realizacji umowy pozwanego z powodem, będący poza sporem
wykonawca, P.(...) S.A., zakwestionował jakość robót wykonywanych przez pozwanego,
a w istocie przez powoda jako dalszego podwykonawcę, wskazując na konkretne w
wykonawstwie uchybienia oraz na zagrożenie terminów wykonania poszczególnych
etapów robót. W konsekwencji, w dniu 18 czerwca 2003 r., odstąpił od umowy z
pozwanym.
W następstwie odstąpienia pozwany wstrzymał roboty budowlane i wezwał P.(...)
S.A. do wydania materiałów zgromadzonych na placu budowy. Ten jednak odmówił ich
wydania.
Po odstąpieniu od umowy przez P.(...) S.A., pozwany odstąpił również od umowy
z powodem.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że zawarta przez strony
umowa jest nieważna, gdyż strony nie wykazały by na zawarcie tej umowy zgodę
wyraził inwestor i wykonawca. W ocenie Sądu zawarta pomiędzy stronami umowa jest
umową o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c.
Rozpoznając sprawę na skutek apelacji pozwanego, Sąd Apelacyjny wyrokiem z
dnia 3 marca 2005 r. apelację oddalił.
Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu Okręgowego w przedmiocie
poczynionych ustaleń faktycznych, przyjmując je za własne. Zgodził się jednak
3
z pozwanym, że Sąd Okręgowy, z uchybieniem art. 328 § 2 k.p.c., nie wskazał podstawy
prawnej rozstrzygnięcia. W ocenie Sądu odwoławczego podstawę taką stanowi art. 644
k.c., w oparciu o który powód może domagać się od pozwanego reszty umówionego
wynagrodzenia.
W skardze kasacyjnej opartej na obu podstawach z art. 3983
§ 1 k.p.c., pozwany
zarzucił naruszenie przepisów: art. 647 i 6471
§ 3 k.c. poprzez dokonanie błędnej ich
wykładni oraz art. 65 § 2, 410 § 2 i 409 k.c. w zw. z art. 6471
§ 3 k.c. poprzez ich
niezastosowanie. Powołując się na drugą podstawę zarzucił naruszenie art. 328 § 2 w
zw. z art. 391 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dwóch przeciwstawnych ustaleń, co sprawia,
że uzasadnienie orzeczenia jest nieczytelne i nie pozwala na dokonanie analizy toku
„rozumowania" Sądu i prawidłowej kontroli instancyjnej tego orzeczenia. Poza tym
skarżący wskazał na występowanie w sprawie czterech zagadnień prawnych i potrzebę
wykładni art. 6471
§ 2 i 3 k.c.
W konkluzji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Apelacyjnego
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przystępując w pierwszej do oceny zarzutów procesowych, należy podkreślić,
iż środek prawny w postaci skargi kasacyjnej, w odróżnieniu od kasacji, przysługuje
od prawomocnego wyroku. Okoliczność ta sprawia, że wyłączona została w skardze
kasacyjnej możliwość podnoszenia zarzutów dotyczących ustalania faktów i oceny
dowodów. Wynika to wprost z brzmienia art. 3983
§ 3 k.p.c. Kontroli sądu
kasacyjnego podlega zatem wyłącznie zasadność zastosowania prawa materialnego
lub procesowego, a możliwość wzruszenia zaskarżonego orzeczenia dopuszczalna
jest tylko w razie takich naruszeń, które istotnie zaważyły na wyniku sprawy, a nie w
następstwie dokonania ustaleń nie odpowiadających oczekiwaniom stron
postępowania. Oznacza to, iż chybiony jest podniesiony w kasacji zarzut naruszenia
art. 233 § 1 i 231 k.p.c. Podobnie chybiony jest zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.
Korzystanie z zarzutu naruszenia tego przepisu może mieć miejsce wyjątkowo, wtedy
mianowicie, jeżeli uzasadnienie orzeczenia nie odpowiada wymaganiom w tym
przepisie określonym i z tej przyczyny zaskarżone orzeczenie usuwa się spod
kontroli. Taka sytuacja w sprawie nie zachodzi, choćby przez wzgląd treść zarzutu
ujętego w słowach: „przez dokonanie dwóch przeciwstawnych ustaleń co do faktów
... że strony zawarły wadliwą umowę podwykonawstwa” a to pozwoliło Sądowi
przyjąć, że „strony zawarły jednak umowę o dzieło”. Rzecz sprowadza się w istocie
4
do zarzutu wadliwej oceny, czy pod postacią nieważną umowy podwykonawstwa nie
kryje się inna ważna umowa. Stanowiska Sądu w tym względzie nie można jednak
zwalczać zarzutem naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., skoro jest ono wynikiem oceny
materiału dowodowego i mieści się w regułach stosowania art. 65 k.c.
Przedmiotem oceny obu Sądów była umowa z dnia 13 maja 2003 r. zawarta
między powodem jako wykonawcą a pozwanym jako zamawiającym, ze wskazaniem
na zakres robót nią objętych. Umowa zawiera postanowienia określające wzajemne
obowiązki i uprawnienia stron i nie pozostaje w żadnej relacji do wcześniejszej
umowy, względnie wcześniejszych umów, w przedmiocie realizacji projektu
budowlanego między inwestorem a generalnym wykonawcą. Nie ma wobec tego
żadnych podstaw, aby kwalifikować ją jako umowę o roboty budowlane, skoro nie ma
ona cech umowy spełniającej wymagania zarówno art. 647 k.c. jak art. 7471
k.c.
Według art. 647 k.c. wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w
umowie obiektu, przy czym nie musi to oznaczać wykonania zadania osobiście.
Jeżeli wykonawca (generalny wykonawca) zleca część prac dalszym wykonawcom
(podwykonawcom), to taki wykonawca nie jest wolny od obowiązku oddania
zleconego do wykonania obiektu w całości, a zatem także z uwzględnieniem części
wykonanej przez dalszego wykonawcę. Jest wobec tego kwestią wewnętrznego
stosunku to, co łączy wykonawcę i podwykonawcę, jeżeli w ramach łączącego ich
stosunku zobowiązaniowego, podwykonawca przejmuje w całości zlecenie udzielone
wykonawcy. Gdyby zaś tak było to dla ważności umowy niezbędne byłoby spełnienie
warunków z art. 6471
k.c. Wymaganiom obu tych przepisów powołana umowa nie
odpowiada, co nie znaczy, że nie rodzi ona żadnych skutków. Przeciwnie, z jej treści
wynika jednoznacznie, że przyjmujący zamówienie zobowiązał się wykonać
przedmiot w nim określony, a zamawiający zapłacić wynagrodzenie. Słusznie w tych
okolicznościach oba Sądy zakwalifikowały omawianą umowę jako umowę o dzieło,
wywodząc z niej skutki jej właściwe. Jeżeli wobec tego pozwany odstąpił od umowy,
to, po pierwsze, sam dał wyraz temu, że umową był związany, a po drugie, skoro
wybrał drogę odstąpienia od umowy, to winien mieć świadomość skutków stąd
wynikających, a polegających na obowiązku zwrotu przyjętych świadczeń – wobec
braku przesłanek z art. 636 i 637 k.c. - na zasadzie art. 494 k.c.
Zupełnie niezrozumiały jest zarzut naruszenia przepisów art. 410 i 409 k.c. Wszak
stosowanie tych przepisów wchodzi w rachubę tylko w razie zwrotu korzyści uzyskanej
poza łączącym strony stosunkiem obligacyjnym, co w sprawie nie ma miejsca. Jeżeli
5
zaś skarżący sugeruje, że nie skorzystał w dostarczonych przez kontrahenta
materiałów, gdyż zostały one przywłaszczone przez wykonawcę, to okoliczność ta w
ogóle nie mieści w sferze ocen niezbędnych dla rozpoznania sprawy. Wymagałoby to
bowiem ustaleń w aspekcie stosunku ukształtowanego umową między inwestorem i
wykonawcą, a co za tym idzie w warunkach odmiennie ukształtowanego procesu
dowodzenia, od czego skarżący w toku postępowaniu w sprawie stronił.
Z tych wszystkich względów i na zasadzie art. 39814
k.p.c. należało orzec jak w
sentencji. O kosztach orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 i 108 § 1 k.p.c.